Borderlands 3 - nowe szczegóły nt. endgame'u i rozwoju gry po premierze
Ten Guardian Rank, to coś w stylu jak było w B2: zabij 10 psycholi, potem 50, potem 150 i za każdym razem otrzymujesz badass token ? Idiotycznie, że będzie się to robić dopiero po przejściu głównego wątku, wolałbym to sobie wbijać w trakcie jego przechodzenia, no chyba że coś źle zrozumiałem. Aha, no i czeka nas tona DLC i brak napisów PL oraz to gówno EGS.
Czyli powtórka z poprzednich części. Pewnie będzie też blokada poziomów do 50 lvla, a kolejne w DLC, jak to było poprzednio. W sumie będzie penbie zmieniona fabuła i miejscówki, a reszta zostanie taka, jak w poprzednich częściach.
Yay, nie ma to jak przed premierą gry zobaczyć co z niej wycieli!
Jest cały akapit o DLC.
Zgadza się, te darmowe DLC do Wiedźmina też wyglądało jako wycięli część gry, ale różnica jest taka, że dawali to za darmo. Co do płatnych DLC do Wiedźmina, to porównując do tej sytuacji główna różnica jest taka, że nie zapowiadali ich od razu przed premierą podstawki.
Dodatki do Borderlands 2 były lepsze i gorsze, ale ogólnie tragedii nie ma, to nie jest ta skala co np. Simsy. Śmieję się głównie z sytuacji zapowiadania DLC przed premierą podstawki. To taki przykry sygnał, gdy twórcy mówią mi wprost, że już w dzień premiery nie dostanę kompletnej gry, tylko chcą więcej pieniędzy. Taki przykry standard dzisiaj, który mam opory tolerować.
@Up
Taki przykry standard dzisiaj, który mam opory tolerować.
To nie jest "przykry standard" tylko przykład ignorancji zarówno twojej, jak i ludzi o podobnych zapatrywaniach...
DLC zapowiadane równocześnie z podstawową grą nie są (przynajmniej w większości przypadków) oznaką wycinania czegokolwiek. Dziś tak po prostu tworzy się gry i jest to powiązane z ekonomiką i logiką procesu produkcyjnego. Ponowne zbieranie całego zespołu już po premierze właściwej gry, tylko po to, żeby wyprodukować stosunkowo małe DLC, to ogromne marnotrawstwo zasobów i czasu. Zwłaszcza, że na różnych etapach produkcji contentu potrzebni są ludzie o różnych specjalnościach.
Załóżmy, że cała produkcja gry trwała 3 lata, z czego np. artyści byli potrzebni tylko przez 12 pierwszych miesięcy, kompozytorzy od 4 do 11 miesiąca, skrypterzy od 18 do 26 miesiąca itd. Po wykonaniu swoich zadań poszczególni ludzie byli zwalniani lub przekierowywani do innych projektów wewnątrz tego samego podmiotu. Minęły 3 lata, gra ostatecznie wyszła na rynek, a producent chciałby stworzyć DLC.
Wyobrażasz sobie, żeby teraz, tj. po miesiącach czy nawet latach przerwy, ściągać do pracy nad DLC tych samych ludzi, którzy albo od miesięcy są już zajęci innymi projektami, albo pracują zupełnie gdzie indziej (dla innego podmiotu)? Nawet laik, niemający pojęcia o tworzeniu dużych gier, zauważy, że coś takiego jest raczej średnio opłacalne.
Dlatego właśnie dodatki DLC planuje się zazwyczaj na tym samym etapie, na którym planuje się główną grę i prace nad nimi uwzględnia się w logistyce całego projektu. W przypadku Wiedźmina 3 było inaczej, bo twórcy nie mieli wystarczająco dużo zasobów, by móc tak się rozdrabniać. Wszystko pakowane było w główną grę, która jak pewnie większość pamięta, rodziła się w niemałych bólach i ze znacznymi opóźnieniami (a masę zawartości musiano wyciąć, bo nie było czasu by ją dokończyć i dopracować).
Siedzi sobie taki zarząd Electronic Arts i myśli nad kolejną częścią Simsów:
- Brawo panowie, poprzednia część była świetna, bardzo rozwinęliśmy Simsy 4 przez te wszystkie lata, dodaliśmy zwierzęta, pory roku, simowie mogą mieć własne kariery, chodzi do klubów, na wakacje, zakładać własny biznes. Możemy iść naprzód.
- Czyli większość tych rzeczy będzie w nowej części, żebyśmy mogli rozwinąć ją jeszcze bardziej?
- Nope, zróbcie tylko podstawową wersję tak żeby w miarę działała, a całą zawartość która już wymyśliliście podzielcie na jeszcze mniejsze dodatki, będziemy mogli je regularnie sprzedawać na nowo. Ale żeby ludzie nie płakali, że podstawka jest taka goła to od razu zapowiemy wszystkie DLC i pokażemy co będą mogli sobie dokupić w przyszłości.
- Ale czy to nie jest trochę przykre?
- Pfff, nie wiedziałem że jesteś takim ignorantem.
Czyli prawdziwa premiera kwiecień 2020 rok i oby w Epicu Kiosku była klapą. Bo taki Pipford nie rozumie niczego zanim nie dostanie fest po portfelu. Platynowa edycja po końcu wyłączności w kinder sztubie jakiegoś tam czegoś z epic games bo to syf i malaware.
W kwietniu to cyberpunka 2077 będę ogrywał. Mnie tam nie przeszkadza że na epic store będą borderlandsy. Steam teraz to wylęgarnia wczesnych dostępow.
Niby spoko ale te procenty do dwoch miejsc po przecinku, to juz jest troche smieszne. To po ile beda te upgrade'y? Po 0,1%?
Poza tym, nazwijcie mnie cynikiem, ale ten system BEDZIE exploitowany za pomoca lootboxow.
W Borderlands: The Pre-Sequel (w dwójce chyba podobnie, ale nie do końca pamiętam) upgrade'y były stopniowo od +0.9% i z każdym kolejnym upgradem był mniejszy przyrost (przy drugim +0.8%, trzecim +0.7% itd.), a granicą było około 10% (potem przyrost był tak mały, że prawie nic nie wnosił).
Ten system to tylko taki dodatek, levelowałeś go za wiele różnych zadań, w dużej części za samo granie i odkrywanie miejsc na mapie (zabij 100 przeciwników z danego typu broni, podnieś jakąś znajdźkę na danej mapie itd.). Głupio zrobili, że odblokowuje się dopiero po przejściu głównej fabuły, bo przy spokojnym, pojedynczym przejściu gry dało się wbić wszystkie statystyki na 6-7%.
Lootboxów raczej tutaj nie będzie. W poprzednich częściach były złote klucze i zdobywało się je za kody rozdawane na twitterze. Jak nie zmienią mechaniki kluczy z poprzednich części, to wystarczy jeden z plików dać na "Tylko do odczytu" i wtedy jednym kluczem będzie można otwierać skrzynkę bez końca.
Badass ranki z dwójki nie liczyły się za bardzo i tutaj pewnie będzie podobnie, bonusy są za małe. Ale dochodzą jeszcze perki, może one coś ciekawego wprowadzą. No i bonusy są na całe konto, więc jak się stworzy alta to jakiś tam mocniejszy start jest.
Będzie lepsze jak integrujesz grę na stronie gearboxa potem to konto z twichem i konto twicha z kontem streamera który streamuje grę to będzie szansa na to że jak on podniesie broń to ta broń pojawi się u ciebie w grze też.
Nieważne jak ta gra by się nie zapowiadała (a zapowiada się niespecjalnie) nikt nie powinien dawać swoich pieniędzy takiemu człowiekowi jak Randy. To by go mogło czegoś nauczyć.
Ja sobie BL3 raczej odpuszczę. Już w "dwójce" ten specyficzny humor mnie bardziej męczył niż bawił, a BL3 zapowiada się kontynuacja tego trendu.
Możecie pisać co chcecie, ale oni i tak są już ustawieni bo Epic i tak da im tyle pieniędzy ile mają mieć przewidywanych zysków. A czytając te komentarze nt. EGS i gier w ogóle mam wrażenie że niektórzy nie rozumieją że gry to są( czy tego chcemy czy nie) pieniądze i deweloperzy wybiorą sporą i pewną sumę od Epica niż 30% marży na Steamie, bo na Steamie i tak zarobią, tylko po tym pół roku od premiery na EGSie.
No własnie najwidoczniej epic za mało dał bo tylko pól roku eksluzywnosci
Epic odciąga dwa razy kasę do siebie i procent do partnerów którzy spamują kodami epica.
Łącznie różnica pomiędzy Epic a Steam to ~5%.
No ale o tym mało kto mówi bo wielu co o tym gadało straciło swoje partnerstwo ;)
Możesz rozwinąć?
@mordulec nie do końca to będą dziwne wyzwania np na lepszy fight for life będzie tak padnij 10 razy od obrażeń od ognia i wygraj fight for live np na loot będzie znajdź 10 shotgunów hyperiona z trucizną niebieskiej lub lepszej jakości na kryta zdaj 10000 tyśięcy obrażeń w głowę.
Jaram się mocno
Jeszcze kilka miesięcy temu czytałem news'a który mówił że do Borderlands 3 nie będą wprowadzane nowe postacie. Widocznie sytuacja się zmieniła.