Recenzja gry Blair Witch – najstraszniejszy las w grach
Czyli las jest tu bardziej gęsty i realistyczniejszy niż w Kingdom Come?
ta nowoczesna wersja Blair Witch zostanie na pewno zapamiętana lepiej niż inspirowana cyklem Resident Evil trylogia z początku tego tysiąclecia
No nie wiem. Raczej się z tym zdaniem nie zgodzę. Gdyby nie sentyment graczy do tej leciwej już marki. To raczej najnowsza odsłona nigdy by nie powstała. Poza tym w GOL-u Blair Witch Rustin Parr uzyskała ocenę 7,9 i dla mnie pozostanie wzorem gier dla tej serii.
Wiele bym dał gdyby Bloober Team wykonało remake Blair Witch Rustin Parr. To by było coś. Wieczorem sam się przekonam czy BWRP zostanie zdetronizowane przez najnowsze BW. Raczej wątpię.
Pamiętaj, że lewym górnym rogu to średnia wyciągnięta z średniej ocen czytelników, recenzji i średniej ekspertów podzielona przez trzy. Tak zgaduje.
Więcej oddaje więc średnia użytkowników 8.6 zebrana z 447 ocen, a nie trzech. A tyle masz przy BW - Rustin parr.
Też jestem ciekaw jak wypadnie nowe Blair witch w konfrontacji z Rustin Parr, który przechodziłem w 2001 i 2002 roku, bo tam klimat zarówno w lesie i samym miasteczku był świetny.
A faktycznie mój błąd. Recka jest na 7.5 jak ta najnowsza część. Na razie jestem w trzecim rozdziale trudno coś tu napisać. Jest fajnie, ale wydaje mi się, że ścieżka dźwiękowa w BWRP była bardziej niepokojąca i chyba szybciej działy się dość niesamowite rzeczy. No ale to raczej dość subiektywne odczucie. Zwłaszcza, że w BWRP grałem z 17,18 lat temu. To była zupełnie inna epoka :-) 15 cali monitor CRT i jakieś badziewne głośniczki. Ale i tak BWRP nieźle straszyło. Tu na razie jest tak sobie.
Straszaki ze statycznymi kamerami często bardziej straszyły ze względu, że nagle coś wyskoczyło z boku czego nie było widać. A ścieżka dźwiękowa i klimat były silnymi atutami.
Do tego gry z malowanymi tłami bardzo wolno się starzeją, dużo wolniej od gier w pełnym 3d, a trzeba przyznać, że takie gry jak Blair witch - Rustin parr 2000 Pc, Alone in the dark - The New Nightmare 2001 Pc oraz
Resident evil remake 2002 Gamecube wyglądały w roku premiery kapitalnie i przez wiele lat dość solidnie wyglądały.
Zresztą już Nocturne z 1999 odjechał graficznie mocno Resident evil 2 i 3, a za Nocturne odpowiadali twórcy
Blair witch - Rustin parr wydanego rok później.
Zarówno w Nocturne, Blair witch - Rustin parr i Alone in the dark - The New Nightmare mieliśmy już spory postęp w oświetleniu i cieniowaniu w porównaniu do tego co było wcześniej w Resident evil 1-3 z lat 90'. I fajny patent z latarką.
"Straszaki ze statycznymi kamerami często bardziej straszyły ze względu, że nagle coś wyskoczyło z boku czego nie było widać. A ścieżka dźwiękowa i klimat były silnymi atutami."
Oj kaczmarek, survival horrory ze statycznymi kamerami nie straszyły z powodu, "że nagle coś wyskoczyło z boku czego nie było widać", a ze względu na klimat, który był naprawdę silny i przygotowywał na każde spotkanie z przeciwnikiem, mimo że takich starć nie było tak wiele.
Chociaż survival horrory nigdy jakoś szczególnie nie straszyły, nawet seria Resident Evil, która wśród fanów horrorów jest popularna nie jest uważana za jedną z najstraszniejszych serii, a jedną z najbardziej klimatycznych. A The New Nightmare to po prostu średniak na tle pozostałych wymienionych przez ciebie tytułów.
Gdybyś potrafił czytać zauważyłbyś, że zaznaczyłem również, że gry tego typu miały za silny atut klimat.
Oczywiście, że chodziło ze statycznymi kamerami o to, że przeciwników nie było widać często, aż do momentu zaskoczenia lub były momenty zaszczucia nagle w wąskim korytarzu. Przy kamerze TPP zza pleców tego nie ma. Fani starszych horrorów od początku krytykowali kamerę TPP zza pleców w Re 4-6, że za dużo widać i gra się bardziej lajtowo.
W Resident evil 4 miałeś klimat, ale ta zmiana widoku wiele zmieniła.
Alone in the dark - The New Nightmare dostawał w 2001 roku w czasopismach recki 9/10 i 10/10 więc niezły średniak. Skończ się kompromitować oceniając gry wtedy, kiedy zagrasz po 15 latach zamiast na rok premiery i nie pisz więcej swoich wyimaginowanych bredni. Zarówno Nocturne i Blair witch - Rustin parr nie miał tak dobrej prasy.
"Oczywiście, że chodziło ze statycznymi kamerami o to, że przeciwników nie było widać często, aż do momentu zaskoczenia lub były momenty zaszczucia nagle w wąskim korytarzu."
Albo nie wiesz o czym piszesz albo nie potrafisz napisać tego co myślisz. To o czym piszesz to nic innego w świecie jak jump scare, a nie straszenie klimatem.
"Przy kamerze TPP zza pleców tego nie ma. Fani starszych horrorów od początku krytykowali kamerę TPP zza pleców w Re 4-6, że za dużo widać i gra się bardziej lajtowo."
Ci sami fani chwalili później Resident Evil VII Biohazard oraz Resident Evil 2 Remake, które już nie miały statycznych kamer, a klimatycznie dorównywały klasycznym częściom. Jedynie najwięksi fanboye dalej upierają się, że to już nie jest RE.
Poza tym twierdzenie, że w TPP, a nawet można pod to podciągnąć FPP, gra się bardziej lajtowo, bo za dużo widać pokazuje tylko niezaznajomienie w temacie. Wystarczy popatrzeć na takie serie/gry jak Fatal Frame/Project Zero, Forbidden Siren/Siren Blood Curse, Silent Hill, Amnesia, Penumbra, czy nawet Among The Sleep. Te tytuły/serie udowadniają, że da się stworzyć mocne klimatycznie, a nawet straszniejsze tytuły nie wykorzystując statycznych kamer.
Niestety w temacie horrorów mamy posuchę, jeśli chodzi o te porządne, dlatego jedyna nadzieja we Frictional Games, którzy według mnie są mistrzami gatunku (i właściwie ostatnimi, którzy porządnie podchodzą do straszenia) i ich tajemniczemu projektowi.
"Alone in the dark - The New Nightmare dostawał w 2001 roku w czasopismach recki 9/10 i 10/10 więc niezły średniak. Skończ się kompromitować oceniając gry wtedy, kiedy zagrasz po 15 latach zamiast na rok premiery i nie pisz więcej swoich wyimaginowanych bredni. Zarówno Nocturne i Blair witch - Rustin parr nie miał tak dobrej prasy."
https://en.wikipedia.org/wiki/Alone_in_the_Dark:_The_New_Nightmare
Gdzie te same 9/10 i 10/10, bo jakoś nie potrafię dostrzec?
Yop, bo ty najlepiej wiesz kiedy i jak ogrywałem każdy z tytułów :) The New Nightmare to po prostu bardzo standardowym survival horrorem niewyróżniającym się szczególnie na tle innych z tą różnicą, że tu mamy nudną fabułę i drętwych bohaterów, ale na plus na pewno różnorodność dwóch scenariuszy.
Resident 4 był hejtowany przez fanów za to, że zmienił się w strzelankę. Nowe silwnt hille miały mniejszy budżet i robione były przez innych twórców. Fatal frame wychodzi już tylko na Nintendo... Ale grałem w 2 na Xboxie z kamerą fpp. Grało się lepiej niż z klasyczną.
McPatryk1995v2
Sam pisałeś, ze jesteś rocznik 1995 jak w nicku więc z pewnością nie ogrywałeś w 2001 roku tej gry tylko pewnie znacznie później. Podobnie jak wiele innych starszych gier.
Ja też robię podobnie, bo gram ponownie w starsze gry nie tylko te, które znałem, lubiłem i ceniłem, ale też w ostatnich 3 latach sięgam po stare perełki, które kiedyś omijałem i jest ich całkiem dużo, ale zawsze oceniam według standartów na rok premiery, a nie na rok w który zagrałem. Zwłaszcza wizualne aspekty. Często w reckach starych gier z lat 90' widzę w czasopismach - grafika 100% lub 90%, a na obecne czasy młodsi wiadomo powiedzą, że słaba grafika na tą dekadę :) Nie zwracam uwagi na grafikę tak bardzo, bo mimo, ze znam angielski dobrze to często wolę starsze perełki point and click zagrać w pierwotnej wersji na ScummVm z polskimi napisami niż w remaster tych gier po angielsku np: Broken sword 1 i 2, Day of the Tentacle, Full Throttle, Grim Fandango itp.
Ja miałem pierwszy kontakt z grą Alone in the dark 4 w 2001 roku w lato czyli blisko premiery. Przeszedłem oba scenariusze w 2 dni. Każdy się nią zachwycał wtedy porównywalnie z Re 2 w 1999 kogo znam. Nie wiem skąd ty bierzesz wiedzę, ale wikipedia i youtube to powszechnie zawsze najgorsze źródła informacji. Jedynie marny zastępnik książek dla leniwych, który nie łakną prawdziwej wiedzy tak na marginesie. Podobnie jest ze stronami typu metacritic, gdzie są dla ludzi, którzy chcą ślepo spojrzeć na średnią recenzji zamiast czytać całe recenzje co daje szersze spojrzenie na całe spektrum zalet i wad danych produkcji. Przeczytanie 2-3 recenzji od A do Z daje moim zdaniem więcej niż spojrzenie na średnia z 40-50 recenzji przypadkowych ludzi, którzy z braku talentu do scenopisarstwa musieli zostać recenzentami, by wylewać żale. Suche cyferki nie oddają wszystkiego. Często produkcje AAA z słabymi fabułami i zadaniami mają wyższe recki niż mniej popularne tytuły z dobrym poziomem w ważnych punktach, ale mniej budżetowe z gorszą grafiką czy animacjami.
Powinieneś też zwrócić uwagę, że przy starszych tytułach większość recenzji do nich w internecie powstała nie w roku ich wydania, ale po latach. Czy jeśli ktoś przykładowo ogląda "Obywatel Kane" z 1941 w 2005 czy 2010 roku to mądrze oceniać film według standartów, kiedy obejrzał czy dojrzalej oceniać na rok premiery filmu i patrzeć co wniósł ten film wtedy w 1941 i jak prezentował się na tle konkurencji.
Podając recenzje z prasy mam dowody fizyczne w postaci recenzji z 2001 roku w Secret Service, Top Secret, Świat gier komputerowych, CD action i innych czasopism. Secret Service dało 10/10, a to był najlepsze czasopismo z grami w Polsce od połowy 1993 do końca 2001, bo wtedy przestali wydawać po numerze 95. Nocturne i Blair witch - Rustin parr miały słabsze recki w prasie w . Podobnie było z odbiorem gry wśród moich znajomych, kuzynów, sąsiadów w latach świetności tych gier. Gra oczywiście skopiowała pewną rzecz z Re1/Re2 czyli dwa scenariusze dla dwóch postaci przeplatane, ale znów twórcy Resident evil też przyznawali się, że kopiowali z pierwszych trzech części Alone in the dark oraz inspirowali się filmową trylogią G.Romero o żywych trupach z lat 1968-1985. Alone in the dark 4 był jedną z pierwszych gier pod dx8 i w 2001 roku prezentował się ślicznie mimo tego, ze max rozdzielczość to tylko 640x480. Modele postaci czy tła były w wyższej jakości niż w grach wcześniejszych w tym stylu Re 1-3, Nocturne, Blair witch. Oczywiście jeszcze lepiej wyglądał Resident evil remake w 2002 dla Gamecube.
Jak dla mnie przeceniasz Fatal Frame 1-3 oraz Forbidden Siren 1 i 2 patrząc tylko na zalety, a wad mają sporo.
Porównać wystarczy je całościowo do Silent Hill 2.
Odwrotnie znów masz z G1/G2, gdzie patrzałeś zawsze głównie na wady, a nie na zalety mimo, że to obok Morrowinda najlepsze gry action rpg w 3D z lat 1995-2005 i zdystansowały TES-Daggerfall, Might and Magic VI i VII czy gry z serii Ultima choćby tym, ze wreszcie grafika w tego typu grach była bardzo ładna w porównaniu do tego co było wcześniej.
Argumenty:
1) G1 wprowadził kilka rzeczy przełomowych do gier action rpg w 3d w 2001 jak cykl dnia i nocy z prawdziwego zdarzenia (Ultima miała namiastkę tego) oraz prawdziwie żyjący świat, gdzie konkurencja dopiero dogoniła ich po ponad 10 latach przy Skyrim 2011 i W3 2015.
2) Projekt tworzenia świata z unikalnymi miejscówkami w grach PB długo był wizytówką studia, bo konkurencja przy action rpg w 3d miała w świecie gry wszystko do siebie dość podobne. Dlatego w grach PB chce się tak dokładnie eksplorować.
3) Kilkanaście elitarnych atutów gry dzięki którym wielu fanów gry wraca do nich regularnie od ponad 15 lat
4) Największy konkurent Gothic 1/2 w grach action rpg w 3d z pierwszej połowy poprzedniej dekady Morrowind we wszelkich porównaniach atutów obu gier nie wychodził z tego starcia jako wygrany tylko na remis
5) Gry G1/G2 na wszystkich portalach jak GOL, Filmweb, IMDB, metacritic i innych w latach świetności tych gier miały średnie ocen od użytkowników w okolicach 9,2 do 9,4. Ile gier mamy tak wysoko ocenionych ? Nieliczne, które tak przypasują.
Do tego gry po ponad 17-18 latach od premier nadal na tych stronach utrzymują b.wysokie oceny od 8,7 do 9,2 mimo zaniżania im ocen przez młodsze pokolenie.
6) Modowanie bardzo mocno wpływa na żywotność tych gier
Zarówno mody graficzne jak i fabularne.
Nie wyobrażam sobie grać w G1 bez SP 1.6, Edycji Rozszerzonej, dx11, Texture pack, a w G2NK bez Returning 2.0 i dx11 skoro gry z nimi wyglądają o wiele lepiuej oraz oferują znacznie dłuższą przygodę
7) Dubbing polski był strzałem w 10-tkę dla tych gier. G1/G2 miałby gorszy odbiór, gdyby tylko miał napisy, a znów Morrowind pewnie zyskałby dzięki takiemu dubbingowi.
8) Świetny klimat, eksploracja
Za tobą stoi jeden atut, ale pozorny.
Średnie recenzji na metacritic.
Dla G1 - 81 z 14 recenzji, a dla G2 - 79 z 20 recenzji.
Ale trzeba tu zauważyć kilka rzeczy istotnych:
1) Recenzji jest mało na metacritic. Gdyby ich było z 200 można by uznać to za bardziej wiarygodne,.
2) Większość tych recenzji nie została wystawiona na stronie metacritic przy premierach co jest kluczowe, bo wiadome, że recenzje przy premierach są zawsze zawyżane bardziej niż tworzone pod starsze gry mające x lat
3) Recenzje dla gier AAA na meta zawsze są zawyżane od 65 do 95 choćby gry były crapem, nie mają 30 czy 45, a dla gier mniej budżetowych znów zaniżane recenzje i zdarza się, że gry mniej znane i całkiem dobre mają mniejszy wskaźnik z recenzji na meta niż crapy AAA
4) Mam trzy czasopisma polskie, gdzie G1 miał recenzje 9/10 i 9,5/10 i 8,5/10 na premierę. Plusów podawano dużo, a minusów prawie brak.
5) Na GOL G1 dostał recenzje ledwie 7,0, ale później tłumaczono, że zbyt pochopnie padła, ale średnia ekspertów na GOL wynosi 9,5 więc wręcz każdy walił 10/10 z recenzentów na GOL.
Recenzja na GOL G2 ma 9,0, ale średnia ekspertów 8,5
6) Co roku w rankingu najlepszych gier rpg na GOL G1 i G2 ląduje w pierwszej 10-tce mimo, że przez te ostatnie 17 lat przybywało bardzo dużo gier w tym gatunku.
7) Mimo 17-18 lat od premier nadal w głosowaniu jaka jest najlepsza gra rpg dla użytkowników GOL G1 i G2 mają spory procent głosów. W tym roku G2, aż 12% po 17 latach od premiery. A w 2014 roku G1 miał 33% i totalna dominacja gry po 12 latach od jej premiery. Pomyśl jak w naszym regionie te gry były odbierane w latach 2001-2005. Bo ja widziałem wśród znajomych w realu i w internecie, że większość piała z zachwytu i mówiła o nich wtedy w samych superlatywach.
Co ja sądzę na ten temat ?
Jest wiele b.dobrych gier rpg wszelkiej maści i z pewnością G1 i G2 można śmiało stawiać w TOP 30 najlepszych gier gatunku, które sprawiły mi najwięcej frajdy wraz z np:
Fallout 1,2, BG 1 i 2, Planescape Torment, System Shock 2, Deus Ex, Arcanum, Diablo 2, Icewind dale 1 i 2,
M&M VI, Wizardry 8, Elvira 1 i 2, KOTOR 1 i 2, Vampire The Masquerade Bloodlines, Morrowind, Oblivion, Skyrim,
Final Fantasy VII, NN 2 + Maska zdrajcy, Drakensang - The Dark Eye, Wiedźmin 1-3, Dragon Age - Origins,
Pillars of Eternity 1 i 2, Kingdom Come:Deliverance, Divinity:Oryginal Sin II itd.
"Sam pisałeś, ze jesteś rocznik 1995 jak w nicku więc z pewnością nie ogrywałeś w 2001 roku tej gry tylko pewnie znacznie później. Podobnie jak wiele innych starszych gier."
Nie muszę grać w dniu premiery, aby w pełni doświadczyć gry, ponieważ nie gram z różowymi okularami i nie porównuję ich do nowszych/lepszych gier. Moje oceny gier nie biorą się z opinii innych, czy ocen ze starych magazynów, a z własnych doświadczeń z grą.
"Nie wiem skąd ty bierzesz wiedzę, ale wikipedia i youtube to powszechnie zawsze najgorsze źródła informacji."
W swoim życiu ukończyłem wiele gier z gatunku horrorów, The New Nightmare był kolejny na liście i o ile nie uważam go za słabą grę, to za taką, która nie wnosi nic szczególnie nowego, co by zapadało w pamięć. Ot przyjemnie zagrać i na następny dzień zapomnieć. I tu moja wiedza bierze się doświadczenia z gatunku, nie wypowiadam się na tematy o których nie mam pojęcia i moje zdanie nie jest zależne od opinii innych, nie tak jak twoje.
I widzę, że nie zrozumiałeś dlaczego wstawiłem ten link. Na wikipedii masz taką ładną tabelkę nazwaną "Reception", gdzie masz podane oceny wszystkich dostępnych wersji platformowych od największych serwisów i średnią z tych ocen. Stąd moje pytanie, gdzie są te same 9/10 i 10/10?
"Jak dla mnie przeceniasz Fatal Frame 1-3 oraz Forbidden Siren 1 i 2 patrząc tylko na zalety, a wad mają sporo."
Tak, dlatego Fatal Frame 2 i Forbidden Siren należą do czołówki horrorów według fanów tego gatunku ^^ W ogóle Fatal Frame 2 jest uznawany za jeden z najstraszniejszych horrorów jaki został wypuszczony. Zgodzę się jednak, że Forbidden Siren ma sporo wad, a nawet bym powiedział, że ma więcej wad niż zalet. To gra w której każdy element gry jest zepsuty, a przejście jej bez solucji jest właściwie niemożliwe. Jest to gra, którą kocha się za całokształt, ale nienawidzi za rozgrywkę, jednak nie można powiedzieć, że nie miała wpływu na rozwój tego gatunku.
Porównanie do Silent Hill 2 nie ma sensu, bo to zupełnie inne szkoły horroru. Fatal Frame to survival horror z najlepszymi w historii jump scare'ami, Silent Hill 2 to horror psychologiczny, a Forbidden Siren to po prostu rzeźnia. Warto zaznaczyć, że ojcem Forbidden Siren jest również ojciec Silent Hilla, a jak można zauważyć, nie ma wśród tych serii podobieństw.
"Odwrotnie znów masz z G1/G2, gdzie patrzałeś zawsze głównie na wady, a nie na zalety"
Kiedyś już na ten temat dyskutowaliśmy, a do ciebie dalej nie dociera, że moje oceny nie biorą się z opinii innych, czy recenzji w starych magazynach. Oceniam gry takimi jakimi są/były w roku wydania, a seria Gothic to po prostu średniaczki. Oczywiście kocham tę serię i co najmniej raz w roku kończę całą, ale nie patrzę na nią przez pryzmat wspomnień, tylko taka jaka jest.
Podawałem ci wady i zalety tych gier, a ty je odrzucałeś ze względu na mój wiek lub opinie twoich znajomych. Gothic zyskał popularność w Polsce, bo miał polski dubbing oraz był dosyć tani, a sama seria jest popularna głównie w Niemczech, w Polsce oraz w Rosji, chociaż jak tak patrzę to bardziej w tych dwóch ostatnich. Oczywiście na świecie też jest znana, ale nawet nie w połowie tak bardzo jak chociażby u nas.
"2) Projekt tworzenia świata z unikalnymi miejscówkami w grach PB długo był wizytówką studia, bo konkurencja przy action rpg w 3d miała w świecie gry wszystko do siebie dość podobne. Dlatego w grach PB chce się tak dokładnie eksplorować.
3) Kilkanaście elitarnych atutów gry dzięki którym wielu fanów gry wraca do nich regularnie od ponad 15 lat"
To podaj te unikalne miejscówki i elitarne atuty tych gier, bo aż jestem ciekaw co pominąłem podczas tak długiego czasu grania.
"6) Co roku w rankingu najlepszych gier rpg na GOL G1 i G2 ląduje w pierwszej 10-tce mimo, że przez te ostatnie 17 lat przybywało bardzo dużo gier w tym gatunku.
7) Mimo 17-18 lat od premier nadal w głosowaniu jaka jest najlepsza gra rpg dla użytkowników GOL G1 i G2 mają spory procent głosów. W tym roku G2, aż 12% po 17 latach od premiery. A w 2014 roku G1 miał 33% i totalna dominacja gry po 12 latach od jej premiery."
Potwierdzasz tylko to co pisałem. Seria ta jest bardzo popularna u nas, ale na świecie już nie bardzo. Przejrzałem wiele topek najlepszych rpg w historii i żadna z części się nie pojawia w nich, a jak już to bardzo nisko.
Cóż, Darkwood (także zrobionego przez rodaków) przebić się nie da ale próbować warto, nawet jak wyjdzie z tego dobra gra :]
Zarówno The Cat Lady 2012 i Darkwood z 2017 to polskie gry, które zaskakują pomysłem na rozgrywkę i tak gęstym klimatem, który da się wręcz kroić.
Liczyłem na lepsze oceny. Inna sprawa, że wolę horrory jako filmy więc pewnie i tak nie zagram. SOMY jeszcze nie skończyłem.
Na steamie na razie recenzje negatywne 32%, większość dotyczy skopanej optymalizacji, kurde muszę poczekać aż połatają bo miałem brać na premierę
U mnie optymalizacja jest ok. Gorzej z błędami technicznymi.
1.Postać potrafi się zablokować po wejściu w jakieś chaszcze lub skałki. O co nocną porą nietrudno. W końcu gra głównie toczy się nocą :-) Rewelacja.
2.Idiotyczny system zapisu. W zasadzie to nie wiem po co w ogóle zamieścili taką możliwość. Zapisujesz dany moment gry i kiedy go wczyta tracisz większość przedmiotów, które zdobyłeś w tej lokacji przed zapisem. Fajnie. Mało tego opcje zbadania i zdobycia tych przedmiot wyświetlają się w tym samym miejscu. Niestety nie jesteś w stanie wejść z nimi w interakcje. Co uniemożliwia dalszą rozgrywkę, ponieważ nie masz przedmiotu, skrypt się nie odpala i po grze.
3. Chwytaj kluczowe przedmioty w locie. Jeżeli tego nie zrobisz w momencie, który dyktuje ci gra. Pozamiatane.
4. Paskudnie rozmieszczone przedmioty kluczowe dla fabuły. Brakuje ci jakiegoś elementu. To przedmiot kluczowy nie pojawi się w danym miejscu. Możesz łazić w danym miejscu gdzie powinien się znajdować i tak nic się nie wyświetli.
5. Raz możesz przechodzić przez chaszcze, a innym razem nie. Nie? Bo nie.
6. Ogólnie mechanika rozgrywki jest skopana. Wydawanie komend psu zazwyczaj w momencie, który dyktuje gra.
7. No ta latarka. Dyskusyjny temat. Czasami bardziej przeszkadza niż pomaga. Co by się stało złego gdyby snop światła był silniejszy. Pewnie "klimat" by padł :-)
8. No ten las wcale doopy nie urywa. Taki se.
Niestety na razie jestem rozczarowany. Początek super. Bez problemów do trzeciego rozdziału. Po nim im dalej w las tym więcej baboli, aż boli głowa od tego bezsensownego kręcenia się w kółko. Szkoda. Na razie jestem na nie. Babole i idiotyczna forma zapisu umniejszają satysfakcje czerpaną z gry. Na chwile obecną odradzam zakup. To ma być gra, a nie stres. Rozumiem, że ma straszyć ale babolami? Chyba nie o to chodziło.
Chciało by się zacytować Marka Konrada z Nic śmiesznego...
"A mozesz mi powiedzieć...po ..mi las ? :D
Faktycznie, zagłębienie się w tej grze w leśną gęstwinę po raz pierwszy robi niesamowite wrażenie. Tak wyglądającego lasu jeszcze w grach nie było. Już w The Hunter Call of the wild i Kingdom Come tereny leśne wyglądały niesamowicie (moim zdaniem najlepiej w grach do tej pory), ale tutaj poprzeczkę postawiono jeszcze wyżej. Oczywiście Blair Witch to nie tytuł z otwartym światem, ale i tak stworzenie takiego realistycznego środowiska to duże osiągnięcie. A las ze wspomnianej gdzieś w komentarzu Army III przy wymienionych wyżej grach wygląda, za przeproszeniem, jak kłody z poprzedniej generacji. Dziwne są też zarzuty odnośnie do słabej optymalizacji. Na Core i5 8400 + GF 1060 6 gb + 16 GB RAM gram na maksymalnych detalach w rozdzielczości 2560x1080 i 60 fps. Najnowsze sterowniki, najnowsza wersja Windowsa 10. Tytuł ani razu się nie zająknął. Różnica taka, że mam go z Microsoft Store, a nie ze Steama. Tak czy owak, Bloober znów dało radę. Aż dziw, że to studio "zasłynęło" kiedyś wypuszczeniem potworka zwanego Basement Crawl... ;) Teraz ekipa gra w zupełnie innej, wyższej lidze. Oby tak dalej.
Na Core i5 8400 + GF 1060 6 gb + 16 GB RAM gram na maksymalnych detalach w rozdzielczości 2560x1080 i 60 fps.
Jakim cudem? U mnie na 8600k i 1060 6 GB musiałem mieć zablokowane na 30 FPS żeby rozgrywka była płynna... A również ogrywałem w Game Pass
Najwidoczniej niezbadane są wyroki optymalizacyjne... Jednym działa jak trzeba, drugim niekoniecznie. Ale faktycznie w dalszej fazie gry miałem miejscami dziwne spadki płynności, na szczęście okazjonalne. Ogółem jest płynnie. Aha, wczoraj wieczorem gra pobrała mi jakiegoś fixa i może on coś jeszcze zdziałał.
Hm, jak na razie to gierka jest jechana na steamie za optymalizację (a raczej jej brak) i za dość nudnawe wędrówki po lesie, przetykane jump-scare'ami. Ech Bloober, tyle lat, a wy dalej nie umiecie technicznie dopracować swoich gier -. - W sumie byłem zdziwiony, że gra zadebiutuje tak szybko, wydawało mi się, miała wyjść pod koniec roku
W życiu nie uwierzę, że tak dobrze ta gra chodzi na 1060 i to w rozdzielczości wyższej niż full hd w 60 fps... :D na mojej starszej już 970, ledwo udało się osiągnąć 30 fps na najniższych ustawieniach w 1920x1080, a różnice w tych kartach nie powinny być aż tak duże. :)
@Gieszu
Czyli las jest tu bardziej gęsty i realistyczniejszy niż w Kingdom Come?
Biorąc pod uwagę fakt, że tutaj mamy horror z jakimiś potworami, a tam było średniowiecze bez "smoków i magii" - odpowiedź aż sama nasuwa się na myśl xd
Nie spodziewałem się tak dobrej gry. Trzeba przyznać, że ekipa z Bloober Team zrobiła niesamowity postęp. Graficznie tytuł prezentuje się znakomicie. Pies, który nam towarzyszy to świetny patent. No i klimat. Klimat, który towarzyszy nam od samego początku. Można wsiąknąć. A wędrówka po lesie od samego początku pozostawia ciary na plecach.
Jeżeli ktoś się zastanawia to zapraszam na pierwsze pół godziny.
https://youtu.be/7InOtqA5Ykk
Mi się podobało Flotsam z Wieśka dwójki.
Czyli jest to znowu to samo od tej ekipy, jak dobrze zrozumiałem z recenzji. Proste zagadki niczego tu nie zmieniają w sumie. Symulator chodzenia z naciskiem na mocne audio. Cóż, następnym razem może zrobią coś bardziej nastawionego i na gameplay i na klimat. Cały czas na tym samym schemacie opierać się nie będą.
Ależ gra ma gameplay. Tylko tym gameplayem nie jest rozwałka wszystkiego co się rusza i nie rusza przed tobą. Więc co niektórzy mogą przegapić. Jak np. ty.
Blair Witch Volume 1: Rustin Parr z 2000 roku... lepszego horroru z tego uniwersum nie ma i nie będzie
Atutami z pewnością była oprawa wizualna wyraźnie ładniejsza niż w Resident evil 1-3, udźwiękowienie, klimat i ten las działający na wyobraźnię. Tak grę zapamiętałem, a przechodziłem dwa razy w 2001 i 2002 roku.
Gra działa idealnie na nowych windowsach. Także na Win 10.
https://www.youtube.com/watch?v=PsfCwFIIHZo
Pamiętam jaki szok na mnie wywarł las w Wiesiek 2. Te grube konary :D Także to mój najlepszy las.
Czy w tej grze są jakieś odniesienia do poprzednich czy są traktowane jakby ich w ogóle nie było?
Pierwszą godzinę gry spędziłem błąkając się po lesie, nie mogąc znaleźć odpowiedniej drogi i pies, który powinien mi w tym pomóc wcale się do tej pomocy nie palił... Jak już się udało to druga godzina gry minęła mi w ten sam sposób, bo tak na prawdę za cholerę nie wiadomo co mamy zrobić! Kurde no... łażenie po omacku w tę i z powrotem skutecznie burzy klimat gierki. A jedyną naszą wskazówką są krótkie nagrania z którymi też trzeba się męczyć, bo są totalnie nieintuicyjne... Pochwalić mogę jedynie świetnie wyglądający las z mnóstwem detali i motyw psiego towarzysza, który mimo wszystko nie został do końca wykorzystany.
Żałuję wydanych 100 zł na ten produkt, który ma tylko udawać ambitną grę. Nie polecam.
Zgadzam się z tą opinią w 100%. A w recenzji piszą, że gra jest prosta i liniowa :) Chyba grali w inną grę...
Cóż mogę powiedzieć... BW wydała mi się prosta i liniowa. Pies pomagał od samego początku. Owszem, pierwsze ok. 45 minut jest chaotyczne, można się zgubić i nie jest to najlepsze wrażenie, jakie może zostawić gra. Ale, paradoksalnie, pasuje to do ogólnego klimatu i jest zgodne z legendą o lesie Black Hills. Więc ja nie miałem z tym problemu, szczególnie że potem wszystko działało już względnie standardowo.
"najlepszą, najdojrzalszą produkcję Bloober Team" ? To już 1 layers of fear było mniejszym gniotem...
A lepszy las był na początku re 7 kiedy dojeżdżaliśmy do rezydencji...
@up
Przestań mnie rozśmieszać. Ten las to jedna lokacja w kółko i kilka doklejonych krótkich jak bat eunucha korytarzy. Powtarzacie bzdury za kolesiem, który wyrzeźbił tą bezsensowną reckę. Ta gra to kit. I napisałem to z przykrością. Niestety.
Ciekawe ile autorowi zapłacili za tak wysoką ocenę... gra jest srednia i tyle
Autorowi gra spodobała się, więc dostała taką ocenę.
Graficznie genialnie, las! Klimat , muzyka, i jest ciekawie do samego konca. Nie lubie horrorow bo sa schematyczne ten sie wyroznia dojrzala zawartoscia, jest to horror psychologiczny dla ludzi juz dojrzalych psychicznie. Daje 8 jako Wyrocznia.