Ghostrunner | PC
Demko ograne, i nawet ma potencjał ta gra. Teraz z jeszcze większym zaciekawieniem będę czekał na pełną wersją, bo gra może być więcej niż dobra.
Zapomniałeś dodać komentarz do wersji XONE.
Nie, nie zapomniałem. Nie moja wina, że czasami strona nie wczytuje wersji którą się wybiera, tylko domyślnie daje PS4.
Właśnie kończę pobierać. Zobaczymy co z tego wyszło.
Ograłem, króciutkie to było, ale całkiem spoko. Teraz nabrałem jeszcze większej ochoty na Cyberpunka :P
zainstalowałem i...się trochę odbiłem. Gra pada ofiarą własnej mechaniki. Ginie się od jednego strzału a trudność polega na tym, że przeciwnicy rozstawieni są tak, że z jednej strony trudno jest ich pokonać za pierwszym razem, bo wygląda na to, że to świadomy zabieg twórców. Tym samym przekaz jest jasny. Mamy tutaj zatem,element żmudnej powtarzalności danej czynności i etapu aby pociągnąć grę dalej. Jak dla mnie, to dyskwalifikacja.
Myślałem, że ja daje ciała, ale obejrzałęm na steam transmisje twórców i sami giną często....To ja dziękuję.
Cała reszta w szczególności oprawa wizualna bardzo spoko. Szkoda, że gra się nie udała.
Nie możesz mówić, że się nie udała, tylko że wg Ciebie twórcom się nie udała. Zabieg ginięcia od jednego strzału jest zamierzony, to jest gra zręcznościowa, a nie Cyberpunk 2077 gdzie masz pasek życia. Nie rozumiesz na czym polegają zręcznościówki. Właśnie o tę powtarzalność chodzi, o spryt, a nie robienie za tanka który wszystko przyjmie na ciało i leci dalej. To by było zbyt proste, gra trwałaby pewnie 2-3 godziny. Poza tym demo pokazuje zapewne tylko kilka prostych mechanik, a nie całość dostępnych możliwości jakie będą dostępne w pełnoprawnej wersji gry.
Problem polega na tym że przeciwników nie widać często i giniesz bez ostrzeżenia, przechodzisz jednego za rogiem zabija cię kolejny i tak powtarzasz kilka (naście) razy aż poznasz a potem wykonasz bez błędu daną sekwencję
Wygląd fajny, poruszanie też, ale przegięli
A ja sądze, że kolega ma racje. Gra się nie udała, kicz dla chińczyków. Powtarzanie tej samej czynności w kółko wielokrotnie, z ciągłymi porażkami buduje w człowieku, ochotę wyrwania tej gry z komputera i podarcia jej na kawałki.
wiesz, to jest gra wymagająca czegoś od gracza, tak samo jak sekiro (tam to dopiero byś narzekał) to, że giniesz nie jest wcale problemem, bo są ciągłe zapisy gry i jak umierasz to wracasz do tej samej lokacji i próbujesz dalej, ta gra po prostu nie jest dla cieniasów. :)
W pełni rozumiem, że każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale twoje zdanie odbiega od faktycznego wyrażenia opinii na temat gry. Zamiast tego, mamy hejt na grę przez brak twoich umiejętności ? Początek gry jest naprawdę łatwy, przez 4 pierwsze godziny, nie poczułem jakiegoś HARDKORU czy coś. Mam nadzieję, że dopiero się zacznie!
Gierka jest SUPER, zależy kto co lubi. Jeśli ktoś lubiał raz na jakiś czas wejść na cs:go i pobiegać deathrunny, czy podobne rzeczy, ta gierka jest dla CIEBIE!
Naprawdę dobrze się bawię, początkowo 1strzał=śmierć mnie przeraził, ale nic mylnego! Każda porażka daje satysfakcję, że możesz to zrobić lepiej, szybciej, efektywniej! Pograłem kilka godzin, póżniej dochodzą dodatkowe umiejętności, które zdecydowanie ułatwiają naszą rozgrywkę, a za tym idzie, pewnie nowe, trudniejsze mechaniki, niestety skończyłem na nowo odblokowanej umiejętności, więc nie wiem co mnie dalej czeka. "Trudno ich pokonać za pierwszym razem" Cóż, to prawda. Ale powiedz mi, co to za satysfakcja jeśli większość punktów kontrolnych przejdziesz za 1 razem ? Dlatego gierka jest super, nie idziesz na pałe, nie biegniesz przed siebie jak debil i omijasz pociski. Ktoś też mówił, że jest mała widoczność potworków, to sobie ustaw skille pasywne na zauważanie wrogów przez sciany itp. Poza tym, jęsli wróg Cie zauważył, od razu wyskakują Ci strzałki, skąd strzela. No cóż, jeśli nie potrafisz biegać to nie będziesz uprawiał sportów, więc po co grasz w takie gierki, jak twoja podzielność uwagi nadaję się ledwo na pacmana ?
Bardzo ciekawa zręcznościówka, grafika naprawdę godna, mechaniki póki co wyglądają dość prosto i przystępnie, a co najważniejsze są satysfakcjonujące tzn. czuje się radość po przejściu do następnego punktu kontrolnego i chce się więcej. Do tego intrygujące zakończenie i pytanie "co my tak właściwie zrobiliśmy?" Sama gra w wersji DEMO daje dużo przyjemności. Wydaje się, że krakowskie studio idzie w naprawdę dobrym kierunku rozwoju tej gry, bo brakowało mi takiej zręcznościówki na rynku. Prosta, przyjemna gra żeby się zrelaksować po pracy. Liczę że demo ma charakter klasyczny, tzn. tłumacząc na przykładzie dem sprzed 10-15 lat - gra pokazuje nie tylko mały wycinek mapy, ale i możliwości (dajmy na to taka kultowa pierwsza "Twierdza": mieliśmy w demie tylko jedną mapę, kilka rodzajów żołnierzy, kilka rodzajów struktur obronnych czy łańcuchów produkcyjnych. Tłumaczę to dla młodszych czytelników, którzy nie żyli w czasach wersji demonstracyjnych i myślą że demo to tylko i wyłącznie wycinek mapy, a są tacy ;) ). Grę dodałem do mojej wishlisty, bo zapowiada się naprawdę ciekawie. Co prawda nie jest to gra AAA dlatego nie mogę dać jej więcej, ale 8,5 w pełni zasłużone. Jestem ciekawy co jeszcze przygotowali twórcy tej zręcznościówki, jakie mechaniki na nas czekają. Spodziewam się, że jednym z achievmentów będzie ukończenie gry w określonym czasie, co sugeruje wynik końcowy po zaliczeniu mapy. Swoją drogą jeśli wyjdzie przed Cyberpunkiem 2077, to może być fajne preludium to tego tytułu :D Ale z drugiej strony ludzie mogą się wkręcić w klimaty cyberpunka 2077 i po jego zaliczeniu szukać innych tytułów w tym klimacie. Ciekawe co zrobią twórcy Ghostrunnera i kiedy wypuszczą grę.
Świetna gierka. Szybka, dynamiczna, po protu cudowna. Demo przechodziłem jakieś 10 razy, żeby zdobyć jak najlepszy wynik czasowy (5.22). I nie, ta gra nie jest trudna, więc nie spodziewajcie się wyzwania :v. Ta gra jest po prostu szybka, ale jak sie zginie ze dwa razy już wiadomo jak to przejść najszybciej. A potem cię to wciąga i wciąga i robisz demo już dziesiąty raz.
Pograłem w demo ze steama i też się trochę odbiłem. Lubię hardcorowe gry (niedawno po raz pierwszy ukończyłem Super Meat Boya i bardzo mi się spodobała ta gra), ale fajnie jest, kiedy po prostu trzeba trochę użyć głowy, żeby przejść grę. Tutaj trudność generalnie polega na tym, że giniesz od jednego strzału, a pociski dolatują w Twoją stronę dosłownie w ułamek sekundy. Czasem docierały do mnie tak szybko, że zaledwie wylądowałem na jakiejś platformie, zdążyłem tylko wcisnąć LPM, żeby zaszlachtować jegomościa, a tutaj nagle wita mnie ekran śmierci, bo trafił mnie pocisk wystrzelony przez przeciwnika z innej platformy.
Mam nadzieję, że pełna wersja oferuje większy wachlarz umiejętności. Na razie w demie mogę tylko robić uniki, które albo jakoś zbytnio nie działają, albo po prostu pociski faktycznie pędzą jak messerschmitty, bo nawet korzystając z uników ginę mega często. Hardcore byłby lepszy, gdyby można, przykładowo, odbijać pociski, które lecą w naszą stronę. Wówczas może szanse na przeżycie byłyby większe.
Tutaj zresztą ciężko nazwać rozgrywkę hardcorową. Nie do końca jest trudno, co raczej tak wyśrubowano prędkość pocisków i częstotliwość strzałów przeciwników, że ginięcie raz za razem robi się zbyt frustrujące, żeby całość była jakkolwiek przyjemna.
Gra bardzo dynamiczna, responsywna, nastawiana na akcję i przechodzenie krótkich etapów zręcznościowych od checkpointu do checkpointu - całkiem przyjemna rozgrywka, jednak obawiam się, że może się szybko znudzić bo w nawet w demie czuć sporą powtarzalność, świat absolutnie nie interaktywny, umieramy od jednego strzału. Muzyka na 7, grafika na 7.
https://www.youtube.com/watch?v=ZLYaztqGMxE
Mam dokładnie takie same wrażenia, spadłem kilkanaście razy , zginąłem tyle samo. Śmierć non stop. Odpuszczam gniota.
Grafika niezła, muzyka ok - gra taka trochę w klimatach Cyberpunk i na tym kończą się jej zalety. Twórcy przesadzili z poziomem małpiej zręczności - bo trzeba było zrobić inaczej - my jesteśmy hardcorowcami i damy taki poziom, żeby tylko garstka ludzi bawiła się przy tym jako tako. A mądrzy twórcy Mirror Edge zrobili grę dla każdego, dla dobrej rozrywki i gra cieszyła się dużą popularnością i zarobiła kupę forsy.
Sorry, ale ja tej gry nie kupię - szanuje swój czas i nerwy.
Oczywiście mogę się mylić, bo ludzie grając w demo i ginąc milion razy cieszą się i zachwycają czymś takim, więc może praktyki sadomaso są akceptowane u znacznej ilości graczy i nie jest to po prostu gra dla mnie.
...zręcznościówka do opanowania, grafika na plus, ciekawy temat, muzyka mocno nakręca klimat...
Wszystko się podsumuje w full version !!!
Ma ktoś problem z grafiką na ps4?
Gra wygląda jak z ps2,problem z teksturami,tragedia.K... preorder zamówiłem i taka lipa.
Cóż, dla mnie zbyt trudne do opanowania sterowanie lub też zostałem rzucony od razu na głęboką wodę. Tak czy inaczej zbyt wiele nieudanych powtórzeń, a można było zrobić jakieś łatwiejsze ciekawe levele na początek aby gracz powoli się wkręcił.
Na padzie cholernie trudno się gra. Klawiatura + myszka po stokroć wygodniejsze rozwiązanie
Nie dla mnie. Po latach spędzonych z Xbox360 gram wyłącznie na padzie przed telewizorem i nie zamierzam wracać do myszki i siedzenie przy biurku. Grając na padzie w Mirror's Edge nie mam takich problemów. No nic, lecę dalej pykać w Upadły Zakon.
Mam dokładnie takie same wrażenia, spadłem kilkanaście razy , zginąłem tyle samo. Śmierć non stop. Odpuszczam gniota.
Ni to mirror's edge ni to hotline miami. Brakuje dobrych cech obu gier.
Nie ma takiego pędu i płynności ruchu jak w mirror's edge i nie ma tego geniuszu powtarzania korygując swoje błędy.
Owszem, czasem wiesz co zrobiłeś źle i się poprawiasz, ale większość poziomów do tej pory (ok. godziny gry) to bieg na pałę jedną z 2-3 dostępnych tras po ścianie i spadanie na przeciwników licząc na to, że nie trafią (jest niby spowolnienie czasu z doskokiem, ale jego zasięg jest mały, a spowolnienie bardzo krótkie więc i tak biegniesz na strzelający karabin z modlitwą na ustach). Bardzo często ginie się z powodu lotu/biegu na karabiny lub dostaje się w plecki podczas biegu po ścianie lub wykonywania innej czynności, podczas której jesteśmy bezbronni (np. podpinanie się do punktu zaczepienia linki, wspinania na półki).
Twórcy kompletnie zignorowali prośby graczy o dodanie trybu łatwego, w którym możemy przyjąć 2-3 strzały zanim zginiemy. Wówczas grę może bym nawet skończył. A teraz pozostaje tylko refund. Ogólnie nic w stosunku do dema nie poprawiono.
Bardzo źle wykonany jest również sam model poruszania. Nie ma takiej płynności i pędu jak w mirror's edge, ale to akurat nie byłoby istotne gdyby nie fakt, że w grze ciągle zmuszani jesteśmy do wykonywania skoków między zawieszonymi w powietrzu półkami lub kilku(nasto)krotnego odbijania się między ścianami, żeby przebiec dalej. Często wszystko to wykonujemy pod ostrzałem. Nawet jednak kiedy nie byłem pod ostrzałem zdarzało mi się po 20 razy powtarzać jeden fragment, bo moja kretyńska postać ni cholery nie potrafiła się prawidłowo odbijać między ściankami albo łapać ostatniej półki na którą miałem wskoczyć, przez co cały fragment trzeba było przechodzić od nowa. Wystarczy, że nabiegniecie na ścianę pod minimalnie innym kątem niż idealny i postać się do niej nie przyklei, tj. nie zacznie po niej biec. Często nawet pod idealnym kątem postać po prostu nie wykrywała ściany i spadała w przepaść zamiast rozpoczynać bieg po ścianie.
Niestety, w sytuacji kiedy ja zmuszony jestem walczyć z grą, sterowaniem i nieprawidłowymi reakcjami bohatera na otoczenie, zamiast ze swoimi słabościami, tracę całą frajdę z gry.
W grze jest też system rozwoju postaci, wkładamy w wolne sloty klocki w stylu tetrisa (także trzeba kombinować jak upakować najwięcej wzmocnień). Przydatne dla mnie było np. podwójne użycie spowolnienia czasu.
Niestety powyższe rzeczy, czyli ginięcie na raz od strzału w plecy i ciągła walka ze sterowaniem sprawiają, że wg mnie ta gra jest co najwyżej przeciętna.
Ktoś powie, że jestem za słabym graczem - cóż, w mirror's edge, hotline miami i dark souls sobie radziłem bez większych problemów, więc to chyba jednak z grą jest coś nie tak...
P.S. Ogromną wadą gry jest także fakt, że nie możemy wyjść w dowolnej chwili, bo jak wyjdziemy w trakcie poziomu to trzeba go potem powtarzać w całości, pomimo tego, że gra po każdej arenie z kilkoma przeciwnikami robi checkpointy. Także jak przez godzinę próbowaliście przejść poziom, ale utknęliście na ostatniej prostej i chcecie ją zostawić na jutro to nie ma takiej opcji. Jak wyjdziecie to następnego dnia wszystko od nowa. W teorii poziomy są krótkie (20-40min), ale w praktyce zależy to od skilla.
Kompletnie nie zgadzam się z tą opinią.
Owszem, czasem wiesz co zrobiłeś źle i się poprawiasz, ale większość poziomów do tej pory (ok. godziny gry) to bieg na pałę jedną z 2-3 dostępnych tras po ścianie i spadanie na przeciwników licząc na to, że nie trafią (jest niby spowolnienie czasu z doskokiem, ale jego zasięg jest mały, a spowolnienie bardzo krótkie więc i tak biegniesz na strzelający karabin z modlitwą na ustach). Bardzo często ginie się z powodu lotu/biegu na karabiny lub dostaje się w plecki podczas biegu po ścianie lub wykonywania innej czynności, podczas której jesteśmy bezbronni (np. podpinanie się do punktu zaczepienia linki, wspinania na półki).
Nie spadasz na przeciwników licząc, że nie trafią - od ścian trzeba odbić się w dobrym momencie aby wyminąć strzał, to trzeba wyczuć. Dodatkowo masz co sekundę dasha, który służy wymijania pocisków również w locie (przytrzymując spowalniasz czas i dowolnie przesuwasz postać). Tu nie ma przypadku tylko twój skill.
Twórcy kompletnie zignorowali prośby graczy o dodanie trybu łatwego, w którym możemy przyjąć 2-3 strzały zanim zginiemy
To byłoby kompletnie bez sensu - przy 3 strzałach można na pałę lecieć na przeciwnika, bo postać jest szybka. Dodatkowo pociski można odbijać mieczem.
Bardzo źle wykonany jest również sam model poruszania. Nie ma takiej płynności i pędu jak w mirror's edge,
Płynność jest nawet większa niż przy Mirror Egde. Postać jest szybka, ma szereg umiejętności do kontroli lotu, wszystko jest płynne i dynamiczne.
Wystarczy, że nabiegniecie na ścianę pod minimalnie innym kątem niż idealny i postać się do niej nie przyklei, tj. nie zacznie po niej biec
To jest już kompletna bzdura - postać nie łapie ściany jeśli trafimy na nią prostopadle. Łapie większość kątów i to na dowolnej ścianie. Najwidoczniej źle się ustawiasz, przez pierwsze pół godziny też miałem z tym problem, potem zrozumiałem swój błąd.
Ktoś powie, że jestem za słabym graczem - cóż, w mirror's edge, hotline miami i dark souls sobie radziłem bez większych problemów, więc to chyba jednak z grą jest coś nie tak...
Gram w tą samą grę i nie mam takich problemów. Tak w ogóle co mają Soulsy do Ghostrunnera?
Ogromną wadą gry jest także fakt, że nie możemy wyjść w dowolnej chwili, bo jak wyjdziemy w trakcie poziomu to trzeba go potem powtarzać w całości, pomimo tego, że gra po każdej arenie z kilkoma przeciwnikami robi checkpointy.
Tu się w pełni zgadzam - checkpointy mamy dosłownie co chwilę i też nie rozumiem konieczności powtarzania całego etapu. Z czasem misje są coraz dłuższe i trzeba rezerwować sobie czas - po co to, nie mam pojęcia.
No koleżka naprawdę sporo głupot napisał, nie kumam jak bardzo trzeba kaleczyć żeby mieć problemy z odbijaniem się od ścian.
Z częścią zarzutów nawet bym się zgodził po ograniu dema, ale jednak było ono dla mnie łatwiejsze niż Hotline Miami... Sporo łatwiejsze.
Parę przykładów ze ścianą i tym jak wygląda umieranie kiedy nie masz możliwości reakcji (na ziemi jesteś bezbronny).
https://streamable.com/4ti8qn
Te przykłady pokazują jak nie grać w tą grę :D
Najlepszy tego przykładem jest akcja z zeskokiem na kulkę - gość z 5 razy robi dokładnie to samo, nie wprowadza zmian i dziwi się czemu znowu nie wyszło. Przy spowolnieniu czasu wystarczyło przesunąć się w bok, aby wyminąć pierwsze pociski, po spadnięciu dash na bok aby wyminąć kolejne. Można też obrać inną ścieżkę jak ta jest za trudna.
Jak coś nie wychodzi to trzeba to zmienić, a nie powtarzać, totalne podstawy. To na filmiku to jest dopiero początek, łatwa sekwencja, dalej będzie 5 razy trudniej i jakoś ludzie sobie radzą.
Te próby wbiegnięcia na ścianę pokazuje po prostu, że gość sobie nie radzi skoro nie potrafi zatrybić aby cofnąć sie o krok i wbiec pod minimalnie mniejszym kątem :) Zdziwiłbyś się co trzeba robić pod koniec gry - gdyby to nie było dopracowane ostatnie poziomy byłyby nie do przejścia, a przechodzi się je gładko.
Wytłumaczę Ci to inaczej - to tak jakbyś grał w Soulsy i po prostu leciał na przyciwnika spamując atak. Potem po paru śmierciach narzekał, że gra niedopracowana bo przecież przeciwnik mnie zabija, a ja naciskam atak.
Oż w mordę jeża! Ależ świetna gra, naprawdę się wciągnąłem. Rzekłbym że na taką grę czekałem po Hotline Miami. Grafika naprawdę dobra, ale w sumie nie obchodzi mnie to za bardzo, bo liczy się wysoki poziom trudności, płynność, wku***ianie się i satysfakcja po odniesionym sukcesie. Wadą moim zdaniem są zbyt długie misje, chociaż pewnie doświadczony gracz misję którą ja przechodze w 50 minut, zrobi w 20, i szczerze mówiąc jak grę przejdę, to zabiorę się jeszcze raz żeby poprawić moje marne obecnie wyniki.
Ocena nie może być inna niż 9,5. Dostałem praktycznie to co chciałem w tej kategorii gier.
Gra pusta jak wydmuszka... Rozgrywka na poziomie tetrisa. Po sukcesie Wiedźmina zwłaszcza polscy twórcy powinni zauważyć, że jednak gracze szukają epickich historii. Cięcie mieczem przypadkowych botów nadaje się najwyżej na androida przy zatwardzeniu.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ta gra. Niesamowicie wykreowany swiat, super grafika, ciekawy sytem budowania umiejetnosci, wymagajacy przeciwnicy. Wszytko to sprawia ze chce sie grac i grac. Pierwsza gra ktora motywuje po smierci niz zniecheca do grania... Miodzio..Kupiona i ograna juz 2x !
Cóż, właśnie zakończyłem grę - na dzień dzisiejszy w mojej opinii gra roku.
Dynamika walki jest wspaniała, czuć tą potęgę Ghostrunnera, a samo powtarzanie jednej sekwencji kilkanaście razy nawet nie męczy, a motywuje do doskonalenia swoich ruchów. Na duży plus również oprawa audiowizualna i optymalizacja - przez całą rozgrywkę brak choćby jednej ścinki, a potężnego PC nie mam.
Daję 9/10 ze względu na brak zapisu checkpointa po wyłączeniu gry (konieczność powtarzania całej misji) oraz podawania dialogów (które są tu całą fabułą) w środku rozgrywki przez co nie można się na nich skupić.
Niesamowicie dynamiczna gra, każda najdrobniejsza pomyłka kosztuje nas życie i rozpoczęcie obszaru od nowa. Mimo ciągłych zgonów gra motywuje, aby spróbować jeszcze raz, myślę, że dużą role odgrywa tutaj wczytywanie gry, które trwa ułamek sekundy, ehh gdyby każda gra tak działała..
Gra nie dla mnie(weterana gier),ponieważ są momenty gdzie dany fragment możesz powtarzać nawet 100 razy,bo albo nie wyjdzie ci skok,albo zginiesz od strzału nie wiadomo skąd.Zrezygnowałem na 4 poziomie gry gdzie był moment gdzie było do pokonania z 6 wrogów zawieszonych na platformach i do tego trzeba była manewrować dobrze skokami i unikami.Klimat fajny,bardzo przypasował mi soundtrack,ale tak naprawdę gra sprowadza się ciągle do tego samego i zdecydowanie brakuje jakiejś broni na odległość(albo chociaż jakiegoś jej ograniczenia).Minusem jest także dość monotonna sceneria i bezosobowe dialogi(bez kontaktowe).Czekam na Cyberpunk,bo zdecydowanie wolę tego typu gry,bo tu przegięli z poziomem trudności i monotonią rozgrywki.Czegoś tu zabrakło,by mnie mogła zatrzymać na dłużej.
Właśnie ukończyłem grę i przeglądam opinie ludzi.
Zrezygnowałeś na 4 poziomie czyli nie dotarłeś ani do wariantów ataków na odległość ani do bardziej wymagających przeciwników (latających, strzelających obszarowo czy walczących w zwarciu). Co do scenerii to zmienia się ona bodajże dwukrotnie w sposób znaczny na przestrzeni gry. Co do poziomu trudności to jednak podobnie jak w Hotline Miami tutaj leży też częściowo urok tej gry gdyż i przeciwnicy giną od jednego trafienia tak samo jak ty. Szanuję, za niewystawienie oceny przed ukończeniem gry bo sądzę, że za połową mogłaby ci się spodobać (wraz ze wzrostem rożnorodności przeciwników zaczyna się coraz lepsze główkowanie jak ich podejść)
Pograłem z 1,5 godziny i mam dość. Gra ma bardzo nie fair poziom trudności, który irytuje i zniechęca do dalszej zabawy. Rozumiem karanie gracza za popełnione błędy ale tutaj bardzo często nawet gdy robimy wszystko dobrze to i tak dostajemy w łeb gdyż według gry nie zrobiliśmy czegoś wystarczająco dobrze. Możesz się dobrze poruszać, unikać aż nagle bum koniec, czasami nawet nie masz pojęcia kto cię trafił i skąd. To jest absurd. Spowolnienie czasu które mamy mam wrażanie raz działa jak należy by po chwili albo nie działać wcale albo być kompletnie nie przydatnym przez mały zasięg i krótki czas działania. Samo w sobie poruszanie jeszcze jest w miarę solidnie wykonane ale walka jest strasznie biedna, mało intuicyjna i szczerze powiedziawszy mało czytelna. Przeciwnicy są mało widocznie i często nie wiadomo gdzie się znajdują, minimapa nie pomaga. Momentami miałem wrażenie jakby nasza postać poruszała się nawet zbyt szybko i to także wpływało negatywnie na walkę, gdyż co najmniej kilka razy zdarzyło mi się lecąc na przeciwnika po prostu w niego nie trafić lądując obok niego. Powtarzanie 100 razy jednego etapu nie jest czymś super przyjemnym, tym bardziej że gra nie zapisuje się w punktach kontrolnych więc jak wyjdziemy to musimy misję zaczynać od nowa. Klimat też jakiś taki mdły ale to pewnie przez te początkowe industriale mapy, które są strasznie meh.
Kuriozalne zarzuty. Gra jest w 100% sprawiedliwa, jeśli giniesz to wyłącznie z własnego błędu. Jest też zupełnie intuicyjna. Jeśli nie lubisz trudnych gier, to po co ją kupiłeś?
Taki typowy średniaczek, niczego grze za bardzo nie można ująć, ale też nie ma się nad czym rozpływać, jak wyjdzie DLC w rozsądnej cenie, to prawdopodobnie się skusze.
Mi się podobało takie "SuperHotowe" podejście w około-cyberpunkowej atmosferze. Miła odmiana. Gra też nie ceni się jak wysokobudżetowy tytuł AAA, więc nie ma problemu. Taka korytarzowość to coś, za czym w sumie nawet tęskniłem po tylu sandboxach, co otaczają nas z miesiąca na miesiąc.
Gra genialna ale mam pewien dziwny problem z grafiką/teksturami.
Gdy włączam nową grę, wszystko jest pięknie ładnie i błyszcząco ale kiedy dzisiaj powróciłem do gry po kilku miesiącach, tekstury wyglądają jakby były na low.
Zupełnie tego nie rozumiem...
Sprzęt w moim profilu. Wszystkie sterowniki itp aktualne.
Już se poradziłem...
Gra jest super. Inna, świeża i daje dużo adrenaliny. 9/10. Ale frustrować potrafi:). Uczy za to cierpliwości.
pograłem znacznie dłużej...ta muzyka(słuchawki full:). Ten klimat zrujnowanego świata (mroczniej niż w Cyberpunk2077, tutaj to już niema co ratować,świat w rozsypce, tak ponuro. I ta adrenalina...zmieniam ocene na 10.
Klimat i bieganie po tych wszystkich ścianach jest super i lekka zagadkowość podczas poruszania się świetnie to wyszło, do tego spoko muzyka i optymalizacja też jest całkiem przyzwoita.
Lokacje i przeszkody są wykonane nie szablonowo i bardzo nowatorsko wreszcie nie czuć odgrzewanego kotleta z innych gier.
Puki się gra cały czas jest ok ale gdy się wyjdzie z gry punkty kontrolne to porażka. Cofnęło mnie chyba z 20 minut. Jak wychodzić z gry to tylko na starcie etapu kolejnego.
Ludzie mają różne upodobania nie wiem czemu w tej grze nie dano poziomu trudności np. zmniejszający częstotliwość strzałów wrogów lub zmniejszający ich celność albo 2 życia na walkę dla osób lubiący fabularny bardziej styl gry.
Znaczący minus jak na obecne czasy brak HDR , gra tego typu to po prostu powinna mieć na PC. Trochę można odratować te efekty świetlne dużą jasnością ekranu i reshadem ale tylko trochę.
Dla osób chcących pograć na luzie bez wyzwań nie polecam , gracze którzy lubią grać ten sam moment po co najmniej 10 razy ( czasem i 50 nie pomaga ) będą zadowoleni.
Gra super, już skończyłem. Ale poziom z pociągiem na padzie to przejście przez piekło. Arasz mówił w recenzji że pierwszy boss go zabił 230 razy. Mnie 242:). Poziom z pociągiem na padzie to był już masochizm. Ale i tak kocham tą grę. Mogli dać przynajmniej skilla co daje 2 życia.
Skończone, scalakowane. Dynamiczna, trudna, ale świetnie zaprojektowana i mega klimatyczna gra. Były momenty, że złoiła mi dupsko, ale i tak satysfakcja jest ogromna. Poproszę o kontynuację :)
Na Amazon Prime Gaming od dziś ( 1 październik 2021) jest do zgarnięcia darmowy kod na Ghostrunnera na GOG'a
Odbiłem się od gry, niektóre poziomy bardzo spoko przez pierwszą godzinę, ale potem po prostu żmudne powtarzanie tego samego poziomu po 100 razy. A jak jeszcze osłony dochodzą plus karabiny to miałem dość. Wolę skasować niż rozwalić klawiaturę. 5/10 max.
Dokładnie tak jak mój przedmówca odbiłem się od tej gry i to już po pierwszej godzinie. Niestety dla mnie za trudna, ciągłe powtarzanie po kilkanaście razy tej samej sekwencji to dla mnie strata czasu. Dobrze, że zgarnąłem za darmo kod z Prime Gaming. Nie wystawiam oceny, bo nie umiem w to grać i mogę być niesprawiedliwy. Niemniej rozumiem, że komuś może się podobać, ogólnie graficznie prezentuje się nieźle i jest bardzo dynamiczna, ale raczej już do niej nie wrócę.
Kolejny pusty badziew z ocenami 7-8 bosze jak tak mają wyglądać współczesne gry to dziękuję
Bardzo fajna, dynamiczna gierka . Całkiem satysfakcjonująca, ale zdarzało mi się też wkurzyć jak ginąłem po raz kolejny.
Ogólnie poziom trudności był w sam raz dla takiego nooba jak ja, bo co prawda ginąłem 100+ razy na poziom, ale ostatecznie byłem wstanie przejść całą grę.
Przez całą grę też miałem tylko jednego bugga, gdzie po śmierci zrespiło mnie w punkcie kontrolnym, gdzie nie mogłem się ruszać na boki, ani obracać tylko chodzić przód/tył a to zawsze kończyło się śmiercią, więc musiałem zresetować grę i przechodzić poziom od początku, ale tak poza tym to bardzo spoko. Chociaż gra nie jest jakaś bardzo długa, bo główną linię fabularną przeszedł w nie całe 3 dni.
Demo w ogóle nie zachęca do kupna tej gry.
Co oni sobie myśleli żeby uśmiercać gracza po jednym strzale kiedy ewidentnie główna postać to jakiś super mechaniczny hybryda wizualnie odporny na sporo ciosów, a tu jedno pyknięcie i zgon.
Gra zapisuje się w określonym momencie i masz robić wszystko od początku jak polegniesz w ostatniej sekundzie poziomu lol.
No ja nie kupiłam i nie zamierzam, bo wygląda obłędnie, ale niemiłosiernie irytuje i chwila gry i ponad 70 zgonów, pozdro.
T20- Jak sobie nie radzisz panienko w takie gry to przynajmniej nie zniżaj przez to ocen. Gra jest genialna. Ja jestem niedzielnym graczem a już grę skończyłem 3 razy. Jak to jest dla ciebie za trudne to polecam Diablo 3. Serio. Diablo 3 z dodatkami. To super gra ale zgon tam to akurat żadna strata, więc nie będziesz się tak irytować. Ogólnie raz tylko mnie w Diablo 3 zabili jak musiałem odebrać telefon podczas walki z Diablo:).Ale jedno ci przyznam. Bohater w Ghostrunner mega kozak a ginie jak komar. Pasek życia by mu się przydał:).
Gra wygląda wspaniale, ale jej poziom trudności jest zdecydowanie przesadzony jak dla gracza poszukującego relaksu na poziomie "normal". Nie mogę odebrać go, za jak to się mówi "uczciwy", gdy konieczność dobiegnięcia 2 metrów w linii prostej do przeciwnika po zeskoczeniu jest jednoznaczna ze zgonem. Może to dlatego, że nie jestem adresatem... może się zestarzałem i synapsy nie nadążają... dlatego nie oceniam negatywnie.
ps. Zdecydowanie odradzam grania na padzie - jest... dziwne i za mało precyzyjne.
Kozak gierka bo uczy cierpliwości i daje satysfakcje z każdego ukończonego poziomu. Nie mniej jednak były poziomy że człowiek miał dość. Zapraszam na serię z całej gry, pokazuje wszystkie sekrety (znajdźki 100%). https://www.youtube.com/watch?v=lWekvtu9l-w&list=PLVYHO_RNJKKiPO7KfeQmiaKtRjCS3ObAN&index=1
Gra nuży. Wszystkie jej wady zostały już powyżej opisane. Powtarzanie jakiegoś fragmentu kilkanaście razy na początku nawet bawi... ale szybko przeradza się we znużenie. Nie do końca jestem pewny na ile w tej grze ważne są umiejętności... a ile jest poleganiem na szczęściu. Tzn. czy za którymś razem AI nie trafi bądź np. nie zwali się aby w przepaść.
Co więcej ciężko wczuć się mi w klimat. Wszystko co widzę jest tu dość generyczne, pozbawione unikalnego uroku. Pod tym względem daleko mu do Mirror Edge (wspaniała muzyka Solar Fields, ładna grafika, stylistyka sterylnej dystopi).
Nie jest to także Severed Steel - gra również o bieganiu i skakaniu, również cyberpunkowa, również wymagająca wypracowania "skilla"... z całkiem fajną stylistyką, muzyką, płynnością poruszania się. Dobrym gameplayem, który skutecznie odwraca uwagę od braku jakiejś fabuły. Zwłaszcza iż co jakiś czas gracz otrzymuje tam coś nowego, a świat jest w pełni podatny na destrukcję.
"Ghostrunnera" Epic dał za darmo i to dla mnie to największy jej plus.
W obecnej wersji możemy sobie włączyć "ułatwienia" dzięki czemu gracze mniej wprawieni szybciej ją skończą.
Tytuł bardzo wymagający ale został tak zaprojektowany, że kolejne zgony (a jest ich masa) nie wkurzają a wręcz przeciwnie. Sprawiają, że podejmuje się jeszcze kolejną próbę aż w końcu się nie powiedzie. A kiedy w końcu już to się powiedzie to jest duża satysfakcja z tego. Ponad to dużym plusem tej gry jest z pewnością sama jej mechanika. Jest szybko oraz widowiskowo a przy okazji przez cały praktycznie czas gra raczy nas nowymi rzeczami, co wpływa na to, że nawet przez moment nie nudzi powtarzalnością. Do tego wszystkiego ten cyberpunkowy klimacik i przygrywająca muzyczka w tle.
Tak średnio to widzę, powiedział bym że to taka platformówka 3D jakbym chciał być uszczypliwy. Ładna, coś nietypowego ale jestem zadowolony że dostałem grę za dramo ponieważ nie kupił bym takiej gry. A jakbym kupił to bym się zdenerwował. Daję solidne 5/10 w komentarzu, ale w systemie Gry-Online 10/10. Zawsze daję dychę dla gier które dostałem za darmo kierując się maksymą "za darmo to i ocet słodki"
Tak jak we wpisach powyżej osią naszej rozgrywki jest powtarzanie poziomu aż opanujmy jego przejście go do perfekcji. Może się zdarzać że będziemy mieli szczęście, ale to bardzo rzadko mi się przytrafiało. Poziom jest podzielony na nawet krótkie etapy i po ich przejściu mamy "checkpoint". Daje nam to że w razie zgonowania wracamy do niego, a zgonów jest naprawdę sporo. Wyjątkiem jest gdy nie kończymy poziomów które są długie za jednym podejściem. Gdy wyjdziemy z gry to tracimy cały progres. Wtedy to zaczynamy od zabawę nowa, od samego początku poziomu.
Do wyboru mamy poziom trudności: trudny i piekielnie ultra dziki HARD. Gra zlicza zgonowanie naszego "Mieczowego Ścianobiegacza" - Ghostrunnera po ukończeniu każdego poziomu. Ogólnie robi wszystko aby nie było za łatwo. Słowo łatwo jest obce tej produkcji. Trudne elementy biegania po ściankach i wspinania się odpowiadają za niemały procent naszych śmierci. W Ghostrunnerze nawet poruszanie się po świecie jest trudne i zabójcze.
Wada konkretna i dla mnie ważna jest taka że gra kładzie nacisk na wysoki poziom trudności. Zabawy w tym nie odnajduję. Jak można się dowiedzieć czytając komentarze powyżej, autorzy wprowadzili moduł ułatwiający. Taaa... widziałem go :-) i chyba chodzi o tryb asysty. Masochiści różnice zobaczą a noob taki jak ja dalej będzie obrywał. Ale się zawiozłem i ją ukończyłem po to aby z czystym sumieniem ocenić grę.
Plusy:
- muza (GENIALNY SOUNDTRACK!!!)
- fajny patent z ulepszeniami
- pod względem technicznym Ghostrunner to ekstraklasa
Szybka, miejscami wymagająca i bardzo wciągająca gra. Zdecydowanie mi podeszła, chociaż to nie typ rozgrywki która spodoba się każdemu. Twórcy dysponowali ograniczonym budżetem i świetnie ocenili swoje siły na zamiary.
Ghostrunner to stosunkowo mała (pod względem contentu), w pełni liniowa platformówka o solidnym wykonaniu. Animacje parkouru są płynne, efektowne i przyjemne. Czuć dużą kontrolę nad postacią, mimo że rzadko gram w tego typu gry nie miałem problemów z opanowaniem postaci. Tym co szczególnie mi się spodobało to system walki. Nieco ubogi, ascetyczny ale to jego urok. Kilka umiejętności, kilka rodzajów przeciwników o różnych umiejętnościach i system 1-1. Nasz bohater ginie od jednego strzała, podobnie jak każdy przeciwnik od jednego cięcia. Dawno, żadna gra AAA nie dała mi tyle frajdy z walki.
Gra bywa wymagająca ale uczciwa. Zgony są spowodowane błędami i to wyraźnie widać. Na szczęście checkpointy są usiane gęsto a wczytanie trwa mniej niż sekundę.
Jeżeli chodzi o wady to najpoważniejszy zarzut jaki mam to powtarzalność poziomów. Jest ich kilkanaście a tak wizualnie to można wyróżnić dachy wieżowców, strefę industrialną wieży, laboratorium, pociąg i cyberprzestrzeń. Ponadto po wyjściu z gry nie kontynuujemy od checkpointa a od początku danego poziomu.
Napotkałem również na problem z zapisywaniem gry, który można ominąć uruchamiając grę z pliku save (otwórz za pomocą ze wskazaniem pliku exe gry) więc wyszło na plus bo nie trzeba uruchamiać klienta Epica. Grę odebrałem za darmo na Świątecznym give - away i była to sytuacja win-win. Ja dostałem za darmo kawałek solidnej rozgrywki, ale na tyle mi się spodobało, że kupiłem dwójkę. Na Gogu jest akurat solidna promocja :) Wrócę z opisem wrażeń z dwójki po skońćzeniu
Ghostrunner to po prostu fajna gra.
Ghostrunner chodził już za mną od jakiegoś czasu. W końcu nadarzyła się okazja by sprawdzić ten tytuł i przyznam że nie zawiodłem się. Było już kilka strikte parkourowych gier. Ja nie mam dużego doświadczenia w tego typu grach ale przyznam że Ghostrunner jest bardzo płynną grą.
W grze jest fabuła, ale nie jest ona jakoś specjalnie rozbudowana. W sumie twist fabularny który jest na końcu można przewidzieć już na początku gry xD. Ale nie jest to główne danie gry, raczej pretekst do biegania po lokacjach. Główną atrakcją jest czysty gameplay i tu położono wysoki nacisk aby gra nie nużyła.
Skakanie, bieganie, walka jest bardzo dobrze przemyślana. Jak wbiegamy na jakąś arenę to mamy dosyć sporo możliwości na eksterminacje naszych przeciwników. Fajne jest to że jak zginiemy to od razu się odradzamy przed areną. Bez żadnych loading screenów itd... Wszystko dzieje się szybko i bez zbędnych głupot. W sumie to gra polega na tym że uczymy się jak przeciwnicy stoją, ruszają się a następnie w jednym ciągu czyścimy całą arenę.
Gra ma kilka rodzajów przeciwników i do każdego trzeba podejść inaczej. To też jest duży plus bo nie ma czegoś takiego że raszujemy na przeciwnika. Czasami trzeba podejść od tyłu, zeskoczyć lub skorzystać z umiejętności.
Umiejętności, jest to kolejny element który urozmaica nam rozgrywkę. Mamy ich 4 i możemy je rozwijać. Są one fajnie przemyślane i faktycznie używa się ich w rozgrywce. Dużo gier ma taki syndrom że nie używa się wyszytych umiejętności które bohater nabywa. Tutaj tak nie jest. Może jest ich tylko 4 ale faktycznie są przydatne.
Etapy które zwiedzamy też są fajnie zrobione. Początek może trochę za długi gdy latamy po jakiś podziemiach. Ale jak już wejdziemy na zewnątrz to widać te piękne Cyberpunkowe miasto. W grze znajduje się również cyberprzestrzeń i ogromny plus za to że za każdym razem kiedy ją odwiedzamy to robimy w niej co innego. Grafika i audio też dają radę.
A jak z trudnością gry? Powiem tak, faktycznie czasami trzeba się napocić, ale nie jest to nie do przejścia. Wydaje mi się że dla współczesnego odbiorcy będzie to odpowiednia dawka wyzwania.
Resumując Ghostrunner to naprawdę fajna gra, ogromny plus za różnorodność rozgrywki. Nie miałem żadnych błędów i grę ukończyłem w 13h na XSX. Jest tutaj tryb 120FPS, podejrzewam że na PS5 również. Gra posiada NG+, tryb przetrwania, jedno DLC i jakieś mapki na czas. Na pewno skusze się na cześć drugą. Polecam ;)