W piątek przyszedł mój nowy telefon, a dziś chciałam sobie trochę pograć na 3DSie i... o rety.
Konsolka Nintendo wydawała się mała, gdy ją nabyłam, ale teraz?
Można dobrze wspominać czasy starej Noki 3310, ale szczerze mówiąc nikt z nas nie byłby teraz w stanie wrócić do ery sprzed szeroko dostępnego internetu. Mam nadzieję, że sieć 5G (i jej późniejsi następcy) wprowadzą nas w prawdziwą epokę cyfrową, a w przyszłości za sprawą wirtualnej rzeczywistości każdy będzie mógł spędzać czas w swoim personalnym raju jeszcze za życia.
Miłej niedzieli!
Switch jest większy, więc w czym problem?
ale szczerze mówiąc nikt z nas nie byłby teraz w stanie wrócić do ery sprzed szeroko dostępnego internetu.
mów za siebie
Podziwiam zawsze ludzi oglądających seriale w taksówkach, autobusach czy kawiarniach. Komfort nieziemski, który bogowie greccy by zazdrościli.
Też uważam, że to mały komfort. Może jestem staroświecki, ale w takich sytuacjach uznaję tylko muzykę na słuchawkach lub książkę.
No to przykro mi, ale jesteś staroświecki :P
Muzyka pewnie ze spotify? No ja wiem ja wiem, SpecShadow wolałby z walkmanem chodzić po mieście.
Czy tylko ja Nie oglądam netflixa ani nie jeżdżę uberem ani nawet spotify nigdy nie widział? :)
No trochę mi słabo, nie powiem, ale jednak muzyki słuchasz na swoim smartfonie?
Czy tylko ja Nie oglądam netflixa ani nie jeżdżę uberem ani nawet spotify nigdy nie widział? :)
Nie tylko ty. Ja w ogóle nie oglądam seriali, nigdy nie jechałem uberem i nigdy nie skorzystałem ze spotify :)
Muzyka głównie z Ipoda. 160 gb, zero reklam, działa offline, nie rozładowuje się w 4 godziny, a jakość dźwięku w telefonie to wstyd.
Podobnie jak Matysiak - własne zbiory na dedykowanym odtwarzaczu (zgrane z płyt do formatu bezstratnego) bo na telefonie to jakość godna pożałowania.
W podróży książka albo czasopisma. Na krótsze dystanse nic, taki odpoczynek od gapienia się w ekran.
I nie płakałbym za Netfliksem bo co chciałem to obejrzałem, już prędzej odpaliłbym jakąś grę wieczorem niż oglądał co tam serwują.
Poza tym detoks od cyfrowych produktów i gapienia się w ekran/ekraniki jest bardzo przyjemny.
Także powtórzę się - mów za siebie.
Dedykowany odtwarzacz... obejrzałeś interesujące pozycje z netflixa... i narzekasz na to wszystko w internecie...
Czy tylko ja dostrzegam hipokryzję i ironię twoich wypowiedzi?
Postęp nie kończy się tylko na telefonach, ale na wszystkich ułatwiaczach, których w domu masz na pewno pełno, więc chęć zrobienia sobie krótkiej przerwy od technologii nie jest tym samym co wrócenie do czasów, gdzie jej w ogóle nie było.
i narzekasz na to wszystko w internecie...
Czy tylko ja dostrzegam hipokryzję i ironię twoich wypowiedzi?
Najwidoczniej tak, tylko ty dostrzegasz
Tak to jest jak się coś ubzdura i wydaje się przez to zabawny, szkoda tylko że to tylko urojenia...
ale na wszystkich ułatwiaczach, których w domu masz na pewno pełno
No szukam ich i poza przyborami kuchennymi nie widzę nic takiego, jak inne przybory - ich awaria to nie koniec pracy (w tym przypadku - w kuchni).
I nie, nie są one podłączone do internetu.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy miałem parę awarii internetu, część z nich dłuższa (z powodu pogody) i spędziłem ten czas w inny sposób.
Według ciebie i twojej pokręconej logiki powinienem się teraz skręcać na podłodze jak typowy uzależniony odcięty od swojej dawki?
Coś ci słabo wychodzą te kąśliwości...
Najwidoczniej tak, tylko ty dostrzegasz
Tak to jest jak się coś ubzdura i wydaje się przez to zabawny, szkoda tylko że to tylko urojenia...
Nie, po prostu ludzie klepią cię po pleckach, bo kreujesz się na osobę idącą poza mainstreamem, a tak naprawdę jesteś jak ten stary zgred co kiedyś narzekał na social media i udostępnił swój filmik na fb... aż dziw, że trzeba to ludziom jeszcze wysyłać ->
W ciągu ostatnich kilku miesięcy miałem parę awarii internetu
Słowa słowa słowa... ja weszłam na K2 skacząc na jednej nodze!
Ale dobrze. To wtedy wyrzuć swój telefon, płaski telewizor, swojego ipodzika, tableta, zaawansowane sprzęty kuchenne do śmietnika, a prędkość internetu zmień na taką, żeby gol ładował ci się kilka minut, a no i przypadkiem nie korzystaj z przydanych stron i aplikacji, które wyszły na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.
Oczywiście, że z zewnętrznej konieczności można by było wrócić do czasów sprzed internetu, pytanie tylko po co? Żeby sobie utrudnić życie i być fajnym? Więc nadal podtrzymuję, że nikt z nas nie byłby w stanie wrócić do ery sprzed szeroko dostępnego internetu. To że nie zdajesz sobie nawet z tego sprawy, bo już tak przywykłeś do tych wszystkich ułatwiaczy to tylko twój problem, ale jeśli się mylę to chętnie nie zobaczę cię na golu przez następne 6 miesięcy. Po tym czasie wróć i powiedz jak się żyło bez tych wszystkich rzeczy, a do tego czasu nie mamy o czym rozmawiać, no chyba że listownie :)
Twierdzisz że jestem kolejny który nie wytrzyma bez internetu.
Podałem ci przykład który temu przeczy.
Czego jeszcze chcesz? Piszesz od początku tej dyskusji jakieś wypociny nie mające większego uzasadnienia.
Kto gdzie i kiedy próbuje być fajnym? bo tu już w tym momencie spuszczasz ze smyczy swój talent bajkopisarski.
Bo ja na pewno nie kreuję się na takiego, jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś.
W zasadzie to tą wiadomością właśnie udowodniłeś, że nie dajesz rady wytrzymać bez internetu.
możesz mi powiedzieć gdzie to wyczytałeś?
Poza tym że odpisuję na twoje wypociny...
W zasadzie to tą wiadomością właśnie udowodniłeś, że nie dajesz rady wytrzymać bez internetu.
możesz mi powiedzieć gdzie to wyczytałeś?
Pisz wiadomości na spokojnie, a nie dodawaj do nich treść...
Myślałam, że wyraziłam się jasno, ale widocznie muszę się powtórzyć. Napisałam, że nie chcę cię widzieć na golu przez 6 miesięcy jako dowód, że życie bez internetu jest dla ciebie możliwe, a ty kilka minut później mi odpisujesz. Zabawne, nie sądzisz? I też mam wobec ciebie używać złej osoby?
Kto gdzie i kiedy próbuje
Ty, ale średnio ci to wychodzi.
Niby technologia idzie do przodu, ale żaden producent telefonów jeszcze nie pomyślał, żeby zrobić 5-calowego bezramkowca. Poczekam jeszcze rok, jak nikt nie wyjdzie z inicjatywą, to biorę S10e :D Według mnie pójście w tak ogromne matryce w telefonach to akurat zła droga.
Od lat używam zwykłej ( bez +) wersji Iphona każdy wie że ekran jest mały jak na dzisiejsze standardy i nie narzekam, co do tematu technologia jest po to aby ułatwiać życie
że mogę oglądać stream Ninjy praktycznie wszędzie, rozmawiać za darmo z znajomym z Turcji poprzez Whats up SMSY powoli przechodzą do lamusa w erze messanger, whatsup i innych aplikacji.
Duże telefony to zła droga. Nie koniecznie lubię IOSa ale 4-5cali to według mnie ideał. No a gdzie ja znajdę w miarę tani i dobry telefon takich rozmiarów? Trudno znaleźć. Dlatego padło na IPhone SE
Ale jednak iOS nie każdemu przypadnie do gustu. Faktem jest, że iPhone miał wręcz idealny rozmiar aż do 8. Jeśli ktoś chciałby Androida z ekranem blisko 5 cali, obecnie praktycznie nie ma żadnego wyboru wśród nowych telefonów.
Szkoda, że S7 ma już ponad 3 lata. Gdyby był nadal w pełni wspierany przez producenta, nawet dzisiaj byłby dobrym wyborem, bo bije na głowę choćby A40. Ale Samsung powoli się wypina, niby mają być kwartalne aktualizacje, choć w sumie w końcu i tak przestaną je udostępniać.
Ale paskudne pazury i palce
Wiem co to tipsy.
Kanon nie mam windy w moim apartamentowcu, ale sąsiad mówi, że fajne, więc nie narzekam.
Niech wszyscy producenci się w piekle smażą za produkowanie najmniejszych wariantów słuchawek z ekranem 5.5 cala i nazywaniem ich mini w porównaniu do większego braciszka z ekranem 6 calowym.
@Wolfdale Apple z tego co wiem już od dawna nie ma fizycznego przycisku Home, w 7 i 8 jest mały touchpad pod ekranem
Cala ta technologia jest fajna, ale teraz tylko okrada mnie z czasu, daje watpliwe poczucie zaspokojenia. Prawdziwy postęp to bedzie wtedy, gdy takim ajfonem 160 cali bede sprawdzal jak mojemu avatarowi w fabryce idzie zarabianie na moje utrzymanie. Wtedy moze mnie tem wirtual okradac z czasu, bo bede go mial za duzo.
Roboty zabieraja prace, ale nie da sie tego ciągnąć w nieskonczonosc w tej formie. Zabierajac dalej ludziom prace i płace system w koncu sie zawali.
Dzięki robotom człowiek ma łatwiej. Budowlańcy nie muszą zasuwać ze szpadlami bo mają koparki, w fabrykach nie pracuje 90% ludzi za marne grosze jak w xix wieku, rolnicy mają traktory i kombajny więc nie muszą zasuwać z kosami po polu itp. Roboty nikomu nie zabierają pracy, bo zawsze dane zawody się dostosują bądź zostaną zastąpione przez inne. Jeszcze wiele lat minie, zanim możliwe będzie zautomatyzowanie wszystkiego, ale wtedy po prostu system się dostosuje.
Maszyna to nie robot, maszyna ulatwia prace, ale jej nie zabiera. Do betoniarki wciaz czlowiek laduje material, ona tylko miesza. Kombajnem tez kieruje czlowiek, w fabrykach jeszcze ludzie steruja frezarkami i innymi maszynami.
Problem pojawi sie wtedy, kiedy kombajny, traktory i ciezarowki zaczna pracowac bez operatorow, kiedy do betoniarki meterial zaczna ladowac nie ludzie, ale właśnie roboty.
Roboty zabieraja prace, ale nie da sie tego ciągnąć w nieskonczonosc w tej formie. Zabierajac dalej ludziom prace i płace system w koncu sie zawali.
Ciekawe, że ludziom nie mieści się w głowie system, w którym tzw. praca jest opcją, a nie koniecznością.
Chętnie brałbym taka 3310 na wakacje. Jaki po prostu telefon sprawdzi się pewnie lepiej niż nowe smartfony. Bateria na kilka dni, do tego z dwie-trzy na wymianę i można zapomnieć o gniazdku na cały wyjazd. A tak - niby wielkie baterie, a dzień góra dwa i pusto.
Rzecz w tym że gdybyś chciał korzystać ze współczesnych telefonów tak jak korzystało się z Nokii 3310 (dzwonienie / SMSy i NIC poza tym) - nie ma problemu żeby telefon wytrzymał 4-5 dni na jednym ładowaniu.
Samsung (nie wiem jak inni producenci, pewnie też) ma ultra oszczędny tryb, który kastruje jasność i rozdzielczość wyświetlacza, clock procesora, synchronizację, pomiary biometrii, GPS itd, co w połączeniu z bateriami rzędu 4000mAh daje bateriożerność mniejszą niż 1% w skali godziny. Nie umożliwia też niczego poza otwarciem chrome i gmaila.
A zamiast zapasowej baterii można wrzucić powerbanka 10000mAh rozmiaru portfela który zapewni prawie 2 pełne ładowania, czy nawet 30000mAh (które można kupić za niewiele ponad stówę) jak ktoś chce pojechać po bandzie i siedzieć z daleka od gniazdka przez 3 tygodnie :)
Jeden zalozy watek aby sie pochwalic wybudowanym domem, inny nowym samochodem, a trzeciemu pozostanie pochwalenie sie telefonem
Ano poszła, też mam czasem takie refleksje.
Niesamowite mamy czasy, ostatnio 5 minut przed wyjściem z pracy mój telefon dał mi znać że na drodze do domu był wypadek więc lepiej pojechać inną drogą. W obcym mieście w ciągu sekund mogę znaleźć sklep (albo kibel), dodatkowo żeby nie utrudniać sobie życia wyświetlać tylko te obecnie otwarte.
Pod nosem mam dostęp do repozytorium muzyki którego nie jestem w stanie przesłuchać bo zabraknie mi żywota (wielu żywotów) w prawie bezstratnej jakości. Do dziś pamiętam jak wrzucałem sobie MP3 na Siemensa SL45i co razem z downloadem zajmowało prawie pół godziny, a jakość dźwięku była jakby ktoś nagrywał utwór mikrofonem przykrytym trzema kołdrami :)
Mogę nagrać coś (urządzeniem które mieści się w kieszeni) w 4K60FPS albo slowmo 960FPS i wysłać ciotce która żyje po drugiej stronie świata w ciągu 2 minut. Albo pogadać sobie z nią widząc jej twarz w czasie rzeczywistym.
Nie mówię już o tym, że obraz na zwykłym telefoniku absolutnie niszczy top-endowe monitory sprzed 10 lat, praktycznie każdym parameterem nie licząc przekątnej ekranu.
Doszedłem też do tego momentu że dłużej czekam na transfer pliku pomiędzy PC / pendrivem niż ściągnięciem go z internetu.
Gdybym chciał (na tę chwilę nie czuję takiej potrzeby) mogę zrobić sobie system w domu który pozwoli mi zarządzać każdym urządzeniem (włącznie ze światłami, zasłonami itd) gadając do głośnika.
Niedawno też siedziałem z tatą w ogrodzie, przyleciał ptak na co tata stwierdził "o, ten ptak nas odwiedza już od 2 tygodni, ciekawe co to za gatunek". Poszła fotka, Google lens, dla sieci neuronowych klasyfikacja gatunku to pestka, po 15 sekundach wiedziałem o ptaku więcej niż on sam ;)
To wszystko jest absolutnie nie do wyobrażenia nawet skromne 15 lat temu.
W końcu jakiś nie hipster potrafiący docenić cuda technologii dzisiejszego świata.
te "cuda techniki" to w głównej mierze urządzenia, które zniewalają. Przyznaj się, ile razy na dzień korzystasz z mediów społecznościowych? Czy nie przejawiasz skłonności do kompulsywnego sprawdzania czy ktoś czegoś nie zamieścił nowego, bądź czy dostałaś jakieś powiadomienie? Kiedyś w ekran patrzyłem średnio ponad 4 godziny dziennie (tak mi ajfon pokazał), teraz jest to godzina. Wciąż dużo, ale korzystam z telefonu robiąc to świadomie, słucham audiobooków czy podcastów. W ogóle warto się zastanowić, czy te cuda nas nie przytłaczają, niż faktycznie powinny działać na naszą korzyść.
Przyznaj się, ile razy na dzień korzystasz z mediów społecznościowych?
No ja akurat wchodzę na linkedina 2 razy w tygodniu zobaczyć co tam u rekruterów i raz dziennie na twittera, gdzie followuję tylko zawodników UFC / F1 i gości z branży IT (np. Martina Fowlera) :) Facebooka mam nieaktywnego od 2011.
Wiem do czego pijesz, ale jesteśmy istotami rozumnymi i jak ktoś chce siedzieć 6h dziennie na instagramku to już jego wybór. A prokrastynacja i ogólnie marnowanie czasu na głupoty istniała dużo wcześniej niż telefony :)
Ja bym był naprawdę zadowolony gdyby technologia zatrzymała się w czasach świetności androida 4.4 i PS2 :) telefon za 200zl mi nie ciał alcatel na and 4.4 a potem patrzę 3 lata temu jak ten sam te same parametry i już androida 8.0 upychali... nigdy mi się nie zaciął a teraz nawet telefony za 1000zl potrafią się ścinać... co jest? Na hajs tylko się rzucają a już dobrego sprzętu nie robią. Kolejny powód dlaczego na IOS się przeprowadziłem
taka kolej rzeczy, biznes musi się kręcić, więc trzeba w jakiś sposób "przekonać" użytkownika do zmiany telefonu ;)
Ja używam 6s i mimo, że telefon w dniu premiery miał iOS 9, to używając 12 nie widzę powodu, żeby zmieniać telefon. Wszystko działa płynnie. Jeśli mój telefon nie załapie się na nowy ios w 2020 roku, to pewnie dopiero go zmienię.
Pewnie dlatego te luki niby odkrywają aby kupić nowe a stare wywalić ale przepraszam bardzo. Moj pegaz (iq502 jak dobrze pamietam) np. Ma z 25lat a działa a ps3 po 3 latach się zepsuło. Kiedyś lepsze robili chyba wszystko. Ja czekam na IOS 13. Porównując IOS a Android to Android mi się ciał codziennie po pare razy. (Samsung note 4) a IOS ani razu przez cały czas jak go mam a już trochę go mam. Ani małego laga nie dostałem nigdy. I się nie grzeje a bateria trzyma znakomicie. Wszystko czego mi potrzeba. A i jeszcze właśnie nie jest taki ogromy tylko mały i poręczny :) ma pełno przydatnych opcji których na androidzie nie widziałem
Ja tam z technologii jestem bardzo zadowolony, ale wolalbym, by tworzyli tak dobre gry, jak w latach 1997-2007, ale z dzisiejszą grafika, a nie to coś, co dzisiaj tworzą.
Ps - też nigdy nie używałem Spotify i nie mam zamiaru :P Wolę samochodowe MP3 za 20zł ze sklepu chińskiego :)
Ja lubiłem czasy ps2 gdzie było pełno gier małych producentów. Pomysły na gry i same gry były super. Teraz takich gier prawie wcale nie widuje :/ gdzie nie dało się kupić przez neta tylko trzeba było zasuwać na targ hehe
+1
Istnieje calkiem sporo technologicznych perelek, opracowanych juz lata temu, ktore czekaly lub nadal czekaja na polce z powodow ograniczen teleinformatycznych. Na dzien dzisiejszy przesyl danych jest kolem zamachowym nowych technologii.
Wezmy przykladowo Samochod.
20 lat temu w nowym aucie electronika ograniczala sie jedynie to funkcji w radiu, jak ktos mial automatyczne wyszukiwanie stacji to juz byl gosc.
Teraz w nowym aucie, mam centrum multimedialne w kabinie, komendami glosowami moge wzasadzie ustawic wszystko co mi w aucie potrzebne. Wsiadam do auta i samo mi reguluje moje personalne ustawienia. Oprocz tego auto wyposazone jest w rozne uklady antyposlizgowe, stabilizujace ale rowniez, adaptacyjne dostasowanie predkosci, automatyczne hamowanie, kontrole trakcji i wykrywanie pasa ruchu, 360 stopni kamery. I mozna smiac sie z Durczoka, ze auto samo przejechalo pol Polski, ale akurat nowe auto ma takie mozliwosci. Jeszcze 10 lat temu, nie jeden by sie w glow pukal ze uata same beda jezdzic.
Teraz w nowym aucie, mam centrum multimedialne w kabinie, komendami glosowami moge wzasadzie ustawic wszystko co mi w aucie potrzebne. Wsiadam do auta i samo mi reguluje moje personalne ustawienia. Oprocz tego auto wyposazone jest w rozne uklady antyposlizgowe, stabilizujace ale rowniez, adaptacyjne dostasowanie predkosci, automatyczne hamowanie, kontrole trakcji i wykrywanie pasa ruchu, 360 stopni kamery.
i tylko naprawić go nie można samemu.
Lata (2000-01), średnie zarobki na miesiąc w PL ok 1200-1500. Każdy na podwórku o takim marzył, dzisiaj po cenie złomu.
[link]
|1| - ach, cyfrowi ludzie, ludzie 2.0 i jacy tam jeszcze...
a raju lepiej poszukać na łonie natury, nie ślepiąc w ekran.
pokolenie Netfliksa
a raju lepiej poszukać na łonie natury, nie ślepiąc w ekran.
No no, teraz nie można czerpać radości z wirtualnej rozrywki, wiadomo że jak styczeń, -11C i człowiek wraca o 17:30 z pracy nie ma nic lepszego niż wypierniczyć w plener! Kompjutery be!
Ach te Netflixowe dzieciaki. Jak połowa narodu waliła browary na kanapach przed TV, to były czasy ;)
Przesrane bo już maszyny i roboty zastępują ludzi na magazynach za granicą. Coraz gorzej zarobic a będzie tylko gorzej.
Jane, zgłosiłaś mnie do ukarania. Zupelnie nie to miałem na myśli. Przepraszam jeśli tak to odebrałaś. Zresztą redakcja uznała Twoją rację i mój post usunięto. Mea culpa :)