Niedawno pierwszy raz zobaczyłam, że w Biedronce sprzedają rowery. No powiem szczerze, że troszkę śmiechłam. Ten sklep mi się raczej kojarzy z niskiej jakości jedzeniem z poprawionym chemicznie smakiem, żeby nie było czuć papieru toaletowego. No i różnego rodzaju pierdółkami, drobiazgami. Czasami mają też gry czy filmy w niskiej cenie (z drobnym drukiem, że nie można sprzedawać oddzielnie, tylko jako dodatek do jakiejś gazety xd). Ale rowery? Ceny normalne jak na marketówki, tak w granicach 500-700zł. A i wyglądają w miarę przyzwoicie (jak na marketówki to całkiem nieźle). Ale ja nie wiem, chyba bym się wstydziła na takim jeździć, bo każdy by widział w nim tą "Biedronkę" a nie przyzwoity rower. A wy co myślicie o takich Biedronkowych sprzętach/urządzeniach?
Bądź co bądź nie krytykuje, sama niestety jem to papierowe jedzenie :D
Jak rower firmowy i chwalony to bym brał.
Unikaj produktów: Wyprodukowano dla Biedronki. :)
Sorki za niewiedzę. Skutki nie bycia w biedronce 7 lat a będąc przed 7 laty skutki skupienia się na żywności co w rezultacie nawet psu nie smakowało (może przesadziłem z tym psem, ale konserwy nie tyknął:))
Jako nowy zapalony cyklista (gej żyd i swołocz być może również) w życiu bym roweru z biedry nie kupił.
Ciężka stalowa rama i osprzęt firmy krzak - zwykła strata czasu i pieniędzy. Po kilkuset km wszystko zacznie się sypać i będzie trzeba dorzucić do rowero kolejne kilkaset zetów. Zostajesz z rowerem z beznadziejną ramą i kasiorą w niego wpakowaną.
Kupić używkę normalnej firmy, odnowić i będzie jak ze sklepu. A najlepiej dozbierać te 2tys+ i kupić coś porządnego przynajmniej na alivio (dla MTB).
Ten sklep mi się raczej kojarzy z niskiej jakości jedzeniem z poprawionym chemicznie smakiem, żeby nie było czuć papieru toaletowego.
Może tak było parę lat temu (kiedy JK twierdził, że Biedronka dla biednych jest), teraz można kupić zdrowe produkty (oczywiście trzeba umieć czytać etykiety) w miarę tanio.
Pytasz o produkty z Biedronki na tym forum, gdzie prawie każdy jest burżujem zarabiającym minimum 10 tysięcy miesięcznie. Daj sobie spokój, pomyliłeś fora.
Akurat w przypadku rowerów (jak i w sumie komputerów) po prostu nie opłaca się kupować sprzętu poniżej jakiegoś poziomu.
Ja kupowałem swój drugi rower (bo pierwszy dostałem na Komunię w 2000 roku) właśnie w Biedrze.
Był to... 2009 rok.
I do tej pory go mam. Ale oprócz niego, mam też nowszy rower firmy Kands, którego kupiłem w jakimś sklepie na Allegro w 2014 roku. No i ten nowszy rower jednak jest lepszy.
Oto zdjęcia tych moich rowerów. Ten niebieski rower o nazwie Utara jest właśnie z Biedry ->
A ten ze sklepu na Allegro ->
Dało się, dało.
Teraz w tym nowszym rowerze mam jeszcze lusterka (lewe i prawe) oraz bagażnik, mocowany na tyle roweru.
No i ceny tych rowerów są adekwatne do ich jakości.
Ten z Biedry nie wiem czy nawet kosztował 500zł. Może gdzieś 450zł. A ten Kands kosztował chyba ciut ponad 1000zł, może 1050-1100zł.
Ale dlaczego?
Boczne odblaski poprawiają widoczność, a tym samym bezpieczeństwo (a przynajmniej powinny...), podobnie jak koszulka odblaskowa.
Jak cie samochodem od boku nie widzi to juz nic ci nie pomoze :D
A co do tych swiatelek - szprychy zniekształcają i mogą ci ladnie od-centrowac kolo.
Rowery rowerami...Ale ja ostatnio widziałem w biedrze telewizor, nie miałem czasu aby się przyjrzeć ale ładnych parę cali miał :)