Jak w temacie, jezdzicie na najpiękniejszy festiwal świata? Jeżeli nie byliście to warto pojechać choć raz i poczuć ten klimat!!
warto pojechać choć raz i poczuć ten klimat!!
Wystarczy wybrac się do najbliższej wioski, żeby odwiedzić chlew. Zapach będzie mniej więcej ten sam.
EDIT: DAMN YOU BULZAJ
warto pojechać choć raz i poczuć ten klimat!!
Dzięki ale nie przepadam za zapachem kału i niemytych włosów.
W tym roku nie dam rady, cholera. A szkoda bo umówiłem się z jureczkiem że razem sprzedamy jakieś zgubione w tłumie dziecko parze homoseksualistów za słoik krokodyla, ew. Złożymy w ofierze bahometowi. Cholerna praca, nie ma nawet czasu na drobne przyjemności...
To handel uranem już temu zwyrodnialcowi nie wystarcza?
Woodstock jakos nigdy mnie nie jaral ale taki tomorrow land to co innego.
Jak sie wybierasz to dobrej zabawy!
Jadę, będę rozlewał piwo, jak w zeszłym roku.
Złe forum. Prezesi z GOLa chodzą jedynie do filharmonii ewentualnie dla prostszej rozrywki do opery.
Nic nie ma złego. W końcu to ulubione miejsce spędzania wolnego czasu kwiatu narodu.
W tym poście nie chodzi o to, że filharmonia jest zła, tu chodzi o wyszydzenie grupy użytkowników burżujów, a raczej snobów, którzy nie taplają się w błocie w jakimś chlewie, bo są ponad to, "ambitniej" spędzają czas.
Geez, serio trzeba tłumaczyć?
Ktoś kto nie jest zainteresowany imprezami typu wspomnianego przez autora wątku jest kwiatem narodu? I skąd informacje, że 'kwiat narodu' jest zainteresowany operetkami i filharmonią?
Skoro nie jest w tym nic złego, to czemu to wyśmiewać i przedstawiać w świetle takich skrajnych porównań i stereotypów?
Niejednemu chamowi by się karnet do lokalnej filharmonii przydał, nie wspominając że samej filharmonii przydały by się wyższe wpływy.
Ukończyłem szkołę.
Połowa forum jak i całego internetu to kupa gówna. Trzeba dokładać swoje cegiełki?
Jj Serio?
chodzi o podkreslenie roznicy dzieki postawieniu naprzeciw siebie dwoch skrajnie roznych miejsc. Mysle, ze nie skumales zartu - ani wood ani filharmonia nie mialy byc tutaj czyms „zlym”. Juz sama wzmianka o prezesach z GOLa powinna chociaz troche naprowadzic na to, ze to nie jest pisane do konca na powaznie.
A temu jest to „wysmiewane” i „stawiane w swietle stereotypow” bo pasuje to do konwencji w jakiej toczy sie dyskusja w watku.
A co do pytania z tytulu - to ja nie jade. Ostatni raz bylem w 2011r. i juz wtedy miejsce troche zaczelo tracic na klimacie ale nie chce mi sie rozpisywac dlaczego tak uwazam. Po prostu - kiedys to byly czasy. ;)) poza tym mam daleko i jakos tak szkoda mi wolnego marnowac akurat na Wood. Sa inne festiwale. :)
W tym roku tak słabe zespoły, że meh...
a klimat jest co rok taki sama, mnie się już znudziły "free hugs"
W tym roku lipa z pracą dziewczyny więc się nie uda tradycyjnie na prawie cały tydzień, ale minimum na dzień się stawię, szkoda byłoby przerywać ośmioletnią passę :)
szkoda byłoby przerywać ośmioletnią passę :)
to tak jakby powiedziec 'od czasow szkoly sredniej, rok w rok, w boze cialo na procesji puszczam mokrego baka'
czy naprawde szkoda byloby przerwac taka passe? czy taka osoba chcesz byc, szanujaca 'tradycje' jaka by glupia nie byla?
nie badz wielbicielem mokrych bakow, zrzuc okowy kucostwa, badz czlowiekiem jakim chcesz byc ty, a nie jakim spoleczenstwo dzikusow z akademikow chce zebys byl
Cała moja ekipa jedzie od jakichś 8-9 lat, już od poniedziałku. Ciągle mnie namawiają, ale jak dla mnie za duży "splendor". Nie przepadam za takimi spendami ludzi, czuje sie w takim tłumie nieswojo mimo, ze tam, gdzie mają swoją miejscówke ludzi jest bardzo bardzo mało.
A może i sztuczna, udawana radość i zadowolenie wielu wielu ludzi z takiego tłumu, może że statystycznie znajdzie się tam na swej drodze wielu wszystkowiedzących cwaniaczków i podróżników? Nie mam cierpliwości dla takich ludzi. Może kolejne "free hugs" o to 5 lat spóźnione kolejne "free hugs"?
Ale takie mankamenty można przypisać do każdego spendu ludzi, to moje osobiste sprawy ;)
Najgorsze jest to, że ten festiwal to swoiste tarło dla kucy. Oni tam kopulują w błocie i urynie odurzeni wszystkim co da się wypalić i później rodzi się kolejne pokolenie kuców. Dlatego nigdy się to nie skończy, oni nigdy nie wyginą.
Jak mrowki albo szarańcza.
Moim zdaniem z roku na rok atmosfera sie pogarsza, kiedyś byłam kilka razy ale chyba się starzeję i już mnie takie atrakcje nie jarają :P