Steel Division 2 | PC
Nie mam zamiaru pisać żadnej recenzji- tylko i wyłącznie moje przemyślenia, odnośnie różnic względem części pierwszej.
Tym co najbardziej rzuca się w oczy, jest zmiana skali.
Mapy są wyraźnie większe, a w starciach biorą udział setki jednostek- czuć powrót do filozofii "Czerwonego Smoka".
Ludziki przy okazji premiery Normandy '44 narzekali, że z Wargame w realiach II wojny światowej zrobili nam jakąś wariację na temat MOBA. Coś w tym jest, ponieważ mikro-zarządzanie było jedną z najmocniej premiowanych umiejętności. Komu dobrze ustawiona Puma nie napsuła krwi w pierwszej fazie bitwy, niech wystąpi.
Precyzyjne pozycjonowanie jednostek jest ciągle w cenie, aczkolwiek nie boli tak bardzo jak wcześniej, ponieważ zniknęły wszędobylskie normandzkie żywopłoty, a wraz z nimi możliwość blokowania wąskich gardeł przez czołgi i armaty ppanc. Pojazdy nareszcie mogą jeździć po lesie- albo raczej, jego przerzedzonych fragmentach. Nie muszę chyba mówić, jak bardzo zwiększa to nasze taktyczne możliwości.
Kolejną zmianą którą community powitało z radością, jest uelastycznienie systemu faz. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby Tygrys pojawił się na polu bitwy w pierwszych minutach starcia. Wiąże się to oczywiście z pewnymi ograniczeniami- ciężki sprzęt można wystawić na początku tylko w śladowych ilościach. Im później zdecydujemy się na wprowadzenie danych jednostek, tym więcej mamy ich do dyspozycji.
Lotnictwo zmieniło delikatnie swój charakter- samoloty stał się zdecydowanie bardziej podatne na obrażenia. Artyleria przeciwlotnicza jest teraz czymś więcej niż tylko straszakiem. Żeby jednak nie było zbyt różowo- rakiety i bomby są obecnie dużo groźniejsze dla pojazdów opancerzonych. Bezpośrednie trafienia kończą się zazwyczaj tragicznie nawet dla najcięższych wozów.
Wprowadzono punkty strategiczne, których zdobycie i utrzymanie jest kluczowe dla naszego zwycięstwa. Linia frontu ciągle funkcjonuje, aczkolwiek, musimy koncentrować nasze wysiłki w z konkretnych miejscach na mapie jeśli chcemy zdobyć przewagę.
No i to z grubsza tyle. Są oczywiście mniejsze zmiany typu: nieograniczony zasięg artylerii większych kalibrów, dużo częściej występujące efekty losowe (pożar amunicji, zerwana gąsienica itd.), co najmniej dwa typy amunicji dla większości armat, mocno obniżony poziom optyki pojazdów (teraz piechota lub zwiad muszą współdziałać z pancerniakami), dowódcy tworzący sieć w obrębie której grupy jednostek zyskują bonusy do morale i skuteczności w walce.
dziwię się że nie ma więcej komentarzy na tak super GIERKĘ......
NIC DODAĆ i ująć , gra jest epicka
link przykładowy gameplay >>>> https://youtu.be/hvTsQ9sHBpo?t=8824
OCENA 10
Mało ludzi w to gra to nie doceniają. Bardzo dobra strategia wymagająca dobrego planowania i rozmieszczenia wojsk. To nie RTS typu CoH albo C&C. Dużo lepsze od części pierwszej.
Nie, no COH i podobne odpadają. W Steel Division 1 próbowałem grać, ale to chyba nie dla mnie, nie chcę się już frustrować. Ale nie przecze, że to dobra gra tak jak 2, ale czekam na Panzer Corps 2 i wam polecam też. To turówka, ale będzie wspaniała, bo 1 już była dobra.
a btw. ktoś by mnie musiał nauczyć dobrze grać....bo hmmhmh cięzko....
mam już swoje lata, potrzebuje supportu :)
POradnik wstawiajcie:)
pozdrawiam
Zasubskrybuj VulcanHD na youtubie.
Ewentualnie link do serwera Discord: https://discord.gg/8rmsC7
To tak zwana "Liga Steel Division"- grupa ludzi którzy grają w SD od samego początku, znają mechaniki (zarówno podstawowe, jak i te zaawansowane) oraz chętnie odpowiadają na pytania odnośnie budowy "grup bojowych", taktyki itd.
Ale tak jak napisałem na początku- oglądaj replay'e komentowane przez wspomnianego na wstępie pana.
Poszukuję dobrej strategii IIwś jednak nie mogę się jakoś zmusić żeby sięgnąć po serię Steel division. Głównie dlatego że gra na gameplayach wygląda trochę tak jakby na wielkiej mapie zaznaczamy jednostki które puszczamy na przeciwny koniec mapy i patrzymy co się będzie działo. Tzn nie patrzymy bo mapa jest ogromna więc puszczamy kolejne jednostki w inny kraniec mapy. I tak w koło nawet nie mając czasu żeby przyjrzeć się co się z bliska dzieje ani też nie wydając jakiś bardziej precyzyjnych rozkazów. Wygląda trochę tak jakby w ogóle nie było mikrozarzadzania I jednostki miały tylko do wyboru atak. Miałem nadzieję że to będzie coś w stylu theater of War ale chyba trzeba jeszcze poczekać na następcę i grać w men of War...
Dla gry nie wygląda to dobrze:
https://steamcharts.com/cmp/919640,251060#7d
Niemalże tydzień po premierze SD 2 ma prawie tylu graczy co 5-letni tytuł od tego samego studia czyli Wargame: Red Dragon.
Niefortunna data premiery miała zapewne tutaj duże znaczenie, trochę szkoda miałem zamiar ją nabyć, ale jak graczy ubywa i jest ich niemalże tylu samo co w W:RD to nawet nie mam zamiaru się przejmować.
Jeszcze na koniec Paradox skaził swoją polityką pierdyliarda DLC do tej gry ech...
Paradox nie ma ze Steel Division 2 nic wspólnego. Eugen Systems wydał ją samodzielnie (w przeciwieństwie do części pierwszej).
Pokazana przez Ciebie sytuacja, to norma w przypadku produkcji tego studia. Community jest raczej stałe. Praktycznie przez cały czas grasz z tymi samymi osobami. Uważam, że to akurat zaleta.
zapraszam do GRY...
GRA JEST SUPER 10
+klimat
+grafika
przykładowy gameplay pl >>> https://youtu.be/jm-NFX6Bi5c?t=5812
Dokładnie. Może nie 10/10 ale super gierka, od dawna czekałem na coś takiego.
Gram, gram, gram :)
Mało gier umie mnie wciągnąć na tyle, że tracę poczucie czasu, czuje i zachowuje sie jak nastolatek. Byłem nim kilka dekad temu :)
Ostatnie gry które mnie tak wciągnęły to Crusader Kings 2, no i czasami stare Close Combat (ciągle mój top).
Tak ale nie o tym.
Steel Division 2 to Real Time Strategy...chyba?
Coś jak Close Combat plus mapa strategiczna obszaru na której sie poruszamy, atakujemy i dostarczamy posiłki, bardziej złożona niż w CC.
SD 2 nie ma jednak, tak dokładnego odwzorowania każdego żołnierza, co było wisienką w CC :(
Ale SD 2 to cudo.
Grywalno-miodność na najwyższym poziomie, jak dla mnie.
Mam pytanie:
Gram w Kampanię Single Player :), Army General sie to zwie.
Na mapie Bobruisk, zawracam wszystkie siły, tworzę linie frontu na moich warunkach, jest kilka bitew (kilku godzinnych)
i
w pewnym momencie, gdy komputer ułoży wszystkie swoje jednostki obok moich, KILKA RAZY MNIE ZAATAKUJE (to te kilka bitew), KOMPUTER PRZESTAJE SIE RUSZAĆ.
Ani nie atakuje ani nie porusza jednostkami, TAK JAKBY CZEKAŁ NA MÓJ ATAK.
Ja go mogę atakować.
Gra od razu straciła z Imersji.
Jestem prawie pewien że to BUG.
Jestem na Patch 1.3 chyba.
Czy ktoś ma podobny problem?
Same bitwy całkiem fajnie, ale mapa kampanii to tragedia. Nieczytelna, tragiczny interfejs przez co gra jak dla mnie nie grywalna w tym trybie. Samo przygotowanie przez tragiczna mapę też utrudnione przez fazy wchodzenie jednostek do bitwy.
Zaznaczyłem na obrazku z czym sie zgadzam :), tylko szkoda że tak mało Kampanii.
Kampanie powinny być dłuższe, lub mieć większe teatry działań
death_ghost2002 nie wiem o co ci chodzi z mapą.
Może to kwestia przyzwyczajenia.
Ja nie grałem w pierwszą część SD, ani w żadne gry tej firmy, bo nigdy nie było w nich Kampanii. Może też dlatego nie widzę nic dziwnego w mapie i mechanice gry.
SD 2 kupiłem tylko dlatego że zrobili Kampanie..
No to mnie zaimponowali nowa kampanią. Będzie Armia Krajowa, będzie dywizja Tadeusza Kościuszki i Warszawa w 1944.
Dokładnie, jestem w wielkim szoku jaki prezent nam zaserwowali. Troszkę szkoda, że nie można zakupić osobno tylko musi to być cały pakiet history pass, ale i tak biorę. Szacunek dla twórców za dodatek jak i za całą grę, która jest strategią przez duże S.
Dokładnie Runnersan i Yari.
Za równe dwa tygodnie, 16 października wychodzi "Death on the Vistula". Tytuł mówi sam za siebie.
Dawno nie byłem tak pochłonięty przez grę. Oczywiście ja preferuje Kampanię Single Player, która w tej grze jej po prostu zrobiona wybitnie.
Możliwości jakie daje Mapa strategiczna i jakie decyzje tam podejmujesz daje dużo frajdy.
A sama bitwa to jest miód.
W nowym dodatku zmierzą sie 2 dywizje niemieckie przeciw 2 poskim. To sie będzie działo :) SS i Fallschrim przeciwko Armia Krajowa i Pierwsza Tadeusza Kościuszki.
Jestem psycho fanem serii Close Combat od 22 lat (od części drugiej). Tysiące godzin we wszystkich 13 częściach. Niestety jestem zawiedziony Close Combat The Bloody First. Dla mnie jest gorsza niż stare wersje.
Steel Division 2 to dla mnie gra tego roku.
Gram nareszcie w "Death on the Vistula".
Razem z kampanią, Eugen Systems, dodało Reinforcement Packs:
- Nowa Kampania
- 4 Bitwy Historyczne
- 2 asów wojennych
- 200 nowych jednostek
- Smart Orders
- 3 nowe mapy (okupowana Polska)
- 2 nowe ścieżki dźwiękowe
Są 2 polskie pojazdy Kubuś i przerobiony Jagdpanzer 38(t) "Chwat".
Dzięki dannyboi za wszystkie komentarze, są naprawdę pomocne. Napisz jak po kilku miesiącach oceniasz grę, nadal tak intensywnie grasz?
To ja znowu, trochę inny Nick ??
6 czerwca wychodzi kolejne DLC - Tribute to D-Day Pack, niestety (jak dla mnie) nie dodaje nowej kampanii, tylko oddziały. Ale zawsze coś (Polska Pierwsza Zmechanizowana).
Wczoraj zacząłem w to grać ale pierwsze co rzuciło mi się w oczy to brak możliwości wydania rozkazów formacji??? W realistycznej grze strategicznej? Prośba do znawców tej gry o zaprzeczenie jeśli się mylę. Jeżeli formacje są to w jaki sposób wydaje się takie rozkazy?
Świetna gra. Od niedawna zacząłem grać w tego typu gry z uwagi na zbliżający się Broken Arrow. Zacząłem od Red Dragon, w którym ukończyłem pierwsza kampanię. Steel Division 2 jeszcze bardziej mnie urzekła gdyż jest dużo bardziej przystępna i ma lepsze tutoriale. Poza tym bardzo dobrze odwzorowana kampania i pole bitwy. Bardzo polecam chociaż nie jest to gra dla każdego.
Po tylu dodatkach, tylu patchach i dalej to samo. Nieśmiertelne Tygrysy królewskie, stumtigery i Elefanty. Gra dla spoconych fanów złomu rzeszy.
