Proszę Państwa, ponownie wątek z mojej dziedziny celem szerzenia świadomości wśród potencjalnych wyborców. Doszło do dużej nowelizacji KPC - by ludowi żyło się lepiej, postępowań było mniej a kasa państwa była zawsze pełna.
Pomijając już takie perełki jak zwroty pism itp, które powodują face palma u każdego, kto przynajmniej minimalnie zna się na prawach obywatelskich.
Jakież to najciekawsze zmiany wprowadzili miłoście panujący:
1. w przypadku błędnie opłaconego pisma sąd wezwie do prawidłowej opłaty WRAZ z dodatkową opłatą w wysokości pierwotnej. Jest to wg mnie pierwszy przepis, który zostanie zaskarżony do TK. Oznacza ni mniej ni więcej, że gdy opłata będzie wynosić 3030 zł i zapłacicie 3000 to państwo będzie wymagać zapłaty kolejnych 3060 zł. Łącznie 6060. A uwierzcie mi, że sprawy potrafią być tak połączone, że same sekretariatu nie wiedzą jaka powinna być opłata.
2. jeśli olejecie wezwanie na termin, to dostaniecie karę finansową. Do tej pory wyglądało to tak, że niestawiennictwo mogło skutkować pominięciem dowodu z przesłuchania, czyli nie było na rękę stronie. Teraz w praktyce może być tak, że strona złoży wniosek o przesłuchanie i niestawiennictwem będzie przeciągać całe postępowanie.
3. dla przyspieszenia postępowania wprowadzono posiedzenie przygotowawcze, które ma polegać generalnie nie wiadomo na czym. Tzn wiadomo co mają zrobić strony i sąd - obowiązków jest od groma (skutkujących np. umorzeniem postępowania), z tym że gdyby strony mogły się dogadać na jednym terminie, to 70% mogłoby to zrobić na zwykłym terminie rozprawy. Posiedzenie to nie jest w ogóle potrzebne i przedłuży postępowania zamiast je skracać.
4. JEŚLI sąd czegoś nie przewidzi albo coś się spieprzy TRZEBA KOLEJNEGO POSIEDZENIA.Przypominam, że sprawa nie jest rozpoznawana na takim czymś. Sąd może nie robić takiego posiedzenia ale i tak MUSI WYSŁUCHAĆ STRONY W TYM ZAKRESIE.
5. sąd ma zrobić wszystko na jednym terminie albo na kilku terminach dzień po dniu. W praktyce może to wyglądać tak, że sąd wyznacza cały dzień na 1 sprawę z 10 świadkami. Jeśli masz dwie albo 3 takie sprawy to nie wiadomo co można wtedy zrobić. Jeśli sąd wyznaczy 3 dni na daną sprawę i ktoś sie rozchoruje, to pełnomocnik ma 3 dni wyjęte z kalendarza. Robią z tego prawo agaty bez pracowników sądu, którzy mogliby to obrobić.
4. strona powinna informować wzywanych przez siebie świadków i biegłych o terminie rozprawy i obowiązku stawiennictwa. Konia z rzędem dla tego, kto wie jak to zrobić.
GENERALNIE w nowelizacji zawarto szereg możliwości przypieprzenia stronie grzywną, umorzeniem postępowania, brakiem możliwości powoływania się na swoje twierdzenia itp. Proces jest tak sformalizowany teraz, że ciężko ludziom będzie procesować się bez pełnocmonika. Z drugiej strony pełnomocnikom dowalili takie ograniczenia, że każdy błąd będzie skutkował albo karą finansową albo zwrotami pism.
Ponadto zwiększono opłaty, miejscami z 50 do 500 zł. Prowadziłem kiedyś wątek o tych propozycjach
Mam wrażenie, że nowelizacja jest napisana przez całkowitych teoretyków z klapkami na oczach, którzy nie chcą uwierzyć, że sądom brakuje po prostu ludzi. Statystki pójdą w górę ale nie z powodu szybszego rozpoznawania spraw tylko i przedwczesnemu zakończeniu
W kolejnym odcinku planowana nowelizacja kk*
*tylko uwazaj, zeby Cie nie pozwali, jak tych z UJ ;-)
Spokojnie. Jeszcze chwila i tak w sądach nie będzie miał kto pracować. Tak więc szanse, że proces dojdzie to etapu, o którym piszesz są małe.
Genialne, wychowanie przez odstraszanie. Może się jeszcze okazać, że ten cały aparat wypasania papugów psu na budę nie jest potrzebny, a ludzie zamiast się sądzić będą dochodzić sprawiedliwości zajazdu.
1. w przypadku błędnie opłaconego pisma sąd wezwie do prawidłowej opłaty WRAZ z dodatkową opłatą w wysokości pierwotnej.
To mogli wymyślić tylko debile z PiS. Tylko oni.
BTW - rozumiem, że teraz w trakcie nie można powołać biegłego, bo wtedy nie wyda przecież opinii na następny dzień? :D Czy jednak eksperci przewidzieli jakieś wyjątki?
Chyba nowelizacje czegokolwiek to jest ostatnio cyrk. Nie chodzi nawet o to, ze w tym ustawowym burdelu wszyscy się gubią coraz bardziej, ale przede wszystkim o jakość uchwalanego prawa. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej plus idzie się w coraz większą kazuistykę.
Z drugiej strony, gdyby nie te kary, to przecież dla prawników lepiej. :D Wzorem jest pewnie amerykański system Common Law. Te ich akty prawne to jest dopiero poezja...
- rozumiem, że teraz w trakcie nie można powołać biegłego, bo wtedy nie wyda przecież opinii na następny dzień?
Można. Na tym posiedzeniu przygotowawczym Sąd ma ustalić ze stronami wszystkie terminy. Również te w postępowaniu dowodowym, czyli odnośnie biegłego. Nie mam pojęcia jak to ma wyglądać, jako że najwcześniej nowelizacja wejdzie we wrześniu. Zakładam, że sądy będą rozwlekać te terminy z nadzieją, że biegły przez ten czas weźmie akta, zrobi oględziny, sporządzi opinię. Problemem mogą być opinie uzupełniające, bo te już zależą od jakości opinii głównej. Trzeba będzie kolejnego terminu na zaplanowanie czynności albo wysluchania stron. Na moje oko zamiast np. 5 terminów teraz będzie 8.
Nie należy zapominać także o likwidacji fikcji doręczenia i przekształceniu komorników w najdroższych listonoszy na świecie..... Teraz załatwienie jakiegokolwiek nakazu zapłaty będzie graniczyło z cudem.......
Nowelizacja KPC ma przyspieszyć postępowania, przyspieszy, bo będzie ich zwyczajnie mniej. Jest to ograniczanie prawa do sądu.
A czego można było się spodziewać po ludziach, którzy ostatnio do czynienia z praktyką sądową mieli w czasach PRLu lub nawet jak mieli później to zostali z niej dyscyplinarnie wywaleni?
Wprowadzone rozwiązania są idiotyczne i zostały wepchnięte do kpc zamiast bardzo potrzebnych przepisów antypieniaczych, walczących z przewlekaniem postępowań i koniecznością pochylania się za każdym razem nad składanymi niedozwolonymi środkami odwoławczymi, czy milionowymi wnioskami o wyłączenie sędziego.
I tak nic nie przeskoczy nowelizacji za poprzedniego rządu, gdzie na zlecenie prężnie rozwijających się firm windykacyjnych stworzono cudo prawnicze czyli e-sąd w Lublinie, gdzie hurtowo drukowano wyroki na ludzi nawet nieświadomych ,że mają jakiś dług.
Kto jest autorem? Nie kto inny, niż jeden z największych durni w ministerstwie sprawiedliwości. Niejaki Piebiak, nieudolny sędzia, który nie dostał awansu na SO bo był zbyt głupi i zbyt nieudolny. Tego durnia Zero wzięło do MS żeby tam mógł szkodzić. Wcześniej "sądził" w gospodarczym w Warszawie. Wyjątkowa kanalia i osioł.
To ja po raz kolejny w twoim wątku napiszę, że jestem zadowolony z faktu, że mimo wykształcenia prawniczego i całkiem dobrych perspektyw rzuciłem to w cholerę.
Prawnikom się obrywa za niejednokrotnie chore pomysły ustawodawcy. Nie mówiąc już o sądach, to liczenie opłat jest bardzo problematyczne. Chwilę pracowałem w rejonowym, tam mało kto ogarniał jak to robić. Nie mówiąc już o cenach usług. Mało którego młodego prawnika stać na samodzielne życie. Wszyscy znajomi, którzy coś tam osiągnęli w prawie, byli na utrzymaniu bogatych rodziców do trzydziestki albo i dłużej.
To masz chyba niezbyt ogarniętych znajomych.
I to jest kolejny problem, jeśli prawo będzie coraz bardziej popsute i skomplikowane, coraz mniej osób będzie je prawidłowo stosować i ogarniać. W szeroko rozumianym zakresie - nie tylko prawa procesowego, ale i materialnego różnych gałęzi.
Tworzy to elitarność i poodnosi ego nielicznych wysokich specjalistów, ale ostatecznie generuje straszny burdel.
Nie da się oczywiście przepisów strywializować i zupełnie uprościć, one zawsze będą w jakieś mierze zawiłe, bo to wynika z natury prawa jako próby uregulowanie właściwe każdego aspektu rzeczywistości, niemniej im więcej zaczyna się bruździć w tych podstawowych przepisach, tym trudniejszy los dla obywatela, a jednocześnie coraz mniejsza liczba osób z tabunów kończących co roku prawo okazuje się lotna.