Wątek w którym możecie ponarzekać na skrzywiony gust muzyczny innych ludzi. Jakie są największe crapy, którymi się ludzie jarają?
Ja najbardziej nie lubię hiszpańskiego popu. Chyba to jest pop, dla mnie brzmi jak discopolo po hiszpańsku. Sąsiad właśnie sobie puścił i słucham. Niestety, bardzo popularna muzyka u nas, leci w radiu, w barach, w klubach, słychać u sąsiada.
Coś w tym stylu
https://www.youtube.com/watch?v=NUsoVlDFqZg
https://www.youtube.com/watch?v=TyHvyGVs42U
spoiler start
nie bierzcie tak na serio tego wątku ;)
spoiler stop
Gardzę wszystkim, czego słucha Gęstochowa.
Dodałbym do tego polskie rege i Dżem, ale w tym też pewnie nasz dyżurny kozioł ofiarny gustuje, więc nie ma co się powtarzać.
Nowoczesnego popu z auto-tuna. To już nawet hiphop potrafię zaakceptować od tego śmiecia muzycznego.
Oj, to prawda, współczesny pop jest do bani. Autotune, stały, cały czas taki sam beat przez całą piosenkę, jakiś durny synth zamiast fajnych gitarowych solówek.
Można by tu wstawić zdjęcie nosacza z napisem kurła kiedyś to było. Ale... kiedyś to rzeczywiście było. Pop z lat 80, 70, 60, a pop dzisiaj :/
Niby faktycznie hurr durr kiedyś to było... ale coś w tym jest. Kiedyś trzeba było faktycznie mieć jakiś talent albo umiejętności (nawet jeśli nie kompozytorskie to przynajmniej wokalne) żeby zaistnieć. Oczywiście, że w grę wchodziły też jakieś układy z wytwórniami czy też odpowiednia promocja danego artysty/singla/albumu, (więc mało się zmieniło pod względem aż do dzisiaj) ale kurde - weźcie George'a Michela, Cyndi Lauper czy praktycznie jakąkolwiek większą gwiazdę pop lat 80. Ja wiem, że nawet dzisiaj można znaleźć różne talenty w popie (chociażby Lady Gaga), ale czasy gdy praktycznie każdy większy mejnstrimowy artysta popowy charakteryzował się wspomnianym wcześniej talentem czy umiejętnościami... umarły.
https://www.youtube.com/watch?v=UvM2Cmi-YRU
Disco polo....w każdym gatunku znajdę coś dla siebie ale nie w dp
Disco polo
spoiler start
i nie, nie tuptam do niego nogą na weselach czy imprezach
spoiler stop
Zgadzam się poniekąd z Yoghurtem. Zaorać te wszystkie Dżemy, Budki Suflera i inne gwiazdy juwenalskiej sceny podobające się kolesiom, którzy na domówkę zabierają swojego akustyka i po raz setny pitolą o whisky i o Jolce. Dodam, że nienawidzę wszelkiego popo-pseudo-edm'owego gówna jakie leci na RMF Maxx. O ile kiedyś miałem wywalone na taką muzykę bo po prostu nie musiałem jej słuchać i nawet nie wiedziałem o jej istnieniu, tak teraz po 7 miesiącach słuchania w kółko tych samych "hitów" po 8 godzin (i nie mogę nic na to poradzić - jedynymi opcjami jest albo zadźganie współpracownika albo wyrzucenie radia przez okno i mimo, że obie opcje wydają się kuszące, raczej nie są tego warte) często znajduję się na skraju załamania nerwowego. Za bardzo lubię muzykę żeby moje biedne uszy mogły się pogodzić ze słuchaniem tego łajna ;-; Nawet Bili Ejlisz i Podsiadłego mi obrzydzili....
No i się żem zdenerwował.
A i jeszcze jedno - Grabaża i wszystkie jego projekty należałoby wysłać na Sybir.
Nie lubię Beaty Kozidrak, Czesława Niemena i zespołu Perfect.
Tulia, głosu Grabowskiego, dużo polskiego hip-hopu i mdłych popowych piosenek, które zapewne puszczają w radio zet czy rmffm kilka razy dziennie.
DP nie takie złe, wszyscy jazdaaa ! [link]
ja też węgiel i magnez jem a metalu nie trawie :)
Radiowych popierdółek, sporo ich jest. Nie wszystkie oczywiście wsadzam do jednego wora, bo ostatnio nawet Varius Manx słuchało mi się dobrze jak zagrali w radiu (aż sam byłem zdziwiony ile ich piosenek znam po zrobionym researchu :D)
Do tego większości z kart na czasie, polskiej muzyki "kwiatu" młodzieży, perełki policzyłbym na palcach jednej ręki w tym chłamie.
Nie lubię także disco polo, nowego w szczególności. Wszystko na jedno kopyto, durne melodyjki, teksty jeszcze bardziej kretyńskie. Nie wiem jak można się do tego bujać i tego słuchać. Co innego z klasykami lat powiedzmy '90. Jak usłyszę, to chociaż się nie krzywię i uszy aż tak nie krwawią - inne czasy, inna moda.
Regge też jak ktoś juz wspomniał - wszelkie bednarki i inne tego typu.
Sporo tego, z każdego gatunku coś by się znalazło.
Przede wszystkim Disco Polo zamiast tego wolę już swojskie piosnki z wiejskich dożynek czy festiwalów. Drugi na liście jest heavy metal, nie lubię tego wydzierania się RAAAAARRRRR i kręcenia głową choć niektóre utwory akceptuję jak np. ten co miał być w Borderlandsach 3 Bloodywood Machi Bashad. Trzecie na liście są ogólnie nowe rapy polskie czy zagraniczne w których nie ma głosu rapera tylko sam autotune który boli w uszy jak się słucha albo te teksty bez przekazu jak jakieś gucigangi. Ostatnie na liście może denerwować są to piosenki z radia które puszczają kilka razy dziennie ale wtedy po prostu zmieniam stację radiową.
Jako człowiek z wyższych sfer słucham tylko poezji śpiewanej. Gardzę metalem, rapem, rnb, blusem, jazzem, popem, disco polo, techno, electro, folkiem i rockiem.