The Elder Scrolls 6 ma starczyć graczom na dziesięć lat
No jeżeli Bethesda utrzyma tendencje jakościową z F76, to moderom na pewno nie wystarczy 10 lat na załatanie wszystkiego ;)
Gry na 10 lat:
Destiny 2
Fallout 76
Anthem
Scrolls 6
Życia nie starczy... oh, wait :)
Czyli gra, mimo że kosztująca jak normalny tytuł, będzie betą i będą ją 10 lat łatali i dodawali 'content'?
https://www.youtube.com/watch?v=hFcLyDb6niA
Todd kochany zapomniał jak bardzo zmienił się świat, teraz są czasy po Wiedźminie III, za moment będą po Cyberpunku 2077 -> reasumując czas się #@$#%! zabrać do pracy kochany :)
Miód dla mych uszu, gdy tylko wyobrażę sobie te potężne ilości bliźniaczo podobnych do siebie lochów i nieskończonych radiant questów ;)
10 lat łatania bugów i modowania gry. A potem i tak człowiek wgra 100 modów a gra dalej tak samo biedna jak bez nich.
<chrząkanie> 76 miała być wspierana wiecznie. Nie wierzcie w ani jedno słowo Tadzia Kłamczuszka. Stąd widzę na horyzoncie jak mu nos rośnie.
Słyszysz Mass Effecie 2? Jakiś mały dzieciak kozaczy i mówi, że zrzuci cię z tronu? Tak, to nie żart. Haha
No jeżeli Bethesda utrzyma tendencje jakościową z F76, to moderom na pewno nie wystarczy 10 lat na załatanie wszystkiego ;)
Miód dla mych uszu, gdy tylko wyobrażę sobie te potężne ilości bliźniaczo podobnych do siebie lochów i nieskończonych radiant questów ;)
shut up preston mod
Oczywiście, że jest wiele modów wyłączających te popierdółki ;)
Lecz tutaj zwracam uwagę na to, co obiecuje Todd, a co dostajemy. Powie, że dostaniemy nieskończoną ilość questów? Proszę bardzo, szkoda tylko, że wszystkie są praktycznie takie same i dodatkowo wyjątkowo irytują, że trzeba to naprawiać modami.
Cały, kochany Todd :)
Bardzo prosto można zapewnić grze "długowieczność":
- dodać oficjalną możliwość modowania
- dodać odpowiednie narzędzia dla moderów/developerów-amatorów
- maksymalnie ułatwić proces instalacji modów
- wsparcie dla modów na konsolach
mody, mody i jeszcze raz mody !
Nie uwierzę że Bethesda będzie tworzyć nową zawartość przez tyle lat albo zrobi na dzieńdobry coś co by wytrzymało taki okres czasu - cała wiara w społeczności.
Tu chodzi o usprawnienie działania wielu modów jednocześnie. Przydałby się lepszy silnik gry, a oni mają zamiar wypuścić TES VI na tym samym.
Amatorom modowania gra może posypać się już przy 100 modach, a co dopiero 150-200 modach.
Niektórzy nie zdają sobie sprawy jak gigantyczna różnica jest na plus na każdej płaszczyźnie w Skyrim gdy dogramy 500-600 konkretnych modów jednocześnie, ale ile wymaga to pracy, by wszystko działało jak należy stabilnie i mody się nie gryzły ze sobą.
Oj doskonale coś o tym wiem. Ba nie trzeba 100 modów, przy kilku gra potrafi się wysypać (a potem szukaj, co powoduje problemy sprawdzając każdego moda z osobna i ich kombinacje).
Skyrim SE usprawnił coś w działaniu modów, ale to wciąż za mało. Muszą zmienić silnik, bo nie tylko ma problem z modami ale ze wszystkim. Dość częstą bolączką są save, gdzie nadpisywane potrafią urosnąć do takich rozmiarów, że gra się sypie...
Ale wciąż nie zmienia to faktu, że Bethesda w swoich grach to ma i będzie mieć, nowy silnik też, zresztą oni sami dobrze wiedzą, że po co się wysilać skoro fani zrobią to za nich (i bardzo dobrze, bo nierzadko robią to lepiej).
Amatorom modowania gra może posypać się już przy 100 modach, a co dopiero 150-200 modach.
Niektórzy nie zdają sobie sprawy jak gigantyczna różnica jest na plus na każdej płaszczyźnie w Skyrim gdy dogramy 500-600 konkretnych modów jednocześnie, ale ile wymaga to pracy, by wszystko działało jak należy stabilnie i mody się nie gryzły ze sobą.
Ja pierdziele.
Mam wrażenie jakbym 50 raz w tym tygodniu to czytał.
Modowanie Skyrima jest bardzo łatwe i gra jest stabilna nawet jak się wgra kilkaset modów. Nie ma lepszego silnika do modów, żadna gra nie oferuje takich możliwości dla moderów jak Skyrim więc cieszę się, że zostają przy starym silniku.
Mam prostszy pomysl
1. Skonczyc tworzyc gre.
2. Podzielic to co sie zrobilo na 10
3. Dodawac co roku dodatek za dodatkowa oplata.
4.???
5. profit
Obym sie mylil, ale niestety tak widze jego slowa.
Po części to prawda. Ale jest wiele ułatwień np. gotowe paczki modów, które załatwiają sprawą bawienia się z modami.
Ale jak już wspomniałem: miałem więcej problemów z save'ami niż z modami i ogólnie z grą, jak się wie co się instaluje, problemy zdecydowanie rzadziej występują.
Ale silnik to must have, naprawdę trzeba go zmienić. Nowe animacje, grafika, nowe narzędzia i możliwości! Jedyny minus to nauka, bo trzeba byłoby się nauczyć nowych narzędzi.
Jaarvs
Są osoby, którym savy potrafiły urosnąć do 60 mb :)
Ale wszystko raczej z powodu własnej niewiedzy, bo nadpisywali pliki, a tak się nie robi.
Wolniej rosną zapisy, gdy się zapisuje zawsze na nowym slocie, a stare usuwa. Poza tym nie ma sensu zapisywać co 5-10 minut jak można co 30-40 minut.
Ja mam Skyrima zmodowanego 520 modami, gdzie samych modów graficznych/czy dodających nowe obiekty jest grubo ponad 200 i wszystko oparte na teksturach 4K. Całość warzy 95 gb. Wszystko działa b.dobrze. Ale, by stworzyć to jak należy była zabawa bardzo długa kilkoma programami.
Mam zmodowanych 200 gier. Ale największa różnica na każdej płaszczyźnie na plus jest w Skyrim + ponad 500 modów oraz w G2NK z modem Returning 2.0 V0066R2 + Dx11 + spolszczenie. Obie konfiguracje oferują spokojnie 300 godzin zabawy w dużo lepszej grafice, w dużo bardziej rozbudowanej fabule (zwłaszcza G2Nk z R2.0), z dużo lepszymi mechanikami, z bardzo wypełnionym światem, z nowymi krainami, przygodami itd.
Nie sądziłem, że na wprowadzenie tych wszystkich bugów, i powtarzających się lokacji, potrzeba tyle czasu.
A tak poważnie, grafika będzie na pewno lepsza, zrobią trochę większy świat, dodadzą parę rzeczy których nie było w poprzednich częściach, po 5 latach wydadzą Special Edition, po 7 wersję VR (takie opóźnienie z SE i VR, żeby moderzy musieli później poświęcić swój czas na dostosowywanie modów, i więcej pieniędzy wpadło do kieszeni) i gra wytrzyma 10 lat. Na samym steamie gra po 20 tys na każdej wersji Skyrima, mimo, że 8 lat minęło.
Ich gry się nie zmieniają, nawet ich silnik się nie zmienia, więc czemu ich bullshitowy marketing miałby się zmieniać?
Czyli gra, mimo że kosztująca jak normalny tytuł, będzie betą i będą ją 10 lat łatali i dodawali 'content'?
https://www.youtube.com/watch?v=hFcLyDb6niA
To nie brzmi dobrze.
Pewnie będzie to gra nastawiona na rozrywkę sieciową.
(Obym się mylił)
Zawalili z Fallaoutem więc chociaż tutaj mam nadzieje nie popełnią dwa razy tego samego błędu. Jeśli nowy TES będzie choć w połowie tak dobry jak Skyrim to sukces i długowieczność jest pewnikiem.
Howard zachwala Starfield jako najlepszą grę science fiction wszech czasów.
Tiaaaa. Podobnie jak F76 jest najlepszym doświadczeniem sieciowym, F4 jest najlepszym Falloutem z głęboką narracją i nie posiada ekranów wczytywania.
Ciekaw jestem czy on we własne kłamstwa wierzy? Jakiś psycholog robił jego portret psychologiczny na bazie publicznych wystąpień?
Todd to taki współczesny polityk-populista tyle, że w branży gamingowej.
Skyrimowi za dwa lata pyknie dycha, a do śmierci mu baaaaardzo daleko, więc jestem skłonny uwierzyć, że z szóstką będzie podobnie jeżeli będzie tak świetna jak Skyrim.
omg, komentarze na golu to jakaś porażka, wieczne narzekanie, nieważne o czym jest news
Takie klimaty teraz panują, ciężko się dziwić, po tym co Bethesda ostatnio odwala.
Nie no lepiej nie narzekać, tylko przyjmować tą papkę co nam serwują za 250 zł.
Bo tobie sie gra nie podoba to oznacza że jest papką? Aha, bardzo ciekawe. No ale czego innego można się spodziewać po komentarzach w tym miejscu. Tutaj jak nie podniecasz sie Wiedźminem a pochwalisz TESa to z miejsca jest się krytykowanym.
Ja w Skyrima przegrałem jakieś 150godz. i w wolnej chwili planuję jeszcze do niego wrócić. I jak widać nie tylko mi ta gra się bardzo podobała skoro sprzedała się w takiej ilości o jakiej Wiedźmin 3 może tylko pomarzyć, a tutaj została wybrana grą Roku 2011.
Jakbyś się bardziej postarał to byś zauważył, że Wiedźmina 3 oceniłem na 6.5 a Skyrima na 10. No ale przecież ostatnia gra Bethesdy to Skyrim z 2011 roku pewnie. W dodatku miałem na myśli całą branżę gier ( z naciskiem na wielkich wydawców i ich sposoby monetyzacji).
Ale przecież o szóstce nic nie wiadomo, więc o co dokładnie te narzekania? Od Fallouta 4 (nie przypadł mi do gustu) nie wydali żadnej podobnej gry w tym stylu więc ciężko przewidzieć co możemy dostać w nowym TESie.
Executioner ---> A co ma do tego nieszczęsny Fallout 76? W newsie jest mowa o TES VI, a nie Fallout i to że on był kiepski nic nie oznacza, bo jakby nie patrzeć to nie jest seria stworzona przez Bethesde a tylko przez nią przejęta. Natomiast marka Elder Scrolls jest już Beci od samego początku a to robi różnicę.
No i ostatnia gra z serii Scrollsów (singlowa) wyszła właśnie w 2011.
Aha, czyli jak gry która stworzyła Bethesda (po Skyrimie) były co najmniej wątpliwej jakości to nagle TES VI będzie miłym zaskoczeniem i okaże się arcydziełem? Potem ludzie zamawiają preordery, bo "może tym razem będzie super" i wychodzą klopsy, które się dobrze sprzedały, bo słodkie obietnice zostały łyknięte przez pelikany.
<chrząkanie> 76 miała być wspierana wiecznie. Nie wierzcie w ani jedno słowo Tadzia Kłamczuszka. Stąd widzę na horyzoncie jak mu nos rośnie.
Mam dziwne wrażenie że przez dekadę to będą produkować a przez następna będą naprawiać błędy
Jak nie zmienią silnika, to TES VI zanim wyjdzie będzie już technologicznym reliktem przeszłości, a że Bethesda w ostatnim czasie zalicza praktycznie same kompromitacje i idzie na łatwiznę, to obawiam się, że TES VI będzie technologicznie drętwy jak Skyrim. No bo skoro nadal po prawie 10 latach ma tak ogromną popularność, to w myśleniu Bethesdy ludziom to nie przeszkadza i nie ma sensu zmieniać czegoś co jest dobre. Ale co tam, chętnie posiedzę i znów popatrzę na ekrany ładowanie przed każdym wejściem do budynku.
Mi starczył na około miesiąc...Po prostu coraz nowi gracze kupuja bo to najpopularniejsza gra swiata nie to nic wspolnego z tym ze ktos bedzie w to grał 10 lat chociaż rzeczywiscie znam takie osoby co graja od premiery do tej pory ale to jest jakis absurd.
@Vamike Absurd bo tobie się nie podoba?
Wywnioskowałeś to z tego, że gra mu starczyła TYLKO na miesiąc?
No, jeśli mają na myśli casuali, ale to tych casuali grających nie częściej niż raz na miesiąc, oraz amatorów skyrimowych seksmodów (ale to też tych bez szans na znalezienie kiedykolwiek drugiej połówki, bo pozostali raczej wyrosną) to się zgadzam, starczy i na 10.
10 lat łatania bugów i modowania gry. A potem i tak człowiek wgra 100 modów a gra dalej tak samo biedna jak bez nich.
Gry na 10 lat:
Destiny 2
Fallout 76
Anthem
Scrolls 6
Życia nie starczy... oh, wait :)
,,The Elder Scrolls 6 ma starczyć graczom na dziesięć lat"
Od razu człowiek ma przed oczami Monthy Pythona jak takie cos slyszy
Jest wiele z tych najlepszych gier w które ludzie grają od 20-30 lat. Ale chyba najbardziej miażdży pod tym względem Heroes of MIght and Magic 3, bo ilość ludzi do dziś grających w tą 20 letnią grę jest bardzo duża. W blisko 20 letnie zmodowane G1 i G2 ludzie grają głównie we wschodniej i środowej Europie. I to są jednak gry z 2001-2002, a wydane poza terenami Niemiec dopiero rok później 2002-2003, a Heroes 3 to gra z 1999. Gierka ma już 20 lat na karku.
Skyrim ma dopiero 8 lat to w sumie niewiele. Po premierze TES VI bardzo wielu ludzi odejdzie od tej gry i przerzuci się na nowego Tesa. A w przypadku Herosów nowsze części IV i V były gorzej odbierane. Nie mówiąc o słabiutkich Vi i VII. Więc większość woli wracać do III części. To samo z G1 i G2NK, gdzie modowanie G3 i Risen 1 nie cieszyło się zainteresowaniem, a do Risen 2, Risen 3 i Elex żadne mody nie powstały. A ilość modów fabularnych do G1 i G2NK jest spora i do dziś modderzy tworzą pod dwie pierwsze gry PB mody.
Bredzisław Howardowski dalej plynie w swoich klamstwach . Proponuje by oddal Bethesde w inne rece bo ten typ juz jest wypalony i tyle. Mam nadzieje ze te hamburgery z za wielkiej wody nie ufaja temu notorycznemu klamcy .
Twory The Elder Scrolls starczają i głównie żyją dzięki moderom, bo Bethesda daje fundament, a inni go zapełniają przyzwoitą treścią. Co do kolejnej częsci mam nadzieję, że scenariusz będą pisali ludzie kompetentni, a misje główne będą na wysokim poziomie (tak dla odmiany).
Tak sobie ostatnio myślałem i biorąc pod uwagę ich skrajną niekompetencję w warstwie fabularnej jak i przeciętność w kwestii questów to może lepiej by było, gdyby przestali udawać, że robią RPG a poszli jeszcze bardziej w kierunku sandboxa i te jego aspekty dopracowali.
W rezultacie gdyby zapewnili mi ciekawsze i bardziej rozbudowane lochy (90% tych w skyrimie było całkowicie liniowych i C&P), dajmy na to gdyby poziom standardowy odpowiadał tym rozległym dwemerskim ruinom na północnym-wschodzie.
Lepszy model walki, przede wszystkim z większa głębią i poczuciem progresu (coś więcej z rozwojem niż tylko większy dmg).
Więcej interakcji środowiskowych (zabójstwa z wykorzystaniem otoczenia, pułapki groźne dla gracza przez całą rozgrywkę a nie tylko pierwsze kilka godzin, przeciwnicy wymagający podejścia na sposób itd.)
Realny poziom zagrożenia poprzez ograniczenie level scalingu oraz zlikwidowanie podstawowych exploitów takich jak praktyczna nieśmiertelność jeżeli tylko niesiemy ze sobą wystarczająco dużo mikstur lub pożywienia. Świadomość nieśmiertelności pozbawia dreszczyku emocji w walce jednak. Wiem, że gra musi być przystępna, ale to już przesada.
Porządne nagrody i znajdźki. W Morrowindzie eksploracja nagradzała nasz potężnymi artefaktami. W Skyrimie poza maskami i słowami mocy w zasadzie nie ma nic. Nie dość, że skarby są zawsze podane jak na dłoni to jeszcze praktycznie zawsze jest to złom nadający się tylko na sprzedaż ze względu na level scaling nagród. Tutaj przykładem mogłaby posłużyć Pirahnia, gdzie przez długi czas cieszymy się z czegokolwiek co znajdziemy. Ja widziałbym to tak:
1) przepisy do rzemiosła nie pojawiają się automagicznie po wbiciu odpowiedniego poziomu, tylko musimy je znaleźć/kupić.
2) sprzęt z wrogów mógłby posiadać system degradacji (gothic 3), plus gra mogłaby mieć bardziej złożony system ekonomii (fluktuacje cen zależnie od popytu/sprzedaży jak w M&B) sprawiając, że sprzęt z skrzyni na dzień dobry jako imienny to nawet jak nie pasujący nam do postaci wyróżniałby się rzeczywista wartością w handlu
3) jeżeli pokonam silniejszych wrogów lub przekradnę się do skarbu to nagroda powinna być adekwatna. Promowałoby to inne rozwiązania jak przekradanie się przez lochy z zbyt potężnymi wrogami by zdobyć lepszy oręż.
4) wartościowy loot powinien w części być poukrywany a nie cały na wierzchu
5) można rozważyć niszczenie sprzętu w calu wymuszenia jego rotacji. Wiem, że to irytuje, dobrze zrobione sprawdza się świetnie. Vel zelda
szef studia Bethesda, poinformował, że The Elder Scrolls VI projektowane jest tak, aby w grę można się było bawić co najmniej przez dekadę
Oby tylko nie była to "zabawa" na poziomie "wiecznie wspieranego" Fallouta 76.
Choć, jakby się zastanowić, to Fallout 76 trochę zabawy zapewnił, aczkolwiek chyba nie takiej, o jakiej myśleli developerzy. No i niektórym graczom pewnie też nie bardzo było do śmiechu...
Prawie wszyscy tu opluwają Bethesdę, tak jakby wszystkie ich gry były zupełnie niegrywalne. Bardzo mnie to zastanawia, patrząc na popularność jaką cieszą się ich gry.
bo ich gry z seri The elder scrolls są dobre lecz z części na część są zubożane w mechaniki i faszerowane nieistotnymi pierdołami oraz coraz bardziej zkonsolowane więc starzy gracze są kurwieni. Na dodatek przy karzdej zapowiedzi gry z tej serii pan Todd Howard snuje takie bajki że się płakać chce po premierze
Raz na parę miesięcy Todd ujawnia 'tajemnice' na temat TES6 z których nic nie wynika dodając do tego jego prawdomówność - wynika, że nie wiemy nic i sporo czasu minie zanim dowiemy się czegokolwiek. Prędzej wyjdzie Baldur's Gate 3...
Jak widzę albo słyszę Todd Howard to pierwsze skojarzenie to zawsze Peter Molyneux.
Todd Howard mówił też, że Fallout 74 będzie super grą i będzie wspierany do końca świata
w sumie w Skyrima niektórzy do dziś grają, więc jak otworzą nowego TESa na mody to może być prawda
Skoro mówił o F74, a wyszedł F76 to nie możesz go oskarżać o kłamstwa, bo chodzi o inną grę, right?
Oby była z tego dobra gra lepsza od Morrowinda, Obliviona i Skyrima.
Mam nadzieje że zmienią silnik graficzny bo ten co używają jest już mocno przestarzały.
Todd kochany zapomniał jak bardzo zmienił się świat, teraz są czasy po Wiedźminie III, za moment będą po Cyberpunku 2077 -> reasumując czas się #@$#%! zabrać do pracy kochany :)
Gods help you, Todd Howard, now you're truly lost.
Spójrzmy prawdzie w oczy, wystarczy nowa kraina, nowa fabuła główna i zadania poboczne, trochę nowych ubranek, zbroi i broni, trochę lepsza grafika i... nowy TES zaspokoi fanów. Mnie na pewno.
Tylko niech nie robią już z nic z Fallout'em, od NV jest już tylko gorzej.
Tiaa.. Bioware też się wydawało, że wystarczy nowa kraina, nowa fabuła główna, zadania poboczne i trochę nowych tekstur a nowy Mass Effect zaspokoi fanów... Ależ się gorzko przeliczyli.
Tzn zawsze znajdą się tacy których poprzeczka jest zawieszona tak nisko, że w zasadzie nie ma żadnej i dżdżownica się nad nią prześliźnie. Ale Bethesda przestała być nietykalna i 'magia' już nie zadziała jak się nie ma dobrego pomysłu na grę. Co więcej Bethesda stała się pośmiewiskiem de facto wśród większości graczy, więc wypuszczenie nowych skórek do starych modeli skończy się masakrą przy której F76 to była tylko taka gra wstępna.
Czcze gadanie....
Wiadomo że Bethesda ma swoje problemy i ich gry nie należą do technicznych majstersztyków, jednak trudno zaprzeczyć że seria The Elder Scrolls jest szalenie grywalna a wszystkie gry z tej serii były co najmniej bardzo dobre mimo problemów technicznych. Skyrim był drewniany i pełen bugów, mimo to wciąż jest jednym z najpopularniejszych RPGów jakie powstały a ilość graczy jest większa niż przy wielu nowych tytułach. Uważam że Fallout nie jest tym co pasuje Bethesdzie i nigdy nie spodziewałem się cudów, jednak przy The Elder Scrolls mam do nich pełne zaufanie. Na ogół gra na 10 lat brzmi jak kolejne daremne MMO usługa jednak przy tej serii mam pewność że nie tylko nie chodzi o nastawienie MMO ale również że cel ten się uda. Oblivion i Morrowind wciąż są bardzo grywalne, Skyrim będzie znacznie dłużej mimo iż już ma 8 lat. Życzę im jak najlepiej bo The Elder Scrolls to naprawdę świetny świat.
Już nie na nieskończoność?
Ciekawe czy ktoś w to jeszcze będzie grać.
No to ten TES na pewno już trafi na lodówki! Tyle czasu na reedycje!
Osiadli na laurach, bo SKyrim się długo dobrze sprzedawał i wystarczyło klepać te klony Online.
W TES VI jak dla mnie powinni dać w grze 2-3 duże prowincje z kontynentu Tamriel.
Dotychczas mieliśmy:
Daggerfall - Hammerfell i High Rock
Morrowind - połowa prowincji Morrowind (wyspa Vvardenfell bez części przylegającej do innych prowincji)
Oblivion - Cyrodiil
Skyrim - Skyrim
Nigdy nie mieliśmy 4 stosunkowo małych prowincji:
Puszczy Valen z leśnymi elfami, Elsweyr z Khajiitami, Czarnych Mokradeł z Argonianami, Wyspy Summerset z elfami wysokiego rodu.
Moim zdaniem mogliby dać na raz 3 krainy wyspy Summerset, Puszczę Valen i Elsweyr, bo dwie z nich graniczą ze sobą, a w sumie wszystkie trzy należą do Aldmerskiego Dominium.
A już absolutne minimum to 2 krainy Puszcza Valen i Elsweyr, bo ich wielkość razem mniej więcej odpowiada wielkości Skyrim, a jest nawet mniejsza od Cyrodiil.
To wszystko już masz w TES Online.Mam wrażenie,że TES VI to też będzie taka bieda podstawka a póżniej będą wydawane bieda dodatki za gruby hajs.
ta, w TESO. tylko że w bieda wersji, nie ma w tej grze ani immersywnych questów, ba nawet ich nie czytasz, tylko klik klik i lecisz do znacznika, zabijasz, i tak w kółko. Grałem trochę w TESO i odrzuciło mnie to, w przeciwieństwie do skyrima.
nie ma w tej grze ani immersywnych questów, ba nawet ich nie czytasz, tylko klik klik i lecisz do znacznika, zabijasz, i tak w kółko
Brzmi trochę jak 80% Skyrima
Ojboli
Przecież w online masz tam bidę z nędzą :)
Morrowind Online fajne było do pochodzenia w ulubionej prowincji z ładnej graficzce, ale to wszystko, bo po stokroć wolę grać w Morka na Overhaul 3.0.
To samo zresztą w 2 innych seriach - Neverinter i Drakensang przy 3 częściach dali tylko MMO i brak single player.
Kaczmarek35@Grałem w TES online i właśnie dlatego mam obawy,że TES VI będzie takie samo......
Mam nadzieję, ze TES VI będzie w stylu Morka, Obka, Skyrima czyli single player, gildie, dużo questów pobocznych, bardzo dużo książek, dzienników, listów z których dowiadujemy się o świecie, a silnik będzie jeszcze bardziej doszlifowany, by radził sobie z dużą ilością modów bez posypania się.
Tylko, że wielkość nie jest żadnym dobrem koniecznym. Nie wiem po co ten kompleks większej gry z każdą kolejną częścią. Wielkość też nie musi się równać powierzchni. Mogliby postawić na jakiś innowacyjny element jak np eksploracja wertykalna drzew z domostwami, całymi miastami w Valenwood. Kreatywność jak najbardziej na plus, chwalenie się- po raz kolejny- że gra jest największa z całej serii? Totalnie niepotrzebne, niczego nowego i ciekawego to nie wprowadzi.
Nie planowali, że Skyrim będzie ogrywany tak długo jak jest ogrywany teraz, nie powinni planować też TESa 6 pod takim kątem, to nie oni decyduja czy gra będzie ogrywana latami, czy przeceniona zostanie po tygodniu od premiery.
Hejt hejtem, ale na TES VI mam olbrzymi hajp...
Starfielda też jestem ciekaw. Wiadomo, że będą to drewniane gry, odstające od standardu gier AAA (w końcu Becia) ale sądzę, że Bethesda nie pozwoli sobie już na wydanie takiego totalnego crapa jak F76. Fallout 4 był drętwy, ale coś miał w sobie, bo jednak 140h nabiłem, natomiast przy okazji F76 skoczyli na kasę, zrobili absolutnie tragiczną grę najmniejszym kosztem i przegięła się pała goryczy jak to mawiał król Foltest. Myślę, że tak jednomyślnie wściekła reakcja graczy dała Howardowi i ekipie do myślenia... trzeba być optymistą :D
Todd jest ciekawym przypadkiem bo w przeciwienstwie do innych bezczelnie sie przyznaje do swojego lajdactwa. Wiedzial ze F76 to crap i mimo tego sprzedawal gre za pelna cene razem z rownie naciaganym plecakiem bo ludzie wszystko kupia. Teraz juz wie ze z nowym TES moze sobie pozwolic na podobne zagranie bo ludzie i tak to kupia a dzieki moderom gra wystarczy faktycznie na 10 lat.
Seria TES od lat była wyznacznikiem poziomu graficznego na PC, pamiętam premierę Morrowinda i zachwyt nad realistycznie odwzorowaną wodą, obliviona i daleko rysowany horyzont który urywał dupę, surowy, piękny Skyrim. Mogę więc śmiało założyć, że TES VI też urwie dupę...ale...jeśli nie poprawią fabuły na mniej sztampową będzie to znowu symulator gubienie się i zachwycania krajobrazem
Grafika się zmienia, mechanika się zmienia... ale jedna rzecz jest niezmienna w TES od początku - fabuła - zawsze na tym samym poziomie. Ale to nie jest superlatyw.
No z tą rewolucją graficzną za Skyrima to bym nie przesadzał. Widoczki były ładne, ale animacje i wygląd postaci były już dość przeciętne. W tym samym roku wyszedł choćby Wiedźmin 2, i tak wiem, że tam nie ma otwartego świata, ale i tak różnica powala.
Potem wyszedł F4, które wyglądał już przeciętnie (widoczki niezłe, ale słabsze niż w w3, grafika i animacje postaci z poprzedniej epoki).
Co więcej Todziu zapowiedział, że silnika nie zmieniają, więc nie ma co liczyć na jakąś specjalnie piękną grafikę.
Ostatni dobry TES, to Morrowind, w którym była jeszcze jakaś różnorodność odnośnie zadań, dalej to już tylko kopiuj- wklej.
Po przeczytaniu tytułu pierwsze co przyszło mi do głowy to "tyle czasu minie od premiery zanim gra będzie grywalna?"
Jedynym absurdem "The Elder Scrolls" jest brak śladów przeszłości postaci gracza, którą sugeruje wstęp: postać materializuje się jako SKAZANIEC w oskryptowanym labiryncie, by zostać WYBRAŃCEM otwartego świata. Skoro skazaniec - to powinien zadbać o oczyszczenie imienia pod zostanie wybrańcem i użerać się z gromadką wrogów z dotychczasowego życia (władze, półświatek, ofiary występków, itd.). Skoro wybraniec - to banalne życie śmiertelnika powinno robić za kontrast i podkreślenie wielkich czynów bohatera (np. taki Odyseusz próbował uniknąć poboru do wojska na wojnę trojańską, którą zakończył właśnie jego fortel z koniem trojańskim)
Siłą Elder Scrollsów jest to, że postać gracza jest pustą kartą którą gracz może zapełnić.
Wiedziałem, że jak pojawi się ten artykuł to typowa polskość wyleje się w komentarzach i się nie zawiodłem XDDDD.
Możesz rozwinąć swój błyskotliwy komentarz?
Wiesz, dlaczego tyle negatywnych komentarzy? Podpowiem, bo Skyrim to przeciętniak, i następna część zapowiada się podobnie. To nie jest żadna polskość, to realistyczne założenie, które się sprawdzi. Będzie powtórka z rozrywki, czyli hurr durr, wielki, otwarty świat, możesz być kim chcesz. WOW, niesamowite, a reszta? A kogo obchodzi reszta? Gra i tak się sprzeda. Niestety.
Mając na uwadze jakie ogromne światy tworzy Bethesda o Elder Scolls 6 i o długość rozgrywki jestem spokojny. Moim zdaniem obecnie w kwestii konstrukcji świata i wypełnienia go aktywnościami nikt nie jest w stanie zbliżyć się poziomu jaki prezentują. Poczekamy i zobaczymy jak to wyjdzie :)