Coraz słabszy.Ten sobotni finał LM to cienizna-krzyku tylko dużo co to nie będzie.Dlatego przestałem się tym interesować i śledzić te rozgrywki.Kiedyś jak byłem młodszy to mnie jeszcze bawiło,później coraz mniej a teraz już nie.System rozgrywek jest do wymiany;to powinno pucharowym iść (przegrany odpada) a nie każdy z każdym u siebie i na wyjeździe + osobno puchary.Liga nie ma sensu bo tego za dużo jest i im się nie chce grać.To ani nie jest efektowne ani efektywne.Zmniejszyć liczbę zarówno pucharów jak i meczów bo rok rocznie to oglądać to można usnąć z nudów;ja się nie dziwie tym grajkom że im się grać nie chce.
Poza tym ten sport jak może żaden inny zjadły pieniądze i to na śniadanie.Jak się łebkom płaci po 15 milionów euro za sezon to o czym my mówimy.Jaką oni mają motywację do gry?Żadną.W Europie niedługo nie będzie drużyny której właścicielem nie są szejkowie z Dubaju.PSG ich,Man City też ich a reszta chyba do rosyjskich lub ukraińskich oligarchów należy.Oni psują ten sport co przekłada się już na poziom rozgrywek a ten co by nie mówić jest słaby;słabszy niż jeszcze na początku lat 00 o 90-tych nie wspominając.To już wychodzą właśnie pieniądze rozdawane za nic w milionach euro.Mam wrażenie że piłka to tylko dodatek do tego całego show-biznesu w który ten sport się zamienił.
Kiedyś było więcej indywidualności a teraz to jacyś goście z lekka jak to się mówi z przypadku-mogliby równie dobrze na poczcie przy segregacji listów oraz paczek pracować.Pech chciał że pracują przy kopaniu piłki.I mogliby mniej przywiązywać uwagę do fryzur,ilości żelu na łepetynie,kolczyków w uszach i tatuaży na całym ciele a więcej do gry.Bo tu jest dużo otoczki a mało samej treści czyli gry.Dlatego to jest nieciekawe do oglądania.
I niech nie robią z gości pokroju Neymara gwiazd bo do gwiazdy to temu łebkowi jeszcze daleka droga;nigdy nią nie był zresztą.O ile w Barcelonie jeszcze coś grał tak odkąd przeszedł do PSG za "jedyne" 222 miliony euro nie zagrał kompletnie nic-on chyba częściej w ogóle na ławce siedział niż grał.Za kogo więc oni zapłacili 222 miliony euro?Matko Boska.
Biznes nie sport! Dlatego przestałem się tym interesować w sensie takim żeby regularnie co weekend śledzić te rozgrywki.
To była najciekawsza do oglądania edycja ligii mistrzów w tej dekadzie ale mmkay.
To chyba ogólnie jest problem dzisiejszych sportów - za dużo wszystkiego i robią się z tego flaki z olejem. Ja już nożnej nie oglądam, zanudziłbym się na śmierć, ale jak czasem rzucę okiem, to poziom jest jednak o niebo lepszy niż jak śledziłem Ligę Mistrzów z Widzewem czy Legią jeszcze w poprzednim wieku. Ale teraz za dużo tego samego i nawet nie znam żadnych topowych piłkarzy poza tymi mającymi status celebryty. I nie mam ochoty poznawać.
Dokładnie tak samo miałem z UFC. Jak jeszcze mieli jedną galę na miesiąc, śledziłem każdą. Znałem praktycznie każdego zawodnika, walki były zróżnicowane i ciekawe. A teraz każdy umie wszystko, walki wyglądają tak samo, co tydzień jakaś gala, do tego pojawiło się wiele konkurencyjnych gal i nie oglądam tego sportu już wcale. Bo nawet nie ma komu kibicować, a paradoksalnie w sumie jest, bo teraz w UFC są już Polacy. Ale cóż, zmęczenie materiału.
Z tego wszystkiego najbardziej lubię oglądać lekkoatletykę. Tam się zawsze coś dzieje, a do tego przynajmniej na szczeblu europejskim nasi bardzo mocno akcentują swoją obecność.
u mnie nastapila nuda ligami zagranicznymi.
Teraz mecze Realu z barceloną to jak mi sie przypomni, to po paru dniach to sprawdzam wynik.... kiedys odliczalem godziny z zapartym tchem.
Uefa zjebala ze namieszala w LM, grają teraz same tuzy ale ile to mozna ogladac? lepsze angielskie druzyny jak nie w LM to w lidze czy innym pucharze anglii graja ze soba przynajmniej co 2 tygodnie... ile tego mozna ogladac?
Finał nie stał, delikatnie mówiąc, na zbyt wysokim poziomie. Trudno temu zaprzeczyć.
Finały się wygrywa a nie rozgrywa
jakbyś oglądał tyle lat piłkę to byś wiedział że finały często są nudne.
pechowy karny postawił mecz.
Liv mógł się mądrze bronić i to robił, a Spurs nie mógł szaleńczo atakować bo by kontra była, co tu do zrozumienia ?
Ta liga mistrzów była naprawdę epicka, i słaby finał tego nie przyćmi
...Ja już nożnej nie oglądam, zanudziłbym się na śmierć, ...
też nie, dlaczego? post #1 Kiedyś było więcej indywidualności a teraz to jacyś goście z lekka jak to się mówi z przypadku-mogliby równie dobrze na poczcie przy segregacji listów oraz paczek pracować. i też dlatego, święta racja, no chyba że wrócą czasy z mentalnością "Sarenki" to jest czasy Kazimierza Górskiego, który osiągnął sukcesy z naszą reprezentacją w owych czasach, a także pracując w Grecji [ Panathinaikos AO ]
sorry mam inne pojęcie piłki nożnej, teraz choć z braku czasu to, F1 WRC itp. a także Hokej na lodzie ---> choć tu nasi gdzieś też przepadli ...
Fajerwerki to były przed finałem. Finał się wygrywa a nie gra tiki-kakę, aby Janusz i jego Laysy przed telewizorem byli zadowoleni. Jedna z najlepszych LM od lat.