Pierwsze recenzje filmu Godzilla 2: Król potworów - jest średnio
Osobiście zawsze najbardziej ceniłem pierwszą japońską Godzille z 1954 roku. Wprawdzie warstwa wizualna i efekty specjalne mocno się już postarzały ale przesłanie o ludzkiej tendencji do destrukcji pozostaje nadal aktualne ( to w końcu ludzie stworzyli super broń zdolną zabić istotę którą jak mówi jedne z bohaterów filmu Serizawa to ludzie nazywają potworem ).
Swoją drogą są tam takie smaczki...
Np.
Ktoś: Cos wielkiego lazi po jednej z wysp
Inny: Musimy powolac komisje by to omowic
Wszyscy: [wydaja typowo japonskie aprobujace chrzakniecie]
Komisja: Prawdopodobnie po wyspie lazi cos wielkiego! Trzeba wyslac kogos by to zbadal.
pare minut pozniej
Ten wyslany Ktos: To jest potwor, straszny potwor, musimy go powstrzymac!
Inny: Trzeba pilnie powolac komisje w tej sprawie
Wszyscy: [wydaja typowo japonskie aprobujace chrzakniecie]
Komisja: Tego potwora trzeba powstrzymac!
Ja nie bede ukrywal, dla mnie Godzilla zawsze byla filmem typowo rozrywkowym, na pierwszy film sie nie zalapalem (obejrzalem go po latach), a dorastalem w czasach gdy fabula kolejnych filmow byla prosta "pojawia sie potwor, rozwala Tokio, armia jest bezradna, i wtedy wchodzi Godzilla, caly na bialo, i spuszcza mu wpierdol po 40-50 minutach demolki, przy czym wpierdol nigdy nie jest finalny(*), a zmaltertowany oponent ucieka, by powrocic za pare filmow dalej.
Doroslym bedac dosc mocno przezylem, gdy Japonczycy znowu zrobili Godzille "badassem" a nie obronca ludzkosci.
(*) Zdaje sie, ze jedynym ukatrupionym dokumentnie potworem byla Hedora aka Smog Monster. Bo Mechagodzille przeciez odbudowano.
Dzięki temu jeden z potworów Mothra doczekał się własnej serii. Ogólnie lubię Godzillę za całokształt a już najbardziej za ścieżkę dźwiękową ( zwłaszcza motyw przewodni ).
No cóż, ktoś się spodziewał czegoś więcej?
Tak, głównym problemem drugiej części Godzilli, jest to że za dużo jest Godzilli a za mało psychologicznych dramatów ludzi... także ten, takich krytyków można o kant dupy potłuc.
Ja już dawno nie słucham tych przemądrzałych idiotów, bo są tak mocno odsunięci od tego co chce i lubi widownia, że to nawet nie jest już śmieszne.
Daję stówę, że gdyby w filmie było że to Trump wypuścił Ghidorę na świat, to każdy jeden z tych baranów zaśmietaniłby swoje gacie i dowalił "12 na 10, film wszech czasów".
Jak wychodził Godzilla z 2014 roku to był kwik ludzi i recenzentów, że mało Godzilli i mało potworów, bo jak to, film o Godzilli a oni ludzi pokazują i że film powinien wyglądać jak Pacific Rim. Teraz dali nam walki potworów i znowu kwik.
Jestem fanem Godzilli od dzieciaka, widziałem wszystkie filmy. O głębokie treści to chodziło w filmie z 1954 roku - potem chodziło o walki potworów. 99% filmów czekało się aż Japończycy skończą gadać i zacznie się pojedynek. Godzilla od Legendary jest spełnieniem moich marzeń, bo mogę obejrzeć Króla na wielkim ekranie, w Imaxie. Istotą i sensem tych filmów była zawsze potęga Godzilli - to jest Król Potworów i takim go fani chcą oglądać. Podoba mi się design nowego gada, jego masa, siła. Czuć moc i o to chodzi. Dlatego Godzilla z 1998 Emmericha była takim łajnem - wychudzony gad zabity przez 4 rakiety na krzyż - co to za Król?
Dam sobie głowę uciąć, że fabularnie film nie będzie głupszy czy bardziej infantylny od Aquamana, którego już krytyka nie zjechała. Generalnie ostatnimi czasy opinie krytyków mocno odbiegają od tego co potem pokazuje box office czy opinie zwykłych ludzi.
Ja idę do kina, na pewno więcej niż raz.
Może chodzi o Kwik-E-Mart?
K..a w pierwszej części słabe oceny za to, ze w filmie skupili się na ludziach niż na potworach. W drugiej skupili sie na potworach oraz ludziach i tak źle. Do dupy z recenzjami, większość daje solidne 8/10 i jest bardzo zadowolona z filmu. Wybieram sie do kina, jak tylko będzie.
Zawodzi natomiast wątek ludzi oraz próby przemycenia w rozrywkowym filmie głębszych treści
Krytycy to jednak dziwna kasta :D Idą na film o Wielkim jaszczurze, nawalającym się z innymi tytanami,i oczekują od tego głębszej treści XD No kurde, co trzeba mieć w głowie...
Walki i efekty są plusem, i mogę spokojnie na to iść do kina,i cieszyć się rozwałką .
A mnie rozwala to, że to kolejny komentarz pokazujący brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Mało tego,cytuje tekst w którym jak byk stoi, że zawodzą próby przemycenia w rozrywkowym filmie głębszych treści, a pod spodem narzeka, że krytycy oczekują głębszych treści. Serio? Rozumiem, że ludzie narzekający na 2 odcinek 8 sezonu GOT, mówiący, że był zbyt ciemny to oczekiwali jeszcze większych ciemności?
Co ty człowieku bredzisz? Bo napisałeś to tak ,jakbyś z Chin się urwał. Napisałem że krytycy chcieliby głębszych treści, do filmu od nawalaniu się potworów. No i co ci w tym nie pasuje ? Masz jakiś problem z sobą człowieku?
To dlaczego zacytowałeś ten fragment : "Zawodzi natomiast wątek ludzi oraz próby przemycenia w rozrywkowym filmie głębszych treści", w którym nie ma ani słowa o tym, że ktoś oczekuje głębszych treści w tym filmie. Ba, ten fragment wyraźnie mówi, że osobie, która to napisała nie podobają się próby przemycenia w rozrywkowym filmie głębszych treści. O jakich krytykach w takim razie piszesz? O tych, o których mowa w tym artykule czy o jakichś innych?
Kij w te recenzje. Khytycy jacykolwiek już dawno przestali być kimś komu warto ufać. Pierwsza część naprawdę mi się podobała i liczę na kontynuację typu more and more badass.
Po tym wszystkim co tu napisaliście widać wyraźnie że to co uważają ludzie którym film się podoba a to co sądzą krytycy to dwie różne sprawy. Czasem mam wrażenie że "filmoznawcy" wymagają od filmu aby był tym czyn w gruncie rzeczy nie jest. Po rozrywkowym filmie sci-fi oczekuje się rozmyślań o sensie życia i istocie człowieka na poziomie Bergmana... a to nie o to chodzi.
bezcenny komentarz "Dzisiaj do kin na całym świecie (a w Polsce za dwa tygodnie)"
Polska - kraj czwartego świata...
z tego co poczytałem to walki potworów spoko, ale czynnik ludzki słaby i mało go w filmie
eeee.... z tego co pamiętam, to w pierwszej części krytycy się czepiali, że za mało było godzilli i walk potwórów a za dużo dramatów ludzkich
fuck logic
Krytykom nie podoba się Fallout 4, mnie się podoba.
Krytykom nie podoba się Fallout 76, mnie się podoba.
Krytykom nie podobał się Venom, a mnie się podobał.
Gdyby tak patrzeć na krytyków to człowiek nic by nie obejrzał i w nic by nie pogral.
Idę zatem do kina i mam plan świetnie się bawić ! ;)
Oglądane, bo za darmo czemu nie korzystać. Szkoda, ze premiery w Polsce dalej są opóźnione.