Yakuza Kiwami 2 | PC
Dajcie Polakom port zrobić mówili, będzie fajnie mówili. No i tak średnio w sumie. Wiadomo, że chodzić to tak dobrze jak Zero i Kiwami 1 nie będzie, spodziewałem się słabej wydajności ale i tak jestem rozczarowany. No powiem tak, nawet na low nie mam stałych 60 klatek a gra wtedy wygląda gorzej niż pierwszy Gothic.
No gra sama w sobie wiadomo jest dobra albo i lepiej. No ale Polacy rodacy z portem się nie popisali zbytnio.
kęsik - Bo Yakuza Kiwami 2 śmiga na silniku z Yakuza 6 (Dragon Engine stworzony na potrzeby obecnej generacji), a 0 i Kiwami to podrasowany silnik z poprzedniej generacji. Ustaw Geometrię na Normal i powinieneś bez problemu mieć 60 fps +.
To ja wiem. Oczywiście że spodziewałem się że będzie chodzić gorzej, że nie będzie 140 klatek ale też nie spodziewałem się że będzie aż tak źle.
Geometria na low nawet 1 klatki więcej nie daje.
Ustawiłeś geometrię na normal? Na jakich ustawieniach grasz?
Sprawdzałem wszystkie ustawienia. Tak jak napisałem wyżej, nawet na low nie ma stałych 60 klatek. Teraz jestem w Sotenbori i działa jakby lepiej niż w Kamurocho.
Dodatkowo jeszcze jakby tego było mało to Steam nie chce mi screenów z gry nagle robić...
To nie wina gry, a coś z komputerem/systemem masz. Mi gra chodzi płynnie na ultra i nie mam problemów z robieniem screenów. Już samo to, że screenów nie możesz robić powinno dać ci do myślenia, że masz coś nie tak z systemem... Może też włączyłeś super sampling w grze? To zżera zasoby równo.
No tyle mogę powiedzieć, że steam nie lubi się z powiększaniem pulpitu w systemie.
No nie, no właśnie wina gry. W moim segmencie GPU ani GTX 970, ani 1060 ani RX 480 nie ciągną w stałych 60 klatkach. A problem ze screenami to też nie tylko ja się okazało. Pod F12 normalnie działa ale jak masz jakiś inny klawisz przypisany to z jakiegoś powodu ni działa.
No ale 5 godzin pograłem i jestem zadowolony. Świetna gra. Graficznie niby bardzo ładnie ale po tych wszystkich zachwytach nad nowym silnikiem liczyłem na więcej :D
PS. QLOC w wymaganiach woła 16GB Ramu a gra zużywa niecałe 5GB :D
No tragedia, najmniej miałem 55 klatek, a też mam GTX 1060 na Tenkaichi St i podobnie na Theatre Square. Reszta mapy to 60 fps +. Wszystko na Ultra w 1080p.
Jak gra może wykorzystać 16GB ramu u ciebie, jak karta i procesor ci bottleneckuje. xD
Mi tez na szrocie GTX 970 na high chodzi dobrze tez nie widze by było 60 ale płynnie.
Gra na silniku yakuzy 6 jest piekna (jak na yakuze rzecz jasna) i kurde jaka to lipa bedzie jak kiedys wypuszcza 3,4,5 gdzie tam tylko podbite rozdzialki sa i połowa mniej funkcji xDD
Mi się podobały wszystkie części nawet znienawidzona przez wielu trzecia część i jedyne do czego mogę się przyczepić do Y3 i 4 to mogli chociaż zdubbingować w pełni kwestie dialogowe fabularne, a nie same cutscenki. Fajnie to wyglądało w 0,1,2 i 5. Do 5 nie mam się do czego przyczepić, bo na tym samym silniku z 5 zrobili 0, a potem Kiwami 1.
To jak jest z tą optymalizacją? Pogram na średnich detalach w fullhd na i5 3470 + Rx 470? Podobała mi się Yakuza 0 i pierwsze Kiwami ale wstrzymuje się z zakupem bo podobno kiepsko działa ta gra.
Polecam zaaplikować sobie mod zmieniający paletę kolorów na tą z Yakuzy 6(niestety w przerywnikach nie działa). Gra dużo wizualnie na tym zyskuje.
Po prostu podmieńcie sobie folder z archiwum z folderem w plikach gry o takiej samej nazwie(polecam wcześniej wykonać jego kopię). Link do moda z mojego dysku na Mega
https://mega.nz/#!BoYWxS7Y!Qrk-bNadnRkdyCwpZnwW_5peDtvjdJ7z1tFo7UTZI2k
Nie wiem o co wszystkim chodzi z optymalizacją - grałem na najwyższych i cały czas była płynna (z rzadka tylko dłuższe ekrany ładowania).
Sama gra trzyma poziom! Teraz tylko czekać aż kolejne części wydadzą na PCta.
Gra bardzo fajna tylko z jednym ale... System walki sprowadzony został do jednego stylu u głównego bohatera i dlatego gra od strony zręcznościowej jest uboższa od poprzednich części.
Swietna gra,fabularnie miazga,piekne miasto,grafika w 4k rtx 3080 cudowna,75 substories,menager klanow,postacie i ta historia.Yakuza to seria wyjatkowa i polecam ograc 10/10
Ludzie z QLOC powinni mieć zakaz portowania gier.
Gra wygląda niewiele lepiej niż Yakuza 0, a zżera 5x więcej zasobów, na minimalnych gra wygląda jak rozmazana kupa, rodem Silent Hill z PSX, a chodzi niewiele płynniej niż na wysokich.
Tragedia.
Daje 7.0. Planowo chciałem dać 7.5 ale końcowa walka mnie bardzo zdenerwowała - na sam koniec mamy szybkie QTE które w przypadku niepowodzenia kończy sie instant death i trzeba powtarzać cała walke od początku. Chyba dopiero za 7 razem to ukończylem bo grałem w chmurze w której jednak masz minimalnego input laga który w tym przypadku jest kluczowy.
A co do samej gry to ulepszona wersja poprzedników - fajna historia (aczkolwiek trzeba brać tu pod uwage typowe dla japonskich gier przesadnie emocjonalne krzyki co wpływa na realizm, no i finalne wydarzenia były tak absurdalne momentami że zacząlem sie śmiać w momentach kiedy chyba miałem wg twórców rozpaczać) i świetne misje poboczne; na kabarecie podobnie jak w yakuzie 0 znowu spedziłem dobre kilka godzin maxując wszystko (bójki Majimy olałem, nie były zachęcające).
Gra staje sie pod koniec zbyt łatwa, szczególnie jak grasz na maxa i odblokujesz limit breaki na atrybutach i jak masz kase (z kabaretów) na najdroższe bronie to wszyscy praktycznie na hita lecieli lacznie z bossami. Czułem sie jak na cheatach.
Yakuza Kiwami 2 ukończona, na koncie 39h.
A więc tak - pod względem jakości fabuły, narracji, gameplaya, grafiki itd. - to gra jest na o wiele wyższym poziomie niż Kiwami 1. Nowy silnik robi mega robotę, Kamurocho i Sotenbori po prostu żyją. Jak zwykle mamy do czynienia z ogromną ilością questów pobocznych (z których wiele wykonałem), mini-gierek (jest manager klubu :D:D, oczywiście wymaksowałem wszystkie panie; jest też Majima Construction - ale to trochę nie moja bajka) a także mnóstwo różnorakich dodatków typu kręgle, magjong, blackjack, poker itp itd. które mnie nie interesują, więc je omijałem. Gameplay jest zupełnie inny niż w poprzednich grach, i na początku było ciężko, ale jak już się przyzwyczaiłem, to grało mi się bardzo dobrze. Z pewnością niejednego fana raził brak różnych styli i drzewek z poprzednich odsłon, ja akurat się nawet cieszyłem bo nie jestem wielkim fanem bijatyk, za to mogłem używać różnorakich katan, noży, kastetów itd. co bardzo fajnie umilało mi motywy "bitewne".
No ale przejdźmy do esencji Yakuzy, czyli fabuły. Fabuła jak zwykle jest wielowątkowa, mroczne i brutalne motywy mieszają się z zabawnymi i nawet nieco odklejonymi od rzeczywistości. Kiryu musi zmierzyć się z tym, co pozostawił po finale Kiwami 1, i od tego tak naprawdę zaczyna się ta opowieść. W tle mamy walkę o władzę, walkę o wpływy, zdrady, zemstę, a nawet... rodzącą się miłość. Historia toczy się na przestrzeni 26 lat, i sięga jeszcze przed to co widzieliśmy w Yakuzie 0. Wszystko jest opowiedziane bardzo ładnie, z sensem i zdecydowanie trzyma się kupy. Mogę zrozumieć zarzut, że finał bazuje na dość dużej ilości zwrotów akcji, ale dosłownie każdy z nich - po głębszej analizie - ma uzasadnienie fabularne, i pasuje do kontekstu całej opowieści. I za to czapki z głów, Panowie scenarzyści. Główny antagonista jest świetnie rozpisany i umotywowany, chciałbym więcej takich postaci. No i muszę podkreślić najważniejsze - wrócił mój Goro Majima. Już nie jest zapychaczem, zbędnym elementem do obijania jak w Kiwami 1. W głównej historii odgrywa całkiem sporą rolę, a jego aktor głosowy robi mega robotę. Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak się śmiałem grając w jakąś grę - jego teksty, wątki, motywy, to jest prostu nie do opisania. Ale jest jeszcze jedno, warte podkreślenia - Goro dostaje swoją własną historię poboczną, rozpisaną w 3 aktach, która w pewny sposób buduje bazę do do wydarzeń w głównej historii w wątku Kiryu, ale też... pięknie domyka historię z Yakuzy 0. Zrobili to naprawdę rewelacyjnie - wątek
spoiler start
Makoto
spoiler stop
zostaje w końcu po 18 latach zakończony - "regrets? not anymore" ;(
Z czystym sercem mogę dać tej historii notę 9,5/10. Czemu nie dyszka? Bo Yakuza 0 po względem emocjonalnym była bezbłędna. Wątek finałowy
spoiler start
Goro/Makoto
spoiler stop
totalnie mnie zniszczył, gdzie tutaj wątek
spoiler start
Kaoru/Kiryu
spoiler stop
był po prostu przewidywalny. Tyle ode mnie. Grać i się nie pytać.