A Plague Tale: Innocence | PS4
Bo trzeba wspierać takie perełki :)
Dzięki! Pozdrawiam ;)
Polecam każdemu fanowi gier przygodowych, aczkolwiek gra dosyć szybko może się znudzić niektórym graczom przez powtarzalną i dość schematyczną rozgrywkę.
Oprawa graficzna, fabuła jak i sam pomysł ze szczurami zasługują na duży plus.
Ode mnie uczciwa ocena.
Jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam do siebie na kanał YT, gdzie widnieje zapis mojej rozgrywki w ten tytuł.
https://www.youtube.com/watch?v=Q2BKolEPNlY
https://www.youtube.com/watch?v=Q2BKolEPNlY&list=PL7AjUQsQMemEy60avDcpQ68AQ0TxOgXex
Ukończyłem grę(co zajęło miakieś 10-12h). Ciekawa produkcja z oryginalnym pomysłem, ale po jakimiś czasie raziła schematycznością(przez większość gry robimy to samo.) Byłoby 8.5 gdyby nie
spoiler start
klimat fantasy od pewnego momentu
spoiler stop
, który mi nie podszedł. W plusach należy dodać bardzo dobrą muzykę i klimat, a w miusach inteligencję przeciwników i schematyczność. Liniowość była dla mnie na + ,po przejedzeniu masą sand boxów dostępnych na rynku. Pozdrawiam. :)
Kusi mnie ta produkcja. Odkąd brakuje mi czasu na dokładne ogrywanie tytułów skupiam się na fabule, historii jak w dobrym filmie. Wydaje mi się że dla takich osób jak ja to może być perełka. Czekam aż ktoś mnie przekona! ; )
Dla mnie jest to idealna odskocznia od Days Gone, którego również ogrywam. Gra ma niesamowity klimat, który podkreśla jeszcze lepsza muzyka. Intensywna i emocjonalna przygoda w fantastycznie wykreowanym świecie z epoki średniowiecza.
Jeśli się skusisz to koniecznie w opcjach ustaw jeżyk dialogów na francuski.
Jestem w 8 rozdziale i gra mi się podoba coraz bardziej a muzyka z końcówki 7 rozdziału to majstersztyk! Dla mnie perełka roku :) Z oceną jeszcze zaczekam :)
To jedna z tych gier które zostają w pamięci na dłużej. Mamy tu świetną fabułę, rewelacyjny klimat i jeszcze lepszą muzykę. Warto poznać historię Amici i Hugo.
Plusy :
- Fabuła
- Bardzo klimatyczna
- Rewelacyjna muzyka! <3
- Znajdźki i cały leksykon
- Oprawa audiowizualna
- Fajna, choć niedoskonała mechanika ze szczurami
Minusy :
To by było zwykłe czepialstwo.. jeśli już to animacje i mimika twarzy mogłyby być ciut lepsze a sam gameplay bardziej rozbudowany i ciekawszy bo potencjał był, ale budżet widocznie nie pozwolił.
Jeśli komuś podobało się Hellblade Senua's Sacrifice to śmiało może sięgać po ten tytuł.
Na szczególną uwagę zasługuje muzyka z gry, która wpada do mnie do TOP 10 OST z gier. Po prostu coś pięknego!
https://www.youtube.com/watch?v=PkKrN_THDGA
Hellblade 2019 roku, czyli kolejna gra od małego studia, aspirująca do bycia czymś więcej. I tak w istocie jest.
Grafika, muzyka, mechanika, prowadzenie historii - wszystko zgrabnie zrobione, choć bez rozmachu. Gra całkowicie liniowa, nawet w TLoU, na którym APT się wzoruje były momenty, kiedy można było trochę pozwiedzać okolicę. Tutaj jest najwyżej dodatkowa ścieżka w korytarzu. Dzięki temu właśnie fabuła gra pierwsze skrzypce. Jak już przy skrzypcach jestem, to muzyka robi robotę - gdzie trzeba spokojna, melancholijna, gdzie trzeba ostra, podbudowująca napięcie.
Co do fabuły, to jest dość prosta, ale przyjemnie poprowadzona. Dobrze pokazano relację siostry z braciszkiem, głosy aktorów też są dobrze nagrane (polecam francuski dubbing - przepiękny!) i dodają postaciom wiarygodności. Do samego końca historia ciekawi, chociaż po 2/3 gry zaczyna robić się dziwnie, a finał to już niezłe głupoty. Najprzyjemniej grało mi się w pierwsze rozdziały, gdzie panowała atmosfera zaszczucia i ciągłego zagrożenia.
Gameplay to głównie proste skradanie i trochę strzelania. W ogóle gra jest łatwa, często skradać możemy się tylko po ustalonej ścieżce, co jeszcze bardziej upraszcza sprawę. Gdyby nie szczury, to nie byłoby to zbyt ciekawe, to one trzymają całą grę.
Stopniowo dostajemy nowe wyposażenie i cały czas dochodzą nowe opcje i mechaniki. Ale, o ile tworzenie przedmiotów jest ok, to ulepszanie ekwipunku (może poza procą) zbyt wiele nie daje i mogli z tego zrezygnować. Ale pierwiastek TLoU musi być.
Ogólnie cały czas grało mi się bardzo dobrze, chociaż pod koniec klimat trochę siada. Długość gry jest dla mnie akurat, skończyła się dokładnie wtedy, gry zaczynałem czuć znużenie. Chętnie zagrałbym w sequel, ale to raczej zamknięta historia.
Gra jest fenomenalna prawdziwa perełka ;) Miałem nie kupywać ze szczury itd to się udać nie może a jestem bardzo zadowlony z zakupu tej gry ile frajdy ona dała fabuła mistrz udzwiękowienie 1 klasa grafika ładna :) Co mogę powiedzieć daje dychę wiecej nie można ; D Myśle ze mogę śmiało polecić każdemu bo raczej każdemu do gustu trafi w ciemnym pokoju oczywiście na słuchawkach :)
Przez błąd z bieganiem nie da się przejść nawet I rozdziału. Uciekamy przed bandytami, jednak wleczemy się jak w jakimś mule. Błąd znany od premiery, ponoć naprawiony jednak nie xD bo po kilku sekundach zawsze koleś nas dopada.
Żenada i stracone pieniądze. Szkoda bo mnie wciągnęło od pierwszych minut. Nawet jak w końcu to naprawią to niesmak pozostał tak duży że niech spie##$%%#
Że też ktoś porównał tą budżetowke do The Last of Us :o
Ta gra się powinna nazywać Fail State: The Game.
90% czasu gry to podążanie po sznurku autorów A jak zboczysz metr od założonej ścieżki to zgon.
Fatalny voice acting. Animacje gorsze niż wyżej wymienionym pierwszym The Last of Us.
Dretwota w walkach które tak właściwie nie wiadomo po co wsadzili. Bo zanim to babsko rozkręci proce to już zgon.
Historia jakoś ratuje tą produkcję ale prowadzenie jej? Masz dramatyczna muzykę koleś pcha wózek, i baba kręci proce i jak się spóźnisz na timing twórców to od nowa ta sama drama.
Albo wchodzisz do grobowca i jakiś żałośnie zagrany dialog który Amicia wypowiada przez 3 minuty kiedy ja już dawno w grobowcu nie jestem.
Jako że platyna w The Last of Us Part 2 wpadła to mówię ogram do końca, i to tak jakby grać w budżetowy tytuł z PS2 :o
Gra okazala sie dla mnie ogromnym zaskoczeniem i bardzo fajnie mi sie w to gralo.
Plusy :
- fabula ciekawa i wciagajaca
- muzyka bardzo mi sie podobala. Do takich czasow w jakich byla gra muzyka byla kapitalna
- mechaniki gry troche nowosci bylo, cos nowego, ogolnie podobalo mi sie to
- grafika byla w miare ok. Nie jest to jakis mocny poziom ale gra nadrabia dobra historia i gamplayem
- Calkiem ciekawe starcia z bossami
Minusy :
- Szczerze? To nie wiem xD Moge sie przyczepic tylko do tego ze 3-4 razy gra zle mnie informowala co mialem zrobic.
Ogolnie gra jest dla mnie sporym zaskoczeniem bo na prawde swietnie sie bawilem. OD RAZU ZAZNACZE TO NIE JEST GRA DLA KAZDEGO !! Jesli ktos od czasu do czasu lubi spokojna rozgrywke to wlasnie tutaj. Podobno ma wyjsc 2. Jesli wyjdzie z checia zagram. Mocne 9,5/10 :)
A ile to tych bossów było? :D Chyba nie liczysz tutorialowego uderzenia kamieniem w głowę. Był tylko
spoiler start
Vitalis
spoiler stop
i ewentualnie na chwilę przed nim ta akcja z
spoiler start
Rycerzem
spoiler stop
.
Mocny średniaczek. Ok, jak na tytuł nie-AAA, to oprawa audio-video bardzo fajna, ale gra to całkowicie niewykorzystany potencjał i nuda przez dobre 12/17 rozdziałów. Za późno możemy robić to, co naprawdę daje fun, a niestety tytuł jest ABSURDALNIE oskryptowiony, więc nie mając pewnej późnej umiejętności zwyczajnie robimy wszystko po sznurku położonym przez autorów.
Tej gry nie da się przejść źle albo inaczej. Masz jedną wytyczoną ścieżkę przejścia danej sekwencji i koniec. To nie Hitman z kilkoma rozwiązaniami problemu, tylko bardziej skradankowy COD - idź, rzuć kamieniem dokładnie w to miejsce. Nie? "Amicia nie żyje" i na nowo. Nawet Alan Wake z podobnymi założeniami był o niebo ciekawszy.
Nie miałem już ochoty na szukanie znajdziek i innych pierdół. Skończyłem fabułę, "usuń z dysku" i niech sobie leży w bibliotece.
Cieszę się, że wyczekałem solidnego promo, bo za pełną cenę byłbym zły, a tak to po prostu skończyłem średnią grę i mogę zapomnieć.
EDIT: A no i jeszcze co do rozpływania się nad fabułą - ok, ale tu zaś fajne były tylko rozdziały 14-16, bo reszta to durne flaki z olejem i wieczny backtracking: idziemy do zamku, o nie, gówniak obraził się na Amicię, uciekł, szukamy go w wiosce. Znaleziony? No to idziemy do zamku. Tą samą drogą. Gówniak znów coś usłyszał i się obraził? No to uciekł.