Rośnie popularność Mordhau, twórcy walczą z niestabilnymi serwerami
Gratuluję, podobnie jak Chivalry ta gra jest świetną odskocznią od skostniałych gier sieciowych. Za czasów Chivalry MW były to modern shootery a dzisiaj battle royale
spoiler start
(którego wcisnęli i tak do gry ale cii).
spoiler stop
Cały czas twórcy popełniają ten sam błąd. " Firma nie była przygotowana na taką ilość graczy". Ciągle to samo. Ludzie już nie potrafią wyciągać wniosków? Nieważne jak duża firma to za każdym razem jest ten sam problem.
Niestety nie wiem, jakie są koszty zorganizowania dobrej infrastruktury sieciowej, ale może nie robią tego, gdyż przestrzelenie z nią mogłoby być wyrzucaniem zbyt dużej sterty kasy w błoto?
Dokładnie, serwery to trochę tak jak stadiony piłkarskie.
Lepiej mieć średni stadion, którego utrzymanie mniejsze, ale za to pełny co mecz, niż olimpijski stadion na 90 tyś, którego utrzymanie jest bardzo drogie, a zapełni się może 2 razy w sezonie.
jedno mnie interesuje, jak wygląda walka w porównaniu do chivarly. tam pamiętam jak się wchdoziło na 1v1 to kozaki wymiatały robiąc ciosy z piruetami, robili uderzenia i bloki w trakcie tych obrotów w okół siebie, z realizmem to nie miało nic w spólnego. a jak jest tuatj>?
Ta gra to niemal Chivalry 2.0, nawet ci sami aktorzy podkładają głosy.
System walki podobny ale na razie nie wyłapałem różnic, także dlatego że dawno nie grałem w Chivalry.
ciosy z piruetami, robili uderzenia i bloki w trakcie tych obrotów w okół siebie, z realizmem to nie miało nic w spólnego no niby piąchy najlepsze ale i tak w starciu z więcej niż jednym graczem za bardzo szans nie ma
Zaś według opinii na Steamie to właśnie nie ma żadnych piruetów i dziwacznych tańców.
Ja do chivarly nie porównam bo nie grałem, oglądałem gameplaye i jakieś tutoriale, to chyba bardzo dobrym porównaniem byłoby Kingdom Come, praktycznie ten sam system.
Anywya, stówa to nie tak dużo, chyba wypróbuję :)
Kingdom Come to zupełnie inny system. Oglądaniem filmików nie za wiele można się dowiedzieć. To dwa różne systemy walki. Niebo a ziemia.
Ech, a ja swoje Chivarly jedynie z folii obdarłem żeby mi się na półce nie świeciło i nawet nie zdążyłem zainstalować (kilka lat się zeszło). Mówicie, że Chivarly było takie dobre?
Mam 900 godzin przegranych i polecam Chivalry. Kupiłem za 10 zł w Biedronce i nie żałuję wydanych pieniędzy. Mordhau także kupię ale dopiero po wypłacie
sporo straciłeś, żałuj
jedna z najlepszych gier sieciowych w jakie grałem