Recenzja gry Mortal Kombat 11 – przyczajony smok, ukryty grind
Ja się wstrzymam, jak bedzie za 100 zl to wtedy kupie
Ja podobnie czekam na cenę co najwyżej 100 zł. Może do tej pory poprawia błędy rozmycia dźwięku z obrazem, wywalaniem gry do pulpitu i dropami fps.
To kup konsole, tam nie ma tych problemów. Zwłaszcza, że ostatnie gry z serii Injustice, oraz MK na pc, to marne porty zrobione najtańszym kosztem.
Nie lubie grać na padzie więc i konsoli nie kupię dopóki nie będzie wsparcia dla klawiatury i myszy.
Nieuczciwe walki? bo co bo przegrywa z botami
Przyznaję, że nie jestem zainteresowany serią od Mortal Kombat 3, ale te screeny nie zachwycają... Nie wypowiadam się, bo się nie znam na MK, tylko przeglądając te screeny to grafika najzwyczajniej ssie.
W tym momencie największym problemem gry jest bardzo kiepska obsługa trybu turniejowego (e-sportowego). Można odnieść wrażenie, że został dodany w ostatnim momencie i nie jest pożądnie przemyślany ani zintegrowany z resztą gry. Już wyjaśniam o co chodzi - otóż całkiem niedawno twórcy oznajmili, że na potrzeby e-sportowców oraz zaawansowanych graczy zostanie wprowadzony tryb turniejowy - taki w którym mamy (wzorem MKX) predefiniowane presety. Sama idea jest całkiem słuszna - łatwiej jest to porządnie zbalansować oraz nie ma problemu, że przed każdą walką turniejową offline gracze spędzali by kilka minut konfigurując postać. Niestety ktoś poważnie dał ciała - "sety turniejowe" nie są równoznaczne z tymi "domyślnymi". A tryb turniejowy da się włączyć tylko w czasie walki z kimś. O zgrozo tym samym wchodząc do trybu practice (gdzie właśnie e-sportowcy spędzają nieraz nawet 50% czy 70% czasu) pojawiają nam się do wyboru "normalne" (konfigurowalne pod single player) warianty postaci, a nie te z trybu turniejowego. Aby przećwiczyć combosy pod tryb turniejowy trzeba własnoręcznie stworzyć wariant, który będzie odpowiednikiem tego turniejowego. Bzdura totalna. Ktoś tego całkowicie nie przemyślał, musiało to zostać dodane na ostatni moment. Tym bardziej, że wystarczyłoby banalne rozwiązane - wariant #1 i #2 są zrobione "na sztywno" (i tylko one są dostępne w trybie turniejowym), a pozostałe sloty (#3...#N) są w pełni konfigurowalne i dostępne w trybie single oraz nie-turniejowym versusie. Wiążę się z tym druga wada - ciągle walczymy tak samo wyglądającymi postaciami. O ile w MKX wariant oraz skórka były niezależne (wariant zmieniał tylko detale jak broń, poświata itp.), a w Inj2 tryb turniejowy online wyłączał tylko statystyki (dalej można było korzystać z własnych wariantów - jako skórek właśnie), o tyle w MK11 są to powiązane elementy więc w trybie turniejowym jesteśmy skazani na oglądanie ciągle tej samej zbroi oraz broni... PS. Inj2 na potrzeby turniejów offline miał też genialny tryb randomowego wyglądu - gra losowała elementy zbroi oraz kolor dzięki czemu w każdej walce postacie wyglądały inaczej. Jak dla mnie widać pewien pośpiech i niedopracowanie (wręcz regres) w pewnych elementach MK11. Mam nadzieję, ze twórcy poprawią to w najbliższych miesiącach i zrównają do poziomu który kiedyś sami ustanowili.
Doczytałem, dokładniej obadałem tryb turniejowy i faktycznie ostro z tym pojechali. Zwłaszcza przygotowanie oddzielnych wariacji turniejowych i do normalnej gry to dla mnie niezrozumiała bzdura. Nie planowałem ogrywać MK11 hardcorowo, miał być raczej odskocznią od bitek które traktuję poważniej, to mnie tylko bardziej utwierdziło w przekonaniu że to słuszna decyzja.
Inj2 na potrzeby turniejów offline miał też genialny tryb randomowego wyglądu - gra losowała elementy zbroi oraz kolor dzięki czemu w każdej walce postacie wyglądały inaczej.
MK 11 też tak ma: walka -> turniej -> wybierasz postać i wariant: skórka, ekwipunek oraz animacja wejścia i wyjścia są losowe.
Nie wiem jak w turnieju online - bo nie mam zamiaru go odpalać - za słaby jestem :)
O zgrozo tym samym wchodząc do trybu practice (gdzie właśnie e-sportowcy spędzają nieraz nawet 50% czy 70% czasu) pojawiają nam się do wyboru "normalne" (konfigurowalne pod single player) warianty postaci, a nie te z trybu turniejowego. Aby przećwiczyć combosy pod tryb turniejowy trzeba własnoręcznie stworzyć wariant, który będzie odpowiednikiem tego turniejowego.
modyfikacje -> postacie -> wybierz postać -> lewo -> w zależności od konsoli A/X -> prawy bumper 2x -> X/kwadrat -> wybierz z listy ten który ma znaczek pucharu obok + A/X -> kilka razy B/kółko: gotowe
"roboty" na kilka sekund ;P chyba turniejowcy posiadają tyle czasu, a przy okazji sprawdzą jeszcze co dana postać posiada w zanadrzu :P
Co do strojów przyznaje, że nie zauważyłem że stroje sie losują. Mój błąd. <Update: Losują się tylko off-line. On-line jesteśmy zdani na jednego skina forever. Przynajmniej do czasu jakiegoś patcha> Co do tego że warianty turniejowe robi się łatwo - prawda. Niemniej sam fakt, że trzeba to robić jest bzdurą. Dużo ludzi straciło masę czasu zanim się zorientowali co jest nie tak, że ich kombosy nie działają chociaż na practice przecież ćwiczyli.
"W jakich trybach lubisz grać w bijatyki?"
"Dla pojedynczego gracza - 89,3%"
A tym czasem gdy gramy offline do dyspozycji mamy tylko samouczek lokalne pvp i kilka godzin fabuły xD Krypta, wieże czasu, customizacja postaci czy nawet zbieranie golda bez internetu jest zablokowane, a z online te tryby nie mają nic wspólnego... Już naprawdę pomijam istnienie trzech walut i systemu craftingu (w bijtyce!!!)
W trybie offline mamy samouczek, lokalne pvp, fabułę, arcade mode, survival mode, customizacja też jest tylko że ograniczona. De facto odcięci zostajemy od systemu progresji, który aktualnie i tak jest totalnie skopany, oraz związanych z nim również skopanych trybów rozgrywki. No i gry sieciowej, ale to raczej logiczne. Więc tak jak nie podoba mi się to rozwiązanie, tak jeśli już je krytykować, to dobrze zachować skalę i nie zmyślać argumentów przeciw niemu.
"W jakich trybach lubisz grać w bijatyki?"
"Dla pojedynczego gracza - 89,3%"
to dla mnie jakaś abstrakcja ;) Odkad pamiętam w tego typu gry zawsze sie z kumplem siadało przy konsoli/kompie.
Ewidentnie ktoś tutaj nie grał w MKX skoro uważa że połowa nowych postaci zawiodło poza kung jinem wszystkie postacie były często wybierane na profesjonalne rozgrywki, wprowadzały nowe rozwiązania i dominowały w różnych aspektach, czyli tak jak powinno być a Kung Jin to postać dla noobkow żeby łatwo nauczyć się grać w grę. I nie jest to tylko moje zdanie ??
Te postaci były dobre (w sensie rozgrywki) i nikt tego nie kwestionuje. Ich problem stanowiło natomiast to, że były wtórne i nudne. Ot, czwórka ziemskich młodziaków, nieposiadająca jakichś specjalnie wyróżniających się mocy czy zdolności, a do tego mocno i jawnie inspirowana bohaterami już obecnymi w uniwersum. Nie jest żadną tajemnicą, że najlepiej (w sensie: najciekawiej) wypadają w serii te postaci, które wyglądają dziwnie, pochodzą z dziwnych miejsc i mają dziwne zdolności, jak Kotal Kahn, D'Vorah czy Kollektor. Ludzkie postaci zazwyczaj oscylują wokół tych samych pomysłów (tj. mieszają sztuki walki z technologią) co jest dosyć nudne.
Może nie tylko Twoje, ale na pewno mniejszości. Kombat Kids powszechnie przyjęto z wielką rezerwą - 4 sloty zmarnowane na wprowadzenie zrobionych kompletnie bez polotu nowych wersji postaci, których pierwowzory i tak się w grze znalazły. Gameplayowo były ok, ale ich projekt skrajnie odpychał. Trzeci mnich shaolin w grze, córka Jaxa która oczywiście tak jak on opiera się na mechanicznych ramionach (gdzie Jax też był w grze), Cassie jako córka Johnnyego i Sonyi oczywiście okazała się szczytem finezji i w efekcie posiada styl walki obu rodziców wyglądając przy tym jak jej matka (i znowu - jednocześnie obaj rodzice też są w grze, co przekreśla jej sens), a Takeda miksuje Kenshiego i Scorpiona (którzy - niespodzianka - też są w grze). Do tego irytowali w trybie fabularnym i prócz deus ex machiny Cassie na dobrą sprawę robili tam za tło.
W MK11 na szczęście zredukowano liczbę dzieciaków o połowę i dano im lepsze story arci w trybie fabularnym, tym niemniej zarzuty co do skrajnie leniwego character designu w ich przypadku podtrzymuję - zwłaszcza przy Jackie.
Druga połowa debiutantów z MKX, czyli outworldowcy, byli spoko. Zwłaszcza Erron to najlepsze, co się przytrafiło tej serii w kwestii nowych postaci od daaaaawna.
Ja bym powiedział, że cyborgi nie wrócą w DLC, bo to złamałoby zasadę, że dana postać może się pojawić w DLC tylko raz (chociaż w pewnym sensie naruszył to już Cyber Sub-Zero pojawiając się jako DLC do MK9 i ukryta postać w Kombat Packu 2 do MKX).
Cyber Sub-Zero w MK9 nie był w DLC, tylko odblokowywało się go tak samo jak Quan Chi - przechodząc fabułę :)
Znam wypowiedź EDa Boona nt. nie pojawiania się w DLC ponownie tych samych postaci, ale coś mi się wydaje, że w tym wypadku (jeżeli społeczność, zacznie pisać petycje, a powinna) się ugnie :) (trzymam za to kciuki)
Faktycznie masz rację :). Umknęło mi to, bo grałem w edycję kompletną, gdzie na start wszystko było odblokowane i byłem przekonany, że CSZ trafił do gry jako DLC.
Czyli zasada została zachowana, postać może być w DLC tylko raz :P.
Ponoć wersja pc skopana jak zwykle
No ale to gra WB
Mimo iż porty robi nasz Qloc który raczej słynie z dobrych portów to jak próbowałem ustawić sterowanie na klawie w MKX ostatnio, to się złapałem za głowę jak to tak można było skopać, podstawową rzecz dla PC. Mam nadzieję że tego nie będzie w MK11.
W jakich trybach? Chciałbym się lać w 3D tj. integracja z otoczeniem, możliwość zwiedzania planszy, lania się z kilkoma przeciwnikami na raz jak na ulicy i Boss na końcu.Wtedy ograniczone ruchy by się tak szybko nie nudziły. Grafika się zmienia i planszę, ale tryby gry słabo, odgrzewany kotlet, walka w zamkniętym obrazku. Słabo jak na obecnej generacji konsole czy pc. Może gracze w końcu będą bardziej wymagający, a nie tylko sztuczne słodzenie starego kotleta. Tryb 1 na 1 powinien być dodatkiem.
Zgadzam się - mogli by coś zrobic takiego jak w Tekken Force Mode w Tekken 3
Że idziesz i sie bijesz z randomami a na końcu boss, było by to miłą odmianą po naparzaniu się po raz 1000czny 1 v 1
Oczywiście jako opcje alternatywną
Przecież każdy chciałby zobaczyć jak jego wyedytowany ulubiony charakter idzie do przodu przez jakieś podziemia i kopie tyłki kolejnym hordom wojowników a na końcu spotyka inny charakter z klasycznej gry 1 v 1
Ha, zamierzałem kupić MK11 bo 9 już powoli się przejada, ale... znalazłem film AJ w którym przywołuje obliczenia gościa z reddita z których wynika, ze do odblokowania wszystkich dodatków do każdej postaci potrzeba ponad 6500$ albo grać przez ponad 3 tysiące godzin...
A wy wystawiacie takiej żałosnej próbie wyżebrania kasy ocenę 8/10? Dostaliście tą samą kpię co zwykli gracze?
Jakim cudem nie piętnujecie takiej polityki wydawcy?!
Przeczytaj recenzję którą komentujesz zamiast samej oceny to się dowiesz jakim cudem. Zaliczysz od razu dwie pieczenie na jednym ogniem bo przy okazji dowiesz się,że film który oglądałeś powiela bzdury i choćbyś się zapierał rękami i nogami to w grze nie wydasz jednorazowo 6500$ na odblokowanie dodatków dla postaci bo system mikrotransakcji zwyczajnie na to nie pozwala.