Ładna Chinka wprowadziła się do mieszkania obok - studentka - z angielskim nie mam problemu nawet Chinski trochę znam bo tam byłęm
to pytam się was o pomysły jak zagadać do nowej sąsiadki.
Zacznij od powiedzenia dowcipu.
Ile Chińczyk zrobi pompek w minutę? Dwie do piłki i jedną do roweru.
Poproś o trochę ryżu, potem już jakoś poleci.
zaproś na psa/kota
Zapukaj i zapytaj czy nie ma kawy troszkę bo właśnie Ci się skończyła. Jak powie że ma to zapytaj jaka i tak temat poleci
Azjaci kiepsko znoszą alk. Zaproś na drinka, po połowie będzie już nieprzytomna, a wtedy zrób ją "na Ziemkiewicza".
Tylko trzeba ci wiedzieć, że Azjatki podobno kwiczą w trakcie, nie wiem czy ci to nie będzie przeszkadzać.
Nie da ci ojciec
Nie da ci matka
Tego co może dać ci
SĄSIADKA !!!
Kurna . Staraj sie , staraj , ależ Ci zazdroszczę takiej okazji. Po prostu idź na żywioł , coś tam zagadaj , zażartuj , jak będziesz cierpliwy to znajomość się rozkręci.
Odpowiedź taka jak zawsze, to zależy.
A zależy do kobiety. Nie ma czegoś takiego jak metoda uniwersalna. Są oczywiście podstawowe i niezmienne zasady. Większość kobiet lubi mężczyzn pewnych siebie, ale nie oznacza to, że trzeba być chamem. Wprost przeciwnie, praktycznie każda wybierze dżentelmena, pod warunkiem, że to taki pewny siebie typ w starym stylu a nie miłe miękkie kluchy.
Co to znaczy w praktyce? Jak gdzieś ją zabierasz to przygotuj dwie knajpy do wyboru i możesz ją zaangażować, w wybór którejś z tych dwóch. Z jednej strony poczuje się zaangażowana, z drugiej nie można dopuścić do sytuacji gdy to ona musi wymyślić gdzie macie iść. Sytuacja, w której robisz wrażenie, że nie wiesz co robić stawia cię w niekorzystnym świetle. Itd. musisz po prostu robić wrażenie, że wiesz co robisz, genetycznie kobiety są nastawione na oczekiwanie tego od mężczyzny. Oczywiście lubią być zaangażowane, ale w taki sposób by czuły, że angażujesz bo je się liczysz z ich opinią a nie dla tego, że nie wiesz co robić.
Druga rada nie ściemniaj za dużo, bo to prędzej czy później wyjdzie na jaw a potem bardzo traci się w oczach.
Trzecia rada to jednak bądź poniekąd sobą ale nie do końca. Zachowuj się tak jak człowiek do bycia którym dążysz a nie już jesteś. No i warto dzielić się pasjami, zwłaszcza tymi ambitniejszymi od grania w gry i netflixa. Ambicja mężczyzny jest dla kobiety afrodyzjakiem. Temu potrafią słuchać naszych nudnych i badziewnych opowieści z pracy/studiów z zainteresowaniem.
Czwarta rada, uważnie słuchaj i zapamiętuj. Dla większości kobiet zainteresowanie i 100% poświęcona uwaga (żadnej zabawy telefonem na randce) jest wyrazem szacunku, a tego oczekują bezwzględnie.
Piąta rada, wyważone komplementy i szarmanckość z taktem nie bolą. Nie wolno tylko przesadzać. To nie ma wyglądać na płaszczenie się, a na odruch, który masz bezwarunkowo. Tj. że jesteś szarmancki bo taki jesteś a nie bo się na siłę starasz przypodobać.
I mały bonus, jak idziecie coś zjeść sprawdź wcześniej menu i opinie, chyba że knajpę dobrze znasz, to wtedy jeszcze lepiej, by samemu szybko coś wybrać i wiedzieć co polecić gdy cię o to zapytają. Lub by nawiązać rozmowę, bo ta z początku się nie klei. Opowiedzenie paru słów a jakiś daniu czy dwóch pozwala zacząć swobodną pogawędkę na neutralny temat i pokazać się w dobrym świetle.
I wiadomo, są wyjątki.
Zacznij od '' dzień dobry '' i '' miłego dnia '' potem przejdź do tematu studiów i tego co porabia w wolnym czasie. Wykorzystaj szansę. Musisz poczuć, że jest jakieś zainteresowanie twoją osobą bo jeśli nie ma to daj sobie spokój.
Zacznij od powiedzenia dowcipu.
Ile Chińczyk zrobi pompek w minutę? Dwie do piłki i jedną do roweru.
Zrób kawę 3 in 1 z biedronki. Postaw jej przed drzwiami jak poczuje opary, wyjdzie to wtedy wyskocz i powiedz "ciong mi, ciong mi" to znaczy po chińsku "chodź na kawę".
Polecam podryw na kasztana.
Jak będzie szła obok bloku, idź za nią, po czym rzuć jej kasztana pod nogi, podbiegnij i się spytaj: "To Twój kasztan?" I już jest twoja.
Tam gdzie mieszkasz i pracujesz, to hooyem nie wojujesz.
Z lewej na....górę i jedziesz, ale zależy jeszcze czy domina czy uległa.
Aż mi się przypomniało jak do akademika wprowadziła się taka nieletnia Chinka :D córka jakiejś szychy z ambasady. Była bardzo rozrywkowa i urocza.
Wejdź jej do wanny mówiąc że w domu czegoś takiego nie masz, a potrzebujesz się umyć.
Te z dalekiego schodu lecą na białych. Dobre lody robią i fajnie piszczą.
Podobno Chinki mają w poprzek.
Rzuć w nią truskawką. Podziała tym bardziej, że w Chinach nie posiadają tego owocu.
Dobra temat do zamknięcia - jak to mówi siara nic tylko się napić, - zajęta
zajętna ,ale może chętna na jakie rypanie na rańczo. albo na bawarskie igraszki wez ją zaproś do Monachium na tydzień , a jakby nie chciała to zapewnij ją ze jej liżniesz wilgotną wtedy się szala przecyli na twoją korzyśc i ci nie odmówi