Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Mój kot spadł ze stołu i zdechł. Jak to możliwe?

16.03.2019 16:16
Bezi2598
😢
1
Bezi2598
147
Legend

Mój kot spadł ze stołu i zdechł. Jak to możliwe?

Cytując moją siostrę:
"Koty się bawiły na stole, Stefka spadła jak zawsze, był huk, ja wchodzę, a ona nie żyje".

Co się mogło stać? Zawał jakiś czy co? Czekam na GOLowe diagnozy.

spoiler start

sarcoidosis i toczeń odpada

spoiler stop

16.03.2019 16:24
Mutant z Krainy OZ
4
7
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
256
Farben

Mial kanapke z maslem przyklejona do plecow?

16.03.2019 16:17
2
odpowiedz
A_wildwolf_A
221
Senator

życie

edit. jak spada to raczej na 4 lapy i bardzo cichutko wiec jaki huk? najwidoczniej zmarło jej sie na stole i się osunęła albo dostala jakiegos ataku i spadając mogla skręcić kark
wrzuc fotki stołu i kota

post wyedytowany przez A_wildwolf_A 2019-03-16 16:20:35
16.03.2019 16:18
Xinjin
😐
3
odpowiedz
Xinjin
183
MYTH DEEP SPACE 9

Kot zawsze spada na cztery łapy i nic mu nie jest, pewnie trzymała go nad gazem....

16.03.2019 16:24
Mutant z Krainy OZ
4
7
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
256
Farben

Mial kanapke z maslem przyklejona do plecow?

16.03.2019 16:25
5
odpowiedz
zanonimizowany1272618
5
Generał

Jak nie spadł na cztery łapy to zwykła pipa, a nie kot. Zutylizować czym prędzej i zakupić prawdziwego drapieżnika i łowcę myszy.

16.03.2019 16:25
Yuri Lowell
6
odpowiedz
Yuri Lowell
48
Brave Vesperia

Była martwa przed ośiągnięciem ziemi (czyt. gruntu). :(

16.03.2019 16:32
Bezi2598
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Bezi2598
147
Legend
Image

To kot tuż po zdarzeniu. Stół normalny, drewniany.

Młody, miał dopiero rok.

Huk był bo się bawiła z drugim kotem, to normalne akurat.

post wyedytowany przez Bezi2598 2019-03-16 16:35:17
18.03.2019 07:44
7.1
PEEPer
76
Konsul

sad

16.03.2019 16:36
mohenjodaro
8
3
odpowiedz
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

Moze jakis zawal i stad w ogole upadek?
Moje kondolencje, chociaz niezbyt sie tym przejmujesz z tego co widze. Jak ja po 15 latach uspilem kota, to w domu wszyscy plakali i byl tydzien zaloby :/

16.03.2019 16:37
hopkins
9
3
odpowiedz
hopkins
218
Zaczarowany

Im mniejsza wysokosc, tym niebezpieczniejsza dla kota. Nie zawsze kot spadnie na 4 lapy, bo moze sie po prostu nie zdazyc przekrecic.
Jako ekspert w dziedzinie patologii orzekam smierc przez umarcie. Szkoda kotka, ale przyczyn moze byc dziesiatki :)

16.03.2019 16:38
Bezi2598
10
odpowiedz
1 odpowiedź
Bezi2598
147
Legend

Oczywiście, że się przejmuję, znalazłem go w śniegu w ostatnią zimę, ktoś go wyrzucił. Ale nie będę żali wylewał na golu. Tylko dziwna śmierć.

16.03.2019 21:58
Herr Pietrus
10.1
Herr Pietrus
229
Ficyt

Smutne :(

16.03.2019 17:19
11
odpowiedz
zanonimizowany649466
114
Senator

Możliwe że od uderzenia pękł kotu kręgosłup, wystarczy że nawet spadł z metra ( najbardziej delikatna- newralgiczna część u kotów) i tak jak napisałeś " że koty się bawiły"więc różnie mogło być i niekoniecznie spadł na cztery łapy.

16.03.2019 17:20
Lateralus
12
odpowiedz
Lateralus
140
Last Of The Wilds

Zawał albo jakaś wrodzona ukryta choroba. Raczej nawet gdyby spadł z 1.5m nie na łapy to nic sie by mu niestało, ewentualnie jak walnął łbem to bo może skręcił kart czy cos podobnego. Warto tą sprawe zbadać tak naprawdę, dlaczego.

16.03.2019 17:20
13
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany649466
114
Senator

Ewentualnie jakaś choroba.

post wyedytowany przez zanonimizowany649466 2019-03-16 17:22:20
16.03.2019 17:21
13.1
zanonimizowany649466
114
Senator

Ewentualnie wiek też zrobił swoje, lub choroba.
sory za 2 posty problem z netem :P

post wyedytowany przez zanonimizowany649466 2019-03-16 17:23:43
16.03.2019 17:27
evolution123
14
odpowiedz
evolution123
66
hobbista
Image

16.03.2019 17:36
Wujek_Wladek
15
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Wujek_Wladek
4
Pretorianin

Wykorzystal ostatnie 7 zycie.

16.03.2019 17:52
15.1
UnlikableHoe
32
Pretorianin

to samo chciałem napisać ;]

16.03.2019 17:58
mohenjodaro
15.2
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

koty mają 9, a nie 7 żyć ;-)

16.03.2019 17:41
Aen
16
odpowiedz
1 odpowiedź
Aen
239
Anesthetize

Może jakiś zakrzep, tętniak, wylew, różnie się zdarza. Jeśli zależy Ci na poznaniu przyczyny, skontaktuj się z lokalnym ZHW (Zakładem Higieny Weterynaryjnej), za opłatą zrobią sekcję i podadzą Ci przyczynę. Tylko lepiej się śpieszyć, jeśli zechcesz to zrobić, schowaj biedaka do lodówki by wytrzymał w dobrym stanie do poniedziałku.

post wyedytowany przez Aen 2019-03-16 17:42:15
16.03.2019 17:43
Aen
📄
16.1
Aen
239
Anesthetize

I doczyść fugi.

16.03.2019 17:46
17
odpowiedz
zanonimizowany1080091
33
Legend

Może po prostu się zepsuł.

16.03.2019 18:05
😐
18
1
odpowiedz
garett123#2
26
Przemytnik

hinson ma problem z kotem. Zdradź mu jak ty wyeliminowałeś swojego.

16.03.2019 18:08
Ski_drow
😢
19
odpowiedz
Ski_drow
127
Senator

Nieszczęśliwy upadek i uderzenie w konkretne miejsce.

post wyedytowany przez Ski_drow 2019-03-16 18:08:42
16.03.2019 18:12
Yaca Killer
20
1
odpowiedz
Yaca Killer
269
russiaisaterroriststate

Czy siostra ma alibi?

16.03.2019 18:14
adam11$13
😢
21
odpowiedz
adam11$13
124
EDGElord

A taki był ładny, amerykański.

A tak na serio to szkoda kotka :(

16.03.2019 18:25
lifter
22
odpowiedz
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Szkoda futrzaka.
Ale tak jak mówią powyżej - raczej spadł, bo umarł niż umarł, bo spadł - tętniak, zawał, udar, coś mu się przytrafioło, biedakowi. Tyle, że nie cierpiał zapewne.

16.03.2019 18:29
Kompo
😒
23
1
odpowiedz
7 odpowiedzi
Kompo
208
Legend

Nie cierpię określenia "zdechł" w kontekście śmierci zwierzęcia.

16.03.2019 18:42
hopkins
23.1
hopkins
218
Zaczarowany

Czemu?

16.03.2019 18:53
Kompo
23.2
1
Kompo
208
Legend

Słowo to kojarzy mi się bardzo negatywnie i nie rozumiem dlaczego ludzie umierają, ale zwierzęta to już zdychają. Jakoś tak okrutnie to brzmi, zwłaszcza gdy ktoś mówi o swoich domowych zwierzątkach, które są częścią rodziny.

16.03.2019 20:00
23.3
zanonimizowany1263582
19
Senator

Np w języku angielskim zdechł i zmarł to to samo słowo - died.

16.03.2019 21:36
23.4
Nefarian17k
43
Oczko Pacynka

Podobno w języku rosyjskim również jest podobne do tego określenie na śmierć zwierzęcia.

16.03.2019 23:54
WolfDale
😢
23.5
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Też nie lubię tego określenia i nigdy go nie używam. I z całego serca współczuję autorowi wątku, każdy kto był związany ze swoim zwierzakiem to zrozumie. Ja już kilkakrotnie przez to przechodziłem...

17.03.2019 01:26
23.6
zanonimizowany602264
153
Legend

Mam to samo, też określenie "zdechł" kojarzy mi się mocno pejoratywnie. Wzbudza to we mnie swego rodzaju niesmak i jakieś uczucie braku szacunku do zwierzaczka, mimo iż jest to pewne że właściciel swoje zwierzę uwielbiał.

17.03.2019 12:13
23.7
zanonimizowany1280997
6
Pretorianin

Pejoratywny oddźwięk słowa "zdechł" wziął się zapewne z tego, że gdy mówimy tak w kontekście do ludzi to wychodzi zazwyczaj "obyś zdechł Ty @#@##@", "Gość był niebezpieczny, dobrze że zdechł zanim zrobił komuś krzywdę" itd.

Gdybyśmy nie używali tego słowa dokładnie w takich kontekstach, nikomu by ono dziś nie przeszkadzało w odniesieniu do zwierząt. Jakoś ten pejoratywny oddźwięk niesie się z tym słowem już niezaleznie od używanego kontekstu ;)

16.03.2019 18:32
Ppaweł
😢
24
odpowiedz
Ppaweł
63
Senator

Wiem że to może nic nie znaczyć ale współczuje.

16.03.2019 21:16
PanSmok
📄
25
odpowiedz
PanSmok
253
Legend

To byl kot. Czyli najpierw zdechla - potem spadla.

16.03.2019 21:56
_D_R_A_G_O_N_
😱
26
odpowiedz
_D_R_A_G_O_N_
90
V

To gdzie on stracił te pozostałe 8 żyć?

16.03.2019 21:58
27
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

U mnie kot spadł z balkonu z drugiego piętra - dwukrotnie - nic mu nie było. Za drugim razem już nawet wiedział którędy z powrotem do mieszkania - chociaż nigdy na zewnątrz nie wychodził.

17.03.2019 00:15
claudespeed18
28
odpowiedz
claudespeed18
208
Liberty City Finest

Premium VIP

Wideo

Mnie się dziś taki film na jutub ukazał https://www.youtube.com/watch?v=-fUHUL8_QEw

17.03.2019 01:23
Minas Morgul
29
1
odpowiedz
9 odpowiedzi
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Jak ja po 15 latach uspilem kota, to w domu wszyscy plakali i byl tydzien zaloby :/

To masz podobnie, jak ja, tylko u mnie to chyba przekracza już pewne zrozumiałe przez społeczeństwo normy. Gdy 2 lata temu odszedł mój wąż, to w domu był tydzień płaczu. Kupiłem go jako małe dziecko. Podobnie z ptasznikiem, którego kupiłem jako małą kuleczkę, w czasach, gdy Baldur’s Gate 2 był jeszcze świeżynką i nowością. Ten pająk stał się ulubieńcem mojej mamy. Mama była wtedy tak smutna, że kupiłem jej drugiego ;). I teraz 61-letnia pani hoduje sobie ptasznika.

A jeszcze tylko 3 tygodnie, a i ja będę miał nową gadzinę :)

post wyedytowany przez Minas Morgul 2019-03-17 01:25:36
17.03.2019 01:28
29.1
zanonimizowany602264
153
Legend

W sumie zazdroszczę. :P Moja mama nigdy nie była przekonana to egzotycznych żyjątek, więc jakiekolwiek negocjacje w sprawie sprowadzenia pajączka do domu, kończyły się fiaskiem. Teraz, z kolei, wolę nie ryzykować, bo mieszkam w akademiku, więc pomysł niestety kiepski. :(

17.03.2019 01:30
Minas Morgul
29.2
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Miałem to samo od początku studiów. Sam niczego nie mogłem trzymać. Później były wyjazdy itp., ale to cały czas we mnie siedziało. Pierwszą rzeczą po jako takim zapuszczeniu korzeni, był powrót do tego hobby :)

17.03.2019 11:22
raziel88ck
29.3
raziel88ck
203
Reaver is the Key!

Pająki i węże fuuuuuuj.

17.03.2019 12:09
29.4
zanonimizowany1279675
5
Chorąży

zawsze chcialem miec weza, teraz mam warunki i w sumie kupilbym sobie jakiegos, polecilbys cos latwego w hodowli i lagodnego? tylko zbozowka, czy jest cos jeszcze, na co warto zwrocic uwage?;p

17.03.2019 15:25
Minas Morgul
29.5
Minas Morgul
247
Szaman koboldów
Image

Wszystko zależy czego oczekujesz:
Zbożak zawsze spoko, zwłaszcza, że masz setki, jeśli nie tysiące odmian kolorystycznych. Fajny, ciekawski gatunek, dość odporny na błędy hodowlane, ale bardzo popularny.

Z innych, bardzo ciekawych: dowolne Lampropeltis (węże mleczne).

Wąż mahoniowy - śliczne, brązowawe wężyki, jeszcze mniejsze niż zbożówki.

Heterodon zachodni - małe i śmieszne. Bohater wielu memów. Zagrożony, udaje straszną kobrę lub zdechlaka.

Boa tęczowy - ich skóra wykazuje irydescencję, jak na obrazku obok. Fajny, nieco bardziej skryty i trzeba uważać na wilgotność. Jak ma wodę, to będzie zdrowy.

Boa dusiciel - tzw. odmiany BCI (boa constrictor imperator), rosną dość niewielkie, zwłaszcza samce.

Pyton królewski - sprzedawany wszędzie. Jeśli jesteś w stanie nazwać jakiś kolor, istnieje pyton królewski, który ten kolor ma, tyle krzyżówek genetycznych już jest. Ogólnie jednak bardzo powolny i skryty. Zagrożony, jako jedyny wąż świata, zwija się w kulkę.

Pytony dywanowe - np. Morelia spilota harissoni. Zwinne, fajne i inteligentne, wzrokowe dusiciele. Dość niewielkie. Młode bywają kąśliwe, bo boją się ludzi i przechodzi im po kilku miesiącach regularnego brania na ręce (za młodu raczej nie przegryzą ci skóry).
Ogólnie, to wybór jest ogromny. Tak ogromny, że ja, swoje zwierzątko wybierałem cały ostatni rok :), jako że będzie miało ze mną dożywocie. Padło na coś rzadkiego.

Większość da się karmić rozmrożonymi gryzoniami, które da się kupić w sklepach lub przez internet. Nie ma potrzeby podawania żywego pokarmu. Myślę, że pominąłem jeszcze z 10-15 fajnych gatunków, które z powodzeniem można trzymać w domu i które dożywają sędziwego wieku :).

post wyedytowany przez Minas Morgul 2019-03-17 15:29:39
17.03.2019 22:58
29.6
zanonimizowany1279675
5
Chorąży

chyba wybor padnie po prostu na zwykla zbozowke, ale na poczatku przejde sie do jakiegos sklepu i posprawdzam, ogolnie zastanawia mnie jak to jest wziac takiego weza na rece - domyslam sie, ze lapie sie je gdzies w polowie, ale skad wiadomo, ze mnie od razu nie uwali?;p

poczatkowo mozna trzymac takiego mlodego weza w pojemniku z ziemia czy piachem, woda i kryjowka oraz oczywiscie dostepem do tlenu, poki nie podrosnie? poczytalem, ze male weze od wiekszych terrariow zaczynaja dziczec, a mam jedno po pajaku z wyposazeniem, tyle ze jest dosyc duze

co jeszcze powinienem wiedziec? z karmieniem przeczytalem, ze mlode jedza raz na tydzien, ale nie bardzo np jeszcze rozumiem, co jest absolutnym wymaganiem w terrarium, bo rozne strony podaja inaczej

17.03.2019 23:47
twostupiddogs
29.7
twostupiddogs
252
Legend
Wideo

xxx x

Może takiego zwierzaczka:
https://www.youtube.com/watch?v=OkO7be9Dn2c

Jestem fanem filmików z Messim. Bezpieczeństwo w domu zapewnione. Już widzę minę złodziei jakby spotkali kotka :)

post wyedytowany przez twostupiddogs 2019-03-17 23:48:14
18.03.2019 00:51
Minas Morgul
29.8
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Zbożowy fajny, będziesz zadowolony, ale rozejrzyj się raczej. Poszukaj wężowych grup na fb. Jest wiele hodowców o świetnej reputacji, którzy sprzedadzą Ci zdrowe i zadbane zwierzę. Sklepy zoologiczne to loteria, a i ceny zwykle są spore.
Tak na szybko, są specjalistyczne podłoża dla węży, zwykle oparte o odpalone trociny/lignocel. Można kupić. Sprawdzają się nawet zwykłe gazety i są chyba najbezpieczniejsze. Zbożowki to mistrzowie ucieczek, więc zwłaszcza jak kupisz malucha, koniecznie zabezpiecz terrarium. Prawdą jest to, że zwierzak w zbyt dużym terrarium może „dziczeć”, ale tylko wtedy, jak mu nie dasz kryjówek. Daj niewielkie kryjówki po chłodnej i cieplej stronie terrarium i będzie spokojny. Boki możesz okleić jakąś fototapetą, żeby nie czuł się odsłonięty. Ogrzewanie kablem grzewczym + termostat za 20 zł (kładziesz pod terrarium, na 1/3 powierzchni) i ogrzewasz.

Brania na ręce się nie bój, bo nic Ci nie zrobi. Nie chwytaj go za głową, po prostu delikatnie podłóż rękę w okolicach połowy jego ciała i nawet jak jest wkurzony, to szybko się zorientuje, ze to Ty i już na rękach nigdy mi się nie zdarzyło złapać „strzała”. Jedynie, jakbyś wpadł na pomysł karmienia go z ręki, a ten by spudłował, to może dać po paluchach, ale od tego są pesety :). Ogólnie poczytaj, zapoznaj się z dobrymi hodowcami, a na pewno znajdziesz fajnego zwierzaka :).

19.03.2019 16:37
29.9
zanonimizowany1279675
5
Chorąży

@Minas Morgul okej, jestem po rozmowie z hodowca, niestety nie planuje on w najblizszym czasie sprzedazy zbozowek, ale zaproponowal mi zamiast tego lancetoglowa mlecznego. wiesz cos o nim?;) jak myslisz, nada sie rownie dobrze jak zbozowka na pierwszego weza?

17.03.2019 12:53
30
odpowiedz
zanonimizowany664739
8
Senator

Kot potrzebuje trochę czasu i wysokości żeby sie w powietrzu odwrócic łapami do dołu.Stół nie jest wysoko więc może nie zdążył i tak nieszczęśliwie upadł że skręcił sobie kark.

17.03.2019 23:33
not2pun
31
odpowiedz
not2pun
115
Senator

moze spadł 10-ty raz?

post wyedytowany przez not2pun 2019-03-17 23:34:59
18.03.2019 06:19
😐
32
odpowiedz
zanonimizowany1285878
24
Senator

Podejrzenie pada na drugiego kota. Ostatni widział kotkę żywą. Mogło pójść o karmę albo o faceta...
A na poważnie. Jest to zagadkowa śmierć zwierzaka kurcze. Miałem koty. Spadały z różnych mebli, drabin i nigdy nic się nie stało. Myślę, że jeśli chcesz drazyc temat to potrzeba a jest sekcja zwłok. Brzmi może niedorzecznie ale inaczej się nie dowiesz.

post wyedytowany przez zanonimizowany1285878 2019-03-18 06:20:28
19.03.2019 17:15
BartekTenMagik
😂
33
odpowiedz
BartekTenMagik
72
Opiekun Przestrzeni

A może zmęczył się zabawą i postanowił iść spać jak to kot śpi wieki to może se wymyślił ze jak zeskoczy odrazu na leżącego to będzie szybciej i se tera tak zasnął Że teraz hibernuje ?

19.03.2019 17:24
34
odpowiedz
zanonimizowany1196217
20
Konsul

siostra zamordowała kota i stara się tobie wmówić, że był to wypadek.

19.03.2019 19:53
35
odpowiedz
mik18
94
Generał

Po 1. Jak znalazłeś w śniegu to czy byłeś u weterynarza czy jest zdrowy czy nie?
Po 2. Gdzie ty byłeś jak kot spadł?
Po 3. Gdzie była twoja siostra?
Po 4. Może kot popchnął kota a te spadł

Forum: Mój kot spadł ze stołu i zdechł. Jak to możliwe?