Kingdom Come Deliverance po roku - sprzedano 2 mln egzemplarzy gry
Grałem w KCD.... jako stary wyga z dużym doświadczeniem w grach RPG i nie tylko, pomimo niedociągnięc GRATULUJE!!!
To nowy deweloper z ambitnym pomysłem dobrą grą ze słowiańskim klimatem, mam nadzieję, że następne tytuły będą jeszcze lepsze( patrz Wiedźmin).
Gratulację za taki wynik. Cieszę się.
Oby będą godni następcy na tron "RPG sandbox" po starego króla Bethesda i jego haniebny syn Fallout 76, który za dużo pił i często upadał z konia.
A ja sie nie ciesze ze sprzedazy, gdyby gra rozeszla sie w liczbie 5 mln lub wiecej bylby to sygnal dla wiekszych wydawcow, ze oplaca sie inwestowac w nieszablonowe tytuly. A tak widzac taka sprzedaz lepiej odgrzac sprawdzonego kotleta, ktory lekko zrobi 5 mln.
KCD to przegenialna gierka, imersja na poziomie master.
Tak się zastanawiam czy gdyby do takiej formuły dodać magię, w lasach orki i inne fiku-miku fantazy to czy by wyszło arcydzieło, czy by to grę zepsuło.
Oczywiście elementy fantazy musiały by być odpowiednio "na poważnie" np. jak w Grze o tron.
Raczej popsuło. Od początku to miała być gra realistyczna. Zmęczyło mnie już walczenie z smokami, giga pająkami i zombie.
Dałoby to, że powstałby kolejna gra podobna do wielu poprzednich. Takich osadzonych czysto w średniowieczu jest jak na lekarstwo.
Gdyby wsadzili fantasy to niestety nie wiedziałbym czy jest dobra czy słaba, bo po prostu bym nie grał. W KCD (która jest genialna) zagrałem dlatego, że jest realistyczna. Wszelkich gier z czarami, smokami i tym podobnymi pierdołami nie tykam nawet kijem. Nie zagrałem np. w żadnego Wiedźmina, pomimo, że ma świetne recenzje. Nie moje klimaty. Do takich zaliczam też np. wszystkie Assasiny, gdzie bohater skacze w przepaść ze 120 metrów, po czym podczas dwóch przewrotów i salta ściana łby czterem przeciwnikom. Niestety takich gier jest ok. 98 %. W 2% gier realistycznych, w klimatach historycznych które najbardziej lubię osadzona jest może co dwudziesta. Dlatego KCD jest tytułem wyjątkowym i szczególnym, a sprzedaż 2 mln kopii gry którą stworzyło niezależne studio i która w porównaniu do tytułów od wielkich wydawców miała stosunkowo słabą promocję, świadczy, że jest zapotrzebowanie na takie gry.
Lepszym pomysłem byłaby konwersja Skyrima na 3D, z okularami i innymi bajerami.
KCD jest dobym by odpocząć od tego sztampa fantasy.
W sumie to nie jest jakaś oszałamiająca ilość...
Ale mi się dobrze grało, grę kupiłem zaraz na premierę i na tamten okres nękały ją paskudne błędy które np. uniemożliwiały ukończenie misji, mimo to skoro zostałem i jakimś cudem ją skończyłem to chyba dała radę :P
Walka trochę toporna i zbyt zależna od tych perków.
Kupiłem nawet DLC z odbudową Przybysławic i już więcej nie dostali moich pieniędzy, totalnie się zawiodłem na tym dodatku, dosłownie ładujemy pieniądze w nic a jako zarządca miasta nie dostaliśmy nawet swojego domu tylko nędzną pryczę i musiałem wrócić do chaty Zająca, bo tak trochę słabo jak jakiś randomowy NPC kładzie się do twojego wyra.
Już prawie 200h na liczniku, kończę właśnie drugie podejście, tym razem w trybie hardcore. Zakupiłem i ograłem wszystkie DLC, które mimo tego, że odrobinę zawodzą, to za cenę dwóch paczek szlugów dostarczają dokładnie tego, na ile zostały wycenione. A mają momenty genialne, jak quest od Szarlatana w Przygodach Pana Jana oraz popijawa przy młynie z Bandą Drani. Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o przejęcie WH przez THQ, ale z przewagą optymizmu. Jeśli THQ zostawi Czechom wolność twórczą, a wpompuje w nich nieco więcej eurasków, to może się okazać, że Kingdome Come już w drugiej odsłonie wejździe z buta do grona największych. No i przede wszystkim liczę na zwieńczenie historii Heńka, a nie jak niektórzy wieszczą na podstawie jakiegoś zdjęcia, że akcja zostanie przeniesiona 100 lat na przód.
Nie wiem czy 2 mln kopi to dużo . Mam nadzieje że wystarczająco żeby gra sie zwróciła i zmotywowała do pracy nad 2.
Naprawdę twórcy włożyli w nią ogrom pracy i nie bali się zastosować odważnych rozwiązań.
Gra ma może za wysoki próg wejścia bo z początku wszystko jest trudne. Ale jak dla mnie gra roku 2018
Nie ma jakiegoś progu wejścia, sama gra nie jest trudna. Karze jedynie za bezmyślne działanie.
Bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę niestandardowe rozwiązania oraz problemy natury technicznej, mam nadzieję na wyciągnięcie wniosków oraz dopracowanie kolejnej części, na którą gorąco liczę.
I bardzo dobrze, gra jest świetna, trochę przypomina TESa (bo wiadomo widok z 1 osoby), czekam na kolejną część.
Z mojego portfela też zarobią, ale szczerze to nie wiem kiedy. Póki co za dużo gier do ogrania, a czasu tak niewiele ._.
2mln w dzisiejszych czasach? Uuu, leciałby toporek, akcjonariusze by się wściekli a fanboje ludzie na forach by zrzędzili.
Czyli nic nowego.
A tak poważnie - to największy powiew świeżości od lat.
I to pomimo narzekania na bugi, bo jaka gra ich nie ma na premierę?
Do tego bonus w postaci autora zaginającego poprawpolitycznyną ciemnotę na forach i tłiterze, miód dla oczu w tym zwariowanym świecie gdzie trudno o normalność i poprawność historyczną...
edit
cholera, znowu tej idiota kaczmarek odkopuje stare wątki -.-