Half-Life 3 nie uratuje Steama. Tajna broń Valve zardzewiała
Tak się jednak składa, że zebrałem całkiem sporo twardych danych, które pokazują, iż Gordon Freeman nie jest już mesjaszem gier wideo, jakim chcieliśmy widzieć go przez lata.
Pomieszanie z poplątaniem- nie są twarde, samemu sformułowaniu 'mesjasz gier wideo' należy się wyjaśnienie. Bez niego mocno traci na wadze i właściwie nie wiadomo od jakiej strony zabrać się do dyskusji.
Po kolei:
Gordon, jesteś jednym z wielu
Przecież sława serii nie wynika z jej sprzedaży, a jakości i innowacyjności tych tytułów. Rynek cały czas rośnie z każdej strony, porównywanie produkcji AAA z tytułem sprzed 15 lat jest niedorzeczne. Tym bardziej zakładanie, że dzisiejsza sprzedaż mogła by nie dorównać największym hitom w jakimkolwiek stopniu świadczy o tym że 'nikt na niego nie czeka'.
Fabularne gry fps single player mają swoje specyficzne grono odbiorców. Ich sukces zależy od tysiąca rzeczy. Finalnego powodzenia kasowego nie można w twardy sposób powiązać ani z jakością produkcji ani z sytuacją i nastrojami na rynku.
Dobra gra może się średnio sprzedać przez głupią politykę wydawcy (Titanfall). Średnia gra może się dobrze sprzedać dzięki sporym pieniądzom włożonym w marketing (nowe Battlefronty).
Dlaczego zakładamy że:
- HL3 by się źle sprzedał, w sytuacji pełnego bezpieczeństwa finansowania i potężnego narzędzia do reklamy (Steam) oraz trendom rynkowym (wiele serii jest wpychanych w formułę online).
- gdyby nie pobił rekordu sprzedaży byłby zły
- gdyby nie poprawił wyników innych gier tego typu byłby kreatywną i finansową porażką i jakiś sposób nie warto na niego czekać?
Rynek gier rozrasta się w sporym tempie, (nie)stety. Ciężko mi znaleźć logiczny powód włączania do dyskusji na temat zwieńczenia serii Half-Life SETEK MILIONÓW Chińczyków czy Hindusów, dla których tworzy się w wielu miejscach osobny rynek.
Podawanie statystyk typu
Zakładając, że wszyscy, którzy skończyli Half-Life 2: Episode Two wciąż żyją, dziś stanowią 0,16 procenta grającej populacji.
jest mega słabe i pod względem merytorycznym- bardzo tanie i co najgorsze- sprowadza wiele argumentów w pole, po którym zaczynają hasać sobie wydawcy gier AAA, kastrujący swoje serie tak, by nadawały się na wschodzące rynki.
Dotyczy to gatunków, modeli finansowych a nawet artystycznych kierunków opraw graficznych gier.
Na tej zasadzie można utopić i udupić prawie każdy tytuł, z wyjątkami jak HS, LoL itp.
Bardzo ślepa uliczka.
I nikt Cię już nie szuka
Setki gier zasługują na odświeżenie, reedycję czy kontynuację. Nikt tego nie szuka, bo po co?
Seria Half-Life/ Epizody należą do wyjątków. Jest sporo powodów dla których m.in. one nadal gdzieś tam unoszą się w dyskursie. Od licznika lat, od których jest oczekiwana po dewelopera, który jest de facto twarzą całego rynku PC.
Kto normalny rano do kawy wpisuje w Google: S.H.O.G.O. 2, BLOOD 3, Quake 5, Alien vs Predator 3 itd?
I bardzo proszę o wyjaśnienie, w jaki sposób autor w tak pewny sposób łączy 'Upadek zainteresowania Half-Life 3' z kwestia wyszukiwania tego terminu w silniku Google.
Dodatkowo zestawianie tego z kilkoma wybranymi seriami jest również mega słabe:
- CoD od czasu HL2:Ep2 dostał, plus minus 1-2 tytuły, MILIARD gier. Ostatnio małą rewolucję w postaci trybu BR standalone
- Far Cry regularnie cały czas dostaje nowe gry
- Titanfalla 2 nie do końca rozumiem. Ta gra to ciekawy przypadek ale na inny temat.
- Borderlands dostaje również dość regularnie gry i dodatki do nich, w tej dużo osób oczekuje konkretów w sprawie kolejnej części głównej serii- BL3.
Dalej jeszcze gorzej:
Być może, gdyby Valve zapowiedziało nowe „Pół życia” dziesięć lat temu, taki news miałby moc bomby atomowej. Dziś to byłby najwyżej mocny fajerwerk. Minęło zbyt wiele czasu, prawie piętnaście lat. Ludzie, którzy w dniu premiery Half-Life 2 jeszcze się nie urodzili, dziś stanowią najbardziej wpływową grupę odbiorców – tak, to ci, którzy zapełniają serwery Fortnite’a i Minecrafta.
A czy o Minecraft/Fortnite ktoś słyszał w 1998 czy 2004?
Jeśli gra jest wysokiej jakości, reklamowana i rozwijana w dobry sposób- ma szansę ma potężny sukces, bez względu czy ma jakiś bagaż na plecach czy nie.
Dlaczego HL3 jest skazane na porażkę, bo wiele dzieciaków nie zagrywało się w 1999 roku jak była u nas premiera jedynki?
Sukces HL1 i HL2 polega na tym, że gry w czasie premiery były bardzo wysokiej jakości, ze sporą dawką innowacji i odwagi w podejściu do (wydawało by się) oklepanego schematu gatunku. Nawet nie trzeba wchodzić w eksplozje modów, CSa, klienta Steam...
Wszyscy, łącznie z Valve, zdają sobie sprawę że pociąg Half-Life 2 odjechał i dzisiejsza premiera nie miała by szansy się do niego podczepić i była by oceniana (w zdecydowanej większości) jak każdy inny tytuł, bez różowych okularów.
Przez lata twórcy dementują plotki, zarzekają się że nie pracują nad kontynuacją, nie nakręcają hype'u... to chyba logiczne że jest cisza?
Dziwne by było jakby sytuacja była inna.
I jeszcze komentarz jakiegoś randoma: 'sie szczela, nie wiem o co halo'.
Faktycznie, w końcu ktoś się rozliczył z tym zakłamanym kultem Half-Life'a! :D
Tekst to nie analiza i realistyczne rozważania o sytuacji, a prezentacja swojego nastawienia, obtoczonego w panierce paru argumentów mocno nagiętych pod tą narrację.
I co do samego tytułu- z tym 'ratowaniem' Steam bym poczekał. Tak jak z WoW killerami- wielu już odtrąbiło sukces. A jak się te wojenki kończyły- widać w dość klarowny sposób.
Steam ma przed sobą wiele wyzwań i problemów do rozwiązania (kilka sam sobie stworzył), ale nie przeceniałbym mocy pieniędzy które Epic zarobi na Fortnite.
„Być może, gdyby Valve zapowiedziało nowe „Pół życia” (...)”
Szanowny panie redaktorze. Half-Life to pochodzący z fizyki termin oznaczający czas połowicznego rozpadu pierwiastków promieniotwórczych, a nie żadne „Pół życia”.
Chrystusie niebieski, jak kisne XD Ten "felieton" jest czymś, co spodziewałbym się znaleźć na jakiejś półmartwej facebookowej grupie o grach, aniżeli artykuł w, bądź co bądź, prestiżowym jak na polskie standardy serwisie gamingowym.
Szczerze mówiąc, gdyby wyszedł half-life 3 i byłby "tylko" dobry to i tak jarałbym się jak małe dziecko.
Fakt, że nikt nie googla sobie HalfLife3, albo to, że ludzie, którzy grali w ostatnią część byli nastolatkami, a teraz już nie są, niewiele znaczy.
Jako przykład mogę podać Elite Dangerous. Ta gra żyje dzięki olbrzymiej ilości dorosłych ludzi w okolicach 40tki, a często nawet na emeryturach, którzy dobrze się bawili w '84 przy orginale.
Half Life ma legendę, co może zostać dobrze wykorzystane marketingowo jeśli zajdzie potrzeba.
Być może nie będzie jakiegoś niezwykłego hype na taką ewentualną zapowiedź, ale wiele osób zwyczajnie zwróci uwagę na nazwę, co stanowi już poważny atut. Reszta zależy od samej gry, która musi zainteresować sama w sobie. Jak zrobią bezpośrednią kontynuację na silniku ostatniej części, to faktycznie będzie kapiszon, ale tego się chyba nikt nie spodziewa (jak zresztą samego HL3).
Beznadziejny artykuł.
Nikt nie czeka na HL3, bo wykresy Google tego nie pokazują.
Tymczasem okazuje się na tej samej stronie głównej GOLa, że jakieś Knigdom Hearts 3 jest najszybciej sprzedająca się częścią serii. Jest to jRPG w klimatach Disneya i Final Fantasy. To się sprzedało, ale FPS wyprodukowany przez jedną z największych firm w branży się nie sprzeda, bo powody?
"Teraz Half-Life trafiło już w mojej głowie na tę samą półkę co np. Duke Nukem 3D – fajne to było, ale po co do tego wracać? Nie oszukujmy się, Wy też już nie czekacie."
Na co ja czekam a na co nie to ty chlopcze nie masz pojecia , ale za to ja wiem ze masz w glowie chaos . Straszne wypociny i bzdury.
Pozdrawia
Na co ja czekam a na co nie to ty chlopcze nie masz pojecia , ale za to ja wiem ze masz w glowie chaos . Straszne wypociny i bzdury.
Oho, już mamy pierwszego true gamera, GAMERS RISE UP AND PRAISE GERALDO, EA BAD!
Half-Life 3 po prostu nie wyjdzie, bo nie wiem jaka by to musiała być gra żeby mieć taką popularność jak HL2. Ta gra ma po prostu zawieszoną zbyt wysoką poprzeczkę, a teraz mamy nowe młodsze pokolenie graczy, którzy więcej grają w gry i często są to gry pokroju Fortnite. Czasy gier, które z buta wchodziły w branżę i rewolucjonizowały przemysł minęły, bo nie da się wymyślać koła na nowo, mozna pakować teraz tylko w technologię i ewentualnie wkraczać w jakiś VR żeby coś rewolucjonizować. Dzisiaj o HL2 pamiętają tylko ci, co to ogrywali i wiedzą jaka ta gra była rewolucją. Poza tym nikt na to nie czeka, a na pewno nie młodsi gracze.
Na ten moment to Vale musi zmienić strategię marketingową i pokombinować z marżami, bo Epic stanowi pierwsze wyzwanie dla Steam od lat.
Można też pójść w rozwijanie narracji od strony jakościowej, w polepszenie AI przeciwników, tworzenia naprawdę dynamicznie rozwijających się światów (również tych dla pojedynczego gracza).
Zgadzam się, jakby tak Vale popracowało nad sztuczną inteligencją przeciwników czy fizyką to kto wie. Od dawna nie widze w grach zmiany na plus w tych kwestiach.
dzisiaj o HL2 pamiętają tylko ci, co to ogrywali i wiedzą jaką ta gra była rewolucją
a najlepsze jest to, że ta gra nie była w tamtym czasie żadną rewolucją - była by nią, gdyby wyszła w pierwotnie zakładanym terminie, ale w listopadzie 2004 roku na rynku był już podobnie zaawansowany (pod względem technologii) Far Cry.
oczywiście H-L 2 robił niemal wszystko "lepiej i bardziej", ale o rewolucji nie można tu mówić.
inna sprawa, że lata 2003-2005 były bardzo znaczące dla fpsów - i Half-Life 2 (którego - podkreślam - uważam za grę wybitna) był już tylko "primus inter pares" w segmencie fps. Pzypominam, że we wzmiankowanym okresie pojawiły się takie tuzy jak Call of Duty (w które wtedy jeszcze można było grać bez poczucia wstydu) czy FEAR.
Ja tam już nie czekam. Będzie to będzie. Chciałbym po prostu ,żeby to było dobre zakończenie fabuły. Już nawet nie musi być wybitne, byleby kiedyś wyszło, i było po prostu dobre.
Fakt, że nikt nie googla sobie HalfLife3, albo to, że ludzie, którzy grali w ostatnią część byli nastolatkami, a teraz już nie są, niewiele znaczy.
Jako przykład mogę podać Elite Dangerous. Ta gra żyje dzięki olbrzymiej ilości dorosłych ludzi w okolicach 40tki, a często nawet na emeryturach, którzy dobrze się bawili w '84 przy orginale.
Half Life ma legendę, co może zostać dobrze wykorzystane marketingowo jeśli zajdzie potrzeba.
Być może nie będzie jakiegoś niezwykłego hype na taką ewentualną zapowiedź, ale wiele osób zwyczajnie zwróci uwagę na nazwę, co stanowi już poważny atut. Reszta zależy od samej gry, która musi zainteresować sama w sobie. Jak zrobią bezpośrednią kontynuację na silniku ostatniej części, to faktycznie będzie kapiszon, ale tego się chyba nikt nie spodziewa (jak zresztą samego HL3).
Dałeś najbardziej rzeczową i sensowną wypowiedź ze wszystkich. Brawo!
Oczywiście i gdyby Half-Life 3 powstał, to faktycznie okazałby się czymś takim jak Elite Dangerous, niezbyt głośną niszą dla w porównaniu do ogółu rynku wąskiej grupy odbiorców.
„Być może, gdyby Valve zapowiedziało nowe „Pół życia” (...)”
Szanowny panie redaktorze. Half-Life to pochodzący z fizyki termin oznaczający czas połowicznego rozpadu pierwiastków promieniotwórczych, a nie żadne „Pół życia”.
Dla mnie już HL2 był grą mocno przehypowaną. Wyszedł jakieś pół roku po Far Cry, i choć fizyka robiła wrażenie, to gra była tylko tradycyjnym corridor shooterem na świetnym, trzeba to przyznać silniku.
Tymczasem Far Cry oprócz fizyki miał jeszcze ogromne mapy i kapitalne AI, a przy tym też wyglądał super. Nawet nasz rodzimy, kanciasty Chrome, pod pewnymi względami przewyższał sequel Okresu Połowicznego Rozpadu Pierwiastka. Jesienią 2004 nie chciałem łazić po liniowych mapach.
A do kompletu hype wystarczył, żeby nam założyć kaganiec steama.
Szczerze mówiąc, gdyby wyszedł half-life 3 i byłby "tylko" dobry to i tak jarałbym się jak małe dziecko.
Moim zdaniem Half-life 3 przyciągnie nie tylko małą już dzisiaj grupę fanów. Valve w kampanii marketingowej mogłoby zagrać na nostalgii. Z pewnością przyciągnęłoby to starszych graczy, którzy w 2004 byli nastolatkami lub wkraczali w dorosłość. Wielu mogłoby się też nią zainteresować z powodu zwykłego szumu wokół niej, bo według mnie zapowiedź gry o której nadejściu memy i żarty powstają od ponad dekady odbiłaby się szerokim echem w branży.
Był moment, zeby z hl3 zrobic hit, ale valve nie bylo zainteresowane. Rynek i odbiorcy przez ostatnie 10 lat bardzo sie zmienili a oni wypadli z obiegu. Teraz to bylaby jedynie jedna gra z wielu, przypuszczam ze wiekszosc nastolatkow nawet nie wie co to half-life.
Jako dzieciak byłem tak samo zainteresowany Half Life jak Doomem czy Duke Nukem 3D. Była po prostu strzelanką, była popularna i modna. W ogóle nie byłem nigdy fanem a dwójkę pamiętam zagrałem chwilę żeby zobaczyć lokacje. W pierwszej części było jeszcze coś tajemniczego tak dwójka i epizody były takie średnie. Na powrót klasyków to zdecydowanie rzuciłbym się na kolejnego pełnoprawnego Baldura robionego przez BioWare.
Zgadzam się. Świat idzie do przodu, a Valve stoi w miejscu, myśląc że nostalgia graczy to niewyczerpalne źródło i że można latami odsuwać...Ba, nawet nie premierę, ale zwykłą oficjalną zapowiedź. Jechanie na legendzie marki zabiło już entuzjazm graczy w przypadku dziesiątek innych produkcji. Nie, to nie.
Spoko tekst, całkiem odważny a hejt z strony funboyów gwarantowany :).
Co do mnie... HL1 przeszedłem z 5 razy, w sumie to była 1 gra która była po części interaktywnym filmem :).
HL2 był więcej niż spoko, ale poza lokacją z tym mrocznym miasteczkiem nie zrobił na mnie wielkiego wow.
Dziś faktycznie ponad 30 lat na karku. Jeszcze parę lat temu może bym się ucieszył z HL3... dziś ewentualnie chciałbym zobaczyć koniec przygody Gordona, ale równie dobrze mógłbym to ogarnąć na YT :).
Ja grałem w HL2 w okolicach premiery (nie pamiętam jakie wtedy zrobił na mnie wrażenie), natomiast ukończyłem go stosunkowo niedawno, bo jakieś 3 lata temu. Jak to wspominam? Koszmarnie! Jedna z tych produkcji, przy których musiałem się zmuszać do kolejnych sesji (w myśl zasady: byleby już mieć to za sobą) i z zaciśniętymi zębami powtarzać sobie: "Cierpliwości, na pewno za chwilę na ekran wyskoczą te wszystkie niesamowitości, za które wszyscy tak uwielbiają tę grę". No cóż, nie wyskoczyły... Grafika była sympatyczna i znośna (jak na swoje lata), silnik fizyczny potrafił zrobić wrażenie (np. rozpryskiwaniem się płynów), ale reszta to była męka. Szczątkowa fabuła, niemy bohater, nudne lokacje... i ten gunplay. Przyznam szczerze, że nigdy więcej w moim życiu - ani przed, ani po HL2 - nie grałem w tak okropnie złego i niesatysfakcjonującego FPSa, w którym pociąganie za spust byłoby tak bardzo nijakie i bez wyrazu. Dla porównania, gdy odpaliłem sobie ostatnio dziadka Dooma 2 (w zamyśle żeby popykać 10-15 minut), to z marszu ukończyłem chyba z połowę. Tam siekanie przeciwników - mimo, że to płaskie jak deska, rozpikselowane sprite'y - nadal potrafi sprawiać frajdę!
Moim zdaniem HL3 nie powstaje, bo nie ma na czym go zbudować. Robienie go dla fanów raczej mija się z celem, a "niefanów" (bez różowych okularów z napisem "nostalgia") gra w stylu HL2 na pewno nie porwie (ani gameplayowo, ani fabularnie). Musieliby zrobić coś zupełnie nowego, z nowym stylem rozgrywki, inną narracją itd... tylko po co? Po co robić kontynuację, która nie ma wiele wspólnego z oryginałem?
Ja HL2 także przechodziłem w okolicach premiery i mam identyczne odczucia. Nie przypominam sobie również aż takiego hype'u na tą grę i mam wrażenie, że z czasem w jakiś sposób utarło się, że jest grą bardziej wyjątkową niż było to w okresie np. do roku po premierze. Zaznaczam tylko, że piszę o odczuciach na podstawie tego co mi się przewinęło wtedy w czasopismach i necie. Kojarzę również jak zastanawiałem się czemu w HL2 tak bardzo chwali się silnik odpowiedzialny za fizykę podczas gdy wtedy zagrywałem się we FlatOuta i wydawało mi się, że obydwa silniki są podobne. Ostatecznie HL2 nie przeszedłem, a wspomnianego FlatOuta wspominam lepiej.. No ale to tylko wspominki, wtedy miałem 15 lat..
@Persecuted
Potraktowałeś HL2 jako ....... shootera i dlatego wydał Ci się .... nijaki.
Otóż w HL2, wcale, ale to wcale nie chodziło o satysfakcję ze strzelania i wcale, ale to wcale zachwyceni nim gracze nie kupowali tej gry jako strzelanki.
-
HL2, to przede wszystkim NIESAMOWITY klimat.
-
Klimat wyalienowania, pustki, wielkich przestrzeni.
Fizyka w HL2, moim zdaniem do dzisiaj nie ma sobie równych i nie dlatego, że nie ma lepszej w innych tytułach, ale że w HL2 BYŁA PO COŚ, czyli była do czegoś potrzebna, a nie jak w innych tytułach gdzie służy do symulacji ładnie toczącej się beczki.
-
No i wreszcie grafika ..... tak, tak, ... grafika która również tworzyła niezwykły klimat tej produkcji.
Moim zdaniem, jak na razie tylko Viktor Antonov (czyli twórca tej grafiki) potrafi sprawić, że gry z jego grafiką (ot chociażby Dishonored) nabierają specyficznego, fantastycznego, ciężkiego klimatu, swoistego rodzaju poczucia zagrożenia.
-
TO WŁAŚNIE DLATEGO ludzie (w tym i ja) czekali na HL3, bo spodziewali się kontynuacji nie tyle historii z poprzednich części, co właśnie grafiki tego samego autora, fizyki i tego niezwykłego klimatu, a wszystko w lepszym wydaniu i więcej, bo przecież technologia nie stoi w miejscu.
-
Niestety, ja i zapewne inni fani serii już nie czekają na HL3.
Był czas, że Valve mógł zrobić kontynuację czyli HL3 lub inną grę opartą na w/w założeniach, ale ...... zajęli się biznesem (Steam) czyli tłuczeniem kasy, co samo w sobie nie jest złe, ale moim zdaniem cokolwiek dzisiaj powiedzą w sprawie w sprawie HL i jak bardzo by pompowali ten balon, to i tak zainteresowanie będzie mizerne.
Po prostu .... czas minął.
==============
Natomiast bardzo chętnie zagrałbym w kolejnego Portala czy ...... Quantum Conundrum.
=====
Tak czy inaczej, Valve moim zdaniem jako producent gier jest (niestety) raczej skończony.
@Up
Nie traktowałem HL2 w żaden konkretny sposób, ani nie miałem wobec niego konkretnych oczekiwań. Sklasyfikowałem go jako shooter, bo to właśnie (obok rozwiązywania prostych zagadek środowiskowych), jest osią jego rozgrywki.
Co do klimatu, to w ogóle mnie nie kupił. Nie wiem czemu, może to przez fakt, że od 2004 roku wyszło sporo gier z lepszą atmosferą i na ich tle HL2 wypada biednie? Tak czy inaczej nie podoba mi się w tej grze absolutnie nic poza fizyką i nie sądzę, bym kiedykolwiek do niej wrócił. Epizodów też na pewno nie ruszę (chociaż mam ;d).
Co do Portala to też uważam, że to świetna seria i chętnie zobaczyłbym część 3 :).
Zgadzam się, zarówno przed premierą HL1 jak i w okolicach premiery HL2 były o wiele lepsze gry. Half Lajfy może prezentują się dobrze na papierze albo w kanwach historii ale jako gry? Więcej niż raz grać w się to nie da a i tak człowiek gra dla odhaczenia „bo klasyk".
O hl nie będę nic mówił bo sam go nie przeszedłem, ale bardzo czekam na takiego portala 3 bo zakochałem się w prequelach.
Z tym całym hypem ja bym się nie bał. Pamiętacie całą tą akcje z powrotem jjaya na yt ? Szumu było dużo, a problemem okazało się później niespełnienie oczekiwań.
Tak się jednak składa, że zebrałem całkiem sporo twardych danych, które pokazują, iż Gordon Freeman nie jest już mesjaszem gier wideo, jakim chcieliśmy widzieć go przez lata.
Pomieszanie z poplątaniem- nie są twarde, samemu sformułowaniu 'mesjasz gier wideo' należy się wyjaśnienie. Bez niego mocno traci na wadze i właściwie nie wiadomo od jakiej strony zabrać się do dyskusji.
Po kolei:
Gordon, jesteś jednym z wielu
Przecież sława serii nie wynika z jej sprzedaży, a jakości i innowacyjności tych tytułów. Rynek cały czas rośnie z każdej strony, porównywanie produkcji AAA z tytułem sprzed 15 lat jest niedorzeczne. Tym bardziej zakładanie, że dzisiejsza sprzedaż mogła by nie dorównać największym hitom w jakimkolwiek stopniu świadczy o tym że 'nikt na niego nie czeka'.
Fabularne gry fps single player mają swoje specyficzne grono odbiorców. Ich sukces zależy od tysiąca rzeczy. Finalnego powodzenia kasowego nie można w twardy sposób powiązać ani z jakością produkcji ani z sytuacją i nastrojami na rynku.
Dobra gra może się średnio sprzedać przez głupią politykę wydawcy (Titanfall). Średnia gra może się dobrze sprzedać dzięki sporym pieniądzom włożonym w marketing (nowe Battlefronty).
Dlaczego zakładamy że:
- HL3 by się źle sprzedał, w sytuacji pełnego bezpieczeństwa finansowania i potężnego narzędzia do reklamy (Steam) oraz trendom rynkowym (wiele serii jest wpychanych w formułę online).
- gdyby nie pobił rekordu sprzedaży byłby zły
- gdyby nie poprawił wyników innych gier tego typu byłby kreatywną i finansową porażką i jakiś sposób nie warto na niego czekać?
Rynek gier rozrasta się w sporym tempie, (nie)stety. Ciężko mi znaleźć logiczny powód włączania do dyskusji na temat zwieńczenia serii Half-Life SETEK MILIONÓW Chińczyków czy Hindusów, dla których tworzy się w wielu miejscach osobny rynek.
Podawanie statystyk typu
Zakładając, że wszyscy, którzy skończyli Half-Life 2: Episode Two wciąż żyją, dziś stanowią 0,16 procenta grającej populacji.
jest mega słabe i pod względem merytorycznym- bardzo tanie i co najgorsze- sprowadza wiele argumentów w pole, po którym zaczynają hasać sobie wydawcy gier AAA, kastrujący swoje serie tak, by nadawały się na wschodzące rynki.
Dotyczy to gatunków, modeli finansowych a nawet artystycznych kierunków opraw graficznych gier.
Na tej zasadzie można utopić i udupić prawie każdy tytuł, z wyjątkami jak HS, LoL itp.
Bardzo ślepa uliczka.
I nikt Cię już nie szuka
Setki gier zasługują na odświeżenie, reedycję czy kontynuację. Nikt tego nie szuka, bo po co?
Seria Half-Life/ Epizody należą do wyjątków. Jest sporo powodów dla których m.in. one nadal gdzieś tam unoszą się w dyskursie. Od licznika lat, od których jest oczekiwana po dewelopera, który jest de facto twarzą całego rynku PC.
Kto normalny rano do kawy wpisuje w Google: S.H.O.G.O. 2, BLOOD 3, Quake 5, Alien vs Predator 3 itd?
I bardzo proszę o wyjaśnienie, w jaki sposób autor w tak pewny sposób łączy 'Upadek zainteresowania Half-Life 3' z kwestia wyszukiwania tego terminu w silniku Google.
Dodatkowo zestawianie tego z kilkoma wybranymi seriami jest również mega słabe:
- CoD od czasu HL2:Ep2 dostał, plus minus 1-2 tytuły, MILIARD gier. Ostatnio małą rewolucję w postaci trybu BR standalone
- Far Cry regularnie cały czas dostaje nowe gry
- Titanfalla 2 nie do końca rozumiem. Ta gra to ciekawy przypadek ale na inny temat.
- Borderlands dostaje również dość regularnie gry i dodatki do nich, w tej dużo osób oczekuje konkretów w sprawie kolejnej części głównej serii- BL3.
Dalej jeszcze gorzej:
Być może, gdyby Valve zapowiedziało nowe „Pół życia” dziesięć lat temu, taki news miałby moc bomby atomowej. Dziś to byłby najwyżej mocny fajerwerk. Minęło zbyt wiele czasu, prawie piętnaście lat. Ludzie, którzy w dniu premiery Half-Life 2 jeszcze się nie urodzili, dziś stanowią najbardziej wpływową grupę odbiorców – tak, to ci, którzy zapełniają serwery Fortnite’a i Minecrafta.
A czy o Minecraft/Fortnite ktoś słyszał w 1998 czy 2004?
Jeśli gra jest wysokiej jakości, reklamowana i rozwijana w dobry sposób- ma szansę ma potężny sukces, bez względu czy ma jakiś bagaż na plecach czy nie.
Dlaczego HL3 jest skazane na porażkę, bo wiele dzieciaków nie zagrywało się w 1999 roku jak była u nas premiera jedynki?
Sukces HL1 i HL2 polega na tym, że gry w czasie premiery były bardzo wysokiej jakości, ze sporą dawką innowacji i odwagi w podejściu do (wydawało by się) oklepanego schematu gatunku. Nawet nie trzeba wchodzić w eksplozje modów, CSa, klienta Steam...
Wszyscy, łącznie z Valve, zdają sobie sprawę że pociąg Half-Life 2 odjechał i dzisiejsza premiera nie miała by szansy się do niego podczepić i była by oceniana (w zdecydowanej większości) jak każdy inny tytuł, bez różowych okularów.
Przez lata twórcy dementują plotki, zarzekają się że nie pracują nad kontynuacją, nie nakręcają hype'u... to chyba logiczne że jest cisza?
Dziwne by było jakby sytuacja była inna.
I jeszcze komentarz jakiegoś randoma: 'sie szczela, nie wiem o co halo'.
Faktycznie, w końcu ktoś się rozliczył z tym zakłamanym kultem Half-Life'a! :D
Tekst to nie analiza i realistyczne rozważania o sytuacji, a prezentacja swojego nastawienia, obtoczonego w panierce paru argumentów mocno nagiętych pod tą narrację.
I co do samego tytułu- z tym 'ratowaniem' Steam bym poczekał. Tak jak z WoW killerami- wielu już odtrąbiło sukces. A jak się te wojenki kończyły- widać w dość klarowny sposób.
Steam ma przed sobą wiele wyzwań i problemów do rozwiązania (kilka sam sobie stworzył), ale nie przeceniałbym mocy pieniędzy które Epic zarobi na Fortnite.
Świetny komentarz, podczas czytania dwukrotnie chciałem go ponownie zaplusować. Bardzo pięknie obnażyłeś brak jakiejkolwiek wartości merytorycznej owego felietonu, który nieodparcie kojarzy mi się z krzykami starszych pań w obronie krzyża i demokracji.
Przy okazji polecam gorąco, bez względu na to ile kto ma lat.
Unforeseen Consequences: A Half-Life Documentary
https://www.youtube.com/watch?v=BQLEW1c-69c
"Tekst to nie analiza i realistyczne rozważania o sytuacji, a prezentacja swojego nastawienia, obtoczonego w panierce paru argumentów mocno nagiętych pod tą narrację." - tak, to felieton, a nie analiza
"Rynek gier rozrasta się w sporym tempie, (nie)stety. Ciężko mi znaleźć logiczny powód włączania do dyskusji na temat zwieńczenia serii Half-Life SETEK MILIONÓW Chińczyków czy Hindusów, dla których tworzy się w wielu miejscach osobny rynek." - właśnie o to chodzi, nam się wydaje, że rynek to my, a teraz rynek to właśnie Chińczycy, dzieciaki, gracze mobilni. My, pamiętający HL3 staliśmy się garstką w tłumie i o tym jest ten tekst.
"Dodatkowo zestawianie tego z kilkoma wybranymi seriami jest również mega słabe:
- CoD od czasu HL2:Ep2 dostał, plus minus 1-2 tytuły, MILIARD gier. Ostatnio małą rewolucję w postaci trybu BR standalone
- Far Cry regularnie cały czas dostaje nowe gry
- Titanfalla 2 nie do końca rozumiem. Ta gra to ciekawy przypadek ale na inny temat.
- Borderlands dostaje również dość regularnie gry i dodatki do nich, w tej dużo osób oczekuje konkretów w sprawie kolejnej części głównej serii- BL3." - tak, to zestawienie pokazuje, że organ którego się nie używa zanika. Valve porzuciło swoją serię, a Google Trends pokazuje, że to miało ogromne znaczenie dla zainteresowania ludzi;-)
"Przecież sława serii nie wynika z jej sprzedaży, a jakości i innowacyjności tych tytułów." - owszem, sława wynika z tego, że dużo ludzi poznało grę, a możemy szacować ile osób ją poznało po tym, ile ją kupiło
"I jeszcze komentarz jakiegoś randoma: 'sie szczela, nie wiem o co halo'.
Faktycznie, w końcu ktoś się rozliczył z tym zakłamanym kultem Half-Life'a! :D" - komentarz pokazuje, że młodsze pokolenie graczy nie patrzy na ten tytuł jak na jakąś ikonę, tylko jak na 15-letnią grę, która mocno się już zestarzała, więc młodsze pokolenie może nie być zainteresowane kontynuacją.
"Podawanie statystyk typu
Zakładając, że wszyscy, którzy skończyli Half-Life 2: Episode Two wciąż żyją, dziś stanowią 0,16 procenta grającej populacji.
jest mega słabe i pod względem merytorycznym- bardzo tanie"
Może i tanie, ale obrazowe i pokazuje to, co chciałem podkreślić, że seria Half-Life choć w naszych sercach, core'owych graczy, zajmuje ważne miejsca, jest dla świata bardzo szeroko pojętych graczy pyłkiem.
"Wszyscy, łącznie z Valve, zdają sobie sprawę że pociąg Half-Life 2 odjechał i dzisiejsza premiera nie miała by szansy się do niego podczepić i była by oceniana (w zdecydowanej większości) jak każdy inny tytuł, bez różowych okularów." - widzę, że się zgadzamy;-)
Pozdrawiam
@Marcinkrk87
"Valve porzuciło swoją serię, a Google Trends pokazuje, że to miało ogromne znaczenie dla zainteresowania ludzi;-)"
Tak jak Forcebreaker napisał, nie jest tak, że jeśli ktoś czeka na dany tytuł, to go wyszukuje np. codziennie lub raz na tydzień. Po prostu czeka, a nie szuka nic, bo wie, że nic nowego nie znajdzie. Ale to nie wyklucza tego, że jeśli zapowiedziany by został tytuł, to by kupił.
"komentarz pokazuje, że młodsze pokolenie graczy nie patrzy na ten tytuł jak na jakąś ikonę, tylko jak na 15-letnią grę, która mocno się już zestarzała, więc młodsze pokolenie może nie być zainteresowane kontynuacją."
Bo to jest 15-letnia gra, ale jeśli wyjdzie HL3, to będzie to świeża gra, z prawdopodobnie bardzo dobrą grafiką i może nawet jakimiś innowacjami.
"Może i tanie, ale obrazowe i pokazuje to, co chciałem podkreślić, że seria Half-Life choć w naszych sercach, core'owych graczy, zajmuje ważne miejsca, jest dla świata bardzo szeroko pojętych graczy pyłkiem."
Nie można zakładać, że nową część zagrałoby tyle osób, co przeszło poprzednią, lub niewiele więcej. Ja jakiś czas temu miałem chęć zagrać w HL2, ale wpierw obejrzałem sobie gameplay na yt i stwierdziłem, że jednak wiek gry mnie odrzuca od niej. Ale czekam na HL3, bo mam nadzieję, że w nowej oprawie graficznej, no i ogólnie przygotowane pod aktualne wymagania graczy, mnie zainsteresuje.
Valve ma w dupie potrzeby graczy. To jest mega-korpo które zarabia gazylion monet dziennie i nie opłaca im się tracić czasu i środków na projekt pokroju HL3. Trzepią kapuche ze steama, skórek do CS i zarobią zdecydowanie więcej nie robiąc HL3.
Oczywiście.
Epic zapłaił z 10 devsom za wyłączność (przynajmniej czasową), więc aplikacja która tworzy potężną społeczność i daje multum narzędzi graczom i deweloperom zmierza ku upadkowi...
Jestem pewien że te eksy przełożą się na dużą sprzedaż i lepszy długoterminowy zysk dla devsów którym Epic nie płac z góry...
Plus- dziś Fortnite ma dużą popularność. Za trzy lata mogą mieć problem z kompletowaniem meczów.
Że niby jedna gra ma cokolwiek uratować?
Sam Half-Life 3 nie, ale jak Valve pierdyknie pakiet Orange Box 2, a w nim H-L3, Portal 3 i Team Fortress 3 z battle royale to serwery steama padną na tydzień :D
Wystarczy że zapowiadzą silnik gen3 ('Source2'), z innowacjami jak między HL1 a 2 (wszystko od fizyki przez tekstury, po animacje twarzy), jeszcze lepszym wsparciem modów i już będzie spory szum.
Mimo swojej zarozumiałości i lenistwa mają nadal o tyle wygodną sytuację, że nie muszą wychodzić nawet z nowymi markami (choć było by miło...).
Portal 3
Left 4 Dead 3
Half-Life 3 (nawet EP3 bym przywitał z radością- mniejszy projekt, dobra rozgrzewka przed HL3, wczucie się w silnik, zgranie zespołu)
Team Fortress 3
nowy CS
HL i HL2 były świetnymi grami wtedy, dzisiaj są dobrymi grami, a za pewien czas będą tylko średnim wspomnieniem. Valve za to stoi w miejscu jak stało do 2004 roku co najwyżej Gaben trochę schudł ;) Po co się wysilać jak można sprzedać wirtualny przycisk...
Dopóki się ten wirtualny przycisk sprzedaje, to oczywistym jest że będą go sprzedawać bo nie trzeba się wysilać. Normalne i zdrowo rozsądkowe podejście :D
ja na te gre nie czekam i to od dawna bo wydaje mi sie ze valve ktore robilo poprzednie czesci prawdopodobnie moze nie byc tym valve gdy kiedys pracowal nad hl 2 czy hl 1. w koncu duzo czasu minelo. na pewno wiekszosc pracownikow ktorzy wtedy pracowali nad tymi grami pewnie odeszla od valve. nawet gdyby valve zrobil hl 3 to ta gra bylaby inna niz jakiego by sie oczekiwalo co raczej byloby negatywne dla tej gry. nie chodzi mi o to ze fani maja wysokie oczekiwanie tylko raczej ze produkcja zwyczajnie bedzie po prostu inna choc wciaz bedzie hl ale zrobiony przez innego valve, i nawet gdyby gra byla bardzo dobra miala wysoka jakosc to jednak bylby to inny hl 3. tak samo nie czekam na wc3 z tego samego powodu. blizzard tez nie jest tym samym blizzardem co kiedys gdy robil wc3. proste i tyle az tyle. dlatego wc4 czy hl 3 nigdy nie wyjda bo producenci najprawdopodobniej zdaja sobie z tego sprawe i im sie to nie oplaci wiec wola nie ryzykowac.
Nigdy nie jest na nic za późno, zwłaszcza na dobre gry. Więc jeśli wyjdzie DOBRY HL3 to why not?
Sądzę iż HL 3 mógłby powstać.
Jeżeli będzie podobny do CS:GO to dla wielu (40 mln wedle felietonu) łatwo będzie się zaprzyjaźnić z jego mechaniką.
Choć mogą zacząć, że to reskin lub zrzynka z CS'a, lub zwyczajnie trolować, że tak jest.
Że za późno? Nie sądzę! A to dlatego, gra nie musi być kontynuacją gry którą większość graczy pamięta. Kingdom Hearts III jest tego przykładem. Pierwsza część miała premierę nie tak długo po premierze Half-Life, a ponoć część 3. sprzedaje się nieźle.
Zresztą siła przebicia fanów może być wystarczająca aby wypromować ten tytuł. Nie o tym głośno o którym najwięcej gadają, ale o tym, o którym najgłośniej krzyczą. A do tego wystarczy niewiele osób.
Właściwie to może być jak z beep do CDProjektu. Krótka informacja i już świat na nogach. Niektórzy wręcz mogli by zainteresować się tą grą, bo choć nie poznali Gordona, to nasłuchali się o nim wystarczająco wiele by zaufać. Społeczny dowód słuszności.
Problemem jednak mogą być... poprzednie odsłony. O ile ja na tle tych wszystkich wiwatów wspominam 2 wraz z epizodami raczej chłodno, tak bez tych wszystkich owulacji na stojąca raczej moje wspomnienia byłyby o tych grach lepsze.
Jednak uważam, że fabułę i świat, to Half-Life 2 po 15 latach nadal ma jedyne w swoim rodzaju.
Może i Steama nie uratują, ale jednak jedyne rozczarowanie jakie wydało Valve to ponoć ten Artefakt. Nie będę przekreślał tego studia tylko dlatego, że uznali, że na zarządzaniu Steam lepiej wyjdą oraz, że raz im się gra nie udała.
I mam głęboko w poważaniu, że mało osób może chcieć tej gry. Każda produkcja Valve w jaką zagrałem podobała mi się, a głw. powodem mych niezadowoleń była rozdmuchane zalety tych gier. Nie ważne czy to Half-Life, Portal, Left 4 Dead czy inne IP. Jeżeli będzie to gra singlowa to będę czekać!!!
Znowu to samo. Ziew... Nie czekam na Half-Life 3, ale... są mnóstwo ciekawych gier takich jak Metro.
Trylogia Metro = nowe Half-Life
Da się? Tak. Wystarczy stworzyć klimat, interesujące projekty poziomów i interakcji, dobra fabuła i ciekawy scenariusz, niezapomniane postaci i przeciwnicy, bardzo dobry gameplay i już mamy hit. Gra musi być niepowtarzalna, wciągająca i niezapomniana tak jak Portal 2. Po prostu Gabe nie chce robić, by dokończyć historia o niemy naukowiec i tyle.
Metro ma tyle wspolnego z Half Lifem co ziemniak z krzesłem...Pozatym Metro jest denne i puste...
Chrystusie niebieski, jak kisne XD Ten "felieton" jest czymś, co spodziewałbym się znaleźć na jakiejś półmartwej facebookowej grupie o grach, aniżeli artykuł w, bądź co bądź, prestiżowym jak na polskie standardy serwisie gamingowym.
Jaki jest sens porównywania sprzedaży gry mającej 15 lat z najnowszymi hitami - rynek gier w tym czasie rozrósł się kilkakrotnie (jak nie więcej). Ten "felieton" brzmi niczym wpisy ignoranta, który na podstawię jakiś danych wysuwa fałszywe wnioski i nazywa to jakimś niesamowitym faktem. Kogo wy zatrudniacie w tym Gry-OnLine.
Szczerze? Jeśli wypuściliby teraz HL3 na tym samym silniku co HL2 bez żadnych zmian w mechanice, kontynuując nie dokończoną historię - gra spełniłaby moje wymagania i oczekiwania. Nie potrzebuje rewolucji graficznych.
Tekstu o grach z tak naciąganymi argumentami już dawno nie czytałem. To już bardziej pod esej podchodzi aniżeli pod felieton. Forcebreaker ładnie cały tekst podsumował więc nie będę pisał tego samego.
Takie teksty to poziom Polygonu czy Kotaku, i nie, nie jest to komplement.
Fani spamują od lat że chcą oni mają kase mają w dupie. Teraz oni coraz gorzej z kasą to myślą nad HL3 lecz fani maja w dupie :D Niech się bawią, teraz to mi to lata.
Ludzie w internecie dużo piszą. W życiu też często mówią czego by nie chcieli. Jeżeli to już się pojawia, okazuje się, że wielu się wyłamuje.
Nie wiadomo ilu jest tych fanów, żeby oszacować czy gra jest warta świeczki. Jednak gdyby skupić się tylko na samych piszących, to byłoby ich stanowczo za mało.
Jeśli to, że chciałbym ujrzeć kontynuację serii w postaci Half-Life 3 oznacza, iż czekam na niego... to tak, czekam. Aczkolwiek nie wpisuję fraz z nim związanych w Google, nie wychodzę na defilady "H-L3 I Want To Believe" ani nie spamuję artworkami z Gordonem Freemanem po internecie. Jak będzie to będzie, a ja będę usatysfakcjonowany (jeśli gra będzie dobra).
Mogę powiedzieć tyle z miłą chęcią chciałbym (pewnie starej gwardii również chociaż ciężko stwierdzić)zobaczyć zakończenie tej gry.Zobaczymy co wymyśli Valve czas pokaże może mają jakiegoś asa w rękawie kto wie zobaczymy wszystko jak będzie wyglądała popularność Epic sklepu i jakie tam tytuły będą się pojawiać.
Ja zawsze chętnie zagram w Half-Life 3. Pod warunkiem, że nie będzie to gra multiplayer.
Half-Life 2 jest specyficznym fpsem - nie gnamy na złamanie karku, nie jesteśmy atakowani zwrotami akcji co 10 minut. Dla mnie jest to gra wybitna - ale z pewnością nie dla każdego.
I bardzo dobrze - jak coś jest dla każdego, to...
spoiler start
nazywa się Call of Duty - i można nim sobie zadek podetrzeć
spoiler stop
sympatycy Half-Life wcale nie oczekują nadejścia Mesjasza ani gamingowej rewolucji, a tylko domknięcia wątków z drugiej części - i satysfakcjonującego finału.
rozumiem, że redakcja zgłosiła zapotrzebowanie na materiał z kontrowersyjną opinią?
Nie wiem jak wydanie jednego tytułu może być asem dla firmy która zarabia na pośredniczeniu w sprzedaży gier innych wydawców? Czyli że miałbym dla przykładu nie kupić Metro Exodus bo wyszło HL3 na Steam?
Oczywiście i gdyby Half-Life 3 powstał, to faktycznie okazałby się czymś takim jak Elite Dangerous, niezbyt głośną niszą dla w porównaniu do ogółu rynku wąskiej grupy odbiorców.
ten tekst właściwie dyskwalifikuje cię jako poważnego dyskutanta.
akurat dobrze pamiętam okres premiery H-L 2 - już wtedy wiadomo było, że choć to fps niemal wybitny, to jednak nie taki "masowiec" jak choćby GTA Vice City - gra, w którą wtedy grał niemal każdy, także ludki, które z grami za wiele do czynienia nie miały.
do późniejszych dodatków (znacznie lepszych od nieco mdłej podstawki) też nikt nie pisał recenzji na klęczkach - oba zgodnie uznano za bardzo solidne fpsy, rozwijające formułę wersji podstawowej.
przestałem czytać na porównaniu ilości sprzedanych kopii .... dalej tez takie brednie ?
Pamiętam rok 2004 w którym wyszły 3 wielkie FPSy - Half Life 2, Far Cry i Doom 3.
Doom podobał mi się ze względu na horrorowy klimat, jako nastolatek bałem się czasem przy tej grze. Poza tym lubiłem starsze części Dooma i fajnie się strzelało do starych znajomych. Oldskulowość gry również na plus. No i to dynamiczne oświetlenie wow, grafika była rewolucyjna.
Far Cry - Otwarte mapy urywały dupę, grafika też robiła piorunujące wrażenie, ai przeciwników i odrobina swobody zamiast korytarzy, pojazdy ehh pięknie wspominam.
Half Life 2 - Z tej trójki niby najgorzej, fizyka którą wszyscy się zachwycali była dla mnie tylko fajnym bajerem. Grafika była bardzo ładna, twarze postaci i ich mimika na plus ale Doom i Far Cry chyba bardziej mi się podobały. Gameplay w ogole mnie nie porwał, strzelanie takie se, klimat jakoś mnie nie urzekł.. zawiodłem się trochę na tej grze mimo, że hajp na hl2 był największy z całej trójki a gra najbardziej nijaka, ale też miło wspominam.
Nie mniej jednak jeśli HL3 będzie dobry to się sprzeda, jeśli hl2 ma 10 milionów graczy (no i może drugie tyle na Xbox, Xbox360 i PS3 ) to nie znaczy, że więcej ludzi nie kupi gry, kiedy wyjdzie coś rewelacyjnego. Nawet nowa marka ma szanse na sukces a HL2 ma całkiem sporą liczbę fanów... Patrzcie na takiego Dooma, na takie Mortal Kombat... powroty po latach mogą się udać inna sprawa, że zmienił się rynkek gier i fpsy są głównie robione pod konsole, nie wiem jak ta seria odnajdzie się w nowej rzeczywistości.
Beznadziejny artykuł.
Nikt nie czeka na HL3, bo wykresy Google tego nie pokazują.
Tymczasem okazuje się na tej samej stronie głównej GOLa, że jakieś Knigdom Hearts 3 jest najszybciej sprzedająca się częścią serii. Jest to jRPG w klimatach Disneya i Final Fantasy. To się sprzedało, ale FPS wyprodukowany przez jedną z największych firm w branży się nie sprzeda, bo powody?
Nie piszemy, że się nie sprzeda, cytuję sam siebie: "Half-Life 3 na koniec roku trafiłoby gdzieś w środek drugiej dwudziestki na liście najlepiej sprzedających się gier." Pewnie by się sprzedał, ale ta premiera, która 10 lat temu byłaby wydarzeniem roku i przed którą w kalendarzu wydawniczym uciekałoby GTA, dziś byłaby jedną z wielu. Kilka milionów by kupiło, a 15-20 milionów wzruszyłoby ramionami i kupiło CoDa, a kilkaset milionów nawet nie wyszłoby z serwerów Minecrafta, LoLa i Fortnite, żeby popatrzeć o co chodzi.
PS.: "Knigdom Hearts 3 jest najszybciej sprzedająca się częścią serii" - najszybciej sprzedająca się część serii to trochę jak "najmocniejszy Ibum na rynku";-) Jest dobrze, ale nie tak dobrze, żeby porównywać się do konkurencji, więc porównamy się sami do siebie.
To wina polityki Valve która postanowiła wciskać gry nastawione na rozgrywkę Multiplayer, I tak Half Life 3 by do takich zamierzeń zupełnie by nie pasował, Chyba że byłby taki COOP że jeden gracz kieruje Gordonem a drugi Alyx.
Dodaj do tego Doga i robi się ciekawy, opcjonalny coop. Nie mam pomysłu jednak na czwartą postać.
Autor ma oczywiście rację. Rynek gier single player FPP jest malutki. Nie taki marki jak HL kasowano w zaawansowanych etapach (choćby gry w świecie Gwiezdnych Wojen), bo dawały gwarancję klapy finansowej i nadszarpnięcia reputacji. Multi zawsze było dość przeciętne (w przeciwieństwie do modów), więc bez rewolucyjnego pomysłu, z tego też nic nie będzie. Gorzkie żale fanbojów, pokazują tylko dobitnie jak odrealnione i jednostkowe są te oczekiwania (co śmieszniejsze - to właśnie oni zrobiliby potem bojkot i nie kupili, bo by im się jakaś pierdoła nie spodobała, typu mówiący Gordon).
Natomiast przypuszczam, że HL3 powstaje już. Valve musi pracować nad nowym silnikiem, bo straci swoje ostatnie armaty (CS, TF, Dota2). Battle Royal do CS'a (na 16 osób lol) pokazał, że niestety nie da się już nic wycisnąć z obecnej iterracji silnika. Strzelałbym, że HL3 będzie bardziej, udostępnionym za darmo, godzinnym demem technologicznym, obliczonym na efekt wow i czekanie na sprawdzone gry multi.
powtórzę jeszcze raz - chyba tylko najbardziej odrealnieni z "fanbojów" oczekują po (hipotetycznym) nowym H-L rewolucji w jakiejkolwiek dziedzinie.
i słowem prywaty przyznam, że życzę sobie jedynie tego, aby nowy H-L - na przekór tendencjom - podążał własną ścieżką.
bo tak prawdę mówiąc, gdyby nie zajawkowane niedawno Atomic Heart, pomyślałbym, że poletko fpsów jest już do szczętu wyjałowione.
Strzelałbym, że HL3 będzie bardziej, udostępnionym za darmo, godzinnym demem technologicznym, obliczonym na efekt wow i czekanie na sprawdzone gry multi.
użycie potężnej (tak!) marki do stworzenia dema technologicznego?
a ja myślałem, że to nie zgrywa. : )
Akurat hl3 to najlepsze, co by mogło spotkać "Zawór" ;)
W sensie finansowym raczej nie, chyba, że ktoś zrobiłby potem moda do HL3, który Valve by wykupiło i zarobiło na nim jak na CS'ie;-)
Wiesz, to gra SP, ale podejrzewam, że na zainteresowanie nie mogliby narzekać :)
Komentarz Pana Forcebreaker z 05.02 g. 16:04 zasadniczo zaorał.
A co ze statystyką jaki % ogółu graczy w danym roku nabył dana grę?
Aby byc fair - Cała ta dyskusja z HL3 sprowadza się do tych samych argumentów co dyskusja dlaczego nie ma 11 sezonu Friendsów.
Kawa zaparzona, idę wygooglać kiedy ten HL3 wyjdzie..
sad but true - jak śpiewał klasyk
Każdy łącznie z autorem artykułu by grał jak mlody. Nie oszukujcie samych siebie
Ja bym pewnie zagrał, z ciekawości i sentymentu, ale jednak większość dzisiejszych graczy by sobie oszczędziła tej przyjemności;-)
Chyba większość by zagrała, tylko piszą byle by pisać. ;)
To że seria jest od dłuższego czasu martwa nie znaczy, że nie zrobi dużego szumu w branży gier.
Przecież Duke Nukem Forever sprzedawał się bardzo dobrze, nawet pomimo nieprzychylnych recenzji.
Wasteland 2 również dobrze się sprzedawał, a nie dość, że gatunek klasycznych rpg jest dość niszowy to pierwszą i drugą część dzieli jakieś 30 lat.
Kingdom Hearts 3 też bardzo dobrze się sprzedaje, a KH2 wyszło 2005.
Dziennikarze growi robią taki szum wokół tych wszystkich zapomnianych marek, że większość będzie się bardzo dobrze sprzedawać, a jak jeszcze dodasz do tego możliwości reklamowe valve to praktycznie nie ma szans żeby HL3 nie osiągnęło sukcesu.
Jeszcze parę tytułów, które mogłyby pasować jako przykład: DOOM, Psychonauts 2, Beyond Good & Evil 2, Shadow Warrior, Prey, System Shock. Nie wszystkie jeszcze ujrzały światło dzienne, ale te co wyszły sprzedawały się bardzo dobrze, a te co nie wyszły to bywało o nich głośno i pewnie jeszcze będzie.
Duke Nukem Forever sprzedawał się dobrze? Haha, dobre.
376,300 w pierwszym miesiącu sprzedaży. Do dziś na Steamie poszło ledwo milion sztuk, a mówimy tu o tytule, który ponad 20 razy w ostatnich trzech latach był na wyprzedaży za 3.99$ i 4.99$.
Prey, System Shock - wszystkie gry 0451 sprzedają się tak sobie lub marnie, a najjaśniejszą gwiazdką w tym "gatunku" jest Dishonored, który i tak rekordów nie bije.
Co do Kingdom Hearts to to jest inny przypadek, niż HL. Faktycznie, "dwójka" wyszła dawno temu, ale od tego czasu na półki trafiły spin-offy, remiksy, prologi. Square podtrzymywało zainteresowanie marką, Valve po prostu pozwoliło Half-Life'owi umrzeć.
Tak? A w ktorym roku wyszło cokolwiek zwiazane z KH?
@Hydro2
Od czasu KH2 z 2005 roku:
- w 2007 (Re: Chain of Memories)
- w 2008 (Coded)
- w 2009 (358/2 Days)
- w 2010 (Birth By Sleep oraz Re: Coded)
- w 2012 (Dream Drop Distance)
- w 2013 (1.5 ReMix, KH X)
- w 2014 (2.5 ReMix)
- w 2015 (Unchained X)
- w 2017 (2.8 Final Chapter Prologue)
Wow, sporo tego :D Dzięki za info :P
@U.V. Impaler
Możliwe, że DNF sprzedaje się słabo, nawet mnie to nie dziwi. Info brałem z google i wyczytałem na jakiejś stronie, że kilka dni po premierze DNF był najchętniej kupowaną grą w UK. Ż\_(?)_/Ż
Wracając do sedna tematu, jeżeli kiedyś się okaże, że Valve robi HL3 to wszystkie serwisy o grach i samo Valve zrobi taki szum na temat tej gry, że na pewno się sprzeda, a jak gra będzie dobra to pewnie i bardzo dobrze się sprzeda.
Prosze wybaczyć ale w przypadku tego artykuły nie moge powiedzieć inaczej niż excuse me wtf ? Pytania które mi sie nasuwają to dlaczego on powstał, jaki on ma sens oraz czemu jest tak źle przygotowany. Twórca artykułu totalnie pomija fakt że w 2008 pc'ty były owiele mniej popularną platformą do grania od konsol niż dziś, serio o wiele mniej. Do tego kiedyś gry ogólnie sprzedawały sie w minimalnym nakładzie. Przepraszam ale jakim prawem gość w artykule porównuje wgl takiego Half LIfe'a 2 do gier które wyszły po 2010 roku ? Przepraszam czy ja czegoś nie kumam ale czy gra nie sprzedaje sie w największym nakładzie zazwyczaj do około roku po premierze ? Jeszcze lepszym pytaniem jest jaki sens ma ten artykuł i czy ktoś o niego prosił oraz czemu on wgl powstał.
Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.
Takim prawem. Zgadzać się z jego argumentacją nie musisz.
Problem w tym że to nie jest Felieton a wypociny. Podam skrajny przykład, to tak jak byś nasrał u siebie w środku pokoju i się dziwił czemu ludzie zwracają ci uwagę że to zrobiłeś ? Przecież to twój dom! I to właśnie nie do końca tak działa. Słuchaj no nie da sie usprawiedliwić słabego artykułu mówiąc że to felieton to łatwy sposób na wyjście z sytuacji i ominięcie dyskusji. Jak sam przytoczyłeś cytat Felieton to utwór dziennikarski utrzymany w osobistym tonie wyrażający skrajnie złośliwe i często kontrowersyjne poglądy i punkt widzenia autora. Nie błędny artykuł z nieprawdziwymi informacjami totalnie bez sensu, chodzenie na łatwiznę mówiąc że to ekhem "Felieton" jest słabe według mnie i tyle.
Half life 3. Kolejne gra steam która będzie niby super ale później crap. To nie jest taki jak stary half life. Komiks otisa że morgan freeman idzie na emeryturę to prawda. Znaczy no będzie może half life 3 ale nie będzie już taki dobry. A co to zardzewienia tajnej broni stema to tak jest. Wszyscy chcieli half life 3 a teraz już go nikt nie chce. Właśnie już dobry half life umarł. Ale to nie znaczy że będzie zły. Jeśli będzie dobry to ALLELUJA half life zmartchwystał. Jak narazie to kicha
________________
| 1998-2019. |
| R.I.P |
| HALF-LIFE. |
Na HL3 jest taki hype od tylu lat i wątpię, że valve sprosta oczekiwaniom. No i prawdopodobnie trochę się boi wydać trzecią część
Valve może i platformy tytułem Half-Life 3 nie uratuje, tak samo jak ten tekst nie uratuje GOL-a.
Widać ze pisał to fan Epick ;) robisz aferę :) ta strona upada na dno... z takimi artykułami pozdro.
Nawet jakby wyszedł Half Life 3 to nie sądzę, by był tak rewelacyjny oraz rewolucyjny jak na 1998 rok HL 1 czy na 2004 rok HL 2. Musieliby się znów porządnie przyłożyć i złamać schematy.
Gdyby Half-Life 3 był Battle Royal to miałby szanse w dzisiejszym świecie ; p
Ja tam miałem naprawdę frajdę z ogrywania serii H-F w tej kolejności: Half-Life 2 (z modem usprawniającym tylko samą grafikę, a nie założenia twórców), Ep.1, Ep.2, Half-Life 2: L.C. Black Mesa, Half-Life 2, Ep1, Ep2 + rozmaite mody do nich, a grałem w te produkcje po raz pierwszy niecałe cztery lata temu. Wszystkie mnie wciągnęły, ale gdybym miał wybierać, to najlepsza z nich wszystkich to według mnie Black Mesa, poziom trudności już raczej niewystępujący w dzisiejszych produkcjach single player, miodność z samego strzelania (każda broń w tej grze daje frajdę z jej używania). P.S. czekam z utęsknieniem na Project Borealis (nieoficjalną, fanowską kontynuację Half-Life 3: Project Borealis aka Half-Life 2: Episode Three) mam nadzieję, że kiedyś (pewnie nie prędko) ona wyjdzie.
Obawiam się że w pewnym momencie przyjdzie Gabe z papierem od prawników i będzie po zabawie... ;/
Kolejny "Pan redaktor", który uważa, że pozjadał wszystkie rozumy. To, że ktoś czeka na jakąś grę, nie oznacza, że musi codziennie wyszukiwać w Google informacji na jej temat, albo grać dzień w dzień w poprzednie części danej serii gier (oczywiście jeżeli mówimy o serii gier, a nie o pojedynczym tytule).
Mi bardzo przyjemnie grało się w obie części Half-Life'a i czekam na kolejną część, a raczej potwierdzoną informację od Valve o jej produkcji. Wydaje mi się, że raczej ciężko by było o tym nie usłyszeć, zatem nie przeszukuję codziennie internetu, przepraszam. W poprzednie części też nie gram kolejny raz, bo znam je aż za dobrze.
Ucieszyłbym się i to bardzo na wieść o HL3, ale ja z pokolenia podobnego co autor. Chciałbym gry o podobnej mechanice ale o ładniejszej grafice + jakieś remake poprzednich części. W HL2 i epizody właśnie gram na XOS i jest super, ale sterowanie kartonowe, do grafiki też trzeba przyzwyczaić oczy.
Niestety, sami twórcy chyba wypowiadali się często że HL to gra która była popisem, "potrzymaj mi piwo" i tych ludzi i tych potrzeb szaleństwa już nie ma.
"Ci, którzy wtedy mieli pięć lat, dziś już chodzą do pracy i ze swoich wypłat nabijają konta Ubisoftowi, Blizzardowi i Electronic Arts." 5 lat w 2004? Znaczy teraz mają 19 lat - to wiek matury. Pierwsza praca w kebabie czy innej pizzerii i wycieczka na studia, a nie żadna tam poważna praca. Studentów nie stać na kupowanie gier.
Poza tym wiele osób by w 3 zagrało z czystej ciekawości. Mi tam 2 nadal się podoba ale widocznie jestem już starym dziadem.
Dodam jeszcze, że przytoczony cytat gracza "nie porwało mnie, przereklamowane" dotyczy PIERWSZEJ CZĘŚCI half-life która faktycznie zestarzała się źle i sam przeszedłem ją tylko raz, w przeciwieństwie do 2 do której wracam regularnie.
Volvo zbyt długo jest w zastoju jako producent gier aby taki HL3 był tym czym był HL1 oraz HL2 dla branży gier
Przestałem czekać wiele lat temu. Jakby wyszedł to bym czekał jakby był za 10 zl :) dla mnie może valve zginąć ;)
A czy Steama trzeba ratować?
Jest on na tyle potężny, że raczej nic mu nie zagrozi w najbliższych latach. Gaben może spać spokojnie.
Więksi giganci upadali przez brak rozwoju i olewanie swoich klientów, tracąc powoli udziały w rynku na rzecz konkurencji :]
Dlatego specjalnie napisałem, że raczej nic mu nie zagrozi w przeciągu kilku najbliższych lat. Bo nie wiadomo, co będzie za kilkanaście, za 20 czy za 30 lat. Może spaść asteroida, wybuchnie III WŚ czy może będzie jakaś apokalipsa zombiaków ;]
Pisał to człowiek który chyba nie wie jak działa dzisiejszy świat, zrobią zapowiedź na jakimś evencie puszczą promkę na wcześniejsze wersje tak że każdy będzie mógł zagrać i z tych 6 mln potencjalnych odbiorców zrobi się 60 mln. A jeśli chodzi o to czy Valve potrafiłoby jeszcze zrobić dobrą grę to oni nie muszą jej robić, a mogą to po prostu zlecić jakiemuś studiu, albo wręcz założyć studio córkę do którego zatrudniliby najlepszych ludzi z branży, co jak co ale na takich ludziach możliwość stworzenia HL3 będzie wystarczającym powodem aby do takiego studia dołączyć, ale nie wiem czy ratowanie Steama jest aż tak potrzebne aby trzeba było wyciągać najcięższe działa. Epic Store raczej nie zabije Steama co najwyżej go trochę podtruje, ale dla graczy może to nawet wyjść na dobre. :)
Konkurencja jest potrzebna patrząc poprzez pryzmat cen oraz setek śmieci na Steamie. Popularność platformy Valve nie powstała w ciągu 1 miesiąca. Epic i inni wydawcy/dystrybutorzy stwierdzili ,że czas zarabiać bez pośredników.Electronic Arts i Origina nikt się nie czepia.
Ludzie czepiali się EA przy premierze Origina, ale nie aż tak bardzo, bo oni jednak sprzedają tam przede wszystkim swoje gry. Epic jednak sprzedaje gry cudze, a do tego wykupuje ich ekskluzywność dla własnej platformy. "Epic i inni wydawcy/dystrybutorzy stwierdzili ,że czas zarabiać bez pośredników." Tylko, że Epic jest właśnie takim pośrednikiem, tylko bierze mniej niż steam.
Chciał bym zobaczyć takiego starego zawodnika w którego już nikt nie wieży bo lata chwały ma już za sobą a który jednak wchodzi jeszcze ten jeden ostatni raz na scenę i robi wspaniałe szoł
Dane w artykule są bardzo naciągane i nieco manipulowane. Każda produkcja, która sprzedała się w kilkunasto milionowym nakładzie jest marnym procentem 2.2 Miliarda graczy więc te 0,16% to, żadna ujma. Tak w ogóle to skąd masz takie wiadomości że na całym świecie jest 2.2 miliarda graczy ? Po ilości założonych i porzuconych (lub też multi...) kont ? Wytrawni gracze grają dla fabuły i kunsztu, którym, tak się składa HL3 jest. Mało tego, śmiem twierdzić, że osoby które nigdy nie grały w HL2 - będące za młode - chętnie wróciły by do drugiej a nawet pierwszej części Half-Life, co znacznie podbiło by sprzedaż poprzednich części !!
Kolejnym aspektem jest fakt, że z entuzjastami legendarnego produktu Valve jest troszkę jak z graczami Quake 3 Areny: niby nikt nie gra ale jakby zrobić duże zawody to przyjadą miliony, których nikt nie upcha w żadnym budynku; a to tylko ludzie którzy chcieli by grać, pomijając gapiów.
Pół dekady przed moimi własnymi narodzinami wyszedł film Blade Runner. Kiedy byłem już pełnoletni, ktoś kiedyś napomknął mi o tym tytule i z nudów stwierdziłem, że oglądne tego starego gniota. Mineły prawie 2 dekady kiedy wyszła druga część. Byłem jedną z pierwszych osób w tym kraju, które widziały ten film. Idąc tym tokiem rozwoju rzeczy, jeżeli wyjdzie trzecia część, a ja będę starym dziadkiem, wiem że będę jedną z pierwszych osób na świecie które pójdą do kina na ten film i będę go oglądać ze łzami w oczach; z tego względu, że jest on kontynuacją czegoś co powstało tak dawno temu, że przypomina to już z perspektywy czasu inny świat, którego dziś już nie ma i który nie istnieje. Właśnie z takiej samej przesłanki wszyscy kupią Half-Life 3, bo każdy chciałby poczuć się jakby znowu miał 16 lat i nasycić się tym klimatem.
Jeżeli trzecia część wyjdzie to ruszą po nią hordy, tych którzy w mroku czekają na nią od lat i z pewnością będzie to tak duża grupa, że spowoduje "równe pie#@*&%&#@ie" w statystykach, które przekonają co najmniej raz jeszcze tak wielką grupę graczy do spróbowania. Jeżeli chociaż połowa z nich (z pewnością więcej) doceni ten tytuł, to takich grup, które przyjdą raz jeszcze do sklepu będzie znacznie więcej.
Za podsumowanie o stronniczości i bezsensowności tego artykułu pragnę wskazać przedstawiony nam cytat z rzekomo forum. Ludzie, przecież to śmierdzi fałszem na odległość... Czy widzieliście kiedyś taką składnię zdania i taki typ wypowiedzi u jakiegokolwiek młodego gracza ? Jak dla mnie jest to cytat wyssany z palca tylko i wyłącznie na potrzeby tego artykułu, tak samo jak wszystkie przedstawione tam cyferki. Sam dzisiaj mogę zrobić podobne statystyki, które będą mówiły coś zupełnie przeciwnego...
Half Life jest legendą i pozostanie takim w sercach graczy już na zawsze. "Kodzik", "Medal" czy "EnEfEs", kiedyś były bardzo dobrymi grami ale w porównaniu do -->Okresu połowicznego rozpadu<-- mogą iść się wypałować...
... Bo o ile Medale czy NFS'y były grami do odbębnienia a jedynie ich jedna lub dwie części pozostawiły nostalgię, o tyle każdy HL rzucał na kolana i kazał błagać o więcej.
Pragnę jeszcze wskazać na pewną różnicę w czasach i możliwościach:
- Kiedy wychodziła pierwsza część, w Polsce trzeba było być całkiem majętnym, żeby w ogóle posiadać komputer w domu, bo większość "graczy" chodziła na automaty na mortal kombat albo na metal slug.
- Kiedy pojawiła się druga część, rzadko kto miał na tyle drogi sprzęt aby odpalić tę grę (ponieważ w tamtych czasach była brutalnym smutnym kosiarzem kart graficznych i procesorów), nie mówiąc już o pograniu na przyzwoitych ustawieniach.
- Dzisiaj nie ma jeszcze trójki a komputery niedługo zaczną rozdawać w McDonnald'zie do dużych frytek. Ilość osób posiadające wieloprocesorowe maszyny lub PC z kilkoma GPU jest ogromna, przy czym są to już powoli smieszne pieniądze; sam jestem osobą która gra na dwóch GPU - Sapphire R9 280X Toxic, są to na tyle stare karty (5 lat) i na tyle tanie, że prawie każdy może sobie na takie coś pozwolić, a prawdą jest to, że taka konfiguracja do dzisiaj miażdży wszystkie nowe tytuły i nawet najbardziej wymagające gry śmigają na takich dwóch gniotach na co najmniej 100 FPS...
Na samo zakończenie: do wszystkich tych, którzy są na tyle młodzi, że nie wiedza co to jest Half-Life i nie za bardzo rozumieją o czym my w ogóle tutaj piszemy:
Jeżeli na prawdę lubisz gry FPS, które posiadają jakąś fabułę i stanowią spójną historię, przy czym doceniają intelekt gracza - zagraj w "jedynkę", Opposing Force, Blue Shift, później w "dwójkę" i obydwa epizody do niej. Podziękujesz...
Od czego by tu zacząć? Może od tego, że artykuł jest typowym clickbaitem? Gorszy od tych wszystkich "Half-Life 3 Confirmed" jest tylko "Half-Life 3 jest głupie", bo celowo prowokuje fanów.
Po pierwsze, fakty, które podajesz są nic nie znaczącymi informacjami. Kurcze, ciężko jest w ogóle mówić o tym, bo tyle do powiedzenia... Wiele gier powstawało te 20 lat. I co? Sprzedały się świetnie. Ile osób posiada kopię gry Spyro 1, 2 lub 3? A ile kupiło (o wiele gorsze od oryginału) Reignited Trilogy? Zapominasz o jednym. To, że poprzednie części mają wynik X, nie znaczy, że nowe będą miały taki sam lub mniejszy. Assassin's Creed Odyssey nie jest przypadkiem najlepiej lub prawie najlepiej sprzedającym się Asasynem? A nawet, jeśli nie, to wiele części, np. Origins ma gorsze wyniki. I co? Przecież to kontynuacja, a taki sukces. Jeśli gra jest dobra, to obroni się samym byciem dobrą. Wiele osób gra w gry, bez w ogóle znajomości poprzednich części. Przykładem jest Skyrim. Poza nielicznymi fanami TES, większość polubiła Skyrima za bycie Skyrimem, nie za bycie TES.
Dwa... nikt już nie szuka HL? I co z tego? Wszyscy czekają aż zostanie gra zapowiedziana, nie trzeba szukać. To mało znaczy. Google pokaże wzrost wyników o 10.000% jak tylko HL3 zostanie zapowiedziane. Ta gra jest legendą. Będą grali w nią fani serii, ci, którzy lubią takie klimaty i ci, którzy grają we wszystkie AAA. Są też osoby, które grają, jak gra jest popularna lub/i dobra. "Nie znam serii, ale słyszałem, że dobra gra, więc kupiłem i bawię się świetnie". Takich osób jest multum.
Następna rzecz... Jeśli HL3 będzie grą dobrą, to sprzeda się za sam fakt bycia grą dobrą. Nie musi być to HL3. A wiele osób tylko z tego powodu ogra poprzednie tytuły. Chyba nie sądzisz, że każdy we wszystkie gry grał od 1 części? Ja np. HL zacząłem od dwójki właśnie, jedynkę ograłem lata później. Tomb Raidera od II i III, w I nie grałem, jak wyszło Anniversary, to na długie lata potem w wersji Platinum Games dostałem wszystkie gry serii i odpaliłem na chwilę TRI. Więc po chyba 20-30 latach. Crasha zacząłem od trójki, potem kupiłem dwójkę, a w jedynkę to nawet nie grałem. Więc to, co mówisz nie ma najmniejszego sensu, bo gracze nie potrzebują kolejności. A często przez tytuł nowszy, sięgają po te starsze. HL3 będzie przede wszystkim grą, osobną grą. Przy okazji częścią serii, ale dla typowego gracza będzie to okazja zagrać w grę, która po prostu powstała. Jak się spodoba, może sięgnie po poprzednią... Wiele developerów wręcz ułatwia to, nie spoilerując za dużo, a w każdej odsłonie serii zapoznając mniej więcej z tym o czym jest ta gra. Takie samouczki w trakcie samej gry.
Poza tym popełniasz (strzelam, że celowo) pewien błąd. Porównujesz grę sprzed dwóch dekad do paru nowszych, gdy rynek kier się rozrósł. Pamiętaj, że Half-Life 1 to czasy, gdy nikt nie korzystał ze Steama. Nie istniały cyfrowe platformy dystrybucji, a przynajmniej nie tak popularne. Dzisiaj granie stało się łatwiejsze i już nie jest domeną jedynie dzieci, a także dorosłych. Poza tym powiedz mi, ile kultowa gra... Doom... ten oryginalny... ma sprzedanych kopii? 500 tysięcy? Bo według Ciebie ta gra jest nic nie warta. Owszem, obecnie jest śmieciem, ale wtedy była ważna dla graczy. I to dzięki neij wiele gier i serii powstało. Deprecjonowanie czegoś, bo liczby sprzed lat są za małe... dziecinada. Gdyby gry były tak popularne wtedy, jak są dzisiaj, to 60 milionów HL1 by zdobył. Bez problemów.
Poza tym czarnowidzenie bez podania rzetelnych faktów... To samo jak te wszystkie "to będzie super gra, wiem to - typowy gracz przed premierą NMS". Tylko reakcja jest odwrotna. Nie wiem czy Half-Life 3 (jeśli powstanie) będzie grą dobrą, ale ten artykuł to najgorsze ścieki jakie ostatnio czytałem w artykułach o grach.
Może po prostu wraz z wiekiem stałeś się sztywniakiem. Jednym z tych dorosłych, którzy już nie rozumieją jak cudowne są gry?
PS To, że jakiś hejter, jakich wiele (celowe wyłapanie pojedynczej negatywnej opinii o Half-Life aby "udowodnić" swoją mylną rację) napisał, że HL1 jest nudne, nic nie znaczy. Ba, sam tak kiedyś twierdziłem. Ale i tak dwójka jest milion razy lepsza. A jedynka, choć nie jest tak świetna, jest jednak grą dobrą. A Black Mesa ożywiła ją. Gdyby było tak jak mówisz, nie powstawałyby fanowskie projekty z Half-Life'a, skoro "nikt już się nie interesuje tematem". A jest wręcz przeciwnie. Ostatnio to samo od jakiegoś półgłówka usłyszałem o Smashu. "Hype minął i nikogo już ta gra nie obchodzi". A tu setki milionów osób komentujących na setkach milionów filmików na YouTube o tej grze. Nowe aktualizacje, nowi fani, wszędzie o tym głośno. Tylko ktoś zatyka uszy. Tak jak Ty z Half-Life'm
Nie oszukujmy się redaktor jest idiotą.. Jakby HL3 zapowiedziano to jebła by taka bomba atomowa żeby Cię z redakcji zdmuchneła
W tym artykule wyczuwam rozgoryczenie i foch autora powyższego artykułu. Pewnie się obraził na valve, że nie chcą zrobić kolejnej gry z tej serii. Tyle lat czekania i nic się nie dzieje,...No to napisał artykuł, bo jest zły i rozczarowany. Gdyby Half-Life 3 wyszedł i był produkcją na miarę swoich poprzedników, zapewne padłby swoisty rekord, a autor tego tekstu musiałby ogolić głowę na łyso XD
Ta k na prawdę nikomu nie uwierzę, że nie zagrałby w HL3, chyba, że nie jest graczem. Innaczej trolluje i hipokryzuje. Taka prawda.