Jasne, teleturnieje są dobre na sprawdzenie naszej wiedzy, inteligencji itp... Są nieraz bardzo fajne, ciekawe pytania z szerokiego zakresu alee... Serio, pytania o jakieś statystyki typu "ilu ankietowanych, jaki procent, według jakiejś firmy statystycznej ile coś tam"etc. Jest nie na miejscu. Pytania po prostu z "dupy" Każdy sie na tym wyłoży i najmądrzejszy i najgłupszy...
Taki teleturniej "koło fortuny" serio wierzycie że w tych wszystkich kopertach co sie wybiera w finale, są umieszczone wysokie wygranie a nie możliwe że na każdy odcinek dadzą koperty z 10-20 tyś. przecież nikt z widowni tego nie sprawdzi co jest w każdej kopercie...
Jak i podobnie, współczuć można "głupoty" ludziom co grają w zdrapki i kasyna internetowe :)
To chyba zależy od teleturnieju, bo nie przypominam sobie, by takiego typu pytania były np. w Milionerach. Swoją drogą wczoraj obejrzałem sobie ten odcinek awantury o kasę: https://youtu.be/us8m-roSfJo
Tam to dopiero były emocje :D A te obecne teleturnieje jakieś takie nijakie i mało ciekawe.
W Milionerach też bywały pytania z dupy. Najgorzej było jak ktoś złapał organizatora na błędzie w kluczu i się odwoływał. Kojarze dwa przypadki:
- raz babka miała pytanie o ilośc nacięć w kajzerce - odpowiedziała chyba 4 a uznali że miało być 5 a ona później przedstawiła źródła z których wynikało, że zależy od regionu
- drugi raz gość dostał pytanie o to, który kolor nie należy do barw podstawowych i miał czerwony, zielony, niebieski i żółty. Tu trik polegał na tym, że mając wykształcenie techniczne odrzucił żółty (w modelu addytywnym jest RGB) a wg klucza układanego najwyraźniej przez plastyka podstawową barwą nie jest zieleń. Oczywiście się odwołał.
W obydwu przypadkach kandydaci wrócili do teleturnieju i z miejsca dostali takie pytania, że się nogami nakryli i odpadli - no ale organizator był "kryty" :)
Za dużo "postaw na milion" się naoglądałeś. Tam co drugie pytanie jest o statystykach. Co nie znaczy, że nie dają uroku temu programowi
współczuć można "głupoty" ludziom co grają w zdrapki i kasyna internetowe :)
współczuć można też temu kto ogląda te pożal się Boże teleturnieje
A pomyśleć, że kiedyś w takim "Miliardzie w rozumie" zawodnicy przedstawiali dowody matematyczne lub przeprowadzali doświadczenia.
Ze sporego poziomu trudności pamiętam też Wielką Grę. Rzadko kiedy znałem tam odpowiedź na jakiekolwiek pytanie.
W Wielkiej grze nie było tam czasem że występujący tam ludzie, odpowiadali na pytania ze "swoich dziedzin"?
Nie przesadzajmy.
W ósmej klasie podstawówki (24 lata temu jeśli dobrze liczę) brałem udział w olimpiadzie z geografii - temat: odkrycia Antarktydy i Arktyki. Akurat tak się fajnie złożyło, że podczas przygotowań do któregoś tam etapu leciała Wielka Gra poświęcona temu samemu zagadnieniu. Na każde zadanie tam pytanie odpowiadałem po dwóch sekundach i byłbym w stanie się założyć, że uczestnicy tego teleturnieju nie potrafiliby odpowiedzieć na większość pytań ze szczebla rejonowego tej olimpiady, bo męczyli się z największymi banałami. Owszem, z perspektywy laika to każde pytanie wydawało się wtedy megatrudne. Po przeczytaniu jednej sensownej książki o odkryciach A/A, jaka wtedy była dostępna, już nie.
A pamiętacie grę w ciemno? Parę miesięcy temu leciały odcinki na jakimś kanale. Jak to możliwe, że grający zawsze dawali się wyrolować? Tzn brali -50% w zamian za kopertę np. z 50k albo wymieniali kopertę z 20k na dwie koperty po 1k?
Przecież taki co przychodzi do programu wie chyba na czym polega gra i jakie zagrywki stosował Ibisz?
Na kanapie jak siedzisz i widzisz na ekranie co jest w jakiej kopercie to mozesz sie im dziwic. Ale siedzac w studio, gdzie za kamerami plata sie tysiac osob z obslugi, na widowni siedza obcy ludzie, masz swiadomosc, ze oglada cie milion zle zyczacych ci zawistnikow, znasz zagrywki prowadzacego, i myslisz ze akurat teraz, wlasnie ciebie, robi w ciula, bo tak naprawde tam jest 50 000 a nie zero i ty sie nie dasz jak te lanusy wczesniej.
Wtedy nie jest tak latwo.
Jedyny teleturniej w którym liczy się wiedza to 1 z 10. Reszta to jakieś kiepskie show i pajacowanie. Dawniej jeszcze był miliard w rozumie.
Śledzę regularnie tylko 1 z 10.
Tych „zapadek” nie dzierżę, bo tam tylko spadają pieniądze i zadają durne pytania. Milionerów też nie za bardzo lubię, bo Urbański jest jakiś dziwny w tej serii, a i pytania dawniej wydawały się rozsądniejsze.
Z teleturniejowych ciekawostek, w teleturnieju „Idź na całość”, w finale, gdy już uczestnik wybrał bramkę, a prowadzący odsłonił bramkę pustą (gdy zawodnik jej nie wybrał) i proponował uczestnikowi zmianę wyboru na tę drugą bramkę, nieodsłoniętą, to zawsze należało zmienić wybór wedle sugestii. Dzięki temu zwiększało się dwukrotnie swoją szansę na główną wygraną.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Monty’ego_Halla
Teleturnieje na ogół byłi fajne. Nawet te głupie są fajne, a co dopiero tak mądre jak Jeden z dziesięciu czy Szalone liczby, na których się wychowałem.
Niestety, teleturniej zabijają dwie kwestie:
- tandetne do przesady budowanie napięcia i dramatyzmu
- przeładowanie przerwami reklamowymi wykraczającymi poza zdrową granicę
W rezultacie poza wspomnianym Jeden z dziesięciu nie da się ich już dziś oglądać.
Jakubie wiesz, że muszę o to zapytać. Definitywnie?
Może niech zadzwoni do przyjaciela .Prawdziwych przyjaciół poznaje się w ....Milionerach.
Ja to bym zapytał publiczności.
Akurat to definitywnie w milionerach to jest taki znak rozpoznawczy tej serii i ich jednych bym za to nie winił. Chociaż mieli jednak więcej uroku, gdy pytano o stadium ewolucji embrionu larwalnego w mitochondriach recesywno-kognitywistycznych w pierwszej edycji. Dziś przy pytaniach za pół miliona o to jak nazywał się szwagier Heli w opałach trochę to bawi.
No i ubolewam, że nikt nie wykorzystał tak wystawionej przeze mnie okazji, by wspomnieć jak wspaniałe były Szalone liczby.
https://www.youtube.com/watch?v=LjTaDAnP_dk
Wszystko sam czlowiek musi robic, wszystko sam...
up- łooo ale zabytek :P , pamiętasz może teleturniej dla dzieci gdzie prowadzącą była Ela Zajoncówna ?
Sekrety rodzinne
I tak największy sentyment mam do "Idź na całość" z Zygą Chajzerem.
Tak.
Im więcej wygra tym większe straty.