Badamy źródła hejtu – dlaczego gracze w sieci są tacy toksyczni?
Uwielbiam, artykuł o hejterstwie i komentarzach też hejt.... o cholera teraz hejtuję hejterów. Niiiiieeee! To pułapka z której nie da się uciec!
Mam dwa super skuteczne sposoby na walkę z hetjtem w grach.
1. Zniszczenie i zablokowanie wszelkich gier.
2. Totalna zagłada ludzkości.
Póki ludzie prowadzą ze sobą interakcję tak hejt będzie obecny i wszelcy "specjaliści" mogą dwoić się i troić wymyślając to kolejne mniej lub bardziej nieskuteczne rozwiązania.
hahaha dosadnie, ale zbyt lajtowo to skomentowales... szczegolnie po ostatnim artykule o tym ze "granie na PC upada"
A jakiś dorobek naukowy ma? Gdzieś można sprawdzić jego bibliografię? Gdzie publikował swoje dokonania?
Ty myślisz, że by być dobrym psychologiem to trzeba książki pisać? To nie ytuber.
dlaczego gracze w sieci są tacy toksyczni
Bo są głupi i samolubni. Bez urazy.
Nie warto się przejmować nimi, o ile w grze nie grają dzieci. Wystarczy zablokować wiadomość prywatny od niepożądani grupy i już. Dla dzieci, niech grają w gry planszowe i towarzyskie, bez dostępu do Internetu.
GOLowi "eksperci" lel.
Był już prawnik, teraz psychiatra a jutro lekarz. Może najpierw ogarnijcie jakość artykułów, które ostatnimi czasy produkujecie bo aż zęby bolą.
Co to za głupi artyków... Zróbcie wreszcie te Top 10 Krzeseł z Wiedźmina a nie tylko grac będziecie.
hejtowanie zawsze rodzi się z nienawiści..a nienawiść zawsze z przegranych/nie akceptowania bycia słabszym od innych - często ludzie nawet jak wygrywają z innymi np. mecze to piszą coś w stylu "ez" to bierze się z tego samego źródła... wielokrotnie te same osoby które wygrywają nagle pod rząd wiele gier/starć z innymi graczami zachowują się zupełnie inaczej... większość ludzi nie potrafi przegrywać i szuka winy najpierw u osób z drużyny a jeśli nie ma takiej możliwości to w samej grze lub u przeciwnika/ów ale nigdy u siebie (oczywiście jest sporo wyjątków ale za dużo by pisać )
Mi się wydaje, że nienawiść jest gdzieś w głębi natury ludzkiej. Jak nie w sieci, to gdzie indziej się to pojawi. Tak zawsze było i już pozostanie.
Kiedyś usłyszałem taką radę, jak dziecko pyta, a czemu zebra ma paski, a czemu słoń ma duże uszy, a czemu koń ma cztery nogi, to odpowiadaj zawsze tak samo - "inne nie przeżyły". To oczywiście spore uproszczenie, ale może coś w tym jest, że gdzieś po drodze ludzie, którzy nie byli skłonni by nienawidzić nie przeżyli (zabici przez tych, którzy byli do tego skłonni?)
Normalnie pudelek... Nie macie ciekawszych tematów? O konferencji amd z wczoraj dodaliscie jako ostatni. No ale byliście pewnie zajęci pisaniem tego artykułu :D
Tak samo ta ich telewizja, która materiałami jest już całkiem nastawiona na widzów z podstawówki.
Uwielbiam, artykuł o hejterstwie i komentarzach też hejt.... o cholera teraz hejtuję hejterów. Niiiiieeee! To pułapka z której nie da się uciec!
Bardziej mnie ciekawi jak ktoś się może przejmować internetowym hejtem.
! w punkt :D też tego nie kumam :D ja mam z tego beke, jak ktoś mi ubliży to czesto ja mu też i elo :D gramy dalej nie wiem o co ten caly dym. Bez tego gra była by nudna. Ja bardzo lubie flame a szczegolnie jak ktos sie wyzywa i czytam sobie to z łzami w oczach
"blady sobowtór Benedykta XVI, strzelający piorunami z dłoni" dobre!
Fajne, ale autor pominął moim zdaniem "najciekawszy" element, czyli griefing. Jest on kilka razy wspomniany w tekście, ale nie doczekał się osobnego akapitu, a chyba powinien. Bo o ile np. agresję słowną można z powodzeniem wrzucić do wora "zachowań antyspołecznych zmierzających do rozładowania emocji czy odreagowania zdarzeń z prawdziwego życia", tak griefing moim zdaniem niezbyt tu pasuje. W końcu wielu grieferów nie uprawia tego procederu pod wpływem chwili, a dopuszcza się go stale (wracając nawet pomimo banów, płacąc za nowe klucze do gry), bo uczynili z niego swoje główne źródło rozrywki i satysfakcji. Rozumiem z tekstu, że takich ludzi nie powinno się pochopnie oceniać, ale trudno mi uwierzyć, że ktoś taki na prawdę jest w pełni normalny i nie ma żadnych problemów psychicznych czy emocjonalnych. W końcu dokuczanie innym bez jakiejkolwiek wymiernej korzyści, raczej normalne nie jest...
Ehhhhh, nie tu.
Im uniwersum ma bardziej oddanych i wiernych fanów, tym bardziej agresywni, toksyczni i zaślepieni się stają. "Pochwalić się" takimi mogą np. gry od Piranha Bytes albo od From Software.
@Up
Z całą pewnością nie. W przypadku takiego GTA V czy RDR2 też są toksyczni gracze, ale powiedziałbym, że ich ilość i zajadłość trzyma "normalny" poziom (tzn. nie odbiega od przeciętnego).
Według mnie podwyższona toksyczność społeczności fanów wynika przede wszystkim z jej poczucia elitaryzmu. Stąd też obrzydliwy fandom mają zazwyczaj gry, które z jakiegoś powodu niezbyt nadają się dla masowego odbiorcy (bo np. są trudne, toporne, oldschoolowe itd.). Ludzie, którzy bawią się takimi tytułami, często czują się lepsi od "zwykłych śmiertelników" i krwiożerczo bronią tego, co świadczy o ich wyimaginowanym "wyższym statusie" w środowisku graczy.
Wiesiek natomiast ma toksycznych fanów głównie w Polsce, więc moim zdaniem w tym wypadku czynnikiem sprawczym jest źle pojmowany patriotyzm, w myśl zasady "kocham bezgranicznie i ślepo bo to polskie dzieło i to z polskim klimatem!".
Gwiezdne Wojny też mają Toksyczny fandom a są bardzo duże, więc raczej tak im więcej ludzi tym większy hejt na swoje ukochane uniwersum.
@Persecuted
Zgodzę się odnoście Gta, Rdr2 i Wieśka, ale nie spotkałem się nigdy z toksycznym fandomem ze strony FROM SOFTWARE, ale grałem tylko w BLOODBORNE więc może i mało wiem. A wracając do Wieśka to ten fandom (Polski) obrzydził mi tę grę i nie mam ochoty w nią pograć. Czytając niektóre komentarze tych dziwnych ludzi to mam wrażenie że każdy gracz Polski musi w to zagrać bo jak nie to jak możesz się nazywać graczem, Polakiem itp... Może ktoś ma inny gust i nie lubi średniowiecza Fantazy.
@Up
Przy czym w SW ta toksyczność skierowana jest raczej na zewnątrz (a więc w stronę ekipy filmowej, aktorów, wytwórni), a między samymi fanami objawia się dużo rzadziej. Głównie dlatego, że w fandomie SW (tak jak w Star Treku czy Władcy Pierścieni) prawie nigdy nie ma jednej i dominującej opinii, zdania są zazwyczaj podzielone, a stojące za nimi frakcje tak samo liczne. W efekcie najczęściej trudno jest wyłonić jedną, nadrzędną narrację, za którą wszyscy fani solidarnie staliby murem. Jak napiszesz na forum SW, że np. X było słabe, to prawdopodobnie część fanów cię zaatakuje i opluje jadem, ale część poprze i stanie po twojej stronie.
W przypadku takiego Gothica czy Dark Souls fani są dużo bardziej jednomyślni. Spróbuj skrytykować jakiś ich istotny element (np. odnośnie balansu czy poziomu trudności), to rzucą się na ciebie wszyscy, oplują i zdepczą w poczuciu wypełniania jakiejś świętej misji. I wiesz, nawet nie chodzi o sam fakt niezgadzania się z krytykującym (bo przecież jego zarzuty mogą być zupełnie nietrafione i bezsensowne), tylko raczej o bardzo agresywny i wyniosły sposób reakcji. Bez wyzwania od casuali czy noobów i odsyłania do Call of Duty na pewno się nie obejdzie ;]. Poszukaj sobie na YT jakichś krytycznych filmików odnośnie Dark Souls czy Elexa i rzuć okiem na sekcję komentarzy ;d.
@Persecuted
Jak widać dużo ludzi nie widzi różnicy pomiędzy krytyką a hejtem. Jest to bardzo złe...
Czyli możemy przyjąć, że im lepsza gra tym bardziej toksyczny fandom?
Ja tam bym raczej przyjął, że to zależy od poziomu toksyczności hejterów.
@Persecuted
Z całą pewnością nie. W przypadku takiego GTA V czy RDR2 też są toksyczni gracze, ale powiedziałbym, że ich ilość i zajadłość trzyma "normalny" poziom (tzn. nie odbiega od przeciętnego).
Trochę nietrafiony przykład z tym GTA czy RDR, bo jakby nie patrzeć Wiedźmin czy Gwiezdne Wojny to całe uniwersa (książki, gry, filmy) a takie GTA czy komboje to tylko gry.
Ale dlaczego hejtujecie ten artykuł ?
To forum to takie źródło rakowego hejtu.
Kompletnie już nie ma za bardzo jak że sobą normalnie porozmawiać, bo wejdzie kilku kretynow i będą prowokować. Tylko po to żeby sobie ulżyć w swoim smutnym życiu.
A jak się jeszcze pochwalić że ma się więcej niż inni, z automatu dostaje się litanie nienawiści.
Kiedyś popełniłem błąd pisząc ile zarabiam, dwóch gowniarzy z tego forum odkopalo mój mail z jakiegoś starego wątku i zaczęły się groźby. Wyzwiska od złodziei i że powinienem 90%oddawać na biednych etc.
Kiedyś jeden głąb nie umiał wygrać dyskusji, więc założył konto na innym forum używając mojego Nicka hahahahaha tylko tak mógł się zbliżyć do bycia mną. Co pokazuje też jak wielkie problemy w wychowaniu musiały nastąpić w jego dzieciństwie.
Z 8 lat temu nawet moje konto na Steam było zgłaszane że dostałem od valve bana na tydzień
Dlatego o gierkach gadam głównie na innych forach, gdzie faktycznie rozmawia się o grach. To forum jest przepełnione zakomplelsionymi dziećmi którzy każdy temat wypełniają hejtem i biciem piany.
Wystarczy zobaczyć komentarze w tym temacie lol.
Kiedyś jeden głąb nie umiał wygrać dyskusji, więc założył konto na innym forum używając mojego Nicka
Widziałem.
Jakiś pechowy jesteś, ja tu siedzę już ponad 10 lat i nigdy takich problemów nie miałem, a też niejednemu "podpadłem" ;d.
To forum jest przepełnione zakomplelsionymi dziećmi
Mam nadzieję, że ja do tego nie zaliczam. Na szczęście nie wszyscy są tacy sami i niektórzy przynajmniej podają sensowne argumenty i opinie. Na forum GryOnline są różne ludzie i tyle. Z jakiegoś powodu za często tu zaglądasz i lubisz czytać komentarzy. Znasz odpowiedź. XD
Generalizujesz ;] I trochę się przechwalasz, więc bądź gotów na swego rodzaju riposty. To co mam się nie chwalić czymś tam? Możesz to robić, ale zakładam, że skoro już wychodzisz przed szereg, to jesteś gotów na ewentualne komentarze. Tak samo jak ja obecnie pisząc aktualną wypowiedź :) Czasem bywa, że chcesz się czymś pochwalić, noone give a Sh#it lub po prostu nie odpowie i wtedy może zrobić się komuś trochę przykro. To zupełnie normalne, ale nie jest raczej czymś, z powodu czego popełnia się samobójstwo ;p Gdzieś tam kiedyś było co pisane przez bodajże trochę mądrą głowę, że osoby, które się chwalą, są poddawane późniejszej nieco większej presji społecznej, czy coś tam ;p Dobra wywalone, Iconoclasts sam się nie przejdzie ^^ Pozdrawiam!
To nie było chwalenie. Był swego czasu temat o zarobkach i pracy. Dopisałem się tak jak ponad setka innych użytkowników. Czy to powód żeby komuś wysyłać groźby na maila?
Kiedyś wrzuciłem zdjęcie z edycja limitowana ps4 pro ze spidermana, i napisałem że mam kilka różnych edycji PS4 i że lubię je zbierać. Na PSN dostałem wiadomości z wyzwiskami że jak śmiem kupować po kilka konsol.
Całość sprowadza się do tego:
Jak smutne musi być czyjeś życie żeby tracić czas (który nigdy nie wroci) na nienawisc i zazdrosc. Przecież to kosztuje trochę czasu, szukanie maila pisanie wiadomości czy zakładanie kont na czyjeś dane i postowanie głupot. Jeśli komuś się chce coś takiego robić, to znaczy że jego życie musi być na dnie...
Mnie też kiedyś tu hejt i wyzwiska spotkały bo śmiałem sobie (bynajmniej niezłośliwie) zażartować z pewnego pisarza.
Z jednak drugiej strony pamiętam do dziś spokojną i rzeczową dyskusję z jednym z forumowiczów na temat tego co nam dał a co zabrał rozwój Internetu.
Więc rożnie bywa, ale zgadza się, biorąc pod uwagę fakt że to przecież nie forum o polityce czy religii tylko czymś przyjemnym jak gry to hejtu powinny być śladowe ilości czy wcale a jest go dużo więcej.
Jakiś pechowy jesteś, ja tu siedzę już ponad 10 lat i nigdy takich problemów nie miałem, a też niejednemu "podpadłem" ;d.
Bo nie prowokujesz. Ogame fan ma tu długą historię wkładania kija w mrowisko i rozkręcania gównoburz. A potem zdziwienie, że nie da się normalnie dyskutować :D
i napisałem że mam kilka różnych edycji PS4 i że lubię je zbierać. Na PSN dostałem wiadomości z wyzwiskami że jak śmiem kupować po kilka konsol.
Nie wstyd Ci? Jak możesz patrzeć w lustro!
<sarkazm>
Najwięcej kozaków internetowych jest w CS:GO skala tego mnie przeraża, plus jeśli bardzo dobrze grasz to na 100% jesteś haxem, ponieważ nie możliwością jest tak strzelać. Lata temu ja grałem w CoD2 i CoD4 przez multi to wyzywanie się było rzadkością, chyba teraz taka moda u małolatów od wyzywania Ciebie od ku*rew.
A ja tam lubie czasem komuś nawrzucać :) nie mowie tu o rodzinie bo akurat tego skrajnie nie rozumiem, ale sama wiązanka i do tego zasłużona zawsze poprawia mi humor :) a jeszcze bardziej jak ten ktos sie denerwuje i mi odpowiada, wtedy moge przestać grac i się wyzywać do końca :D to tylko gra i nie widze w tym nic złego, jak ktoś mi naubliża to mu odpowiem albo i nie jeśli chce sie skupić i tyle. Pozdrawiam was, obyście na mnie nie trafili
Hejtem hejtem. Chyba przywykłem, uodporniłem się, śmieje się z tego - jest mi to obojętne czy ktoś życzy mi śmierci itd. Mnie bardziej boli i doprowadza do białej gorączki brak jakiejkolwiek kultury grania, brak fairplay - albo się starzeje, albo zamieniam się. Pisanie głupiego "ez" doprowadza mnie do szału.
Ja osobiście z najbardziej toksyczną społecznością spotkałem się grając w For Honor na PS4. Wystarczy tam rozegrać kilka pojedynków (szczególnie 1 na 1) żeby się to tym przekonać. Jeśli często wygrywasz prędzej czy później dostaniesz wiadomość prywatną od któregoś z oponentów w której wyrazi on niezbyt pochlebną opinię na temat Cb i Twojego stylu gry. Natomiast jeśli akurat masz gorszy dzień lub po prostu lepszych przeciwników istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że trafisz na skończonego trolla, który będzie robił wszystko co tylko możliwe byle tylko zniszczyć Ci przyjemność z gry. Szkoda, bo FH samo w sobie jest całkiem spoko.
Tak się dzieje z jednego, banalnego powodu. NIKT NIE LUBI PRZEGRYWAĆ. Często na co dzień osoby poukładane i spokojnie usposobionych pod wpływem silnych emocji które towarzyszą porażce zaczyna być toksyczna i jedzie po wszystkim i każdemu. Ja nikogo nie tłumaczę bo nad emocjami trzeba panować, ale stety lub niestety, tak to wygląda A wy lubicie przegrywać? ;)
To może następny artykuł dla odmiany pt. "Najlepsze społeczności gier multiplayer"
To nie są tylko gracze. To społeczeństwo zrobiło się obecnie bardzo toksyczne a przede wszystkim brak elementarnych podstaw wychowania dzieci. Wystarczy zobaczyć co dzieje się w szkołach podstawowych, dzieci są niewychowane, nie potrafią słuchać, nie potrafią wykonywać podstawowych poleceń, nie potrafią cicho usiedzieć więcej niż 5 minut. Myślę, że należałoby zacząć od porządnego wychowania swoich pociech a nie zwalać na gry komputerowe, które są bogu ducha winne w tym wszystkim. Bezstresowe wychowanie i brak nadzoru nad dzieckiem prowadzi do właśnie takich patologii. Niestety to obecni rodzice są beznadziejni w tym jak wychowują a nie dzieciaki w grach online.
Obecnie bardziej toksyczne? WTF? W Europie panuje obecnie największy spokój społeczny w historii. Nigdy prawo jednostki do godności nie były szanowane jak obecnie. Ludzie sobie wyobrażają, że w przeszłości byli sami dżentelmeni w garniturach, a rzeczywistość jest taka, że zabijano Żydów tylko dlatego, że byli Żydami, a wśród arystokracji popularna była "zabawa" polegająca na krępowaniu i podpalaniu kota.
@dzl to drugie ma szanse na spełnie i to dość szybko mówie zagładzie ludzkości jest 50% szans uderzy w nas asteroida od 1,5 km średnicy której orbita ma się przeciąć z ziemską 13 stycznia tego roku.
Nawet poza grami jest toksycznie. Oczywiście mam gdzieś tych wszystkich troli i cebularzy czy innych dzbanów, Ale są i tacy co naprawdę są bezczelni.
Oglądam sobie streama z kumplami i potem odzywa się do mnie sam streamer że posądza mnie o bycie jakimś karaluchem z ciemnej piwcy, Nie wiem o co mu biega to ten zaczyna wydzierać się że jestem tylko to go znieważyć i po tym cwaniaczek daje mi bana i zgłasza za nękanie...chore.
Na szczęście już wiem kto to jest nawet burak wpadł w niezłe bagno jakiś czas temu
https://www.kronikatygodnia.pl/wiadomosci/11846,zamosc-29-latek-oskarzony-za-faszystowskie-gesty?p=1638
Ciekawy artykuł ale... ciekawy jestem jaki byłby wynik ankiety jakby zamiast pytać "Zdarza Ci się spotykać z toksycznym zachowaniem w grach sieciowych" to zapytać "zdarza TOBIE zdarza się zachowywać toksycznie w grach sieciowych"... a jeszcze ciekawiej jakbyście zrobili ankietę typu A/B - idę o zakład, że okazałoby się, że wszyscy się z tym spotykają ale tak naprawdę to chyba boty są toksyczne bo nikomu się nie zdarza. :D
"Hejtu". Ludzie mieszkający na tych ziemiach (Polska i okolice) mają jak mniemam historię nawet dłuższą niźli chrześcijaństwo czy rzymski katolicyzm. Oczywiście nie za wiele idzie na ten temat znaleźć w jakichkolwiek zapiskach czy knigach.
Tak jak nie pozwala się aby w narodzie istniała pamięć tak nie pozwala się aby istniał język. Z każdym rokiem do naszej mowy wkraczają coraz to nowe niby-słowa. Ochoczo pompowane przez media. (przykładem GRYOnline niestety).
Używanie tych słów oczywiście cechuje ludzi postępowych, luzaków i buntowników. Używać ich trzeba żeby przecież inni wiedzieli z jakim maestro mają do czynienia. Gdzieżby tam użyć słowa impreza przecież każdy wie że to iwent. Po co nam słowo prymityw skoro możemy nazwać go trolem. (BTW wiecie jak słowo trol zdążyło zmutować odkąd powstało do teraz?)
Od jakiegoś czasu jakiś pajac wymyślił (bardzo mocne) "janusze biznesu" i już nawet ludzie których czytam i uznaję ich intelekt za ponad przeciętny to jednak wpadli w ten lep i piszą i gadają. :-( Za chwilę ktoś wymyśli Zenony Rolnictwa, Michały Familii albo inne dyrdymały. Dlaczego jednak używać w tej niepochlebnej formie imię Janusz? Nie da się inaczej?
Ale ten cały "hejt" jako słowo razi mnie niezmiernie. Jakieś trzy tygodnie temu czytałem człowieka (tutaj GRYOnline) i on określając moje podejście do pewnego tematu użył słowa "jad". Patrzcie Państwo są jeszcze ludzie na poziomie. Gość moją wypowiedz uznał za wrogą i przesadzoną czy też niewłaściwą a może ohydną ale nie użył wyrazu "hejt"
Nawet te prymitywy od zgrywania takiego czy innego polskiego rządu używają tego wyrazu. Pytanie pojawia się czy to przykaz z góry aby narody pozbawić własnego języka czy po prostu udają luzaków aby się przypodobać trutniom zwanymi wyborcami. Swoją drogą. Zauważyliście jakie to (!uwaga!) "cienkie bolki".
Obecnie niemal każdy z tych prymitywów występując w mediach pierniczy iż on musi "ad vocem". Nauczyły się głąby z prawdziwego języka wyrazu i teraz ochoczo jeden przez drugiego się przepychają. hi hi hi Ale pamiętajcie że to "elita". ;-|
Najlepiej było by dla nas aby rozdać im broń i żeby ad vocem ukazali sobie jak się kochają. Oj pewnie by sobie krzywdy nie zrobili. Robienie sobie krzywdy zostawia się dla nas. Czy to na wojnie czy w trakcie dowolnej różnicy zdań.
Nie używajcie słowa "hejter" pokornie Was proszę. Po co to gwałcić ludzki, polski język. Nawet jeśli nie jest się Polakiem to po co to czynić? Co z tego że każdy już nasiąkł i to powtarza? Jaki do cholery hejter. Może to po prostu nienawistnik a jego wynurzenia mają na celu leczenie kompleksów?
To że ci durnie z sejmu i senatu używają słów jak "hejt" czy "hejter" jest dowodem na to że szkoda tlenu aby tych słów używać. Ci sami lubią sobie wycierać twarze słowami jak "wolność","demokracja", "prawa człowieka"i wiele wiele innych. To że wyraz jak hejt wszedł już tak głęboko jest najlepszym powodem aby go nie stosować. Ratujcie naszą mowę. Ratujcie ludzką mowę.
Proszę Was.
Słowo "hejt" oficjalnie znajduje się w Słowniku języka polskiego.
https://sjp.pwn.pl/slowniki/hejt.html
Po co to gwałcić ludzki, polski język.
Ratujcie naszą mowę. Ratujcie ludzką mowę.
Język polski to jedyny "ludzki" język.
Ależ drogi dyskutancie, przyganiał kociął garnkowi. Używać słów postępowych, takich jak impreza będące praktycznie kalką włoskiego impresa, miast naszego przepięknego, dźwięcznego przyjęcie?. BTW?! A cóż to za potworek?! Przy okazji nie za długo by pisać?
Słowo "hejt" przyjęło się prawdopodobnie dlatego, że wyraz "nienawiść" nie do końca oddaje jego sens. Profesor Bralczyk na ten temat: W przypadku hejtu jest trochę inaczej, bo hejt jest agresją, która nie bierze się z nienawiści. Tam nie ma nienawiści. Tam jest chęć dręczenia kogoś, czasem uporczywego. A czy ten, który pisze hejt rzeczywiście przeżywa to wielkie, głębokie uczucie nienawiści? No przecież, że nie. Nawet na to go nie stać, nienawiść jest uczuciem podłym wrednym, ale wymaga pełnego, głębokiego zaangażowania. Tymczasem jak ktoś pisze w internecie jakąś głupotę to czy on naprawdę czuje w sobie nienawiść? Raczej wyobrażam go sobie jako kogoś, kto chce swoim plugawym wpisem zaznaczyć swoją obecność. Słowa nienawiść i hejt nie są więc tożsame.
Mam żywą nadzieję, że równie namiętnie starasz się kierować na dobre tory osoby, które faktycznie mogą mieć wpływ na to, w jaki sposób Polacy się wyrażają (dziennikarze telewizyjni, nauczyciele, aktorzy itp.), a nie prowadzisz ideologiczną wojnę ze środowiskiem, które jest raczej odzwierciedleniem tego wpływu.
Szanowny odpowiadający/dyskutancie. Niezmiernie pociesza mnie fakt Pańskiej reakcji.
Szczególnie iż niesie dozę nieudawanej inteligencji.
Przyjmuję krytykę i przynajmniej po części przyznaję rację. Szczególnie za BTW ;-)
Z tymi torami zaś to nie za specjalnie na chwilę obecną mam możliwość aby docierać do dziennikarzy. Szczególnie że większość z nich partycypuje w systemie upadku nie tylko języka ale i właściwego świata czy wartości. Tutaj miałem możliwość "przemówić" do ludzi którzy przynajmniej dla mnie są warci o wiele więcej niźli wymienieni wcześniej. ;-)
Zaś co do żywienia Pańskiej nadziei Mój Drogi rozmówco. Kundli nie będę przekonywał aby odcinali się od syntetycznego cycka... do normalnych ludzi jakiś sens dostrzegam.
Żeby nie użyć "bajdełej"... swoją drogą jak już mi Waść chciałeś przywalić to polecam wersję z brakiem znaków jak przecinek. ;-)
Dzięki za odpowiedź. Kłaniam się.
Ja tam tylko hejtuję te tytuły co mi za skórę zalazły :)
Gdy piszący te słowa był nastolatkiem komputery i gry były rzadkością (przynajmniej na terenie Polski) a już na pewno nikt nie marzył o grach sieciowych. Grał się w piłkę albo inne takie i wiecie co? Też bywało czasem coś w rodzaj hejtu. Przedstawiciele jednej drużyny (zwłaszcza tej przegrywającej) potrafili w trakcie kłótni wyzywać przeciwników. Ba czasem choć bardzo rzadko dochodziło do jakiś rękoczynów, że ktoś kogoś popchnął na przykład.
Taka już natura ludzka (zwłaszcza u nastolatków którzy słabiej nad sobą panują ale przecież nie tylko) że gdy grę wchodzi rywalizacja to czasami pojawia się coś co dziś nazywamy "hejtem". Rywalizacja przecież, co naukowo udowodniono, powoduję wzrost ilości testosteronu. Ten nas mężczyzn napędza ale również wzmaga poziom agresji. Czasem nawet przyglądanie się rywalizacji może powodować wzrost agresji, przykład choćby niektórzy kibice.
Hejtu nie było, nie ma a to czy będzie zależy od ludzi świadomych. (NOWOMOWA!)
Jeśli pozwolimy sobie sprowadzić na nas kolejny pręgierz traktujący jak myślozbrodnię każdy wyskok słowny czy pomyślunek niezgadzający się z panującą poprawnością - to już po nas.
Sam pamiętam o czym piszesz. Zawsze był jakiś powód żeby przejechać się po innych. Zawsze grupa odnajdywała kogoś na kim skupiały się szyderstwa. Jeden miał platfusa inny był biedny czy biedniejszy od innych. Ten miał kompa a jeden w ekipie nie. Ten miał dziewczynę a tamten nie. Tu żaden terror nie pomoże. Zresztą te całe paplanie iż "oni nas uratują przed nami samymi" to tylko kolejny nazistowski śpiew. System pracuje nad tym aby ludzie nie mieli rodzin. Ale... to właśnie z rodziny powinno się wyciągnąć iż pewne postępowania nie godzą się. I tak o ile można się np. pośmiać z 40 - latka z "wadą wymowy" tak z jego nosa czy czoła niekoniecznie. Dlaczego? Wada wymowy to lenistwo właściciela i jego rodziców. Jego nos czy czoło to wynik takiego a nie innego połączenia genów. Rodzina powinna to przekazać młodziakowi. Ale jako że rodzina nie może bo zarówno tatuś jak mamusia będą musieli harować na spłatę kredytu. A przy "właściwych" prądach to młodziak kiedy dojrzeje będzie spłacam nadal. To trzeba mu zapewnić edukacją. Wyedukujemy go na robocika co to się będzie wstydził iż jest hetero, że jest biały, a może i za to że czuje się mężczyzną/chłopakiem. Przecież od kilku lat już nad tym się pracuje.
Jak tak można? Widać można. I jeszcze twierdzą że to dobrze. Ludzie nie chcą więc oni wymuszą. Tyle że przemoc rodzi przemoc. Na cholerę nam to?