Nie wiem co się ze mną dzieje, ale od ostatniego roku w ogóle nie ciągnie mnie do grania. Jeszcze w 2017 ogrywałem po kilka gier miesięcznie. Wszystkie nowości, wszystkie zaległe tytuły padały moim łupem. W 2018 kupiłem nowy TV i wymieniłem PS4 zwykłe na PRO. Lepsze warunki do grania, więcej kasy a mimo to konsola praktycznie leży i się kurzy.
Coraz rzadziej sięgam po pada, coraz mniej chce mi się grać, mało która gra potrafi mnie pochłonąć na dobre. Odpalam czasem jakiś tytuł, potrafię pograć godzinę i zapomnieć o nim na dwa tygodnie i wrócić jak do całkiem nowej gry.
Mam wrażenie, że już wszystko widziałem, że już wszystko ograłem. Zawsze te same schematy, te same gameplaye, nic nowego, sztuczne wydłużanie gry. Chyba przez to wszystko już nie chce mi się grać.
Mam życie, mam pracę, dziewczynę, ale zawsze potrafiłem znaleźć czas żeby odpalić konsolkę i odpłynąć na kilka godzin w jakiś cyberświat. Teraz wciąż mam czas, a mimo to growy świat jest mi jakby obcy :(
Co robić ?! :(
Moja propozycja ? Spokój. Nie myśl o tym tyle. Bo sam się nakręcasz i podchodzisz niechętnie do nowych gier.
Złap oddech, poczekaj aż nakręcisz się rzeczywiście na jakiś tytuł i zagraj. Nic na siłę, bez pośpiechu. Najgorsze to wymienianie płyt w napędzie w nadziei na coś interesującego - wtedy nie poświęcasz ŻADNEJ z tych gier wystarczająco chęci i uwagi i w rezultacie wszystko wydaje się takie...meh.
Zamknij konsolę w szafie na kilka tygodni/miesięcy. Zapomnij, że w ogóle istnieje. Zajmij się innymi rzeczami. Może nawet odetnij się od wszelkich newsów branżowych. Martwić zacznij się dopiero, jak taki odwyk nie pomoże. :) Alternatywnie możesz spróbować wrócić do jakiejś pozycji, która niesamowicie wciągnęła Cię w przeszłości.
Ja bym dodal brak ogladania/czytania za duzo o grach. Omijanie solucji i porad oraz granie wlasnym tempem i tak jak sie chce a nie wg przepisu kogos innego. (Moze byc nie zla zabawa, bo jak zaczalem Demons Souls to wybralem sobie klase Wanderer, a pozniej sie dowiedzialem, ze to niby najslabszy build. But who cares?)
Do tego mozesz sobie zrobic spis gier, ktore masz i rodzaje, ktore najczesciej konczysz/ nie konczysz. Po pierwsze nie bedziesz kupowac tych drugich (bo i po co), po drugie jak oznaczysz je jako gry, w ktore nie chcesz grac, to nie ma presji by je zaczynac i konczyc.
Zmiana poziomu trudnosci, w dol albo w gore.
Rob inne rzeczy, bo zycie jest ciekawsze wtedy.
Generalnie, gry sa dla nas a nie na odwrot.
Powodzenia
a, jak znasz angielski to mnostwo tego typu tipow na r/patientgamers/
Mi pomogło granie w stare gry, których nigdy wcześniej nie ograłem. Odpuść sobie nowości.
Jakiś czas temu założyłem podobny wątek. Nie pociesze Cię. Jedynie AstroBot na VR sprawił, że poczułem znowu radość z grania.
Przed chwilą wróciłem z pracy i po drodze kupiłem doładowanie portfela PlayStation. Zamierzam kupić Kingdom Come deliverance z dodatkami bo jest w promocji. Długo czekałem aby w to zagrać. Teraz jest chyba dobra okazja. Jeśli ta gra nie wciągnie mnie na dobrych kilka tygodni to mogę śmiało potwierdzić, że kryzys trwa w najlepsze..
Myślę, że może pomóc redukcja gier jeśli masz za dużo do grania. Wybierz tylko te które Cię najbardziej interesują.
Tu mój wątek o podobnym temacie : https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14773450
Ja mam to samo z seksem, zero chęci .No ale to pół biedy bo jak grać się nie chce to już faktycznie zostało tylko " sznura i na góra "
Ja mam podobnie. Odpalam jakąś grę na parę minut po czym ją wyłączam. Kupiłem we wrześniu nową kartę graficzną, myślałem że gry mnie na nowo wciągną, a tu dupa.
No cóż, pod koniec lutego jest premiera DiRT-a Rally 2, może przynajmniej ten tytuł przywróci mi radość z grania.
Wy ludzie w ogóle nie myślicie. Ja np. Najmłodsza gra w jaką grałem była z 2012 roku. I od tamtej pory nic. A pograłbym w coś
Od samego rana staram się zrozumieć o co ci chodzi.. Poddaje się.
To źle, że nudzą? Kasy się dzięki temu zaoszczędzi.
Po Metro i RE2 Ci przejdzie
Przydałaby się apteka dla graczy ,, Proszę Panią , mam problem.. Kryzys growy mi dokucza ''
Farmaceutka : < wyciąga z szuflady RE2 Remake i Metro Exodus. > Na jaką platformę?
Chory : PS4
Farmaceutka : proszę zainstalować i włączać 3 razy dziennie po 2h.
Chory : dziękuje i to pomoże?
Farmaceutka : tak, proszę pamiętać aby przed użyciem skonsul.. przeczytać reckę na GOLU.
Chory : dziękuje, do widzenia!
madmec Ci dobrze napisał, gry są dla nas, mają zabić nudę i dać rozrywkę a nie są obowiązkiem więc nie traktuj tego jako hobby i czegoś nieodzownego w Twoim życiu
Też miewałem często takie kryzysy gdy traktowałem granie właśnie jako swego rodzaju hobby. U mnie wiązało się to nawet ze sprzedażą jednej platformy i zakupem drugiej. Do czasu narodzin dziecka spędzałem mnóstwo czasu z padem w ręku i nie raz miewałem niechęć do grania. Teraz traktuje granie jako rozrywkę, poświęcam jej minimum wolnego czasu. Czasu co prawda mam i tak niewiele, bo praktycznie 1-2h przed snem i granie zastąpiło miejsce wieczornego oglądania TV. Ale jeśli chodzi o czas wolny (głównie w święta) to nie sięgam za pada tylko sklejam modele kartonowe, latem idę na grzyby czy robię coś w ogrodzie. Uważam to za ciekawsze hobby i wiem że coś mi po tym zostanie niż tylko trofea i garb :-) . Także nie można zmuszać się do grania, ze mną było tak że często sprzedawałem konsole po czym kupowałem ją ponownie jak mnie naszło :-) Ogólnie zauważyłem że po 30 roku życia granie już jakoś nie cieszy, nie wiem czy to dlatego że poziom gier już nie ten czy po prostu człowiek z czasem z tego wyrasta i nie daje mu już to takiej frajdy jak chociaż by zabawa z własną pociechą czy zabawy z żoną :D Na chwilę obecną mam PS4 o ogrywam głównie tylko AAA i to co mnie interesuje, ostatnio po ograniu GOWa, Spidermana i najnwszego Tomb Raidera na taki kryzys kupiłem sobie grę w innym gatunku, mianowicie Farming Simulator 19 i wystarczyło by kryzys minął ;-)