Jak to z tym w końcu jest? Ogólnie kolczyki są biżuterią jak pierścionki, naszyjniki, zegarki, bransolety itp. Więc czemu u nas w Polsce [czyt. Kraj kwitnącej cebuli], jest to nad wyraz wyśmiewane gdy mają to mężczyźni? Czy to dalej oznaka że żyjemy w średniowieczu, i jesteśmy zacofani kulturowo? W wielu krajach co byłem, jest to normalne, można by rzecz że większość mężczyzn, chłopaków ma kolczyk w uchu, lub dwojga uszu. Co najlepsze, już dzieci 4-5 lat też potrafią mieć i jest to normalne. Więc niech ktoś wytłumaczy dlaczego robi sie z tego jakiś podział jak ktoś założy że niemęsko, pedalsko itd? Ewentualnie chyba że to zależy od "bogactwa" kraju, gdzie akurat tutaj nie grzeszymy...
Niemęsko jest zadawać takie pytania i przejmować się panującymi przekonaniami o tym co męskie a co nie.
Muszę przyznać, że o ile sam jestem osobą o specyficznym stylu (długie pióra, glany i skóra mimo że jestem przed 30), to kolczyki w uchu u innego faceta wywołują u mnie jakiś dziwny wewnętrzny niesmak. Nie, żebym sam miał otwarcie krytykować, czy coś- bo nie ocenia się książki po okładce :) Ale jakoś osobiście akurat tak mam w tym aspekcie.
Ale czy powinieneś się tym przejmować? Moim zdaniem jeśli nie widzisz w tym niczego niestosownego- nie. Mój styl też z pewnością w wielu mijanych na ulicy ludziach budzi pewnie negatywne skojarzenia i emocje. Ale ja się tym nie przejmuję i według mnie jest to właściwe postępowanie.
Co to są długie pióra ?
Długie włosy. Od lat ze znajomymi używamy tego określenia, teraz widzę w googlach że to faktycznie chyba nasz lokalny neologizm :) Dopiero na którejś stronie w wyszukiwarce znalazłem, że może jednak nie do końca to się wzięło znikąd.
http://www.rubytree.pl/miec-dlugie-piora.htm
Sam sobie odpowiedziałeś, żyjemy w średniowieczu. Na dodatek spora męska część naszego społeczeństwa ma wyraźne problemy z własną tożsamością płciową/seksualną. Nawet tutaj na forum kilka razy widziałem podobne tematy, bo jakiś samiec alfa chciał sobie kupić torbę na ramie albo jakieś buty ale się cykał, że mu się siusiak od tego zawinie do środka.
Z tym bogactwem to w sumie też ciekawe. Takie super męskie obrazy mężczyzny najczęściej pochodzą ze środowisk kiboli i dresów, czyli nie oszukujmy się, w większości tych biedniejszych rejonów naszego społeczeństwa, zarówno finansowo jak i umysłowo. Taki dobry, miły, poczciwy rolnik też odmówił by pacierz gdyby zobaczył faceta z kolczykiem, zwłaszcza że ksiądz mówił, że nie wolno. A wystarczy udać się do jakiejś bardziej renomowanej uczelni czy gdzieś tam gdzie więcej pieniędzy chodzi po ulicy i często widać dużo większą różnorodność pod tym względem. Co innego, że w takich miejscach zazwyczaj ludzie też są pozbawieni własnego stylu, ale nie mają takiego dylematu w założeniu rurek/kolczyków/vansów/golfów/czegokolwiek.
No i jeszcze jest kwestia wykształcenia i obycia kulturalnego. Jak ktoś się dowie czegoś o świecie, historii, obyczajach, kulturach, subkulturach itd., to nagle okaże się, że to głównie teraz niektórzy mają problemy z kolczykami, długimi włosami i innymi rzeczami. Taka ciekawostka, kiedyś w wielu kulturach, kolor różowy uznawany był za kolor mocy, czyli najbardziej męski.
No to w takim układzie Wielka Brytania jest pełna takich "zniewieściałych" panów, od młodych po starych, noszących kolczyki.
Nie wiem gdzie ty mieszkasz, ale w mojej okolicy to z tym problemu nie ma, no chyba ze ktos damski kolczyk nosi :) Mi osobiscie sie nie podobaja kolka w uchu takie jak na obrazku imo wyglada to obrzydliwie :P
Cyber Rekin -> Taki dobry, miły, poczciwy rolnik też odmówił by pacierz gdyby zobaczył faceta z kolczykiem
To jakies uprzedzenia, nie wiem jak teraz ale w czasach mojej mlodosci, jakiews 20 lat temu :) wlasnie mlodzi ludzie ze wsi glownie z kolczykami lazili :) Znajomy mial knajpe na wiosce w ktorej robil dyskoteki, do ktorej zjezdzali sie mlodzi z okolicznych wiosek i sporo z nich mialo kolczyki :P
Niewykluczone. W ostatnich latach pracowałem chwilę okazjonalnie jako dostawca po wsiach i nie widziałem żadnych kolczyków.
Tunele w uszach faktycznie specjalnie urokliwe nie są ale sam mam kolczyki: w brwi i w języku, do tego na lewej ręce mam "prawie" rękaw (muszę jeszcze dokończyć) i szczerze mówiąc nie dbam o to co sobie myśli ktoś kto mija mnie na ulicy. Mnie osobiście piercing pasuje (nie wszędzie oczywiście ale w większości przypadków) i sądzę, że to powinna być wyłącznie kwestia własnych preferencji a nie tego "co ludzie powiedzą"
Moda na kolczyki wraca, w latach 80/90 na koloniach połowa dzieciaków sobie przebijała uszy (włącznie ze mną - pozniej rodzice zwinęli po powrocie), i później kolczyki zostały przejęte i kojarzone z wiejskim stylem ubierania sie (oraz cyganami)
Moda wraca ale wśród głownie drwalo-metro-ciapków*, ktorzy twierdza że to atrybutów męskości (ta jasne) a po prawdzie chcą się jakoś na siłę z tłumu wyróżnić skoro niczym innym nie mogą.
*Czyli np. broda na drwala ale na sam widok siekiery mdleje,
Tunele - to ogólnie są obrzydliwe :)
Mozna miec kolczyk i sie z tym nie obnosic. Zrobic sobie na odbycie i nikomu to nie bedzie przeszadzalo a wlasciciel bedzie szczesliwy.
Kolczyk najlepszy na prąciu.Na wędzidełku trza założyć.
Niemęsko jest zadawać takie pytania i przejmować się panującymi przekonaniami o tym co męskie a co nie.
Wszyscy mają alergię na niego, poziom ten sam co starki czy inny siara000000. Irytujący do bólu.. Dodaj go do ignorowanych i po problemie.
Kolczyk w uchu mężczyzny? Dla mnie wykluczone.Sam bym tego nie zrobił. Uważam, że ten rodzaj ozdabiania uszu jest zarezerwowany dla kobiet. Jednak nie wzbudza we mnie obrzydzenia jak widzę facetów z kolczykami. Każdy ozdabia się jak chce. Równ e męskie jest bronienie kolczyków u mężczyzn jak twarde sprzeciwianie się takim ozdobom :) Nawet sprzeczalem się o to z kumplem mającym kolczyki. Była to jednak merytoryczna dyskusja :)
Coś %#@& bardzo poszło nie tak we współczesnej cywilizacji, że zadajemy sobie takie pytania.
Dokladnie
pamiętam jak na początku lat 90 panowało przekonanie, że facet mający kolczyka w lewym uchu jest ok, natomiast ten który ma kolczyka w prawym jest pedałem :) o facetach z dwoma kolczykami mówiono, ze to baba :)
stereotypy stereotypami
wszystko zależy od kultury i środowiska
mnie nie przeszkadza ale kolczyki mi się nie podobają i osobiście nosił nie będę
Przejmowanie się tym, co ktoś powie i myśli o mnie na mieście xD
To jest dopiero średniowiecze i zacofanie. Ale podobno idzie się z tego wyleczyć u psychologa.
A jak ktoś nie umi spać ?
Fajny zegarek i obraczka.
Nic wiecej.
Więc czemu u nas w Polsce [czyt. Kraj kwitnącej cebuli], jest to nad wyraz wyśmiewane gdy mają to mężczyźni? Czy to dalej oznaka że żyjemy w średniowieczu, i jesteśmy zacofani kulturowo?
powyższy fragment (jak i dziwne pojmowanie zacofania kulturowego) dyskwalifikuje cię jako poważnego dyskutanta. Idź się smażyć razem z cebulą.
Smażona cebulka jest spoko niezależnie od tego kto gdzie ma kolczyk.
No i zlecieli się prawdziwi menszczyźni. Nie chcesz się tak ubierać to się nie ubieraj, ale nie ograniczaj swoim czarno-białym postrzeganiem innych.
@Dede0601
Typowe dla faszyzmu. Nie można mieć swojego zdania. Jeśli się je ma to nie wolno go wyrażać.
Jak mniemam ma takie samo prawo do własnego zdania jak Ty w tym nie "czarno-białym" świecie.
"czarno-biały" a to dobre.
EDIT: Wycinam literę
Jest różnica między posiadaniem własnego zdania a narzucaniem go innym.
Nie będę się z tobą kłócił, bo szkoda mi czasu na takie zaczepki, ale gość wyżej nie napisał "nie lubię kolczyków u mężczyzn", tylko zaczął kwestionować ich tożsamość płciową. Chociaż ty pod spodem popisałeś się jeszcze bardziej, więc pewnie Cię nie przekonam.
"Kolczyki u "mężczyzn" kojarzą mi się głównie z lalusiami."
To jest opinia.
"Każdy facet z kolczykiem ma problemy natury identyfikacyjnej jeśli chodzi o płeć"
To było by natomiast to co sugerujesz.
Mam nadzieję że Cię przekonałem. ;-)
Dodatkowo wskaż mi proszę gdzie w tej wypowiedzi: "Kolczyki u "mężczyzn" kojarzą mi się głównie z lalusiami." odnajdujesz "narzucanie go innym".?
Tutaj GRYOnline często wspomina się o "fanbojstwie" i mam wrażenie że właśnie takim fanbojem jesteś w sprawie kolczyków. Poniosło Cię i kierujesz się emocjami. Jesteś napastliwy. ;-)
Niepotrzebnie. Tak sądzę.
Pozdrawiam.
"mężczyzn"
Tutaj. Mało spostrzegawczy jesteś.
ktoś coś komuś próbuje wyperswadować/narzucić = faszyzm. :) poczytaj chlopie co to faszyzm. polecam ten esej Umberto Eco - http://www.openculture.com/2016/11/umberto-eco-makes-a-list-of-the-14-common-features-of-fascism.html
Był kiedyś podobny wątek, o jeżdżeniu damką.
Niech każdy chodzi jak mu się podoba. Po co w ogóle przejmować się kimś kogo się nawet nie zna?
Osobiście nie zrobiłbym kolczyka, ale nie przeszkadza mi jak ktoś ma.
Często mężczyźni noszą brzydkie kolczyki. Patrz – przykład Kilgura.
Równie męskie co rurki.
A jakie praktyczne w trakcie awantury.
EDIT:
"Więc czemu u nas w Polsce [czyt. Kraj kwitnącej cebuli], jest to nad wyraz wyśmiewane gdy mają to mężczyźni? Czy to dalej oznaka że żyjemy w średniowieczu, i jesteśmy zacofani kulturowo? "
Kiedy na zachodzie będzie modne robienie sobie kupy do twarzy to też wykażesz się jako postępowiec?
Kiedy na zachodzie będzie modne robienie sobie kupy do twarzy to też wykażesz się jako postępowiec?
Przykład niczym ze "Sztuki prowadzenia sporów" Schopenhauera.
"Mam pytanie. Podawałeś rękę JKM?"
"To pytanie to chyba nie do mnie?"
To jakaś nowa fiksacja? Zamiast "ruski agent" czy "pisowiec" pleciecie coś o Panu Mikke?
@Cyber Rekin
Wiesz, kiedy to pisałem zastanawiałem się jakie to żałosne pod kątem tego jak mawiali kiedyś rodzice. "...też skoczysz w ogień". Nie podejrzewam większości rodziców o czytanie Schopenhauera. Postać EDIT: Schopenhauera jest mi znana natomiast nie czytałem jego twórczości. Przyznaję. Nawet gdybym czytał to czy cokolwiek to zmienia? Zgnilizna tzw. zachodu nie będzie mi wyznacznikiem a opowieści o zaścianku są dla mnie bodaj "ciekawsze" niźli opowieści Pana Schopenhauera. Postaram się nie mniej nadrobić.
Pozdrawiam.
W takim razie spieszę z wyjaśnieniem. Schopenhaurea mówisz, że znasz, więc wiesz jakie miał mniej więcej podejście do świata i sporów. Twierdził, że człowiek to istota głupia i próżna, której nie zależy na dojściu do prawdy, tylko na tym żeby mieć racje, niezależnie od tego czy tak jest. Tym się właśnie zajmował w "Sztuce prowadzenia sporów", czyli erystyką. Książka ta opisuje między innymi techniki w jaki sposób za wszelką cenę wygrać spór, nawet jeśli się nie ma racji. Jednym z ostatnich punktów, jako czysta desperacja, jest atak osobisty na oponenta. Nie trzeba tej pozycji znać, żeby nieświadomie te techniki stosować, ale warto ją znać, żeby być ich świadomy i się przed nimi bronić.
A powód dla którego to napisałem jest taki, że Twoje zdanie dobrze obrazuje na czym to właśnie polega. Bez argumentów, po prostu wyolbrzymione porównanie luźno związane z tematem, tylko po to żeby próbować wygrać spór.
Dziękuję za wyjaśnienie jak i za Twój post.
Uczynił mi (Twój post) nie lada radość. Niezwykłą radością jest dla mnie czytać ludzi na poziomie.
Niezwykłą radością jest dla mnie mieć świadomość iż obcuję z kimś od kogo być może się jeszcze czegoś nauczę. Co do tej "sztuki" "prowadzenia sporów" nie była ona na mym celowniku ale dodam do listy. Zapewne dobrze wiesz iż knig jest moc ale ludzkie życie nie jest dostatecznie ... długie? ;-)
Wprost z serca i z szacunkiem pozdrawiam,
I dziękuję. uznajmy że to ostatnie to "P.S." ;-)
Wszystko zalezy czy gustowny taki drobny bez nadmiernych blyskow czy taki potwornie wielki jak tunel
Dużo zależy od stylówy. Jeden zrobi kolczyk i będzie mu to pasowało, drugi zrobi i będzie wyglądał jak piczka i będzie zakładał takie tematy na forum i wyzywał od cebuli. Dla mnie kolczyki to pikuś, ale jak widzę typa w uber rurkach które kończą się w połowie łydek, to wtedy moja tolerancja niebezpiecznie pikuje w dół i mam to gdzieś, że dostanę cebulą. Moda męska w tych czasach jest bardzo rozjechana, co nie zawsze przynosi pozytywne skutki.
Kolczyk w uchu? Mesko, mesko.. tylko gejowsko :p
Za moich czasow kolczyk w uchu byl zbanowany przez przez moja owczesna stara jedze czyli wychowawczynie. Oby smazyla sie po wsze czasy w piekle za to!!!
czemu u nas w Polsce [czyt. Kraj kwitnącej cebuli], jest to nad wyraz wyśmiewane gdy mają to mężczyźni?
Faktycznie spotkałeś się z taką sytuacją i jest to nagminne, by stwierdzić że jest to na d wyraz wyśmiewane, czy jest to projekcja Twoich wyobrażeń? Poza tym jak chcesz mieć kolczyk, to zrób sobie kolczyk. Co Cię to obchodzi co myślą, albo powiedzą inni? Widziałem wielu chłopaków i facetów z kolczykami i nigdy nie spotkałem się z sytuacją, by ktoś nabijał się z ich kolczyków.
Miej w poważaniu to co inni sobie myślą, podoba Ci się, to sobie zrób ten kolczyk, żyj tak jak lubisz i tak jak sprawia Ci to przyjemność, też kiedyś mi się wydawało, że np. różowa koszulka to obciach i homo, a potem skończyłem gimnazjum i dorosłem :)
Jak ci się podoba, to śmiało i nie przejmuj się innymi... Kwestionowanie męskości, z powodu kolczyka? Przecież to robią ludzie którzy mają problemy z wartością swojej własnej męskości i muszą dowartościować ją naśmiewając się z takich "bzdur".
Inna sprawa że ludzie są różni i dla jednego wzorem męskości jest garnitur a dla drugiego łysa głowa i dres...
A teraz skoro już się ukajałem a i zabrałem głos w sporym myślowym skrócie rozwinę.
Po kiego nam kolczyki? Po kiego nam biżuteria? Ktoś pisze że to "średniowiecze" - brak tolerancji dla kolczyków. Średniowiecze? Serio? Warto zbadać dlaczego i kiedy, jakie kultury i te kolczyki - kiedy to miało miejsce.
Kolczyki podobnie jak tatuaże coś mi się zdaje mają wykazać (czasy smutnie obecne) domniemaną unikatowość danej jednostki. Takie czasy. Jaką unikatowość skoro niemal każdy już jest takim unikatem?
Jeśli człowiek jest unikatowy. Czasem twierdzi się iż sam w sobie jest. To po cholerę wyrażać się w ten sposób? Cóż ogólnie znaczy wyrażanie się? W tych sprawach.
Kiedy miałem jakieś 16 lat chciałem zrobić sobie tatuaż. Taki który będzie oznaczał (wyznaczał?) mój sposób myślenia. Chciałem się wyrazić. Co ciekawe nie napór otoczenia ale własne przemyślenia powstrzymały mnie przed tym. Tatuaże - niech będą. Czemu nie. Mają sens w "pierdlu", w wojsku, w plemieniu, w stadzie... czytając o "nie postępie" zapytuję kiedy to kolczyki czy biżuteria pojawiły się w historii ludzkości? 20 lat temu w NRD? 30 lat temu w USA?
A teraz mój apel:
Jeśli jesteś istotą wyjątkową. Jeśli czujesz jak wiele byś zmienił. Jak bardzo chcesz zmieniać. Istnieją sposoby aby to uczynić. Żaden obrazek na ciele ani kolczyk nie uczynił nikogo wyjątkowym. Choćby właściciel był istotą natury najbardziej niezwyklej. Wyjątkowość to coś co istnieje wewnątrz istoty. To coś co w sposób nie wymuszany emanuje na innych bez względu na to czy tego się chce czy też czy nie.
Znakując się niczym bydle będziesz bardziej odległy od wyjątkowości niż Ci się wydaje. Wyjątkowość po prostu jest. To zjawisko niepodważalne. To się wie i czuje (czasami brak auto-dostrzegania). Przynależność do żadnego gremium, żadna ilość tatuaży, kolczyków, i tzw. postępowych twierdzeń nie uczyni unikatowości czy nie będzie dowodem na jakikolwiek geniusz.
Szarość jest zła? Jest brakiem postępu i zaściankiem? Nie sądzę. Jestem przekonany iż "gwiazdorzenie", usilne to wynik kompleksów ale również braku poczucia bycia zrozumianym. Ludzie nie spieszą się ze zrozumieniem innych. Szczególnie jeśli nie jest to w ich interesie. Natomiast prawda jest taka że "walka" przez jakieś tam kolczyki czy tatuaże jest ... żałosna.
Jako istoty ludzkie mamy tak wiele możliwości wyrazu... obraz, dźwięk, pismo... dla każdego znajdzie się poletko. Więc po co jakieś kolczyki? Po co? Żeby udowodnić iż nic nie umiem? Poddałem się? Brak mi zdolności ale zakrzyczę innych moją domniemaną unikatowością?
A co z takimi którzy nie mają zdolności?
A co to za jedni? Przecież każdy ma jakieś predyspozycje czy talenty.
Może nawet takie "głębokie", jeszcze nieodkryte. A może za dużo telewizji się naoglądał.
Może unikatowość to coś więcej niż kolczyk i występowanie w TV jako nadworny pajacyk?
Jeśli poświęcasz Swój czas dla np. dziecka. Jeśli poświęcasz swój czas np dla chorej Matki. To (przecie to portal o grach) miast zagrać dla mnie jesteś bohaterem. Żaden kolczyk czy tatuaż. Żadne debilne urągające dobremu smakowi "rurki" tego nie zmienią.
Przy okazji najsmutniejsze. Możliwe jest to że nikt nie doceni Twojego poświęcenia.
Ale robiąc "co trzeba" skazujesz się na "brak blasku". Szczególnie jeśli nie biegasz i nie "chwalisz się". Nie usiłuj, Nie staraj się być widocznym. Ty wiesz a inni... i tak będą czcić kolejnego palanta z TW. Nie ma potrzeby robić z siebie durnia tylko dlatego że inni to czynią.
Zaciśnij zęby. Znieś ten ból. To właśnie to uczyni Cię wolnym. Nie to co próbują Ci wmówić.
Poszukiwanie samego siebie to jak mniemam istota istnienia. Jeśli są wątpliwości to jeszcze jest nadzieja. Kiedy się gdaka cudzą śpiewką to wypada popaść w pomyślunek a na jego podstawie podpisać się pod kolejnym.
Ani wyjątkowość ani prawda nigdy nie były cechowane powszechnością. Co ciekawe ci którzy wbijać chcą nas we wszelkie foremki są specjalistami od krzewienia wolności do tego wyrazu.
Nie warto poddawać się łgarzom.
Wow jaka sensowna wypowiedź! Abstrachując to nie tylko kolczyki i biżuteria, ale też ubrania i wszystko co mamy nie jest nam potrzebne żeby się wyróżniać. Bo po co wyróżniać się, że patrz ja mam BMW, a ty Audi, ja Pumę ty Adidasa, Celvin Kleiny a ty gacie z dyskontu, PS4 a ty Xboxa, Samsunga a ty Iphona, ja mieszkam w domu, a ty w mieszkaniu itd... itp.. To co nosimy, to co posiadamy nie sprawia, że jesteśmy wyjątkowi bo każdy może to mieć, sobie to kupić. Wyjątkowy jest człowiek, bo jego nie kupisz i nie znajdziesz drugiego takiego samego, każdy jest inny nawet bliźniaki jednojajowe. Każdy myśli inaczej, wygląda inaczej, u każdego są inne linie papilarne, tęczówki. Wziąłem sobie to do serca, planuję jak na razie porzucić ubrania (ciekawe jak zareagują jak pójdę nago do szkoły), potem wyprowadzę się od rodziców, zamieszkam gdzieś w lesie lub na łące. Nie będę miał nic a będę miał wszystko bo będę szczęśliwy. Będę żył prawie jak Adam i Ewa w raju. To ewolucja i postęp są najgorsze, dąży do tego, aby zdegradować człowieka. Od prehistorii ludzie używali łupianek i nie byli wyjątkowi, potem nosili ubrania, przetapiali metale, tworzyli narzędzia, byli nie wyjątkowi władcy, króle, królowe, rycerze, czarownice, szlachta, wojska, manufaktury W ZASADZIE TO WSZYSTKO OD POCZĄTKU ŻYCIA CZŁOWIEKA AŻ DO WSPÓŁCZESNOŚCI gdzie to co istnieje tworzy z nas SZARĄ MASĘ aby pozbawić nas wyjątkowości i człowieczeństwa bo np pracując jako policjant nie jest się wyjątkowym bo w tym zawodzie pracuje milion innych osób. Trafne jest określenie "goły i wesoły" bo nie mając nic bylibyśmy wyjątkowi a zarazem szczęśliwi. Mam nadzieje że kiedyś stworzymy swój raj gdzie ludzie nie będą mogli się porozumieć, zostaną tylko oni i natura tym samym każdy z nich będzie wyjąkowym. :)
Poczekajcie poczekajcie. W zasadzie też to że jemy to samo, oddychamy tym samym nie czyni nas wyjątkowymi. Czyli pierwszym "wyjątkowym" był Adam, gdy później powstała Ewa przestał nim być. Tzn. że byśmy byli wyjątkowi należy zniszczyć ludzkość i pozostawić przy życiu tylko 1 człowieka. Wolę być tą szarą masą ale ubrania , szkołę i mieszkanie sobie odpuszczę..
Odnośnie kolczyków to napiszę tyle "Każdy robi to co chce o ile nie łamie przy tym praw człowieka jak i boskich" więc jeśli chcesz nosić kolczyk to sobie go kup i noś. Jestem neutralny w tym czy to popieram czy nie, a skoro każdy ma inne zdanie na ten temat to miej w pupie ich zdanie i zrób tak jak ty uważasz.
@Danuelx no to napisałem " ..praw człowieka jak i boskich..." Ale skoro ktoś nie jest wierzący lub jest a i tak sobie to zrobi to jeśli się nie wyspowiada tylko będzie żył z grzechem ciężkim to nie zostanie zbawiony i tyle. Mam gdzieś czy ktoś chce być zbawiony czy nie, bo każdy dostał życie po to aby wierzyć w Boga, szerzyć wiarę, być dobrym człowiekiem, i to od niego zależy czy pójdzie do nieba , piekła czy czyścca.
Jezus ma długie wlosy to i pewno kolczyk nosi.
Rozumiem, że posiadanie kolczyków lub tatuaży, w Twojej ocenie niewiedzący jest złamaniem praw człowieka i przy okazji praw boskich?
nie uważam tego za grzech ani za złamanie praw człowieka po prostu napisałem że każdy może robić co chce o ile nie łamie tych oto praw. A skoro kościół postrzega kolczyki i tatuaże jako grzech ciężki to mam gdzieś tych co sobie robią tatuaże i wkłuwają kolczyki. Mi to nie przeszkadza, skoro to grzech to ich wybór czy chcą być zbawieni czy żyć z grzechem ciężkim..
No ale Ty wierzysz w Jezusa czy Kościół ? Kościół Ci da zbawienie czy Jezus , gościu z długimi włosami , kolczykiem i obciętym napletkiem. ?
A jeśli mogę spytać - od kiedy Kościół tak uważa? Czy zwyczajnie przytaczasz interpretację natchnionego księdza, który zamierza umoralniać społeczeństwo? O ile mnie pamięć nie myli Pismo nie mówi o takich rzeczach a to przecież owe Pismo winno być dla katolików wykładnią "prawdy" ... czyż nie? To w jaki sposób "prezentuje" to kapłan jest sprawą nawet nie trzeciorzędną, ponieważ Słowo Pańskie jest fundamentem Twojej wiary a nie interpretacja Jego wyznawcy, nie sądzisz?
Poruszasz kwestie zbawienia w tak banalnej sprawie, że w mojej ocenie, jako katolik powinieneś się wręcz wstydzić. Stawiasz Boga w bardzo niekorzystnym świetle. Dlaczego zapytasz? Pozwól zatem, że przedstawię Ci pewien przykład: ostatnimi czasy jest dość głośno o jego "eminencji" Henryku Jankowskim, który, jak się okazało miał więcej za uszami niż niejeden sądził. Czy taka osoba (z pewnością brak piercingu i tatuaży) zasługuje na zbawienie bardziej niż przeciętny Kowalski, który ma kolczyki w uszach, języku oraz sutku a na plecach wytatułowany żaglowiec, będąc jednocześniej, tak zwyczajnie, dobrym człowiekm? Nie sądzę i mam nadzieję, że Ty również.
Gdzies kiedys przeczytalem:
- Facet nie powinien sie malowac szminka, a prawdziwy facet ma gdzies, co myslisz o jego szmince
Tak ze ten...
Nosiłem kolczyk w lewej chrząstce ucha, na jego szczycie, przez kilka lat na studiach. Potem, podczas awantury pod pubem zgubiłem go gdzieś w trakcie szarpaniny i nie chciało mi się później kupować nowego. Teraz, jak widzę swoje zdjęcia z tamtego okresu z tym kawałkiem żelaza nie-pasującym-całkowicie-do-niczego, to aż się cieszę że zarobiłem wtedy gonga.
Tak więc u siebie co do kolczyków jestem już na nie, a to co ty nosisz w uszach, nosie, brwi czy siuraku, to mnie guzik obchodzi.
Zależy od osoby i stylu.
Tunele o średnicy większej niż 2-3 mm są dla mnie równie okropne u kobiet jak i u mężczyzn.
Według m,nie strasznie niemęsko. Kolczyki to raczej domena kobiet.
Z hemoroidami się czuję jak z kolczykiem
Ale z niektórych ludzi tu są trole... Gdzie padło zdanie że chce itd? :D Zwykłe pytanie tu tyle zawiści jak zawsze.