Nie wiem czy ktoś czeka na premierę amerykańską ale wiem, że jest tutaj kilku fanów Dragon Ball. Film miał już premierę w Japonii, po necie krążą wersje CAM w znośnej jakości, nie wytrzymałem, pobrałem i obejrzałem z angielskimi napisami.
Jest to mój pierwszy "pełnometrażowy" Dragon Ball, nie widziałem poprzednich części o Brollym. Tym filmem Brolly wszedł oficjalnie już do kanonu. Moje wrażenia są następujące: film jest niezły, ogląda się przyjemnie ale jest zbyt przeładowany akcją. Trwa 1.5h i w zasadzie 90% tego czasu to walka w czystej postaci. Brakowało mi porządnego wstępu i zakończenia, tak jak w serialu bohaterowie w trakcie walki lubią sobie pogadać tak tutaj nie miało to miejsca praktycznie w ogóle. Pod względem kreski i animacji - przepięknie to wygląda, płynność walk na poziomie odcinku DBS w którym Vegito walczy z Zamasu (IMO najlepiej animowana walka w całym serialu), jest nawet CGI 3d czego wcześniej chyba nie było ale nie ma tych efektów zbyt dużo więc nie ma się wrażenia, że film jest nimi przeladowany. Generalnie jak najbardziej na plus, są jednak pewne głupotki i dziury fabularne które opiszę w spoilerze:
spoiler start
Generalnie cały film opiera się na tym, że Freeza chce zdobyć smocze kule a jego życzeniem tym razem nie jest nieśmiertelność a ..on chce być po prostu 5cm wyższy. Serio. LOL. W tym celu kradnie 6 kul Bulmie (która zbiera je żeby spełnić swoje życzenie - chce być 5 lat młodsza. Naprawdę), ostatnia kula jest na lodowym kontynencie gdzie dochodzi do walki. Oczywiście wpleciony jest też cały wątek chęci zemsty Paragusa na Vegecie, jest planeta Vegeta, jest Bradock, jest Raditz, pokazali w jakich okolicznościach Goku został wysłany na ziemię itd.
Jest też parę rzeczy które mnie
s filmie drażnią np. w jaki sposób Vegeta osiągnął poziom SSJG (czerwony), w pewnym momencie widać też że nad poszczególnymi scenami pracowali inni rysownicy i animatorzy bo postaci wyglądają trochę inaczej itd.
No i mamy taki wstęp do tego, że być może forma SSJ4 wejdzie do kanonu ponieważ Brolly w pewnym momencie opanowuje poziom mocy Oozaru bez konieczności przemiany w wielką małpę (nie ma nawet ogona). W filmie brakuje mi też Gohana.
No i fajny smaczek na koniec, może taki znak, że Goku w końcu zaakceptował swoje pochodzenie - na końcu filmu sam siebie nazywa Kakarot. Poza tym - Gogeta w końcu kanoniczny, ale przesadzili chyba trochę z jego mocą, pokonuje Brollyego w sumie bez najmniejszego problemu a z filmu wynika, że Brolly w formie SSJ1 jest potencjalni silniejszy od Beerusa
Btw. Walka Goku MUI vs Jiren wygląda jak bicie się 5 latków w piaskownicy w porównaniu z walka Gogeta vs Brolly. That animacje. Nie mogę się doczekać aż obejrzę w HD.
spoiler stop
Generalnie jest bardzo dobrze. Szkoda, że w polskich kinach nie zobaczymy.
Jest to mój pierwszy "pełnometrażowy" Dragon Ball,
Wszystkie, czy to kręcone w czasach Zetki, czy teraz, są strasznie gówniane, nie da się tego oglądać. Serial znacznie lepszy.
Pod względem animacji i samej choreografii walk nowy Brolly to zupełnie inna liga w porównaniu do DBS aczkolwiek tak, też uważam że serial jest lepszy ale to z uwagi na to, że po prostu w samym Brollym było za mało wątków fabularnych. I tyle.
Nie no, zeby zmiescic dobra fabule i dobre walki i jeszcze humor w 40 minut to nie tak prosto, kiedy serial mial duzo wiecej czasu. A z kinowek polecam 13 czesc zetki, dla mnie naprawde spoko, wiadomo, kazdy ma swoj gust ale ile razy mozna ogladac w kółko serial gdy zna sie juz na pamiec? :P Dla samych rysunkow ihmo warto obejzec kinowki, a jak juz wspomnialem 13 czesc ma nawet ciekawa fabule i bohatera.
Wszystkie, czy to kręcone w czasach Zetki, czy teraz, są strasznie gówniane, nie da się tego oglądać. Serial znacznie lepszy.
O kurde, tyle lat myślałem, że to ja jestem dziwny, że te wszystkie kinówki mi zdecydowanie nie podchodzą. Niektóre wręcz były tragiczne, tej z tematu wątku akurat jeszcze nie oglądałem, więc się wypowiem kiedy indziej.
Też się zgodzę. Pojedyncze kinówki były najwyżej znośne, ale większość była robiona tak skrajnie na jedno kopyto, bez pomysłu czy jakiejkolwiek głębi, że faktycznie słabo się je ogląda. Chyba historia Bardoca jest dla mnie jedynym wyjątkiem. A te o Brollym to największa masakra. Tak skrajnie jednowymiarowe, że aż naprawdę nudne.
W sumie tutaj polecam wersję kinówek od TFS, utrzymanych w klimacie lekkiej parodii. Lepsze niż oryginał :P
W sumie DBZ Abridged mniej więcej od połowy jest lepszy niż oryginał.
Nie mam pojęcia.
Za nami premiera w USA, na YT krążą już walki w HD.
Dla przykładu:
Eyegasm
Swoją drogą chyba pierwsza finałowa walka w serii kiedy "dobry" bohater autentycznie od początku do końca wszystko ma pod kontrolą i nie dostaje po dupie cała walkę tylko po to żeby wygrać w ostatniej chwili.
Kreska w 8:33 jest tragiczna. Ogólnie sceny strasznie chaotyczne.
To co mnie irytuje to brak jakiegoś trzymania się ustaleń. Skoro Gogeta ssj radzi sobie z Brolym, to na poziomie blue powinna go rozpiździć w drobny mak czubkiem palca (tak jak to było z Bubu). A tutaj nic się właściwie nie zmienia oprócz koloru włosów. Nie widać przyrostu energii.
Kreska w 8:33 jest tragiczna
Nie muszę nawet włączać żeby wiedzieć o który moment ci chodzi. Nie wiem kto rysował i animował twarz Gogety przed użyciem kame-ha-meha i jak to w ogóle przeszło do filmu, tragedia.
No ale cała reszta? Chciałbym żeby serial tak wyglądał.
Mi osobiście bardziej podobały się niektóre sceny z DBS z ostatnich walk, np. końcowa z Jirenem, Goku i F.
Film tak jak napisałem w niektórych scenach bardzo chaotyczny, czasami nie było widać na co właściwie się patrzy.
Dzienne przypomnienie że ocenianie animacji po screenach to rak, a najlepsza animacje uzyskuje się idąc off-model. Moment który wskazujecie wygląda świetnie.
Ale powiem, że spodziewałem się więcej pod względem animacji po takim hypie i w kinówce.
A tutaj nic się właściwie nie zmienia oprócz koloru włosów. Nie widać przyrostu energii.
Fakt, że po tym jak Gogeta przeszedł w SSB Broly nawet go już nie trafił żadnym atakiem mówi samo za siebie. Gogeta się z nim bawił, na dobrą sprawę wszystko mógł zakończyc jednym atakiem.
Zastanawia mnie jedynie jedno. Kto teraz może podskoczyć wojownikom Z po tym jak wprowadzono Gogete do kanonu który pokonuje Brollyego z palcem w dupie nawet nie używając techniki kaio-ken x20 (chyba, że nie może tego robić bo fuzja tego nie wytrzyma), Brolly pewnie też dołączy do ekipy, Goku potencjalnie może jeszcze opanować UI. Myślę, że Beerus to tutaj już 10x został przeskoczony.
Jest kilka opcji. ;) Dwie pierwsze i wrecz oczywiste to Wszechswiaty, ktore nie braly udzialu w turnieju i rasa aniolow z Whisem na czele. Nawet w filmie byl krotki fragment, w ktorym Whis unika atakow Brollego z rekami zalozonymi za plecy i usmiechem na twarzy. Zreszta w samym DBS bylo mowione, ze aniolowie sa znacznie silniejsi od bogow zniszczenia.
A no i Vegito nadal pozostaje duzo silniejsza fuzja niz Gogeta. :)
btw w filmie oprocz UI zabraklo tez SSJB2 Vegety. Ciekawe gdzie umiejscowia sie te przemiany w stosunku do Gogety SSJB. Imho nadal najsilniejszy i wrecz niedoscigniony jest UI. Ta technika (bo w sumie to nie jest przemiana tak jak np. SSJ) sprawia, ze Goku ląduje gdzies nad bogami zniszczenia i na rowni lub (poki co) ponizej Aniolow. ;)
A no i Vegito nadal pozostaje duzo silniejsza fuzja niz Gogeta. :)
A to nie jest tak, że fuzja z tańca zawsze jest silniejsza niż potara? Poza tym kaman, Vegito nie wygrał w Dragon Ballu jeszcze żadnej walki :p
Edit. No jakiś zbuntowany anioł to byłoby coś. A wojownicy z pozostałych wrzechswiatow wcale nie muszą być silniejsi, poprostu jest tam więcej wojowników na równym poziomie dlatego całościowo te wszechświaty mają wyższy "przelicznik"
Zastanawiam sie dlaczego moj mozg decyduje sie zapamietywac wlasnie takie rzeczy... :P
...no ale o ile sie nie myle to kolczyki mnozyly sile scalajacych, a taniec ja tylko do siebie dodawal.
Masz racje z tymi wszechswiatami. Sam sie zagalopowalem i pomylilem poziom mocy ze wskaznikiem smiertelnosci - a takie bylo kryterium doboru do turnieju. Jednak mam wrazenie, ze w trakcie tej sagi lecialy do nas hinty z publicznosci... ;) Bogowie z innych swiatow bagatelizowali nawet najmocniejsze techniki i przemiany nazywajac je tylko interesujacymi. Nie pamietam tylko jak to bylo blizej konca, gdy Jiren sie zpowerupowal a Goku odpalil UI.
btw.
kumpel zbiera/czyta mange i z tego co mowil, jest juz kilka rozdzialow z fabula po turnieju/kinowce. Podobno wraca Buu. :)
...no ale o ile sie nie myle to kolczyki mnozyly sile scalajacych, a taniec ja tylko do siebie dodawal.
Jest to nieprawda i co zabawne nawet w tym filmiku z walki Gogety z Brollym jest dowód, że się mylisz. Gogeta wyraźnie mówi do Friezy:
Our two strenghts aren't just added together. They're significantly magnified.
IMO po filmie wyraźnie widać, że Gogeta jest ZNACZNIE silniejszy niż Vegito. Wystarczy z resztą popatrzeć na to, że Vegito nie dał rady Zamasu (przez to że potara przestała działać zdaje się ale nawet walka była dosyć wyrównana) a nie sądzę żeby Zamasu był silniejszy niż Brolly, w końcu zabił go Trunks SSJ1 :p
Gogeta bez problemu pokonuje Brollyego który potencjalnie jest silniejszy od Beerusa i pewnie od Jirena też także bardzo wątpliwe, że Vegito jest od niego silniejszy
W mandze było wyraźnie powiedziane, że taniec to scalanie dla plebsu i potary są lepsze.
W mandze było wyraźnie powiedziane, że taniec to scalanie dla plebsu i potary są lepsze.
No nie wiem, ja mówię co widzę a widzę, że Vegito nic nie wygrał a Gogeta nic nie przegrał (fakt, że narazie był w dwóch filmach z czego jeden jest niekanoniczny ale jednak).
Generalnie #teamgogeta
Przecież Buu rozwalił Goku, Vegito owszem okładał go ale z tego co pamiętam został zjedzony.
Dał się wchłonąć, żeby wyciągnąć resztę, po czym kolczyki przestały działać. Ale tak to była to najpotężniejsza postać Zetki. Król bogów wyraźnie mówił, że kolczyki są o wiele lepszym rozwiązaniem niż jakiś tam taniec.
Oczywiście mówił też, że nie mają limitu czasowego, co w super ot tak sobie postanowili ywpieprzyć.
Moim zdaniem niesamowity film. Świetny scenariusz i tempo, bez dłużyzn. Animacja i kreska mega. Nie możliwe żeby serial był na takim poziomie (przynajmniej w kwestii wizualnej) jednak mam nadzieje że twórcy przeniosą część tej jakości na następny sezon anime.
Film bardzo mi sie podobal. Jedna z najlepszych kinowek DB (nietylko tych o Brollym bo akurat one imho byly srednie). Bardzo sie ciesze, ze film zarabia i jest popularny - to dobrze rokuje przyszlosci serii Super.
Rozumiem opinie o przeladowaniu akcja ale niepotrzebnie przesadzasz. Film to bylo jakies 50% walki, a Brolly startuje do Vegety jakos w 55 minucie - pamietam bo w tym momencie synchronizowalismy sie na skype z kumplem ;). Bardzo odpowiadaly mi te proporcje i tempo fabuly.
Co do tresci ze spoilera:
spoiler start
Czlowieku to zyczenie Frezera to byla najbardziej dragon ballowa rzecz z calego filmu. To jest oko puszczone do fanow, ktorzy pokochali serie za jej humor a nie tylko grzanie sie po mordach. Przypomnij sobie jak brzmialo pierwsze zyczenie spelnione przez smoka w oryginalnym Dragon Ballu. :) Ja juz bylem przekonany, ze zemsta Frezera to bedzie niesmiertelnosc, albo pozbawienie mocy Goku... nie wiem... cos oklepanego, oczywistego i definiujacego sens fabuly calego filmu. Tymczasem zyczenie i kule okazaly sie zupelnie pobocznym tematem - uff.
Co do Vegety SSJG - tu sie zgodze. Transformacja zupelnie od czapy i z tego co pamietam DBS z pewnego wzgledu nieosiagalna dla Vegety. A z drugiej strony spoko, ze film wprowadzil do kanonu tyle nowego: Brollego, Gogete i Vegete SSJG.
Na SSJ4 bym sie nie nastawial... chociaz kto wie. LSSJ tez mial byc na zawsze niekanoniczny. ;)
Koncowka filmu to kolejny /wink w strone fanow znajacych poprzednie filmy z Brollym. Kiedys jedynym celem napedzajacym Brollego byla chec zgladzenia Goku, ktorego znal jedynie pod prawdziwym imieniem - Kakarot. Gdy Brolly wpadal w szal jego dialogi ograniczaly sie do wykrzykiwania tegoz imienia. Czesto i glośno. ;) Natomiast forma Brollego to LSSJ czyli Legendarny Super Sajanin. Jej wprowadzeniem do kanonu (czyli poza starymi filmami) byla zielonkawa forma Kale w turnieju - nazwana SSB od berserka. Cos przyblizonego ale nadal innego osiagnal rowniez Trunk pokonujac Blacka. Tak wiem, to jest chore. ;)
spoiler stop
Ode mnie minus leci za rozwadnianie poziomow mocy... niby czlowiek sie przyzwyczail przez cale DBS ale i tak kicha. Niezaleznie od przyjetych zalozen i modyfikatorow Goku w SSJ1 nie powinien byc mocniejszy niz Vegeta w SSJG. ;)
spoiler start
Sama fuzja to w zasadzie kopiuj-wklej z 12 kinówki, nawet wstawiono ten "tęczowy atak", Brolly to 8 kinówka. Pozmieniano parę rzeczy, zrobiono z niego dobrego i to w sumie tyle, jeśli chodzi o fabułę, aczkowiek jakoś to nie przeszkadzało, żeby sobie obejrzeć.
Samo zwiększanie poziomów niewiele de facto zmieniało w filmie, ale przynajmniej są ładnie zrealizowane. Nawet bardzo łądnie, jak na DBS.
Walki były w końcu zrobione całkiem nieźle, choć i tak głównie skaczą i strzelają, no ale i tak przynajmniej jakościowo na tle całej reszty z DBS to, mówiąc językiem chyba z każdego anime "zupełnie inny poziom" i cała radość ulgi, że w końcu to wygląda jak człowiek pozwala cieszyć się widowiskiem.
Faktycznie dla zatwardziałych fanów pojawia się wiele rzeczy wciśniętych do kanonu (Gine, odmładzanie Bulmy, brat Vegety, vegeta SSJB, Gogeta), jak to mówią, żeby się figurki z postaciami sprzedawały :)
Oba życzenia były typowo dragonballowe i mnie to akurat nie zaskoczyło i było spoko.
Motyw z zabiciem Paragusa spoko, ogólnie poukładano to wszystko z głową (choć odtwórczo).
Oglądałem z jap. dubbingiem, włączyłem na chwilę ten angielski i moim zdaniem te głosy są koszmarne, już chyba te fragmenty arbriged są lepsze.
No i coś, czego żaden true fan nie napisze - mnie ten polski dubbing DBS z polsatu całkiem dobrze leży, było parę fajnych wpasowanych polskich żartów. Ja temu daję okejkę. Ewentualnie tylko trochę krzyki kuleją, ale w tej kwestii Japończyków trudno zastąpić.
spoiler stop
Pozostaje żałować, że to wizualnie i jakościowo najlepszy produkt DB od lat, jeśli chodzi o anime a serial pod tym zględem (poza paroma momentami) przy tym ssie pauke.
Sir Klesk - Gdy Brolly wpadal w szal jego dialogi ograniczaly sie do wykrzykiwania tegoz imienia.
Dopiero w 2 kinówce i kolejnej zrobili z niego kompletnego bezmózga nieznającego innych słów. W pierwszej w miarę normalnie gada, poza tym, że jest dość bezsensownie zły i chce wszystko popsuć.
Pewnie masz racje z tym Brollym bo w pierwszym filmie byl pokazany nietylko w stanie rozwscieczenia. Kinowki pamietam raczej kiepsko ale Brolly wolajacy Kakarot to troche taki mem dragon ballowy. Dlatego moim zdaniem to "but Brolly... you call me Kakarot!" na sam koniec bylo dyskretnym puknieciem w czwarta sciane filmu. :)
Filmu jeszcze nie oglądałem, ale podobno na najpopularniejszej stronie dla dorosłych (ph skrót) można go obejrzeć w HD. Taka ciekawostka, bo przecież nikogo nie namawiam, panie władzo.
Faktycznie jest xD Najlepsze komentarze
Finally something decent to jerk off
Film super, najlepsza kinówka zrobiona do tej pory. Animacje fantastyczne! Aczkolwiek nie podoba mi się, że Brolly choć jest legendarnym Sayanem to w SSJ2 (bez żadnego doświadczenia w walce) jest równie mocny co Goku w niebieskich włoskach....
No kupy to sie to nie trzyma. Po co w ogóle był ten turniej mocy, że widujemy później takie sceny?
Dla przykładu, to lepiej zostało zrobione https://www.youtube.com/watch?v=ioxYeIlO7QE
Co z Hitem, co z Jiren-em. Wg mnie to najlepsze koksy w całym DB, i na te dwie postacie można by zrobić serial na 200 odc, tyle wątków, możliwości. Bezsens, Kilka minut walki z Brolym, przekreśla cały turniej mocy. Choć do tej pory to niepokonanym w całym DB jest Zamasu/Black Goku. Dosyć fajna seria z tym była, a z tym że Bóg wszystkiego go unicestwił się nieliczy :)
Dla mnie to wygląda tak jakby Broly miał wejść do kolejnego sezonu DB Super i zostać sprzymierzeńcem Goku i Vegety.
spoiler start
Jedyne co mi się niezbyt podobało to że Goku zamiast użyć UI postanawia zrobić fuzję z Vegetą, kiedy w serii w ogóle fuzji nie robili.
spoiler stop
spoiler start
Znaczy że niby scenarzyści nie mieliby jak uzasadnić użycia UI przez Goku w walce z Brolym?
Po prostu wybrali inny wariant i tyle, co mi do końca nie przypadło do gustu.
Tym bardziej, że nauka fuzji w wykonaniu Vegety i Goku to jest istna kalka z nauki Trunksa i Gotena.
spoiler stop
Gdzie teraz obejrzeć DB super w Hd z napisami? Kreskoweczki zamkneli a bylo ok, na cda jest tylko w 720p