Jak donosi RMF FM, ojczym małej Liliany miał być poddenerwowany grą, bo mu nie szło, dlatego cisnął małą o futrynę drzwi. Dziecko niestety zmarło kilka dni po uderzeniu....
A jakby grał w ping ponga i by mu nie szło a potem tak zrobił to wyszłoby na to że ta gra jest zła?
Równie dobrze mogła mu przeszkadzać w myciu zębów albo oglądaniu telewizji.. psychol to psychol. Biedne dziecko....
Oczywiście, że nakłaniają. Podobnie jak i mecze piłkarskie.
Podczas mycia zębów czy czytania książek nie ma takiego dreszczyku emocji i wydzielania adrenaliny jak podczas grania w jakieś gry pokroju "durnoszczelanek" czy oglądania meczów.
Pamiętam tą sytuacje. Gościu to nawet stream'ował grał wtedy w tibie. Było na yt.
no stream'a ze zdarzenia jednak nie ma, ale to jego kanał
https://www.youtube.com/watch?v=mq9Fv4KNzGs
Tylko 12 lat za - jakby nie patrzeć - zamordowanie dwuletniego dziecka?! Co to w ogóle za sformułowanie "przyczynienie się do śmierci". Z premedytacją czy nie, zabił to dziecko, więc powinien odpowiadać w pełnym wymiarze kary.
To nie gry nakłaniaja do przemocy tylko upierdliwe rozpieszczone bahory.