Wiadomo że niezdrowe, Ale czasami można.
U mnie jagodowy rockstar
Lubię też monstera od lewisa Hamiltona czy valentino rossiego.
Kompletną klapą są dla mnie red bulle smakowe.
Klasycznych smaków czy to od red bulla czy innych marek nie lubię
Energetyki to syf straszny, ale raz na miesiąc lubię sobie wypić klasycznego Monstera.
Raz na ruski rok zdarza mi się wypić coś bardziej śmieciowego jak zwykły Black czy inny Tiger, ale tylko i wyłącznie w sytuacjach iście kryzysowych gdy potrzebuję chociaż odrobiny pobudki (kawy nie piję) choć z mizernym skutkiem...
A tak na poważnie - to czasami się zastanawiam, czy istnieją ludzie których to naprawdę "pobudza" czy to raczej autosugestia wywołana nachalnym marketingiem.
Piję yerba mate od dwóch lat. Jest zdrowa i nie czuję się po niej rozdrażniony (co mam po kawie, a szczególnie po energetyku). Zaletą jest też to, że pobudzenie nie wchodzi gwałtownie.
Sam piłem Yerbę przez parę tygodni i to całkiem fajna sprawa. Z początku ciężko przyzwyczaić się do smaku, ale później fajnie wchodzi. No i jest dużo zdrowsza od kawy czy energetyków.
Warto zacząć od odmian lżejszych i najlepiej też z dodatkami cytrusowymi.
Ciężka yerba to kiepska propozycja na początek.
Miałem dwa podejścia do Yerby. Wkurwiało mnie to pływające zielsko. Można to zaparzyć, przecedzić i pić tylko napar czy mija się to z celem?
Wkurwiało mnie to pływające zielsko.
Bombille mają przecież sitko na końcu.
Można to zaparzyć, przecedzić i pić tylko napar czy mija się to z celem?
Ale celem nie jest picie czystego naparu tylko... picie.
Możesz zaparzyć i przefiltrować, możesz pić z naczynia gdzie zielenina cały czas pływa- nie ma to prawie żadnego znaczenia.
Sposób zaparzania jest bardzo istotny i są zależnie od tego różne skutki smakowe, ale usunięcie na koniec liści afaik jakoś specjalnie nie zmniejsza walorów zdrowotnych.
Energetyk ma kofeinę więc pobudza. Tyle ze więcej potem zamuły niż samo pobudzenie trwa.
Porządna kawa. Najczęściej jest to latte, lub klasyczna z expresu plus mleko i cukier. Czasami też czarna. Zależy od dnia. Codziennie kawy nie piję, więc najczęściej rano wypijam butelkę soku pomarańczowego na pobudkę. Energetyków staram się już nie pić.
Kiedyś Tiger ale albo mi się przepił, albo jakość tego energetyka spadła mocno w ostatnim czasie. Ostatnio kupuję głównie Rockstary i przede wszystkim Burn'y. Te drugie, to moje ulubione aktualnie, ale mogły by być tańsze.
Jak Wy możecie ten syf pić, to ja nie wiem... 90% energetyków ma ten sam paskudny smak, który kojarzy mi się z syropem (na kaszel?) z dzieciństwa. Kawa tysiąc razy lepsza i zdrowsza.
Owsianka z owocami i orzechami to mój najbardziej skuteczny energy drink.
Jedynie RB na mnie dziala ale trzeba wypic z 3 ;] a ze po 5zl to juz lepiej dolozyc i bialko kupic ;]
Ja tego nie piję. A jak czuję się śpiący to wtedy gorącą czekoladą i batonik czekoladowy i pobudza mnie. Kiedyś próbowałem to w ogóle to smaku nie ma i faktycznie pobudza a jak przestaje już działać to czuć gorsze zmęczenie niż przed wypicie tego specyfiku. Próbowałem Red Bull, Tiger i Monster.
Staram się tego nie pić bo starcza mi mocna kawa, ale jak już to najbardziej smakowo podchodzi mi BePower z biedry. Reszta z RedBulem na czele ma paskudny smak o zapachu nie wspominając.
Ja nie znoszę energy drinków. Czasami piję mocną kawę z colą.
Ale osobiście nikomu tego nie polecam, taka mieszanka jest bardzo niezdrowa.
Wódka z redublem. To dopiero kopa daje. Troche osób sie od tego przekręciło ,tak ciśnienie podnosi.
Monster dla mnie za duża puszka, jeszcze ten ogromnie słodki smak. Nie przepadam, mega schłodzonego z pół bym wypił. Z lepszych w smaku imho, to arbuzowy Rockstar, zwykłe też lubię.
Mnie to nawet kawa nie pobudza. Niezależnie od tego, czy sypana, czy rozpuszczalna.
A u mojego ojca kawa to nawet usypia :P
Raz na rok wypije tajsona modzajto.
Zasadniczo bardzo sobie cenię smak energetyka (dowolnego) z wódeczką... zawsze przyjemnie smakowało i miało wyjątkowo miłe działanie. Następnego dnia bywało różnie jednak wspomnienia pozostaną na resztę życia
Tylko Monstery, chyba że akurat robię zakupy w Biedronce to może być Black
A potem sobota wieczór, Monster (albo dwa) i można pograć z kilka godzin :D
Max raz na tydzien wypijam Monstera (lubie te w zoltej i czerwonej puszce) albo dwa male Burny jak wiem, ze bede do pozna gral ;). W pracy tylko kawa.
Smakuje mi ta chemia i dlatego juz kawal czasu temu zaczalem sie pilnowac / ograniczac.
Jako zdrowszy substytut wybralem tloczone soki z jablek / jablek i pigwy. Tez sa slodkie, tez maja 250ml i pewnie sobie wkrecam... ale tez mnie troche ozywiaja z rana. :)
Też lubię Rockstara jagodowego, chyba najlepszy ze smakowych. A co do Monstera to dla mnie za słodki, jak ostatnim razem go spróbowałem, to miałem wrażenie, że piję sam rozpuszczony cukier. A tak to od czasu do czasu wypiję jakąś podróbę Red Bulla za 1,49 :P
Jeśli już pije to pre workout nie energy drink.
A najczęściej najzdrowszy najlepszy pre workout własnej roboty. Mocna kawa lub kilka espresso zmiksowane z dużą łycha coconut oil i mlekiem najlepiej nie pasteryzowane i homogenizowane
pije moze dosłownie kilka w roku...
Jak juz kupuje to staram sie jakis polski typu tiger, black, n-gine itp
Burn w kazdym smaku, red bull cytrusowy. jagodowe enerdziki są bardzo smaczne. Z tańszycjh to blue bastard (w NL).
Z drinkow to redbull + jaggermeister po prostu smakuje jak nektar jakiś.
Two coffees a day keep a doctor away.
Tylko kawa. Nic innego tak dobrze rano nie działa.
Kiedyś piłem raz na ruski rok, to chyba najbardziej te rockstary podchodziły smakowo.
Poza tym rzadziej kawa, a codziennie od razu po powstaniu z łoża tabletka guarany, potem z dwie popołudniu i jest ok.
Zapomniałem o tym ->
Na tą chwilę nie mogę go nigdzie dostać, a smak się fajnie wyróżniał.
W ogóle uwielbiam tego typu wątki. Ktoś się pyta o ulubiony energy drink albo smak liquidu czy ile fajek palicie w ciągu dnia, to zaraz w wątku masz stosunek 10:3 przewagi białych rycerzy, którzy strofują jakie to świństwo, a pewnie codziennie na obiadek kurczaczek napakowany antybiotykami i na kolacyjkę paróweczki :D
Po prostu ludzie, dajcie sobie siana.
Ktoś się pyta o ulubiony energy drink albo smak liquidu czy ile fajek palicie w ciągu dnia
A po ***** mu ta wiedza? Czy odpowiedzi na takie pytanie wniosą do życia kogokolwiek cokolwiek?
Teoretycznie nie ale przez takie neutralne tematy poznajemy się bliżej. Kto wie, może przerodzi się to z czasem w wieloletnią znajomość / przyjaźń ... wspólne wyjazdy na wakacje ... wspólne święta ... i takie tam. Życie bywa nieprzewidywalne.
Ja uwielbiam takie tematy. Dzięki temu można się dowiedzieć że 99% forum Nie pije, nie pali, je tylko zdrowe jedzenie bez konserwantów, uprawia joge, nie je w McDonalds. Gardzi czipsami czekolada i masturbacja. Chodzi do kościoła codziennie i praktykuje wstrzemięźliwość przedmalzenska i oddaje pół wypłaty na cele charytatywne. Lol
Już nie mówiąc o tym że w przypadku zdrowego organizmu możesz i 3 dziennie redbule pić i nic się nie stanie. A jak ktoś ma pecha to i w du*ie palec złamie.
spoiler start
A po tym jak już napiszą tego prozdrowotnwgo posta, włączają wodę na parówki z biedronki które są dużo bardziej niezdrowe od 10 energetyków.
spoiler stop
parówki z biedronki które są dużo bardziej niezdrowe od 10 energetyków
no raczej nie.
No raczej tak. Poczytaj trochę o tym bo ta powtarzana w kółko bzdura jakoby ludzie umierali od energy drinków jest równie głupia jak to że koty przegryzaja krtan w nocy, albo że wyjście na zimno z mokrą głową rezultuje przeziebieniem albo całowanie się na wietrze daje opryszczke.
Jak żyje tak nigdy nie spotkałem realnie przypadku żeby ktoś umarł od energy drinków. To są takie kompletne mity i bajki.
Jedyne co tam może zaszkodzić to nadmiar cukru. Tyle.
Żeby nie było sam pije 2 3 w miesiącu ale to tylko dlatego że mam inne napoje które bardziej lubię, 7up czy caprisun. Ale nje daje sobie wkręcić jakoby to wszystko zabijało albo dawało raki.
Nie wiem z czego sie robi te parowki ale zeby zrobic tigery wsypuje sie wiadrami do kadzi sam proszek i wcale nie pachnie to jak cukier ;p wyglada masakrycznie ale w sumie vibovit tez jest w proszku ;)
A po ***** mu ta wiedza? Czy odpowiedzi na takie pytanie wniosą do życia kogokolwiek cokolwiek?
Ale wiesz, że możesz takie wątki ignorować, no nie? To tak samo ja mogę zapytać po co tworzyć wątki typu polityka. Zmieni to czyjeś poglądy?
no raczej nie.
No można się poprzerzucać co jest bardziej niezdrowego https://www.youtube.com/watch?v=2NzUm7UEEIY&feature=youtu.be&fbclid=IwAR2MdbjA4K5MIXLD0ztIJvmo8AE4ms5K5H81tCwmIsvJlhE510nLwKK4XQ8
Ba, konia z rzędem temu, kto mi znajdzie masowy sklep gdzie nie wpychają ci pryskanych warzyw i owoców albo mięsa napakowanego antybiotykami. Nie ma już nic naturalnego w 90% sklepach (dane z pupy, ale bądźmy uczciwi, nikt nie przepłaca tylko po to żeby mieć nalepkę na produkcie typu "bio") i ja jestem z tych osób, które naprawdę na tygodniu trzymają michę, do soboty (dnia wolnego od diety) odmawiam sobie absolutnie wszystkiego co słodkie i słone, jem mnóstwo warzyw, mięso rzadziej, tylko chleb razowy, a i tak jestem pewien, że chleb ma tzw. sztuczne składniki, a moja papryka była pryskana i jest z dodatkiem GMO.
Dlatego za śmieszne uważam te wpisy ludzi "nie piję tego syfu", a pewnie zaraz na obiad schabowy z panierką i to jeszcze od świnki, która miała w siebie ładowane antybiotyki albo mięso z krówki, która ma dziury w żołądkach żeby tylko broń boże czegoś zdrowego nie zjadła ;)
Ogame_fan Ja znam przypadek gdzie 19-latek dostał zawału serca po piciu Energy drinków. Pił codziennie jeden litr tego syfu. Albo moja siostra. Po wypiciu Tigera dostała arytmii serca, więc do końca nie jestem taki pewien czy obalasz mit.
Przeprowadziłes jego autopsje? Wiesz że umarł od tego czy może miał problem z sercem?
Byłeś jego lekarzem i zbadales go zanim zaczal pić energy drinki?
Takie gadanie 'Ja znam kogoś kto umarł A pił energydrinki' jest kompletnie bez sensu.
Lubię też monstera od lewisa Hamiltona czy valentino rossiego.
Ciekawe dlaczego.
Max raz w tygodniu przewaznie Black`a sie wypije...
Wiadomo, ze niezdrowe, czlowiek jakby chcial sie odzywiac tylko zdrowo to by w zwyklym sklepie praktycznie prawie niczego nie kupil...
https://www.sfd.pl/sklep/ALLNUTRITION_Caffeine-opis34736.html
Jedna tabletka da Wam większego kopa, niż kazdy energetyk. Tabletek macie 100, a całe opakowanie kosztuje tyle co 4 red bulle.
Świetny dodatek przed treningiem lub ciężką pracą.
Kofeina przed wysiłkiem fizycznym? Po co? Przecież taki wysiłek sam w sobie jest pobudzający.
Jaki to ma termin zdatności do spożycia? Zastanawiam się, czy by nie kupić docelowo na jakieś gorsze dni (ranki). 100 tabletek, to jednak trochę jest, szkoda by było po pół roku wyrzucić część z nich.
Dzięki. Może kupię, przydało by się trochę zrzucić kg i rozważałem ograniczenie m.in. coca-coli. Może te tabletki jakoś pomogą mi ogarnąć szok wywołany brakiem kofeiny. :)
Cokolwiek z dodatkiem amfy.
Z jakiegoś powodu jestem odporny na te wszystkie gówna, włącznie z kawą. Jedno co mi robią, to utrudniają zaśnięcie. Przypływu energii zero.
Nie pije, nie zdrowe i smak też mi nie odpowiada. Sam zapach takiego RB mnie odrzuca. Niby tego typu specyfiki dosyć mocno uzależniają więc tym bardziej nie ma sensu coś takiego spożywać. Znajomemu z pracy lekarz powiedział że jak będzie dalej pił ten syf to może być pewny że przed 40 będzie miał problemy zdrowotne z powodu tego typu napojów tylko że on tego syfu pił na prawdę dużo. Ja ostatnio zacząłem pić kawę ale efekty mnie nie zachwycają więc pewnie wrócę do herbaty albo yerby.
Ruda z colą i cytrynką ;)
:P
Kawy nie lubię, więc nie piję.
Herbatę kocham, ale mnie nie pobudza.
Rzadko muszę być pobudzony, ale jak już musze to kupuję enegetyka takiego jaki jest w automacie w robocie. Nie wiem czy to mnie pobudza czy nie, czy to efekt placebo, ale czasem piję. Średnio 2-3 razy w miesiącu.
Polecam pić na pobudzenie gorącą czekoladę.
Monstery od Lewisa i wszystkie obecnie dostępne Burny.
A poza tym wiadomo, ze kawa, ale kawa to już inna kategoria :P
Piwo to paliwo!
Podpisuję się pod powyższym i najlepiej jak te piwko jest czteropaczne.Wtedy dostaję takiego powera że samotrzeć najechałbym wszystkie państwa ościenne.