Gry grudnia 2018 – najciekawsze premiery i konkurs
Ja czekam mocno na Mutanta, zapowiada sie na ciekawą grę z nieziemskim klimatem, postacie są zaprojektowane po prostu genialnie :p
Nic ciekawego w Grudniu. Prosimy styczeń
Ja czekam na Gris, nie widzę nic innego wartego uwagi na horyzoncie...
Ja najbardziej czekam na Just Cause 4. Po jego wyrzyganiu na rynek Szwedzi będą mogli przerzucić wszystkie moce przerobowe na produkcję Rage 2, czyli jednej z najmocniej przeze mnie wyczekiwanych produkcji 2019 roku ;]. Gra ma ogromny potencjał, ale demo z Gamescome'u 2018 nie zachwycało.
Grudzień słabiutki :(
Chyba żarty sobie robisz, Czarny Wilku, z tym pięknym przykładem popremierowego wsparcia w przypadku Stellaris. Jak zwykle, Paradox wypuszcza wykastrowaną grę, aby sprzedawać ''dodatki'', które tak naprawdę dopiero robią z gry kompletną wersję. Całość już za jedyne - uwaga - ok. 400 PLN (!). Zaiste, piękne popremierowe wsparcie.
Oryginalny nie będę, Mutant Year Zero. Zbliżają się święta, teoretycznie czas pojednania, czas kiedy ludzie stają się choćby minimalnie lepsi... ja paradoksalnie w tym okresie chcę być prawdziwą świnią! Z gnatem, w smutnym jak moje życie świecie. Bo kiedy postapo spotyka humanoidalne kaczki... czy trzeba czegokolwiek więcej, by wyczekiwać takiej produkcji?
Na pewno gra tego miesiąca będzie mutant . Po tych gorących premierach pora na jaką bardziej spokojna grę, a strategia taktyczna to dobra odskocznia.
Osobiście czekam na Just Cause'a 4. Nie miałem okazji grać w poprzednie części, więc chętnie chciałbym zaopatrzyć się w owy tytuł. Nadchodzi zima, z domu nie będzie się chciało wychodzić to trzeba będzie się czymś zająć.
Just Cause 4
The Last Remnant: Remastered
Katamari Damacy Reroll
Super Smash Bros. Ultimate
Najbardziej oczekiwaną przeze mnie grą jest oczywiście just cause 4 ze względu na możliwości tej gry jest świetnym polem do zabawy po ciężkim dniu w pracy
Najbardziej wypatrywanym przeze mnie tytułem w tym miesiącu jest chyba Just Cause 4 ponieważ, jest to całkiem miła odskocznia od bardziej "poważnych" gier które wyszły w ostatnich latach jak np. AC Origins, BF1, CODWW2.
Fajnie jest czasem zaszaleć na wingsucie i wlecieć w gigantyczną szklaną kopułę samolotem. Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Dawno dawno temu w niezbyt odległej galaktyce, była śnieżna zima, a ja dzieckiem będąc grałem w Jagged Aliance 2. I grałem w dzień. I grałem w nocy. A jak spotkałem się z kolegami to albo graliśmy albo gadaliśmy o tym jak graliśmy. Wspomnienie to jest na tyle silne, ze aż wstępuje we mnie magia świąt... także tego... Kochany Mikołajku - dawaj Jagged Alliance: Rage! i będę grał w grę. Nie wiem czy będzie choć w połowie tak dobra... ale święta to czas cudów jak w amerykańskim filmie i może...
Droga Redakcjo,
czy praca Pana/i Nikabrik to nie kopiuj-wklej z:
https://gry.wp.pl/battlefield-v-jest-niesamowity-ale-do-arcydziela-mu-daleko-6316525823923841a ?
Można wyszukać z ctrl+F
Cześć,
Bardzo dziękujemy za uwagę i informację. Komentarz Nikabrika pod naszym artykułem został opublikowany 20.11.2018 o 18:47. Komentarz na gry.wp.pl pojawił się tam 21.11.2018. Nie ma więc możliwości, by komentarz pod naszym tekstem został skopiowany stamtąd.
Dla ostatecznej pewności wyjaśnimy tę sprawę z autorem zwycięskiego komentarza, jednak nie mamy w tej chwili żadnych podstaw by twierdzić, że zgłoszenie konkursowe było plagiatem.
Pozdrawiam
(Edycja posta była związana z błędem interpunkcyjnym.)
W tym miesiącu wybieram Just Cause 4, ponieważ to jedna z tych gier, w których nie zastanawiasz się: "Mogę tak zrobić?". Zastanawiasz się, z jaką prędkością powinieneś jechać samochodem, aby odbić się od tego budynku, wyskoczyć w locie i przyciągnąć się linką do budynku na przeciwko... żeby nabrać pędu potrzebnego do zbliżenia się do tornada! Gra daje tak dużo zabawy, jak bardzo wielokrotnie złożone jest poprzednie zdanie :D
Just Cause 4 oczekuję, oby tylko optymalizacja była lepsza niż w 3 części.
Rok był kosmiczne mocny więc teraz trochę będzie można nadrobić zaległości : w tym miesiącu tylko Mutant Year Zero i dodatek do Stellaris, JC4 to nie moje bajka aczkolwiek zapewne będzie to b. dobra gra.
Mutant Year Zero: Road to Eden - ciut otwarty swiat, sporo skradania i walka z xcoma. jestem za!
Beholder 2 - dla klimatu, mechanicznie sa zmiany, ale demo potwierdzilo ze klimacik bedzie rownie dobry.
Book of Demons - wsparlem bardzo wczesnie i bete skonczylem 2 postaciami. kapitalna rzecz. na premiere zagram od nowa trzecia postacia i skoncze jeszcze raz testujac nowe/zmienione mechaniki.
Najbardziej czekam na Just Cause 4. Ta seria gier zawsze potrafi sprawić sporo frajdy, jeśli jest się kreatywnym, co moim zdaniem jest jej wielką zaletą i chętnie zagram w kolejną odsłonę.
Cóż, najbardziej czekam na Just Cause 4. Poprzednie części tyłka nie urywały i uważam, że trochę został zmarnowany ich potencjał, dlatego jestem ciekaw czy ta część okaże się lepsza i czy będzie dobrym odmulaczem po wyczerpującym dniu. Dodatkowo moja ukochana dziewczyna (pozdrawiam Sylwię<3) postanowiła sobie zamarzyć o dość drogim naszyjniku na święta i tak jakby...cóż, karta błaga o litość a ja się dołączam do błagań, z tym, że o Just Cause 4.
Idealny miesiąc na nadrobienie zaległości. Tym bardziej, że już niebawem METRO!
Ogórkowo jak latem.
Pierwszy miesiąc, w którym nic nie wychodzi. Nawet lipiec był obfitszy. Zamiast w lutym, Metro najlepiej by się sprzedał w grudniu. Podobnie jak inne lutowe hity. Obstawiam zysk x3 wzgledem lutego. Na święta i tuż przed gry smakują najlepiej, co potwierdzi wiekszosc graczy, ale do tworcow jak grochem o sciane.
Nie zgadzam się z tobą. Tzn. też się zawsze dziwiłem, że grudzień jest lipny, ale w tym roku to rozumiem. Blisko siebie wyszły RED DEAD REDEMPTION 2, ODYSSEY i BATTLEFIELD 5, w który gra jeszcze na multi wuchte wiary. Do tego dochodzi COD, który na pewno jeszcze dużej ilości graczy się nie znudził. Sprzedaż METRO mogłaby być niska.
Nie byłaby, bo te gry wyszły w listopadzie i październiku. Do grudnia wszyscy o nich zapomną poza samymi fanami.
No wreszcie koniec tego tragicznego roku, w którym było może ledwo 60% tego co w 2017. W grudniu jedynie JC4 czyli podobnie jak przez większość roku (wyłączając sierpień i listopad), jedna ciekawa gra na miesiąc... Może następny rok będzie lepszy i się chociaż zbliży do lat poprzednich.
Ja czekam na super smash bros. Ultimate. Kupiłem ostatnio switcha i jestem nim zachwycomy, ale cierpi na nidobor gier. I będę wreszcie gdzies mogl pomieścić 8 osob...
Patrząc na listę grudniowych premier na PS4, w oczy rzuca mi się tylko jeden tytuł - "Thronebreaker: The Witcher Tales". Opinie o wersji PC były pozytywne, więc raczej nie ma się czym martwić. Dorzucę się dla CDP'u na ugodę z AS-em. :)
Ja czekam na Super Smash Bros Ultimate. Dlaczego? Mario, Mario i jeszcze raz Mario. Niedawno ukończyłem Odyssey na Switch'u i nie mogę się doczekać żeby znowu wcielić się w niego na ekranie. W Super Smash Bros będę mógł zagrać i Mario i moim drugim ulubionym bohaterem Nintendo - Linkiem.
Don't Starve Hamlet. Gra jest genialna, a z takim dodatkiem... rozwali system. Taki minecraft dla starszych:) A Just Cause wydaje mi się że nie wypali. Wyczuwam skok na hajs
Czekam na Mutant Year Zero: Road to Eden. Fajna turówka w klimatach "żółwi ninja" :D Chętnie się wkręcę!
Najbardziej wypatrywanym przeze mnie tytułem jest "Mutant Year Zero: Road to Eden". Jestem studentem mieszkającym w akademiku w którym internet niedomoga i przydałby się mieć w co grać szczególnie w trakcie dłuższych weekendów. Już długo nie było ciekawej gry tego typu. Jestem na bioinżynierii wiec może kiedyś spowoduję że tak bedziemy wygladać jak Ci mutanci a muszę mieć na czym sie wzorować ;D
Czekam na Just Cause 4, ponieważ:
Uwielbiam gry z otwartym światem,
w których mogę być wariatem.
Niszczyć wszystko, co się rusza,
nie udawać słabeusza.
Mogę użyć sił natury,
robić wszystko bez cenzury.
Lubię też swobodną jazdę,
widzieć w nocy jakąś gwiazdę.
Duży wybór mam pojazdów,
by korzystać tam z rozjazdów.
Mogę robić to, co chcę,
Just Cause 4 kocham cię!
Jaki wiersz taka i gra...
Ja czekam na just cause 4 Pamiętam to jak dziś jak zagrywałem się w pierwszą odsłone tej serii, druga i trzecia część były takie sobie, ale i tak mam sentyment do tych gier. Pozdrawiam.
Just Cause 4:
:D Ciąg dalszy wielkiej ropie..duchy z Rico Rodriguezem w roli głównej, Bo kto powiedział że krucjata przeciwko złym dyktatorom nie może być zabawna.
Jako gracz Nintendo oczywistym wyborem jest Super Smash Bros Ultimate. Na switcha nie oszukujmy sie, jest biednie z grami, a ta jest jedną z lepszych jaka wyjdzie na pstryczka. Koncepcja smasha bardzo mi sie podoba i przyjemnie grało sie w poprzednie części. Na święta byłby to miły prezent, z którym spędziłbym mnóstwo godzin.
Just Cause 4 a dlaczego ? bo pomału zamierzam się zabrać za poprzednie części i idealnie na święta było by wygrać czwartą część, a po za tym otwarty świat plus przerwa świąteczna czego chcieć więcej
Kenshi - gra w którą zaczełem grać ( na darmowej wersji udostępnionej przez developera ) kiedy była dostępna tylko połowa mapy ( rok 2016-2017 ), moje pierwsze wrażenie było następujące: gra jest paskudna, beznadziejnie zoptymalizowana, chodzi tragicznie i obrzuca cię olbrzymią ilością informacji na raz, czego nigdy nie lubiłem w grach, wolałem tutoriale które mówiły ci po kolei co masz robić itp. zagrałem godzinę, wyłączyłem, wróciłem po tygodniu, powtórz 3 razy.
jednakże po następnym razie coś mnie zatrzymało na dłużej, postawiłem swoją własną chatkę ( tu się wycwaniłem bo postawiłem ją na obozie najemników żeby mieć darmową ochronę ), stół do badań i zacząłem swoją przygodę, później zebrałem mała ekipę, rozbudowałem mój outpost, i wyruszyłem na wyprawę, od tamtej pory mineły prawie 2 lata, a ja cały czas gram w tę grę na tym samym savie, zwiedziłem prawie całą mapę, moja główna postać która dostawała baty od byle wieśniaka jest teraz pakerem który samemu może pokonać ponad tuzin bandytów, mój outpost to jest pełnoprawne miasto z rozwiniętą infrastrukturą oraz samowystarczalnymi farmami, i niedługo będe ruszał na wojnę z jedną z największych frakcji w grzę ( Holy Empire ) będąc jednocześnie wspomaganym przez drugą taką frakcję ( Shek Kingdom ), więc podsumowując, Kenshi jest ewidentnie najbardziej wyczekiwaną przezemnie grą tego roku, bawię się z nią już od 2 lat, i nic nie zapowiada żeby to się miało zmienić w najbliższym czasie.
Zrobiłem mały research i zauważyłem, że w poprzednich edycjach konkursu wygrywały głównie wierszyki oraz opowiadania, więc stwierdziłem że sam spróbuje swoich sił, przedstawiam opowiadanie luźno oparte na wydarzeniach z mojej gry:
Południe - Border Zone
Grzeje jak cholera, sam widok tych przeklętych wzgórz zaczyna doprowadzać mnie do szału, przysiadłem na chwilę w cieniu jednego z nielicznych drzew, położyłem go zaraz obok, muszę złapać oddech, to już trzeci dzień od kiedy opuściłem Blister Hill a jestem dopiero w połowie drogi... a może już w połowie ? Mniejsza o to, ważne że opuściłem już tereny Holy Nation, jestem poza zasięgiem patroli tych religijnych fanatyków więc dalsza część podróży powinna przebiec bez większych problemów, muszę tylko uważać na bandytów, a tych tu nie brakuje...
Zmierzch - Border Zone
Jest o wiele gorzej niż myślałem, nie wiem czego się spodziewałem ale powinienem wiedzieć że po tych pieprzonych fanatykach mogę się spodziewać wszystkiego, w trakcie przemierzania jednego z wielu okolicznych wzgórz usłyszałem jakiś hałas u podnóża, postanowiłem to sprawdzić położyłem go pomiędzy skałami i ruszyłem w stronę klifu, moim oczom ukazała się grupa przestępców zwana Dust Bandits walcząca z dwoma palladynami z Holy Nation, z początku byłem skołowany, oni nigdy nie zapuszczali się tak daleko poza swoje ziemie, a już napewno nie w tak małych grupach, poczekałem w ukryciu aż bandyci z nimi skończą, co też się stało, połatali swoje rany i odeszli, po kilku minutach, jak już upewniłem się że nikogo nie ma w pobliżu zszedłem z wzgórza do zwłok palladynów po sprawdzeniu ich zwłok okazało się że jeden z nich miał przy sobie zwitek papieru, to były ich rozkazy podpisane przez jednego z inkwizytorów, po przeczytaniu ich momentalnie zamarłem w miejscu, powiedziałbym że było źle... ale to by było niedopowiedzenie, było tragicznie, notatka była krótka, ale zwięzła, wynikało z niej że Holy Nation wysłało za mną pościg, i to nie byle jaki pościg, drużyną... czy też raczej armią ścigająca mnie ma być sam "Wrath of God", para palladynów która właśnie leżała martwa u mych stóp to byli tylko zwiadowcy, jedni z wielu, nic specjalnego... w przeciwieństwie do "Wrath of God" największej armii jaką Holy Nation może wysłać, no ale tak naprawde to nic dziwnego, nie chcieliby w końcu żeby On ich kochany Imperator trafił w ręce Shek Kingdom, oznaczało by to ich totalną porażkę w wojnie, jednakże nie wydaję mi się żeby to akurat to było ich główną motywacją, w końcu oni uważają że On jest reinkarnacją ich mesjasza...
Wczesny Ranek - Stenn Desert
Został mi już góra dzień drogi do Admag, stolicy Shek Kingdom jeżeli uda mi się tam dojść z Imperatorem Phoenixem LXII zostanę sowicie wynagrodzony, całe 100.000 Cats, mało tego będe tam bezpieczny, nie ważne jak duży atak przypuści Holy Nation nie uda im się sforsować tej fortecy...
Ranek - Stenn Desert
Cholera... Cholera! Dałem się złapać... Znowu kurwa dałem się zaskoczyć, nigdy bym nie pomyślał że te zacofane wieśniaki wpadną na pomysł użycia Bonedogów jako pieprzonych psów gończych... dorwał mnie jeden patrol, dwóch palladynów i jeden bonedog, kundel musiał wyczuć mój zapach, albo raczej zapach Phoenixa, tak czy siak dorwali mnie, nie byłem gotowy na taką walkę, mój plan zakładał że w ogóle nie przyjdzie mi użyć mojej broni, właśnie dla tego miałem przy sobie moje wakizashi nie byłem też ubrany w moją ciężką zbroję z racji dyskretnej natury tego zadania, udało mi się rozpłatać jednego z palladynów zanim jeszcze padł pierwszy cios, drugiemu poderżnełem gardło chwile po tym jak uniknełem jego ciosu, jednakże to po tym sprawy zaczeły się komplikować... z nienacka rzucił się na mnie ten zawszony kundel, przegryzł mi nogę, bolało jak jasna cholera, uścisk szczęki Bonedoga jest niesamowicie mocny, trzymał tak jeszcze chwile po tym jak przebiłem mu pysk kataną, zabandażowałem ranę, podniosłem Imperatora i ruszyłem dalej, mając strzępy nadziei, że uda mi się bezproblemowo dotrzeć do Admag.
Południe - Stenn Desert
Nie uda mi się... jestem już tego pewien, przez tego jebanego kundla ledwo jestem w stanie chodzić, nie mówiąc już o taszczeniu stu kilogramowej kupy mięsa jestem pewien że "Wrath of God" depcze mi po piętach, od czasu do czasu słysze wycie psów, nadszedł ten czas, musze go zostawić, pies szarpał te sto tysięcy jeżeli przyjdzie mi to przypłacić życiem... zdjełem mu worek z głowy, dalej był zakneblowany więc nie mógł nic powiedzieć, spojrzałem mu w oczy i powiedziałem "To koniec, Phoenixie, twoja armia zaraz tu dotrze, a ja nie jestem już w stanie dalej z tobą biec" wyraźnie go to ucieszyło, nie trwało to jednak długo, gdyż za chwile dodałem "nie myśl jednak że wygrałeś, imperatorze, jedyny powód dla którego ciągle żyłeś jest taki, że za zwłoki płacą tylko połowe nagrody, jednakże dla mnie już nie bedzie żadnej nagrody, nie pieniężnej w każdym razie, więc muszę się zadowolić jedyną rzeczą którą mogę się teraz zadowolić, twoi ludzie niedługo cię znajdą... a raczej twoje ciało, bez twojego przywódstwa nie wytrzymają natarcia ze strony Sheków oraz buntowników z północy, będe oglądał jak twoje miasta płoną, jak twoje imperium upada, i mam szczerą nadzieję że ty także to obejrzysz... z dna piekieł" powiedziałem po czym poderżnełem mu gardło, żołnierze Holy Nation ani razu mnie nie widzieli... w każdym razie nie przeżyli żeby o tym opowiedzieć, więc zniknięcie samemu nawet z ranną nogą nie było trudne...
Jakiś czas później
Po śmierci Imperatora Phoenixa LXII Holy Nation popadło w nieład, jego zabójca nigdy nie został odnaleziony, bez żadnego władcy państwo zostało mocno okaleczone, sytuacje szybko wykorzystało Shek Kingdom zajmując dwa z trzech miast Holy Nation Stack oraz Bad Teeth z kolei ich stolice, Blister Hill zajeli buntownicy z północy - Floatsam Ninjas grupa głównie stworzona z kobiet oraz nieludzi skrzywdzonych przez Holy Nation, mimo że frakcja ta straciła swoje wszystkie główne miasta, to dalej zostało im kilka baz militarnych z których czasami wysyłają drobne ataki na miasta, zaprawde żałosny widok, jedna z Trzech wielkich nacji zmieniona w zaledwie garstkę bandytów. Pomimo upadku Holy Nation poglądy większości obywateli dalej się nie zmieniły, głęboko wierzą w swoją religię oraz ubolewają nad utratą Władcy, w końcu im to minie, ale w przypadku tak zakorzenionego fanatyzmu może zając to nawet kilka pokoleń...
Ja oczywiście czekam na Just Cause 4 dlatego,że grałem w poprzednie części i już nie mogę się doczekać kolejnej rozwałki, którą będę siał jako Rico Rodriguez, a w czwartej części zapewne będzie wszystkiego 100 razy więcej niż w poprzedniej części
Super Smash Bros. Ultimate.
Czemu? Bo mimo świetnych tytułów na Switcha kiedyś ich grywalność się kończy i chętnie nakarmiło by się konsolkę nowym kartridżem.
Wielkim fanem nintendowej bijatyki nigdy nie byłem, ograłem kiedyś kiedyś dawno temu Smash'a na GameCube'a, ale nawet nie pamiętam jaka była dokładna nazwa gry :) Widząc rosnący hype związany z tą grą (najczęściej preorderowana gra ostatnich czasów) jestem gotowy dać jej szansę, choć z lekka zaporowe ceny gier na Switcha trochę odciągają mnie od tego pomysłu :)
Najbardziej oczekiwaną dla mnie to Just Cause 4. W dwójce robiłem tak szalone rzeczy,że grawitacji się to nie śniło :) W 4 dochodzi Tornado. A więc chciałbym wprowadzić swoje pomysły w życie ;) Np wjechać autem w tornado, wyjść na dach, i strzelać do czego popadnie . Ta gra to będzie sentencją rozwałki. W tej serii można robić rzeczy które się chce, ale w prawdziwym życiu są niemożliwe :)
Jak się okazuję, czekam na grę Kenshi, którą poznałem dopiero po przeczytaniu tego zestawienia ;) Nie wiem, jak mogłem pominąć ten tytuł, biorąc pod uwagę jego podobieństwo do uwielbianej przeze mnie serii M&B. No i ten mix postapo z klimatami azjatyckimi to mega sprawa, kończę obecne gry i biorę się za ten tytuł. Dzięki GOL.
Dalej Insurgency: Sandstorm, który mam nadzieje będzie już w zadowalającym stanie technicznym. Współczesne Battlefieldy nudzą mnie bardzo szybko, więc ta gra na pewno będzie miłą alternatywą, na pewno bardziej podchodzą mi taktyczne strzelanki, więc będzie jak znalazł.
Same gnioty
Ja czekam na Cooking Simulator. Od dłuższego czasu interesowały mnie gry związane z gotowaniem (obie gry overcooked ograłem z przyjemnością), a tego typu gra może być zarówno bardzo interesującym wyzwaniem jak i nieziemskim szaleństwem i zabawą samymi składnikami.
Gdy nadchodzą mroki Grudnia, gdy jest jasno do południa,
wtedy w domu w gierki gramy i ochoty wyjść nie mamy,
to wychodzi Just Cause Cztery i jest lepiej... do cholery!
Drogi Mikołaju!
W tym roku nie będę samolubny. Chciałbym, żeby prezentem cieszyła się cała rodzina. Dlatego proszę o zestaw bombek pod choinkę. Mogą być te najbardziej śmiercionośne, z Just Cause 4 na PC.
Ja bym najbardziej chciał dostać grę Book of Demons
Jestem fanem gier Hack'n Slash a ta gra wydaje się ciekawie urozmaicać formułę tego typu gier.
Nie mówiąc już o tym że gra nawiązuje mocno do Diablo czyli prekursora gatunku.
Jak dla mnie gra obowiązkowa dla fanów tego typu gier.
Just Cause 4 ponieważ, cała seria Just Cause, w którą gram od 2 części i spędziłem na niej dużo godzin grając na Xboxie 360, jest naprawdę zabawną przynoszącą sporo frajdy produkcją, a z tego co widać 4 część serii zapowiada się jak dla mnie bardzo interesująco, ekstremalne warunki pogodowe i jeszcze wiecej rozwalania różnych rzeczy, przyczepiana obiektów i ludzi hakiem do czego sie da
Planowałem kupić grę Mutant Year Zero bo było na mocnym haju od grania w X-Com 2 i wszystkich dodatków w ostatnich latach, ale dużo ciepłych słów padło ostatnio pod adresem polskiego Book of Demons więc na to czekam najbardziej, chcę się przekonać jak się w 2018 gra w produkcję inspirowaną pierwszym Diablo.
Co tu mówić, oczywiście że czekam na Just Cause 4. Tak naprawdę od ostatniego E3 mam parcie na ten tytuł. Ostania gra dała mi dużo frajdy i nawet dzisiaj zdarza mi się do niej wracać (chociaż chyba praktycznie zrobiłem wszystko możliwe w tej grze).
Fajnie by było dostać taką gierkę :b
Dodam jeszcze że za dwa tygodnie mam operację stopy i taki present napewno umiliłby święta xd
Nie żartuję z tą operacją, ale to znowusz nic poważnego, ale zawsze to może mi pomóc wygrać więc o tym wspominam.
Pozdro
Chyba nie musze tlumaczyc dlaczego Just Cause 4. Kazda odslona tej serii byla wciagajaca. I z latwoscia i przyjemnoscia mozna bylo grac w ten tytul. Mam nadzieje ze 4 odslona serii bedzie rownie wciagajaca co poprzednie !
Mój wybór na grudzień to Just Cause 4. Grałem poprzednie części i powiem krótko - mega gra z wybuchową akcją. Rico jak zawsze wymiata ze swoją linką z hakiem. Graficznie wygląda wspaniale, mapa robi ogromne wrażenie, a filmy z sieci oraz recenzji są ekscytujące i pełne adrenaliny. Wybuchowa gra z zawrotną akcją. Poprzednie części takie były więc i tak będzie jeszcze lepsza, dłuższa, większa i piękniejsza. Just Cause 4 w szczególności teraz, na Święta, na długie zimowe wieczory było by wspaniale otrzymać pod choinkę!!! Mikołaju Święty, przynieś mi Just Cause 4, bo Rico odstrzeli Ci twoje pięty ;) Just Cause 4 to moja propozycja na ten miesiąc!!!
Subnautica ma jutro (4 grudzień) permierę na Ps4. Osobiście polecam jeżeli ktoś nie ma, lub ma słabego blaszaka.
Dla mnie wbrew pozorom najbardziej wyczekiwaną premierą jest premiera DLC, bo mówię o Forzy Horizon 4: Fortune Island (XONE). Ten zręcznościowy spin off serii skradł moje serce swoją bezpretensjonalną przyjemnością z samego jeżdżenia po rozległym świecie. A z doświadczenia wiem, że kolejne duże DLC wypuszczane prze Turn10 i Playground do ich serii to tak naprawdę całkiem sporo gry same w sobie, które dodają atrakcji na kolejnych naście godzin zabawy
Ze wszystkich gier w grudniu, wybrałbym Just Cause 4.
Otwarcie mogę przyznać, że grałem w 2 części tejże gry - dwójkę i trójkę.
Część druga JC wspominam prawie wyłącznie z testów trybu multi, uwielbiałem czekać na tej jeden dzień w tygodniu kiedy odpalano serwery i kiedy to ok. 100 osób walczyło na lotnisku o jakikolwiek samolot (o samym odlocie bez zniszczenia z lotniska już wspominać nie będę :)). Jeśli chodzi o część fabularną, nigdy jakoś mocniej się nie zagłębiałem, najważniejsza dla mnie była zabawa.
Przygoda z częścią trzecią skończyła u mnie się bardzo szybko, po ok. godzinie dokonałem swojego pierwszego zwrotu na steamie... Nie uważam, że część trzecia była słaba, jednak w tamtym momencie były inne tytuły warte uwagi (promocja na GTAV). Do trójki miałem też drugie podejście, które wreszcie ukazało mi fenomen gry na nowo (szkoda, że tym razem moduł multi nie był już tak jak kiedyś "tworzony" przez fanów - główny twórca chyba już pracuje w Avalanche Studio? ;)), pominąłem jak się da kampanię, a wsiąknąłem w rozróbę jaką nie widziały jeszcze poprzednie części.
Do części czwartej Just Cause jestem nastawiony mega pozytywnie, z ocen jakie widzę, jest to idealna kontynuacja tejże wspominanej rozróby.
Oczywiście, dalej są negatywne głosy odnośnie zbyt "ubogiej" kampanii, ale kto liczy na coś potwornie wciągającego w tego typie gry?
Cholernie chciałbym w okresie świąt wejść ponownie do tego świata i niszczyć co się da :).
W ankiecie zabrakło wyboru w żadną z tych gier bardzo słaby ten grudzień .
A co z Visage?
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę!
Błyskawiczne pociski z broni, powiewająca na wietrze linka z hakiem, przewiewny strój do latania, czy każda zawierucha, podczas której nadarza się szansa na przejęcie dowolnego pojazdu to tylko kilka czynników przyczyniających się do fabularnego tornada w gigantycznej, tym razem bardziej wietrznej, piaskownicy od twórców AvalancheStudios.
Jeśli Rico tym razem nie wyposażony został w ciepłe froterowe majty pod kostiumem, to przewianie „akcesoriów” gwarantowane, no chyba, że ilość wywoływanych eksplozji i generowanych przez nie ciepła jest wprost proporcjonalna do szalejących w czwartej części Just Cause warunków pogodowych.
Burze piaskowe, orkan czy też tornado śnieżyc - z tym przyjdzie się zmierzyć „staruszce” ps4.
Wygląda na to, że najbardziej czekam na Mutant Year Zero. Chociaż jeszcze kilka dni temu o tym nie wiedziałem. Nie grywam bowiem w strategie, ale coś w tej produkcji mnie zaintrygowało. Przeczytałem kilka tekstów na jej temat i teraz nie mogę się jej oprzeć. Turowa walka, elementy przygodówki i RPG, to coś co może spowodować, że będzie mi się miodnie grało. A gdyby nie spowodowało? No, cóż. Nadal będę wiedział, że strategie nie są dla mnie...
Polska
Gdzieś w otulonym śniegiem mieście trzydziestoparoletni „chłopiec” pisze, jak co roku list do świętego Mikołaja:
„Marzy mi się rozpierducha,
Na padziku, lecz niegłucha!
Rico ten choć nie pingwinem,
gadżeciarstwem wielkim słyniem.
Zamiast tego … no … kabum,
eksploduje dużym bum!
Taki prezent dla bigsmyka,
gdyż konsoli się wymyka.”
Gdzieś w Południowej Ameryce …
Mimo śnieżnej zawiei w oddali słychać było dźwięk sań i dzwonków reniferów. Wszystkie zdawały się być niesłychanie zadowolone z zadania, jakie św. Mikołaj powierzył im w ten wyjątkowy dzień, 24 grudnia. Oprócz jednego …
Niestety, Rudolf Czerwononosy zdawał się mieć misję nie tylko w nosie. Myślami był już w domu i żywił nadzieję na rozgrzewający żyły, ciepły trunek od znajomego zająca (małego, ale zaradnego przemytnika napojów rozgrzewających na zimę). Głównodowodzący wielkimi saniami nie był zatem w najlepszej formie, a na samą myśl o trunku dostał co gorsza pijackiej czkawki. Z kolei niestrudzenie zaabsorbowany pilotowaniem samolotu osobowego, Rico, nie zauważył w porę wymuszającego pierwszeństwo na powietrznej autostradzie saniowego pojazdu. [Trzask ### Świst ### Błysk ###] Zaniepokojony niespodziewaną kolizją Rodriguez wylądował na ziemi, gdyż jeden z silników uległ uszkodzeniu. Efekt zniszczonego napędu skrzydłowego przeszedł jego najszczersze zdumienie, gdyż z silnika wystawał tylko fragment białej brody … Przy samolocie wszak zauważył stado osamotnionych reniferów, roztrzaskane sanie, a wokół tooony prezentów. Jeden z reniferów trzymał zaś w pysku czerwoną czapkę Świętego, która nagle pod wpływem magicznego wiatru wylądowała na głowie Rico i „mianowała” go Nowy Świętym. Wtem zniszczone sanie św. Rico oplótł linką i zakotwiczył hakiem do samolotu. Natomiast by zmniejszyć ich wagę przypiął balony powietrzne po bokach. Zabezpieczył też w mig cenny ładunek. Jedynym wrogiem był w tym momencie już tylko czas!! Część kontuzjowanych zwierząt trafiła do samolotu, reszta poszybowała oswobodzona za maszyną. W drogę!
Misja najtrudniejsza z dotychczasowych!! Św. Rico i renifery w pocie czoła dwoiły się i troiły, by na każdej twarzy dziecka chociaż w tym dniu zagościł uśmiech i tak by się stało, gdyby nie fakt, że Rudolf Czerwononosy zabrał jeden prezent, o czym nikt inny nie wiedział. Uznał, iż będzie on doskonały na barter u zająca.
Polska
Gdzieś w otulonym śniegiem mieście trzydziestoparoletni „chłopiec” czeka nadal na Just Cause, ps4 … :/
Rico Rodriguez to dla pracowników budowlanych, architektów i inżynierów bez wątpienia uosobienie zła. Podejmowane przez niego środki nie zawsze mają na celu stworzenie dodatkowych miejsc pracy …
DestrukcJa
Avalanche StUdios
Zjawiska atmoSferyczne
OtwarTy świat
Chaos
GAdżety
RodrigUez
EfekciarStwo
LataniE
Pojazdy
Solís
4 grudnia
...dawno dawno temu w krainie koloru czarno srebrnego spał sobie potwor,był straszny i bardzo głośny,a gdy na zewnątrz działo się coś energicznego - był nawet głośniejszy-tak głoszą legendy...
I potwór ten spał i spał ,a wokoło niego hasały grzecznie inne stworki,jedne z karabinami,drugie z kablami i ładunkami burzącymi co wychodziły na zewnątrz jaskini,czy takie co biegały po magazynach pożerały puszki dla kotów-ot cały zwierzyniec potworów
I tak życie w tej krainie której się nie odwiedza toczyło się i toczyć będzie dalej,do czasu aż nie nastąpi cisza lub głośny pisk i trzeba będzie sprawdzić który zwierz padł w okolicy...
...Rzekła kaczka do dzika.Tak zaczyna się ta przygoda ...
a na mapie która kaczka pokazała pazurem było wyryte Mutant Year Zero
Co prawda dopiero co poznałem tą grę (dzięki waszemu zestawieniu), ale opis gry wygląda rewelacyjnie. Jest to połączenie moich dwóch ulubionych gatunków, RPG i strategia. W dodatku przypomina M&B i będzie idealną grą, z którą można przeczekać do premiery Bannerlorda.