Robin Hood Początek to najgorszy film roku?
Twórcy filmowi mają naprawdę ciężko. Recenzenci i krytycy wytykają problemy bez litości.
Nie to co recenzje gier, gdzie nikt nie pamięta starych klasycznych produkcji robiących pewne rzeczy lepiej niż nowsze produkcje...
Spokojna Wasza rozczochrana... Obsadzenie czarnoskórym aktorem postaci białoskórej jest już wystarczającym argumentem dla Akademii Filmowej w sprawie przyznania Oscara.
Specjalnie dla takich filmów postanie kategoria i będzie git. Nikt się nie kapnie
Spokojna Wasza rozczochrana... Obsadzenie czarnoskórym aktorem postaci białoskórej jest już wystarczającym argumentem dla Akademii Filmowej w sprawie przyznania Oscara.
Specjalnie dla takich filmów postanie kategoria i będzie git. Nikt się nie kapnie
Twórcy filmowi mają naprawdę ciężko. Recenzenci i krytycy wytykają problemy bez litości.
Nie to co recenzje gier, gdzie nikt nie pamięta starych klasycznych produkcji robiących pewne rzeczy lepiej niż nowsze produkcje...
Mysle, ze znajdzie sie grupa ludzi, ktorym film ten sie spodoba.
Polecam sprawdzic sobie twittera tego rezysera, to chyba jakas wschodza gwiazda SJW.
Ja się spodziewałem średniaka 6/10. Bo wygląda jak film od Ritchiego, ale bez niego. Po za tym idiotyczna fabuła. Młody Robin , jest tutaj przedstawiony, jako doświadczony kolo z wypraw krzyżowych(tia jasne) Spotyka na swojej drodze małego johna który jest czarny(nie przeszkadza mi to zbytnio) Który uczy go, jak obsługiwać się łukiem..nosz kurde. Kto to wymyślił?
Pomysł by pomieszać różne okresy był jak dla mnie fajnym pomysłem, ale no cóż....widać jak wyszło. Być może obejrzę z samej ciekawości.
A ja cały czas myślę że film jest dobry i oceny są takie a nie inne bo krytycy i ludzie porównują go do poprzednich historii o Robin Hoodzie :) Należy pamiętać w ogóle że 1. Nie znamy prawdziwej historii Robina i mogła być i taka, 2. Jest to film twórców świetnych Kingsmanów z tą samą główną rolą. Ja tam do kina się z chęcią przejdę i na pewno będzie fajna zabawa i dobra akcja.
Powiedz, że żartujesz...
Jakim cudem historia o Robin Hodzie mogła być osadzona w świecie fantasy? Bo to tam z średniowieczem ma tyle wspólnego co teorie płaskoziemców z prawdą.
Bo tak sobie wymyślili scenarzyści? Nie wiem czy film jest dobry, ale swobody twórczej będę bronić.
Ja się odniosłem do:
Nie znamy prawdziwej historii Robina i mogła być i taka,
Po pierwsze Robin Hood to postać zapewne fikcyjna.
Po drugie jej mit jest dobrze znany i opisany.
Po trzecie, gdyby jakimś cudem była prawdziwa to nie żyłaby w świecie fantasy.
A co do wolności twórców. Tak, mają wolność by stworzyć takiego potworka, a ja mam wolność by się z niego naśmiewać.
Obsadzenie czarnoskórym aktorem postaci białoskórej jest już wystarczającym argumentem dla Akademii Filmowej w sprawie przyznania Oscara.
Proszę o przykłady.
zjawisko "przyciemniania" czego się da jest stosunkowo nowe, oscar to kwestia czasu jak nie teraz to za rok ;) a badziewnosc filmu nie ma znaczenia ;)
Proszę o przykłady.
Nie poda ci żadnych przykładów, bo ten argument zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością.
Np:"Skazani na Shawshank" gdzie postać rudego Irlandczyka zagrał Morgan Freeman.
Już trailer pokazuje, że to jest gówno. A przecież trailer akurat tego nie powinien pokazywać, za wszelką cenę :).
Z filmowych opowieści o Robinie jedyna, do której jestem w stanie wracać nawet dziś jest serial "Robin z Sherwood" z 1984 roku. Do tego świetna muzyka.
Film Scotta można uznać za poprawny, ale na raz. Za bardzo podszyty Gladiatorem, a co za dużo to i świnia nie zeżre. Costner też zrobił coś podobnego, ale mniej nadętego niż Scott. Oba do obejrzenia na raz, bez zaangażowania. Coś tam pewnie jeszcze widziałem z jakichś staroci, ale Filmweb rzuca liczbę 126 włączając animacje i komedie. Skoro nie zapamiętałem znaczy, że było przeciętne lub słabe. Albo nie widziałem.
"Początek" zwiastuje, że to nie koniec :).
Jedyny Robin to Faceci w rajtuzach :) No i może serial co kiedyś leciał w TV.
Mi wystarczyła zapowiedź tego,że Jamie Foxx zagra Małego Johna. Dziwne, że np Zoe Saldana nie zagrała Marion.
Hahaha dokładnie :D
Tak z innej beczki. Foxx zagrał białasa, lipa i w ogóle. Ale najgorsza lipa to że Małego Johna zagrał gość który ma 175cm wzrostu. Bo tyle właśnie wzrostu ma ten murzynek. To już gość grający Robina jest wyższy od niego. To jest dopiero prawdziwa lipa.
Jamie Foxx nie pasowałby nawet do roli Apsik!a. Co do roli Małego Johna - pomijam to milczeniem.
Daję sobie rękę obciąć,że tak będzie wyglądał Wiedźmin od Netflix.
Oglądając zwiastun nietrudno było się domyślić, że to będzie mega słabe.
Mało mroczny jest.
Ideałem będzie czarny ekran przez 120 minut. Od czasu do czasu mogą zachlapać sosem pomidorowym. Zastrzegłem sobie prawa autorskie.
Po trailerze było wiadomo że nikt tego nie będzie chciał oglądać, nie wiem skąd pomysł na zrobienie robin hooda w stylu rambo akrobata ;) teraz niby są zdziwieni :]
przeczytałem artykuł i postanowiłem obejrzeć trailer. Przychodzi na myśl jedno słowo- WTF.
Zwiastun wygląda jak Assassin's Creed osadzony w jakimś "medievalpunku" (nie wiem jak to inaczej nazwać) xD
Kolejna ekranizacja "czegoś co wszyscy znają", którą można wsadzić do kosza.