Żerowanie na sentymencie czy ukłon w stronę graczy? WoW Classic nadciąga
To jest jakiś trend teraz? Lotro też startuje i nazywa to 'legendary server'
Żerowanie? Przecież od wieków "nostalgiczni" marudzili blizzardowi - dajta nam klasika bo wanilia najlepsza była. Marudzili to dostaną pograją i sobie pójdą.
Jak ktoś ma ochotę to niech sobie gra. Osobiście zacząłem w czasach WotLK, bo wcześniej nie miałem sprzętu i do Legionu dobrze się bawiłem, choć z przerwami. Niestety podobna formuła już mi się przejadła więc najnowszy dodatek już mnie nie interesuję, jak i klasyczny serwer.
Rok, tyle daje zywotnosci tej wersji WoW. Jak powyzej przyjda, pograja zobacza, ze wszystko trudne, trzeba grindowac do upadlego, wszedzie trzeba biegac, szukac grup samemu, do tego slaby balans (1.12 Warrior/Warclock/Mage) i wroca do Retaila, zostanie pareset no life hardcor'ow. Czasy juz sie za bardzo zmienily, wszystko poszlo do przodu.
Nie polecam, szkoda czasu, a prawdziwy WoW z 2005 i tak nigdy juz nie wroci!
Ale w to beda grac osoby ktore chca zeby wszystko bylo trudne, z grindem i szukac grup samemu. Na tym to polega a nie na jakies nostalgi, ktora ma moze udzial 20%.
@Doniczkapl
Chodzilo mi, ze cala trudnosc polega walce z przestarzala mechanika, masa grindu i lvlingu, to co kiedys bylo super fajne, kiedy WoW to byla totalna nowosc, teraz malo komu sprawia radosc, a bycie "human botem" to strata czasu, ogolnie malo komu daje to fun z gry. Swiat gry za bardzo poszedl do przodu.
Ciężko powiedzieć. Osobiście wróciłbym do TBC albo najlepiej WOTLK... Przez ostatni dodatek strasznie się łatwy WoW zrobił. Dziwny, inny...
@kaszok01 - obniżanie poziomu trudności postępuje już od kilku dodatków - a konkretnie od Cataclysmu :)
Ja myślę że to Mist of Pandaria była takim punktem zwrotnym. Więc nie wskazywałbym Battle of Azeroth jako dodatek który ,,zmienił WoWa'', zwłaszcza że właściwie całe BfA to taki reskin poprzedzającego ,,Legionu'' :P
Ja tęsknie, nie za konkretnym dodatkiem, a za ludźmi którzy grali w danym czasie i tworzyli społeczność WoW. Za paczką osób tworzącą zgraną ekipę. Na moje wspaniałe czasy MMO przypadł mi WotLK, do dziś pamiętam nicki ludzi. Żałuje, że wtedy nie przyszło mi do głowy wzięcia innych namiarów jak tylko battletag. Wtedy nie było do pomyślenia, że ktoś może nagle wylogować się i nie wrócić. Teraz jedynie widnieją "Niedostępny (x lat)". Najgorszy czas przypadł na przełomie dodatku WotLK/Cata.
Często myślę, co się z stało z xxx, że wylogował się jak co dzień i już nie wrócił?
ten cinematic to nie jest wow classic tylko nowy patch do Battle for azeroth :) jak na mmoholika to slabo panie redaktor :)
Jakby to byl WOTLK 3.3.5, czyli szczytowy okres WoW'a to bym sam zagral. Vanilla wcale taka fajna nie byla i nie jestem az takim masochista zeby teraz, jako dorosly z ograniczonym czasem do tego wracac.
Ilość ludzi grających zaczął drastycznie spadać pod koniec Wotlk, więc nie nazwał bym cata szczytowym okresem.
W cata byl rekord aktywnych subskrypcji.
Przegrałem w swoim życiu zarówno kilka lat na retailu jak i na privach i jestem raczej przekonany, że jeśli Blizzard nie będzie rozwijał Classica aż do 3.3.5 a tylko zostanie orzy Vanilii to ten projekt umrze do roku czasu. Odpowiadam dlaczego. Z doświadczenia gry na privach wiem, że największa ilość graczy najbardziej ubóstwia TBC i WOTLK. Cataclysm dla wielu graczy był początkiem końca WoWa a na prywatach nie można powiedzieć o dobrze działających serwerach Cata i wyżej w przeciwieństwie do dodatków wcześniejszych. Jeśli Blizz zatrzyma się typowo przy Vanilii nie utrzyma bazy graczy cały czas bo ludzie będą chcieli naturalnej kolei rzeczy w postaci tbc i wotlk. Natomiast jeśli mają zamysł na dwa następne dodatki śmiem sądzić, że privy szybko opustoszeją. Wszak większości nie przeszkadza płacenie za wowa tylko właśnie poczucie Wotlk> cata+
Nie obraź się, ale chyba jednak więcej grałeś na privach. Serwery prywatne nie opustoszeją i jestem tego na 100% pewny. Wbrew temu co mówisz na privach gra bardzo dużo dzieciarni i młodzieży, którym szkoda tych 100zł raz na 2 miechy bo wolą to wydać na co innego posiadając tylko kieszonkowe od rodziców. WoW ma od lat regres graczy nie dlatego, że to WotLK i TBC były "najlepszymi dodatkami", tylko dlatego, że tempo życia jest inne niż było lata temu. Ludzie mają inne priorytety niż ostry grind kilka godzin dziennie i poświęcanie czasu tylko na granie w WoWa całymi dniami by do czegoś dojść, a większość młodych idzie z duchem czasu i nie bardzo odpowiada im np. poziom grafiki w tej jakby na to nie patrzeć starej już grze. To nie jest tak, że największa ilość graczy ubóstwia TBC i WotLK - po prostu na tym stoi najwięcej privów i tylko dlatego na tych serwerach grają ludzie. Jakby ktoś dobrze zakodował Cata i pozostałe dodatki to i na takich privach graliby ludzie - póki co serwery prywatne są 10 lat za oficjalnym WoWem a żaden priv nie odda klimatu i jakości gry na globalu
@shakal_od_lat
Dokladnie, poza tym newet jesli WotLK jest dla niektorych najlepszym dodatkiem to wystarczylo by zeby wpuscili BfA na privy, a serwery WotLK by upustoszaly, progres jest za duzy.
Powinni jeszcze dać ograniczenie, że raidy można grać jedynie przy 15 fpsach i wtedy będzie autentyczna vanilla:)
Ja będę w to grał dla 40-osobowych raidów i PvP. Zrobię sobie rogala i będę się bawił :) (klimat jest).
Żeby wymaksować postać (pełny ekwipunek z naxx, który nie będzie od razu dostępny) to pewnie zajmie ze 2 lata od premiery, więc się szykuje fajna zabawa (jeszcze trzeba zrobić/znaleźć jakąś oldchoolową polską gildię) - wtedy olewam jakieś premiery psujących się kart graficznych i nowych procesorów za 3k - bo to zwyczajnie nie będzie mi potrzebne :D
No i jeszcze z jednego powodu: zapowiada się, że to będzie ostatnia dobra gra od Blizzarda (ewentualnie remaster W3).
Na szybkie oddzielne TBC i WotLK bym nie liczył, ale kto wie. Zobaczcie ile czasu im zajmuje robienie podstawki.
jezeli nie zrobia jakiegos raid findera to nigdy w zyciu nie zobaczysz zadnego raidu w classicu - byly czasy gdy raidowalo jakies 0,01 % graczy
Więc takie raidy ogarnę sam jeśli trzeba będzie. Najtrudniej będzie zebrać polską społeczność na 1 serwerze (PVP oczywiście), tak jak miało to miejsce na Burning Legion.
Grałeś w Vanilę ? Żeby tam iść na pierwszy raid potrzeba tygodni grindu a potem tygodni grindu tego raidu żeby zrobić następny - nie wierzę, że uda ci się ogarnąć 40 osób - tzn. może na Raga na początku a potem to nie ma bata
hehe zeby zrobic UBRSa to trza bylo juz fire resa grindowac troche. Do Molten Core to juz nie mowie... brrr.... nigdy wiecej.
Ja Ci kibicuje tybet i mysle, ze przy odrobinie cierpliwosci na luzie znajdziesz gildie raidujaca albo tak jak mowisz sam ja zorganizujesz. :) Eksperci od vanilli z privow zawsze zaczynaja argumentem, ze oni ograli caly waniliowy content lacznie z raidami... wiec w czym problem skoro na prywatym serwerze ludzie potrafia zorganizowac sie na Naxxa czy AQ?
Dungeon findera na cale szczescie nie bedzie. Dla jednych to najwiekszy minus (w tym dla kumpla ktory bedzie ze mna gral) a dla mnie... rewelacja. Wole w godzine-dwie zrobic jeden dungeon niz przefrunac w tym czasie z randomami przez 5 generycznych instancji. Znowu kwestia oczekiwan.
W ubrs farmilo sie sprzet do MC / BWL. Prawdą jest, ze nie zawsze udawalo sie ubrs skonczyc - nie do pomyslenia w dzisiejszych czasach. ;) Poczatkowo byl to raid, jedyny w historii gry przewidziany defaultowo dla 15 osob. Pozniej w vanilli zmienili to na 10 man ale nadal byla to najdluzsza i najbardziej wymagajaca instancja poza raidami. Masa milych wspomnien.
[edit]
poprawie sie bo chyba jednak na moment nostalgia mnie zacmila. Scholomance i Stratholme przeciez tez bylo na 15 osob :D
Sir klesk
eksperci od Vainilli grając na boostach typu exp x10 czy drop x2, więc poziom privów Vanilli jeszcze długo nie zostanie osiągnięty, o ile ktokolwiek go osiągnie
Duzo zalezy od podejscia i wlasnych oczekiwan. Jak ktos przyzwyczail sie do obecnej formuly theme parku gdzie rzucaja w Ciebie "zawartoscia" na kazdym kroku, to rzeczywiscie moze mu zabraknac marchewki na kiju. Wbrew pozorom duzo osob interesuje sie aktualnym lore i to tez daje przewage aktualnym dodatkom.
Nie zgadzam sie glownie z tym, ze stary wow mial bardziej uciazliwy grind. Zastanawiam sie co jest lepszego w aktualnej farmie? Nie pytam o szybsze mounty, nic niewartego golda czy marginalizacje trade skilli. Moim zdaniem zmienili nam motywacje do grindowania... Cala gra zamknela sie w tygodniowej petli, kazdy wie co musi w tym czasie zrobic i kazdy gra tak zeby zminimalizowac downtime i jak najwiecej z tego tygodniowego capa wycisnac. Oczywiscie kiedys tez byly resety co 7 dni ale to nie definiowalo gry dla calej populacji. Ok, byles w dobrej raidujacej gildii, ktora czyscila MC, BWL itd. wiec tez czekalo sie na reset. Jednak dla wiekszosci nadal bylo sporo ciekawych i nagradzajacych dungeonow do zrobienia. Takie UBRS czy DM mialo w tabeli lootu przedmioty przydatne nawet w raidach. Itemizacja to jest jescze obszerniejszy temat... Wiem, ze czasy sie zmieniaja ale czy na pewno teraz jest fajniej? Czy to, ze przedmioty maja tak naprawde jedna istotna statystyke - "item level" jest super? Ale farmienie w Classicu przedmiotow z odpornosciami czy skladnikow na flaski jest "lamerskie"? To wszystko jest moim zdaniem kwestią sporną.
Ja na pewno pogram. Nostalgia jest ale tak jak ktos wspomnial to max 20% motywacji. Chetnie bede odwiedzal Classica bo jako dorosly z ograniczonym czasem jestem troche zmeczony obecna forma rozgrywki. Zbyt duzo czasu trzeba poswiecac na sledzenie patch notow. Zbyt duzo rzeczy do "zaliczenia" w tygodniowym cyklu. Wciaz poszerzaja lore, w ktorym momentami idzie sie pogubic. Bogate lore to oczywiscie plus ale w kontekscie braku czasu troche traci na znaczeniu. No i ta nieszczesna, ciagla pogon za ilvl jako jedynym wskaznikiem rozwoju i mocy naszego bohatera. Imo wlasnie Classic jest odpowiedzia na sytuacje starszych fanow, ktorzy wypadaja powoli z obiegu, ale nadal chcieliby obcowac z tym swiatem.
Moim zdaniem ten projekt nie umrze. Po pierwszym boomie przyjdzie pora na odsiew i tak zostanie az do kolejnej posuchy pod koniec aktualnego dodatku. Jezeli beda powoli progressowali do TBC czy WOTLK to tymbardziej nie ma na to szans.
No wlasnie, bo poza tymi aspektami o, ktorych sie ciagle mowi jak brak raid findera, czy mozolne lvlowanie, stare dodatki posiadaly mnostwo innych rzeczy. Fajna itemizacja, mnostwo statystyk a nie tylko stamina, crit i dmg, buffy, profesje, po drugiej stronie mamy mega fajne spolecznosciowe aspekty, gdzie najlepszych ludzi na serwie sie zna, a przechodzac po jakimkolwiek capitale polowe conajmniej z widzenia. Nie wspomne o piaskownicy ktora graczy sami tworza (Teraz to juz nawet rzadko raidy na enemy city sie zdarzaja), ktore choc pozbawione jakichkolwiek nagrod i tak w tamtych dodatkach mialy miejsce, teraz jest to nie do pomyslenia zeby cos robic za nic. Oraz wiele, wiele innych lepszych zmian.
Na Corecrafta czekalem ponad 5 lat, wiadomosc o Classicu to jak wygrac na loterii dla fanow oldsql. Chociaż Vanilla jakos mega super mnie nie ciagne tak jak TBC, napewno zagram.
Sir Klesk
sorki za taka forme, nie mam zielonego pojecia jak tu wyslac wiadomosc priv do kogos ?
prosze zaakceptuj moja prosbe na Steamie.
Mam sprawe, pytanie :) odnosnie Wow Classic
pozdro.
Nie tak dawno temu pewien redaktor pisał o niemożliwości powstania takiego serwera ;)
Dla mnie było to wiadome po sukcesie L2 Classic, gdzie powstaną kolejne serwery tym razem wydane przez NCSoft a nie 4Game. To był jedyny poważny rywal Warcrafta swego czasu...
Ludzie zapomnieli o co chodzi w MMO, chcą wszystko wymaksować przy minimalnym kontakcie z drugą osobą, ewentualnie zamknąć się na jakiś krąg osób (gildie, CP itd itp). Na vanilla serwerach świetnie się bawiłem, głównie przy losowych interakcjach nawet z kumplem który nie miał pojęcia o mmo, a jest wielkim fanem wykreowanego świata.
Rzeczywiście może być tak że po kilku miesiącach serwery będą świeciły pustkami, jednak dopóki będzie chociaż garstka graczy bez sensu byłoby obawiać się zamknięcia...
Cały mój piękny tekst wcięło i nie pojawiło. . . nie wiem czy to wina tego, że z telefonu pisałem czy poprostu zwykły mameja jestem.
Więc w skrócie.
Blizzard nie ma szans uszczęśliwić ludzi. Większość sama nie wie czego chce. Wyszedł Cataclyzm i ło panie nie da się grać bo za trudny i trzeba myśleć nawet na zwykłej instancy tak się nie da grać. Ułatwili to, ło panie teraz to wow jest tylko dla nubów i dzieci. diablo 2 czemu nie ma AH!!! diablo 3 jest AH -AH niszczy grę usunąć AH. 2 mce po usunięciu AH- czemu nie ma AH!!!. D3 jest nudne bo ciągle się robi to samo, d1 i d2 było lepsze. . . . ta d1-gra na dwa klawisze myszy i d2 z Mefisto/Ball run 12114 ale to było wspaniałe zabić bossa czekać na dogranie gry i odkrycie, że podłoga jest pusta a ludzie już są w Mefisto run 12115.
Classik był trudniejszy więc był lepszy i nic nie przychodziło szybko i to było wspaniałe więc patrz Cataclyzm oraz teksty, że wotlk był najwspanialszy ale to właśnie wotlk był najłatwiejszy z dodatków. Jako tank przebiegałęm całą instance i zbierałem co się dało następnie stawałem i krzyczałem TERAZ AOE.
Co by blizz nie zrobił i tak będzie źle i to się nie zmieni. A ja spokojnie pogram pewnie i w wowa classika i w DIablo Immortal.
Teraz z innej beczki
0- UBRS nie był największa instancja gdyż do BRD było chyba jednak większe. A UBRS i LBRS tworzyło tak naprawdę jedną instancę.
1- To co może zabić classika to levelowanie na obecną modę. Byle do 60 i dopiero zacząć grać. Fajnie mam 60tke ale instancy się nie odwiedziło bo to strata expa a później to po co jak ma się 60poziom i płacz, że po tygodniu od premiery nie ma co robić bo nie ma endgejmu. Nie widzę szansy na powtórkę z rozrywki gdzie jako kapłan healer odwiedziłem każda instance po kilka/kilkadziesiąt razy podczas levelowania. Teraz taktyka na olać wszystko co nie jest optymalne do levelowania albo raz zaliczyć instance i zapomnieć.
2- Mody. Albo usunąć całkiem albo tylko do zmiany UI pozostawić (no dobra jeszcze poczta). By ludzie na instancach/rajdach/bossach patrzyli na to co się dzieje a nie na to co mody krzyczą i blyskają światełkami.
Jak dla mnie to będzie przyjemność wejść znów do classika i posłuchać płaczu o to, że blizzard coś zniszczył bo nie ma jak uzbierać 40golda na mounta i że nie wprowadził ulepszeń z innych dodatków. Oraz, że nie classik tylko być powinno być i tak dalej i tak dalej.
Najwspanialej by było gdyby wypuścili classika ale dokładnie takiego jak na premierę tak by ludzie przywalili w pełnym pędzie w ścianę "kiedyś to Wow był lepszy". Wow był gorszy ale my byliśmy młodsi, mieliśmy więcej czasu i zapału a gra była nowa i wybaczało jej się wszystko. 3320 w kolejce do serwera? Czas oczekiwania 3godz i przy 1000 miejscu DC o jak wspaniale.
W Wowa grałem od bety i podstawka oraz tBC to najwspanialsze czasy dla mnie jeśli chodzi o historię grania ale nie dla tego, że Wow był lepszy ale dla tego, że ludzie których poznałem w tamtych czasach zmienili niedopracowanego wowa w najwspanialszą grę której nie przebije już inna gra.
No cóż palca do tej pory mają odruch Pawłowa gdzie greater heal a gdzie renew z shieldem na barach mają być.
Mad disenchanter Kshyk
Dumny z możliwości grania z najwspanialszych hordziakami z Hand of Zamon oraz Fist of Zamon oraz kolegami z Dies Irae :-)
jak teraz się to nie pojawi to znaczy, że bug lord we mnie wciąż silny. Chyba, że koś puści wszystkie teksty które próbowałem wpisać na raz za kilka godzin :)
Miałoby to może jakiś sens, gdyby za grę trzeba było zapłacić raz i grać bez abonamentu (Czy też aktywnego konta w zwykłym WoW'ie). Wtedy bez potrzeby wykupywania abonamentu na miesiąc można by wbić z dwa razy na tydzień i zrobić kilka instancji. A tak jak jest teraz - bez sensu, uszczęśliwianie graczy na siłę? Po co odgrzewać i tak już odgrzewany kotlet. Dorzucili by dodatek Burning Crusade z 2007r... Lepiej by to wyglądało..
nie uwierzysz ale tBC to też odgrzewany kotlet, tak jak wszystkie dodatki które powstały. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.