Jak dokładnie działa grzywna w RDR2? Zabiłem kilku stróżów prawa nagroda za mnie wzrosła do ponad 200 dolarów, uciekłem, a po jakiś 10 min wróciłem do miasta i zabili mnie. Po mojej śmierci kwota za moją głowę była nie zmienna, jednak gdy wróciłem do miasta nie zaatakowali mnie, poszedłem nawet do szeryfa wziąć zlecenie i nie było żadnego problemu. Nie powinni mimo mojej śmierci i tak mnie zaatakować?
Dopóki nagroda nie jest na poziomie "żywy lub martwy" to nie będą cię stale atakować. Gdy ktoś cię rozpozna to pobiegnie do szeryfa, jeśli się nie poddasz (LT+odpowiednią opcja) to Cię zabiją.
Z tego co wiem to status poszukiwanego znika po czasie, ale grzywna zostaje i Bounty Hunters będą na ciebie polować dopóki jej nie zapłacisz. Grzywnę się płaci na poczcie.
Sam jeszcze tego nie testowałem, ale właśnie zastanawiam się jak okraść lewy biznes doktora w Valentine z najmniejszymi stratami.
Yarpen -> Tylko dlaczego szeryf nie atakuje mnie, gdy wchodzę do jego siedziby, żeby wziąć zlecenie, nie powinien mnie zaatakować? Zauważyłem, że dzieje się tak po tym jak mnie zabiją (grzywna jest nadal aktualna).
sinbad78 -> Właśnie chodzi mi o to jaki jest sens żebym płacił, jeśli po śmierci nie atakują mnie sami z siebie?
Edit.
Jeśli miałby ktoś ochotę sprawdzić jak to wygląda u niego byłbym bardzo wdzięczny, bo tak naprawdę nie wiem, czy to jakiś bug związany z moim zapisem, czy tak powinno być.
Atakują, atakują - nie cały czas, ale atakują. Będą Cię zaczepiać łowcy nagród, będą też stróże prawa. Da się żyć z nałożoną grzywną, ale znacznie wygodniej jest spłacić... jeśli się ma kasę.
yasiu -> Pewnie masz rację, że gdybym dłużej pograł na tak wysokiej nagrodzie za moją głowę ktoś wreszcie by mnie zaatakował. Nie mogę zrozumieć jednak, dlaczego jak wracam do szeryfa, któremu wybiłem pół miasteczka ten nie strzela mi prosto w twarz, a odpowiada na przywitanie.
Pytanie czemu Artur nie wyciąga broni podczas pojedynku pasek załadowany wsiskam.r2 do końca i nic
To mnie w tej grze najbardziej irytuje te grzywny i poszukiwany martwy.Wielu misji nie mogę skończyć przez to, bo na mapie czerwono.
Ale jak skoro kasy nie mam za wiele ? Co uzbieram albo ukradnę to marne grosze są.W jednym z miast mam ponad 300 dolarów grzywny, a w portfelu 50-90 dolców :/
W RDR2 po prostu nie da się mieć małej ilości gotówki. No po prostu się nie da. Ja przed rozpoczęciem trzeciego rozdziału miałem tyle pieniędzy, że nie wiedziałem co z nimi robić.
Wystarczy wybrać się na poszukiwanie sztabek złota i wykonać parę zadań pobocznych. Kasy będzie tyle, że na konia się nie zmieści.
Dokładnie. Najlepiej wyruszyć na poszukiwanie skarbów.
spoiler start
Pierwsza sztabkę wartą 500$ masz nieopodal obozu Horseshoe Overlook.
Dokładnie na południowy zachód od obozu, jak patrzysz na mapę. Tych kilka zabudowań przy rzece sprawdź. W jednym z nich jest sztabka.
spoiler stop
Te poszukiwania też męczą, bo z jednej konkretnie mapy wiem tyle co nic, a kupiłem ją od jakiegoś gościa i poza tym, że pokazuje góry i wskażnik na czerwono gdzie mniej więcej, to w archeologa mi się bawić nie chce.Wkurzyłem się już dawno i zacząłem wgrać w multi, bo tam przynajmniej mam wybór co mogę robić i kim chcę być od razu.