Zachorowałem i nie jestem w stanie iść do pracy a lekarz najwcześniej przyjmuje w poniedziałek więc nie dostanę zwolnienia od dzisiaj (czwartku) więc tym samym nie będę mógł usprawiedliwić swojej nieobecności w pracy i zostanę zwolniony dyscyplinarnie?
Co do zasady, zwolnienie może zostać wypisane maksymalnie na 3 dni wstecz przed badaniem. Jego wyniki powinny jednak wskazywać, że pacjent był w tym okresie niewątpliwie niezdolny do pracy. Decyzja zawsze należy do lekarza.
"Ubezpieczony jest zobowiązany do dostarczenia zwolnienia pracodawcy nie później niż w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania."
Nie zawadzi natomiast poinformować pracodawcy o sytuacj i wcześniej.
/edit - bardziej szczegółowo :
"Przepisy w sposób jednoznaczny wskazują, że pracownik ma 7 dni na dostarczenie do pracodawcy poświadczenia o chorobie. Jeśli tego nie zrobi, zasiłek zostanie obniżony o 25 proc. za okres od 8. dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia dostarczenia zwolnienia, chyba że spóźnienie nastąpiło z przyczyn od niego niezależnych. Sprawy się komplikują w przypadku zgubienia dokumentu.
Reguluje je par. 12 ust. 3 rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 10 listopada 2015 r. w sprawie trybu i sposobu orzekania o czasowej niezdolności do pracy, wystawiania zaświadczenia lekarskiego i sposobu sprostowania błędu w zaświadczeniu lekarskim (Dz.U. poz. 2013). Zgodnie z nim lekarz na wniosek ubezpieczonego ma przekazać mu zaświadczenie lekarskie. Nie powinno ono zawierać informacji o numerze statystycznym choroby."
Sorry, zle przeczytalem.
Masz do dyspozycji jeszcze urlop na żądanie ?. Zdaje sie 4 dni w ciągu roku.
Zadzwoń do pracodawcy, powiedz że chciałbyś wziąć urlop na żądanie bo jesteś chory i nie jesteś w stanie dostać się do lekarza, a w poniedziałek pójdziesz do lekarza i dostaniesz zwolnienie, jeśli Ci przysługuje.
w ostateczności idziesz do przychodni nocnej (mogą być kolejki - ale zwolnienie dostaniesz jak jesteś chory) :P
szukasz w Googlach nocne dyżury przychodni
dla Wawy np :
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,86775,19258909,nocne-przychodnie-nfz-gdzie-szukac-pomocy-lekarza-w-nocy.html
Słyszałem że u mnie to tak działa że przyjmą cię ale ze złamaną nogą albo uciętą głową a z moimi problemami w oddychaniu i zawrotami głowami nawet mnie nie przyjmą :x
Możesz już pakować swoje klamoty w firmie. Nie dość, że Cię za takie coś zwolnią to jeszcze przez dziesięć lat nie znajdziesz nigdzie pracy po tym co Ci zostawią w papierach. Nie pozostaje Ci nic poza emigracją.
Zastanawia mnie tylko co Cię skłania do pracy w firmie w której pracodawca ma gdzieś co się dzieje z Twoim zdrowiem czy Twoja sytuacja rodzinna na przykład? Brakuje Ci rok do emerytury? Masz jakiś poważny uszczerbek na zdrowiu?
Po prostu poszedłem do pracy nie myśląc wiele nad warunkami tam panującymi ani nawet nie specjalnie zdając sobie sprawę na czym polega umowa o pracę, zawsze pracowałem na zlecenia. Dopiero zaczynam "brać" się za prace i chciałem spróbować. Co do nie znalezienia pracy po dyscyplinarce to już naczytałem się trochę na ten temat i w większości wypadków nie wpłynie to w żaden sposób na dalszą "karierę" w Polsce :)
W pracy zostawiłem batonika, jakoś nie specjalnie nie chcę mi się po niego wracać :D
W takim razie trochę za bardzo się przejmujesz. Lekarz na luzie Ci da te kilka dni zwolnienia. Pamiętaj tylko, że jest wielu pracodawców którym będzie zależało na Tobie, jeśli dobry z Ciebie pracownik. A nie wielu będzie jakoś dogłębnie sprawdzać Twoje świadectwa pracy w innych firmach.
To dlaczego próbowałeś mnie nastraszyć, już mi tak pisali i się trochę przeraziłem. Mam nadzieję że tych świadectw pracy rzeczywiście nie będą przeglądać zbyt dokładnie, gdyby tylko ta praca była więcej warta niż wypchany zdechły szczur to bym tam poleciał z 40 stopniami gorączki, ale nie zamierzam się poświęcać dla takiej pracy do której niestety trafiłem przez swoją głupotę (mogłem poczytać chociażby opinie w internecie) przed podpisaniem umowy. Mam tylko nadzieję że nie będę musiał się prosić o wynagrodzenie za przepracowane dni.
Już taki jestem skrzywiony psychicznie od urodzenia. Wybacz. Ja posiadam nawet świadectwo ze zwolnienia dyscyplinarnego z powodu oskarżenia o kradzież (choć to kierownictwo kradło, ale to długa historia) i nie było żadnego problemu z nową pracą. Ze świadectw głównie wyliczają Ci przysługujący urlop, ewentualnie patrzą czy przez większość czasu zatrudnienia nie byłeś na zwolnieniu lekarskim.
Spokojnie w dzisiejszych czasach to jeszcze pracodawca rosół Ci przywiezie, to nie to co kiedyś jak było 20 na 1 miejsce, dziś jest na odwrót. Jak pracodawca do D to nawet se nie żałuj.
Ja byłem 2 miesiące na zwolnieniu bo złamałem rękę, jak wróciłem to w pierwszym tygodniu rozbiłem laptopa, w sumie chyba tak szybko nie powinienem wracać, ale w domu już mi sie nudziło. Teraz jeszcze chodzę na rehabilitację i 2h od rana mnie nie ma do tego wychodzę wcześniej bo syna ze szkoły odbieram.
Ale w sumie ta sama robota od jakiś 8 lat to kontakt z szefam mam bardzo dobry.
Jak ktoś przychodzi do pracy rzetelnie pracować to będą go trzymać za wszelką cenę, bo po za tym, że jest mało poszukujących pracy na rynku to jeszcze potrafią przyjść takie oszołomy, że powinni jeszcze dopłacać szefowi za przyjęcie ich.
Ha, to jest prawda na szczęście (dla mnie) z tym brakiem ludzi do pracy, słyszałem od starszych stażem kolegów jaki janusz miał do nich stosunek parę lat temu, przyjdź w sobotę, zostań nadgodziny, pracuj szybciej, nie waż się stać bezczynnie, a jak się nie podoba to wyjazd, za bramą już 10 czeka na twoje miejsce.
Teraz ludziom podwyżki oferują żeby tylko zostali bo za bramą to tylko pies z kulawą nogą stoi, a czasem zabłąkany ukrainiec. Dobrze, baaardzo dobrze.
Z ciekawości, gdzie pracujesz panie TradexMaker, jaka branża?
12dura
Kapitalizm i nic więcej. Jest na rynku bezrobocie i zastój, to, pracodawcy płacą minumum niezbędne do przeżycia. Jest boom gospodarczy, bezrobocie nikłe lub małe. Ludzi do pracy nie ma, to podnoszą stawki, oferują obiady i niewiadomo co jeszcze, żeby tylko ktoś przyszedł pracować.
Jeśli wszystko zawiedzie zawsze można iść prywatnie do przychodni. Koszt takiej wizyty to jakieś 80-100 zł, ale z wypisaniem L4 nie byłoby problemu. Teraz to tylko prosić lekarza o wypisanie L4 dzień wstecz, ale wielu nie chce tego robić.
U mnie w robocie gościu dwie bumelki przywalil i nic.Żadnej dyscyplinarki. I podobnie jak Ty zaczął pracę.
A to nie prościej pogadać z szefem, że lekarz będzie dostępny od poniedziałku? Żadna rozsądna firma nie powinna robić problemów.
Przecież w dniach nieobecności lekarza rodzinnego w przychodni dyżuruje inny lekarz. Jesteś chory i ubezpieczony, więc musi cię przyjąć.
Serio jak lekarz przyjmuje dopiero w poniedzialek wolne ma czy moze w przychodni w ktorej jestes jest jeden lekarz? Normalnie w wypadku naglej choroby idziesz do swojej przychodni i kazdy lekarz ktory pracuje w tym momencie moze cie przyjac. Wcale nie musisz isc do "swojego" lekarza, dodatkowo na takie przypadki prawie zawsze mozna wejsc jako dodatkowy pacjent na tzw CITO, w mojej przychodni poprostu z rana ide i oni maja pewna pule wolnych miejsc na nagle przypadki, a jesli zdarzy sie cos popoludniu to najczesciej kaza isc do gabinetu i spytac sie czy doktor przyjmie. W mojej przychodni zeby sie normalnie zarejestrowac to min 4 dni trzeba czekac na wizyte i w przypadku naglej choroby 0 szans na normalna wizyte u lekarza :P Raz pani doktor do mnie sapala oburzona i wogole to jej powiedzialem ze nastepnym razem pojde do wrozki i zeby mi wywrozyla kiedy bede chory zeby sie wczesniej zarejstrowac.
Przychodzisz przed otwarciem przychodni tak by być jak najszybciej w kolejce do rejestracji ,i powinni miec wolne miejsca na dany dzień, tak chyba jest w każdej placówce. Wiadomo gdy zapisujesz sie w standardowy sposób czeka sie pare dni. Mimo wszystko gdy przedstawisz sytuacje lekarzowi ( lepiej jakiemuś młodszemu ) to raczej ze wstecznym zwolnieniem nie będzie problemu.
matko boska juz myslałem ze z PLLOTu jestes ;p