Fallout 76 - Bethesda wytłumaczyła mechanikę starć PvP
Fallout 76 - Bethesda wytłumaczyła mechanikę starć PvP
Dobra dobra, wiemy jak to wygląda, ale...
Cała gra to będzie wielkie PvP, bo po tym co prezentowały pierwsze testy F76, to w tej grze prócz ładnie prezentującej się mapy to mało jest rzeczy do roboty - wiec ludzie będą się nudzić, wiec...
Zamiast grać w spokoju, przemierzać świat ze znajomymi, wykonując zadania, eliminując Bossy by zdobyć coś ciekawego - odprężyć się przy ulubionym tytule po pracy. To będziemy napotykać stale jednego za drugim chcącego walczyć.
Nie grałem jeszcze w F76, ale przewiduje grywalność na poziomie DZ w grze Tom Clancy’s The Division.
Zgodze sie, to tak troche pachnie rajem dla griefingu. Dobrym przykladem jest wspomniany the Division, ktory bardzo lubie i (subiektywnie) - bardzo brakuje mi tam wyboru sesji miedzy PVP/PVE w DZ.
Ciekawie brzmi opcja blokowania delikwetna ktory usiluje popsuc rozgrywke, ale to jest na razie na papierze i nie wiem czy tak dobrze wypadnie to w samej rozgrywce po implementacji...
Ostatnia uwaga to taka ze F76 i tryb PVE moze byc faktycznie "na doczepke", a produkt jest tworzony docelowo do PVP. Bo jak wytlumaczyc to kombinowanie z calym system starc - bez sens! Lepiej stworzyc opcje wyboru miedzy trybami, czyz nie?
Wystarczy wprowadzić tryb Pasywny jak w grze GTA V (online), czy nawet Red Dead Redemption (online), kiedy uruchomimy ten tryb nie mamy możliwości walki z innym graczem, a nawet jak zaczniemy strzelać to nic mu nie robimy.
Prosty sposób, który działa już w praktyce w innych tytułach, lecz producent F76 kombinuje na sile by przekształcić ten tytuł w arenę walk między graczami.
Odbiegając od powyższego:
Mnie osobiście wkurzają momenty w czasie kiedy JA w raz ze znajomymi, wybieracie się na questa by zabić jakiegoś Bossa, zbijacie mu życie praktycznie do zera po czym wyskakuje grupka "psycholi" zabijają naszą osłabioną w boju ekipę, zabijają Bossa, kradnąc przy tym łup - co z tego że będą oznaczeni jako mordercy, im to zwisa. Chcą tylko niszczyć zabawę innym.
Tak przewiduję że będzie w F76, kiedy nikt nie będzie chciał uczestniczyć w PvP, to na siłę będziemy w tym uczestniczyć.
Akurat przypadkowo miałem sraczkę w nocy, więc na posiedzeniu oglądałem live z bety. To Fallout 4 online, nic więcej. I bardzo drętwo wyglada to wszystko.
PvP ssie kule, bo możesz mieć gościa, który griefuje i łazi za Tobą ładując kilka serii. Jak mu odpowiesz, jest starcie. Przegra on czy ty - jest fatalny respawn baaardzo niedaleko przeciwnika. I kółko może się zatoczyć. Widziałem na gameplayu. Typ zabił gościa, który w niego ładował, ten za kilka sekund wrócił i tym razem ubił jego. Potem i on się zrespawnował w niedalekiej lokacji od przeciwnika. No jak tak ma działać PvP to ja dziękuję bardzo.
Nie rozumiem tego świata. Miec fantastyczne marki single, które się sprzedają jak świeże bułeczki i z uporem maniaka pchac się w formule gier multi. W dodatku bez żadnego doświadczenia w temacie i w sytuacji na rynku, gdzie każdego miesiąca upada jakaś gra multi. Quo vadis bethesdo
Odpowiedz jest prosta: tylko na trybie wieloosobowym będą w stanie zarobić i stale zarabiać dodatkowe pieniądze (płatne dodatki, rozszerzenia do gry itp.) - na grze dla pojedynczego gracza nie zarobią tyle.
- więc próbują wejść w ten świat i "doić" graczy z pieniędzy ile tylko będą w stanie.
A gry upadają ze względu na to że tak naprawdę nic się w nich nie zmienia, producent olał rozwój, lub całkowicie porzucił produkcję - tylko czeka i obserwuje cyferki na ekranie ile zarobił.
Hmm.Ciekawe czy jak ktoś będzie mi ładował w plecy a Ja nie odpowiem to te minimalne obrażenia też doprowadzą do ukazania się papierowej torebki z moim ekwipunkiem ? :) Słabo wygląda to mulit. Jak fan F4 jestem spokojny o F76 bo i tak będę grał single .Miałem jednak nadzieję potestować to multi ale teraz to już nie chcę :)
Zeby zarobic w item shopie na gamoniach wiekszosc gier wprowadza sztuczne ograniczenia i przeszkody, zeby tylko uprzykrzyc i ograniczyc nam przyjemnosc czarpana z kupionej przez nas gry. W tym przypadku no coz...jest to na sile wrzucone pvp bez prawa przejscia na serwer pve bo takowy nie istnieje i nigdy nie bedzie wprowadzony. A wystarczy kupic za real kase itemek "chroniacy" nas przed pvp i kasiorka poleje sie strumieniami...ale cale szczescie...beze mnie...pfff. Dawno minely czasy gdzie gry robilo sie dla GRACZY. Teraz gry nastawione sa na maksymalne zyski i dojenie frajerow za byle mapke i inne scierwo....ale jak to sie mowi: nie moje moje pieniadze, nie moj problem...
w F76 griefing bedzie praktycznie nieobecny. Mozecie mnie trzymac za slowo. :) wprowadzono tyle ograniczen, ze nikomu nie bedzie sie chcialo w to bawic. Szczegolnie, ze dzieki radiostacji Hunter/Hunted mozemy uczestniczyc w normalnym pvp, za ktore dodatkowo beda lepsze nagrody.
Czytam komentarze pod kazdym newswm o F76 i ludzie strasznie panikuja przez to co akurat paniki nie potrzebuje. Tzn. rozumiem, ze gra nie bedzie dla wszystkich i sam jestem zaniepokojony niektorymi aspektami... Ale Gibsonn np. pieprzy trzy po trzy. Inaczej tego nie da sie nazwac sorry. To wyglada tak jakby gosc nigdy nie przeczytal ani nie obejrzal nic o F76. Pod kazdym tematem ten sam placz i teksty o tym, ze w item shopie beda przedmioty chroniace przed pvp. :D nie wiem skad ten pomysl, normalnie jak sen po dobrym kwasie.
Gibsonn, wiemy juz od dawna ze nie bedziesz gral ale jak chcesz to moge sprobowac Ci po raz kolejny wytlumaczyc pvp w F76. Moze za 4 razem dotrze.
Edit
Albo osoby twierdzace ze F76 byl robiony z mysla stricte pvp xD przypomne, ze docelowo w ogole mialo nie byc mozliwosci atakowania innych graczy. To jest maly element, ktory dodali do gry a nie na odwrot. :D
Sorry...ale jakos Twoje zapewnienia i uspokajanie przed pvp slabo mnie przekonuja, ....praktycznie w ogole ;)
Pomysl, to nie przypadek ze bronia sie rekami i nogami przed daniem graczom wyboru jak i na jakim serwerze chca grac, nie uwazasz? Cel biznesowy tylko i wylacznie...i wedlug Ciebie za to mam ich szanowac???
I zeby byla jasnosc, gram bardzo duzo pvp i lubie pvp ALE nie w takiej grze jak ta. To gra zeby pozwiedzac, pobiegac w coopie pozabijac kilka bossow a nie nerwowo ogladac sie za siebie czy ktos nie chce ci zajumac tego co akurat polecialo ci z bossa z plecaka....no litosci, tak trudno to zrozumiec?
tak trudno to zrozumiec?
Zrozumiec to jest wlasnie slowo klucz. Zrozumiec powinienes zasady na jakich oprze sie pvp w F76. Udowadniasz, ze nie rozumiesz bo caly czas wyskakujesz z tekstami o tym, ze ktos bedzie w stanie zabrac Ci loot albo okrasc oboz. Po smierci upuszczasz na ziemie sladowe ilosci kapsli i materialy budowlane. Takze przestan piac ze strachu o loot z bossa bo fizicznie nie bedzie mozliwosci by inny gracz Ci go gwizdnal. Czy rozumiesz, przytaknij lub zaprzecz prosze.
W moje obietnice nawet nie licze, ze akurat Ty uwierzysz skoro juz pod ktoryms z rzedu newswm masz problem by zrozumiec zawarta w nim tresc. Skoncz pieprzyc albo chociaz sprawdz do czego rzeczywiscie moznaby sie w grze przyczepic bo poki co Twoje "przyklady" nie maja odzwierciedlenia w mechanikach F76.
Jeszcze odniose sie do zarzutu, ze pvp ma byc dzwignia dla mikrotransakcji... chryste panie. W grze jest juz wystarczajaco duzo mechanik okaleczajacych pvp. Nie ma potrzeby dokladac kolejnych pozatym Bethesda wiele razy podkreslala, ze za hajs beda tylko kosmetyczne przedmioty. Poki co nie klamia, a wiec ja wierze.
[edit]
Nie pojmuje jak mozna bac sie pvp w grze, w ktorej w dowolnym momencie mozesz zrobic fast travel na drugi koniec mapy. Tak, nawet w trakcie walki.
Gibsonn - ale wiesz, że wszystkie "problemy" o których mówisz zostały już dawno rozwiązane - zobacz jakąkolwiek grę mmo i powiedz mi tak szczerze - w której z nich ktoś "rąbnął Ci itemik, który upuścił boss" lub w której straciłeś "cokolwiek wartościowego" tylko dlatego, że "wypadło to z plecaka po zaliczeniu zgonu przez gracza"? Jeśli są takie to mów - aż chętnie zobaczę - nie mam wielkiego doświadczenia PvP ale w kilka tytułów przegrałem naście tysięcy godzin, w ciągu ostatnich 20 lat i nie doświadczyłem sytuacji o których wspominasz.
Eh, singlowcy wylewają żale o grę MP. Ja natomiast gram tylko i wyłącznie gry multiplayer i to jest gra dla mnie, nie dla was. Ot tyle i aż.
No i to jest dobry comment. Nie podoba sie, nie kupowac. Dzieki za rade ;)
Problem polega na tym, że F76 to totalny gniot. Większość ludzi krytykuje mierną jakość tego bubla, a nie sam fakt, że jest to gra nastawiona na multiplayer.
gra oparta o pvp i multi ale z "opcjonalnym" pvp rozwiązanym w najgłupszy sposób jaki widzialem. jestem pod wrażeniem bethesda!
edytka:
w dowolnym momencie mozesz zrobic fast travel na drugi koniec mapy. Tak, nawet w trakcie walki.
gra jest z każda minuta coraz gorsza w moich oczach ;)
Bethesda nie przestaje mnie zaskakiwać. Myślałem, że większego gniota od Fallouta 4 nie da się zrobić. Tymczasem im się to udało. F76 wygląda jak jakiś niskobudżetowy early access. Bethesda powinna odpuścić tworzenie gier, bo jest w tym beznadziejna. Od czasu przeciętnego i przehajpowanego do bólu Morrowinda w żadnej grze nawet nie zbliżyła się do jego i tak przeciętnego poziomu. Betty zamiast się rozwijać, zwyczajnie stacza się w dół.
Mistrz!!! ;)
Morrowind przehajpowany?
Chłopie, to był nie tylko skok technologiczny dla gier (każdy obiekt np. ze stołu można było podnieść), ale epicki symulator fantasy i wyprzedzał swoje czasy. Widać, że nie byłeś z tego rocznika i nie rozumiesz fenomenu i klimatu jaki panował przy wydawaniu tej gry. Bethesda postawiła wtedy wszystko na jedną kartę i stworzyli klasyka.
Można nie lubić obecnych gier Bethesdy, ale krawędziowość w stosunku do Morrowinda jest śmieszna.
Morrowind poza dużym otwartym światem i fajnym klimatem nic ciekawego nie oferował. Na dodatek miał masę braków technicznych. System dialogów rodem z wikipedii, brak dubbingu, niedziałający poprawnie dziennik, który zamiast pomagać jedynie utrudniał życie oraz tragiczny system walki. W wyśmiewanym przez fanbojów TES Gothicu też można było podnosić wszystkie obiekty ze stołu, czy innego miejsca. Mało tego, sporo z nich miało swoją oddzielną animację podczas używania. Poza tym z każdym krzesłem, ławką, skrzynią, kamieniem szlifierskim, stołem alchemicznym, drzwiami, drabiną, czy nawet głupim przyciskiem można było wejść w interakcję. Morrowind tego nie miał. No i jeszcze jedna rzecz. W Gothicu (poza przejściem do innego świata, np. kopalni) nie było żadnych ekranów ładowania, a w Morrowindzie były one w każdym możliwym miejscu, co bardzo denerwowało. To nie jest skok technologiczny, tylko zacofanie względem mniejszej konkurencji.
W momencie premiery Morrowinda miałem 6 lat, więc grałem wtedy głównie w proste gierki jak Kangurek Kao, Deluxe Ski Jump, Chicken Invaders, czy Euro 2000. Pierwszy raz w Gothica zagrałem gdzieś w 2006 roku. Tak mi się spodobał, że zacząłem szukać podobnych gier. Kilka lat później zagrałem w Morrowinda i niestety się od niego odbiłem. W Thief: The Dark Project pierwszy raz zagrałem dopiero w tym roku, 20 lat po premierze i stał się on jedną z moich ulubionych gier tego typu. Moment pierwszego kontaktu z grą nie ma żadnego znaczenia, bo dobra gra sama się obroni.
dokładnie - tym razem z Rumcykiem zgadzę się w 100% - jaki gniot byłby to nie był to i tak sprzeda się rewelacyjnie - no i jeszcze te nagrody przecież zaraz po premierze powinny się pojawić, gra roku, najlepsze RPG roku, najlepsza gra mmo roku, etc.
Ciężko mi powiedzieć, czy uda mi się z pamięci przywołać wspomnienie tytułu, który tak bardzo obrzydł mi przed premierą. Ta gra to crap, leży pod każdym względem. Bardzo dziekuję światu, że istnieje coś takiego jak YT i można dzięki temu uniknąć wydawania kasy na coś co było by wątpliwą atrakcją w F2P. Pozdrawiam.