Judgment | PS4
Amazon podaje datę premiery tej gry na 31.12.2019r. Lipa jak cholera, miałem nadzieję w to zagrać wkrótce...
Od Yakuzy 0 się trochę odbiłem po kilku rozdziałach, ale mam zamiar do niej wrócić i skończyć całą serię, bo ta gra wygląda podobnie i widzę w niej mega potencjał. Czekam :)
Oficjalny fejsik yakuzy podał datę premiery na zachodzie:
Judgment launches in the West on June 25!
Digital pre-orders will be starting on the PS4 PlayStation Store on March 7 at 6:00AM PST. All digital pre-orders will grant early access to the full game on June 21.
Check back this Thursday for even more Judgment news!
Twórcy ogłosili, że w grze będzie można pograć w Virtua Fighter 5 w klubie Sega. Szkoda, że gry-online nie piszą o takich ciekawostkach, a ciągle tylko wałkowany jest Epic Store. :(
To kiedy recenzja? Dziś premiera.
Judgment to bardzo dobra gra. Fani serii Yakuza będą zachwyceni, mechanika rozgrywki niekoniecznie zmieniła się od poprzednich części serii, co ma swoje plusy i minusy. Na plus zdecydowanie system walki - ulepszony i mniej udziwniony. Na minus - mimo tego, że to spin-off, spodziewałem się nieco więcej innowacji, większość jest jedynie kosmetyczna.
Osobom, które nigdy nie grały w gry z serii Yakuza również polecam - uważam, że jest tak dobrym wprowadzeniem do świata Kamurocho jak Yakuza 0.
Zbiorcza ocena postawiona wyżej jest co najmniej krzywdząca. Sama fabuła Judgment zasługuje na mocne 9.
Gra trafi na PS5, Xbox Series X&S (Kwiecień 2021)
https://twitter.com/SEGA/status/1356378410587717636/photo/1
Gra wyjdzie na inne platformy, poza PC i moja reakcja:
Że co?
a moja reakcja to ze bardzo dobrze są gry tylko na konsole i niech tak zostanie
Grałem kiedyś trochę w Yakuza 0,nie wiem czy Sega ma tak niski budżet ale ta gry yupy Yakuza/Judgment można nazwax złotem w gównianym opakowaniu. Grafika jak z 2014, brak głosów w misjach pobocznych, npc powtarzalni , miasto puste już nie wspomnę o galeriach ale to jedna z gier która mega wkręca pod względem fabularnym, ciężko się od niej oderwać mimo tyłu niedoskonałości. Mam nadzieję że kiedyś zagramy w podobna grę w lepszej otoczce wizualnej
Gra jest świetna, bohaterowie, historia, cały ten klimat Kamurocho są po prostu rewelacyjne. Nawet system walki z początku wydający się toporny, po odblokokowaniu kilku umiejętności sprawia frajde. Od Yakuzy 0 z jakiegoś powodu się odbiłem, tutaj gra pochłonęła mnie kompletnie. Jeśli ktoś ceni dobrze opowiedzianą historię, to powinien dać tej grze szansę.
Judgement ukończone, na koncie 33h.
Judgement to spin-off serii Yakuza, wydany w 2018 r., oparty na najnowszym silniku Dragon Engine, dzięki czemu wygląda naprawdę świetnie i odpowiada obecnym standardom. Akcja dzieje się w Kamurocho, więc wszyscy fani serii będą czuli się jak w domu, ale znajomość jakichkolwiek innych odsłon absolutnie nie jest wymagana, bo poza lokacją nie ma praktycznie żadnych połączeń fabularnych z poprzednimi Yakuzami. Tym razem nie wcielamy się w lokalnego Yakuzę, a w prywatnego detektywa Takayuki Yagami. Nasz detektyw kiedyś był prawnikiem, a jego największy życiowy sukces przerodził się w jego największą życiową porażkę, kiedy wybroniony przez niego od zarzutu zabójstwa klient, kilka tygodni po wypuszczeniu z więzienia, brutalnie zabił i spalił swoją dziewczynę… i tutaj zaczyna się nasza historia.
Przez pierwsze 2-3 godziny, ze względu na Kamurocho, jakoś dziwnie chodziło mi się po mieście, bo aż szukało się wzrokiem wychodzącego gdzieś zza zakrętu Kiryu albo Goro, ale (na szczęście) takie coś nie nastąpiło, a gra dość szybko przekonała mnie do siebie swoją nową formułą kryminału. Judgement całkowicie sprawdza się jako osobny byt, niepowiązany z resztą serii. Fabuła jest po prostu fantastyczna – bardzo poważna, a w tle jest naprawdę dobra zagadka kryminalna i zbrodnia, a także choroba, która dotyka coraz więcej osób na całym świecie, a szczególnie w Japonii. Jest bardzo dobrze napisana, odpowiednio skondensowana i dawkowana, a ostatnie 3 chaptery (z wszystkich 12) to jest po prostu mistrzostwo świata. Gra może nie jest aż tak emocjonalna (w kontekście romantycznym czy uczuciowym) jak inne odsłony Yakuzy, bo twórcy skupiali się na innym elementach, ale zamiast tego w wielu momentach wywołuje po prostu ciary, bo ciężkich i drastycznych motywów jest tutaj naprawdę sporo – to jest zdecydowanie najbardziej mroczna odsłona z tej serii. Postacie poboczne są naprawdę interesujące i chce się je poznawać, bardzo dużo wnoszą do świata gry a ilość interakcji z nimi jak naprawdę spora. Antagoniści – rewelacyjni, są bardzo dobrze napisani, historie kilku z nich są naprawdę ciężkie i łatwo zrozumieć, dlaczego robią to co robią (na ich miejscu wielu z nas zrobiłoby dokładnie to samo), w tle jest też bardzo dużo odcieni szarości, które bardzo wpływają na sprawę którą prowadzimy. Tutaj naprawdę nie ma łatwych i prostych motywów, ale na szczęście nasz kolega Kaito stara się od czasu do czasu wnieść trochę elementów zabawowych, co jest bardzo na plus. Bardzo fajnie wyreżyserowane są cutscenki, widać, że to już znacznie wyższy poziom niż w poprzednich grach. System walki był w porządku, podobały mi się animacje podczas wykonywania różnych combo, były naprawdę świetnie zrobione. Questów pobocznych jest niewiele (moim zdaniem na plus), i większość z nich jest naprawdę fajna. Minigierki w porządku, jak nigdy spędziłem sporo czasu grając w darty, mamy też możliwość „romansowania” z 4-ema dziewczynami, zrobiłem 3 takie „romanse” i przyznam, że ten system randek był całkiem fajnie zrobiony, a historie tych dziewczyn naprawdę przyjemne. No i latanie dronem jest mega! Sprawdza się zarówno jako narzędzie detektywistyczne, a także jako zabawka do latania po mieście.
Na minus dałbym trzy rzeczy – śledzenie podejrzanych, cyklicznie wymuszane walki, kiedy poziom zagrożenia wzrasta do 100% i pewne dziwne motywy przy niektórych sprawach. Śledzenie jest dość proste, ale wyjątkowo monotonne, po dłuższym czasie nudzi i nie zapewnia żadnych atrakcji/emocji – motyw, który trzeba po prostu odfajkować, a trochę tego śledzenia jest - a to jakiś mąż który nagle zaczyna zostawać dłużej w pracy i żona nosem wyczuwa romans, a to jakiś dziwny typ który śledzi młode dziewczyny i się przed nimi obnaża itd. Te cyklicznie wymuszane walki (poprzez sms o tym, że jacyś bossowie przybyli do miasta) po jakimś czasie naprawdę zaczynają wkurzać, bo doświadczenia zbyt wiele się nie dostaje, a jeśli się od razu nie pobiegnie i nie wyeliminuje tych 2 bossów, to dosłownie przy każdym zakręcie ktoś będzie do nas doskakiwał. Odnośnie tych dziwnych motywów - gra czasami każe nam rozwiązać jakąś poboczną sprawę kryminalną, nie dając prawie żadnych wskazówek gdzie iść i czego konkretnie szukać, dwa razy musiałem posiłkować się googlami, bo seryjnie nie wiedziałem w pewnym momencie co mam zrobić żeby popchnąć quest do przodu, a notatki nic nie dały.
Judgement to bardzo dobra gra, a dla fanów Yakuzy to wręcz pozycja obowiązkowa. Gdybym miał ocenić ją całościowo, sądzę że byłoby to w granicach 8,5/10, ale gdybym miał ocenić tylko i wyłącznie element fabularny – jest fantastyczna, świetnie napisana, wciąga na maxa i zaskakuje, a kiedy trzeba to aż przechodzą ciary – dla mnie to jest murowane 9,5/10, i nie dziwię się że fani Yakuzy, obok 0, uważają ją za jedną z najlepszych odsłon w całej serii.