Czy kupujecie w Lidlu? Czasem tam bywam dla niektórych produktów, ale ogólnie jakoś nie ufam tym lidlowym markom. Okazuje się, że często produkty Lidla są produkowane przez wiodących producentów tylko pod inną nazwą. Mają oczywiście też swoje wyroby i tym właśnie najmniej ufam.
Jakoś nie przemawia do mnie ten sklep. Wolę iść do Auchan albo Carrefoura i kupić normalne produkty. Mam tam znane i sprawdzone marki.
jak sobota to tylko do lydla do lydla bo promocje tam parking ram pam pam pam
Nie nie kupuję tam. Kiedyś znalazłem tam model fiata 126p i to moje jedyne wspomnienie z tego sklepu. Nie odwiedziłem go jakieś 10 lat
Lidla mijam codziennie przynajmniej 2 razy, zakupy robię raz na miesiąc? Nie wiem czemu, wydaje mi się że w tym sklepie nic nie ma.
Lidl mi się zawsze kojarzy jako bogatsza wersja Biedronki. Na małe zakupy polecam Dino - mały sklep, mało ludzi i najważniejsze produkty mają. Problem w tym, że nie w każdym rejonie Polski jest upowszechniony
A tam zaraz słabej jakości. W porządku większość, tylko ja to mam zawsze wrażenie, że tam bałagan jest i nic znaleźć nie można.
Patrzac z perspektywy osoby mieszkajacej w UK - od kiedy tu jestem bywam w Lidlu regularnie. Pieluchy - pierwsza klasa, dostep do wedlin ( niemieckich i wloskich ale zawsze to cos ). Bardzo dobre elektronarzedzia. Oczywiscie pisze o poziomie majsterkowicz a nie budowaniec. Co ciekawe Aldi jest 100m dalej. Bylem tam moze ze 3 razy...
Masz na myśli te jednorazowe elektronarzędzia? Proszę Cię, miałem z nimi do czynienia i beznadzieja totalna. Tyle jedynie dobrego, że to nie ja kupiłem i nie były to moje pieniądze.
Przy 3 letniej gwarancji moga mi sie psuc co pol roku... Jak na razie szlifierka, kamera inspekcyjna i multitool precyzyjny ( nie wiem jak to nazwac - reczna szlifiereczka majsterkowicza z wymiennymi koncowkami? ) dzialaja bez problemu. Jedyne co wymienialem to czajnik - plastikowy uchwyt od pokrywki popekal. Jak dla mnie to akceptowalna srednia.
Ta gwarancja to do czasu aż zjedzie ostatni model z taśmy w wiadomym kraju i skończą się zapasy. Widocznie masz szczęście, niech służą jak najdłużej. Te z którymi ja po części też miałem do czynienia były jednorazowe tak samo jak kolejne egzemplarze wymienianie w ramach gwarancji.
Może z ciebie taki majster jak poeta i dlatego wszystko jest jednorazowe.
Przynajmniej mają porządek, 2 lidle w moim mieście są schludne i ogarnięte a jak zajadę do biedry i biorę wózek to nie mogę przejechać (palety z towarem rozstawione na każdym przejściu). Z walki lidl/tesco/leclerec/biedra to na 1 miejscu lidl.
Jak Harnasie mają ...To zapewne siara00000 by powiedział ,że to znakomity sklep ;)
Czasami robię z kilku powodów.
- mam blisko
- lepsza wersja biedronki
- maja tematyczne kategorie i wtedy mogę kupić np ser francuski itd
- jest część przyzwoitego towaru np jogurty niestety niemieckie ale lepsze do bakomy... Zreszta mają czasem włoskie amerykańskie itd i lubie takie i podobne rzeczy zjeść czasami i to kupuje w lidlu.
Oczywiście sprzetu ubrań itd unikam i nie kupuje.
Czasem czteropak Argusów kupuję.
Nie chcę straszyć ale w końcu dotrą i do Ciebie.Motto naszej solidarnościowej władzy od 30 -tu lat brzmi "Na jednego obywatela ma przypadać jeden market'.
w mojej "wiosce" jest już lewiatan, dino i kilka mniejszych lokalnych sklepów, trochę dalej są 3 biedronki, tesco, kaufland i netto
Czy im będzie się opłacało stawiać, nie wiem, ale już tesco słyszałem że się trochę przejechało ze swoim sklepem
Ano zajechali małe sklepiki a teraz sami się zajadą.
Sklep jak sklep, przynajmniej dbaja o porządek, w biedrach zawsze mają burdel na kółkach.
częściowo przez sklep zrobiony ten burdel a częściowo przez Januszy z Grażynami
U mnie w okolicy w biedrze porządek jest za to jak pojechałem gdzie indziej do syf totalny. Wszystko było przestawione przez Januszy, na półkach z czekoladami można było znaleźć elektronarzędzia. W koszu z ubraniami były naczynia. Wszystko, otwarte olej, konserwy na półkach z chemią, keczup wylany na podłogę. Szanujmy się trochę bo sklep ma być dobrem wszystkich, każdy może tam coś kupić. Ale jak widać Januszy i Grażyny ta zasada nie obowiązuje. Powiem szczerze, że nigdy nie widziałem w sklepach otwartych i wyjedzonych produktów, a jeszcze ten bałagan tu opony tam parasol, leżak, naprawdę szczyt żenady.
Oczywiście, ze ludzie mieszaja towar na polkach, wyjadaja slodycze i wypijaja napoje, zostawiajac po nich puste opakowania. Ale tak robia w kazdym markecie, w biedrze moze czesciej, ale nie jest tak, ze tylko tam. Po prostu w biedronce nie ma takiego utrzymania porządku, obsluga ma to zwyczajowo w dupie, sprzątając raz za czas a nie na bieżąco. To nie klienci rozkladaja palety z towarem w alejkach, tak ze ciezko sie przecisnac. Powiedzialbym, ze wieksza wina lezy po stronie sklepu niz klientow, ci robia bydło, ale nikt tez go nie sprzata, kumuluje sie to wiec na potege.
Produkty mniejszych, lokalnych producentów są w większości przypadków o wiele lepsze jakościowo od tych produkowanych przez wielkie koncerny.
Poza tym Lidl to póki co najlepsza sięć, nie znajdziemy tam ochydztwa takiego jak w Biedronce.
Dodam jeszcze, że Jeronimo Martins traktuje Polaków jak bydło, którzy mają kupować w brudzie i przeciskać między paletami, w lidlu są zachowywane pewne standardy :)
Ja czasem do Lidla lubię zajechać. Mam tak samo daleko, jak do Biedronki, Tesco, czy Kauflanda - jakieś 2 minuty drogi.
Duży, szeroki sklep. Miejsca w pip, wszystko na swoim miejscu. Produkty też są spoko.
Co do Biedronki to zależy jaka. Jedna ma rozpiździej totalny, z miejscem do poruszania tragedia, ciasne alejki i te sprawy. Reszta dosyć dba o porządek w moim mieście, nie trzeba się cisnąć mijając kogoś. W niektórych miejscach to mam wrażenie, że powstały na siłę, bo miejsca czasem kompletnie się nie nadają na market tego typu..
Pieczywo mają bardzo dobre. Głównie z żoną jezdzimy po bułki poznańskie. Lipton zielony często też trafi się w dobrej cenie. Wydaje mi sie, że są jednym z lepiej zorganizowanych super marketów
W sumie nie wiem jak w innych miastach ale u mnie w biedrze (mam 5 i w każdej jest to samo) działa 1-2 kasy i kolejki wychodzą pod regały a w lidlu jak dużo ludzi to działają nawet wszystkie. No ale organizacja jest dużo lepsza baby w czasie gdy powinny kasować nie roznoszą towaru. Jak dla mnie towar w biedrze powinien być rozkładany przez osoby specjalnie do tego zatrudnione a tak to szef jest typowym Januszem i chce przyoszczędzić na pracownikach.
U mnie to samo, kas chyba 6 czy 7, a czynne góra 3 i to jak już kolejki na pół sklepu sięgają, bo inaczej to 1 albo 2. Ale co się dziwić jak tam na zmianie jest chyba łącznię z 5 pracownic, które muszą kasować, wykładać towar, przyjmować dostawy i jeszcze sprzątać(!!!). WTF w ogóle, a tyle się mówi jak to warunki pracy się poprawiły niby w ostatnich latach.
Lubie robic zakupy w lidlu bo moim zdaniem maja tam dobre pieczywo i zajebiste ciastka czekoladowe. :P mimo to najczeciej zamawiam przez internet z auchaun albo frisco, albo chodze do biedry bo po prostu mam najblizej.
Jakies mniejsze zakupy w sklepie pod blokiem, tam to dopiero ceny maja jak z innego kraju. :D
W Holandii Lidl ma najlepsze warzywa i owoce, na dodatek to jedyna sieciówka, w której można dostać ładnie przygotowane filety z indyka w normalnej cenie. Do tego dochodzą akcje z kuchnią różnych regionów europy, dzięki czemu można tam dostać naprawdę fajne produkty, na przykład multum rodzajów francuskiego sera, także ja regularnie ten sklep odwiedzam.
Jak sobota to tylko do Lidla
Podobno już wyeluowała nowa rasa ludziów - Lidlanie.
Ja tam zawsze wolałem Biedronkę od Lidla.
Może dlatego, że w Biedronce można było kupić Coca-Colę o większej pojemności 1,75 litra (bo w standardowych sklepach jest tylko dostępna pojemność 1,5l). Poza tym, w Lidlu z tego co wiem to nie można w ogóle Coca Coli dostać, bo jest dostępna tam tylko Pepsi.
Nie masz pojęcia o czym piszesz kolo...Tylko Freway Cola się liczy ;) Masz jakieś halooo? ;)