Starfield | PC
Recenzenci dający 9-10/10 grze, w której jest tyle minusów powinni zastanowić się nad zmianą zawodu.
- optymalizacja leży (no chyba, że masz najlepszą kartę graf. na rynku)
- menu gry kompletnie nieintuicyjne, a system ekwipunku to jakiś żart (do tego dziwaczna klawiszologia).
- gra o eksploracji kosmosu w której w zasadzie nie eksplorujesz go na pokładzie statku. Będąc na orbicie planety nie możesz ręcznie do niej polecieć, a będąc w danym układzie planetarnym nie można się przemieszczać między planetami tylko cały czas siedzisz w mapie i gra zamienia się w symulator fast travela xD
-AI przeciwników to jakiś ponury żart, wygląda to gorzej niż w Redfallu, można w przeciwnika wpakować cały magazynek a on nawet strzału w twoją stronę nie odda (to samo tyczy się towarzyszy).
- ogólna grafika to poziom gier z początku poprzedniej generacji - bardzo ubogie cieniowanie, tekstury powierzchni kują w oczy, a twarze, mimika i modele postaci to chyba pamiętają czasy x360.
- strasznie nudne dialogi, drętwe postaci i iluzoryczne wybory, w porównaniu do BG3 to... no nawet nie ma sensu porównywać.
- większość planet to pustkowia na których nic nie ma (niby realistycznie, ale po co zaśmiecać grę takim contentem) więc główny argument fanów Bethesdy tutaj nie ma prawa bytu bo eksploracja jest mega nudna.
- dungeony i jakieś bazy to w wiekszości kopiuj wklej, gdzie nawet powtarza się układ skrzynek z lootem.
Jeszcze możnaby wymieniać, ale takie aspekty jak główna fabuła to nigdy nie były mocne strony Bethesdy.
Kampania marketingowa na niespotykaną dotąd skalę zmusiła mnie do założenia konta. Do każdego kto zastanawia sie nad kupnem Starfielda:
Dla własnego dobra ignorujcie wpisy A.l.e.Xa, jest to ewidentny komentator sponsorowany. Polecam filmy / live streamy dostępne w internecie, przekonacie się o faktycznym stanie gry (fatalne AI, przeciętna grafika, mimika twarzy npc na zmianę śmieszna i przerażająca, nudny jak flaki z olejem gameplay itd.)
Zbliżam się do 30 godzin na liczniku i z początkowego entuzjazmu (odczuwanego jeszcze wczoraj wczesnym rankiem) niewiele już pozostało.
Niby fajnie, że quest giverów jest sporo jeno kupa z nich polega na przykład na tym aby dostarczyć książkę lub browca z innego układu planetarnego. Męczy mnie też eksploracja, która dla mnie miała być najciekawszym elementem gry. Powierzchnie niektórych planet/księżyców są zwyczajnie brzydkie (przykład obok - jeden z dwóch księżyców Syriusza III) i to nawet przy najwyższych ustawieniach. Na dodatek lokacje (tj. kompleksy, lądowiska itp.), które przychodzi nam zwiedzać są do siebie (delikatnie ujmując) podobne. Na przykład trafiło mi się tak, że zwiedzając kolejno dwie planety w dwóch różnych systemach trafiłem na identyczne architektonicznie lądowisko. Na dodatek najbardziej wartościowy loot (kontrabanda) w obu lokacjach znajdował się dokładnie w tym samym miejscu :/
Niezależnie na czym się wyląduje (nawet na ciałkach o temp. 500 st. przy powierzchni) to zawsze można mieć pewność, że trafi się na hordy piractwa/odpadów czy innych hultajów zamieszkujących lokalne dungeony. W przeciągu 27 godzin (spoglądam w statsy) eksploracji ubiłem łącznie 253 ludzi, 17 robotów i 21 innych stworzeń. Jak na rodzaj gry i mój wiek (o guście nie wspominając) to o wiele za dużo. Sami przeciwnicy też do zbyt ogarniętych nie należą i większość starć z nimi to prawdziwy chaos.
W kosmicznej przestrzeni jest jeszcze słabiej bo tu system walki to drugoligowy shooter, który nawet do niemalże trzydziestoletniego WC IV nie ma wcale startu. Podziwiam też (heh) autorów gry i ich pomysł aby umieścić komendę opuszczenia kokpitu przez naszego bohatera pod klawiszem (przytrzymanie) 'E'. Pod tym samym przyciskiem znajduje się też inna komenda - zmiana celu na HUDzie. Jak się domyślacie, jest to źródłem początkowo pociesznych (a następnie frustrujących) sytuacji. I tak - wiem, że mogę sobie zmieniać układ na klawiaturze.
Potyczki w przestrzeni toczą się w zdecydowanie zbyt szybkim tempie i to do tego stopnia, że w starciu z kilkoma przeciwnikami trudno stwierdzić czy ostrzelany cel został obezwładniony i można zostawić go do abordażu, czy też może po kilku sekundach powróci do walki. Przejmowanie statków przeciwnika też póki co sensu dla mnie nie ma. Gdy bowiem w końcu udało mi się przejąć jeden z nich (taki fajny, duży i policyjny) to gdy po wybiciu załogi chciałem dumnie rozgościć się w fotelu pilota to pojawił się komunikat, że nie mam kategorii "B" tylko "A" i sobie nie polatam. Natomiast żeby taką licencję nabyć to bynajmniej nie jest konieczne wyrobienie jakiegoś szkolenia czy zrobienie określonej kilometrówki lecz ustrzelenie 15 wrogich statków. Miałem 13 więc mogłem jeno obejść się smakiem. A właściwie to absmak poczułem bo po wuja tych biednych załogantów wystrzelałem?
Taktyka przeciwnika też do finezyjnych nie należy i najczęściej nie próbuje wchodzić nam na ogon jeno odskakuje z dopalaczem na 2-3 tys jednostek, robi nawrót atakując frontalnie nasz statek a gdy dystans znacznie się już skróci to robi idiotyczny zwrot dzięki któremu bez problemu można wejść mu na ogon. Następnie cała sytuacja się powtarza: dopalacz, nawrót, kurs kolizyjny....
Zresztą podróży gwiezdnych unikam jak mogę ze względu na wciąż te same cutscenki oraz pompatyczny i zawsze ten sam motyw muzyczny za każdym razem gdy opuszcza się dotychczasowe lądowisko.
Mimo tych 27 godzin w grze bugów jakoś nie przypominam sobie. Ilość gliczy/gliczów jest natomiast zatrważająca - głowy i kończyny przeciwników wystające ze ścian są powszechne. Podobnie irytujący spawn naszego followersa dokładnie na głównej konsoli w pulpicie naszego statku przez co absolutnie traci się możliwość nawigowania (starcia w takich warunkach sobie nie wyobrażam). Najbardziej komiczny był jednak epizod na planecie z tą nieruchomością co to można sobie na traita wybrać. Po jej powierzchni biegają sobie takie niby-dinozaury i jeden z nich po wejściu na mój statek spawnował się na nagle na pokładzie. Po salwie, którą w niego wystrzeliłem stwór wpadł w sufit i widać było wyłącznie jego dolne kończyny. Stwór ryczał niemiłosiernie zabierając zdrowie mojej postaci lecz moje ataki na jego stopy nie dawały żadnego efektu. Po kilkunastu sekundach zwierzę padło nagle bez życia na podłogę (już w całości a nie tylko stopy).
Followerka (postać tak randomowa, że nawet po 30 godzinach nie kojarzę jak się zwie) na powierzchni Saturna IIIa. Bethesda, screen z ~40fps* w 1080p na ustawieniach "ultra", rok pański 2023 --->
* Ryzen 7 5800X + RTX 3070
Póki co to wszystko bo chcę Wam i sobie wzbierającego wiaderka pomyj oszczędzić.
Niemniej jednak podobnie jak w przypadku ESV, również i tu spodziewam się wielu godzin dobrej zabawy gdy się społeczność za mody weźmie.
Zacznę od razu z grubej rury - jejku jaka ta gra jest słabiutka, przynajmniej dla mnie. Kupiłem za 152 zł wersję przedpremierową i znowu dałem się zrobić w bambuko. Wyjeżdżam do roboty 5 września, tam nie będę miał jak grać, więc chciałem sobie jeszcze teraz popykać przed wyjazdem. Nie powiem byłem napalony na tę grę, ale to co dostałem bardzo, ale to bardzo, bardzo daleko odbiega od moich oczekiwań. Grafika jest do bani a optymalizacja chyba słaba. Ja gram na RTX 4090 na monitorze 34'' format 21:9 i wszystko jest ok, ale przykładowo w mieście mam jakieś 65-70 fps. Trochę mnie to zdziwiło przy parametrach komputera. Nie wiem co się będzie działo na słabszych komputerach. Bugi? Większych nie ma, natomiast pomniejsze - typu nasz kompan się gdzieś zablokuje, jakiś zwierzak gdzieś wejdzie gdzie nie powinien itp. to jest tego trochę, ale jakoś specjalnie nie przeszkadza w rozgrywce. Najgorsze co jest w tej grze to ekrany ładowania, a jest tego mnóstwo. Niemalże obojętnie gdzie chcemy się ruszyć to jest ekran ładowania. Startujemy z planety - ekran ładowania, lądujemy - ekran ładowania, wchodzimy do budynku/kopalni/czegoś innego - ekran ładowania, lecimy do innego systemu - ekran ładowania i tak jest wszędzie i ciągle. Oczywiście, ładowanie trwa 2-3 sekundy na dysku SSD ale mimo wszystko psuje to mega mocno poczucie otwartego świata. Ja miałem wrażenie, że teleportuje się z jednego miejsca w drugie. Dla mnie osobiście to nie jest otwarty świat - otwarty świat mam w Asasynach, Far Cry'ach, Days Gone, CP77, Horizon, Daying Light itp. ale nie tutaj, za dużo jest loadingów. Pamiętam jak zdaje się Todd Howard mówił - widzicie ten księżyc? To nie jest tło, tam możecie naprawdę polecieć. Otóż, wg. mnie kłamał. Tak widzę księżyc i tak mogę na nim być - ale nie polecę na niego a teleportuję się. Czyli w tej scenerii, w której Todd mówił - widzicie ten księżyc, to nie jest tło, jednak było to tło w tej scenerii - gra musi mi załadować następną scenerię i znajdę się niby na księżycu którego widziałem wcześniej - ale nie polecę na niego statkiem a teleportuję się. Jejku jakie to jest słabe i jak oni znowu nas okłamali. Może ja jestem jakiś nienormalny albo mam jakieś kosmiczne wymagania ale dla mnie ta gra jest słaba, tak jakby z przed dobrych paru lat. Gry wydane 5-6 lat temu, graficznie wyglądają lepiej niż Starfield. Nie wiem, może fabuła jak się rozkręci to nadrobiłaby coś, tylko że ja przyzwyczajony do grania na dobrym PC we współczesne gry, nie zniosę ciągłych ekranów ładowania, dosłownie co chwilę i już wiem dzisiaj że nie skończę tej gry. Po prostu tak mi przeszkadza to ładowanie w połączeniu z przedpotopową grafiką, że zwyczajnie nie dam rady, choćby fabuła okazała się jakimś super - mega wystrzałem z niespodziewanym zwrotem akcji. Nie dam rady.
To nie jest otwarty świat.
To nie jest co było obiecywane (znowu)
Nie rozumiem jak ta gra może dostać ocenę 8.5 w 2023 roku
Bardzo ale to bardzo obawiam się o TES 6
Gra drewno.
Dlaczego? Bo Bethesda jest zakładnikiem swojego silnika. Od 20 lat mielą swoje gry na tym samym topornym silniku kiedyś Gamebryo, a dzisiaj jego reinkarnacji Creation. Łatwo wyczuć toporne animacje npców przy poruszaniu, obowiązkowe ładowanie się poziomów przy przechodzeniu z obszaru exterior/interior i vice versa, brzydkie nienaturalne plastelinowe twarze pamiętające czasy Obliviona. To najbardziej znane elementy które zobaczyłem na pierwszych gameplay'ach Starfield i które łatwo można połączyć z poprzednimi grami.
Nie chce oceniać gry dopóki nie zagram. Jednak jeśli Bethesda nie porzuci tego nierozwojowego drewna Creation to nigdy nie stworzy świetnej gry.
Gra ograna w GP, poniżej subiektywne odczucia.
- Gra poszatkowana jest loadingami, przez co swoboda świata nie istnieje. Loadingi sa nawet w obszarze samych interiorów. Poczucie latania statkiem nie istnieje. Poczucie odległości w galaktyce również nie istnieje.
- Znowu protagonista jest niemową, przez co rozmowy mają upośledzoną formę a immersja pada na pysk.
- Zdziecinniałe i infantylne dialogi. Dodatkowo brak jest swobodnych dialogów w grupie. Rozmowy prowadzone tylko 1 na 1 twarzami do siebie.
- Brak cutscenek, brak filmowości, animacji. Początkowa cutscenka z jazdy windą w kopalni to najambitniejsza i jedyna animacja w tej grze.
- Małe, karłowate miasta, bez dróg i pojazdów wewnątrz nich. To nawet nie miasta, to osady. Centrum galaktyki, miasto dnia i nocy, niegasnącej cywilizacji czyli Nowa Atlantyda to lokacja niczym Kamionka w Gminie Burzenin. W miastach nie ma też dróg i pojazdów lokalnych, samochodów, łazików itp. Motoryzacja w świecie Starfielda nie istnieje. Mamy tylko poruszanie się pomiędzy planetami. Wszyscy, ale to wszyscy poginają po mieście z buta.... po prostu mokry sen zielonych ekoświrów.
- Brak planet o zróżnicowanej powierzchni. Gdzie są rozległe kilkukilometrowe kratery, wysokie góry czy głębokie rowy które pokrywają powierzchnię? Wydmy i pagórki na każdej planecie to szczyt możliwości krajobrazowych.
- Nijakie uniwersum. Brak spójności stylu. Miks klimatów NASA, westernu i bieda cyberpunka. Największa żenada to ten westernowy styl przyozdobiony drewnianymi dechami w surowej galaktyce. Musiało być niezłe ćpane podczas pracy...
- NPCe wygenerowani na odwal, a 3/4 z nich to ciemnoskórzy z blond lub białymi włosami.... serio? Ktoś to widział przed zatwierdzeniem? Czy coś było ćpane?
- UI, zastanawiam się czy został skończony, czy po prostu nie zdążyli na premierę. Bo takiego bajzlu dawno nie widziałem.
+ Ładne tekstury i wnętrza statków, widać że ktoś z NASA pilnował projektów bo ilość detali cieszy oko.
+ Możliwość budowania/modyfikowania własnego statku. Coś nowego, ciekawego.
+ Sara Morgan, a właściwie jej ciepły i spokojny głos towarzyszący w podróży.
Ta gra to żart, żart żeby w 2023 coś takiego pretendowało do tytułu AAA od dużego studia. Gra jest drewnem. Wynika to głównie z ograniczeń tego przestarzałego silnika który Bethesda dalej pcha do swoich gier. Byłem w stanie przymknąć na to oko przy The Outer Worlds, bo tam i cena i aspiracje twórców były inne. Tutaj jednak sytuacja i pozycja studia jest inna.
Na koniec zastanawiam się nad czym siedziano przez tyle lat dłubiąc przy tej grze? Nie wiem, wiem natomiast że kasa się zgadza. Howard i spółka są zadowoleni. Za 2-3 lata wypuszczą nowego TESa. Na tym samym silniku rzecz jasna.
W końcu ukończyłem, wbiłem 100%, zobaczyłem chyba wszystko i powiem wprost... zawiodłem się i mówię to jako fan bethesdowego podejścia do RPG i eksploracji. Starfield to gra, w której żaden aspekt nie jest w pełni dobry i każdy z nich ma wiele wad bądź niedociągnięć. Plusy i minusy od największego do błahostek.
PLUSY
+ Momenty - co prawda trzeba na nie dosyć długo czekać, ale się zdarzają. Od tych wizualnych - jak ładne widoki na planetach, które naprawdę potrafią zrobić wrażenie - po fabularne, które doświadczymy w trakcie wykonywania questów zarówno głównym jak i pobocznych. Nie spoilerując najbardziej w pamięci utkwiły mi misje dla frakcji, statek "Starej Ziemi", placówka z klonami czy walka na statku, który był uszkodzony i co chwila zmieniała się na nim grawitacja. Szkoda, że jest tego tak mało.
+ Misje skradankowe dla korporacji Ryujin.
+ Budowanie statku, gdy już ogarniemy, co i jak się robi, jest świetnym narzędziem praktycznie bez jakichkolwiek limitów naszej wyobraźni.
+ Klimatyczne miasto Akila oraz Neon.
+ Eksploracja niektórych lokacji niewygenerowanych proceduralnie;
+ Sara Morgan, gdzie Bethesda dobrze wiedziała, że będzie to najchętniej wybierany kompan i posiada najbardziej dopracowaną linię fabularną z interesującym wątkiem osobistym. Reszta kompanów jest również na niezłym poziomie, ale nie aż takim.
+ W niektórych aspektach i miejscówkach graficznie powala. W szczególności modele broni, skafandrów i wyposażenia - to jest najwyższa półka wykonania, która jest podkreślana przez niezłe oświetlenie. Ciesze się też, że Bethesda w końcu ogarnęła dynamiczne oświetlenie i cieniowanie nawet jeśli czasami ma jakieś mankamenty.
+ Photo Mode oraz wykorzystywanie naszych fotek jako ekrany wczytywania;
+ Całkiem oryginalny pomysł na kontynuowanie gry po zakończeniu.
+ Nowa minigierka otwierania zamków dająca początkowo sporo satysfakcji, w końcu coś nowego w tej kwestii;
+ Jeżeli wszystko działa jak należy, strzelaniny potrafią być satysfakcjonujące, choć spodziewałem się większego progressu względem Fallout 4.
+ Sporo zawartości (nawet jeśli się powtarza).
+ Ulepszenia bethesdowego silnika, dzięki czemu w końcu mamy ładne animacje TPP i możemy wchodzić po drabinie. XD
MINUSY:
- EKRANY WCZYTYWANIA. Starfield to pierd... symulator oglądania ekranów wczytywania. Nigdzie indziej nie ma tego na taką skalę. Po prostu ten silnik nie sprawdza się w przypadku takiej gry - dało się to przeżyć w Falloutach czy TES-ach, gdzie mogliśmy spędzić sporo czasu na zewnątrz bez żadnych loadingów, odwiedzając ręcznie zrobioną mapę. Tutaj po prostu się to nie sprawdza.
- System perków do wywalenia i gruntownego przebudowania, bo większość jest bezsensowna i niewarta wydawania punktów. Mógłbym 3/4 tych umiejętności wypunktować, ale tekst byłby dwa razy długi, więc to odpuszczę i podam jeden przykład, gdzie przez ponad 50h gry ani razu nie miałem okazji dać komuś łapówki używając perswazji. Ciekawe czy w ogóle możliwe jest awansowanie tej umiejętności, gdzie musiałem takich perswazji dokonać 3 razy? Konieczność wykonywania wyzwań na pierwszy rzut oka wydaje się fajnym pomysłem, ale w przypadku niektórych perków jest to bezsensowne. Bo chcąc ulepszyć Produkcję Skafandrów musiałem instalować bezsensowne ulepszenia (w tym przypadku 30!) bylebym mógł awansować.
- Tragiczny ekwipunek i menu, kompletnie nieintuicyjne i zrobione tak byśmy zmarnowali jak najwięcej czasu. Z poziomu inwentarza bądź mapy nie można przeskoczyć do innych sekcji i trzeba się w kółko wracać do głównego widoku. Zarządzanie ekwipunkiem to jest koszmar. Oprócz tego nie ma dedykowanego przycisku dla spożywania jedzenia i każdy pierdyliard pożywienia, które stworzyła Bethesda trzeba odklikać OSOBNO. A to nie wszystkie bolączki tego koszmaru. Ktokolwiek to wymyślił i zaakceptował w tej formie, powinien zmienić branżę dla jej dobra.
- Pomysł na eksplorację planet - biegamy kilometrami ze skanerem i wciskamy "E" dopóki nie nabijemy 100% dla flory, fauny, zasobów oraz elementów krajobrazu (o ile są). Jeżeli od początku taki był zamysł na to, to gratulacje za stworzenie najgorszej eksploracji w historii. :D Jest to nudne, a czasami wymaga dosłownie szukania igły w stogu siana i lądowania w różnych miejscach, by znaleźć to jedno zwierzątko, którego brakuje i spawnuje się raz na 15 minut. Oprócz tego w pełni zbadanie planety nie przynosi jakichś większych korzyści - niewielki boost do doświadczenia i w porywach parę tysięcy kredytów (jeszcze musimy się pofatygować z danymi do handlarza) nie jest wystarczającą nagrodą.
- Jako wielbiciel walki bronią białą z Fallouta ogromnie się rozczarowałem jak tutaj jest to rozwiązane. Widząc oddzielną umiejętność obsługi broni białej, spodziewałem się chociaż poziomu z F4 czy starych odsłon jak 3/NV. Niestety jest tragicznie, bo każda broń zachowuje się tak samo, a walka spłycona jest do trzech animacji i jest kompletnie bezsensowna. Albo to jest niedokończona mechanika, na którą nie mieli pomysłu, albo specjalnie temat został tak potraktowany, by zmusić gracza do używania broni palnej.
- Całościowo nierówna, niespójna grafika z tragicznymi modelami niektórych NPC-ów oraz zwierząt na planetach. Mimika i animacje podczas rozmów wyjątkowo sztuczne. To jest poziom gier sprzed 10 lat. Paradoksalnie najbrzydsze kadry i miejscówki równocześnie są potworne wydajnościowo i na ekranie miałem grafikę z 2005 roku z klatkażem poniżej 30 fps. Nie chcę wiedzieć jakby to działało z Ray Tracingiem, biorąc pod uwagę fakt, że gra nie posiada chociażby dynamicznych odbić typu SSR, a korzysta ze statystycznych.
- Mamy 120 układów, w których wart uwagi content stanowi może 5%. Nie warto popełniać tego błędu co ja i starać odwiedzać się wszystkiego, bo wszystko wygląda niemalże identycznie.
- Brak porządnych tutoriali i wytłumaczenia mechanik. Wielu systemów musiałem uczyć się na czuja marnując przy tym wiele godzin. Sporo rzeczy jest niewytłumaczonych, jak np. kontrabanda, działanie wielu modułów placówek, budowa statków. Zamiast robić zapychacze w formie kurierskich questów, można było stworzyć dedykowane quest do nauki wszystkich mechanik, które występują w grze - niestety tego nie ma.
- Główna fabuła oraz spora cześć zadań pobocznych jest nieciekawa i nudna. Powielany jest schemat: zagadaj, poleć, zaatakuj, przynieś, zagadaj. Oprócz tego jest to najsłabsze rozpoczęcie przygody w grach Bethesdy. Serio w 10 minut random-górnik otrzymuje nagle super statek? Na palcach jednej ręki można policzyć questy, które zaczynają się jakimiś wydarzeniami (jak np. napad na bank). Sporo zadań otrzymujemy w totalnie randomowych momentach od ludzi, którzy pierwszy raz nas na oczy widzą i mówią "zgłoś się do tego, potrzebuje pomocy". Za każdym razem miałem ochotę powiedzieć "ALE KTO PYTAŁ?". XD
- Absurdy i naiwne momenty w zadaniach fabularnych wybijające z imersji jak np. brak podejrzeń szefa ochrony jak zgadujemy w kółko pewien kod dostępowy do pilnie strzeżonego pomieszczenia będąc jednocześnie pod przykrywką i budząc podejrzenia innych pracowników.
- Ekonomia gry, gdzie jeden statek kosztuje tyle co 145 porcji pierogów.
- Pierwsze miasto, które odwiedzamy jest brzydkie i działa równie źle. Mamy okropne modele NPC-ów i statyczną roślinność przypominającą retexture ogromnych grzybów z Morrowinda, a całość jest wielkości pierwszej lepszej podwarszawskiej wioski. Chyba nie tak powinny wyglądać miasta przyszłości.
- Bezsensowna mechanika kontrabandy, która wymaga zbyt wiele wysiłku w stosunku do korzyści.
- Budowanie placówek będące krokiem wstecz w stosunku do Fallout 4. Również bezsensowna i nieopłacalna mechanika jeżeli nie potrzebujemy wbić setnego poziomu.
- Proceduralne generowanie map nie jest tak losowe jakby mogło się wydawać i całość zbudowana jest z wcześniej przygotowanych placówek, a nawet ukształtowań terenu więc non-stop odwiedzamy to samo, w szczególności, że nawet loot jest w tych samych miejscach.
- Zdobywanie mocy... to było fajne za pierwszym razem, ale żeby robić to ponad 20 razy w dokładnie ten sam sposób? Już pomijam, że 90% tych korzyści jest bezużyteczna.
- Zbyt mało otrzymywanego doświadczenia za wykonywanie zadań. Czasami latasz w te i we w tę, robiąc za chłopca na posyłki po czym otrzymujesz 100 punktów doświadczenia. Tym czasem możesz wylądować na planecie z bogatą fauną i wbić kilkunastokrotność tego w parę minut zabijając gromady zwierząt.
- Brak efektów o niskim stanie zdrowia i otrzymywaniu obrażeń. Wiele razy ginąłem, bo po prostu nie wiedziałem, że jestem bliski śmierci. Już nawet w starych Falloutach ekran rozmywał się i widzieliśmy, że musimy się uleczyć by nie zginąć. Często byłem przez to kilkanaście minut w plecy.
- Walka statkiem, która w 90% zależy od tego jaki masz sprzęt, a umiejętności mają niewielkie znaczenie przez co wiele momentów i walk jest po prostu irytujące i musiałem liczyć na łut szczęścia
- Masa niepomijalnych animacji jak lądowanie statku, dokowanie, etc.
- Tragiczne hitboxy.
- Domyślna klawiszologia - co za debil wymyślił naprawę statku i używanie apteczek pod klawiszem 0?
- Prędkość biegu jak i chodzenia naszego bohatera różnią się od tych NPC-ów. Jest to irytujące zważywszy na to, że bardzo często podążamy za różnymi postaciami.
- Używanie manipulacji powoduje automatycznie wykrycie, nawet jak jesteśmy niewidoczni, bo manipulowana osoba staje się naszym towarzyszem XD Nie chcę myśleć jak reszta społecznych funkcji skanera została wykonana.
- Pewne techniczne mankamenty jak: irytujące spadki fps i freezy przy wyciągniu/chowaniu broni/skanera, gdy mamy zainstalowane "kłopotliwe" modyfikacje, w szczególności na legendarnych broniach; częsty brak jakiejkolwiek reakcji na wciskanie przycisku w przypadku używania mocy/granatu; lootowanie z poziomu statku; crashe przy niektórych save'ach; sposób wyświetlania napisów, gdzie nowa kwestia zastępuje starą zamiast wyświetlać parę kwestii na raz przez co wyłączyłem tzw. dialogi ogólne; parę razy towarzysz mnie zabił przez co przestałem dawać im lepsze bronie.
- Powtarzające się "losowe" eventy w kosmosie i nie mówię tutaj o atakach Odrzutów czy KF.
- Na premierę nie dało się grać bez jakichkolwiek modów (FOV na poziomie 85 i brak suwaka od tego jest nieakceptowalny...)
- Dramatycznie niski poziom trudności i prostota nawet na najwyższym poziomie. Wszystko opiera się na tym, że przeciwnicy są gąbkami na pociski. Nie ma tutaj żadnego wyzwania. Bardzo szybko stajemy się nieśmiertelnym terminatorem. nawet gdy nie zainwestujemy żadnych umiejętności w Witalność.
- Upośledzona w stosunku do poprzednich gier mechanika towarzyszy, bez możliwości ustawienia ich taktyki.
- Może nie minus, ale wszystko jest za bardzo amerykańskie - brakuje różnych kultur.
Podsumowując wg licznika steam mam 165h, ale w grze spędziłem rzeczywiście ok. 150h ponieważ sporo "alt-tabowałem" z nudów i zapomniałem ją wyłączać, bo nie zużywa wtedy zasobów. Można też odjąć parę godzin zmarnowanych na uczeniu się mechanik i powtarzaniu niektórych sekwencji, gdzie gra z jakiegoś powodu nie zrobiła auto-save. Spędziłem też sporo czasu na grindowaniu do 100 poziomu z czego nie jestem zbyt dumny. XD
Cały czas z każdą godziną w początkowej fazie gry łudziłem się, że zmienię o niej zdanie, ale od początku do końca Starfield jest po prostu produktem średnim, który miewa fajne momenty nawet jeśli widzieliśmy je w innych grach wykonane o niebo lepiej. Obecnie Starfield po prostu nie jest wart steamowej ceny. Nie biorę pod uwagę opinii, że gry Bethesdy naprawia się modami i "zawsze tak było" - nie można tego stosować jako wytłumaczenia dla czyjegoś partactwa. Nie sądziłem, że rozczaruję się bardziej niż przy premierze Fallouta 3, który nie był złą grą, tylko zbyt wiele oczekiwałem. Tutaj oczekiwań nie miałem żadnych, a rozczarowanie było jeszcze większe.
Pierwsza godzina za mną. Już rozumiem wysokie oceny tych, którzy kupili preordera. Gdybym wydał kasę na tę grę też staralbym się zracjonalizować ten wydatek. Grą na ten moment reprezentuje sobą poziom... No na pewno nie poziom lat 20tych XXI wieku.
Pierwsza walka i szok, że ktoś jeszcze robi tak sztywne strzelanki. Pierwszy loty statkiem i WTF, to ma być lot czy obracanie się w miejscu i naciskanie przycisku strzału. Animacja postaci? Haha, widać, że silnik pamięta czasy Mieszka I.
Plus? Na razie jest jeden. Wygląd pierwszej planety. Liczę na ten aspekt, eksploracji, bo klimat na powierzchni całkiem spoko (dopóki nie pojawia się npc).
Nie wystawiam oceny bo tyle czekałem na tę grę, że chce dać sobie jeszcze kilka godzin.
P.S. dialogi przebijają poziomem żenady nawet Skyrim. A myślałem, że po mieście krasnoludów to niemożliwe.
P.S.2 fabuła główna... "Masz mój statek, leć, ja pokopie w kopalni". Arghhh.
Zbyt dużo to nie pokazali.....Ehhhhhh
Może coś fajnego wymyślą.
Na razie nie ma nic konkretnego.
Mnie kupiła już sama muzyka w tym teaserze. Taki mix Fallouta i Mass Effecta przyjmę z otwartymi ramionami, zwłaszcza, że w końcu na nowym silniku ;)
to będzie gówno, wszyscy o tym wiemy
gdyby bethesda była tylko wydawcą, a tworzenie gry zostawiła komuś innemu to moze bym sie nawet jarał, a tak to wiadomo co będzie
Tak jasne, bo F76 miał słaby start to teraz każda gra Bethesdy to gówno. Jesteś śmieszny i tyle.
Jak to ma być cały czas na tym przestarzałym silniku to lepiej niech tego w ogóle nie robią
Nie cierpię rozpusczonych burżujów, bachorów i masturbatorów graficznych ci zawsze narzekają na grafikę, kupcie se 2xrtx titan 24 GB i nie płaczcie.
O co ci chodzi? Przestarzały silnik gry Bethesdy to przecież nie tylko gówniana grafika.
Przecież tu chodzi o możliwości SILNIKA.
Nie tylko graficzne.
Troche wiedzy.
"Przecież tu chodzi o możliwości SILNIKA."
Oh jak tutaj wyróżnił słowo silnik. Ale jaki silnik, V12 550 Maranello? xD
Nie znasz się - nie wypowiadaj się. Prosta zasada która widocznie nie dotarła. Płaczki jęczą o ten "silnik" mimo że nie mają pojęcia co w ogóle znaczy słowo "silnik" w tym przypadku ani za co odpowiada oraz jakie elementy tego "silnika" są przestarzałe, żałosne.
Nie ma czegoś takiego jak "silnik" w programowaniu. To jest tylko nazwa umowna fragmentu kodu programu a nie rzeczowa. Nie jest też jakoś stały i zakotwiczony jak silnik w samochodzie więc skończcie pierdolić że niby nie zmienili go czy nie chcą go zmieniać bo to się stało przy każdej grze już. Skoro gry Bethesdy tak chodzą to widocznie lepiej się nie da albo lepiej nie potrafią. Pisanie kodu od podstaw i tworzenie całego środowiska bo kilka płaczków tak chce to byłaby katastrofa dla firmy i w dodatku mogłoby być tylko gorzej dla gry.
Erasus A czym jest ten kawałek kodu, jak nie silnikiem. Wiadomo że chodzi o narzędzie do projektowania gier. I z tym jest tak że są narzędzia lepsze i gorsze. To jest oczywiste. Narzędzie z którego korzysta bethesda jest przestarzałe to jest fakt. Wystarczy porównać ostatnie gry bethesdy do dowolnej gry zrobionej w Unity, czy Unreal engine. Widać zastój takie są fakty.
W obecnych czasach zbudowanie od zera tak rozbudowanego silnika i pozniejsze przeszkolenie pracownikow w jego obsludze, a jeszcze wczesniej znalezienie pracownikow chetnych do poswiecenia kilku lat zycia na cos co nigdzie indziej im sie nie przyda to karkolomne zadanie i czesto nieoplacalne. Jakosc grafiki to akurat najmniejszy problem tego silnika.
Chrzanisz,ogólna nazwa wymowna to jest ,,silnik'' ,przy każdej grze,newsie tak pisze wszędzie na portalach,a programiści niech sobie używają własnych profesjonalnych określeń.
Szanowny Todd raczy coś więcej pokazać z tej gry? Już trochę minęło od nagrania z latawcem, które niewiele mówi o grze.
https://www.washingtonpost.com/video/sports/launcher/trailer-starfield/2021/06/13/6dc44dc4-fbc4-4073-b99e-88593e4127aa_video.html?utm_source=reddit.com
11 listopada 2022..... no trudno.
warto na to czekać tyle czasu. Pewnie taki Skyrim w kosmosie. szkoda ps5.
W zasadzie czym będzie ta gra? Nic z tego wideo nie wynika.
Widzę że nie będzie polskiego dubbing"u więc ja daruję sobię tą grę.
Ale nie czytasz bo "bym" piszesz osobno.
.
Powiem szczerze, że jak na 7 lat produkcji tyłka to nie urywa. Osobiście bardziej mnie interesuje nowy TES, ale Fallout w kosmosie chętnie sprawdzę, o ile nie będzie działał jak CP 2077 na premierę.
Tak naprawdę to 4 lata produkcji jak dotąd, a do premiery pewnie dobije do 5.
Już 2023 jednak dobrze uważałem że m$ jak już coś będzie miał do grania to będzie to koło połowy generacji i należy najpierw brać PlayStation.
Tylko że PlayStation nie szło kupić w normalnej cenie i zostałem z xbox czekając na gry.
1000 planet i lądowanie tylko na określonych sektorach, otwarty świat w którym teoretycznie może się znaleźć wszystko i co z tego będzie? Przecież bethesda nie wymyśliła nic wartego uwagi od czasów fallout 4 i jestem prawie pewny, że ta gra to będzie dokładnie to samo co fallout 4 tylko w kosmosie. Ja rozumiem, że komuś mógł się tamten fallout podobać, ale żeby się tym specjalnie jarać i wyczekiwać starfielda to jest według mnie trochę żałosne.
Reddit podaje datę premiery 23-03-2023
Ja brałbym to za pewnik.
Wszystkiego dowiadujemy się z Reddita, gdzie fani Bethesdy wysnuli pewną teorię. Bazuje ona na zwiastunie Starfielda, w którym widzimy numer rejestracyjny statku kosmicznego – SV 821 393. I tu zaczyna się magia. Jest to taki sam numer, który otrzymał patent braci Wright na projekt maszyny latającej, który został przez nich złożony 23 marca 1903 r.
Gracze nie mają złudzeń, coś musi być na rzeczy i twierdzą, że to 23 marca 2023 r., czyli w 120-stą rocznicę złożenia przez braci Wright dokumentu, ukaże się Starfield. Co więcej, ważnym aspektem ma też być zapis tej daty – 23.03.2023.
Wygląda obłędnie, jestem dodatkowo olbrzymim fanem astronomii i astronautyki także już się boję skąd wezmę wolny czas na ogranie tego uniwersum.... Szkoda tylko, że nie wyjdzie na PS5, więc trzeba będzie to ograć na PC.
jako fanowi astronomi polecam raczej Elite Dangerous - nie 100 układów tylko niezliczona ilość (odkryte i zmapowane może 5% Drogi Mlecznej), pełne spektrum działań - od bycia odkrywcą, xenobiologiem, geologiem, górnikiem kosmicznym, szmuglerem, łowcą złoczyńców po walki kosmiczne i planetarne. Gra trudna, raczej dla cierpliwych ale widoki piękne i wciąga :)
Polecam "X3: Konflikt terrański" jedyna słuszna gra, która z modami jest nie do przebicia! Plus na dokładkę "No Man's Sky", a i "The Outer Worlds" jest niczego sobie.
Czekam. Czuję, że to będzie gra najlepiej oddające moje potrzeby na chwilę obecną. Będzie najpełniejsza ale nie idealna. Jedyna moja obawa to.. Betehsda i bugi w misjach. No ale jak zrobią to jak Skyrima - uf.. spędzę godziny na podziwianie świata...
ciekawe
No jak do TGA w grudniu nie podadzą miesiąca premiery. to tak, naturalną koleją rzeczy będzie Q3 lub Q4 2023
Ale 29 grudnia to taka typowa data dla placeholderów
Nie wiadomo. Zaplanowano na pierwszą połowę 2023. Czerwiec jest ostatnim miesiącem pierwszej połowy czyli wyjdzie najpóźniej w czerwcu. Przynajmniej w teorii.
W IMIĘ LUDZKOŚCI - NIE KUPUJCIE W PREORDERACH ANI NA PREMIERĘ!!!
Gracze, uczcie się z historii - jeśli będzie to wielka, pusta, brzydka zabugowana kupa polegająca na farmieniu i pełna mikropłatności (czyli tak jak wszystko co Bethesda wydawała od lat) to jedynym sposobem, by korpo, przestały to robić jest nie danie im zarobić. Gorzkie żale korpo ma głęboko, dopóki kasa się zgadza. Dopóki zarabiają na kupie, będą produkować kupę. Nie kupujcie kupy.
Niestety - jestem nakręcony jak łysy na suchary. Aha.. i kupię jeszcze Homeworld 3. Na full opcji preordery (hiper platyno złoto z soundtrackami i tapetami i skórkami i uf.. oh..).
A na poważnie - H3 kupuje bo kocham tą serię. A Starfielda bo mam duże oczekiwania i nawet jak wyjdzie na początku potworek jak Skyrim (bugi!!!) to liczę na społeczność modową. Wiem, że ta gra dostarczy mi radość (pytanie tylko na jak długo).
Jedynym czynnikiem który mnie wstrzymuje z podjęciem ostatecznej decyzji to cena. Nie wiem czy dam radę czekać rok na 50% przeceny ale może gdzieś tani klucz da się wyrwać.. kto wie.
dokladnie, te wszystkie mikroplatnosci w morrowindzie, oblivionie, falloucie 3 i 4, czy w skyrimie tez doprowadzaly mnie do bialej goraczki
ale powiedz mi, niezwykle inteligentna istoto z przyszlosci, skad wiesz, ze gra ktora jeszcze nie wyszla bedzie kupom? czy aby nie dzieje sie to li tylko w twojej wyobrazni? czy aby nie opowiadasz nam miedzy wierszami o swojej mamie?
Potwierdzam komentarz wyzej , napaleni gamerzy wstrzymajcie swoje jaja i pieniadze do czasu az gra zacznie byc grywalna , pamietajcie kto jest jej producentem i jakie byly przez niego rozczarowania we wczesniejszych tytolach gier.
Zapewne bedzie gwarantowane latanie przez sciany i planety , statki kosmiczne beda przechodzily przes sciany , podroz miedzygwiezdna bedzie konczyc sie task menagerem " starfield przestal dzialac "
nastepny ekspert z przyszlosci, gra nie wyszla a on wie ze juz zaorane
proponuje nie kupowac, nie grac, tylko pisac na forach ze gra jest slaba, choc nie grales
Wygląda na to, że Beth robi recykling starych zasobów (wręcz antyk w tym momencie) swoich gier.
Tutaj nowa paskuda wyglądająca jak demon z Arx Fatalis stworzonego przez Arkane.
Boję się gier od tej firmy. Cudowna grafika, duży otwarty świat, fajne postacie, piękna muzyka...ale to za dobre żeby było prawdziwe. Takiego Fallouta 4 to co godzinę/pół trzeba od nowa włączyć bo co chwile wywala.
to nie graj na piratach/wywal syf z komputra/kup sobie komputer spelniajacy wymagania zamiast wypisywac leniwe bzdury
fallout 4 na premiere byl jak wiekszosc gier, wiadomo, ale kupilem pare lat temu GOTY i chodzi elegancko, 200h i nie pamietam ani jednego "wywalenia"
Bardzo chciałbym dobrego action RPG na PC w 2023, ale to po prostu wygląda słabo. Modele postaci bardzo ładne, natomiast już otoczenie średnio, a wręcz beznadziejnie jeżeli chodzi o dziką przyrodę. No tak, ale nie o grafikę chodzi w RPG, ktoś powie. Niestety, z tego co na razie pokazała Bethesda, to dialogi i fabuła też jakoś nie powalają na kolana. Świat może i będzie ogromny, ale jest spora szansa, że będzie powtarzalny i pusty. Craftowanie statków i bazy - całkiem im to wyszło w Fallout 4 - ale czy nie zmieni się to znowu w symulator śmieciarza na pustkowiach? Ścieżka dźwiękowa również wydaje się bardzo znajoma - wręcz Falloutowa. Czy więc będzie to tak zwana "zapchaj dziura" między kolejnymi wydaniami Fallout i Elder Scroll? Zobaczymy, chociaż ja osobiście nie stawiam poprzeczki Bethesdzie zbyt wysoko.
Nowy gameplay. Stylistyka Fallout 4 optymalizacja leży i kwiczy i to w rozdzielczości 2048 x 1080 (2K) ! Oglądać od 10 minuty to jest gameplay wcześniej materiały reklamowe.
Łyknęłeś fejka po same gardło.
To zlepek dwóch starych materiałów sprzed roku:
https://www.youtube.com/watch?v=pYqyVpCV-3c
https://www.youtube.com/watch?v=zmb2FJGvnAw
Czekam na pokaz na 10 czerwca.Będzie wiadome czy xbox zostanie czy będzie sprzedany.
Via Tenor
:)
Czytam komentarze na obcojęzycznych portalach... pełne optymizmu, wsparcia dla twórców, tworzą się grupy graczy i fanów na całym świecie. Wchodzę na polski portal growy i ręce opadają. Tak się cieszę, że nie mieszkam w tej kuźni depresji i malkontenctwa. Polska to stan umysłu... :(
To samo z Diablo 4 i wieloma innymi grami/serialami/filmami. Ja wiem, że nasz kraj to depresyjny trochę, ale w ostatnich latach coś się pogorszyło :D.
Tak tak, na Zachodzie zawsze się nakręcą, a później płaczą, że wydali hajs na kupsztala i że twórcy ich oszukali, a przecież wszystko było widać już na wczesnych gameplay'ach, więc widziały gały co brały :))) Zakładamy się, że ta gra będzie największym rozczarowaniem roku?
Nie kupujcie tej gry dopóki nie spatchuja porządnie tej gry! Nie uczmy dziadostwa deweloperów!
Już mi się marzą mody z obcymi penetrowanie derelicta??
Niesamowite możliwości
Mandalorianin tu by świetnie pasował nawet jetpacki są
Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych! Uniwersa dla dzieci Disneya nie pasują do gier dla dorosłych.
Ponieważ niestety gra na XSX bedzie tylko w 30fps wiec postanowilem powrocic do PC tyle ze musze juz kupic nowy bo obecny nie nadaje sie juz do ulepszenie,wiec mam pytanko.Czy w budzecie 5000-6000 kupie jakis sensowny PC tak by nowe gry nawet bardziej wymagajace chodzily spokojnie w 60fps 1080.Glownie gram w RPG wiec nie potrzebuje wodotryskow ale by trzymaly ww klatkarz w jakis sensownych ustawieniach typu wysokie a nawet jesli mniej wybagajacy tytul to np z RT czy tez w 4k.Dzwonilem do kilku sklepow jak i firm skladajacych PC i w sumie w kazdej gdy podalem moje preferencje te 5000-6000k powinno starczyc ale wole jeszcze zapytac was graczy.A moze ktos ma jaks fajna specyfikacje i by podal w komentarzu.A no i oczywiscie zalezy mi tez by bez ulepszania jeszcze taki PC posluzyl mi pare lat.Z gory dzioekuje za odpowiedz.
Jeśli planujesz grać w 1080p, to polecam mocny procesor (nawet trochę kosztem grafiki), jako że przy takiej rozdzielczości wymagania od karty będę nieco mniejsze, a obecnie coraz częściej widać problemy z CPU na konsolach (Starfield jest najpewniej takim właśnie przykładem).
Tutaj jest fajny zestaw:
https://www.purepc.pl/jaki-komputer-do-gier-kupic-polecane-zestawy-komputerowe-na-czerwiec-2023-gotowe-konfiguracje-w-roznych-cenach?page=0,13.
Proc zamieniłbym na bardzo wydajny i5-13600kf - https://www.x-kom.pl/p/1075057-procesory-intel-core-i5-intel-core-i5-13600kf.html - a zamiast tego Radeona możesz poszukać rtx4070 z dlss na przyszłość (da się wyrwać za już od 2800).
Taki sprzęt będzie w stanie wszystko odpalić w max detali z ray tracingiem i uzyskać 60 FPS. Warto zastanowić się nad pamięcią ddr5, ale to wzrost ceny zarówno RAMu jak i płyty głównej
Bardziej celuje w 1080 ze wzgledu na gry w ktore gram,wiekszosc to RPG ktorych to i tak wychodzi malo do tego takich z wodotryskami jeszcze mniej wiec troche mijalo by sie z celem brac PC za 10k + gdzie i tak bym nie wykorzystwal w pelni mocy.NP w tym roku planuje zagrac w Starfilda i BG3 ktore mam juzz w EA i na moim leciwym kompie gralem na ultra,a dopiero po ostatnim pathu musze zejsc do wysokich ustawien.Obecnie gram w Enderal-niezalezny mod do Skirima oraz pare gier Indie a sporo tez w mody do G2 NK,wiec jak widac te 1080 w zupelnosci starcza.Szczegolnie ze na XSX i tak jesli jest wybor to gram w 60kl 1080 niz 4k 30kl wiec jestem przyzwyczajony.Niestety zmiana z PC na konsole byl nie trafionym wyborem no ale i tak przerz te ponad dwa lata jest spora roznica w cenie podzespolow.
Nie ma sprawy. Jeśli rzeczywiście nie zależy Ci na wodotryskach, planujesz grać w 1080p, ale chcesz mieć przyszłościową opcje, to śmiało możesz zejść w kontekście grafiki niżej - RTX4060 TI, to koszt poniżej 2000, a karta posiada dlss3. Ewentualnie za trochę powyżej 2k PLN są Radeon RX 6800 lub RTX3070.
A co zlego jest w sceptycyźmie?
F76 na premierę to była porażka na całej linii.
F4 też było raczej rozczarowaniem (bardzo solidny średniak a miała być gra wybitna).
Dlaczego teraz mam dać się ponieść optymizmowi? Jak gra wyjdzie dobra to super, ale napalanie się by się potem rozczarować nie ma sensu, wolę spokojnie poczekać i zobaczyć co z tego wyjdzie.
Jak wyjdzie dobra gra to super, jak wybitna to fenomenalnie, jak przeciętna to trudno, jak słaba to źle i tyle.
Porażka była na pastgenach. Na PC bawiłem sie wyśmienicie już na premierę, a to dodatek a nie nowa gra. Więc żadna hipokryzja, czekam na dodatek do gry, która mi się podobała i się trochę nakręciłem (choć preordera nie złożyłem, bo nie wiem kiedy będę miał czas ograć).
Jak dostanę więcej tego samego będę zadowolony. Nie oczekuję rewolucji. Tutaj ciężko mówić o niewiadomej, bo to tylko dodatek, może jakieś bugi wpadną, ale zawartość zaskoczeniem negatywnym praktycznie na pewno nie będzie.
Starfield to totalna niewiadoma, więc sceptycyzm patrząc po poprzednich tytułach jest uzasadniony (np. dotyczący ilości treści z generatora, jakości pisarstwa i narracji itd.). Jak gra okaże się dobra to sie ucieszę i ogram, jak nie płakać nie będę bo mam w co grać.
Wiec jezeli ponosisz sie optymizmem na dodatek do gry ktora byla rozczarowaniem(bardzo solidny sredniak, a miala byc gra wybitna) to tak jestes tym hipokryta lol.
Serio bronisz sie, bo "czekam na dodatek do gry, która mi się podobała i się trochę nakręciłem". Ale jednoczesnie boli cie, bo ktos sie nakreca na starfielda. lol2
Mi sie podobała, większości graczy i recenzentów też, do tego od premiery grę dość mocno połatali i dodatek wychodzi juz do lepszej wersji CP niż na premierę.. F4 nie był zbyt ciepło przyjęty, a F76 to była porażka w oczach 90% graczy i większości recenzentów.
To, że ci się nie podobała to nikt nie każe ci dodatku kupować.
I gdzie mnie boli, ze ktoś nakręcę się na starfielda? Odpowiedziałem na krytykę osób sceptycznie do niego nastawionych i tłumaczę dlaczego wiele osób w tym ja podchodzi z rezerwą. Jak ktoś się dal hypowi ponieść to jego sprawa i nie mam z tym problemu, ale krytykowanie innych za podejście z rezerwą nie ma sensu, bo do takiego podejścia jest sporo przesłanek.
Generalnie sporo w tym racji, ale mając na chwilę obecną gameplay, który przyznasz, że wygląda świetnie i fakt, że pracowali nad rozgrywką tyle czasu, to jednak dodają trochę do poziomu optymizmu, tez nie mam zamiaru lecieć i zamawiać preorder, bo kota w worku nikt nie chce, ale też żeby nie siać omawianego sceptyzycmu i negatywnego nastawienia, bo zapowiada się świetnie. Jeżeli okaże się łajnem, to wtedy można ich zlinczować, a przed nie widzę uzasadnienia po tym, co do tej pory zobaczyliśmy, żeby ich ganić. P.S. W MOJEJ subiektywnej opinii F4 był bardzo dobry, nie jako całkowity spadkobierca poprzednich części, ale jako po prostu gra post apo, więc tutaj bym polemizował.
A mało to słabych gier wyglądało dobrze na trailerach i gameplaych? Zwłaszcza, ze ten gameplay wyraźnie był zrobiony tak by wielu rzeczy nie pokazać istotnych dla rozgrywki.
Ja chcę poczekać i zobaczyć jak wyjdzie naprawdę. Zwłaszcza, że taki F4 też się super zapowiadał a wyszedł solidny średniak raptem.
Todd Howard napomknął w niedawnym wywiadzie z IGN po Direct Starfielda, że ta gra to typowa Bethesda, tylko w kosmosie. W uproszczeniu, miłośnicy fantasy mają uniwersum Elder Scrolls, miłośnicy postapo mają Fallouty, a miłośnicy kosmosu dostaną Starfielda. Osobiście czekam na tą grę z optymizmem i z ciekawością, czy przebije moich ulubieńców ostatnich lat :-) Z gier Bethesdy znam tylko Skyrima, więc postanowiłem sobie w ramach przygotowań do premiery SF zagrać w Fallout 4, bo on w sumie ma tak na oko wiele elementów podobnych, na których Starfield wydaje się budować. Tak się trochę okazało porównując tą moją małą przygodę z F4 do materiałów ze Starfielda. Nie ma oczywiście 1000 planet, statków kosmicznych i walk w przestrzeni, ale reszta, po wymianie skórek z si-fi na postapo, podobna. I to nie jest wcale złe, bo w Falloucie 4, pomimo że generalnie nie lubię postapo, podoba mi się na razie wiele.... oprócz walki, zwłaszcza strzelania, i.... regularnego zawieszania gry, tak 2 x dziennie :-( Reszta, pomimo tego co się złego naczytałem jest super - włączając fabułę, tak fabułę, budowę zgrabnie skonstruowanego świata, jego eksplorację, zbieractwo, całą ekonomię, różnorodne buildy, fantastyczny rozwój postaci, dość ciekawe NPC i dialogi, najlepszy patent wyborów dialogowych jak dla mnie w takich grach, konstruowanie osad, ulepszenia. Wiele z tych elementów widać rozwiniętych na materiałach ze Starfielda. Gdyby nie ta beznadziejna walka F4, nie będę rozwijał, byłoby super. Ogólnie F4 to jedna z tych gier, w których przyjemność znajduję nie w masterowaniu fajnego systemu i mechaniki walki, ale w odnalezieniu w tym systemie jakiejś(kolwiek) ścieżki przyjemności dla siebie - no i da się tam jakoś. Skończyłem na 100% buildzie melee siłowym. I tego się teraz głównie obawiam w Starfieldzie, tej topornej walki, widząc że podobnie jak Fallout 4 to u podstawy też FPS z kilkoma dodatkowymi stylami gry, choć na zapowiedziach wygląda to lepiej - tu nadzieja. Z kolei zaprezentowana walka w kosmosie jakoś mnie nie pociąga, bardziej ciekawostka, i też wykorzystuje patenty z Fallouta, akurat te fajniejsze :-) Aha, jeszcze Fallout 4 ma bardzo fajny, skondensowany otwarty świata, ciekaw jestem jak skakanie po 1000 planetach wpłynie na doświadczenie w Starfieldzie - pozytywnie czy zamulająco. No i faktycznie, po licznych zawieszeniach gry, zwłaszcza tych, które pojawiły mi się kilka razy po zakończonych zadaniach i musiałem je w jakiejś części powtarzać, choć robię częste save'y, druga wielka obawa o SF to stan techniczny - bo skoro F4 po tylu latach działa tak niestabilnie, to jakie widoki na Starfield? Pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję na najlepsze, może ta gra rozwali mi horyzonty, ale przygotowuję się teraz do tego z pewną ostrożnością.
Interesujące, osobiście mam odwrotnie i obok świetnie zrobionej eksploracji fajnie skondensowanego świata, cenie w F4 właśnie bardzo przyjemne strzelanie (zwłaszcza w połączeniu ze skradaniem). Natomiast budowanie, rozwój postaci oraz fabuła i dialogi (zwłaszcza dialogi) są w moim odczuciu słabe (preferują też pełne napisy w opcjach wyboru linii dialogowej :P). Wychowałem się na RPGach z przełomu wieków (w tym pierwszych Falloutach), stąd znacznie wyżej od czwórki cenię New Vegas (polecam!). Mam też specyficzne oczekiwania w stosunku do roleplay'ów, ale jako shooter eksploracyjny F4 był całkiem OK - takie 7/10. Co do Starfielda, to łudzę się, że tym razem kwestie pisarskie będą jednak stały na nieco wyższym poziomie. Podobnie jak warstwa RPG, choć cudów nie oczekuję i czekam. Zwłaszcza że uwielbiam klimaty eksploracji kosmosu, a z modami ta gra bankowo dużo zyska. Trzymam kciuki żebyśmy dostali magnum opus Todzika ;).
Jest i mały gameplay wygląda jak Fallout optymalizacja daje wiele do życzenia.
Tak tylko gdyby ktoś za bardzo dał się podnieść hypowi :)
https://www.youtube.com/watch?v=hFcLyDb6niA
Czekam na premierę! Gra wygląda dobrze i jest mega rozbudowana, zobaczymy :-) https://youtu.be/zShbyNigS2s
AMD ogłosiło, że będzie wyłącznym partnerem PC firmy Starfield. Co to oznacza ? Kompletny brak wsparcia dla kart Nvidia ! Razem z Denuvo i brakiem jakiegokolwiek skalowania na kartach Nvidia można zapomnieć o sensownej grze w ten klon Fallouta.
Starfield nie będzie obsługiwał DLSS 2 ani DLSS 3 firmy NVIDIA. AMD uniemożliwia programistom korzystanie z technologii skalowania sztucznej inteligencji firmy NVIDIA. To kolejny kłopot, ponieważ Starfield wydaje się być grą obciążającą procesor, więc DLSS 3 byłby do tego idealny.
To kolejny argument by pod żadnym pozorem nie kupować preordera ani od razu po premierze.
https://www.dsogaming.com/news/amd-announced-that-it-will-be-starfields-exclusive-pc-partner/
Jesteś idealną ofiarą marketingu i idealnym korporacyjnym konsumentem, "nie ma tego śmiesznego DLSS więc nie zagrasz komfortowo" myślisz dokładnie tak jak chcą korporację także idź kup nową grafikę za 5 koła to dostaniesz DLSS i zagrasz komfortowo.
Mamy 2023 rok więc czas się obudzić.
tez mi sie to bardzo nie podoba ale nie panikuj, na NV mozna uzywac FSR, zawsze lepsze to niz nic
Czyli nie dość że może być powtórka z Forspoken wersja Microsoft to jeszcze nawet DLSS nie dali, hmm ciekawe jak to pójdzie na kartach które ma 90% konsumentów czyli maks 1070 xD.
Ta? to pacz i płacz https//gamerant.com/starfield-nvidia-dlss-mod/
(dodaj tylko dwukropek po https)
Todd Howard stanie się NPC w grze do romansowania.
https://www.videogamer.com/news/starfield-romance-todd-howard/
Przecież wklejony link nic takiego nie mówi, ba, opiera się na PLOTCE, że Todd Howard w ogóle będzie w grze.
To add a bit of context, the post in question simply contains a short clip of a Starfield pilot preparing for lift off while an unseen character steadily counts down and says “you are go for launch.” The seemingly familiar tone of the speaker has some speculating that this NPC is actually an in-game version of Todd Howard, which prompted the previous question from the hopeful fan.
Whether Todd Howard becomes a romanceable NPC in the game or not remains to be seen as the Bethesda director is yet to actually reveal the extent of his in-game involvement.
Proste i luźne pytanie z ciekawości na temat kolorów :-) Może ktoś wie lub się na tym zna i mnie uświadomi.
Starfield ma swoje logo i dodatkowo jakieś kolorowe paski. Zwróciłem na nie uwagę przy kontrolerze Starfielda. Cztery paski: czerwony, pomarańczowy, żółty, niebieski. No OK, paski jak paski, przewijają się te paski w innych miejscach. Potem zauważyłem jakieś konsolowe skórki i dodatkowo wywiad Todd'a Howarda w bluzie już z 6-ma paskami: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielonkawy, nijaki, niebieski. Porównując do słynnej tęczy: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy, nie wnikając w inne flagi z innym układem pasków w obrębie tej ideologii. Pytanie czy paski i symbole Starfielda mają jakiś symboliczny związek z tą tęczą, czy to przypadkowy zbieg okoliczności bez znaczenia. Bez względu czy Bethesda chciałaby ewentualnie rozszerzyć tęczową ideologię na kosmos czy przeciwnie, wysłać ją w kosmos, chciałem się tylko upewnić z czystej ciekawości. Mam nadzieję, że to bez związku, a Starfield pozostanie neutralny i nie będę się musiał nad tym zastanawiać przy zakupie gry.
Tu jest ciekawa dyskusja na ten temat
https://www.reddit.com/r/Starfield/comments/x8ux4x/just_a_thought_as_to_why_constellation_uses/
Z takim podejściem to lepiej może nie graj i nie oglądaj niczego. Będzie lepiej dla wszystkich :). Płaczecie, że wszędzie wciskana jest ta mitologiczna "ideologia", ale sami szukacie jej wszędzie gdzie popadnie. To już niezdrowe.
Że co??? Konstelacja (frakcja w grze) po prostu ma takie barwy... a nie żadna ideologia.
Przecież to TY płaczesz o jakieś kolorowe paski na padzie.Strasznie smuntne musisz mieć życie doszukując się wszędzie ideologi,rozumiem że Twoje dzieci mają lub będą miały kredki tylko w czarnym i białym kolorze a nie sorka w czarnym też nie bo to może się kojarzyć z bliżej nie określoną ideologią murzynów.Ja pierdziu co za typ.
oczywiście że mają tęcza jest zarąbista / moje córki uważają że to wspaniałe zjawisko pogodowe a że osoby "zagubione ogniwa" ewolucji z twarzami jak szympansa doszukały się w tym czegoś złego no cóż ci ludzie w ogóle z ich IQ to cud że jeszcze ich mózgi wysyłają sygnały "wdech-wydech" :)
Och, och, jakie inteligentne golkobliny się zleciały. Poczuły krew. Nic tu nie znajdziecie drodzy, moje pytanie było bardzo proste i bez żadnych specjalnych intencji. Jeżeli was to razi lub brak wam otwartości na zwykłe pytania, to sio, nie ma potrzeby odpowiadać. Zachowajcie swoje przedszkolne odzywki dla siebie.
xandon - to nie było do ciebie tylko do tych którzy na widok tęczy mają skurcz siurka ;)
A.l.e.X najważniejsze, aby gry pozostały wolne od wszelkich naleciałości ideologicznych i powiązanej symboliki, z którejkolwiek strony czy źródła, swoich czy nie swoich, czy nam się one podobają czy nie, czy komuś tam ściska czy otwiera, czy wisi. Oraz abyśmy mieli możliwość swobodnego zadawania niekonfliktowych pytań. Świetnie, że tak jest, pozostanie i nie ma czego dalej roztrząsać. Natomiast twoja reakcja, no cóż, fascynująca, co za styl, co za klasa, co za słownictwo, co za przenikliwość :-)
Nie, czytanie ze zrozumieniem, to oczekiwania.
Jak dla mnie sama cena na Steamie to jakieś nieporozumienie - 350zł, jak w EUR i USD śmiga po 69.99. Dawno nic nie piraciłem, ale chyba trzeba będzie :) taki nowy Baldur's Gate 3, tak samo AAA gierka, wychodzi za 250, a nawet te 300 i bym zapłacił. ***** Bethesdę.
na Steam zawsze sa ceny zawyżone,pewnie spokojnie bedzie mozna kupic klucz na innej stronce za 300 lub nawet taniej.
A no to na pewno, ale właśnie porównuję ceny na Steamie nasze i zagraniczne, więc jak tak lecą nic to dla mnie nie zmienia :) ode mnie nie dostaną nic, czy to przez Steam czy inną platformę. A za 90 dolków sobie kupię supporter packa do Path of Exile, bo nowy sezon wychodzi podobnie jak Starfield.
Wydanie pudełkowe kosztuje 280 zł w PL. Czy ktoś wie może czy kod będzie na Steam czy do sklepu MS? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji, żaden sklep nie potrafi się określić.
Podejżewam, że jedna MS skoro mają w tym swój udział. Cena na MS stroe i Steam jest praktycznie taka sama, w okolicach 345 zł. Na G2A jest w okolicach 280 i piszę "steam",
Na CDKeys po 243 zł i piszę "STARFIELD + PRE-ORDER BONUS PC", ale przy tej wersji piszę PC (WW) , mógłbym postawić na to, że będzie to wersja do sklepu MS.
Jescze chwilę się zastanowie :), wolę wersje Steam bo jest szansa, że będzie się ją dało dodać do gier rodzinnych i bedą mogli grać w nią moi synowie, gdy ja bedę w pracy :)
Został miesiąc,jestem ciekaw tej gry.Odliczanie czas rozpocząć.
Gniot to może nie będzie, ale niepokoi mocno mnie brak ogłoszenia statusu gold i brak dłuższych gameplayów, chociażby jednego zadania od początku do końca.
Bethesda właściwie chyba zawsze jest dosyć oszczędna w promowaniu swoich gier. Przed premierą dają zwykle tylko jakieś niewielkie fragmenty gameplayu, aby zobaczyć jak ogólnie prezentuje się gra i tyle.
Ja spodziewam się, że ta gra będzie po prostu ok, takie 7/10, a po poprawkach i modach może stać się nawet 8/10 albo i lepiej. Pewnie zagram w tę grę, ale raczej nie na premierę, bo coś czuje, że gra będzie dosyć mocno zabugowana.
Rok 2287 Fallout 4
Rok 2330 Starfield
A mówią, że wybory w Fallout 4 nie miały znaczenia. Zainwestował człowiek w Instytut, trochę lat minęło, rach ciach i jak to się wszystko ciekawie rozwinęło. Jeszcze jakieś wojny po drodze zdążyli zaliczyć. Trzeba będzie na początku września polecieć na Ziemię, sprawdzić z ciekawości czy na zgliszczach pod Bostonem coś tam jeszcze z dawnego domu zostało.
Liczba linii dialogowych:
60.000 - Skyrim
111.000 - Fallout 4
252.000 - Starfield w zeszłym roku, teraz może nawet więcej
No to się człowiek znowu naczyta. Szkoda, że nie zachowali genialnego systemu dialogowego X/Y/A/B ze starego dobrego F4 z tymi prostymi kwestiami do czytania rozwijanymi dopiero przez postać, zawsze to ekscytacja i dreszczyk emocji był, plus obowiązkowy sarkazm. Ale tam, nie ma co narzekać, ten system ze Starfield też bardzo zgrabnie wygląda.
Zmiana opcji dialogowych na klasyczne to jeden z podstawowych modów, które się instalowało do Fallouta 4 więc zmiana zdecydowanie na + w Starfildzie.
Szkoda, że nie zachowali genialnego systemu dialogowego X/Y/A/B ze starego dobrego F4
Jesteś chyba jedną z 10 osób na planecie poza pracownikami beci, którym ten system sie podobał.
System dialogowy w F4, nie tylko te opcje ale również to jak bez znaczenia były wybory wrzucone na siłę to jedna z głównych wad tej gry.
Fallout4 idealna gierka dla tych którzy nie lubią czytać
A czy to przypadkiem nie było tak że w np. skyrimie było jedno takie same zakończenie nie ważne do jakich frakcji dołączyłeś a w F4 możesz ich zrobić 4 i to na kilka sposobów?
Zastanawiające są kwestie sprzętowe. Jestem przed wymianą karty graficznej, właśnie przy okazji premiery Starfielda. Obecnie mam rtx 2070 super, ale z strony Can you run it wynika że, jest ona niewystarczająca. myślę o rtx 4070 z dlss 3.0 (i tu ZONK ), bo podobno jest taki układ bethesdy z konkurencją nvidii że, nie będzie ta technologia wspierana. specjalnie i z premedytacją. Są słuchy aby to jakiś moder celebryta dodał tą opcję w modzie, ale kiedy i jakimi metodami ? Człowiek płaci im 500 zł aby grać od pierwszego, a tu takie chamskie zagrywki. Niby dają kod do gry w promocji razem z kartami AMD, ale ja wolę zielonych. Te ich wymagania sprzętowe też nie wiadomo do czego są, jak ja zamierzam grać w 1440p. Wiadomo - można kupić 4070 Ti i mieć wywalone. No ale to i procek wtedy też muszę zmienić i tak dalej.....i tak dalej... i 8000 zł się robi. Poradźcie geniusze sprzętowi :) Pozdro 600
zanim zaczniesz kupowac sprzet to zagraj na 2070S i bedziesz wiedzial co i jak
PS. nie napisales jaki masz procesor
Dlss nie będzie ale pewnie powstanie na to modyfikacja
https//gamerant.com/starfield-nvidia-dlss-mod/
(dodaj dwukropek po https)
Ktoś się orientuje czy będzie można toczyć bitwy statkami również nad powierzchniami planet? Bo jeśli nie to niech oni w końcu pochowają ten spaprany silnik który od 15 lat do niczego się nie nadaje
Howard potwierdził w którymś z wywiadów, że będzie można.
Nie będzie można. Walka jest tylko w kosmosie, a na planecie można wylądować i tyle. Nie wiem co by zmiana silnika pomogła (na tym innym silniku też trzeba by to zaimplementować) - raczej Howard w wywiadach wyjaśnia, że do ich stylu rozgrywki nie jest potrzebne swobodne latanie nad powierzchnią planety... ale kto wie, może jest to taki eufemizm i po prostu im się nie chce tego programować :P.
Howard potwierdził w którymś z wywiadów, że będzie można.
Póki co uważam, że to nieprawda bo ja takiego wywiadu nie widziałem, ale może zostanę wyprowadzony z błędu :P.
No widzę tam walkę w kosmosie, ale nad powierzchnią planety nie widzę.
Blokada na 60 FPS na PC dyskwalifikuje dla mnie tą grę ! Nadzieja w moderach.
Niestety nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji na temat tego, kiedy zniesione zostanie embargo na recenzje, ale gra będzie miała pięciodniowy early access dla osób, które kupiły pre-order. Można więc zgadywać że od 1szego września zaczną pojawiać się jakieś artykuły i opinie w internecie, ale nie wykluczałbym że nawet wcześniej dostaniemy jakieś informacje.
Bethesda potwierdziła, że klienci Premium otrzymają dostęp do gry już w nocy z 31 sierpnia na 1 września – od godziny 2:00 Polacy będą mogli rozpocząć zwiedzanie planet i poznawanie wyczekiwanej od lat historii.
Chyba mają coś pokazać na zbliżającym się Gamescomie, ale co tam pokażą to też ciul wie.
W sumie kiedyś gdy dostęp do internetu był ograniczony i informację o grach brano jedynie z prasy gameplay był niekiedy sporym zaskoczeniem. Podoba mi się taki powrót do przeszłości w dobie gdzie całe gry można obejrzeć na YT jeszcze przed ich premierą.
Tak samo było z Fallout 76 pewnie większość z Was zapomniała. Też mamili świetnymi "gameplayami" z gry. Poszukajcie na YT przed premierą. To samo co teraz...
Tak dla przypomnienia trailer który nic nie ma wspólnego z rzeczywistością.
Bethesda opublikowała oficjalny timeline z historią najważniejszych wydarzeń z lat 2050 - 2328, czyli przed rozpoczęciem Starfield A.D. 2330
https://bethesda.net/pl/game/starfield
DOTYCHCZASOWE WYDARZENIA... copy w rozwinięciu poniżej
2050
Ludzie po raz pierwszy lądują na Marsie. W 2100 roku ludzie żyją w kosmosie.
2156
Ludzie docierają do Alfa Centauri (oddalonej od Ziemi o 4,37 roku świetlnego).
2159
Powstają Zjednoczone Kolonie.
2160
Powstaje Nowa Atlantyda, która w 2161 r. staje się oficjalną stolicą Zjednoczonych Kolonii.
2167
Solomon Coe zasiedla Cheyenne, zakładając pierwszą osadę – miasto Akila.
2188
Solomon Coe zaprasza układ Volii, aby dołączył do Cheyenne, tworząc nowe przymierze: Kolektyw Wolnych Gwiazd. Kolektyw powstaje oficjalnie w 2189 r.
2194
Zjednoczone Kolonie umieszczają stację gwiezdną zwaną Kliniką na orbicie Deepali w układzie Narion. Mieszkańcy układu Narion nienależący do Zjednoczonych Kolonii postrzegają to jako próbę rozszerzenia granic ZK i żądają usunięcia Kliniki. Kiedy Zjednoczone Kolinie odmawiają, mieszkańcy Narionu głosują za dołączeniem do Kolektywu Wolnych Gwiazd, który w 2195 r. ogłasza mobilizację w celu ochrony układu.
2196
W odpowiedzi na mobilizację Kolektywu ZK rozmieszczają flotę w układzie Narion. Kolektyw również wysyła tam swoją flotę. Rozpoczyna się wojna nariońska.
2216
Wojna nariońska przeciąga się, a nastroje społeczne ulegają pogorszeniu. Ostatecznie w 2216 r. ZK i Kolektyw Wolnych Gwiazd podpisują Traktat Nariański kończący konflikt. W traktacie po raz pierwszy oficjalnie pojawia się termin „Zasiedlone Układy”.
2221
Powstają Strażnicy Wolnych Gwiazd – elitarna jednostka śledczo-obronna służąca wszystkim obywatelom Kolektywu Wolnych Gwiazd.
2275
Sebastian Banks zakłada Konstelację. Wśród pierwszych członków jest wybitna fizyczka Chloe Bao; najmłodsza członkini i protegowana Sebastiana, Aja Mamasa; botanik i specjalista od ksenoflory Darius Andris; bogata dziedziczka i poszukiwaczka przygód Bernadette Laurent; były przemytnik Everado Gil; a także Kadri Toma – biolożka i lekarka. Siedziba Konstelacji – Loża – została wzniesiona w Nowej Atlantydzie, aby służyć kolejnym pokoleniom jej członków.
2305
Barrett dołącza do Konstelacji.
2307
Kolektyw Wolnych Gwiazd rozpoczyna działalność rolną na planecie Vesta w układzie Lunara. W 2308 r. Zjednoczone Kolonie zarzucają Kolektywowi naruszenie Traktatu Nariańskiego poprzez założenie kolonii w czwartym układzie planetarnym. Rozmowy dyplomatyczne zostają zerwane i ZK rozpoczynają oblężenie Vesty, podczas którego giną wszyscy, którzy pozostali (lub zostali sprowadzeni) na planecie w celu jej ochrony. Rozpoczyna się wojna kolonii.
2310
Konstelacja zdobywa pierwszy artefakt i umieszcza go w swoich archiwach.
2311
Po kilku latach wojna kolonii dobiega końca po bitwie o Cheyenne, gdy flotylla cywilnych i wojskowych statków Kolektywu Wolnych Gwiazd niszczy główne okręty marynarki ZK, stosując taktykę ataków podjazdowych.
2315
Powstaje Gwardia ZK jako część odpowiedzi Zjednoczonych Kolonii na wykorzystanie cywilnych statków przez Kolektyw Wolnych Gwiazd podczas wojny kolonii. Gwardia jest cywilną marynarką ZK opierającą się na cywilach korzystających z własnych statków do chronienia Zjednoczonych Kolonii i ich interesów. Ostateczną nagrodą za tę służbę jest obywatelstwo Zjednoczonych Kolonii.
2319
Sara Morgan zostaje najmłodszą dowódczynią Korpusu Nawigatorów ZK, ale nie pełni tej funkcji długo, ponieważ korpus zostaje rozwiązany w 2320 r. Odtrącona, ale wciąż chętna do wykorzystania swojego szkolenia w dobrym celu, Morgan dołącza do Konstelacji.
2321
Walter Stroud – współwłaściciel firmy Stroud-Eklund, jednego z głównych producentów statków kosmicznych w Zasiedlonych Układach – dołącza do Konstelacji i staje się jej głównym sponsorem.
2322
Były pirat Karmazynowej Floty, Vladimir Sall, dołącza do Konstelacji.
2325
Sara Morgan zostaje przewodniczącą Konstelacji.
2325
Teolog Matteo Khatri dołącza do Konstelacji.
2326
Barrett znajduje oryginalny artefakt w archiwach Konstelacji i jest przekonany, że to wyjątkowy obiekt.
2326
Po miesiącach korespondencji z Sarą Morgan, absolwentka i utalentowana naukowczyni, Noel, zostaje zaproszona do Konstelacji.
2327
Strażnik Kolektywu, Sam Coe, i jego córka Cora dołączają do Konstelacji.
2328
Andreja dołącza do Konstelacji.
2328
Barrett przekonuje Konstelację do zakupienia stacji gwiezdnej L-868 i zmodyfikowania jej tak, by stała się skanerem głębokiego kosmosu zwanym Okiem.
2330 A.D.
Rozpoczyna się akcja gry Starfield
Trochę punktów z dzisiejszego Q&A w rozwinięciu, jak ktoś uważa za spoilery sugeruję nie zaglądać. Ogólnie zgodnie z przewidywaniami, czyli formuła Bethesdy - Skyrim i Fallout 4 w kosmosie.
Ponad 20 towarzyszy, z własnymi historiami, w tym 4 z Konstelacji
System więzienny bardziej w stylu Skyrim
Przejście w pełni pacyfistyczne, bez zabijania, nie do końca możliwe
Dostępne systemy wspomagające minimalną konfrontację fizyczną, n.p. Speech Challenges - sztuka perswazji
Inspiracje do questów z różnych klasyków sci-fi typu Star Wars, Battlestar Galactica, Interstellar, i innych
Są mechy, pozostałość po Wojnie Kolonialnej, ale nie można z nich korzystać, choć jest tam dla nich jakieś pole bitewne
Kids Stuff Trait - rodzice mogą przypominać postać gracza
Rozbudowana narracja środowiskowa i NASApunk
Możliwość zakupu nieruchomości we wszystkich większych miastach, za $ lub jako nagrody z questów
W grze obecne wszystkie religie z realu i ich wyznawcy, ale nie są w polu głównego zainteresowania
Gra skupia się na 3 nowych religiach:
Sanctum Universum - wierzący w istnienie Boga we wszechświecie gry
The Enlightened - zorganizowani ateiści
The Great Serpent - któremu oddaje cześć frakcja House of Va’ruun, tajemnicza, gracz nie zna do końca prawdy
Historie wszystkich frakcji niezależne, z punktami ostatecznej decyzji dla gracza
Tworzone placówki będą mogły mieć różny charakter: mieszkalny, produkcyjny, kopalny
Do pracy w placówkach można przypisywać / zatrudniać różnych członków załogi, płatność wynagrodzenia jednorazowa
Specjalne moduły statku wspierające przemytnictwo
Upływ czasu w grze tyko podczas aktywnego grania
Witam,mam pytanko w grę zagram przez gamę pass,lecz jak kupię ten upgrade to zagram wcześniej ?
Via Tenor
Ludki po 8 czy nawet 15h w grze nie uświadczyli żadnych bugów...
Albo Todd dowiózł, albo mendy kłamią...
Ciężka sprawa, wszystkie screeny są usuwane praktycznie na bieżąco:
Kilka zdań od Tyler McVicker który aktualnie gra w Starfielda:
-the game starts slow and tries not to overwhelm you with systems and choices, but it does get a bit overwhelming, so the first few hours are weird
-but once you get into the main story, it gets very good
-"it's mind-blowing how good this game looks for it being Creation Engine"
-"this game is something, I'll tell ya"
-he's 15 hours in and not a single bug so far.
+screen o spłacie hipoteki :D
Niektórzy ludzie grający pierwsze 30 godzin w Mass Effect Andromeda również nie doświadczyli żadnych bugów, więc... Lepiej nie brać tych wiadomości na 100%.
Sam chciałbym żeby tak było, ale jeżeli gra jest tak ogromna jak pokazali na trailerach, to raczej i tak bugi się trafią. Pytanie tylko ile ich będzie i jak bardzo wpłyną na rozgrywkę.
Znam dobrze produkcje Bethesday, wiem że coś mogą spieprzyć, ale liczyłem na właśnie tego typu grę w tym roku. Moje oczekiwania są duże wobec tego dzieła, ale jeśli stworzą grę która zasłuży na nawet 7,6 punktu to będzie dla mnie dobrze .
OCZYWŚCIE TRAKTOWAĆ TO WSZYSTKO JAKO SPOILERY!
spoiler start
To sum up the leaks, tell me if I have missed anything
1. it's more rdr2 than skyrim. Very immersive life sim style, although you can pick a more adventurous path if you wish
2. The Alien DNA trait you saw in trailers means you can merge your DNA with aliens to gain additional abilities e.g. increased health and oxygen.
3. It is similar to BG3 in the sense that you can have companions and befriend and romance them.
4. mining is actually kinda fun
5. RDR 2 like bounties
6. Yeah its very life sim style e.g. pay mortgage, consequences for breaking law. You can tell devs are just taking the piss with some of it, like paying for parents retirement.
8. NPCs are fun to talk to, you can have conversations with them
9. comfy game, especially in the resource management portion
10. You can explore entire planets
11. You can fly between planets (piloting the ship) and moons but it does the landing for you
12. Flight sim style space flight
13. Perk skill checks
14. gunplay is much improved
15. 8th gen i5 and a 6600xt on medium settings runs the game above 60 force
spoiler stop
Coraz więcej głosów pojawia się o tym, że Starfield bardziej przypomina Red Dead Redemption niż Skyrima...
Plus zdjęcie skilli.
"It is similar to BG3 in the sense that you can have companions and befriend and romance them.
No tak bo romanse z postaciami wynaleziono w bg3. ehh
No, no. Aż ciężko uwierzyć, że po 15h grania, facet nie miał żadnego buga.
A tak prezentuje się główne menu w grze. ----->
Duplikat, do usunięcia/zignorowania.
Przecież (oprócz ostatniego) to jest Star Citizen
Oświetlenie ładne, ale reszta jak z kartonu niestety.
Tak jak już jarząbek zauważył, niektóre screeny są ze StarCitizena, na pewno 2, 3 i podejżewam, że 1.
Samo Dumper's Depot jest właśnie w StarCitizen:
https://starcitizen.tools/Dumper%27s_Depot
Pierwsze jednak także na pewno ze StarCitizena, UEC to w końcu podstawowa waluta.
Czyli jedynym zdjęciem, które MOŻE jest ze Starfielda, to te najgorzej wyglądające, bez cieni i efektów cząsteczkowych z posta 78.3 XD
Byle do 1 Września, pada mam,myślę nad słuchawkami by kupić,w tym tyg.pokaża konsole z wzorem gry ,tak szczelam.Oby ta gra była dobra.Pozdrawiam