Good Afternoon
Jakie kwoty trzymacie przy sobie w gotowce?
Watek zostal stworzony inspiracja tego filmiku: m.youtube.com/watch?v=6q_s4B6-na8
Tak dużo, że aż mi z kieszeń wypadają banknoty
Ja mnę stronę z gazety o gdzieniegdzie owijam banknotem. Tańszy sposób na wypchane mamoną kieszenie.
dzięki za radę
Sześcian, bojler. Zwał jak zwał.
Brawo! Jako jedyny odkryles znaczenie mojego nicku mimo, ze pod tym nickiem jestem od 2009 roku. Poprzedni byl cube0. A 0, bo to moja ulubiona czesc.
hahahaahahahahha już mu usunęli wątek "Czy myjecie zęby?"
Teoretycznie cały majątek (pieniężny) mam przy sobie, przy zakupach, stacjach paliw, itp zawsze płacę kartą
Źle robisz. Weź taka kartę zgub i zanim się skapczysz możesz mieć wyzerowane konto. Ja posiadam dwa konta. Jedno jest dla wydatków bieżących i właśnie noszę do tego konta kartę, a drugie do odkładania pieniędzy.
Chodziło mi o przelewy czy zakupy online kartą. Żeby wypłacić kartą trzeba też znać pin.
No ale na to wszystko można ustawić dzienny limit, więc w przypadku kradzieży złodziej i tak za wiele sobie nie kupi :P Poza tym zastrzeżenie karty to pół minuty w aplikacji mobilnej.
Tak czy siak nie każdy go posiada. Ja wiem, że w pół minuty ale jak napisałem powyżej "zanim się skapczysz". Po za tym warto mieć dwa konta bankowe. Jedno właśnie do oszczędzania pieniędzy a drugie dla wydatków.
zawsze 100 zl na czarna godzine
plus jakies max 8 dych na wszelki wypadek gdyby nie bylo placenia karta czy cos..
Ja w kieszeniach noszę cukierki. Jak zgubię to chociaż jakiś dzieciak się ucieszy, że znalazł coś słodkiego. :)
A tak na poważnie to staram się mieć max do stówki.
Nie podszywaj się pod Gejming mena ziomuś.
Grosze albo kilka dyszek. Wszystko mam na karcie.
Na dobry chlebek muszę mieć parę złociaków bo akurat tam gdzie dobry to nie mają terminala.
Nie chce mi się liczyć ale od momentu w którym rozbolała mnie ręka od walizki - wożę w taczce.
Wypłacam regularnie kasę na zakupy i potrzeby, kartą płacę kilka razy w miesiącu, aby uniknąć opłaty ze strony banku. Płacąc kartą ciężko złapać uciekającą kasę, a mając papierki w ręku łatwiej się kontroluje wydatki :)
A ja wiem ? Kolega też mi tak tłumaczył. Ale w czym problem? Biorę z pólki to co akurat potrzebuję i co za różnica czy płacę kartą czy gotówką?
u mnie jest taka, że jak wypłacam np 500 zł i wiem, że ma mi to starczyć na tydzień, a jak idę na zakupy z kartą to zazwyczaj biorę kilka rzeczy które mi się nie przydają a i tak je kupię, bo wiem, że kasa na koncie mi na to pozwoli :)
Żyjąc w innym kraju prawie nigdy nie płaciłem gotówką, ale w Polszcze niestety czasami trza. Na przykład pobliski kebab pod Halą Marymoncką nie obsługuje kart. Podobnie wietnamszczyzna. Była tam też budka z hamburgerami (czasowo zamknięta) - to samo. Co zabawne, większość warzywniaków pod halą czytniki posiada.
Krótko mówiąc: aby nażreć się jak świnia fast foodem, potrzebuję gotówki.
W portfelu trzymam ok 1000 zł. Gdzie się da staram się płacić kartą, nawet jak jest to drobna kwota.