Cześć,
Trzecie podejście bo poprzednie dwa GOL usunął... W skrócie zamówiłem parę rzeczy, według śledzenia paczka odebrana. Przez kogoś może tak, na pewno nie przeze mnie.
Zero kontaktu, brak awizo czy nawet głupiej kartki gdzie paczka zostawiona ( mieszkamy w bloku). Poszliśmy nawet do sąsiadki, u której inny kurier zostawia paczki ( wcześniej oczywiście pyta czy może, i daje znać gdzie zostawił).
Miarka się przebrała, nie będę teraz latał po całym bloku, pukał od drzwi do drzwi i szukał mojej paczki.
Pytania moje następujące: jak postępować żeby poszło to kurierowi jak najmocniej w pięty?
Jak się zachować gdy któryś z sąsiadów dzisiaj lub jutro przyniesie paczkę? Na paczce aż tak mi nie zależy, co na konsekwencjach dla kuriera.
Złożyć reklamację? Jak tak, to jak to zrobić żeby była skuteczna? Poinformować oczywiście nadawcę o sytuacji?
Co zrobić w sytuacji gdy kurier uświadomi sobie że robimy "niezły" dym, odbierze paczką od sąsiadów i będzie ją próbował dostarczyć nam?
Czekam na jakieś porady.
P.S Praca kuriera rozumiem chyba tak samo jak sami kurierzy, więc mądrości można zachować dla siebie
Pytania moje następujące: jak postępować żeby poszło to kurierowi jak najmocniej w pięty?
Miałem podobną sytuację. Kurier, zna moją mamę i do niej do pracy zostawiał czasami paczki dla mnie. Mama mi dzwoniła i mówiła że mam paczkę. Raz gdzieś wyszła z biura, i paczkę odebrał jej kolega, którego nie znałem z nazwiska a jego nazwisko było podane na stronie, bo się podpisał przy odbiorze. Zadzwoniłem do firmy kurierskiej, powiedziałem że kurier dostarczył paczkę, nie dzwoniąc do mnie, ktoś ją odebrał, kogo nawet nie znam. Podałem numer przesyłki i wszystko co było potrzebne.
Zadzwonili do kuriera, pytając go o szczegóły i wszystko się wyjaśniło. Potem się poskarżył mojej mamie że miał nieprzyjemności w firmie przeze mnie. Jeszcze mama go broniła...Szlag mnie wtedy trafił, zrobiłem jej awanturę a jakby kurier się dopieprzył do mnie za to, to jeszcze on by w cymbał dostał...Później chyba takiej sytuacji nie było.
Kurier ma paczkę dostarczyć tobie, a nie osobom trzecim, jeśli ma z tym problem to niech zadzwoni i uzgodni warunki a nie robi jak chce i liczy że sobie paczkę znajdziesz sam...
Wyjasnijcie mi co z kuerierami co daja paczke, Ty jej niepodpisujesz i jada sobie? Na jakiej podstawie ONI maja dowod, ze mi dostarczyli? Przeciez moge powiedziec, ze paczki nie otrzymalem i chce ja (oczywiscie paczke mam)...
Wyjasnijcie mi co z kuerierami co daja paczke, Ty jej niepodpisujesz i jada sobie? Na jakiej podstawie ONI maja dowod, ze mi dostarczyli? Przeciez moge powiedziec, ze paczki nie otrzymalem i chce ja (oczywiscie paczke mam)...
Nie mają żadnego dowodu. Generalnie są w ciemnej dupie, a sprawa w sądzie będzie słowo przeciwko słowu. Zgodnie z prawem przewozowym potwierdzeniem odbioru jest podpisany list przewozowy ( czy to w formie papierowej czy elektronicznej).
Kilka razy mi się zdarzyło, że nie podpisywałem odbioru przesyłki. Powiedz mi tylko snopek9 czy jesteś złodziejem? Kurierzy liczą na to, że mają do czynienia z uczciwymi ludźmi, jakąś przyzwoitością trzeba się wykazać.
Bierz za pobraniem zawsze problem zniknie bo wątpię, że ktoś zabuli za paczkę 1-2k zł, a nawet i 50 zł.
Chętnie bym tak robił gdyby nie to że dużo sklepów każe sobie dodatkowo płacić tylko za to że przesyłka jest za pobraniem ( i to nawet 2x więcej niż za zwykłą paczkę), mało tego część sklepów nie ma nawet takiej opcji :)
Miałem identyczną sytuację, kurier nawet telefonu nie odbierał ode mnie oraz od firmy kurierskiej. Napisałem do sklepu od którego zamawiałem, że nie dostałem przesyłki i żądam jej dostarczenia, dalej już oni prowadzili sprawę. Okazało się, że paczka jest w aptece 100m od mojego domu.
Możesz pisać do dostawcy o kopie podpisu, może kurier podrobił twój podpis wtedy mamy przestępstwo i możesz na policje iść.
Generalnie jestem tak bardzo w#!rwiony na Pana Kuriera, że nawet jak się okaże że jest u sąsiadów obok nie zamierzam się tam fatygować. Według prawa ma obowiązek dostarczyć paczkę pod wskazany adres. Nie do sąsiada obok, czy piętro niżej tylko dokładnie do mojego mieszkania. Nie według własnego widzimisię. Decyzję o zmianie adresu dostawy może podjąć tylko i wyłącznie nadawca lub odbiorca. Jak tylko mam możliwość to zamawiam innym kurierem i nigdy nie mam z nim problemu. Zawsze, ale to zawsze dzwoni i pyta. Nawet jak jest dzień po dniu, i doskonale wie że pozwolimy mu zostawić paczkę u sąsiadów to i tak pyta czy może...
Osobiście zrobiłbym gównoburzę w siedzibie kuriera jeśli takowa jest w okolicy. Ja mam np dhl 100m od domu i z miłą chęcią bym ich zje....
Biedna pani Krysia nie ma wpływu na to jak pracuje Pan Kurier. Gównoburza będzie na pewno, ale chcę jak najmocniej dać popalić kurierowi.
Zawsze mile widziane rozkręcanie afery na oficjalnych fanpage'ach firm. Ostatnio pozwoliłem sobie pójść po bandzie na fejsie UPC, robiąc awanturę o zmienienie warunków umowy nie tylko bez konsultacji, ale nawet powiadomienia mnie. Po godzinie dołączyło sporo wkurzonych i to z różnych powodów klientów i nie tylko załatwiłem problem, bo przywrócono zapis w starym brzmieniu, ale co ważniejsze - ;) - zaspokoiłem swoją rządzę krwi, widząc jak pod wywołaną przez zemnie lawiną ataków oponent słania się na wirtualnych nogach i odklepuje matę. :D
Ja kiedys kabel na amazonie kupilem, ale mi potrzebny byl 2 to napisalem ze koperta nie dotarala. To mnie przeprosili i wyslali drugi za darmo.
Jakby sie kurier mial z kadym umawiac na kiedy panu pasuje to on moze by z 3 paczki doreczyl dziennie. Bardziej im sie oplaca zaplacic odszkodowanie raz na 1000 niz uzerac i umawiac z kazdym klientem.
Dzwonisz do firmy i podajesz że nie dostałeś paczki, nawet jak odebrał ją jakiś sąsiad. Niech on się martwi. Kolega kiedyś zamówił buty, przywiózł kurier dostał sms, że paczka odebrana a tam nic. Dzowni mówią że paczka doręczona itd, sie kłócił, potem przyniósł mu sąsiad bo leżala u niego na chodniku. Wtedy już miarka się przebrała, zgłosił że nic nie ma, reklamację itd, potem tamten jeżdził prosił itd, do sąsiada również, wyszło że paczka zaginęła, poszło na firmę kurierską, a on miał buty i zwrot kasy. Nie ma co się z nimi cackać. Dobrzy też są listonosze, nigdy nie wejdą, tylko od razu awizo do skrzynki.
Podstawowa sprawa: jaki kurier ?
Jak kurier PP to Twoja paczka prawdopodobnie leży w FUP/UP bo nie została wysłana jako paczka tylko jako list, a jak list nie mieści się w skrzynce, to nawet nie muszą mieć jej przy sobie roznosząc awizo.
Jak kurier UPS/DHL/Fedex to pewnie leży w którymś z punktów odbioru - ale podstawowa sprawa: masz numer śledzenia: dzwonisz do firmy która dostarcza lub piszesz przez chata z konsultantem, jeżeli idą w zaparte kontaktujesz się z dostawcą i on załatwia sprawę.
Kolejna sprawa - czasem zdarzają się błędy w systemach i zamiast paczka przekazana do doręczenia jest status doręczona, co zmienia się po jakimś czasie.
Kolejna sprawa - czasem zdarzają się błędy w systemach i zamiast paczka przekazana do doręczenia jest status doręczona, co zmienia się po jakimś czasie.
No i tak było tym razem. System ponoć nawalił i nadał zły status. Paczka dotarła, do sąsiadów oczywiście, ale kurier zostawił chociaż awizo. Ze wszystkich kurierów których korzystam DPD w chwili obecnej najbardziej solidne ( zdaję sobie sprawę że często to kwestia samych kurierów a nie firmy jako takiej). Pomimo oficjalnego DPD'owskiego systemu śledzenia kurier zawsze wysyła sms'a o której będzie itd. No, to tak, to by było na tyle.
Hehe błąd systemu xD Kurier po prostu się nie wyrobił z paczkami albo miał nie po drodze w tym dniu i wziął paczkę do sobie do domu. Odbiór podpisał za ciebie i elo.
Możesz złożyć reklamację firmie kurierskiej, ale skutek będzie tylko taki, że sie chłopaki pośmieją na magazynie, a Ty każdą paczkę z tej firmy spedycyjnej będziesz odbierał w punkcie odbioru, albo w ogole jej nie dostaniesz. Do tej roboty jest niewielu chętnych, dlatego kurierzy sobie pozwalają na takie "akcje", bo konsekwencje są znikome, bądź żadne.
Co za bzdura...
Prawdą jest tylko to że faktycznie brakuje ludzi.
Oddanie przesyłki komuś innemu niż adresat to się może skończyć konsekwencjami prawnymi dla kuriera. W skrajnym przypadku podpada to pod zwykłą kradzież i fałszerstwo podpisu. O utracie roboty z tego powodu nie mówiąc.
Miałem tak z raz czy dwa, kurier ściemniał że nikogo w domu nie było (nie chciało mu się zadzwonić by sprawdzić) i wg jego zeznań, musiał (!) zostawić gdzieś indziej - w tym przypadku przyblokowym kiosku.
Generalnie napisałem do sprzedawcy że towar poszedł w siną dal, więc w celu odzyskania pieniędzy wszczynam procedurę "charge back" (zalety płatności kredytówką) i żeby w sprawie odzyskania towaru ścigał już firmę kurierską, bo ja nie jestem zainteresowany dalszym kontynuowaniem transakcji.
Od następnego dnia, od samego rana, nie mogłem się opędzić od telefonów kuriera. Gość wręcz błagał o to, bym przyjął towar...
A wystarczyło tylko zadzwonić i dopytać kiedy i jak możemy się umówić na odbiór towaru :)
W najgorszym przypadku to się może skończyć tym, że kurier z własnej kieszenie będzie musiał zwrócić równowartość zawartości paczki.
No myślę, że tutaj po części wszyscy mają rację, my możemy zażądać do sprzedawcy zwrotu pieniędzy czy zgłosić, że nie otrzymaliśmy paczki, bo uprawniony do odbioru jest tylko klient, albo jego pełnomocnik. Sprzedawca zaś, bo to dla niego strata będzie uderzał w firmę przewozową, która tutaj będzie nas nękać, ale my możemy się wszystkiego wyprzeć i odpowiedzialność spadnie na nich. Tak jak pisze kolega Blink! pewnie obarczą wypłatą odszkodowania kuriera i na tym się skończy. Nie zmienia to faktu, że my jako kupujący jesteśmy najbardziej chronioną stroną w tym wszystkim.
To nie myśl lepiej. Firma sprzedająca /sklep/ w tym momencie nie są już stroną. Stroną jest odbierający i firma kurierska. Reklamacje czy ubezpieczenie może rzucić sprzedający, ale jak jest inny status przesyłki typu zagubiona/zniszczona. Przy odebranej sprzedający nie może świadczyć czy ja odebrał czy nie bo nie jest adresatem przesyłki.
To co powyżej nie uprawnia do zwrotu środków przez sprzedającego - to może być tylko jego dobra wola.
Jeżeli ktoś jak kolega wyżej odebrał paczkę (nawet od sąsiada) i otrzymał zwrot środków to jest po prostu nazwijmy to wprost złodziejem - na to są paragrafy i można się bardzo zdziwić.