Polska superprodukcja powraca – Dying Light 2 ma wielkie ambicje
Kupiłem pierwszą część w dniu premiery i jeszcze jej dobrze nie odpaliłem xD
Chyba pora się zabrać, bo już mnie dwójka czeka za rogiem.
W sumie to czekam na to bardziej niż na Cyberpunka. Jedynka była świetna, ale walka z ludźmi to katorga, gąbki na dmg, dodatkowo ze zdolnościami ninja, potrafili odbijać topory, shurikeny i unikać ciosów z przyłożenia. Jedyne co na nich dobrze działało to łuk i broń palna. Jeśli poprawia ten aspekt, dadzą opcję ingerencji w świat i jeszcze ulepszą zombie, to wsiąknę na godziny.
To dobrze, że mają ambicje bo w nonsensowną jedynkę odechciało mi się grać już w trakcie tutoriala jak mi kazali wspinać się po jakichś belkach.
Miło byłoby gdyby fabuła i postacie były bardziej interesujące niż w jedynce, to chyba był jej najsłabszy element.
Niestety te całe wybory moralne zmieniające przyszłość nie napawają optymizmem, tak naprawdę nikomu się nie udało tego jeszcze dobrze wykonać, już wolałbym liniową fabułę i poruszające poboczne questy, ale cóż, nie ma co narzekać.
Jestem pewien że znów wsiąknę na setki godzin a przez późniejsze aktualizacje będę co chwilę wracał by jeszcze poubijać kilku zombiaków :)
Pod względem historii jedynka była średnia.
Pod względem gameplayu genialna.
Pod względem oprawy świetna.
Co zrobił Techland by poprawić słabszy element?
Coś najlepszego co mógł czyli zatrudnił Chrisa Avellone'a - jednego z najlepszych scenarzystów w branży gier.
Tak, jak się na czymś nie wyłożą i nie skopią czegoś po całości to szykuje nam się naprawdę megahit.
Generalnie się zgadzam, ale trochę bym bronił fabuły jedynki. W tej faktycznie średniej opowieści zdarzyły się przynajmniej trzy mocne momenty, które wryły mi się w pamięć i podbiły ogólny odbiór. Szkoda, że w The Following poszli w jakąś dziwną stronę (nie chcę spoilować). Zakończenie zupełnie mi nie pasowało do całości.
O których momentach mówisz?
Fabuła jedynki była w sam raz w stosunku do całej fenomenalnej grywalności. Jestem pełen obaw w jakim kierunku zmierza ta gra. Akcenty w zapowiedziach dwójki są postawione na inne sprawy: zombie są schowane w cieniu (dosłownie), a walki skupiać mają się na ludziach, czyli odwrotnie niż w jedynce. A w jedynce walki z ludźmi to był koszmar, dało sie ich zabić tylko w wybuchowy sposób (gram na level koszmar). Wraz z wycofaniem zombie zniknie ten dreszczyk emocji, ten strach przy eksploracji miasta.
Do tego jeszcze te niby wybory moralne w grze. Nigdy nie byłem ich specjalnym fanem (np. denerwowało mnie w Far Cry 4 że mam wybierać czy zabić siostrę czy brata). Ilu z was uczciwie przeszło Wiedźmina 3, nie wczytując wcześniejszych zapisów gry po dokonaniu jakiegoś wyboru?
@Marcinkrk87 by nie było, przez średnia rozumiem średnia, to nie żaden eufemizm mający oznaczać słabą. Były momenty lepszy, i domyślam się, które masz na myśli, były słabsze. Ogólnie ani mnie nie porywała ani nie zawiodła. Natomiast jeżeli poprawić właśnie ten element jak i kreację świata naprawdę wierzę, że może wyjść coś naprawdę wyjątkowego. Ba, mówiąc szczerze? Spodziewam się nawet , jak wszystko pójdzie po myśli twórców, sukcesu na miarę W3.
Bo i jedynka, wyszła w 2014 miałaby szansę na tytuł gry roku tu i ówdzie, i nie tylko w Polsce. Po prostu miała pecha wyjść w 2015, który miał naprawdę mocne premiery. Niektóre z nich zawiodły, jak F4, niektóre nie jak W3, a niektóre choć zawiodły hardkorowych fanów to odniosły sukces jak MGSV a jeszcze inne jak PoE zachwyciły niszę. Myślę, że w sezonie ogórkowych jaki m był 2014 DL mógłby być jednym z głównych faworytów i zwycięzców światowych plebiscytów.
Przy poprawionej fabule i oryginalnym settingu DL2 ma szansę osiągnąć to niezależnie od konkurencji.
Ja natomiast chciałbym aby poprawili strzelanie(które moim zdaniem skopali totalnie w jedynce) i zachowanie wrogów po trafieniu. Bo o ile po uderzeniach bronią biała oponenci zachowują się wzorowo to to jak zachowują się po otrzymaniu serii z karabinu woła o pomstę do nieba. Zgadzam się natomiast z elathirem,że fabuła była średnia i cieszę się i jednocześnie cieszę się,że zatrudnili nowego scenarzystę i gra skupi się w dużej mierze na fabule. Trzymam kciuki za dwójkę i mam nadzięję,że Tecgland spełni oczekiwania fanów.
@elathir31"średnia" to dobre słowo, po prostu chyba czuję potrzebę obrony tego tytułu, bo strasznie go lubię (180 godzin samo się nie nabiło). Tak jak mówisz, dobrze, że zdają sobie sprawę z własnych słabości i ambitnie walczą, żeby się ich pozbyć;-)
Gra faktycznie w 2015 miała pod górę z konkurencją, ale w sumie walić nagrody, ważne, że się świetnie sprzedała i że ludzie ciągle w to grają (wsparcie po premierze jest modelowe).
@Dracorian - boję się mówić, bo mnie dojedzie spoilerowa inkwizycja
@Dawidred - strzelania w dwójce może niemal nie być, 15 lat po apokalipsie naboje się mogły skończyć;-P Mnie za to zachwycało w jedynce, jak się dopadło gości szabrujących zrzut i zagroziło im pistoletem, to było świetne.
Szczerze, to czekam na to bardziej niż na Cyberpunka.
A to Niebieskiej żaby kły już nie może też mieć takich odczuć?
Troszkę mnie martwi to siedzenie zombiaków w cieniu, w jedynce nie ma przyjemniejszej rozrywki niż młócenie hord truposzy maczetą w świetle dnia, siedząc na dachu vana. Ale cóż, 15 lat to szmat czasu i wiadomo że na pewno będzie ich mniej. Czekam na ten tytuł.
Dying Light trzy razy przeszedłem. I tak:
Pół gry (czyli giercowanie na wyspie super, klimat ok)
Natomiast druga część gry - skakanie po blokach już mi się nie podobało. Kolejna wada - jak np. na wyspie przy studzience kanalizacyjnej było kilku wrogów to nic się nie działo. Po cichu ich wyeliminowałem i zaraz zauważam odrodzenie jak z tej studzienki wyłażą truposze. Czyli nie zabijam nie wyłążą, zabijam 3 i odradza się 3 z tej studzienki. Ogromny błąd - czyli chciałbym mieć oczeszczony teren jak np. wytrychem włamuję się do bagażnika. Też duża wada to biegacze truposzę. Co to ma być. Trup ma być wolny i nie ogarnięty. Tak samo te zielone stworki co strzelają wydzieliną ze snajperskim wzrokiem. Też niepotrzebne
Dla mnie jedynka była dość średnia nudnawe misje ciągle spawnowanie zombi czasem bez sensu pomimo tego, że przed chwilą oczyściliśmy to miejsce co powodowało szybkie nudzenie się jedyna mocna sprawa to parkour, który był bardzo przyjemny, ale co do broni to logiki w tym mało niszcząca się gazrurka ? Dziwny poziom skalowania zombi przez co nie było czuć potęgi np. takiego shotguna uważam, że ogólna ocena tej gry jest dość mocno przesadzona, a co do optymalizacji uważam ją za mierną bo graficznie to nie powala, a większość elementów to jedno wielkie ctrl+c ctrl+v
Żeby nie zepsuli gry poziomem trudności niedostosowanym do masowego gracza a więc żeby nie było za trudno na najniższym poziomie trudności bo sprzedaż będzie przeciętna.
Oby tylko była maczeta Korek :).
Pod sam koniec gry były już lepsze bronie, ale na początku ta maczeta niszczyła.
Kto nie grał w jedynkę temu polecam, początek może nie jest łatwy, ale jak już zdobędzie się lepszą broń, zrozumie się interfejs ( naprawianie przedmiotów itp) to 100 godzin z życia może wam wyjąć tak jak mi.
Ograłem wszystkie "Asasiny" poza tegorocznym i parkour jest na porównywalnym poziomie co w grze Ubisoftu, niektóre elementy są jeszcze lepiej zrealizowane. Do tego strzela się lepiej niż w niejednym FPS'ie ( grałem na PC).
Fabuła też była bardzo dobra, ciekawe zwroty akcji.
Szkoda, że jeszcze prawie 2 lata trzeba czekać na premierę drugiej części.
Jedynka była za trudna dla masowego odbiorcy jak chcą mieć lepszą sprzedaż muszą to naprawić.
A co w niej takiego trudnego?
Z twojej i mojej perspektywy gracza z kilkunastoletnim stażem może i nic ale dla niedzielnych graczy za trudne walki co może zniechęcić do gry.
Mówię patrząc z perspektywy niedzielnego gracza. Gra na normalnym poziomie trudności jest banalna, nawet kombinować nie trzeba. Nie mówiąc już o późniejszej fazie rozgrywki gdzie jednoręcznym mieczem zabijamy kilku przeciwników na raz.