Sekiro: Shadows Die Twice | PC
Nie mogę przenieść kotaro czy to ze oddałem mu biały a nie czerwony wiatrak ma znaczenie??
tak, miałeś mu oddać biały
próbowałeś boskie uprowadzenie?
Przechodzę 2 raz i albo faktycznie ułatwili grę, albo nie wiem co się ze mną stało, bo na razie tylko z Genschiro walczyłem może z 5-6 razy, gdzie w dniach premiery męczyłem go cały dzień. Do tego teraz miałem zaledwie 5 tykiew, a wtedy na bank ok. 8. Reszta bossów to na razie pikuś. Inna sprawa, że teraz nauczyłem się parowania, a za pierwszym razem przechodziłem klikając nonstop prawy przycisk.
Ori za 1 razem :D a w marcu za 60-80. Wystarczy nauczyć się parowania i gra jest prosta jak budowa cepa.
Skończyłem. Dla mnie najtrudniejszy boss, to ten Ognisty Demon.
Witam,
Pytanie może laickie, próbuje walczyć z bezgłowym, próbuje odbijać jego ataki parasolem, jednak wiem że można nim wyprowadzić atak, gdy przyjmiemy kilka ciosów od tego bossa. A więc jak atakować tym parasolem? Liczę na pomoc;)
Nie masz pojęcia casualu o czym piszesz. To nawet nie jest top 50
Na plus:
- dosyć ładny świat
- możliwośc skakania jak spider man xD ale szczerze.. podobają mi się takie dodatkowe funkcje poza wysokim soulsowym poziomem trudności
- fajny klimat, idzie się wciągnąć
- bardzo rozbudowana mechanika walki
Na minus:
- optymalizacja, nie jest najgorzej ale mogło by być dużo lepiej
- cena
Jak dla mnie szkoda czasu na tą grę ze względu na sztucznie zawyżony poziom trudności. Granie ma sprawiać przyjemność a nie wk*****ć gracza. Jedyne co to na plus to grafika.
Gra jest tak dobra jak Ty potrafisz grać. Zobacz sobie BARANIE Z NISKIM IQ, MAĆKU Z TWITTERKA JAK LUDZIE przechodzą na yt te gry. Bossy są pokonywane w 5 minut przy równoczesnym piciu herbaty i zakładaniu skarpetek.
PRZEZ TAKICH IDIOTÓW TAK JAK TY, CASUALI, TIK TOCZKOWYCH PETÓW KTÓRZY ŻALĄ SIĘ JAKA TA GRA JEST TRUDNA, nie powstają tak zajebiste gry które testują Twojego skilla.
Widać jesteś dupa wołowa i buraczek skoro nie potrafisz opanować tak prostych gier sieroto.
Ostatnio gość na pierwszym poziomie przeszedł z opaską na oczach oraz z wyłączonym monitorem tą grę GŁUPKU Z NISKIM IQ. Nie wierzysz BARANIE BEZ SZKOŁY? TO SOBIE WPISZ BLIND GAMEPLAY SEKIRO.
Doszłam do golema, 2go boss chyba - ale kurcze mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż powtarzanie tej samej sceny. Pewnie jest jakiś patent, nie dla mnie - dziękuję:)
ps. rozwalanie tych dwóch typów od golema opanowałam do perfekcji - o to tu chyba chodziło, żeby sobie sterowanie ogarnąć.
Mam takie wrażenie, że gry ostatnio mają zbyt silnych bosów na początkowych poziomach - co osobiście mnie mocno "denerwuje".
Czy może wrócić do poprzednich możliwości? a nie, że rezygnuje się z gry, no bo po co się tyle męczyć?
To kolejna "nowa" gra, w której "początkowe bosy" są trudne. Czy ma to sens?
Gra i tak fajna:)
Ale Pojebane ,jeden mały błąd i od początku załatwiaj 20 tych samych typa z powrotem i tak w kółko aż do skutku .Tego się obawiałem że to będzie tego typu kibel ,wyrzucam gówno z dysku szkoda nerwów ,pograłem 45 minut i o 45 minut aż za długo
gra świetna
brak cierpliwości, zamiast narzekać lukaj jak się trzaska ostatniego złego w tej grze [link]
Gra jest tak dobra jak Ty potrafisz grać. Zobacz sobie BARANIE Z NISKIM IQ, MAĆKU Z TWITTERKA JAK LUDZIE przechodzą na yt te gry. Bossy są pokonywane w 5 minut przy równoczesnym piciu herbaty i zakładaniu skarpetek.
PRZEZ TAKICH IDIOTÓW TAK JAK TY, CASUALI, TIK TOCZKOWYCH PETÓW KTÓRZY ŻALĄ SIĘ JAKA TA GRA JEST TRUDNA, nie powstają tak zajebiste gry które testują Twojego skilla.
Widać jesteś dupa wołowa i buraczek skoro nie potrafisz opanować tak prostych gier sieroto.
Ostatnio gość na pierwszym poziomie przeszedł z opaską na oczach oraz z wyłączonym monitorem tą grę GŁUPKU Z NISKIM IQ. Nie wierzysz BARANIE BEZ SZKOŁY? TO SOBIE WPISZ BLIND GAMEPLAY SEKIRO.
Nie będę wystawiał "oficjalnej" oceny. Być może gra w nie moim guście. Jedyną grą FS którą ukończyłem wciąż pozostaje pierwsze Dark Souls. DS było dla mnie sporym wyzwaniem, przyznam szczerze. Były momenty, kiedy to wciskałem Alt F4 i mówiłem, "chrzanić to". Coś jednak zawsze ciągnęło mnie do tej gry z powrotem. Od początku ciekawiła mnie fabuła, od początku podobała mi się mechanika walki, i przede wszystkim od początku urzekł mnie klimat tej gry. Naprawdę, jedna z moich ulubionych gier. Do DS 2 podszedłem z dużym optymizmem, ale jednak to już nie było "to". Podobnie jak z Sekiro - walka z przeciwnikami bywa trudna. Być może nauczyłbym się jak walczyć z różnymi typami przeciwników, być może bym tę grę przeszedł, ale zwyczajnie mi się nie chce. Ani klimat, ani fabuła, ani mechanika... Jakoś nic mnie nie zachęca do kontynuowania tej przygody. Jak dla mnie wszystko jest jakieś takie nijakie, ale jak mówiłem - zapewne po prostu gra nie w moim stylu. Wolę chyba raczej te nieco wolniejsze.
Sekiro to krytyka cywilizacji zachodu opakowana w kolorową, miejscami aż kiczowatą, laurkę dla zachodnich graczy.
Fabuła Sekiro wydaje się skromna. Jednak dla mnie w tej kameralnej, niemal rodzinnej, historii jest wystarczająco wiele linii powiązań i napięć, aby można wydobyć z niej różne interpretacje. Są tu różne pokolenia, każde z innym podejściem do świata, inaczej reagujące na obrót spraw w grze. Są różne warstwy społeczne z własnymi lokacjami - niższa warstwa społeczna ma swoją siedzibę we Wiosce Mibu, warstwa średnia to Zamek Ashina, arystokracja to Źródlany Pałac. Ciekawe są relacje między tymi grupami np. bezkrytyczne uwielbienie mieszkańców Wioski Mibu dla arystokracji. To, że arystokracja jest toczona przez robaka zepsucia - istotę, która przybyła z Zachodu, to że pod wpływem tego zepsucia dosłownie zjada sama siebie, wpływa na upadek pozostałych warstw. Upadku tego doświadcza jedna z ciekawszych postaci w grze - Genichiro, który niczym bohater greckiej tragedii, zostaje postawiony w sytuacji bez wyjścia - paradoksalnie wygrywając, przegra, więc jedynie przegrana może go powstrzymać przed kompletną porażką.
Istota z Zachodu to, ogólniej, zgubny wpływ Zachodu na ziemie klanu Ashina. Czy to krytyka obecnego stanu rzeczy w Japonii? A może sięganie do historii? Istota z Zachodu symbolizuje zakazaną, deprawującą potęgę. Może to być potęga kulturowa lub militarna. Kształt tego stwora, wraz z podstawą, na której siedzi, jest nietypowy. Cały zarys jest nieregularny w sposób przyciągający uwagę, niepokojąco fascynujący... tak jak urzekający jest widok wybuchu jądrowego.
Najlepsza gra od FS dostała nagrodę za najlepszą grę roku na Games Awards 2019.
No i fajnie, jestem usatysfakcjonowany ;)
Męczę to Sekiro już jakiś czas i nijak nie mogę się wciągnąć. Pogram kilka godzin i mam dość. O ile fabularnie gra jest całkiem ciekawa, to gameplay mnie nie porwał.
Jakby ktoś nawet starał się wczuć w klimat to nie ma takiej opcji... gra jest pusta, fabuła w ogóle nie wciąga, zepsuty system walki i posiada najgorszą grafikę jaką widziałem. No halo mamy 2019 rok! Jakby ta gra wyszła w 2007 to byłbym pod wrażeniem, ale tak to jedno wielkie rozczarowanie. A sam byłem bardzo pozytywnie nastawiony przez to, że byłem dużym fanem ,,Ostatniego Samuraja'' albo ,,Samuraja Jacka''. Wielka szkoda...
Mówi ktoś trudny boss a w god of war walkirie też były mega trudne ,przynajmniej dla mnie,zabiłem 7 ale na esy na normalu to była tragedia
Hej, jestem teraz przy pani motyl i wszystko mi się udaje do drugiej części walki. Miałam to ziarno pęknięcia, ale mi się klawisze pomyliły i je zużyłam xD. Te ziarna można znaleźć gdzieś indziej niż przy tym wężu, bo troszkę mi nie po drodze. nie chce mi się koło niego przekradać.
Witam wszystkich. Mam pewnie problem z jednym z trofeów. Mianowicie z ,,doskonała technika ". Mam wykupione wszystkie umiejętnością w grze poza jedną którą zamieściłem na zdjęciu. Jak.mogle odblokować tą technikę? Przechodze gre drugi raz i to ostatnio trofeum które muszę zrobić aby dostać platyne.
Musisz ją wykupić u karpia za łuski w lokacji Posiadłość Hirata.
E-przyjaciele, czy są jakieś mody obniżające poziom trudności dla ver 1.04. Mecze się niemiłosiernie, doszedłem teraz do pojedynku zfather owl, więc do przejścia jeszcze kawałek, ale jeśli tak dalej będzie to muszę zrezygnować.
Kupując grę FromSoftware myślisz o zmniejszeniu poziomu trudności ? To trochę bez sensu.
W sumie masz trochę racji i rozumiem twój punkt widzenia, powodzenia w szukaniu
W tej grze maksuje się skilla sieroto(a jak chcesz farmić to won do innych gier casual dad gamer) to czerwoności, jak nie masz czasu na Sekiro, to odpal inne gówno. Kogo to obchodzi że nie potrafisz czegoś przejść. Widocznie jesteś dupa wołowa a nie gracz.
To ty jesteś głupi. Gier się nie "ogrywa" na ilość tylko spokojnie przechodzi delektując się smaczkami w tym też poziomem trudności takiej gry. Twój punkt widzenia to punkt widzenia głupca. Nie, nie ma i nie będzie modów dla idiotów XD
One of the best game ever! Nigdy wcześniej nie grałem w produkcję FromSoftware, ale ta mnie urzekła pod każdym względem, rozgrywki, klimatu, fabuły itd. Moje pytanie czy jakieś DLC szykują, przed premierą coś było mówione, że tak, po premierze coś czytałem, że nie. Ktoś coś wie na ten temat prosto ze źródła? Pozdrawiam
Przyjdzie czas i na to.
spoiler start
Tj. muszę skończyć te grę.
spoiler stop
spoiler start
lol to już dwa miechy minęło
spoiler stop
najlepsza gra typu souls-like, jakby ktoś wziął wszystkie gry tego typu i wycisnął z nich sok, esencja dobroci
recenzji, opisów i zachwytów o tej grze jest już wystarczająco, więc napisze tylko, że FromSoftware postawiło sobie bardzo wysoką poprzeczkę i jeśli Elden Ring będzie w stanie jej dosięgnąć, to będzie cud
Z tego co widzę jest pełno cienkich bolków obniżających ocenę te świetnego tytułu, jak nie potraficie to wracać do tetrisa. To nie dark souls gdzie bosa można spokojnie pokonać za pierwszym podejściem albo paroma, walka wymaga dużej precyzji co za tym idzie daje najwięcej satysfakcji z wszystkich gier souls like w jakie grałem.
Ale ta gra jest mega. W ciągu 2 tygodni ukończyłem 7 razy, wbiłem platynę i spędziłem z tym tytułem ponad 80h.
Najlepszy system walki w grach, świetnt level design i projekt lokacji. Niesamowity klimat i muzyka. Bossowie to klasa sama w sobie (Isshin Sword Saint to mój ulubiony boss w grach). Fabuła jest naprawdę ciekawa, lore jak zwykle daje radę. Grafika jest naprawdę bardzo ładna. No i najlepsze: jest linka z hakiem, więc +1 do oceny ;)
Fajnie że postać jest bardzo mobilna i ukazane jest to nie tylko w walce ale również w eksploracji która jest wertykalna.
No i death blow z powietrza i mikiri to najlepsze rzeczy w grach.
Uwielbiam to że upgrade'y postaci wymagają pokonywania mini bossów.
Interfejs jest mega przejrzysty, postać jest responsywna. Po prostu w ten tytuł gra się cudownie.
Z minusów to na pewno kamera. Sam fakt że niekiedy nie widzę mojej postaci przy ścianie aż tak nie przeszkadza (jeżeli widać wroga, to zawsze damy radę sparować), gorzej gdy gra nagle wywala nam locka i boss uderza nas 2 razy w plecy i koniec.
No i są jeszcze powtarzający się mini bossowie. Z pijakiem to walczymy chyba z 3 razy.
Gdyby nie te dwie rzeczy, mógłbym dać 10/10. Dawno tak dobrze nie bawiłem się w grze i nie wiem z czym zwlekałem z ogrywaniem tego tytułu. Czekam na Elden Ring :)
Nie wiem dlaczego nie mogę wystawić oceny, ale cóż.
9.5/10
hej. pytanie: czy Sakiro na PC jest tylko przez Steam? Bo gdzie nie spojrzę to albo klucz steam albo pudełko w którym nie ma płyty tylko kod (nie piszą czy do Steam czy gdzie indziej) ... Więc pytanie czy ten kod dotyczy Steama?
Pytam bo Steam jest dla mnie platformą martwą: dzieciaki siedzą na mojej bibliotece więc zgodnie z polityką steam ja nie mogę pograć. Więc staram się grać w gry albo bez platform albo na innych.
Będę wdzięczny za informację
Bardzo dobra i wbrew pozorom wcale nie aż tak trudna gra, z najlepszym systemem walki jaki kiedykolwiek powstał.
Historia pewnego Wilka - jednorękiego shinobi, który osiągnął mistrzostwo w posługiwaniu się kataną, dywersją oraz linką z hakiem. Towarzyszy mu gracz posiadający dwie (ale za to lewe) ręce, który nie osiągnął mistrzostwa w niczym, a kontrolera od X-Boxa bierze do rąk raz na kilka miesięcy. Wynikiem tego partnerstwa jest niekończące się pasmo śmierci oraz... satysfakcji. Przy czym duet dzieli sie tymi wynikami dość sprawiedliwie. Shinobi bierze śmierć, a gracz satysfakcję.
Historia zaczyna się z przytupem. Pozbawiony woli życia najemny skrytobójca zostaje sparowany z tryskającym entuzjazmem graczem. Ta jakże archetypowa para skrajnie różnych bohaterów rusza by uratować dziecko będące naczyniem potężnej mocy, a następnie podejmują próbę stawienia czoła nieśmiertelności. Od tej pory koniec z przytupami. Fabuła porusza się bezszelestnie niczym wyszkolony ninja. Niestety, ninja powinien pozostawać w ukryciu, a historia potrzebuje czasem wyjść z cienia. Jest to konieczne, ale nie sprawdza się najlepiej, bo opiera się raczej na jarmarcznych sztuczkach, niż na urzekającym ninpou. Podobnie sprawa ma się z dialogami. Od strony technicznej – perfekcja. Jednak treść oraz przekaz pozostawiają wiele do życzenia.
Te są jednak drobnostki, gdy przyrównuje się je do prawdziwych zalet tej przygody. Pierwszą z nich jest oczywiście walka. Początkowo niedoświadczony duet wzajemnie sobie przeszkadza i nawet niewielka grupa przeciętnie wyszkolonych wojowników stanowi wyzwanie. Spójność drużyny została wystawiona na próbę już przy pierwszym potężniejszym przeciwniku, który pomimo poważnego upojenia alkoholem, z łatwością rozprawiał się z nieporadnie walczącymi bohaterami. Takie zderzenie z rzeczywistością wywołało jednak pozytywną reakcję i od tej pory zaczęli się motywować do wzajemnego rozwoju. A samodoskonalenie się było konieczne, gdyż na ich drodze stawali coraz poteżniejsi przeciwnicy. Kluczowe okazało się rozwinięcie taktycznego spojrzenia na walki. Za ten aspekt odpowiadał gracz. Opracowanie taktyki, dobranie ekwipunku oraz rozpracowanie ruchów adwersarzy było przynajmniej tak samo ważne jak znajomość sztuk walki oraz refleks Wilka. Tutaj nie liczy się szczęście, a przeciwnik, choćby nie wiem jak potężny, zostaje pokonany dzięki dobrej współpracy cech umysłu, ducha i ciała. Ewentualne ponowne spotkanie stanowi jedynie formalność. Gracz ocenił poziom trudności jako sprawiedliwy i niezwykle satysfakcjonujący, a shinobi wstrzymał się od odpowiedzi, gdy po raz trzydziesty wstawał do walki przeciwko Demonowi Nienawiści. Gracz chwali pomysłowość w konstrukcji przeciwników oraz różnorodności ich technik bojowych, nawet w obrębie jednej walki. Wilk natomiast zaklął pod nosem, gdy jego ostatni przeciwnik wyciągnął najbardziej znienawidzoną przez niego broń – yari. Gracz zachwycił się dynamiką pojedynków oraz zmuszeniem do agresywnej wymiany ciosów i dokładnego blokowania każdego uderzenia. Sekiro nie miał czasu wyrazić opinii w tym temacie. Wspólnie jednak ponarzekali na kilka pomniejszych aspektów. Ataki (zarówno dystansowe jak i z bliska) przenikające przez ściany uznali za niesprawiedliwość, która kilka razy doprowadziła do śmierci jednego z towarzyszy. Podobnie wygląda to z pracą kamery, która czasami potrafi zdziałać więcej na korzyść przeciwnika niż sprytnie rozłożona pułapka, czy potężna iluzja. Jednak może to wynikać z faktu, że duet nie korzystał z usztywnienia kamery na jednym przeciwniku. Dodatkowo rozwój postaci (poza samorozwojem) nie został uznany za angażujący albo chociaż ciekawy. Na domiar złego końcowa część przygody obfituje w powtórzenie przeciwników, napotkanych w początkowych fazach współpracy. Pomimo drobnych niedociągnięć, jest to prawdopodobnie najlepszy nieturowy system walki.
Drugą co do wielkości zaletą jest eksploracja. Wspólne podróże zacieśniają więź między towarzyszami. Ładne widoki oraz bardzo satysfakcjonujący sposób poruszania się. Linka z hakiem jest elementem koniecznym do przemierzania tego świata we wszystkich trzech płaszczyznach. To właśnie wertykalność dodaje temu światu wiarygodności. Poruszanie się z gracją motyla, ze swobodą sowy oraz determinacją wygłodniałego wilka stanowi dobrą odskocznię od walk z hordami przeciwników.
Podróż dobiegła jednak końca, a drużyna rozstała się w przyjacielskich stosunkach. Na wspólnej przygodzie skorzystały obie strony. Wilk znalazł swój cel w życiu, a gracz osiągnął mistrzostwo w posługiwaniu się X-Boxowym kontrolerem.
Jeśli ten post nie zasługuje na co najmniej 10 plusów to żaden nie zasługuje.
Dziś zaczynam z Sekiro. Długo zwlekałem, ale gra trzyma nadal solidną cenę, w końcu jednak upolowałem okazję. Masakra, cieszę się niesamowicie, mimo iż to półtoraroczna produkcja, ale na samą myśl że znów będzie można zawitać do świata stworzonego przez From, to prawie gęsia skórka. Wszystkie inne soulsborny dawno nieraz przemierzone i poumierane, a tu w końcu coś świeżego od mistrzunia Hidetaki. Nadgry po prostu. Niech tylko przyspieszy z Eldenem w końcu.
I jak pierwsze wrażenia?
Szczerze, to nienajlepsze, choć jakby zaczynało się robić lepiej. Przestawienie się na ten model walki odbiciami wydawał mi się przez pierwsze parę godzin nie do przeskoczenia, a i nadal bywa piekielnie trudno - mimo to doceniam że chcieli urozmaicić starcia. Jestem w sumie na początku, ale trochę muszę się przymuszać do grania - świat narazie niczym specjalnym nie zaskakuje, ot, dalekowschodnia stylistyka, choć wąwóz z wielkim padalcem już był spoko. Czekam na dalsze tereny. Już przy DS3 byłem trochę zmęczony klasyczną, soulsową formułą, tu jest to samo tylko z drobnymi zmianami. Mimo to gra wciąga, niby wkurzony wyłączam ją po kolejnej porażce z jakimś generałem, ale za 10 minut znowu próbuję, klasyczny paradoks gier od From :)
Przestawienie się na ten model walki odbiciami wydawał mi się przez pierwsze parę godzin nie do przeskoczenia
To jest właśnie najpiękniejsze :D
Walka nie polega na rzadkim atakowaniu i częstym wykonywaniu uników a na jak najbardziej agresywnym podejściu - atakujesz kiedy tylko masz okazje i nie dajesz przeciwnikowi odpocząć. Kluczem do zwycięstwa nie jest ściągnięcie żywotności przeciwnika do zera a załadowanie na maksa paska postury i dobicie jednym celnym uderzeniem.
Nie poddawaj się ;)
To jest najlepszy system walki w grach... w historii.
Gra niemal idealna w mojej opinii.
Gdyby większa różnorodność mini-bossów to byłoby 10/10 dla mnie.
Dzięki za słowa otuchy :) Pomogły, bo ruszyłem i jestem odrobinę dalej. Odrobinkę, ale i to cieszy :)
I jak wrażenia?
dopiero zauważyłem powiadomienie :P
Jestem przy gongu (uderzyłem w niego i się załamałem jak dowiedziałem się o konsekwencjach) i zmagam się z tym knajtem na krytym moście. Zdążyłem się pozachwycać tym światem, jest mega klimat, walki już lepiej wchodzą, ale nadal nie mogę zanurzyć się w Sekiro jak w soulsach - jakoś mało jest faktycznej eksploracji, za dużo przekoksowanych przeciwników (5 gunmanów z celnością z 50metrów i miniboss z dwoma kropkami, naraz, jest dla mnie masochistyczną perwersją twórców, a nie wymagającym wyzwaniem) no i tak dawkuje sobie tą grę. Zachwyt miesza się z wkurzeniem cały czas i żeby nie wyjść z siebie zacząłem dodatki do DS2, i jak w domu - tarcza, halabarda, i się leci pomału przed siebie ;)
Dopiero niedawno się wziąłem za tą grę. Świetna walka, wcale nie taka trudna tylko trzeba porzucić Soulsowe schematy i przerzucić sie na parowanie. Dla mnie nowy tryb rozwoju jest kiepski, ale to w sumie jedyna wada. Klimat feudalnej japonii świetny. Historia opowiedziana bardziej wporst w porównaniu do DS. FromSoftware to prawdziwa marka .
10/10 Jedna z najtrudniejszych gier na rynku. Jezeli Dark Soulsy was wymeczyly unikami to tutaj jest zupelnie inaczej. Ta gra nie stawia na uciekanie i unikanie lecz na walke ofensywna tj. ( parowanie, kontry, odbicia) Oczywiscie czasem tez skakanie i uniki. Gra bardzo trudna i wymagajaca na niektorych bossach i trzeba do nich podchodzic czasem i po kilkaDZIESIĄT razy ale pokonanie mocnych przeciwników bez spoglądania na poradniki daje niesamowitą przyjemność z gry. Straciłem mnóstwo nerwów na tej grze ale nie poddałem się i polecam.
Jestem w trakcie i mimo wad jest to dla mnie kandydat do miana gry generacji. Sekiro jest dla mnie piekielnie trudne, nieraz nie widzę ze się spóźniłem z blokiem a wręcz "czuję to pod skórą" i wiem że oberwę, coś nieprawdopodobnego. Ten system walki gdzie blokujemy i jednocześnie próbujemy zadać cios to wspaniały powiew świeżości. Nie wiem czy uda mi się ukończyć bo jeszcze wielu bossów przede mną ale gra jest fantastyczna i łatwo się nie poddam.
Ninja gaiden lubię, ale mnie tutaj już zniechęciliście. Podobne do Dark souls powoduje, że już mi się nie chce w to grać. Kasa w kieszeni
Dość dobrze rozumiem rozczarowanie niektórych po spędzeniu paru cudownych chwil z produkcją od From Software. Niestety nie miałem jeszcze okazji przetestować, ale tak jak się spodziewałem najwięcej negatywnych komentarzy i ocen dotyczy poziom trudności. Ok, zgodzę się, że seria Dark Souls, Bloodborne i Sekiro nie są grami łatwymi, ale frustracja wynika zazwyczaj z trzech powodów. Pierwszy - sprzęt, który ma problemy z płynnością. Spadek klatek w tych grach nie utrudnia, spadek klatek zabija :D Drugi(choć pewnie nie wszyscy się zgodzą) - to nie są gry pod mysz i klawiaturę. Pad spisuje się o niebo lepiej. Trzeci powód, moim zdaniem najistotniejszy. Zakup gry przed zorientowaniem się z czym tak naprawdę mamy do czynienia. To nie są gry gdzie możemy obniżyć poziom i skupić się na fabule. To gry dla graczy szukających wyzwań i nieco większej dawki adrenaliny. Sam dałem się parę lat temu nabrać. Zobaczyłem w sklepie Dark Souls 3. Coś tam słyszałem, że ponoć trudne. Ale co to dla mnie, Wiesiek na wysokik poziomie ukończony, Kingdom Come, Elex. No i tu zderzyłem się z rzeczywistością. Pierwsze 15 minut w grze i stwierdzenie, że ludzie przesadzają. Gra jak gra, dynamiczna ale niezbyt trudna.
spoiler start
Zdanie zmieniłem po spotkaniu gundyra.
spoiler stop
Kilka podejść i masa obelg rzuconych pod adresem twórców. Ale po kilkunastu godzinach stwierdziłem, że właśnie ten poziom trudności jest tym co najlepsze w tej grze. Ciężkie wyzwania idą w parze z satysfakcją po udanej walce. Jedna z niewielu serii do której wracam teraz z sentymentem.
Mnie odrzuciło toporne sterowanie (klawka+mysz) i jeszcze bardziej animacja postaci, jak bym się cofnął 20 lat :)
Yyyyy.... Co?
Sekiro ma jedne z najładniejszych i przejrzystych animacji w grach. Każdy ruch jest wykonany świetnie, do tego sterowanie jest niesamowicie responsywne.
Nie dla mnie. System walki - jedna broń, parowanie, postura i wielokrotne śmiertelne ciosy mnie odrzucił. Chyba za stary na to jestem :) Soulsy ogarniałem i dobrze się bawiłem tu niestety ściana. Ciekawe, że same poziomy i zwykli wrogowie są dość prości natomiast przy bosach poziom trudności skacze w kosmos.
soulsy ogarnołeś ale tutaj zabrakło ci cierpliwości. to inna gra niż soulsy chociaż bardzo niby podobna. spłyciłeś tą jedną bronią bo katana to można powiedzieć atak podstawowy ale jest proteza która ma szeroki wachlarz(dosłownie;) uzbrojenia od shirukenów poprzez mój ulubiony parasol na wyrzutni petard nie kończąc i każde z tych urządzeń ma swoje "drzewko rozwinięcia" są też techniki walki które można odblokować, a wraz z postępem gry dostajesz kolejny miecz i kolejne umiejętności. dużo by pisać. spróbuj jeszcze raz bo warto. Ja jestem po 40 i spoko daję rade wiek nie gra tu żadnej roli. tak sobię radzę z ostatnim dopasionym bossem [link]
No cóż. Sekiro jest bardziej wymagającą grą od dark soulsów. Nie mozesz sobie farmić lepszej broni na mobkach tylko tak naprawdę wszystko zależy od twoje skilla. Rozumiem czemu słabo ci się grało :)
Ocenił casual dad gamer grę na 6.0 bo nie potrafi grać. Brak słów. Jak nie potrafisz grać stary pierdyku bez perspektyw na życie, to nie oceniaj czegoś poniżej Twoich wysokich oczekiwań. DAD GAMER Z BRZUCHEM PIWNYM MYŚLAŁ, że wszystko potrafi przejść a TU DUPA. I BARDZO DOBRZE. Ocena mocna subiektywna zasłonięta pod płaszczykiem braku skilla. Żałosny jesteś.
Niesamowita gra, nie można powiedzieć że jest łatwa ale też nie jest przesadnie trudna trzeba ją przestudiować i nauczyć paru zasad, ale warto bo satysfakcja gwarantowana. Naprawdę polecam. Ostatni boss w wersji polepszonej w moim wykonaniu [link]
Jedna z najlepszych gier z jakimi miałem do czynienia a system walki to po prostu czysta perfekcja i miód. Tyle niezapomnianych pojedynków i niesamowitej frajdy nie dała mi żadna inna gra.
Ocena nie może być inna.
Niesamowita! Trochę to trwało zanim nauczyłem się mechaniki walki ale warto było (należy się wyzbyć przyzwyczajeń z DS). Platyna wbita po 120h i 4. zakończeniach.
Mój pierwszy kontakt z tego typu grami i jest miłość od pierwszego wejrzenia ;) mam tylko pytanie - bo umieram jak stado much - czy częste umieranie rodzi w grze jakieś negatywne konsekwencje?
W dniu premiery byłem za słaby na takie gry. O'Rin męczyłem z 80 razy. Przeszedłem jednak 2 razy grę Dark Souls 3 i wróciłem po około 2 latach do Sekiro. Gra bardzo łatwa więc czas na Dark Souls 1 gdzie kiedyś odpuściłem przy Gargulcach.
Poziom trudności Bossow według mnie Klawiatura+Mysz). Mimo wszystko średniaka.
Gyoubu Masataka Oniwa 4/10
Pani Motyl 6/10
Genichiro Ashina 8/10 (tylko dlatego że czasami nie wyjdzie złapanie pioruna)
Małpy za Parawanem 1/10
Małpa Strażnik 7/10
Bezgłowa Małpa Strażnik 7,5/10
Wielki Shinobi Sowa 6,5/10 (przereklamowany)
Zdeprawowana Mniszka 7/10
Boski Smok 2/10
Demon Nienawiści 9,5/10 (najtrudniejszy Boss i tak jak w DS 3 to opcjonalny jest OP)
Genichiro Droga Tomoe oraz Isshin, Święty Miecza 9/10
Naszło mnie żeby kupić wersję na PlayStation dla kumpla, który nadrabia u mnie powoli wszystkie SoulsBorne. Wchodzę na Allegro i OLX a tam ceny po 200 zł. Gra stała się jakaś mega rzadka?
Dziś skończyłem po raz drugi po dwóch latach, tym razem na XSX i było dużo łatwiej, wtedy chyba z miesiąc mi zeszło, a teraz raptem tydzień.
Plusy:
- 60fps, co prawda na testach spada do 50 w najgorszych momentach bo gra ma lock na natywne 1800p ale nie czuć tego i gra się bardzo przyjemnie.
- najładniejsza gra od FS, Elden wygląda wyraźnie gorzej
- system walki i bossowie dają dużo radochy ale szkoda że ostatecznie jest ich tak mało a kilku z nich jest słabych
- sporo narzędzi do protezy choć niestety za bardzo skupiam się na odbijaniu przez co mało z nich korzystam czego żałuję
- zróżnicowane lokacje
- nasz shinobi skacze, pływa, wspina się na lince, o wiele bardziej zroznicowany ruch naszej postaci niż w innych grach od FS
- przyjemniej gra mi się postacią którą nie jest niemową
Minusy:
- powtarzajacy się motyw muzyczny podczas walki, w ogóle muzyka w DS czy Bloodborne jest dużo lepsza
- recykling minibossów
- kamera gdy jesteśmy pod ścianą kompletnie głupieje
- animcja podwójnego skoku przy ścianach taka trochę pokraczna i czasami nie wychodzi
Gra za drugim razem dużo łatwiejsza i jak za pierwszym razem robiłem więcej uników tak tutaj szedłem z wrogami na ostrą wymianę. Poprzednio z finałowym bossem męczyłem się 3 czy 4 dni a dziś ten jeden wieczorek wystarczył żeby go ubić.
Sekiro to wspaniały tytuł, moja ulubiona gra FS, na pewno jeszcze wrócę.
Gra wybitna. Zdecydowanie jedna z najlepszych ever. Jestem pewien, ze doczekamy sie kontynuacji.
W mojej opinii jest to najlepsza gra From. Rewelacyjna i fantastycznie zrealizowana walka. Pojedynki wyglądają tu jak walka szermierska na olimpiadzie, bardzo efektowna ale i trudna do opanowania, mimo że mamy do dyspozycji tylko katanę. Dla wielu jest to wada ale dla mnie, to że mamy tylko jeden build do zabawy i to takiego rodzaju jest dużą zaletą. Poza tym sam klimat, jak i lokacje są tutaj rewelacyjne. To połączenie feudalnej Japonii z fantastyką bardzo mi się podoba i odpowiada oraz dodaje grze uroku. Dużo do zobaczenia i zdobycia. Gra ma ciekawie poukrywane lokacje i znajdźki. Na duży plus też to, że gra ma samouczek a nawet możliwość potrenowania różnych chwytów z pewnym oponentem ma początku gry. Niestety ale i tym razem największą bolączką gry From jest praca kamery. Oni chyba już się nie nauczą, jak zrobić kamerę tak aby nie była przeciwnikiem w trakcie zabawy. Tak czy siak chciałbym, żeby zrobili dwójkę lub coś podobnego, najlepiej pełnoprawne nowe Tenchu.
Dobili do 10 milionów sprzedanych sztuk - widać gry skrojone po wysoki poziom trudności mają wzięcie.
https://twitter.com/sekirothegame/status/1706458568814203175
teraz czekać na smętne komentarze typu „zarobiliby więcej jakby dali Easy Mode bla bla bla"...
Grę dokładnie przeanalizowałem na kanale i zrobiłem do niej dużo poradników, jest bardzo solidna, choć nie podobała mi się aż tak, jak seria Nioh.
Przesyłam poradnik do farmienia ważnych przedmiotów - mam nadzieję, że komuś pomoże.
"Złom Adamantowy, Piorunian Rtęci i Wosk Trupi (również Wosk Tłuszczowy w tym samym miejscu). Będziesz ich potrzebował, żeby zdobyć wszystkie ulepszenia dla zmaksymalizowania swoich protetycznych narzędzi".
https://youtu.be/TKHEY57V2zI?si=vcIDazUAZXhFKZaZ
SYSTEM WALKI O WIELE LEPSZY NIŻ W NIOH i to wystarczy aby być lepszym od tej gry.
Uważam, że żadna gra nie jest idealna, i żadna nie zasługuje obiektywnie na ocenę 10. Niemniej jednak są produkcję, które mimo tego, że nie są doskonałymi produktami sprawiają, że pamiętamy te gry latami, a grając w nie ponownie odkrywamy tą radość, którą mieliśmy podczas grania za dzieciaka.
I tak jak dla mnie wcześniej taką grą wcześniej był choćby Elden Ring, tak teraz do tego grona dołącza Sekiro. Widać tu dużo mniejszy budżet, recykling wrogow i lokacji, i mniej zawartości niż zwykle w grach FS.
Ale ludzie kochani, co to jest za system walki. Jeśli idzie o walki mieczem nie sądzę, że jeszcze kiedyś doświadczę lepszej implementacji tego elementu w grach. Szermierka, gdy już kliknie, jest po prostu niesamowita. Z niektórymi bossami starcia są tak filmowe, że w innych grach takie pojedynki musiałyby być wyreżyserowanym QTE. Animacje postaci, responsywność, udźwiękowienie, finishery, i czysta przyjemność płynąca z walki to największe plusy tej produkcji. Fabularnie jest bardziej przejrzyście niż w innych grach FS, dla mnie to ani wada ani zaleta bo lubię obie formy narracji.
Wielka szkoda, że taka krótka.
Żegnaj, shinobi Boskiego Potomka. To była niesamowita przygoda, mam nadzieję, że kiedyś powstanie sequel.