Witam, nie wiem czy tego typu temat zakładać tutaj ale jestem już bezradny... Już wyjaśniam o co chodzi.
Mieszkam w bloku 4 rodzinnym (tzw. czworak) ja mieszkam na dole i mam problem z sąsiadem z góry. otóż mieszkam tu niecały rok a niedawno sąsiad mówi mi, że jestem podłączony pod jego komin, uzasadnił to tym, że jak ja palę w piecu to u niego się dymi. Ja jak i sąsiad mamy piece tzw. podkowe ( ogrzewanie centralne) Sąsiad od razu pewny siebie mówi, że on od 40 lat ma podłączony piec i on ma dobrze a my mamy źle, więc zaproponowałem, że wezwiemy kominiarza i niech on się wypowie. Sąsiad kręcił nosem na to, ale i tak kominiarza wezwałem, stwierdził, że ja mam dobrze podłączone, a sąsiad ma źle i musi przerobić.
Sąsiad od razu zgłosił sprzeciw i śmiał się z kominiarzy, że się nie znają, że ja po znajomości załatwiłem i takie tam.
Pierwsze pytanie : Co w tej sytuacji zrobić? Nadzór budowlany? Inspekcja?
Druga sprawa już bardziej ,,łatwa,, Od jakiegoś czasu o moją elewacje sąsiad oparł jakieś stare bramy, poprosiłem go żeby je wziął bo:
- jest to moja ściana a tymi bramami on ją niszczy
- przez tą bramę jest utrudnione przejście do ogrodu
- powiedziałem mu, że chcę ocieplać mieszkanie i niech usunie brami i tyle - on oczywiście tego nie zrobił.
Wczoraj zawołałem znajomego, żeby tą bramę pomógł mi przestawić i przestawiliśmy. Sąsiad nas zwyzywał itd. szkoda gadać, że my rządzimy wszystkim itd. Ja mu stanowczo powiedziałem, że to moja ściana i sobie nie życzę ( tym bardziej, że chcę ocieplać mieszkanie) i do dzisiaj był spokój bo siedząc w pokoju nagle coś uderzyło z impetem w ścianę ( hałas taki jakby petarda wybuchła) Okazało się, że sąsiad dosłownie uderzając o moją elewacje bramę postawił z powrotem. Co mam w takiej sytuacji zrobić?
Bardzo proszę o pomoc.
Wiem, że niektórych mogą śmieszyć takie problemy - ja też na początku się śmiałem ale teraz to już mam dosyć.
I najważniejsze! Brama została usunięta
Brame tylko na chwile wzialem do garazu zeby pomalowac, jutro postawie znowu ci pod blokiem. Jeszcze zardzewiala wanne musze gdzies wystawic.
spoiler start
Ja to bym go z wiatrówki pociągnął - nienawidzę takich typów.
spoiler stop
Skoro on ma źle podłączony piec to olewaj jego głupie gadanie i tyle, nie widzę powodu dla którego miałbyś się nim przejmować.
uzasadnił to tym, że jak ja palę w piecu to u niego się dymi
No ale to ona ma problem a nie ty, bo tu u niego dymi. Następnym razem każ mu założyć sprawę w sądzie, skoro uważa że kominiarze przekupieni. Sąd mu bezstronnych biegłych wyznaczy.
sąsiad dosłownie uderzając o moją elewacje bramę postawił z powrotem. Co mam w takiej sytuacji zrobić?
Zanieście mu te bramy na 1 piętro i zastawcie mu drzwi.
Ja to bym go..
spoiler start
zamroził i wykruszył
spoiler stop
Albo
spoiler start
wyrwał chwasta
spoiler stop
Niech idzie do niego i zadupcy mu tą bramą przez łeb. Od razu sąsiad zmądrzeje.
Jak postraszysz sądem, od razu zmięknie.
Najprosciej byloby sie dogadac.
Jezeli nie wspolpracuje, to zawsze mozesz dac sasiadowi termin na usuniecie bram - jak sie nie wywiaze - wywiezc na zlom.
Osobiscie sugerowalbym rozwiazanie polubowne - nie ma wiekszego gowna jak stala wojna podjazdowa z sasiadem. Takie rzeczy sa "fajne " tylko na filmach.
Najprosciej byloby sie dogadac Uwierz mi, że próbowałem i to nie raz....
Jeśli chodzi o komin : tak ja wiem mogę się nie przejmować, ale on zastraszał mnie kilkukrotnie, że cytuję ,, zatkam szmatom i was zaczadze,, więc jakaś obawa jest.
A jeśli chodzi o bramy to nie da się z nim dogadać, ja odsunę to on znów postawi z powrotem - jedna brama waży z 50 kg jak nie więcej zaraz dam foto jak to wygląda, Aha te auta ( golf i cienkol to jego) Ta ,, szopa,, na przeciwko moich okien też jego.
Edit: Dodam, że sprawe zgłosiłem na Policje, w środe ma do mnie dzielnicowy przyjechać i zobaczymy czy coś to da.
zatkam szmatom i was zaczadze
Niech próbuje, zadzwonisz na policje i powiesz, że pajac ci cały czas życie uprzykrza.
To jest 50 letni Janusz który próbuje pokazać kto jest królem w tej dżungli.
Skoro już tak kilkukrotnie cię straszył to weź go nagraj. Zawsze to będzie jakiś dowód w sprawie, a przecież chyba każda komórka ma taką opcję.
Jesli grozi zaczadzeniem to sprawe trzeba zgłosić na policję. Ekspertyzę masz,ze u niego jest problem i po kłopocie.Co do bramy to dzwoń do złomiarzy.Marek i Edek z radością ja zabiorą :)
Zgłaszałem 3 razy już, tak jak mówiłem dzielnicowy ma być w środę i zobaczymy.
Nie mogę dodać fotek
Pamiętaj, że jedyne co możesz mu zrobić, to naskoczyć. Na żadną pomoc ze strony władz nie licz. Poczytaj sobie poniższy artykuł i skacz z radości, że masz tylko taki mało znaczący problem.
Nie jestem na tyle chamski żeby tak robić, chcę po prostu spokój i chciałbym, żeby ktoś uszanował to co moje i nie niszczył tego.
rozwiązania jak zawsze są dwa polubowne / siłowe, ale jak pokazuje życie czasem trafi się opór materii i pozostaje siłowe. Jeśli istnieje potencjalna możliwość spowodowania uszczerbku na zdrowiu to w przypadku budownictwa : nadzór budowlany / prokuratura. Taka brama nawet oparta tak o ścianę może spowodować np. sytuacja małe dziecko 2-3 letnie które się bawi obok takiej bramy (przechodzi sobie bo znalazło mostek) która może się osunąć i je przygnieść (może to się wydawać naciągane ale w przypadku zgłoszenia nikt nie będzie tego bagatelizował), ponieważ taka brama nie może leżeć w ten sposób niezabezpieczona. Dodatkowo elementów nie składuje się w odległości mniejszej niż 0.5m od elewacji ponieważ powodują zacieki w przypadku elementów stalowych / metalowych dodatkowo mogą być rdzawe. Jeśli chodzi o zabezpieczenia ppoż / lub i / możliwości związane z zatruciem oparami spalinowymi / dymowymi także nikt tego nie będzie bagatelizował. Możesz się spotkać z sąsiadem i mu po prostu powiedzieć co będzie dalej wyjmując szklaną kulę ... jeśli jest osłem to niestety pozostaje wejście na tryb realizacji. Jeśli z aktu notarialnego wynika bezwzględny podział w przestrzeni budynku to za każdym razem kiedy ktoś chce niszczyć twoje mienie wzywaj policje (rzucanie bramą na elewację). Jeśli padają słowne groźny to nagrywaj telefonem.
Bardzo Ci współczuję , uciążliwi sąsiedzi to ciężki temat i o ile nie da rady się z nimi dogadać takie sprawy często ciągną się latami.
Jeśli chodzi o komin, jeśli bardzo Ci na tym zależy zawsze możesz uderzać do nadzoru budowlanego, ale skoro u Ciebie problemu nie ma to bym to olał, jego sprawa, że ma nieszczelny komin. Zresztą problem może nawet nie być związany z Tobą a innym sąsiadem albo w ogóle to jego jakieś wyobrażenia.
Co do bramy no cóż skoro to twoja elewacja i masz na to odpowiednie papiery szedłbym w stronę zniszczenia mienia. Pamiętaj tylko o tym iż jest to przestępstwo bądź wykroczenie popełniane tylko umyślnie, więc musisz udowodnić, że informowałeś sąsiada o tym iż nie życzysz sobie by stawiał tam tej bramy gdyż niszczy Ci to ścianę.Wartość poniesionych strat gdy przekroczy 500 zł pójdzie na przestępstwo. Najlepiej gdybyś wezwał go pisemnie do przywrócenia stanu zgodnego z prawem i zaniechania w przyszłości naruszenia twojej własności. Słownie to żaden dowód, no i im więcej świadków tym lepiej.
Z tym zatykaniem komina to już trochę podchodzi pod groźby karalne, ale tutaj także dowody, świadkowie wymagani, im więcej tym lepiej.
Pamiętaj, że uciążliwy sąsiad potrafi się mocno mścić, więc o ile zdecydujesz się na wyciągnięcie ciężkich dział w postaci sądów obryj się dobrze z prawa cywilnego ewentualnie prawnik bo łatwo nie będzie...
Przede wszystkim zacznij nagrywać, bo jak spotkacie się kiedyś w sądzie to będzie słowo przeciwko słowu.
Jak się nie da dogadać (mediator) to powiedz mu, że idziesz do adwokata i spotkacie się w sądzie (przydałby się jakieś dobre nagrania sąsiada w akcji, nie zapomnij żeby wrzucić na youtube - tylko daj mu czarny pasek na oczy).
Popieram przedpiśców.
Byłoby bardzo szkoda, gdyby wiatr przewrócił te wrota na auto właściciela, a potem uczynny sąsiad w trosce o wspólne bezpieczeństwo sprzedał je na złom.
Co do komina: jeśli jesteś pewien swojego, olej dziada. Nic innego nie da się zrobić, bo skoro wie swoje to tylko sąd może pomóc, ale to zawsze jest pomoc, za którą nie ma wdzięczności.
Z doświadczenia wiem, że nie ma co eskalować. Natomiast konfliktowość zwykle obraca się przeciwko sąsiadom Januszom, bo najczęściej są upierdliwi dla wszystkich wokół i nie rozumieją zasady "ręka rękę myje".
Poczekaj. Nie idź na otwarte zwarcie. Prędzej, czy później będzie potrzebował twojej zgody na coś. Wtedy pojawi się lewar.
Zobaczymy co powie dzielnicowy. Jestem ciekaw jak to się skończy. A ten sąsiad nadużywa alkoholu?
ja bym przypial te bramy porzadym lancuchem w inne miejsce. albo do kola golfa, albo zlaczyl je razem, tak aby ich nie dal rady przeniesc
Pewnie w przyszłości planuje na klatce schodowej postawić, żeby Razor do domu nie mógł wejść.
bez agresji. bądź skuteczny i bardzo upierdliwy. tak jak Aurelius pisał, zanieś mu te bramy pod drzwi i za każdym razem gdy je zniesie bierz kumpla, postaw mu browarka i zanieś mu te bramy. z uporem maniak. jak będzie dalej upierdliwy to dalej zanosisz, ale miejsce, gdzie najlepiej się chwyta smarujesz lubrykantem o zapachu owoców leśnych
I po co Ci sąsiad był ? Trza było sąsiadkę .
"Nie da ci ojciec ,nie da ci matka
tego co może dać ci SĄSIADKA "
Wybacz Razor, ale to nie jest żaden problem.
Moj znajomy z pracy, wziął kredyt na 360 tys Euro na zakup mieszkania.
Pomieszkał w spokoju z 1,5 roku, gdy sąsiad z góry postanowił wynajać swoje mieszkanie rodzinie z Afganistanu, bo dostał za to najlepsze benefity od Państwa za pomoc dla uchodźców. :O
Facet mowi, że ci pustynni ludzie nigdy nie śpią, impreza trwa tam 24/7, policja nawet juz nie przyjeżdża, bo ci ludzie niczego nie rozumieją i nie chcą niczego zrozumieć-i co mi pan zrobisz ?
Ostatnio poszedł o 3 nad ranem interweniować, to drzwi otworzył mu zdzwiony 4 latek.
Teraz sobie wyobraź, kto mu odkupi to mieszkanie, jak tam takie piekło się zrobiło.
Sam se winien .Po cholerę kupował mieszkanie w Niemczech ?
Jak się jest Niemcem, to gdzie powienen kupić to mieszkanie ?
Najlepiej, bo szukali i wybrzydzali prawie 5 lat-starali się wszystko wziąć pod uwagę, a tu taki klops.
A ten sąsiad co im wynajął nie obawia się o stan mieszkania? Jeśli nie to kumpel niech tam rzuci gdzie kamieniem w okno i powie że to oni po pijaku zrobili.
AIDIDPI@ Bystrzak podpisał umowę z miastem.
Mogą nawet to mieszkanie spalić albo obrócić w perzynę, a wszystko z nawiązką pokryje podatnik niemiecki.
PanWaras@ Dzięki, poprawione. :O
To fajna bajeczka. Widzę, że dla niektórych nie może być dnia bez plucia na uchodźców.
dokladnie dede. to pewnie historia w stylu kolega kolegi kolegi uslyszal ze ktostam w niemczech i wszystko jest zmienione 10 razy.
Niestety, ale tutaj takich kwiatków codziennie się słyszy i ogląda mnóstwo.
Ośrodki dla uchodźców pękają w szwach, mieszkań socjalnych brakuje, to ładują na prywatne chaty wsród Niemców i koniec kropka.
Będziesz miał pecha, to za ścianą nagle będziesz miał rodzinkę, co o kulturze, ciszy nocnej nie wie nic i zobaczysz wtedy swoją wyrozumiałość.
Takie są fakty, a nie żadne plucie.
Dlatego zazdroszczę takich kameralno-januszowych problemów jak ten z bramą.
Wiem, że niektórych mogą śmieszyć takie problemy - ja też na początku się śmiałem ale teraz to już mam dosyć.
Nikogo normalnego coś takiego nie śmieszy. Zwłaszcza jeśli się mieszkało w bloku/kamienicy i trafiło na upierdliwych sąsiadów.
W tym pierwszym po wymianie ogrzewania (na olejowe) dwie rodziny postanowiły nie płacić, więc reszta wspólnoty płaciła za nich. Oczywiście, po groźbach/prośbach sprawa otarła się w końcu o sąd. Nie mieszkam tam już od ponad 12 lat, a "młyny sprawiedliwości" wciąż mielą ;-). Od byłych już sąsiadów, którzy wciąż tam mieszkają wiem, że nadal robią zrzutkę na olej opałowy.
W kamienicy (2007 - 2013) to już był lajt. Nowe budownictwo, to jakoś ludzie doceniali. Nawet co tydzień inna rodzina czyściła korytarz i nikomu korona z głowy nie spadła. No z wyjątkiem jednej parki - ci się uparli, że nie są służącymi i nie będą z mopem latać. Nie i wuj. I nie latali.
Sytuacji nie zazdroszczę i współczuję, taki upierdliwy Janusz potrafi napsuć krwi. To, że dzielnicowy przyjdzie dopiero w środę - no cóż, państwo teoretyczne... Trzymam kciuki, żeby przynajmniej coś zdziałał, za te bramy to mandat się należy i jakiś nakaz usunięcia tego złomu.
Dzielnicowy w niczym nie pomoże. Napisze jakieś swoje notatki które będą leżeć w segregatorze na komisariacie, albo od razu pójdą do niszczarki. Być może wie coś o tym sąsiedzie skoro jest upierdliwy, niewykluczone że to ten rodzaj człowieka który bezinteresownie uprzykrza życie innym. Policja zrobi cokolwiek dopiero wtedy kiedy będzie jakieś przestępstwo. I radzę bardzo uważać żebyś to ty go nie popełnił. Sąsiad może przykładowo oskarżyć cię o kradzież tudzież zniszczenie owych bram.
No dokładnie. Nic się nie da zrobić. Niszczenie elewacji przez te bramy to znikoma szkodliwość. A zrobienie jednej rysy na bramach podczas ich przenoszenia, to będzie 5 lat więzienia i odszkodowanie 100 000.
Sąsiad może przykładowo oskarżyć cię o kradzież
No może może. Może np. wywieźć je na złom a następnego dnia oskarżyć go o kradzież tych bram. 5 lat więzienia i odszkodowanie 100 000.
Może np. wywieźć je na złom a następnego dnia oskarżyć go o kradzież tych bram. 5 lat więzienia i odszkodowanie 100 000.
Na fałszywe oskarżenie też jest paragraf. Mi chodziło raczej o to żeby nie słuchać dziecinnych rad , cyt. "Weź te bramy i sprzedaj na złom ;)" bo nie rozwiążą problemu a tylko przysporzą dodatkowych kłopotów.
Problem z sąsiadem
choćby nie wiem co zrobił? biegał po tak zwanych adwokatach, czyli wydawał pieniążki, a może inaczej, czytając Twój post, widzę że to Ty własnie musisz coś udowodnić dociekać swojej racji, a On czerpie z tego satysfakcję? współczuję Ci,:( nie mam takiego problemu, ale znam wielu fajnych ludzi, którzy "walczą", z takimi sąsiadami:(, a w tym kraju zasłaniają takimi a, takimi przepisami, [ czasami mam wrażenie że tak zwane prawo stoi za takimi właśnie ludźmi ] a, Ty właśnie musisz coś tam udowodnić a, czytając Twój post, mam wrażenie,że Jesteś w takiej właśnie sytuacji?, taki nie odpuszcza, będzie utrudniał, jak tylko może, mając jakieś tam przepisy za nic, a przynajmniej dobrosąsiedzkie stosunki.
mnie takie problemy nie śmieszą, a temat jak najbardziej wg. mnie na miejscu, choć, o jakąś dobrą radę trudno.:(
Ja miałem problem z sąsiadem, który nas zgłaszał do spółdzielni, policję, że go zalewamy, potem było że szuranie w mieszkaniu, to zamontowałem filcowe podkładki pod wszystko. No to było że produkuję bomby, potem narkotyki i dopalacze. Skończyło sie na nachodzeniu przez gości ze spółdzielni jego dobijaniem sie do mieszkania i wyzwiskami, nie wytrzymałem zgłosiłem się na policję, sprawę do spółdzielni i pomogło, a co najciekawsze dostałem od spółdzielni informację, że jeszcze hoduję mrówki i węże. Teraz jak mnie widzi przeklina tylko pod nosem, ale odpukać mam spokój już 2 miesiące.
Witam, nie pisałem co i jak bo dzielnicowy był dopiero w zeszłym tygodniu u mnie.... Miał dużo obowiązków bo zmiennicy na urlopach itd. Ale warto było - zapoznał się ze sprawą, mówił, że z wyzwiskami itd, to sprawę cywilną założyć jak chcę, ale ja nie chcę się włóczyć po sądach, tym bardziej, że na razie jest spokój.
I najważniejsze! Brama została usunięta, czyli jest sukces. Dzięki za porady i budujące komentarze :D
Kamera wideo, nazbierać dowody ile się da, milicja. Niech przetrzepią mu jęzor, aż mu nogi zmiękną.
Słowem, zajëbać z grubej rury, uciszyć raz na zawsze. „Dowalić” z taką mocą, że fizycznie nabędzie stanów lękowych na myśl o uprzykrzaniu życia sąsiadowi. Takim nie wolno folgować.
U mnie chamany takie same: Wuj fałszywe oskarżenia złożył, „że go siostra zamordować chciała”, bo w spadku należy się jej pole, a ten pazerny chciwiec aż się gotuje. Ciągle mu majątku mało.
I najważniejsze! Brama została usunięta
Brame tylko na chwile wzialem do garazu zeby pomalowac, jutro postawie znowu ci pod blokiem. Jeszcze zardzewiala wanne musze gdzies wystawic.
Jak pomalowałeś to może być . A wanna z hydromasażem ma być.
Czyli u kolegi pomogło to samo co u mnie, wizyta policji :) No cóż, a tak na nich narzekamy, a jednak budzą respekt i w tak skrajnych sytuacjach pomagają jak znalazł. U mnie sąsiad coś tam zaczepiał nawet ostatnio, ale w tym momencie to przestaliśmy zwracać na niego uwagę. Także gratuluję, że u kolegi problem z bramą się rozwiązał.
Groźby stały się faktem, dzisiaj rano przy rozpalaniu z pieca zaczął wydobywać się dym, sprawdzałem nawet później podpaloną gazetą i dym jest wypychany na zewnątrz.
Wszedłem na dach i się okazało, że na wysokości mieszkania sąsiada w komin ( ten pod który sąsiad jest nadal podłączony - mój komin) jest wsadzona cegła !!
Wezwałem policję bo sąsiad jak zobaczył, że zaglądam do komina zaczął rzucać we mnie kamieniami! I co na to policja ? Standardowo, że trzeba założyć sprawę cywilną..... a do komina wezwać kominiarza i jutro właśnie ma być kominiarz.
Nie mam już sił do tego człowieka, aż się wierzyć nie chce........ Co myślicie, że ekspertyza kominiarza + nadzór budowlany rozwiąże problem?
Edit: Chwała Bogu, że nie ma mrozu bo w domu zimno + zimna woda.
Razor19957 ale tu nie ma się co cyckać tylko lecieć od razu z
bo ile sobie powrzeszczy to jego sprawa to jak cię zaczadzi zimą..
nie zgłoszenie przestępstwa zgodnie z
https://www.infor.pl/prawo/pozwy/informacje-ogolne/298482,Jak-zawiadomic-o-popelnieniu-przestepstwa.html
https://obywatel.gov.pl/bezpieczenstwo/zglos-przestepstwo
czyli na policji mając najlepiej już z ekspertyzą kominiarza..
http://adwokat-sobolewski.pl/narazenie-na-niebezpieczenstwo/
Bo wsadzenie cegły w komin, czy wpuszczenie pianki albo innego badziewia to nie jest czyn nieumyślny ;P
ku*wa, co za dzban odkopał ;p
"Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. Oprócz somsiada...tego skur..."
Skoro już wątek został odkopany, to może napiszesz, jak się sprawa skończyła? A może nadal trwa wojna?