Cześć!
Tak się złożyło, że kiedyś zapragnąłem zostać lutnikiem i na wzór hiszpańskich mistrzów, budować pięknie brzmiące instrumenty. Wiele nauki jeszcze przede mną, ale gdzieś w przyszłości marzy mi się zająć komercyjnie tym zawodem. Choć cel jest odległy, a droga jest stroma i kręta, to będę regularnie budował instrumenty. Może kiedyś uda się coś sprzedać.
Jak wam się podoba? Może jest na Golu ktoś, kto ma podobne aspiracje?
Fajna sprawa.
www.youtube.com/watch?v=dstluwm1Cjs ;)
No i gitara
Jw - szacun. Idź w tym kierunku.
Kształt niewątpliwie zgrabny i kuszący, ale to gitara, więc liczy się brzmienie. A na to wpływa mnóstwo czynników, od rozmieszczenie wewnętrznych poprzeczek tak by nie zaburzały przestrzeni rezonansowej, przez jakość użytych okuć i wzmocnień w gryfie, czy w końcu kwestię dobrania rodzaju drewna z odpowiednio długim okresem leżakowania w kontrolowanych warunkach. Także wrzucaj nagranie z dźwiękiem, to wtedy będzie można ocenić. :)
Przypomina to historię Briana Maya i jego Red Special. Nie wykorzystałeś przypadkiem fragmentu starej drewnianej obudowy kominka?
A moja córcia ostatnio kupiła se jakiś badziew.Pasję masz przepiękną , tylko kibicować i jakoś wspierać .Kurka .Wałęsa lubi pisać do Rolling Stonesów , mógłby też do Richardsa albo Wooda skrobnąć że w Polsce oprócz kaczek są fajne gitary.Może "Wild Horses" na tym pudle zabrzmiałoby jeszcze lepiej.
Miło mi, że się wam podoba.
NajPhil - Co masz na myśli pisząc o okuciach w gryfie?
Gitara zbudowana jest tradycyjną metodą hiszpańską, czyli wierzchem do dołu i posiada stopkę opartą o płytę tylną. Ożebrowanie jest typowe - wahlarzowe symetryczne. Płyta wierzchnia nastrojona do Fis. Kształt gitary i wspomniane ożebrowanie wzorowałem na gitarze La Leona Antonio Torresa z 1856 roku. Instrument waży 1360 gram.
Drewno kupiłem w Espen Tonholz. Firma ma dobre opinie, choć czytałem raz że ktoś narzekał na jakość drewna, które od nich kupił. Ja mam za małe doświadczenie, by orzec czy materiał był dobrej jakości czy nie. Miałem małe problemy z rantami - dwa z czterech bardzo pękały podczas wyginania.
Gatunki drewna, z których powstał instrument:
Płyta wierzchnia - świerk
Boki, tył i mostek - palisander
Gryf - cedrzyk wonny
podstrunnica i nakładka na główce - heban
Zdobienia (rozeta, żyłki) - jawor i palisander
Budowa instrumentu zajęła mi pół roku, ale zwykle trwa 2-3 miesięcy. Dużo czasu poświęciłem na gromadzenie wiedzy i planowanie. Prace manualne zajęły mi około 270 godzin.
Wieczorem postaram się wrzucić jakieś nagrania, jak będę miał sprzęt.
@Imak - a basy planujesz robić w bliższej lub dalszej przyszłości? :)
@Imak
Na myśli miałem całe uzbrojenie czyli progi, klucze, siodełko. A także - i tutaj mały tip - może warto od razu zacząć kombinować z systemem pozwalającym na regulację krzywizny. Co prawda w klasykach ten patent aż tak bardzo nie wydaje się potrzebny, to jednak dziwnym trafem gitarki mające w gryf wpuszczony pręt napinający z jakąś regulacją kosztują ze trzy razy więcej.
To sporo dodatkowej pracy, szczególnie na początku, bo wymagać będzie eksperymentowania z metodą i przygotowania sobie odpowiednich narzędzi, ale też coś co pozwoli na przeskok od razu na wyższą półkę customów. A zakładam, że gdzieś w szerszej perspektywie marzeniem jest tu tworzenie własnych, mocno autorskich cudeniek. ;)
Xinjin - Interesuję się gitarami hiszpanskimi - klasycznymi i flamenco. Taką też gram muzykę. Basu raczej nie zbuduję, bo nie mam czasu na grę na kolejnym instrumencie. Mimo to, planuję zbudować gitarę elektryczną. Przygodę z gitarą zaczynałem w 2010 roku od rokendrola oraz metalowej. Choć skierowałem kroki w inne rejony muzyki, to chciałbym sobie czasem "poszatanić" dla odstresowania.
NajPhil - dzięki za tipa. Jestem nastawiony na tradycyjne konstrukcje. Tak jak napisałeś, gitary klasyczne nie posiadają pręta regulacyjnego (poza pojedyńczymi wyjątkami). Zwykle są wzmocnione listwą hebanową lub nie posiadają wzmocnień w ogóle. Ja chciałbym by moje gitary były jak najlżejsze, więc w instrumentach które będą ostrunowane nylonem, nie zastosuję nigdy pręta. Co innego w gitarze elektrycznej o kórej pisałem w poprzednim akapicie. Stalowe struny mają duży naciąg, różniący się ponadto w zależności od poszczególnych modeli i rozmiarów strun. Dlatego w tej gitarze pręt obowiązkowo musi być. Nie jest to też dużo pracy. Wystarczy wyfrezować kanał na pręt. Koszt samego pręta również jest niski, kosztuje to od około 25 do 90 zł. Robiłem już coś takiego, bo zaczynałem od napraw gitar elektrycznych. Wymiana podstunnicy i wymiana pręta w starej gitarze na załączonej fotografii.
Co do filmów. Nagrałem na szybko trzy miniatury. Nie mam jednak lepszego sprzętu niż Pentax K7.
Lagrima
https://www.youtube.com/watch?v=omnuA73-i7w
Adelita
https://www.youtube.com/watch?v=MNct4flWfVk
I, żebyście nie marudzili że strasznie smętnie, Malaguena
https://www.youtube.com/watch?v=UtG22rFD20A
Imak to szkoda bo ja akurat gram i może kupiłbym kiedyś od Ciebie jakiegoś customa hehe.
Anyway może znasz a może nie ale skoro siedzisz w takich klimatach to polecam posłuchać Sun Kil Moon - Admiral Fell Promises. Autor inspirował się A. Segovią. Jest na YT :)
Sam bardzo chciałbym tworzyć instrumenty, ale jakoś nie mam warsztatu by to wszystko stworzyć, nie mam również doświadczenia. Jakieś rady dla początkującego? Ewentualnie jakiś kontakt do Ciebie xD
I słusznie, skoro masz własną wizję i pomysł na kierunek rozwoju, to się tego trzymaj. Brzmienie o dziwo - skoro to debiut z klasykiem - naprawdę przyjemne. Troszkę mało selektywne - jakby poszczególne struny nierówno trzymały dźwięk, ale być może to wina mikrofonu i jego ustawienia pod kątem. Ewentualnie można się upewnić (choć to niezbyt precyzyjne) sprawdzając ze stoperem czas wygaszanie na każdej struny z osobna.
Dla mnie też zbyt nisko schodzą doły, ale to już czysto indywidualne upodobanie.
Tak czy siak duży szacun bro!. Masz piękny fach w łapie i warto to dalej pielęgnować i rozwijać. Powodzenia!
brawo kolego
wiesz, gdzie chcesz iść, więc w tamtym kierunku brnij
mam dwa pytanka
gdzie mieszkasz?
czy podjął byś się skończenia gitary? kiedyś mój ojciec zrobił ale nigdy jej nie skończył i nigdy już nie skończy. a moje próby widząc po pierwszej raczej by zniszczyła to co już jest. w sumie gitara skończona, ale trzeba nowy sprawny mechanizm naciągu zamontować, poprawić troszkę politurę by nabrała blasku oraz dobrać i nastroić odpowiednie struny. ja grać nie potrafię, ale myślę że ojciec mój byłby zadowolony słysząc, że jego instrument zaczyna wydawać dźwięki
jakby co to pisz na siersciuch małpka gmail kropka com