Halo Infinite | XONE
Z większością się zgadzam, chociaż nie byłbym póki co aż tak krytyczny
Gra nie powala, ale gra mi się w nią dość dobrze
Takie 7/10 na te chwile, troche łapie się za głowę jak niektórzy twierdzą że gra roku jak to taki Far Cry w innym ubraniu (dla mnie jednak chyba ciut ciekawszy od 6 części)
O słabym hdrze gdzieś był wątek na jakimś forum zagranicznym, ale nie zagłębiałem się
Alex jest fanbojem całej serii, więc od niego ciężko usłyszeć prawdę
Z resztą w sumie dla niego każda nowa gra jest lepsza od starszej
Jak na grę za 4 zł z gamepassa, bardzo spoko, ale jak na flagowy tytuł MS o zapewne kosmicznym budżecie to bardzo słabo
Ja to tam na przykład łapie się za głowę jak dla kogos GOTY może być resident evil 8.
Horror który nie straszy, ani nawet nie powoduje poczucia grozy i zaszczucia, ze słabym gameplayem, przeciętna fabuła i całkowicie antyklimatyczną końcową częścia gry.
No to bedziesz się jeszcze długo łapał, bo akurat RE8 jest tuz za It Takes Two poki co
https://www.gameawards.net/
-Znam takich co straszył
-Elementu grozy to akurat totalnie trudno mu odmówić
-Gameplay fantastyczny
-Dobra fabuła, która swietnie się chłonie do samego konca, swietne zwroty akcji
-koncówka spoko
Widac punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia, gdyby RE8 to była gra MS to byś robil pod siebie
Chyba, ze jestes Alexem, a moze to drugie konto Alexa, bo obaj jako jedyni bronicie Halo i nie podoba wam sie re8 lol
Wiem że w robieniu pod siebie jeśli chodzi o exy masz spore doświadczenie.
Halo Infinite jest po prostu bardzo dobre.
Jak ktoś oczekiwał przerywników filmowych co 2 kroki, to nie dziwię się że jest zawiedziony.
HDR dziala w tej grze, ale trzeba TV, który ten HDR pokaze. Za to Dolby Vision jest skopane i o tym trabia wszyscy.
Sama gra na poziomie legendarnym daje mi to czego potrzebuje. Jest mega miodnie i o to w zasadzie w kazdej grze chodzi. Odstrzeliwanie kolejnych wrogow na poziomie legendarnym daje duzo frajdy, a klimat sci-fi podkreca nastroj.
Siedliscie na te gre jak mucha na kupe. Po kilku komentarzch da sie zauwazyc, ze gry to chyba hobby z zakonczonego juz rozdzialu zycia.
Mam telewizor z HDR'em, ale nie widzie nigdzie takiej opcji, nawet gdybym nie miał hdru to przynajmniej byłaby taka opcja, a nie mógłbym jej zaznaczyć
Jak ktoś oczekiwał przerywników filmowych co 2 kroki, to nie dziwię się że jest zawiedziony.
Nie, nie oczekiwałem tego. Btw nie ma takich gier za wiele, te od Quantic Dream są bardzo fajne, chociaz juz nie robią takiego wrazenia jak wtedy, kiedy bylo to cos nowego.
Grasz na konsoli? Jak tak, to najpierw musisz wylaczyc Dolby Vision, bo gra obsluguje go natywnie. Wtedy pojawi sie suwak od hdr. Znajdziesz go z pozycji ustawien obrazu i stamtad przechodzisz klawiszem Y na padzie do ustawien HDR. Jak na PC to najpierw trzeba wlaczyc HDR w windows.
Gram na PC, dziwna sprawa w tych ustawieniach systemu jest 3x nie dla HDR xD
Przeciez mam TV z HDR, gralem tak w Dooma, RE2 remake itd.
Cos takiego mam https://www.mediaexpert.pl/telewizory-i-rtv/telewizory/telewizor-samsung-led-qe50q67a-qled-uhd-hdr10-tv-2021
Generalnie walic to obedzie sie, ale nie kumam czemu MS to tak dziwnie zrobil
Aż dziw bierze, że przy tym wszystkim co wymieniłeś wg Ciebie gra zasługuje na aż 6 oczek, a nie 4 hmm
Trzynaście - ten TV ma w peaku 380cd/m2 ;) nie mówiąc już o pokrycie barw właściwie mówienie że on obsługuje HDR to jak powiedzenie że Golf ma silnik odrzutowy ;) Nie ten TV ma tylko nalepkę HDR a ten kto ją nakleił pewnie wcześniej pracował w dziale marketingu CDProjekt ;)
to samo zresztą co napisał pieterkov bo on ma jeszcze gorzej przy 400 HDR Vesa (nie podał modelu co prawda) ale pewnie ma pokrycie jeszcze gorze a peak na poziomie 250-300cd/m2 bo mniejsza przestrzeń i trudniej utrzymać wysoki peak obrazu. Właściwie monitor i HDR to tylko w cenach 10K w górę. Z paroma wyjątkami w cenach 4-6K.
Więc na przyszłość albo zainteresujcie się tą technologią i kupcie odpowiedni sprzęt albo w ogóle nie poruszajcie tych tematów bo szkoda na to waszego czasu.
Napisz po prostu, że jesteś noobem i tyle lol
Część z tych "wad" można łatwo wytłumaczyć niskim skillem i tyle
Tarczownicy są super łatwi, po prostu użyj linki lub broni plazmowych, które niszczą tarcze, ale ty tego nie rozumiesz jeśli narzekasz na konieczność używania randomowych broni xdddd
Grubasów trzeba sprowokować do chargu i zniszczyć ich słaby punkt na plecach, najlepiej melee, albo używać needlera lub broni precyzyjnych
Ba, unik jest świetny na łowców
Grałem na heroicznym i bez wcześniejszego kontaku z Halo i jakoś sobie poradziłem
Nieopanowałeś nawet podstawowych mechanik, po czym udajesz, że twój brak skilla jest winą gry xdddd
Beka z typa
DCI P3 78%
Rec.2020 60
sRGB 99 %
Adobe RGB 1998 75 %
NTSC 1953 72 %
Screen Brightness 350 cd/m˛
Max Screen Brightness 400 cd/m˛
Co do grubasów - powodzenia z prowokowaniem charge jak te kołki stoją i strzelają. A ty latasz po całej arenie jak spiderman na lince próbując uniknąć ich super szybkich, super mocnych pocisków. A nawet jak im wbiegniesz na plecy to wystrzelisz 3 pociski i znowu się obracają. Do tego ich mięso jest bardzo słabo widoczne, poza tym ktoś kto nie grał w halo nawet na to nie wpadnie (normą w obecnych grach jest podawanie wskazówek jak radzić sobie z ciężkimi).
Z tarczownikami oczywiście radziłem sobie linką. Co do broni plazmowej - pomaga, ale nie będę specjalnie latać po okolicy i szukać jednej konkretnej broni żeby pokonać jednego przeciwnika. Gdyby można było mieć 3 lub więcej bronie tak jak pisałem, to nie byłby to problem, bo można by mieć jedną plazmową na wszelki wypadek, a tak ciągła żonglerka.
Gra jest po prostu mega nudna, powtarzalna, niesprawiedliwa i nijaka. Moje ewentualne niedobory skilla mają się nijak do wrażenia z gry, bo akurat poziom trudności nie był dla mnie problemem, raczej mała ilość hp bohatera i częste, bezsensowne zgony za winklem lub w powietrzu (nadludzka celność przeciwników na normalu).
Polecam lekturę opinii inceltears poniżej, bo widzę, że ma podobne wrażenia co ja. Więc to nie ze mną jest coś nie tak ;)
.
wali nudą, grafika jakas taka słabawa jakby sprzed 6-7 la i do tego idiotyczne wymagania, lipa
Pogralem troche w multi i jeszcze troche w kampanie, zanudzilem sie szybko, slaba gra. Kampania dobrze, ze dostala otwarty swiat bo to zawsze bylo w halo, ale niestety nie wypelniono go niczym ciekawym. Nudne znaczniki i pomysły rodem z far cry 3 to szczyt gdzie wzniesli sie tworcy. Niczym bo nic nie ma w tej grze nowego ani ciekawego czego nie bylo w ostatnich czesciach. Fabuła to ta sama sztampa i niestety nic a nic nie wydoroślała. Znowu super bohater w kosmicznym pancerzu zbawia ludzkość, a w międzyczasie w tle przeplatają się - obowiązkowe dla tandetnych filmów familinych z końća poprzedniego stulecia - czarny debil i "cięte" (cringeowe) teksty cortany. Dawno żadna gra nie była mi tak obojętna, cinematici dłużyły się, serdecznie miałem dość brutów porykujących jakieś złowrogie teksty xD Po prostu wiedzialem, ze gra ZNOWU zacznie sie od tych cholernych światełek, pierwsza misja to będzie jakaś baza/statek, a później jak wychodzimy na otwarty swiat gdzie jest masa posterunków covenantów. Pomyliłem się tylko o tyle, że grę rozwleczono więc teraz mamy podwójną pierwszą misję tj. i statek i baza XD a później dopiero otwarta. Boze, ile jeszcze mozna wałkowac to samo? To nawet nie jest acti czy ubisoft, ktore kopiuja wszystko, ale przynajmniej reskinuja, nie! tutaj mamy znanie microshitowe kopie 1:1 po raz 1234124124. W halo 1 bylo identycznie, ale juz w takiej 2 w sumie sporo sie zmienilo - doszli bruteowie, gralismy jako elita, w covenantach byl rozlam i bunt (szkoda ze tego nie ciagneli), ogolnie duzo sie zadzialo, chociaz gra tez byla ulepszonym halo 1. Natomiast w kolejnych czesciach kompletnie nic - wrocila identyczna armia na identycznych zasadach co w 1 z brutami z 2 i tyle. Poziom trudności kampanii jest też dziecinny, nie grałem w tego crapa kilka lat, mimo to praktycznie płynę po mapie zanudzony. Otwarty świat to jedyna zmiana, infinite to nazwa od tego, że teraz praktycznie możemy w nieskończoność powtarzać tę nudną formułę: jedziemy od posterunku kowenantów do posterunku, zabijamy te same 5 typów wrogów, tą samą bronią i tak w nieskończoność. Ja nie mogę, to się w głowie nie mieści, to już z 8 gra z dosłownie identycznym wszystkim!!!
Mechanika strzelania i poruszania to straszna padaka, mam wrazenie, ze gram w jakas bardziej drewnianą hybryde quakea i halo reach. Halo 2 i 3 bylo na swoje czasy ciekawe bo mialo akimbo, na rzecz ktorego trzeba bylo zrezygnowac z granatow ( bardzo wtedy uzytecznych), duzy zysk ale tez duza strata. W polaczeniu z mechaniką, która byłaby średnia na dzisiejsze czasy (wolne poruszanie i powolne skakanie), powodowalo, ze serio to wszystko trzymalo sie kupy. W dodatku pojazdy byly niby bardzo silne, ale kloce i dawalo sie je rozwalic latwo rękami, wiec przy niefortunnym podejscu kierowcy do przejechania kierowca przegrywal. Wiec seria premiowala skill, wybory i taktyke. Oczywiscie na dzisiejsze realia te mechaniki sa przestarzale, ale gra idzie w gorszą strone bo zamiast ulepszyc ten gameplay rozbudowujac walke w ktorej musimy planowac (dodajac elementy z nowoczesnych gier sandboxowo-sieciowych, na pewno kompetentna osoba umialaby ulepszyc gameplay halo by tez byl kreatywny i oferowal duzo mozliwosci), albo już (bo w microsoft game studios pracują idioci ktorzy nie potrafia nic zrobic dobrze)w najgorszej opcji po prostu powywalać wszytko i kopiować call of duty (przynajmniej dynamiczne) to robią jakąś retro padakę, po raz 4 halo reach, bo reach był takim pseudo rebootem mającym przyciągnąć casuali (jak mw19). Mam wrazenie, ze w tym 343 industries czy jak sie to nazywa pracuja uposledzeni kolesie co 2/3 czasu pracy zajmuje im walenie do tego jakie to halo 1 byl za hit w 2001 roku i główny wyznacznik przy produkcji to aby za dużo nie zmienić. Nowa bron jest oczywiscie nudna, start z beznadziejnym AR i pistoletem to nuda niemiłosierna, bo znowu są slabe jak w halo 1. brak akimbo powoduje ze nie ma rozwoju i wyboru, a AR i pistoletu trzeba sie pozbyc bo to nie jest magnum i smg, ktore w akimbo byly op, chociaż trudne do używania. Ale nudny pistolecik i tak znowu bije na łeb 3/4 uzbrojenia, więc nie ma wiele sensu używać nic innego przez 3/4 gry w multi. AR jest w obecnej sytuacji kompletnie niepotrzebne na starcie, to zupełnie zbędna broń w tej serii. Natomiast pojazdy to też XD szczegolnie rakietowy mongoose ktory jest tak op ze nie moge, mozna z nim latwo przetrwac cala gre, zabic po drodze kilkudziesieciu typów jeżdżąc w kółko i nikt nam nic nie zrobi.Jeszcze w dodatku. Odblokowywane elementy pancerza i customizacja do dalej kupa, by serio mogli pododawac wreszcie roznorodne postaci czy operatorow, bo znowu mamy to samo co w reach tylko mniej.Nie wiem czemu ludzie narzekają na optymalizację - jest normalna, na laptopie, powtarzam na laptopie z 3070 gram na ultra w jakimś 2k i chodzi na luzie stale 60fps. Grafika jest średnia, jak to halo (hdr z monitora asus rog strix). Nie przeszkadza, ale nie zachwyca. Średnia to dobre słowo, bo daje rade, ale widać jak to wszystko ubogie. Jakby sorry ale takiemu rdr2 ta grafika do pięt nie sięga. Jeszcze kolejną wadą jest to samo archaiczne sterowanie pojazdami na PC. Na xboxie to było okej, ale kurde, mamy rok 2021, a ci nie chcą dodać sterowania normalnego na pc XD brakuje też oddzielnych przycisków dla umiejętności specjalnych (jest to straszny obciach)
Podsumowujac gra mysle okej dla osob w wieku 10-15 lat, bo ma taki dzieciecy vibe, kiedy nie jest się w ogóle wymagającym, badziewie i cringe rodem z marvela raczej uznaje się za plus niż minus, starych gier sie nie kojarzy i nie ma znużenia seri, natomiast dla starszych to gra dziecinna i retro krap, w ktory ciezko sie gra, szczegolnie jak grali w poprzednie czesci i maja dosc tego drewnianego gameplayu, nudnych kowenantow i identycznej broni. Ogólnie masakra, że sony potrafi zrobić jakieś dobre gry raz na kilka
Ogólnie masakra, że sony potrafi zrobić jakieś dobre gry raz na kilka
Chyba Microsoft :]
Fabuła jest strasznie denna to fakt i jest to jeden z czynników przez który nie chce mi sie w nią za bardzo grać.
No bo co ma gracza motywowac? Te lipnie napisane postacie? Czy ratowanie swiata, ktory jest w sumie obojetny?
Ogolnie nie ma w tej grze jakiegos elementu, który zrobiłby 'wow, serio tak dobrze to zrobili'.
Chyba audio jest najwiekszym plusem tej gry.
Nigdy fanem Halo nie bylem, ale z tego co pamietam to przy 4 czesci bawilem sie lepiej, mimo ze tez oceniłem ja jak dobrze pamietam na 7/10
Ciekawe czy MS zaserwuje w najblizszych latach jakąś grę, która urwie kask
Jezeli juz to pewnie bedzie to jakas gra od Bethesdy
Zawsze mi jakos gry MS nie lezały, najlepszym byłym juz exem dla mnie byl Alan Wake, a dalej to seria Gears of War i to w sumie tyle, jezeli chodzi gry dla ktorych moglbym kupic ich sprzet (dzisiaj na szczescie nie trzeba)
Forza jest nudna jak flaki z olejem, Halo nie porywa, Fable mialo fajna jedynie pierwsza czesc (dwojka to praktycznie kopiuj wklej, a trojka byla nudnawa)
Chyba żadna gra od ms nie urwie ci głowy, bo preferujesz inne gry. Ja przy Halo bawię się lepiej niż przy jakiejkolwiek grze Sony (może poza tlou2 które niszczyło wszystko swoją jakością wykonania ale Halo gameplayowo lepsze), może jak hellblade przerobią na god of wara to ci się spodoba.
Przecież Gearsy tak na dobrą sprawę są podobne do Uncharted i mi się bardzo podobaja, tyle ze maja gorszą fabułę, postacie, gorsze jakosciowo wykonanie (audio, grafika) no i są zdecydowanie bardziej powtarzalne (Uncharted ma spokojne momenty fabularne, skradanie, wspinaczke no i strzelaniny, a gearsy maja przez 90% gry strzelaniny, duzo gorzej wyrezyserowane cut scenki)
Dla Halo konkurencji nie ma, ale Infinite to taki Far Cry w sumie w innym ubraniu, czyli nic specjalnego. Wtórny gameplay, bardzo powtarzalny
Zostaje Forza, ja scigalek nie lubie, ani GT ani Forza mnie kompletnie nie grzeja
Psychonauts i Ratchet tez mnie nie grzeja
W sumie tyle, MS przez ostatni czas ma bardzo ubogą ofertę i oni bardzo dobrze o tym wiedzą
ale Halo gameplayowo lepsze
To żeś mnie rozwalił, przeciez Halo jest tak nudne i powtarzalne, ze dluzej niz 1h się w to grać nie da.
Podobny problem ma Gears of War, wszystkie starcia praktycznie takie same i tak przez cala gre, ale zdecydowanie bardziej wole ten schemat z GOW niz Halo
W The Last of Us dobierasz sobie taktykę do starć, kombinujesz, zawsze coś ciekawego się dzieje
Paradoksalnie AAA od MS nie potrafią ani w gameplay ani w fabułę
Nie jestem wielkim fanem ani gearsow ani uncharted, lubię te gry ale widzę jak się różnią się. Gearsy to przede wszystkim multiplayer, poza tym model strzelania jest dużo lepszy i w gearsy można pograć w coopie czy to po necie z na splitscreenie co jest dużym plusem i w takiej formie gra jest dużo lepsza. W uncharted strzelanie nienajlepsze ale gra ma bardziej urozmaicony gameplay, bo oprócz strzelania są elementy platformowe, proste zagadki. Lokacje w uncharted tez są bardziej różnorodne. Może fabularnie zarówno uncharted jak gearsy to nic ciekawego ale w uncharted fajnie słucha się dialogów. Gearsy raczej gra multiplayer albo odmóżdżacz, ta gra kładzie nacisk na inne rzeczy.
A jeśli chodzi o gameplay w halo i tlou To halo przynajmniej na wyższych poziomach trudności wymaga od gracza obmyślenia skutecznej taktyki z uwzględnieniem odpowiedniego użycia broni, pojazdów, ukształtowania terenu. Si jedno z najlepszych w grach w ogóle. nie ma chowania się za osłonami, bo gra wymaga ruchu. Tlou2 gameplay jednak ma dość dużo skryptów, to nie prawda, ze gracz decyduje czy się skradać czy strzelać, bo za gracza często robi to gra, segmenty strzelankowe i skradankowe. gra na wyższych poziomach trudności to festiwal losowości. Giniesz nie dlatego, ze gra jest wymagająca, dostajesz kulkę w plecy w 100 procentach losowo. Natomiast cała ta otoczka wokół gameplayu w tlou2 jest fenomenalna, te animacje, oprawa dźwiękowa, brutalność to robi robotę a nie gameplay sam w sobie. Mimo wszystko tlou2 to dla mnie jedna z najlepszych gier ostatnich lat ale sam gameplay lepszy chociażby w halo, doomach czy tam dishonored
I jak niby Microsoft ma nie odnieść sukcesu w tej generacji skoro sprawił że nawet największy fanboy niebieskich nie tylko korzysta z ich usługi, ogrywa ich tytuły to jeszcze najwięcej uwagi na gamingowym forum poświęca dyskusji o Halo :D.
A samo Halo jest niesamowicie dobre, choć trzeba przyznać że sama fabuła skrojona raczej pod wiernych fanów serii i jeśli ktoś pobieżnie liznął tylko niektóre wcześniejsze części to nie będzie w stanie ani zrozumieć ani docenić.
Jeśli ktoś nie grał w halo 5 to jak ma oceniać relacje między chiefem a bronią skoro nie wie co zrobiła wcześniej Cortana. No ale jak można chwalić za fabułę uncharted i jednocześnie krytykować halo tego to już zupełnie nie ogarniam
Najlepsze są jego fragmenty, że seria HALO miała zawsze słabą fabułę, grywalność i AI, gdy na tym wybiła się i to było jej atutem.
On chyba grał wcześniej tylko w Halo 4, a nie grał nigdy w genialne Halo 1-3 i Reach.
Fabuła Halo :
- wcielasz się w typowego superbohatera z nijakim charakterem i masz uratować świat, twoi towarzysze także są nijacy
Typ z brodą co prowadzi statek bardziej irytuje niż nadaje tej grze jakiegoś smaku, nowa ai czy nazwijmy to nowa Cortana także jest nudna
Wg fanów serii antagoniści są jednymi z lepszych jeśli nie najlepsi w serii.. Co też bardzo słabo świadczy o 'fabule' tej gry
Ta gra kompletnie nie ma 'jaj', niczym szczególnym się nie wyróżnia i strasznie przynudza
Gier z lepsza historia jest w bród
Gearsy 5 mają taki sam model strzelania co poprzednie części, właściwie to poza dodaniem paru otwartych terenów w piątce, cała seria jedzie na tym samym gameplayu od 2006 roku
U4 ma model strzelania zaprojektowany od nowa, każda broń zachowuje się tak jak powinna, czuć różnicę
Gears się zatrzymał w czasie
Co do tlou i wyższych poziomów trudności, a także rzekomej losowości to się kompletnie nie zgadzam, ale to nie jest wątek o tej grze
Mnie Halo nie zachwyca niczym, to solidna gra, która jest do bólu bezpieczna i sztampowa
Gdyby w tytule nie miała Halo to zginęłaby tak jak Far Cry itp
Fabuła uncharted 4
>do drake przychodzi brat
>escobar mnie goni skarb pomóż mi zdobyć bracie
>antagonista ma prywatna armie o tez chce skarb
>hehe escobar nie istnieje ale pomóż
>no walka z bossem na miecze chyba drake zabił mu cała armie ale chyba chciał darować życie jak lazarewiczowi w u2
>wszystko się pali i skarb przepada
super fabuła
master chief nie jest tak jednowymiarowy jak drake. Z pozoru wydaje się być żołnierzem idealnym kosmicznym paladynem ale takim pozbawionym emocji, rzuca tylko fajnymi one linerami ale jako postać ma o wiele więcej głębi. Wątek miłości wypranego z emocji chiefa do si jest naprawdę dobrze napisany. Pozornie wyprany z emocji chief okazuje się być ludzki przez co czasem działa irracjonalnie. Ta nowa si jest kopią Cortany, nie wiesz co Cortana robiła w Halo 5 wiec trudno ci będzie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z dialogów chiefa z bronią i stosunku do niej. To tak jakbyś oglądał jakiś odcinek serialu i nie wiedział co się działo wcześniej.
Faktycznie w u4 zmienili strzelanie ale co z tego skoro wciąż mode z gearsow1 jest lepszy?
No właśnie ja nie wiem co jest z tym strzelaniem w Uncharted. Niby to zwykłe strzelanie w TPP z systemem osłon a jednak w takich Gearsach człowiek nie może się doczekać kolejnego starcia, jakieś to wszystko takie "mięsiste" jest, a w Uncharted przechodziło się przez te strzelaniny jak przez mękę żeby tylko dotrzeć do kolejnej sekwencji platformowej czy zagadki logicznej.
Uncharted 4 i model strzelania xD
Chłopie, tam się strzela gorzej niż w watch dogs 2.
No to ja miałem odwrotnie, nie mogłem się doczekać starć z przeciwnikami w u4, bo strzelaniny mega przyjemne, a i mogłem ich załatwić po cichu
Gearsy po 1h nudziły, bo cały czas robi się to samo, na dodatek to jest 5 część serii, a nie zmieniło się nic. Nawet feeling strzelania jest praktycznie identyczny
Z u4 i tlou jeżeli chodzi o tpp to tylko division może się równać w przyjemności że strzelania
Model strzelania z gearsow jest bliżej poziomu trylogii Uncharted niż 4 części, to że trzeba wylądować w przeciwnikkw setki kulek nie sprawia, ze jest super xD
Pewnie zaraz dowiem się, że nie zmienione animacje z gow są lepsze od u4 także nie ma o czym gadać .
Watch dogs 2 to jakieś pomyje w których strzelanie to dno, więc ten argument to już w ogóle kabaret
Btw polecam poczytać fora polskie na tem Halo Infinite, każdy na tą grę narzeka
Właściwie poza alexem, Johnem, barnejem i oboshe to ta gra nie ma chyba żadnych fanów w pl xD
Proponuję trzymac się tematu halo
Rozumiem jakieś wzmianki o innych grach, ale dogłębne pisanie o innych tytułach nie ma sensu
Trzynaście ale ty czegoś nie rozumiesz. Siła fabularna HALO to cała bogata mitologia serii jako całości, a nie jako odrębnych części. Cała obudowa tej serii jest bogata i spójna. A jeszcze są książki poza grami. AI kiedyś miała zawsze Topowe wśród FPS. Halo 1 już wyróżniało się tym. Seria ma rozmach epicki zwłaszcza od Halo 2 z 2003 całe 4 lata przed Mass Effect 1. Oczywiście kiedyś też były takie gierki w kosmosie z mega rozmachem. Słynne Wing Commander 3-5 z połowy lat 90', które miał największy budżet i graliśmy prawdziwymi aktorami. Star Citizen najdroższa gra świata teraz jest spadkobiercą Wing Commanderów.
Identycznie jest w TESach dzięki setkom książek. A ktoś ocenia tam fabułę po głównym wątku czy wątkach gildii pobocznych, a nie po mitologii (90% całej treści), bo tych książek nawet nie czytał. Kiedyś pisałeś, że nie rozumiesz fenomenu Skyrim, gdy powody są też proste jak drut czemu gra ma taki status.
1) Świat i swoboda eksploracji.
2) Kreator postaci i możliwość grania kim chcemy i jak chcemy dzięki odmiennym rasom i innym umiejętnościom na wysokim poziomie na starcie.
3) Mitologia świata opisana w książkach.
4) Najlepsza scena modderska. Grę można ulepszyć na wszelkie sposoby.
Morrowind najlepszy w serii, bo unikalny nie tylko w gatunku RPG, ale wszystkich gier i znacznie lepiej bronił się bez modów.
wy serio będziecie się kłócić z niebieskim betonem? gdyby ta gra była od sony to brandzlowania 13ki nie było by końca
Możecie mieć własne opinie, mi się coraz mniej chce grać w gry to będę miał coraz mniej do powiedzenia. Jako dziecko i wczesny nastolatek byłem jednak fanem halo, a później gearsów, stare części znam na wylot, jak mało kto w tym kraju bo kto tu miał xboxy w pl w 200x jak ich w ogóle nie było? Co mnie wkurza w tej serii to że kompletnie się nie rozwijają, ale to tak kompletnie. To jest po raz 8 identyczna gra z identycznymi wrogami i identycznym wszystkim. 20 lat temu te mechaniki rozgrywki to było coś i wzór dla innych gier, kwestia że minął szmat czasu, a ta seria raczkuje w kierunku gdzie była 20 lat temu. Zarówno coalition jak i 343 industries to po prostu amatorzy, którzy nie potrafią ani nic zrobić dobrze, ani wymyślić nic nowego, ani dać jakikolwiek powiew świeżości do starych gier. I nie jestem jakimś fanem sony, bo z połowę ich gier z góry klasyfikuję jako średnie. Uncharted 4 mi się nie podoba, ta seria była dla mnie barwniejszym gears of war od sony ale przy 2 i 3 odsłonie. Natomiast 4 uważam jest sztampowa i tkwi gdzieś w poprzedniej generacji, jest to prezent dla osób co miło wspominają 2 i 3 na zakończenie. Niemniej na 4 ta seria się kończy, a takie coalition czy 343 industries w odpowiednio gears 4 i halo 4 powyrzucali połowę kontentu i dorobku tych serii do kosza, nie dodając nic ciekawego w zamian i rozpoczęli nowe trylogie. Inny przykład, HZD - dla mnie ubigra, z o wiele lepszym i ciekawszym świat, ale postacie i dialogi to jest niestety poziom ubigier. Ale sony ma jeszcze takie chociażby god of war, które przekreśliło wszystko co było niedzisiejsze w serii i dodało mnóstwo dobra. Gra dalej jest slasherem ale milion razy bardziej współczesnym i dojrzałym. Chciałbym żeby ms to zrobił ze swoimi markami, ale oni sami nie potrafią robić dobrych gier pod swoimi skrzydłami, potrafią je tylko zamawiać. Ale tak jak w grach sony widzę próby zrobienia dobrej gry i raz to wychodzi lepiej, raz gorzej, a raz zaskakująco dobrze, tak w halo infinite widzę po raz 8 próbę zrobienia dobrej gry dla osób mentalnie zablokowanych na poziomie halo 1. Dlaczego ci ludzie w 2021 odkrywają otwarty świat jak już dosłownie wszystkim przejadły się ubiznaczniki? Skoro w tym kierunki chcieli pójść to halo 4 i gears 4 x lat temu powinny mieć otwarte światy, jakąś nową fabułę nakierowaną na ciekawych bohaterów i ich losy, ciekawe zadania, w tym poboczne, a światy w tych grach powinny też dojrzeć, zmienić się, zmierzyć się z nowymi zagrożeniami. A tutaj dopiero w 2021 MS odkrywa co to jest otwarty świat z roku 2012. Ja już nie wiem czy takie gears 5 powinno mieć otwarty świat w tych czasach, może na fali sukcesu RE powinno stać się tym, czym pierwotnie miało być gears 1 czyli horrorem akcji?
Narzekają? Odbiór gry graczy jest pozytywny. Gra ma ocenę graczy na metacritic 85%(czyli tylko o 2 procent niżej niż recenzjenci) na steam 80% to pozytywne z czego dużo komentarzy po polsku ewentualnie narzekają na optymalizację. No dla części graczy fabuła może być niezrozumiała, bo nie grali w poprzednie części a inny będzie narzekał na to ze w mp gąbki na pociski no nie każdy mp to musi być cod gdzie wygrywa ten kto pierwszy zobaczy przeciwnika. W przypadku tlou2 hejt był o wiele większy (moim zdaniem niezasłużenie) i co gra ci się przestała podobać? Nie każdemu podoba się to samo
Na Steam nowości mają przecież b.często 90-98%. Nawet produkcje A lub mody. Jak jest 80% to nie jest tak różowo i z jakiegoś powodu coś jest krytykowane.
Steam:
Halo: The Master Chief Collection - 92% dla starych gier
Halo 4 - 62%
Halo Infinite -- 79%
Nowości zawsze mają łatwiej o dobre noty. Starszym pozycjom zaniżają młodzi z powodu grafiki.
narzekają na system progresji w multiplayerze i zbyt wysokie wymagania. W Halo 4 narzekali na tryb multiplayer, który kopiował CODa. Dawno nie grałem w mp 4 ale w tej grze nie było tak, że każdy gracz miał tą samą broń na start były też jakieś perki. ponadto można było się respawnować bez czekania, spawny czasem za plecami przeciwnika jak w cod. W Halo 4 ginęliśmy zbyt szybko przez co gra była mniej skillowam też sprint popsuł mp i gracze szybko wrócili do Halo 3, Halo 4 to najbardziej znienawidzona część serii jeśli chodzi o tryb multiplayer i szybko umarła. W 5 multi już było bardzo fajne i nawet przed premierą infinite masa graczy grała w piątkę. Niestety 343 przy Halo 5 spartolili kampanię, dodając 3 botów walczących po naszej stronie, którzy mogli nas reanimować przez co gra dużo straciła, bo stała się mniej wymagająca a fabuła to było nieporozumienie. Naprawdę jestem pełen podziwu, że w Infinite udało im się to jakoś odkręcić
User score tlou 2 to nie jest ocena tej gry, to jest hejt na tę grę, ponieważ nie spodobały im się pewne odwazne decyzje fabularne(moim zdaniem dobre), to postanowili bombardowac ocenami rzedu 0/10
Joel ginie? TAG NIE MOSZNA! Ja chciałem grę o ELlie i Joelu!!!!!
Tyle, user score zawsze tak działa, coroczne czesci Cod'a są tam zjadane, a jednak wciąż miliony ludzi w to grają.
To samo z innymi grami, ktore maja platne dodatki, mikrotransakcje itd. za to też czesto dostaja 0/10
MK 11 najlepsza bijatyka na rynku, user score 3,7 xD
Halo dali w gamepassie za grosze, to ludzie nie narzekaja
Nigdy nie sugerowałem się oceną uzytkowników na metacritic, to jedno wielkie rakowisko
Co do U4 to się z tobą nie zgodzę, gra zauwazalnie rozni się od trylogii i zarówno fabularnie jak i gameplayowo jest znacznie lepsza od trylogii
Szczegolnie gameplay swietnie wywazyli, no i skradanie w koncu ma sens, a to olbrzymia zmiana. Jazdy samochodem tez nie bylo, a same plansze są duzo wieksze, co wlasnie sprawiło, ze mozna kombinowac ze stylem rozgrywki, a nie tak jak w U1-3 wlasciwie lecisz przed siebie i chowasz sie za oslona
Trylogia byla pod wzgledem gameplayu jak Gearsy (no i tak troche lepiej bo wspinaczka, skakanie itd), a 4 zrobila krok do przodu i bardzo ladnie zamknela cala trylogie
Znam takich, ktorym trylogia w ogole sie nie podobala, a 4 uwazaja za swietna gre
Weź ty przyjemnego strzelania z innowacyjnym jak na tamte czasy systemem osłon nie porównuj do wtórnego strzelania z pukawki na drewniany korek do przesadzonej liczby wrogow w uncharted 1-3
Boże co za bzdury, w Halo w przeciwieństwie do TLOU, każdy typ przeciwnika zachowuje się inaczej według wlasnej rasy oraz broni i pancerza których używają co znacząco zwiększa różnorodność starć
"wcielasz się w typowego superbohatera z nijakim charakterem i masz uratować świat, twoi towarzysze także są nijacy"
I znowu pokazujesz, że nie masz pojęcia o tej serii, skończyłeś chociaż odsłony od Bungie ?
Osoba z 3070 nie może się wypowiadać o optymalizacji w sytuacji gdy większość graczy jest na poziomie 1060/1650. Ja 60fps to i na 1070 mam i uważam, że na ten poziom graficzny to mało, bo division wyglądało lepiej a miało 80-100fps.
3070 to przecież najnowsze flagowe gpu i to, że jest w laptopie niewiele zmienia.
Z resztą wniosków oczywiście się zgadzam.
Łaaaał, każdy przeciwnik zachowuje się inaczej, no niesamowite! Szkoda, że wygląda i zachowuje sie identycznie jak 20 lat temu na starym xboxie XD tlou oferuje chociaż emocjonującą i poruszającą przygodę, narracyjnie i wizualnie na miarę swoich czasów i z jakimiś w miarę dojrzałymi wątkami. I składa się z 2 części a nie 8, a już w drugiej widać, że gra gameplayowo jest trochę niedzisiejsza. Natomiast Halo to po prostu boomer shooter dla dzieci 10+, od 20 lat niezmiennie to samo. Pogmatwane lore nie naprawia prostackiej fabuły, w której sztampa miesza się z cringem i wszystko jest totalnie nieangażujące. To po prostu gra dla dzieci, która niedojrzała wraz ze swoimi fanami, taki piotruś pan dla dzieci xboxa.
pieterkov, weź se najpierw porównaj jak wyglądają tekstury w division 2 4k, a jak w Halo w 4k.
Tutaj nie ma co porównywać tego pierwszego i ogólnie beka :D
1070 to niedługo przeżytek będzie.
*Zobacz! ilu ludzi pisze, że Halo im się nie podoba to ma znaczenie
*Halo średnia ocen społeczności 8.5 czyli większość opinii pozytywna
*TLOU2 zjechane przez graczy w komentarzach i w ocenach na meta
*hur dur oceny graczy mnie nie interesują, oni się nie znają zupełnie
no za podwójne standardy xD
Moim zdaniem do każdej gry można się o coś przyczepić, zgadzam się, że hejt na tlou2 był kompletnie niesłuszny. Z drugiej strony robisz dokładnie to samo co ci gracze i narzekasz np. na to że amunicja szybko się kończy w halo a twórcy zrobili tak specjalnie byś więcej się ruszał i szukał amunicji na polu walki i zmieniał broń. narzekasz na fabułę a za bardzo nie wiesz co się działo w poprzednich częściach gry. Narzekasz na powtarzalne odbijanie posterunków chociaż nikt nie zmusza cię do grindu i możesz przejść grę olewając temat i takie tam, czepiasz się na siłę Też nie każda gra w gamepassie zbiera dobre oceny a ty za bardzo nie wiesz o co w tej serii tak naprawdę chodzi. Pograj na jakimś wyższym poziomie trudności, to może docenisz pewne rzeczy, bo domyślam się, że nie zorientowałeś się, że broń plazmowa błyskawicznie ściąga tarcze albo że ruch nie wpływa na celność itd... przez co mniej kombinujesz grając. odśwież poprzednie części to może jakoś inaczej spojrzysz na fabułę, pograj trochę w multiplayer, fanom serii Halo Infinite się naprawdę bardzo mocno podoba więc albo szukasz w grach czegoś innego albo nie do końca ogarniasz mechanik gry, uniwersum.
Mordo, nie chce ci nic mówić, ale ty chyba oczekujesz, że oni zmienią gatunek bo inaczej tych bzdur się nie da wytłumaczyć
Halo 4 i 5 były kopiami CODa zepsutymi u podstaw i niepasującymi do franczyzy i.e oferowały ogromną zmianę w franczyzie
Powstały tylko po to by przypodobać masom i ludkom takim jak ty, którzy mylą archaizm z niepoddawaniem się trendom
Infinite ma pewne archaiczne naleciałości, ale samo w sobie jest dosyć współczesne, zachowując piaskownicę Halo i modernizując ją poprzez mechaniki hipermobilności i ruch oparty na pędzie
Fanbojstwo na masakrycznym poziomie
Ba, do tego nazywanie ARki słabą gdzie jest to dosłownie OP brońka co potwierdził Favyn w swoim wideo
Dunning Kruger effect be like
Nie znasz się typie bo nie przegrałeś setek godzin w multi w oryginalne części, pistoletem się headshotuje bardzo łatwo i tak zabijasz worgow, na ar zmieniasz jak się kończy amunicja, bo zabijanie nim zajmuje wieczność. Ar nie jest op, jest po prostu wzmocniona i bezużyteczna, tak samo jak w gearsach gnasher osłabiono kosztem Lancera, żeby dać noobom więcej szans. Ale halo to gra gdzie AR jest kompletnie zbędny, sam pomysł takiej broni jest kretyński, najlepszym było wywalenie ar na rzecz smg, które miało akimbo.
Nie ma się co dużo rozpisywać bo grze bliżej MMO z tą powtarzalnością. Lubię fpsy i gra na początku mi się spodobała, a czar prysł jak trafiamy na otwarty teren i wkoło macieju robimy to samo do porzygu. Ciągle wyskakujący przeciwnicy, ciągle te same gęby gdzie już po pewnym czasie brało mnie na ziewanie. Nawet nie wiem po co mamy 20 rodzai broni jak ciągle chodziłem z jednym i tym samym bo po co sobie utrudniać innymi jak wszystko sprowadza się do szybkiej eliminacji. Pojazdy ślizgają się po ziemi jakbyśmy się poruszali po lodzie. Postanowiłem nawet podlecieć szybko do misji i odpalić co tam miałem włączyć to pisało, że przeciwnicy w pobliżu i dałem alt + f4.
Nie będę oceniał bo pograłem krótko i jak gra mnie nie porwała w tym czasie to po co męczyć dalej. Jak komuś się podoba to ok bo każdy ma swoje gusta.
Ja mam dokładnie 17 godz 52 min na series X i jeżeli chodzi o Twoją opinie to pokrywa się ona z tym czasem rozgrywki , raczej nic się już nie wydarzy.
Strzelanie jest fajne tak jak wspominałem , dynamiczność super .
Cała reszta to jedno i to samo !
Nie spotkałem na swojej drodze w otwartym świecie ani jednego ciekawego charakteru .
Każde miejsce do którego się kierowałem na mapie wita mnie grupką przeciwników, z którymi postrzelam i tak w kółko .
W grze nie ma żadnej rozbudowy postaci , zaimplementowano ulepszanie kilku gadźetów gdzie ja osobiście używam w 90% linki , reszta wydaje się nieprzydatna.
Grafika jest OSTRA to fakt , ale to żadne cuda tak jak niektórzy piszą.
Muzyka trzyma poziom .
GRA na mocne 6 - niezła gra , może coś więcej dla fanów tego typu fpsów
Bardzo fajna gierka, aż szkoda że kampania taka krótka. Podoba mi się, że twórcy nie zmienili do tej pory formy gry od pierwszej części, tylko dodają kolejne drobiazgi urozmaicające już całkiem spory świat gry. Serię HALO trzeba po prostu lubić, tutaj w każdej części mamy masę tych samych korytarzy, szybko kończącą się amunicje, łatwy zgon od przypadkowego granatu, ale taka ma być ta gra i mi się to podoba i mam nadzieję, że tego nie zmienią w kolejnych częściach.
Ode mnie największe gratulacje dla twórców halo za jedne z najlepszych AI wrogów w FPSach.
8/10 jeden punkt odejmuje za cliffhangera w fabule, która przez całą grę praktycznie stoi w miejscu i jeden za błędy przy wczytywaniu gry i sterowanie myszką pojazdami, które jest absurdalne od pierwszej części i powinno być poprawione. Polecam
ta gra rozni sie od typowego crapa jedynie budzetem
jak ktos dal za to 200zl zamiast 4zl w game passie to mam nadzieje ze sie nie obwiesil
to jeden z najnudniejszych fpsow jaki w zyciu widzialem, a gram we wszystkie od 2003 roku
nie ma nic gorszego od gry nudnej, moze byc slaba grafika, mechanika, moze nawet nie byc fabuly, ale powtarzalnosc jaka jest w halo infinite po prostu zabila caly tytul
Skonczyłem dzisiaj no i wrazenia są takie ;
Plusy ;
- dobrze się strzela, aczkolwiek są pod tym wzgledem duzo lepsze gry, wiec nie jest to jakis wybitny poziom..
- muzyka (moze nie do konca w moim guscie, ale slychac ze nie byle kto ją robił)
- ai wrogów
- mimo pewnych dziwactw, podobał mi się klimat
- ogolnie potrafi wciągnąć, ale..
Minusy ;
- na dluzsza metę powtarzalność męczy, wszystkie zadania są blizniaczo podobne - idziesz do pomieszczenia masz umiescic jakis element w czymś tam i cyk fala wrogów (dziwnie respawnujacych się), potem jak juz gra pozwoli ci isc dalej (zdarza się, ze nawet jak nie zalatwisz wszystkich to mozesz isc dalej..), to masz 2, 3, 4 i 5 arene, a na koniec bossa. Tak wygladała własciwie kazda misja. Ostatnio gralem w Guardians of The Galaxy i tam tez bylo czuc powtarzalnosc, ale jednak nie az tak jak w Halo, na pewno ciekawsze lokacje urozmaicały rozgrywke i bylo jednak wiecej kombinacji, a to po prostu rozmowy na statku czy w domu jak w przygodowce a to jakieś misje samolotowe. Tutaj właściwie zero urozmaiceń
- sterowanie i jazda pojazdami woła o pomstę do nieba
- ai towarzyszy, ale malo sie z nich korzysta i w sumie to nie przeszkadza to jakos bardzo
- otwarty swiat z powtarzalnymi aktywnosciami.. Zieeew, na dodatek dochodza koszmarne respawny wrogów
- nudne lokacje, mialem wraznie ze przez cala grę widziałem tylko dwie (las i wnętrza statków itp)
- wlasciwie poza otwartym swiatem i ulepszeniami (przynajmniej nie przypominam sobie z 4 czesci), ta gra niczego nowego nie oferuje wzgledem starych odslon, to wciaz ta sama gra od 2001(!) roku, dla fanów pewnie nie jest to minus, ale przypominam ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo (no, ale wiadomo to bylo guffno hejterzy)
- fabuła tylko dla fanów serii i ciekawe momenty ma w dalszej czesci rozgrywki, koncówka z kolei moze fanów serii nie zadowolic
- szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm, ktory juz dawno powinien zostac naprawiony, ale psychofani pewnie by się wściekli
- grafika jest srednia, ofc tekstury top, ale tak poza tym malo detali, srednie efekty wizualne.. Początek poprzedniej generacji (poza teksturami), wiec swoje zdanie podtrzymuje
Ogolnie mimo sporej ilosci minusów, gralo mi sie niezle, nie wiem moze to troche za wysoka ocena, po tym co napisalem, czas zweryfikuje
P.S. Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja
Nie mam pojęcia jak ma sie zwrocić w gamepassie, ale to nie moj interes
Jednak sama kwota sprawia, ze nie mogę przestać się smiac, tak dla przypomnienia Rockstar na GTA V wydał 137 milionów, podczas gdy gra Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog, dopiero by była miazga..
Halo Infinte takie 6,5 slabe 7/10, pewnie za jakis czas stwierdzę ze 6,5 max.
Deathloopowi dalem tutaj 8,5 , a jednak powinien dostac 9 na luzaku..
Recenzja 1/10
Tylko raz zboldupiles że tlou2 szkalują xD
Deathloop jakby wyszedł na PC i Xbox, to też byś wystawił maks 7, bo również jest do bólu powtarzalne i ma identyczne minusy które wymieniłeś.
Jednak spoglądając na średnią ocen tlou2 człowiek zyskuje nadzieję w ludzkość widząc, e gracze jednak potrafią ocenić szczerze bez niebieskich okularów :)
Tak, bo w Deathloopie jedna plansze przechodzisz za każdym razem w ten sam sposób xD
To nie Halo
No i art design w Deathloop miażdży
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog
w przypadku rockstara to wiadomo co by zrobili, wydali by liniową do bólu grę w której odejście z wyznaczonej ścieżki o metr powoduje "MISSION FAILED" z ujowym sterowaniem i słabą walką
Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
trzynaście chyba się zesrał
On chciał napisać, ze masakruje Naughty Dog, co widać w różnicy w ocenach graczy między chociażby GTA V, a TLOU2
Gry ND i Rockstara zbierają podobne oceny, więc nie wyszło ci
Misje w grach R są liniowe i bardzo dobrze, gdyby nie to zrobiłby się taki far kraj trochę
no faktycznie bycie prowadzonym za rączkę bez możliwości przejścia misji po swojemu to taki super atut, już nie będę wspominał że gdyby R zaczął robić misje mniej liniowe to twoja narracja by się zmieniła i byś pisał że, dobrze że ich misje są nieliniowe bo inaczej były by nudne
"ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo"
Beka z twoich urojeń i manipulacji jak zawsze
"szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm"
Pomijając obecność wielu odnawiaczy amunicji, jakbyś miał jakieś pojęcie o dizajnie gier i tego jak narracja powinna się mieć rozgrywki, to nie byłoby to dla ciebie problemem
"Misje w grach R są liniowe i bardzo dobrze"
Znowu pokazujesz, że nie masz najmniejszego pojęcia o dizajnie gier, jeśli patologicznie liniowe misje, które bezpośrednio kłócą się z otwartym światem są bardzo dobre xddd, na youtubie jest nawet analiza tego fenomenu od Nakey Jakey i dlaczego nie ma on zupełnie sensu
"Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja"
Na devhell, słyszałeś kiedyś o czymś takim ?
Ba, nawet te info o 500mln to bzdura wyssana z palca bez jakiejkolwiek realnego potwierdzenia, która w najgorszym przypadku oznacza ilość kasa przeznaczonej do wsparcie tej gry przez 10 lat o czym mówił sam MS
A GTAV kosztowało prawie 300mln, więc widzę tutaj jeszcze więcej manipulacji
Aha i jeszcze jedno, z powodu devhellu usunięto 2/3 zawartości przez co nie jest to pełnoprawna wersja od 343 tylko jej szkielet, więc odpuść sobie to sranie na 343
nie tutaj
Dam 10 za całość ! Fabuła niesamowita ! Warto i jest w game passie !
Najlepsze Halo od 343, sama gra jest co najwyżej niezła niestety
Wyjątkowo słaba gra, to ma być AAA? Wygląda jak indyk, świat mega monotonny, dialogi żałosne, przeciwnicy rodem z cyrku i ta brzydota - wręcz lenistwo twórców wszechogarniające, bardzo słabe IP i nie dziwię się, że poza USA nigdzie ta gra nie zrobiła furory.
wczoraj dobiłem do 50 poziomu w MP jeszcze 50 kolejnych w pierwszym sezonie :) KAPITALNA !
Ograłem gierkę jeszcze przed świętami, ale dopiero teraz tak mnie naszło, by skrobnąć parę słów na jej temat.
Moim zdaniem Halo Infinite to najlepsze Halo autorstwa 343 Industries i poniekąd odkupienie po w moim odczuciu „tylko” dobrym Halo 4 i kompletnie nijakim Halo 5. Zaznaczam, że wyrażam się jedynie o kampanii, bo w tryb multi nie grywam.
Plusy:
- możliwości - nałożono bardzo duży nacisk na dowolność w kwestii jak rozegrać potyczki. Samo dodanie haku, którym można przyciągać siebie bądź przedmioty, wiele zmienia, ale oprócz korzystania z haku możemy chociażby decydować czy podjechać pod wrogą bazę pojazdem czy podejść pieszo, czy zaatakować z powietrza czy z lądu, czy uderzyć samemu czy w towarzystwie Marines, itp. itd. Halo zawsze słynęło z nieco większej różnorodności w kwestii możliwości niż większość liniowych shooterów, ale tutaj podkręcono to jeszcze bardziej.
- brak ograniczeń w eksploracji - jedną z rzeczy, którą spróbowałem zrobić tuż po ukończeniu prologu i wpuszczeniu do otwartego świata to próba wspięcia się na najwyższe szczyty za pomocą haka i byłem zdumiony tym, że da się to zrobić. Nie ma żadnych „niewidzialnych ścian”, ani innych sztucznych ograniczeń. Można wejść i dojść niemalże wszędzie, co poniekąd wiąże się z tym, co napisałem powyżej, bo to również otwiera zupełnie nowe możliwości w kwestii tego, jak można rozegrać niektóre walki
- muzyka - dowiedziawszy się, że do komponowania soundtracku do najnowszej produkcji 343 Industries zaangażowano Garetha Cokera, którego muzyka w grach z serii Ori od Moon Studios była wprost bajeczna, przekonałem się, że po prostu będę musiał zagrać w Halo Infinite. Pomimo moich ogromnych oczekiwań względem soundtracku, nie zawiodłem się. Jest fantastyczny i równie dobry jak ten z dawnych części, w których to Martin O'Donnell był głównym kompozytorem (wiem, że Gareth Coker był zaledwie jednym z paru kompozytorów, ale da się rozróżnić które kompozycje były jego wkładem :)).
- bossy - Halo raczej nigdy nie słynęło z jakichś nie wiadomo jak wyszukanych walk z bossami (właściwie to w Halo 5 próbowano uczynić z tego coś częstego i była to klapa na całej linii) i w Halo Infinite może też nie są jakieś nadzwyczaj kapitalne, ale w końcu są całkiem przyzwoite. Z każdym bossem walczy się inaczej, do każdego trzeba obrać nieco inną taktykę, każdy się czymś wyróżnia, itp.
- dialogi wrogów, zwłaszcza Trepów (ang. Grunts) - już w poprzednich częściach, zwłaszcza tych starszych, dialogi wrogów i ich reakcje na nasze czyny też były nieco komiczne, ale w tym aspekcie też wszystko podrasowano. Scenarzyści musieli mieć niezły ubaw pisząc te wszystkie hasła, które Trepy rzucają podczas walki z nami
- mam wrażenie, że fabuła w Halo Infinite przyjęła bardziej formę tła aniżeli czegoś istotnego, ale moim osobistym zdaniem to był chyba dobry krok, zwłaszcza jeśli przypomnę sobie poprzednią odsłonę serii. W Halo 5 próbowano na siłę wpleść wiele wątków i jak najwięcej postaci, z czego żadne nie były rozwinięty, przez co fabuła to był jeden wielki chaos, więc historia w Infinite , chociaż nie jest jakaś wyszukana bądź odkrywcza, jest po prostu w porządku.
Minusy:
- recykling walk - chociaż strategii jakie można obrać w Halo Infinite jest mnóstwo to gra mnie utwierdziła w przekonaniu, które miałem już od jakiegoś czasu - pierwszoosobowy shooter to po prostu nie jest dobry gatunek na grę w otwartym świecie. Ktoś może oczywiście uważać inaczej, ale moim skromnym zdaniem, tego typu gameplay sprawdza się bardziej w liniowej opowieści na 8-12 godzin, max 15, bo po dłuższym czasie tego typu rozgrywka po prostu się nuży.
- respawn wrogów - gdy wyczyścimy posterunki Wygnańców z wrogów, po jakimś czasie pojawią się tam nowi. Niby ma to jakieś tam uzasadnienie fabularne (widzimy jak po niebie cały czas suną Fantomy przywożące posiłki) i może komuś innemu to nie przeszkadzało, ale dla mnie osobiście było to sztucznym i niepotrzebnym wydłużaniem gry (patrz punkt wyżej). Twórcy gry to chyba do tego nawiązywali tytułem gry. Aż flashbacki z Far Cry 2 miałem grając w to
- statyczność świata - choć świat gry jest całkiem ciekawy i ładnie się prezentuje, to zauważyłem, że jest bardzo statyczny i mało jest z nim interakcji. Np. szybko porzuciłem pomysł przemierzania go czołgiem, bo wciąż blokował się nawet na najmniejszych przeszkodach. Kurcze, to nawet w Call of Duty z 2003 roku dało się czołgiem przewracać mniejsze drzewa i po nich przejeżdżać
- jako minus pewnie można by wskazać także brak możliwości rozegrania kampanii w trybie kooperacji, ale ja akurat każde dotychczasowe Halo tak czy siak kończyłem samodzielne, tak że mi nie doskwierał brak tego trybu. No i podobno ma być dodany taki tryb w przyszłości
Kończąc ten już i tak przydługi wpis podsumuję tylko, że Halo Infinite to w moim odczuciu godny sequel dla serii i ogólnie całkiem przyzwoity shooter, który Ameryki może nie odkrywa, ale jednak jako tako się wyróżnia w swoim gatunku.
Ciekawe co dalej czeka Halo jako markę. Pewnie takiej kury znoszącej złotej jaja Microsoft nie dałby zabić i pewnie będą doić kolejne części, ale jak dla mnie równie dobrze ta część mogłaby być ostatnią, a przynajmniej gdyby okazała się być ostatnią myślę, że byłoby to całkiem godne zakończenie dla serii.
Świetna gra , świetna seria
Grając na Xbox one podstawowa wersja ciut dropuje i jest lock na 30fps no ale to było do przewidzenia.
Jak wyżej. Gierka bardzo dobra i aż się dziwię, że to tak sprawnie chodzi na ponad 8 letniej konsoli. Fakt 30fps, ale mimo to dropy poniżej tej wartości raczej za częste nie były. Mógłbym ją ukończyć na pc gdzie miałbym prawie najwyższe detale, ale wcześniejsze ukończyłem także na konsolach czyli xbox classic oraz 360 więc i tą tak samo. Biorąc ją z gamepassa gra jest naprawdę dobra w stosunku do wydanych wtedy pieniędzy.
no już 90 poziom :) screen wyblakły bo HDR ale i tak fajnie zrobić dominację na 15 zabójstw pod rząd ;) i to ostatnich w meczu odznaka złota ;)
Ciekawe kto pierwszy dobije do 100 ;)
Nie mam zwyczaju oceniać gry przed jej ukończeniem, ale rozegraniu kilku godzin, przejściu paru misji i pobieganiu po mapie uznałem, że szkoda mojego czasu na dalszą grę. To bardzo prymitywna i prosta strzelanka bez większych innowacyjnych rozwiązań. I nie ma w tym nic złego, bo takie nowsze Doom'y też nie grzeszą fabuła, a skupiają się głównie na radosnej rozwałce i szybkiej, mięsistej akcji. Tylko w odróżnieniu od Halo, Doom ma świetny gunplay. W Halo nie miałem ŻADNEJ satysfakcji ze strzelania. A jeśli w strzelance strzelanie nie daje przyjemności, to nie warto w nią grać. Bronie które przez te parę godzin grania miałem do dyspozycji też za ciekawe nie były. Nawet nie miałem swojej ulubionej, a przecież trochę czasu z nimi spędziłem. Do tego co chwile kończąca się amunicja sprawy nie polepszała, bo zmuszała do ciągłej zmiany broni, co było irytujące. Idąc dalej - fabuła interesująca zupełnie nie była, poruszanie się pojazdami to jakiś żart - a i tak grałem na padzie. Nie wyobrażam sobie jaką katorgą musiało być sterowanie nimi na klawiaturze. Wszystkie bazy czy posterunki przeciwników wyglądały w zasadzie tak samo, co potęgowało powtarzalność. Wrogowie sami w sobie są denerwujący, zwłaszcza te małe ch*jki z tarczami. Łatwiej ubić większego wroga z mocniejsza bronią niż tego karła z tarczą, zwłaszcza gdy ma się akurat broń na "zwykłą" amunicję. Umiejętność (poza linką z hakiem, która faktycznie daje trochę zabawy) są raczej niezbyt przydatne, podobnie jak "wspierający" nas marines. Pochwalić za to muszę grafikę i szybkość wczytywania się gry oraz save'ów. Ale już konieczność powtarzania całej długiej, kilkuetapowej misji, gdy w jej trakcie będziemy zmuszeni wyjść z gry jest idiotyczna (tu czasem pomaga quick resume z XSX, ale czasem z tym też jest problem). Podsumowując - gdyby ta gra nie nazwana była "Halo", pewnie bym dał to oczko wyżej - koniec końców, mimo niezbyt ekscytującej i wciągającej gry trochę z nią czasu spędziłem i momentami (choć nie było ich zbyt wiele) bawiłem się poprawnie, a nawet dobrze. Ale jak się bierze na warsztat tak uznaną markę, to trzeba liczyć się z tym, że wymagania będą większe. Ta gra, wg mnie, jest po prostu prymitywna i na tę chwilę zbyt mało oferuje. Jeszcze jakby to strzelanie było przyjemne... ale nie jest. Zdecydowanie w tym aspekcie przegrywa z inną prostą i nieskomplikowaną grą - Titanfall'em (a wcale Titanfall'a nie uważam za grę wybitną). Nie jestem wielkim fanem serii, nie czekałem na tę grę z wypiekami na twarzy, ale markę Halo szanuję i z zaciekawieniem włączyłem kampanię. I właśnie przez to, że nie mam na oczach różowych okularów (i z drugiej strony - nie nakręcam się od początku by ją krytykować) wydaje mi się, że jestem w miarę obiektywny. I naprawdę mi szkoda, że znów nie dało się zrobić gry na miarę jej legendy.
Ale gunplay jest praktycznie taki sam od Halo CE, łącznie z gostkami z tarczami, więc jeśli już mowa o legendzie, to pod tym względem większych różnic nie ma. ;)
Ja wczoraj ukończyłem, podobała mi się, choć ten niby open world IMO źle wpływa na epickość kampanii i rozmywa fabułę trochę. Gra ma swoje wady, ale ogólnie mi się podobała. Przechodziłem wszystkie Halo w ciągu ostatniego roku z hakiem i to dobre zwieńczenie (przynajmniej na razie).
Ależ to jest fantastyczna gra. Od razu zaznaczę, że nie jestem fanem serii. Próbowałem grać w Master Chief Collection i odbiłem się, później spróbowałem grać w nowsze już Halo 4 i to samo, ale tam wkurzał mnie notoryczny brak amunicji.
Przed odpaleniem Halo: Infinite obejrzałem kilka filmów szczegółowo streszczające fabułę i wydarzenia w poprzednich częściach, abym wiedział kto jest kim, jakie relacje łączyły Johna i Cortanę i mieć jakieś pojęcie o ogólnym zarysie świata.
Dlatego do nowego Halo poszedłem ze sporym dystansem i totalnym brakiem jakichkolwiek oczekiwań. Ot strzelanka.
Bardzo szybko przekonałem się, że to jest to. Niesamowicie wciągający gameplay, świetny gunplay. Czuć moc giwer i cieszy ich duża różnorodność. Gra niesamowicie zachęca do mobilnej gry. Stanie w miejscu i strzelania się zza osłony to nie w tej grze. Linka z hakiem jeszcze bardziej uatrakcyjnia pojedynki. W tej grze trzeba atakować jakby się miało ADHD :) Grałem na Normalnym poziomie trudność, a i tak czasami gra dawała mi w kość. O ile sama w sobie trudna nie jest tak pojedynki z bossami są świetne i często wymagające. Podczas finału ginąłem chyba kilkanaście razy zanim odpowiednio obrałem taktykę ;D
Bardzo mnie też cieszy dość dobre AI. Potwory stosują różne taktyki, szarżują na Johna, zachodzą go od tyłu, flankują. Wykurzają granatami z dobrych miejscówek. Bardzo dobrze to się prezentuje.
Bałem się, że fabularnie będę totalnie zgubiony, ale dzięki tym streszczeniom czułem, że jestem w domu. W zasadzie nie spodziewałem się tak dobrze napisanej fabuły. Niby prosta, ale czuć ból Chifa po stracie Cortany. Mimo iż nie pokazuje tego. Nasza nowa towarzyszka, Weapon (pozwólcie, że będę używał angielskiej nazwy bo spolszczona "Broń" brzmi groteskowo) ma w sobie charyzmę i nutkę tajemnicy, którą odkrywamy wraz z fabułą. Do tego jej mimika...Matko ja bym mógł oglądać kompilacje jak do nas mówi i tylko tyle. Każde skrzywienie, zdziwienie jakieś minki, wszystko jest genialnie wyanimowane. Chyba po raz pierwszy widziałem tak świetne animacje twarzy.
Ogólnie mam wrażenie, że Halo: Infinite miało zamknąć to co 343 rozpoczęli w Halo 4 i Halo 5 i być jednocześnie nowym otwarciem dla serii. Godnie pożegnać i przygotować nas na nowe przygody. Ja jestem mega pozytywnie nastawiony.
Jeśli chodzi o otwarty świat to jest on dość standardowy ale dość przyjemny. Nie za duży, nie za mały. Taki w sam raz. Odbijanie punków WBO (czyli odpowiednik starych Ubisoftowych wież) może nie jest jakieś mega wciągające ale przy okazji jak się zwiedza mapę czy idzie do punku misji (tak idzie, nie jedzie, ale o tym zaraz) to można sobie poodbijać. Sam wszystkich nie odbiłem bo mi się nie chciało ale zdecydowaną większość się udało. O wiele bardziej lubiłem odbijać bardziej strategiczne pozycje jak kuźnie wygnańców czy jakąś placówkę łączności.
Graficznie gra prezentuje się pięknie. Nie jest to opad szczęki ale na XsX w 4k60 klatkach gra wygląda pięknie i tyle. Tekstury ostre, LOD bardzo dobry, oświetlenie genialne i pancerz Master Chief'a wygląda jak powinien. Widać, że swoje walki już stoczył i nosi ślady licznych pojedynków. Tu obdrapany, tam przypalony i wszystko ostre jak żyleta.
Co do samego Master Chief'a to jest to jedna z tych postaci, które nie muszą dużo mówić, aby czuć przed nimi respekt. Kratos czy właśnie Master Chief są takimi bohaterami. Wcześniej Johna znałem tylko z memów czy innych fanartów, ale zaczynam rozumieć jego kultową pozycję w popkulturze.
Co do minusów to jakiś większych nie zauważyłem. Ot standardowe glicze raz na jakiś czas. Jednak jest pewna rzecz, która mnie doprowadzała od szału.
Sterowanie pojazdami...co za kretyn wpadł na pomysł, że to będzie dobre? Ja wiem, że tak się sterowało od pierwszych części, ale od tego czasu minęło 20 lat. Powstały dużo lepsze rozwiązania. Przecież ten sposób sterowania jest patologiczny. Nie da się normalnie jeździć. Później już nie używałem praktycznie pojazdów i wolałem się przemieszczać za pomocą linki z hakiem.
Podsumowując, mamy tutaj do czynienia ze świetną produkcja, która w mojej opinii zasługuje na dużo większy rozgłos w naszym kraju. Fabularnie jest świetna, gameplay'owo jest genialna, świat przedstawiony jest ciekawy. Same pierścienie Halo skrywają w sobie wiele tajemnic. Dla mnie to gra na 9/10. Zastanawiałem się nad 8.5/10 ale za ostatnie misje, gdzie fabuła była niesamowicie skondensowana i wyjaśniała wiele podnoszę te pół oczka :)
DOKŁADNIE BARDZO FAJNA GIERA I SUPER GRAFA MIŁO SIE STRZELA NA XSX FPS TEZ ZAJEBISTY
Dobra gra z fajnym klimatem, ale design niektórych walk z bossami i przegięty, tani poziom trudności tychże potyczek sprawił, że porzuciłem grę. Dodam, że zacząłem na heroicznym i nie mogłem zmienić w trakcie rozgrywki.
Szkoda, zwłaszcza, że dotarłem niemal do samego końca. Zdołałem pokonać szefa kosmicznych małp, ale tak mnie ta walka wymęczyła, że dałem sobie spokój z końcówką. Jedyną opcją na zwycięstwo w ostatniej fazie walki było dla mnie szukanie metod na cheesowanie gry, inaczej ginąłem jak przysłowiowa szmata - to nie tak powinno wyglądać.
Trochę pogralem i jak na razie... ale mnie frustracja te walki z bossami. Postrzelac można nie jest to jakaś tam rewelacja i tak po godzinie na raz nudzi wiec nie dłużej jak godzinę ale to bossowie byli by łatwiejsi bo nie przepadam za długimi walkami z bossami i kilkukrotnymi powrarzaniami.
Jak na razie taka 7/10 I niestety Nie skończę gry. Całe szczęście z game pass więc bez straty.
I koniec A raczej prawie koniec bo ostatnich walk nie skończyłem bo zwyczajnie nie przepadam za walkami z bossami szczególnie jak są disc długie więc zdaza się że ostatnią walkę odpuszczam.
Na początku byłem średnio zadowolony A później było lepiej walki stały się przystępne A raczej opanowalem mechaniki i w konsekwencji gra całkiem ok i jak na razie jedyny ex od m$ w który warto zagrać bo w gry wyścigowe nie gram.
Grało mi się fajnie liniowe fragmenty kampani , otwarty świat za to jest kiepski choć ogólnie około 70% czasu na szczęście było liniowe.
Fabularnie gra jest dobra, nawet wciągająca.
Strzelało by się całkiem fajnie gdyby nie to że co chwile brakuje ammo, wrogów jak mrówków a nie rzadko trzeba w jednego wywalić połowę zapasu ammo do broni ( o ile strzela się celnie ) a potem sztuczne wymuszenie zmiany lubianej przezemnie broni na jakieś g...o co się nawinie ( o ile jest skąd ).
System rozwoju jest słaby chyba że ktoś gra kompleksowo wszystko co się da to może z niego coś wyciągnąć.
Sztucznie rozciągnięta gra misje te same w 2 - 4 miejscach trzeba wykonywać, całkowita strata czasu.
Grafika jest ok, choć nic innowacyjnego czego bym już nie widział na duża skalę tu nie odkryłem.
Odzywki wrogów są śmieszne i dobrze nagrane, fajnie brzmią i nie rzadko wrogowie się całkiem śmiesznie zachowują.
Ponarzekałem , uświadomiłem sobie że walka w tej grze to zapychacz bo nie dawała mi frajdy, pobrałem z gola trainer na nieśmiertelność i jak się fajnie biło tych wrogów z piąchy tak sobie tryb fabularny ukończyłem.
Bym się normalnie zanudził czekając na tą regeneracje osłon i co chwilowe braki ammo. Co mi się dobrze zaczynało strzelać czy walczyć bronią białą ( też wymaga ładowania ) to brak ammo.
Symulator spacerowania od stojaka z bronią do stojaka z bronią/amunicją.
Ocena 7.0 za fabułę fajnie to wymyślili ( nie grałem w poprzednie części ), reszta jest co najwyżej średnia a nawet słaba.
W multi nie grałem poza 1 rundką z botami i już wiedziałem że to nie dla mnie wolę taktyczne strzelanki do multi.
Niestety tu miał być spory post, ale gdy kliknąłem "dodaj komentarz" nic się nie stało i wszystko co napisałem zniknęło. :(
Napiszę więc w skrócie. Oprócz świetnej warstwy muzycznej wszystko inne wydało mi się słabe lub średnie. Optymalizacja słaba, przycinki w miejscach dla mnie niezrozumiałych (nawet nic się nie działo), w dodatku widząc design lokacji miałem wrażenie, że gram w jakąś 10-letnią gierkę mimo, że wszystko było ustawione na ultra i w 1080p. Jazda pojazdami nieprzyjemna (gratuluję twórcom pomysłu dania pojazdów i zbudowania mapy z 80% głazów).
Ogólnie jak nie rozumiałem fenomenu tej serii tak nadal nie rozumiem. Halo Infiite jak inne odsłony, które próbowałem ograć okazał się dla mnie średniakiem.
Ja oceniam troche wyzej, ale tak lokacje są bardzo sterylne, otwarty swiat tylko szkodzi tej grze, bo ogolnie nie ma w nim nic ciekawego
Fabuła meh, ale moze jak ktos jest fanem to coś tam w niej znajdzie
Misje takie sobie, zadnej juz nie pamietam w sumie
Rynek fpsów jest martwy to ludzie chwala byle co
edit i to szukanie amunicji.. Chyba to najbardziej pamietam z tej gry lol
Ta gra to jedna wielka porażka i chyba najnudniejszy FPS w jakiego grałem. Halo to najbardziej przereklamowana seria gier. Absolutnie nie polecam.
Ta gra to jedna wielka porażka i chyba najnudniejszy FPS w jakiego grałem. Halo to najbardziej przereklamowana seria gier. Absolutnie nie polecam.
Halo: Infinite 7/10
Platforma: Xbox Series X
Czas ukończenia: 8/10h
Chyba najlepsze halo ze wszystkich, ale 5 jakby dynamiczniejsza. Infinite świetnie prowadzi fabułę, jednak miałem sporą przerwę między kontynuowaniem tej gry i troszkę straciłem rachubę. Zdecydowanym plusem gry są postacie, które mają swój charakter i są wyraziste. Bardzo dobrze zostałoa również przedstawiona relacja między SI a Spartaninem. Mocnym aspektem gry jest też strzelanie i linka do przyciągania. Obie te mechaniki są wykonane świetnie! Średnio w grze wypadł otwarty świat, który jest raczej nudny, ale na szczęście nie jest duży. Do worka nijakości wrzucił bym również oprawę graficzną, która jest raczej hmm... Średnia. Na szczęście udźwiękowienie nadrabia. Na minus oceniłbym powtarzalne "lochy", które zawsze wyglądają tak samo. Ogólnie gierka dobra, nie jestem fanem Halo, ale grało się fajnie. Sporo zmienili w formule i widać, że gra przechodzi ewolucję. Nie wspominam tu o multi, oceniam jedynie singla. Multi jest fenomenalne. Halo: Infinite polecam każdemu fanowi strzelanek.
Ograłem po raz drugi ale na spokojnie z wszystkimi pobocznymi ale bez zbieractwa ! Gra to arcydzieło jest ! Polecam wszystkim !
Nie mogę odpalić kampani, mam napisane że trzeba pobrać. Klikam w pobierz to pokazuje że mam zainstalowaną. Odinstalowałem, zainstalowałem ponownie w grze i nadal nic. Jak to ogarnąć?
Ciężko trochę było grać dalej w serie jeśli nie wydali poprzedniej części na PC ale od czego mamy YT :P początek nudny, w połowie niewiele lepiej, nie wiem zbytnio co się dzieje, dlaczego cortany już nie ma... WTF? Dopiero pod koniec się rozkręca i ZNOWU mamy ucięty wątek...kurde można takie rzeczy robić ale nie jak gra wychodzi raz na 5 lat. Ja w końcu umrę niż doczekam się jak to się kończy, a może nigdy się nie skończy. Szkoda że nie było w ogóle cinematiców jak w poprzednich odsłonach. Gra na takie 6/10
Halo Infinite
1. Jak się zapisuje na trwałe ustawienia graficzne ? Przy każdym wejściu do gry ustawienia spadają do średnich.
2. Jeżeli pobiera się darmową wersję ze steam to znaczy darmowy jest tylko multi ?
Dla mnie najlepsza odsłona. Miałem mocny vibe jakbym grał w Quake, ale tylko na klawiaturze i myszce. Trochę grafika taka se.
Właśnie ukończyłem. Platforma Xbox series X. Kolejne Halo które ukończyłem, niestety średnie łamane na dobre.
Plusy:
- stabilne 60fps i raczej wysoka rozdzielczość
- grafika ogólnie całkiem ładna. Graficznie jest to chyba jedna z najbardziej nierównych gier jakie grałem. Gdyby wszystko wyglądało jak zbroja Johna to byłby to next-gen ale otoczenie często jest tak sprane i bez wyrazu z choinkami na czele które wyglądają jak jeden model tylko powiększany lub pomniejszany
- relacja Johna z nową SI, szybko polubiłem Weapon, za to pilot bardziej irytujący niż sympatyczny
- dobry system strzelania choć i tu znajdzie się sporo lepszych FPSów
- przyjemne poruszanie się Master Chiefem
- nienajgorsi wrogowie, jednak mocno kuleje ich zróżnicowanie
- bossowie, no jedni na plus drudzy na minus
- rozwalanie posterunków daje radochę
Minusy:
- niby jest poważnie i gra uderza patosem tak jak lubię ale te piszczące biegające z łapami w górze trepy strasznie mi się tu gryzą, wolałbym żeby ich nie było
- menu strasznie długo się włącza, najpierw odpalanie gry, potem wybór kampanii i kolejny długi loading
- gra ma totalnie skaszaniony balans (a już ostatnia aktualizacja mam wrażenie że kompletnie go zepsuła bo walę we wroga całą amunicję dwóch broni i on dalej żyje, a on z tej samej broni mnie zabija jednym strzałem), w grupce zwykłych wrogów szybko padamy bo strzały padają niewiadomo skąd i szybko nas ubijają za to większość bossów to rzadziaki, niestety najlepsi bossowie też nie są fajni bo giniemy od jednego strzału a finałowy boss to już w ogóle lipa, wygrywamy bo cudem unikamy ataków aż się uda przetrzymać do zbicia paska Heroldki. Niech dowodem na to będzie mój "niesamowity wyczyn" --------------------------------->
który zdobyło 0,5% graczy pokonując Escharuma bez całkowitej utraty tarczy. Otóż w tej walce są 3 checkpointy i zginąłem z 10x ale że często jesteśmy na 1 cios o zbiciu nam tarczy nie ma mowy bo albo ją mamy albo od razu zgon, więc nie jest kwestia mojego "wspaniałego" skilla, a skopanego balansu gry. I uwaga to wszystko na normalu. Ogarniam większość soulsów, lubię gdy jest trudno ale uczciwie, tutaj tak nie jest.
- Nieciekawe lokacje, albo taki sam las albo takie same labirynty
- Co chwila brak amunicji a połowa borni w grze jest do niczego najlepsze to karabiny energetyczne (fioletowy i czerwony) i snajperka UNSC. Niestety kultowy karabin Halo tu jest mało skuteczny ze swoim małym magazynkiem
- dodatkowo chyba wspomniana wyżej aktualizacja sprawiła że nie da się grać offline bo save'y przestały działać i potrafiłem tracić nawet godzinę rozgrywki.
Gra nawet dobra ale z tych Halo co grałem Halo 4 i Reach podobały mi się zdecydowanie bardziej. Może za dłuższy czas zagram drugi raz ale raczej na easy bo nie będzie mi się chciało tak użerać jak za tym pierwszym razem.
Moja ulubiona część Halo. Grałem do tej pory w prawie wszystkie oprócz Halo 3 ODST i Halo 4. Spodobały mi sie niewielkie zmiany wprowadzone tutaj, grafika mocno poprawiona względem choćby Halo Guardians. Być może będzie to jedyna część Halo, którą sobie kiedyś ukończę drugi raz.
Far Cry Halo :) Tragedia !!! Opinia dotyczy kampanii:
Jako wielki fan marki, który niezliczoną ilość razy kończył wszystkie części, solo jak i w coopie, na poziomach legendarnych, stwierdzam że to absolutnie najgorszy twór podpisany logiem Halo w jakiego grałem, brawo 343 industries zje..liście totalnie markę robiąc z niej marną podróbkę Far Cry, nic tu się kupy nie trzyma, od fabuły począwszy, jedyny cel to zdobywanie posterunków oraz latanie od znacznika do znacznika i zbieranie barachła związanego z grą online, główny złol to już totalna sztampa, gość non stop wygłasza przez radio kretyńskie monologi a wszystko z tonem jakby siedzał na sraczu i borykał się z zatwardzeniem :) totalna parodia i profanacja marki !!! w wykonaniu 343 industries.
To co mogę pochwalić to dopracowany gunplay i grafika, ale sam gameplay w ogóle, jest tatalnym kupsztalem.
Podam przykład który zdarzał się nagminnie i triggerował mnie do tego stopnia że chciałem porzucić ukończenie gry.
Gdy zaatakujemy jakiś obóz przeciwnika, w celu przejęcia nad nim kontroli (Far Cry) co nie jest łatwym i szybkim przedsięwzięciem, szczegónie na poziomie legendarnym bo przeciwników jest sporo, w pewnym momęcie zaczyna brakować amunicji itp. postanawiam więc wyjść z obozu dosłownie 5 metrów by wsiąść do pojazdu (ghost) i dobić pozostałych delikwentów, nagle wszyscy przeciwnicy z którymi się biłem przez 20min, ponownie się zrespili :) i pomyslcie sobie moi drodzy, że do końca gry takich obozów jest jeszcze kilkadziesiąt :) krew człowieka zalewa, odpowiedzcie sobie na pytanie czy to jest dobry gameplay ?
Moja ocena - 5.5/10 (Ogrywana wersja na XSX)