Hej mam takie pytanie.
Czy trudno się dostać się do technikum informatycznego. Udało mi się uzyskać 119,80
punktów gimnazjalnych, zachowanie bardzo dobre, oceny:
-Informatyka-5
-Matematyka, Polski, Angielski-3
W moim mieście są dwa technika informatyczne. Kandyduje do tego lepszego.
Jest 83 chętnych z pierwszego wyboru na 62 miejsca ( Dwie klasy ).
Czy mam szanse się tam dostać.
Kazdego wezmą. Pytanie tylko po co tam chcesz iść :D Szkoda czasu. Lepiej LO i jak masz talent to na studia pozniej.
Jak z matmy masz 3 to daruj sobie informatyke.
Dokladnie, uja cie naucza w tym technikum, a jak do zawy pojdziesz to bedziesz miec przynajmniej dobry zawod - tzn poszukiwany na rynku pracy. A podstaw programowania czy linuxa to sie w domu mozna nauczyc. Jak kolega napisal, informatyka to albo studia albo nic. A w moim technikum nie bylo niewiadomo ile matmy i calki to tylko na szybko w ostatniej klasie. Za to byly jakies popiepszone sieci, multimedia, programowania, systemy itd. ktorych jak mowie mozna sie spokojnie w domu nauczyc.
Tak ... idź do LO, potem na studia, a potem zrób kurs wózków widłowych i uprawnienia SEP (nie pomogą, ale nie będziesz samotny w tym co zrobisz). Nie zapomnij ustawić w smartfonie jako tapetę świadectwa z paskiem - jego widok pomoże, gdy zobaczysz za 10 lat kogoś po dowolnej szkole technicznej.
Właśnie zależy mi na znalezieniu pracy w zawodzie. Po LO masz tylko je***ą maturę i potem albo na studia albo do Maca. Studia to dla mnie sprawa drugorzędna. Jeżeli się dostanę to pójdę jak nie to znajdę prace. Według mnie ten dodatkowy rok nauki jest zaletą, bo możesz iść do pracy, a w samym technikum uczysz się głównie zawodu informatyka. Natomiast w LO musisz się uczyć i informatyki i reszty syfu czyli chemii, biologi, geografii.
Tylko co ty chcesz robic w zawodzie z dyplomem technik informatyk? Jako montera sieci przyjma kazdego po maturze. Zostaje jakis serwis komputerowy albo jak ci sie uda to jakis staz w biurze. Ja zaluje ze poszedlem do sredniej na informatyke zamiast do jakiejs samochodowki, elektryka, spawacza, hydraulika, budowlanki bo w tych zawodach masz multum ofert nie tylko w pl ale i za granica.
Nie ma się co stresować, na pewno cię przyjmą. Niektórzy mają po 80 punktów i ich przyjmują.
Jak z matmy masz 3 to daruj sobie informatyke.
W technikum to nie problem, gorzej na studiach. Ale może przez czas uczęszczania do technikum, chłopak jeszcze wyrobi ;)
Samo technikum daje ci szanse na prace taka sama jak brak szkoły.
Samo technikum daje ci szanse na prace taka sama jak brak szkoły.
Rozumiem, że ty jesteś po Liceum i w te ruletki grasz nie dla nagród tylko hobbistycznie?
nie jestem po liceum a w ruletke gram jedna na golu i jako motywacje dalem sobie taki nick hehe ale wszystko wskazuje na to ze sie nie uda.
To nie szkoła, ani uczelnia daje pracę, tylko fachowa wiedza.
Takie frazesy są dla takich, co nie mają wiedzy i nie wiedzą co mają robić.
I tak studia informatyczne na większości polskich uczelni to żart, i w sumie lepiej siedzieć w domu i się samemu uczyć jak się jest kumatym.
Chyba, że nie wiesz co chcesz dokładnie robić, to na studia warto iść, tam przynajmniej zobaczysz z czym chciałbyś mieć styczność i usłyszysz o paru ciekawych rzeczach.
LO - to zawsze najgorszy wybór ale jednoczenie bezpieczny. Dla tych co pomyśleć co będą robić w przyszłości ( a najczęściej wymyślą po tym socjologię czy chęć zostania psycholożką ). W cv wpisywać nawet nie ma co - na co pracodawcy wiedza że pamiętasz budowę pantofelka ?
Licea/technika keirunkowe - kierunek tylko jeśli planujesz związać się z daną dziedziną lub pokrewnym ( ale bierz pod uwagę techników informatyków jak psów się zrobiło wiec trzeba w cv traktować to jako przecinek np. technik informatyk studia ekonomia - czyli pokażesz że umiesz obsługiwać kompa a od biedy zaprogramujesz nawet ekspres od kawy) - pchanie się na kierunki czysto fizyczne jak mechanik samochodowy czy hydraulik - o ile posiadasz smykałkę do tego, nie posiadasz dwóch lewych rąk i nie nosisz rurek (bo chodzący w nich zwykle potrafią się zranić kartką papieru) - bo inaczej roboty nie dostaniesz chyba że jako bohater serialu Usterka.
I tak dostaniesz się :)
Jako pracodawca - 99% ludzi po technikum informatycznym odpadło na rozmowach kwalifikacyjnych. Jedna dziewczyna się dostała, ale głównie z tego powodu, że była totalnie ześwirowana na punkcie baz danych.
Reszta - bez urazy - totalne dno. Nie potrafili sklecić zwykłego SELECTa z bazy z LEFT JOINem. I to ich standardowe tłumaczenie "a bo ja z manuala sprawdze, jak będzie trzeba". Żenada.
I nie twierdzę, że studia czegoś uczą. Nic z tych rzeczy. Niemniej jest to nieco inna kultura, inny światopogląd, łatwiej o ludzi, którym się chce coś więcej.
Oceny z matematyki mnie nigdy nie interesowały u zatrudnianej osoby. Natomiast bez znajomości angielskiego nie ma szans na prace. Skreślam takich od razu. Jeżeli tylko ktoś duka najprostsze zdania - won.
