The Elder Scrolls VI:... Akavir? Analizujemy dokąd zabierze nas TES 6
W sumie to nieważne dokąd nas zabierze TES6, ale w jaki sposób - i tu zaznaczam, że nie chce Falloutowego TES - z budowaniem osad, generycznymi zadaniami, smsowymi dialogami, słabą fabułą i pasywnym światem. Ja chcę tętniący życiem świat ze Skyrim, bardziej rozwinięty w kierunku Wiedźmina 3, dojrzałą i nielinową fabułę oraz zmiany w stosunku do rozwiązań z poprzednich części, które nawet ja, największy fanboy TES potrafię dostrzec - zbyt pompatyczny główny wątek fabularny, słaby rozwój postaci i odejście od klasycznego podziału na specjalizacje i podspecjalizacje (mag, wojownik, łucznik itd) czy też możliwość zrobienia wszystkich zadań i zostania mistrzem wszystkich glidii przy pierwszym podejściu do gry. Czas, żeby Bethesda postawiła na eksplorację i fabułę, a minecraftowe elementy mogą być jedynie dodatkiem, a nie podstawą na której opiera się fundament gry (tak jak w F4).
Pete Hines potwierdził, że TES VI będzie w Tamriel, także Akavir odpada :D
https://www.youtube.com/watch?v=8HjhkYVwdSs&feature=youtu.be&t=7417
High Rock albo Hammerfell, jak nic. Beth ma gdzieś ESO, bo nie oni to robią i nie będą się z tego powodu ograniczać. Hammerfell to nie tylko piaszczyste pustynie (które nie stanowią nawet połowy obszaru), to dość zróżnicowana prowincja. Z kolei TES II był tak dawno (ponad 20 lat temu) i miał generowany świat, który nawet nie był w pełnym 3D, więc nie widzę powodu dla którego nie mielibyśmy wrócić do tych samych rejonów. Na Solstheim wróciliśmy znacznie szybciej (dodatek do TES III i TES V).
Osobiście jestem za Hammerfell albo Valenwood. Mam tylko nadzieję, że zmienią silnik oraz przystosują nowy do modów w takim stopniu (albo i lepiej) jak ten stary bo TES'y modami właśnie stoją.
W sumie to nieważne dokąd nas zabierze TES6, ale w jaki sposób - i tu zaznaczam, że nie chce Falloutowego TES - z budowaniem osad, generycznymi zadaniami, smsowymi dialogami, słabą fabułą i pasywnym światem. Ja chcę tętniący życiem świat ze Skyrim, bardziej rozwinięty w kierunku Wiedźmina 3, dojrzałą i nielinową fabułę oraz zmiany w stosunku do rozwiązań z poprzednich części, które nawet ja, największy fanboy TES potrafię dostrzec - zbyt pompatyczny główny wątek fabularny, słaby rozwój postaci i odejście od klasycznego podziału na specjalizacje i podspecjalizacje (mag, wojownik, łucznik itd) czy też możliwość zrobienia wszystkich zadań i zostania mistrzem wszystkich glidii przy pierwszym podejściu do gry. Czas, żeby Bethesda postawiła na eksplorację i fabułę, a minecraftowe elementy mogą być jedynie dodatkiem, a nie podstawą na której opiera się fundament gry (tak jak w F4).
Zgadzam się. Nieważne gdzie, tylko w jaki sposób. Niestety obawiam się że o tym jak będzie wyglądać TES6 zadecydują biznesmeni, potencjalne zyski i skuszenie kogoś więcej niż tylko fanów serii. Czyli można zapomnieć o tym że zrezygnują z miałkości zadań, kiepskiej fabuły i możliwości zastania szefem każdej gildii. Stawiam dolary przeciw orzechom że nowy tes będzie co prawda ładnie wyglądał, ale rozgrywka będzie płytka jak wyschnięta kałuża.
Bethesda nie musi iść w stronę W3, bo główna fabuła to tylko dodatek. TES ma pewne cechy, które muszą zostać zachowane. Fani i youtubrzey zrobili już masę filmów, jaki ma być TES VI. TES VI ma posiadać tego samego ducha, te same cechy, co poprzednie odsłony, tylko w lepszym wydaniu i opakowaniu. Nowe rzeczy nie mogą odbierać pewnych starych.
Bethesda nie musi stawiać na eksplorację, bo to jest w ich grach w sumie bardzo dobre.
To chyba nie grałeś w Fallout 4.... Generyczne do bólu lokacje przy których nawet lochy Skyrim wydają się różnorodne, NPCe stoją w miejscu cały dzień i czekają aż gracz łaskawie do nich zagada, parę wiosek na krzyż a resztę "gracz sobie zbuduje". I tak ma wyglądać TES6?!
Nie musi też iść w stronę W3, bo główna fabuła to tylko dodatek. Możesz ją olać.
Dla ciebie to jest może tylko dodatek. Ja ograłem wszystkie TES od 1 do 5 wielokrotnie, przeczytałem chyba wszystkie książki w tych grach, znam historię każdej prowincji Tamriel, dzieje każdego miasta, bóstwa, glidii czy (anty)bohatera i dostrzegam potencjał świata stworzonego w tej serii. Świata bardzo spójnego, wciągającego, wręcz będącego materiałem na książkę lub film. A ty mi wyjeżdzasz, że fabuła to dodatek. Do czego? Hack'n'slasha? Od razu widać, że nie jesteś prawdziwym fanem gry i pewnie nie wiesz o tym jak żywa jest społeczność TES na forach dyskusyjnych i to nie tylko tych moderskich. Wielcy youtuberzy niech sobie robią swoje filmiki dla małolatów, dla mnie nigdy nie byli żadną wyrocznią tylko gościami co zarabiają kasę na tym, że skomentują grę przy której spędzili raptem kilkanaście godzin, bo na więcej nie było czasu.
ES VI ma posiadać tego samego ducha, te same cechy, co poprzednie odsłony, tylko w lepszym wydaniu i opakowaniu
To czy w lepszym to się dopiero okaże ;)
Nie grałem w F4 jeszcze, więc nie będę się wypowiadał na temat tej gry.
Jednak główna fabuła nigdy nie była ważna w grach TES. W Morrowindzie też była krótka, i właściwie do tej pory jej nie ruszyłem Główny wątek był jakby na boku, bo gry TES zawsze miały na oku eksplorację świata i robienie sobie w tym świecie, co tylko chcesz. Chcesz być złodziejem, proszę bardzo. Chcesz być wojownikiem, wstąp do gildii itd.
Mówię o youtuberach i społeczności Nexusa.
Ale przecież nikt nie mówi, że mają zrezygnować z sandboxa, tylko żeby wydłużyli i ulepszyli wątki fabularne - zarówno główny jak i poboczne. Przecież W3 też zadaniami pobocznymi stoi a DLC i to m.in. odróżnia go od W1 i W2 co moim zdaniem przełożyło się na jego sukces. Bethesda musi przestać szukać wymówek i zwalać grom pracy na moderów!
Tymczasem gdy popatrzysz na TES od czasów Obliviona oraz na Fallouty, to główny wątek momentami błyszczy, ale zawsze okazuje się zbyt krótki i zbyt liniowy, dlatego każdy kto zna Bethesdę wie, że główny wątek w ich grach robi się na samym końcu. Wątki glidii są (z pewnymi wyjątkami) najlepsze, ale zdecydowanie zbyt krótkie i też trzymają bardzo nierówny poziom oraz są liniowe do bólu.
Poza tym wątek główny jest zawsze monotonny, czasami tylko wznosi się na chwilę na wyżyny epickości, żeby zaraz ponownie spaść w doliny nijakości. Morrowind był dobry, ale już w Oblivionie ograniczał się do likwidowania kolejnych wrót, a w Skyrim do przejmowania kolejnych posterunków. W TES gracz zawsze zaczyna więzień, by na końcu ratować świat, bez żadnej możliwości alternatywnego wyboru.
Zbytnia pompatyczność również momentami była śmieszna, zwłaszcza gdy ograniczał ją silnik. Finalne bitwy w wojnie domowej były śmieszne, żeby nie powiedzieć żałosne. I tak jest w każdej grze od Bethesdy począwszy od Obliviona. A można było zrobić to inaczej, gracz mógłby uczestniczyć w finalnej bitwie, ale jako jednostka od zadań specjalnych wykonująca jakieś karkołomne misje. Gdzieś tam w tle mogłaby się toczyć bitwa, której skutki można byłoby oglądać po wykonaniu zadania. A tak gracz jest rzucony w główny wir akcji, gdzie jest zmuszony wzdychać i patrzeć na miałkość silnika gry.
Na szczęście grę ratuje masa spotkań losowych i pomniejszych questów, bo w innym przypadku włażenie do kolejnego grobowca czy jaskini byłoby tylko bezmyślnym grindem a z czasem i to nawet straciłoby sens., biorąc pod uwagę, że dowolną statystykę można sobie wymaksować w mniej niż godzinę poprzez trening a najlepsze itemy wykuwa się samemu - dwie mechaniki, które wreszcie muszą ulec zmianie. Nie chcę legendarnego deadrycznego miecza z 1500 do ataku, który kasuje Pożeracza Światów jednym uderzeniem, natomiast fajnie by było gdyby znalezione przedmioty byłyby bardziej zbalansowane i znacznie lepsze od tych stworzonych przez gracza. Statystyki powinny być rozwijane równomiernie i znacznie wolniej, a większy nacisk powinni postawić na perki i umiejętności specjalne, których część mogłaby być dostępna po wykonaniu różnych zadań. To wszystko sprawiłoby, że eksploracja nabrałaby więcej sensu.
Bethesda musi skończyć z tanimi wymówkami i przestać dawać graczom wiaderko i łopatkę, niech sami sobie tworzą grę, bo jak tak dalej pójdzie, to w niedalekiej przyszłości w ogóle nie będzie wątków fabularnych tylko z RPGa zrobi się nawalanka, ze zbieraniem surowców, craftingiem i gameplayem w stylu "ściągnij sobie moda na to i tamto", co zresztą już zrobili w nadchodzącym Fallout 76, który wydaje się być po prostu skazanym na porażkę.
A co do Nexusa to wątpię, żeby na tym forum była osoba, która miała kiedykolwiem więcej modów ode mnie w TES czy Fallout, ale modowanie jest tylko DODATKIEM do gry, a nie jej podstawą... Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Bethesda najpierw "rozwija" modowanie, po to żeby za chwilę wymuszać na graczach korzystanie z jej płatnej platformy Bethesda.net. Czyli co, najpierw zwalają grom pracy na moderów, a potem jeszcze zarabiają na tym pieniądze? ;)
Nie porównujmy Skyrima, bo jednak się zestarzał troszkę. Chociaż dzięki modom trzyma się bardzo dobrze.
Pewnie sami nie wiedzą, gdzie będzie kolejny TES. Nawet podtytułu nie dali, a w tle jakaś generyczna kraina by dało się pod to podpiąć wszystko. Rzucili ochłapem by gracze się zamknęli i tyle. A ten artykuł jest bezwartościowy. Jeśli jako naczelny argument za Akavirem daje się to, że Michael Bay nakręcił Transformery w Hongkongu, to wybaczcie, ale to jest bełkot. Nawet, jeśli coś z tego okaże się prawdą to i tak ten tekst nie wnosi nic. Trudno by autorowi nie udało się czegoś trafić skoro wymienił praktycznie wszystko. To tak jakby ktoś typując jakiś mecz obstawił zwycięstwo drużyny A, remis i zwycięstwo drużyny B. Nawet w tym aspekcie autor poszedł po linii najmniejszego oporu. Wyliczanki i dywagacja za dywagacją nie tylko na temat kolejnego TESa, ale też nt. nowych konsol i innych domniemanych gier robionych przez Bethesdę (Gra o tron). Normalnie combo autor zaliczył. :D
Widzę zresztą, że na GOLu popularne są mało odkrywcze artykuły o oczywistościach albo plotki, ploteczki, teoryjki. Trzeci dodatek do Wiedźmina, analizy trailerów, top wszystkiego itp. itd. Byle kliki się zgadzały, ale żeby zgłębić jakiś konkretny temat dotyczący gier, historii powstawania jakiejś serii albo którejś z konsol i zaskoczyć czymś odbiorcę to to się nie opłaca. Chyba tylko Arek Kamiński znany także jako Dark Archon, jako jeden z niewielu, ratuje honor polskiego growego dziennikarstwa. Reszta ogranicza się do przekopiowywania newsów z zachodnich serwisów.
Pewnie sami nie wiedzą, gdzie będzie kolejny TES. Nawet podtytułu nie dali, a w tle jakaś generyczna kraina by dało się pod to podpiąć wszystko. Rzucili ochłapem by gracze się
Todd w wywiadzie wyraźnie powiedział, że to nie jest przypadkowy widoczek, ten teaser ma zasugerować graczom gdzie będzie umiejscowiony nowy TES
Zacznijmy od tego, czy będzie nowy silnik? Bo jak nie, to nie mamy o czym rozmawiać... :P
Akcja bedzie dziac się w hammerfell, na Youtube jest dokładna analiza filmiku TES VI, gdzie porównują krajobraz do map i hammerfell pasuje idealnie, razem z miastem w oddali.
[link]
A ten zamek z trailera to jakaś twierdza krzyżowców? Bo architektura Redgardów jest mocno Bliskowschodnia.
@Jango Kane, to może być stara ruina, a zauważ, że ruiny mają to do siebie, że są podobne, gdy opadną z wiekiem dachy i elementy stylistyczne, a pozostaną same mury i wieże z kamienia. A nawet jeśli nie redguardzki, to przez jakiś czas Cesarstwo miało mocne wpływy w Hammerfell, więc faktycznie, może to być twierdza nie-do-końca-krzyżowców xD
Równie dobrze może to być Wysoka Skała. Ten trailer tak naprawdę nie mówi nic, chodzi tylko o to, żeby mówić o grze ;) Fajnie, że Bethesda w ogóle pokazała, że coś tam planują, a że lubią zaskakiwać to premiera może być znacznie szybciej niż wszyscy myślą, tak jak to było w przypadku wielu ich poprzednich tytułów.
@Jango Kane Zauważ że Cesarstwo ma swoje forty rozlokowane po całym Tamriel
O tym dowiedziałem się już jakieś 5 lat temu, gdy Bethesda oznaczyło Hammerfell itp. znakiem towarowym. Tak samo jak Skyrima w 2006.
Jak już było wspomniane, fanowskie analizy wskazują iż stanowczo najbardziej prawdopodobne jest Hammerfell. Konkretnie granica z High Rock więc nie obraziłbym się gdyby ES6 zawierał 2 regiony. Bardziej rozwinięty, dopracowany oraz wielokrotnie większy Skyrim byłby całkiem przyjemny. Nie zmienia to faktu że gdyby jednak okazało się iż chodzi o Akavir, otwarłoby to sporo możliwości przed serią.
Hej, nadzieja umiera ostatnia. Elder Scrolls mimo wielu problemów nigdy nie był zawodem i jestem pewien że w ciemno można stawiać iż ES 6 również będzie bardzo udany. Bugi zawsze można wyeliminować więc jedynym czego się obawiam jest to że ponownie uproszczą wiele elementów. System uzbrojenia z Morrowinda był wybitny i miłoby było zobaczyć go ponownie.
Że niby tak. Żadna gra z serii zawodem nie była i prezentowała najlepszy możliwy poziom crpg w danym momencie xd.
Można nie lubić Skyrima oraz być sceptycznie nastawionym względem uproszczenia mechanik jakie wprowadził jednak Skyrim wciąż jest projektem który w większości zadowolił fanów i trudno obiektywnie uznać go za porażkę. Fanbase jest raczej stały i mimo że wśród najwytrwalszych fanów Morrowind jest najlepszą częścią serii (również tak uważam) to jednak Oblivion oraz Skyrim to wciąż bardzo dobre gry. Z punktu widzenia laika niezwiązanego emocjonalnie z serią, The Elder Scrolls to prawdopodnie jedna z najpotężniejszych, definiujących cały gatunek marek. W równym stopniu zatwardziali fani mogą uważać GTA 5 za porażkę mimo iż to również gra na conajmniej b. wysokim poziomie. Nieszczególnie cenię sobie gry bethesdy zaś Fallout od części 3 nie jest dla mnie niczym ciekawym, jednak ta jedna seria jest mocnym pewniakiem i ciężko oczekiwać słabego produktu.
i prezentowała najlepszy możliwy poziom crpg w danym momencie
Oj bardzo się nie zgodzę. Tj. zgodzić, się mogę, że to dobra gra, jednym lepiej pasuje innym mniej. Zgodzić się mogę, że to jedna najlepszych gier casualowych jakie kiedykolwiek powstały, becia tutaj wspięła się w konstrukcji gry na mistrzostwo kompromisów znajdując niemal idealny balans pomiędzy grą dla doświadczonego gracza a totalnym casualem nie trawiącym RPG.
Jednak nie zgodzę się, że Skyrim to dobre RPG, jako RPG ta gra jest beznadziejna.
RPG stoi fabułą, dialogami, kreacją i odgrywaniem postaci, mechaniką rozwoju postaci. O ile ten ostatni punkt jest jeszcze jako tako zrealizowany, nawet nieźle, to wcześniejsze leżą i kwiczą.
Pierwszy raz Skyrima próbowałem ogrywać jako RPG, zawiodłem się po całej linii. Później usiadłem jak do GTA w świecie fantasy, i bawiłem się dobrze. Może to nie esencja moich gustów, ale jako gra na odstresowanie się raz na jakiś czas bez konieczności angażowania się zbytniego w grę, to ta gra sprawdza się fenomenalnie.
Skyrim to byl mega zawód, sama gra podobała się mniej lub bardziej graczom ale nie zmienia to faktu że ta część obniżyła poziom i rozczarowała graczy pod względem świetnego oblivion i SPRZEDAZ TYTULU NIC NIE ZNACZY bo w tym momencie nowe pokolenie nastolatków graczy którzy kupili SKYRIMA nie znali poprzednich TES-ÓW a marketing zrobił swoje
Wątek głowny rozczarowywał na każdym kroku, bo nie potrafił przykuć dłużej do monitora, uproszczenie calej mechaniki TES wzgledem oblivion i morrowinda, losowe questy i jakieś fetch questy zamienione na dopracowane, i ciekawe questy z obka, durny lvl scalling itemów który zabił cały sens eksploracji bo co zwiedzać jaskinie skoro i tak nie znajdziemy dobrego miecza tam?
Nawet grafika prezentowała się dużo gorzej od tej z oblivion
Bethesda spoczęła na laurach a sam Skyrim był rozczarowywujący i przeciętny
Co za cudaczne pomysły wymyślacie. Akcja będzie osadzona w Tamriel (Pete Hines potwierdził, do tego nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej, mam w tyłku jakiś tam Akavir, chcę poznawać dalej historię tego uniwersum a uniwersum stoi Tamriel i wszystkie inne tereny to tylko otoczka). Todd Howard mówił, że krajobraz z teasera nie jest przypadkowy i znawcy uniwersum TES mogą coś z niego wywnioskować. Więc jak dla mnie podtytuł jest prawie pewien, bo będzie to Hammerfell (ewentualnie Hammerfell razem z High Rock i wtedy podtytuł gry będzie w stylu Obliviona).
Jasne, że to mało prawdopodobna opcja na tę chwilę, ale w ogóle? Po to są inne kontynenty, żeby je rozbudowywać i rzeczywiście tworzyć uniwersum, a nie żeby były otoczką, bo jak już rozbudowali tak jeden kontynent to teraz muszą się go trzymać, bo Tamriel uniwersum stoi. Równie dobrze byłoby można zapytać czemu Europejczycy tak się interesowali nowym światem? Przecież Europą ten świat stoi.
Hammerfell pewnie
Mam nadzieje, że będzie można zobaczyć miejsce gdzie rzeczowy młot uderzył w ziemię :D
Kultura Redgardów jest bardzo interesująca, a ich miejsce zamieszkania, sądząc po wstępnie z ESO, jest naprawdę piękne, nie mogę się doczekać, mam nadzieje, że ponowie uchwycą piękno tej serii, jak to zrobił Skyrim.
Pewnie będzie coś nowego i wszystkie te przypuszczenia okażą się niewiele warte. Gracze długo poczekają. Bardzo długo.
Najbardziej prawdopodobnym jest Hammerfell, ewentualnie możliwe jest też High Rock. Albo obie prowincje naraz, w końcu już raz tak zrobili, niewykluczone że będą chcieli tak nawiązać do drugiej części gry.
https://www.youtube.com/watch?v=WDOJfJfkTpM
Może być, że zrobią zremasterowany teren Hammerfell, ale ja chciałbym, żeby nie powracali do odwiedzonych już prowincji(TESO nie biorę pod uwagę) i pokazali pozostałe. Kilka jeszcze zostało. No ale z tego co wiem Daggerfall nie miał zbyt wyrazistego świata, bo ten został wygenerowany komputerowo. Dobry powód na remaster tamtej okolicy.
Co do TESO i konkurencji z nim...jak dla mnie nonsens. Autor widocznie pokazał, że akcja Skyrima odgrywa się kilka epok od TESO. To minimum setki lat czyli srogie zmiany. Kto wie, może w 6 znajdziemy książki opisujące wydarzenia i questy z TESO. A wersja Online i tak nie pokaże całej prowincji tylko jej głw. miasta i będzie rozmyta ze względu na skalę tego MMO.
Akavir ładnie by się wpasował w numerację serii tak jak zrobił to OblIVon, ale moim zdaniem najpierw wyeksploatują wszystkie prowincje, a potem pewnie kontynent i dopiero wtedy ruszą na Akavir.
Ja stawiam na Atmore;)
I tak mi też nie spodobało się za bardzo co zrobili w Skyrim, wolałbym by było jak wcześniej, czyli wybierasz rasę, klasę i znak zodiaku, jakoś to lepiej było ;) - natomiast nie rozumiem że ktoś powiedział że nie można było być mistrzem kilku gildii ;p ja byłem mistrzem gildii złodzieji, zabójców, magów i szefem gildii świtu czy jak tam to się nazywało (to co walczy z wampirami) co do budowy to mi bardzo przypadło do gustu budowanie własnej osady ;) bo budowa domu mi się podobała ;)
Jedno trzeba przyznać, że mocną stroną TES zawsze były książki. Ten kto nie lubi czytać raczej nie zwróci na to uwagi, ale już od premiery Morrowinda zaczytywałem się w każdej książce. Zawsze też je zbierałem i 3/4 czasu poświęconego na granie przeznaczyłem na czytanie i chwilę na zrobienie jednego zadania.
Fajna metoda przekazania wizji świata i jakimi prawami się rządził i rządzi. Fajne też zawsze było znajdowanie niby nic nie znaczące listu napisanego do kogoś. Przeważnie nie dotyczyło to żadnego zadania, a fajnie było takie coś odnaleźć w jakiejś kryjówce lub przy trupie, który jest w innym wymiarze od stu czy dwustu lat.
Uwierz mi, że nie tylko tobie się to podobało... Konstrukcja świata w TES jest genialna, wręcz Tolkienowska. Ja kolekcjonowałem wszystkie możliwe książki. Wielki szacunek dla tłumaczy, bo przy Skyrim odwalili naprawdę kawał solidnej roboty!
To tylko pokazuje, jak wielu graczy pragnie kolejnego mocnego eRPeGa. Oby strona techniczna "The Elder Scrolls VI" stałą na wyższym poziomie niż ostatnia część.
Jestem ciekaw czy nowy TES skończy tak jak nowy Fallout tj. bez trybu dla pojedynczego gracza.
Niech lepiej dadzą znać czy w końcu silnik mają zamia wymienić, kraina ma dla mnie drugorzędne znaczenie, bo w każdej można zrealizować zarówno ciekawą jak i sztampową wizje artystyczną.
W tej generacji na pewno nie zmienią silnika. Jeśli TES VI celuje na nową generację (co jest prawdopodobne), to może wtedy.
Mam taką nadzieję, że pójdą w tym kierunku, bo już w Skyrmie te animacje postaci wyglądały strasznie. Ale najgorsze są te ciągłe ekrany ładowania. Zwłaszcza w takich falloutach, aż się korci o wrzucenie granatu przez okno do budynku przez okno, czy ściągnięcia snajperem kilku wrogów z wyprzedzeniem, ale nie, nie da się, musisz wejść wprost pod lufy.
Problemem są pewnie rozmiary gry Bethesdy, to powoduje, że ekrany wczytywania muszą być. Widziałeś jak wygląda choćby Far Cry 5? Można wchodzić do budynku, ale to jakieś chatki o małej powierzchni. Generowanie pomieszczeń czy jaskiń jak w Skyrimie to jednak większa moc obliczeniowa. Ale zgadzam się, wybija to z rytmu.
Wesiek jakoś bez ekranów się obył. A i Gothic 3 choć pomieszczenia miał dużo biedniejsze jakoś sobie z tym radził.
Zresztą dzisiaj już gry o tym dobrym poziomie detali a bez loadingów na każdym kroku niczym nadzwyczajnym nie są.
Już wołanym mniejsze huby, ale za to bez ekranów wewnątrz niż otwarty świat z nawalonymi loadingami.
Problemem nie jest tutaj moc obliczeniowa, a to, że ten silnik nie potrafił porządnie wykorzystać współczesnych pokładów pamięci i rozsądnie doczytywać danych z dysku.
No właśnie, jak myślicie czemu grę rozpoczynamy jako więzień w TES ;D
To taka aluzja Bethesdy, dająca nam do zrozumienia że oni też są więźniami jednego silnika. Bo po prostu na innym nie potrafią robić gier.
Todd Howard mówił, że chcą stworzyć taki efekt WOW dla gracza. Kiedy opuszczamy więzienie/lochy/krypte i pierwszy raz widzimy otwarty świat to gracz aż chce go eksplorować aż po horyzont (masa możliwości dla gracza).
Todd Howard mówił, że chcą stworzyć taki efekt WOW dla gracza. Kiedy opuszczamy więzienie/lochy/krypte i pierwszy raz widzimy otwarty świat to gracz aż chce go eksplorować aż po horyzont (masa możliwości dla gracza).
No nie wiem, na mnie to nie działa ... xd
A zamiast tego muszę oglądać co każdy TES jak więzień i kryminalista ratuje wybraną prowincję Tamriel xD
Fajnie by było, gdyby byłoby kilka alternatywnych start lokacji i historii do wyboru jak w dragon age origins, ale od bethesdy to chyba zbyt dużo wymagać takich cudów :V
ajnie by było, gdyby byłoby kilka alternatywnych start lokacji i historii do wyboru jak w dragon age origins
To teraz porównaj sobie ogrom mapy z TES-a, a z Dragon Age. Obydwie gry lubię, ale bądźmy poważni na co są te gry nastawione. TES to jedna wielka piaskownica do eksplorowania, a DA to gra nastawiona na towarzyszy i fabułę.
TES to jedna wielka piaskownica do eksplorowania,
Ale to nie znaczy że fabuła ma byc traktowana po macoszemu
Morrowind wyróżniał się rozbudowanym i dobrze napisanym wątkiem głównym
Da się? DA
Ło boże, Morrowind i Morrowind. Za to Oblivion i Skyrim już się nie wyróżniały tak fabularnie. I co z tego? Skoro to nadal gry nastawione na eksplorację, a nie fabułę.
Ale to nie znaczy że fabuła ma byc traktowana po macoszemu
Na świat albo na fabułę się stawia, Bethesda wybrała świat. Skyrim jest znacznie bardziej rozbudowany niż Morrowind i nie ma kalecznego systemu walki.
Na świat albo na fabułę się stawia, Bethesda wybrała świat
Ten świat gdzie lokacje ograniczały się do kopiuj wklej ?
Przypadek beznadziejny widzę
,,Ten świat gdzie lokacje ograniczały się do kopiuj wklej ?,,
Piękne podsumowanie Morrowind xd.
,,Przypadek beznadziejny widzę,,
Jak twój brak argumentów, ponownie, w jakiejkolwiek praktycznie dyskusji :v
Tyle, że 90% lokacji w Skyrimie niestety jest liniowymi lochami robionymi na zasadzie kopiuj-wklej. Jedynie Dwemerskie ruiny wypadają świetnie. Reszta niestety jest zbyt schematyczna. W Morrowindzie też tak było, tylko:
a) większa część ruin chociaż nie była liniowa
b) loot w ruinach zdarzał się naprawdę fajny
c) kiedy wyszła ta gra a kiedy Skyrim? A postępu jakoś nie widać wielkiego.
A poza tym świat Skyrim jest bardzo ubogi i mało zróżnicowany, w dzisiejszych czasach byle sredniaki jak two worlds potrafią generować olbrzymie połacie terenu, to jest minimalny czas i koszt
Nawet miasta nie są tak zróżnicowane jak w oblivionie i morrowind, Bethesda poszła w Skyrim po najmniejszej lini oporu, a dzięki algorytmowi ktory losuje itemy w kufrach rozwiązała problem ręcznego wstawiania itemow w jaskiniach i grobowcach oraz innych lokacjach
Nic dziwnego że Skyrim tak dobrze się sprzedał wśród takiego targetu :)
a) większa część ruin chociaż nie była liniowa
Kek. Była.
b) loot w ruinach zdarzał się naprawdę fajny
A w Skyrimie nie, zwłaszcza w lochach, gdzie odblokowywało się nowe krzyki?
c) kiedy wyszła ta gra a kiedy Skyrim? A postępu jakoś nie widać wielkiego.
To są nadal gry Bethesdy i postęp jest, ale nie w mniemaniu ortodoksów.
A poza tym świat Skyrim jest bardzo ubogi i mało zróżnicowany,
Argumenty. Świat w DA jest jeszcze uboższy. Jest bardziej liniowy. Jest zamkniętą opowieścią. Nie ma innych gildii. Nie ma takiej otwartości jak Skyrim. Dawać dalej?
Nawet miasta nie są tak zróżnicowane jak w oblivionie i morrowind
Argument od czapy. No wcale te miasta w Oblivionie nie były do siebie podobne xd małe miasta wyglądały jak cesarska stolica.
Nic dziwnego że Skyrim tak dobrze się sprzedał wśród takiego targetu :)
Och och, aleś ty elytarny xD
Przez większą część nie mam na myśli większości ruin tylko większy ich procent niż w Skyrimie. W Skyrimie nie liniowe lochy można policzyć na palcach jednej ręki niestety. Praktycznie wszystkie są absolutnie liniowe. W Morowindzie tylko większość.
Co do lotu, to co poza krzykami było? Te skrzynki z skalowanym do levelu, czyli ekstremalnie śmieciowym EQ? Jedyny loot jaki cieszył w Skyrimie to sprzęt z nie znanymi jeszcze enchantami, co można było go rozbić by się nowego enchanta nauczyć. A to trochę słabe, że w zasadzie prawie nigdy nie korzystało się w tej grze z znalezionego EQ.
Tak naprawdę jak mi wymienią engine, poprawią te dwa aspekty, czyli dopasowanie lootu, oraz wprowadzą lochy w postaci labiryntów a nie tylko prostych ścieżek, urozmaicą walkę to będę zadowolony z TES VI, fabuły czy narracji nie oczekują po tej grze, bo dla mnie to nie RPG, mogą nawet system dialogów zlikwidować i zostawić liniowe. Byleby eksploracja bawiła dłużej niż przez te 20-30h jakie sprawiła mi frajdę w Skyrimie.
Dla mnie ten element jest w TES VI zdecydowanie do poprawy bo psuje eksploracje. Niestety ale zbilansowanie craftingu z skalowaniem kupców i lootem w Skyrimie nie wyszło, w Oblivionie też było średnio, ale ciut lepiej przez brak craftingu ale z drugiej strony level scaling był okropny w tej grze, w tym na sprzęcie. W Morrowindzie przez ograniczony asortyment kupców, rak craftingu i trochę inaczej zrealizowany level scaling nie bolało to tak bardzo, zwłaszcza, że mieliśmy sporo unikatowych przedmiotów o sporej mocy od odkrycia.
Nadal nie widzę przeciwwskazań aby dać bardziej rozbudowany wątek główny w TES
Teaser vyzera pekne,bude to super hra
Teaser wygląda ładnie, będzie to świetna gra
Ps: Toto forum gry-online.pl je super 100/100
To forum gry-online.pl jest świetne 100/100
Żeby dowiedzieć się gdzie będzie akcja gry trzeba zrozumieć ukrytą fabułę TESa. W każdej części dezaktywujemy (bezpośrednio lub pośrednio) jedną z "wież" trzymającą świat gry przed wepchnięciem do otchłani (de facto przed końcem świata).
1. Czerwona Góra zdezaktywowana w Morrowindzie przez zniszczenie serca Lorhkana.
2. Wieża z Białego Złota zdezaktywowana podczas kryzysu otchłani i zniszczenie Amuletu Królów w Oblivionie.
3. Gardło Świata - najwyższa góra w Skyrim prawdopodobnie zdezaktywowana przez użycie Pradawnego Zwoju oraz powrotu i wygnanie Alduina (chociaż tutaj jest to dyskutowane).
4. Mąsiężna wieża czyli pierwsze Numidium zniszczone.
5. Kryształowa wieża oraz Orchalkowa zniszczona poza akcją gier.
zostaje nam Adamantytowa Wieża z High Rock - to jest najprawdopodobniejsze sądząc po zwiastunie gry, oraz pradawny dąb w Valenwood jednak ta prowincja na dzień dzisiejszy jest mało prawdopodobna.
Też wydaje mi się że high rock chodź to mała miejscówka w porównaniu do poprzednich części. Prędzej hammerfell.
Akavir jest na wschód od Tamriel? Bo jeżeli tak to jego wybrzeże powinno być od strony zachodniej (do Tamriel). Na zapowiedzi morze jest od prawej strony. Wskazuje to że nie jest to Akavir. Sugeruje raczej kontynentalne Morrowind, Summerset lub inne wyspy na zachód od Tamriel.
Tak ,tak .Ja chcę wrócić do Morrowind.Do Vivek i spotkać tam znowu ostatniego z Trójcy Lorda Viveka.
Szkoda .Historia opowiedziana w Morrowindzie jakoś najbardziej do mnie trafiła.Lord Nerevar ,Sotha Sil ,Vivek ,Almalexia,Dagoth Ur to postacie które utkwiły mi w pamięci.Świetny dodatek "Trójca " gorzkie epitafium historii o ludziach którzy chcieli stać sie bogami.Ze Skyrima i Obka to już nie pamiętam żadnej postaci poza Urielami Septimami ani o co tam chodziło.A przecie grałem w te gry w prawidłowej kolejności
Vivek nie żyje najpewniej
Nie żyje na pewno. Po zniszczeniu Serca, cała Trójca (+ Dagoth Ur) utraciła boskość. W wyniku czego Dagoth Ur zginął, Almalexii odbiło (i zginęła), Sotha Sil zginął. Kanonicznie przeżył jedynie Vivec, jednak stał się z powrotem śmiertelnikiem - biorąc pod uwagę fakt, że Oblivion dzieje się +- 30 lat po Morrowindzie to już najpewniej wtedy nie żył. Podczas wydarzeń ze Skyrim na pewno nie żyje.
ani o co tam chodziło
Żałuj. Przy graniu w TES-y trzeba się skupić na świecie i książkach\opowiadaniach w grze. Można dojść do ciekawych wniosków, np. że Kryzys Otchłani z Obliviona był wynikiem wydarzeń z Morrowinda. Albo że taki Martin Septim był Smoczym Dziecięciem - tak samo jak bohater ze Skyrim. Mieli tylko pecha, bo smoki wróciły 200 lat później. Wszystko się zazębia.
The Elder Scrolls VI: VIetnam