Imperator: Rome | PC
grę robi Paradox więc pewnie wyjdzie masa dat startowych - każda w jednym dodatkowym DLC po minimum 50 PLN za każdy :D
Niestety, dodanie nowych dat startowych w formie DLC prawdopodobnie nie będzie miało miejsca. Cytuję pracownika Paradox'u:
"While hopefully make an INSANE amount of dlc for this project, adding a new startdate is not gonna happen ."
Na pewno wyjdą mody do EU4 jest mod na dowolną datę jaką chcesz i się dynamicznie dostosowuje startowa mapa.
Kolejna niszowa produkcja, której nie warto wydać w polskiej wersji językowej, podobnie zresztą, jak wielu jej podobnych wcześniej. No nic... trzeba będzie grać po angielsku.
Nie mogę się doczekać.
Też chyba z samej ciekawości.
Ma być nowy silnik.
Mam nadzieje że dużo wniesie do mechaniki Gry, zważając że zostanie wykorzystany w następnych częściach:
Europa Universalis,
Hearts of Iron i chyba
Crusader Kings.
Tylko kiedy tych złodziei czasu od Paradoxu ogrywać? Oto jest pytanie. Musiałbym już chyba w ogóle przestać spać.
jeżeli ktoś jest ciekawy nowych mechanik itp. już działa wiki imperatora, wystarczyło wejść na paradoxwikis, oto link:
[link]
Pre-order zakupiony! Akurat Paradoxowi ufam, bo w HoI, EU4 i Stellaris spędziłem już z tysiąc godzin łącznie. Wiedzą jak robić gry.
Pierwowzorem była gra z 1990 roku Centurion: Defender of Rome - dzieło jakich mało.
https://www.gry-online.pl/gry/centurion-defender-of-rome/zc1155
Link do petycji w sprawie oryginalnego spolszczenia do Imperator: Rome
[link]
Szkoda że nie w języku pl
Nie rozumiem zupełnie polityki tłumaczeń na nasz język... Stellaris mamy po Polsku, HOI 4 po Polsku, Europa Universalis nie ma spolszczenia (nie wliczam fanowskiego) i widzę, że znowu nie będzie spolszczenia...
W przypadku strategii firmy Paradox brak języka polskiego nie jest problemem a może być nawet (paradoksalnie ...) zaletą. Są to gry tak skomplikowane, że bez wiedzy z Wiki nie da się w nie grać a terminologia polska miała by się nijak do tej używanej przez autorów gry na Wiki. Stosowanie googla przy podawaniu polskich terminów też byłoby bezużyteczne bo specjalistów od gier Paradoxu w Polsce jest jak na lekarstwo co miałem okazję sprawdzić w przypadku Crusader Kings 2 gdzie tylko na forum anglojęzycznym można się czegoś z sensem dowiedzieć.
Nurtujące jest inne pytanie: wiadomo, że datą startową Imperatora będzie 304 r p.n.e ale do jakiej daty końcowej gra będzie zmierzać w kolejnych DLC ? Czy dojdzie do połączenia z Crusader Kings 2 ?
W CK2 przegrałem po polsku kilkaset godzin (bez DLC), w Stellarisa kilkadziesiąt. Nie znam żadnego języka niż PL. Chcesz, to graj po angielsku, nam, nieukom, pozwól zagrać w ojczystym języku.
Od zawsze w EU IV grałem po ang, a później jak spolszczyłem to z początku grało mi się dosyć dziwnie ale to były czasy szkoły, ang był na początku dziennym. Od 9 lat nie używam tego języka, w grach rzadko bo głównie gram z polskimi napisami, czasem coś odpiszę po angielsku w grach multiplayer ale piętno czasu dało o sobie znać bo już dużo zapomniałem, a uczyć się nie muszę bo i po co. No ale musimy się szanować, Polska jest w UE i jak ktoś wydaje grę ze wszystkimi językami to czuję się dyskryminowany bo ceny za gry mamy zachodnie, a oni mają swój ojczysty język w grach.
Rumcykcyk ---> niby tak, ale patrzac realistycznie, ile osob kupi ta gre na premiere w Polsce to wydawca moze dojsc do wsniosku, ze spolszczenie to dodatkowy koszt, ktorego nie chce ponosic.
Nie bardzo Ciebie rozumiem :) ...
"... terminologia polska miała by się nijak do tej używanej przez autorów gry na Wiki..." - mam "wiele" przeczytanych książek, czy to o Rzymie, czy Średniowieczu - różnych autorów i jakoś nie zauważyłem problemu w nomenklaturze. Zarówno w tłumaczeniach, czy po prostu w "nazywaniu rzeczy po imieniu". Co więcej, wydaje mi się, że czasem trudniej coś przetłumaczyć na angielski, niż odwrotnie.
Powiem Ci ciekawostkę. Kilka lat temu koleżanka zajmowała się tłumaczeniami m.in. nazw broni białej dla muzeum (z polskiego na angielski). Wielokrotnie mieliśmy problem, aby tego dokonać. Podpieraliśmy się słownikami, encyklopediami, czy to książkami pisanymi przez brytyjskich ekspertów - bez skutku.
"... specjalistów od gier Paradoxu" - wychodzi na to, że Paradox stosuje własne słownictwo na dane aspekty historyczne :) .
Język polski jest tak pięknym językiem, barwnym, bogatym w słownictwo, że nie sądzę, aby przetłumaczenie składu rzymskiej kohorty było problemem :) .
Rozumiem kolegów powyżej... Ja też chciałbym zagrać w tę pozycję w ojczystym języku. Nie jestem "native speaker?em" i nie myślę po angielsku. Z tego co widzę po screenach, podobnie jak w CK2 tekstów jest dość sporo i zanim przebrnie się przez nie, to legiony na lewej flance może już trafić szlag ;) .
@Gizmo2001 Oglądałem ostatnio gameplay z EU4 ze spolszczeniem. Corowanie prowincji było tam nazwane "unaradawianiem". W ten sposób najbardziej podstawowe i ikoniczne dla tej gry sformułowanie staje się niezrozumiałe i problematyczne gdy chcemy powiedzieć się czegoś na jego temat w poradnikach w internecie.
to unaradawianie to faktycznie komiczne, tym bardziej, ze po corowaniu kultura w prowincji nadal pozostaje taka jaka byla.
Polski jezyk jest fajny, ale ja nie lubie tlumaczen, nie wiem czy wynika to z podejscia tlumaczy czy czegos innego, ale problemem jest to ze tlumaczenia nie sa intuicyjne. Wlasnie tak jak napisales, siedzi tlumacz ze slownikiem i cos stara sie zloyc w calosc. Jeszcze jak ktos nie zna oryginalu to mozna przelknac ale czesto czytajac oryginal a potem tlumacznie, czlowiek sie zastanawia co ten tlumacz chcial przekazac.
Pal licho terminologię techniczną jak "unaradawianie", bo to termin, który trzeba praktycznie wymyślić od zera. Sama nomenklatura z epoki jest bardzo problematyczna, bo władcy antycznego świata w wersji angielskiej czasem diametralnie różnią się od przyjętej polskiej wykładni. Najwięcej jaj jest ze starożytnym Egiptem, gdzie cały świat anglosaski mówi Akhenaten, a my nazywamy tegoż faraona Echnatonem, zaś gdy pół kuli ziemskiej pisze Khufu, my zapisujemy go jak Grecy - Cheops. W rzymskiej części świata jest o tyle lepiej, że polscy historycy po prostu spolszczali w większości przypadków obowiązujące na zachodzie nazwy łacińskie - na przykład Pertinax został Pertynaksem. Ale już Elagabalus zamienił się w Heliogabala, a Herrenius Etruscus w Hereniusza Decjusza. Już o cesarzu Marcusie Claudiusie Tacitusie nie wspomnę, bo po naszemu się go po prostu nazywa Tacytem, nie mylić z Korneliuszem Tacytem historykiem. Podobny problem dotyczy niektórych terminów z zakresu architektury czy wojskowości (Polacy lubują się choćby w szczegółowym rozróżnianiu mieczy, szabel i reszty tałatajstwa, gdzie w angielskim większość tego typu oręża nazywa się po prostu sword). Takie zmiany wprowadzają spory chaos w opracowywaniu obcojęzycznych źródeł historycznych i czynią z tego typu tytułów koszmar tłumaczeniowy, gdzie wszystkie źródła trzeba sprawdzać po 3 razy. I jeszcze bardziej utrudnia to przeszukiwanie wiki poświęconej grze.
To zależy czy będzie suwak który włącza cele historyczne bo jak będzie można wyłączyć te cele to pewnie do nieskończoności jak w stellaris a jak nie będzie to mówi się że do śmierci cezara.
Bedzie język polski - kupuję. Angielski znam, ale lubię mieć wybór, a nie coś narzucane.
czekam na to niemilosiernie :P wyglada super a po 10 dlc bedzie pewnie jeszcze lepsze :]
To co jeszcze napawa duza nadzieja to podobno niesamowita modowalnosc.
Nie wszystko mi sie super podoba, jest troche uproszczen, koncepcja jednego zasobu na jedna prowincje troche psuje imersje, ale epwnie to duzo upraszcza z programistycznego punktu widzenia.
Wole jednak koncepcje zasobow co tak jak w HOI trzeba dojsc do jakiejs bogatej prowincji.
No to tylepoki co, wszysto napawa nadzieja :)
strasznie się zawiodłem po gameplayach
liczyłem na mechanikę podobną do CK2
ale Republika rzymska która nie ma indywidualnych rodzin tylko zarządzanie krajem jak w V2 czy EU to dla mnie jakaś pomyłka [z rodzinami i senatem tylko dla zamydlenia oczu]
Gdzie walka o wpływy twojej rodziny??? intrygi aby zostać osobiście cesarzem czy konsulem... zamiast tego republika czy cesarstwo będzie zwykłym systemem który wybierzesz od tak bo podobają ci się buffy ... :( zawiodłem się kolejny rome total war gdzie grasz REPUBLIKĄ ale tylko z nazwy
Ale zauważyłeś że pomimo tytułu można grać innymi państwami i tam nie było takiej władzy? I sorki ale nie porównuj strategii paradoxu do Rome Total War to tak jakbyś twierdził że Ferrari jest porównywalne do Golfa IV.
@Ryokosha Ta gra niestety przypomina Total War tylko bez bitew na innej mapie. Zarządzanie krajem jest zepchnięte na margines, większość rzeczy można olać i nie wpływa to na państwo. Handel i technologia to śmiech, zarządzanie ludnością powinno być jak w żadnej innej grze paradoxu a wszystko sprowadza się do pustych wskaźników niezadowolenia. Gra nie jest bardziej skomplikowana niż Total War, liczy się tylko rekrutacja wojsk i rush na inne państwo.
nie sluchaj kolesi typu wombad, gra jest dosc powaznie skoncentrowana na detalach. Poza tym sa juz filmiki pokazujace rozne mechaniki, wlacz youtuba i poogladaj.
Ja na YouTube oglądam tylko standup. Ale ty drackula jesteś maniakiem EU czy jest uboższy ten imperator?
nie gralem, widzialem tylko ilosc opcji w zarzadzaniu i wyglada na to ze jest bogatszy od EU4 w tym temacie. Inny system najemnikow dosc powaznie wzmacnia panstwa o silnej gospodarce i bez solidnych podstaw nie bedziesz w stanie zarzucic wroga iloscia wojska.
Poki co nie wnikam bardzo w mechaniki bo chce je sam poznac jak juz bede gral. w EU4 tez sam wszystko sobie odkrylem. Jednak wiem ze jak ktos porownuje Rome do total warsow to po prostu nie wie oczy mowi.
No czyli będzie to co lubię w grach paradoxu najbardziej. Bo kupiłem już preorder.
Gra ma bardzo mało mechanik na start porównując do eu4, pewnie dojdą w DLC. Różnica jest taka, że jest więcej synergii między decyzjami i to tyle. Na duży plus jest jedynie walka w stosunku do poprzednich gier, wreszcie ma się większy wpływ na przebieg bitwy oraz przy zarządzaniu wojskiem. Daje to jasny przekaz co w tej grze głównie się robi. Generalnie gra jest w tonie nowych gier paradoxu jak HoI4 ma być prosto, żeby sprzedać to większej ilości graczy. Swoje zdanie podtrzymuje, poziom skomplikowania prowadzenia państwa to TW.
Boję się kupić kolejną grę Paradoxu. Potencjalna ilość dodatków mnie przeraża :)
Widziałem gameplay na twitchu i widzę, że dalej jeden rdzeń? Koleś po kilkudziesięciu latach w grze miał pokaz slajdów a sprzęt z górnej półki. Gra wygląda mimo wszystko fajnie, na pewno kupię za kilka miesięcy jak ją załatają i wyjdzie kilka dlc.
Sorki obejrzałem gameplay i nie widzę żadnego podobieństwa do total war i wcale nie jest spłycone, więc nie wiem co wy oglądaliście na tym youtube ale chyba gameplay z Three Kingdoms.
Ja jestem bardzo ostrożny jeśli chodzi o tą grę. Pamiętam jej poprzednika i wbrew pozorom faktycznie gra była mocno płytka. Pierwsze i chyba jedyne DLC dodawało odrobinę głębi, ale nadal było słabo szczególnie w temacie polityki wewnętrznej. Dodatkowo przy tym poziomie komplikacji dyplomacji i technologii oraz dość prostych mechanizmach handlu jedynie wojna była jakąś atrakcją, ale znów o ile w EU IV można przymknąć oko na uproszczenia w temacie wojny, bo jest wiele innych tematów rozwiniętych na tyle by wzbudzić zainteresowanie gracza, to tu jest słabo, a w przypadku wojen morskich już bardzo słabo.
Niestety mam wrażenie, że dostajemy prostą kalkę z poprzedniczki, zapewne jako podstawkę do dalszego rozwoju i zupełnie mi to nie leży.
Ale zdajesz sobie sprawe, ze jakby dali gre tak rozwinieta jak obecna wersja EU4 to mieliby prob;em aby dalej gre rozwinac? Nie to zebym nie chcial, z punktu widzenia gracza tak wlasnie bym chcial, ale znam tez Paradox i ich specyficzne podejscie do DLC i monetyzacji gier.
Jesli patrze na Imperatora przez pryzmat golej EU4 i CK2 to widze tu progres i wydaje mi sie ze dostajemy wiecej w podstawce niz to bylo w przypadku 2 wyzej wspomnianych pozycji.
Mysle, ze wraz z wiekiem gra sie zmieni w duzym stopniu, szczegolnie kiedy dodadza zaawansowane mechaniki zwiazane z imperium i religiami a jestem w 100% pewien, ze takie wlasnie DLC beda, prawdopodbnie jako dwa pierwsze. 3cim duzym DLC bedzie pewnie wedrowka ludow i zwiazane z tym mechaniki.
Wędrówka ludów jako DLC raczej odpada - Paradox potwierdził, że żadnych nowych dat nie zamierza dodawać.
Tak Paradox potwierdzil :p
Czyli zakoncza gre w momencie konca republiki? I nadal zostawia czasy imperium eopka niezagospodarowana? Juz mi kaktus na dupie rosnie.
W CK2 nie bylo problemu przesuniecia dat. Tu bedzie o tyle prosciej, ze sie nie beda cofac tylko dodawac.
Pierwszy Rome razem z Sengoku były przymiarkami z których uzyskaliśmy super grę Crusader Kings II. Mimo wszystko wydaje mi się, że jednak takie CK II miało mega rozwiniętą grę dynastyczną (dyplomatyczną) i poziom EU IV w kontekście wojen.
Teraz dostaniemy poziom wojen w okolicach EU IV i kadłubki.
Kadłubek polityki, kadłubek handlu (może tu się mylę, ale czy tu ogólnie istnieje coś takiego jak zapotrzebowanie na produkty czy one dają tylko bonusy, ew jednostki wojskowe?) i standardowy układ dyplomatyczny podstawki EU IV. Nie widzę jakiegoś aspektu w który jest wiodący w tej grze. Jesli miałaby to być wojna, to jednak na tą chwilę wydaje mi się, że jest zbyt "generyczna".
Oczywiście można wiele zrobić i pewnie to planują twórcy, ale to tak trochę jak z grą w loterię. Mogę kupić grę i ona będzie podrasowana, ale pod warunkiem że kupi ją odpowiednio duża ilość ludków. Jeśli nie, to będzie jak z kilkoma innymi zapomnianymi produktami Paradoxu.
Był problem taki, że w CK2 i EU4 gracze w zdecydowanej większości wybierali wcześniejsze daty ignorując późniejsze, w wyniku czego twórcy stwierdzili, że nie ma sensu dodawania nowszych, bo i tak niewiele osób zwróci na nie uwagę.
Majster nie rozumiem o czym piszesz, ale niech bedzie ze masz racje :p
Runnersan - jak juz wspomnialem, poznawanie mechanik zostawilem sobie na czas kiedy juz bede gram, nie lubie tracic czasu na ogladanie jak ktos inny gra :p
Jednak z tego co zrozumialem, zapotrzebowanie na produkty przeklada sie na to, jak reaguja pewne grupy spoleczne oraz na ich ogolne zadowolenie. Polityki niedzynarodowej nie tykalem, ale ta wewnetrzana wydaje mi sie zdecydowanie bardziej zaawansowana niz w EU4. Wydaje sie, ze nie bedzie tez takiego nacisku na dynastycznosc jak w CK2 co mi sie tez podoba, bo sleczenie nad zakladkami rodzinnymi w CK2 mnie nuzylo.
Ososbicie jestem fanem gier w tym okresie historycznym wiec tak xyz owak gre kupuje. Z tego co widze, jest to krok do przodu w stosunku do Rome Universalis wiec raczej zalowal nie bede i milo sie pobawie.
A porownanie do total warsow? Bleh, pierdoly. Tym bardziej ze wlasnie gram w Warhammera 2 i gra jest tak generyczna ze az boli. Tzn przez pierwsze 30 tur kalkulujesz co najpierw wybudowac, jak polityke rozegrac, rozkrywasz bitwy recznie aby zminimalizowac straty i wysunac sie na prowadzenie. A potem to juz wszystko na autoresolve, i generyczne budowanie tego samego w kazdej kolejnej prowincji.
W tym wątku przedstawiciel Paradoxu napisał, jakie są plany odnośnie DLC i dat startowych (wpis 73):
W innych wpisach stwierdził, że 90% graczy wybiera jedynie najwcześniejsze scenariusze. W przypadku CK2 i EU4 niewielu decydowało się na lata późniejsze niż 1066 i 1444.
ale to nie chodzi o dodawanie nowych scenariuszy w ramach tego samego przedzialu czasowego, tylko o dalsza rozbudowe gry. Dobra zapomnij o DLC, niech bedzie ze Dodatek (expansion).
Nic nie stoi na przeszkodzie, abys zmienil Republike w Imperium. Zmienia ci sie dostepne mechaniki w grze, z paczka bonusow, dostaniesz paczke problemow. To wszystko jest mozliwe zrobienia. Jesli Paradox nie wyjdzie poza ramy Republiki, to gra nie ma szans na popularnosc rowna z EU4 i bedzie kolejnym niewykorzystanym potencjalem.
Logicznym wydaje się wybiegnięcie z mechanikami dalej. O tyle jest to dziwne, że jeszcze tego nie mamy, że jednak monarchie w grze już są. Przeskok do kolejnych epok tak naprawdę wiąże się z jednym problemem. Gracz zrobił już sobie imperium i co dalej, jak go zatrzymać na kolejną epokę by się nie znudził. No i mają problematyczne 34 lata z którymi mogą budzić kontrowersje (tzn zachowanie możliwości gracza mogą budzić kontrowersje)...
Runnersan - Sami tworcy gdzies tez kiedys powiedzieli, ze Chrzescijanstwa nie bedzie na starcie w grze. Co samo w sobie sugeruje, ze bedzie rozciagniecie lat gry.
Co do potegi Imperium, to tez nie do konca musi byc tak latwo, szczegolnie ze mapa jest ogromna, 7000 miast (zwal jak zwal).
Na rowni z twoim imperium, mozesz miec jeszcze kilka innych na mapie. wewnetrzeny brak stabilizacji, ciagle wojny, wedrowki ludow - moze byc dosc trudno urzymac ten status imperium, jesli dobrze to opracuja. Jestem pewien, ze w momencie, kiedy ty utworzysz swoje imperium, nie bedziesz sasiadowal z plemionami posiadajacymi jedna prowincje :)
No cóż ja już się napalilem jak szczerbaty na suchary i mam nadzieję że będzie więcej EUIV niż CK2 bo ta mnie strasznie męczyła. Aż nie mogę się doczekać aby Kartaginą dać łupnia Rzymianom. Ciekawe też bo której w czwartek będzie premiera. Jak znam paradox pewnie 18 albo 19
Jaram się, czekam na finanse i kupuje. Brak pl mnie nie zniesmaczy, ogrywałem CK2, EU4 oraz Stellaris po ang wiec nie widzę przeszkód. Może człowiek się czegoś nowego dowie :)
Kiedy ja mam w to grać!!!! Ja na te gry ich co już mam nie mam czasu ogrywać choćby nowych dodatków a co dopiero kolejne gry. Ch....ni (by nie było, że wykropkowałem wulgaryzm, tam jest słowo cenzuralne,tylko nacechowane emocjonalnie :P) złodzieje czasu!!!
A tak na poważnie, choć gry Paradoxu uwielbiam, z zakupem poczekam, bo grac w co mam, w tym od nich, a wiadomo gra dość szybko trafi na sporą przecenę przy okazji premiery drugiego czy trzeciego DLC a i z dodatkami rozgrywką będzie głębsza.
Masakra, optymalizacja leży i kwiczy może i grafika spoko ale nie da się grać na najszybszym tempie czasu nawet na normalnym rwie niesamowicie.
Inne gry paradoxu też idealne nie są ale tutaj to przegięcie. Wymagania spełniam rekomendowane i nawet więcej ale gdzie tam z 20 FPS jest. Jedynie płynnie jest na pauzie, jak tego nie naprawią to naprawdę się zawiodłem.
Kolejny troll z kontem założonym w dniu premiery, grą pobraną z torrentów i wylewający żale, że gra mu nie chodzi na jego mocarnym P4 3.0 GHz
Jeszcze nawet nie wybrałem państwa, a Easter Egg już odnaleziony. Konstantynopol - ID 1453.
Zagrałem niewiele ponad godzinę, połączenie EU z CK przy czym zdecydowanie bliżej do EU. Jest dość bogata w opcje jak na świeżynkę od Paradoxu, walki są bardziej interesujące, wiele mechanik jest podobna do tych z EU4 z DLC, mapa jest przeogromna, przy czym znajdowanie różnych państw i regionów jest bardziej intuicyjne niż w innych grach. Optymalizacja jest bardzo dobra a gram na starym hdd który mi się trochę ścina w HOI4 w późniejszych latach.
Bardzo dobra gra. Dla mnie to taka gra roku bo jestem fanem gier Paradoxu i dostaliśmy kolejną perełkę. Gierka chodzi wyśmienicie, zero problemów. Nawet angielski nie przeszkadza bo gra czerpie garściami z EU IV. Czekam na oficjalne spolszczenie bo chciałbym się zagłębić w wydarzenia.
Zacząłem Rzymem na ironie ale najłatwiejszym poziomie bo chcę najpierw poznać mechaniki. Dużo nowych opcji. Ciekawie kształtuje się politykę wewnętrzną a handel też ciekawie rozwiązany. Mam sojusz z Etrurią i czyszczę południową i środkową Italię.
Gra jest bardzo interesujaca, spędziłem w niej kilka ładnych godzin. Jak na dzieło Paradoxu to na początku jest nawet więcej stuffu niż zwykle, ale widać, że są też miejsca na zwyczajowe DLC. Mam jednak kilka uwag:
- brak prawdziwej mgły wojny na starcie. Grając Rzymem, od początku widzę cały świat, co historycznie jest dość dziwne. I odbiera zabawę z eksploracji.
- słaba optymalizacja; grafika jest naprawdę ładna, ale na RTX 2080 animacje nie są płynne, jest sporo zacięć, co mnie zdziwiło;
- dobrze że pierwszy hotfix wyszedl od razu; trochę poprawił stabilność;
- ogólnie jest naprawdę wciagająco, sporo ciekawych opcji, np. konieczność utrzymywania lojalności rodów.
Gra na starcie jest IMO o wiele lepsza niż np. Rome 2 Total War, gdzie opcje strategiczne są nieporównywalnie ubozsze.
Jak można w coś takiego grać? ani to grafiki ani fabuły?? ehhh strategie i rtesy :) fuj!
Nie rozumiem wysypu negatywnych opinii odnośnie gry na steamie. Na moim siedmioletnim dziadku z i3 3240 i gtx750 sama gra chodzi zadowalająco i nie ma problemów ze stabilnością. DLC wiadomo, na pewno pojawią się, ale w porównaniu do podstawki Hoi4 czy Stellaris gra jest na starcie bardzo rozbudowana i pod tym względem bardzo miło się rozczarowałem. Miło poczuć powiew świeżości po setkach godzin w innych tytułach paradoxu, również mile spędzę w niej czas, czekając na Victorie 3.
ja gram na lapku i śmiga. w tej grze nie najważniejsza jest grafika tylko grywalność i głębia czego tej grze brakuje
Pogralem jakies 2 godzinki tylko wczoraj.
Zadnych Ironmanow poki co, na normalu Rzymem, ucze sie co i jak w grze dziala.
Co co placza ze gra dziala slabo, to chyba na 12 letnich komunijnych szrotach graja, bo na moim dziadku gra smiga az milo, plynniej niz EU4. Wiec komentarze o slabej optymizacji skwituje dlaszym milczeniem.
Grajac Rzymem, mamy duzy potencjal, ale moze to byc zludne wrazenie, bo wysoki manpower i dochody moga stopniec w zastraszajacym tempie. Nawet kilka malych panstewek potrafi wykrwawic wiekszego sasiada wiec trzeba uwazac na poziom stosunkow dyplomatycznych.
- Warto zgadzac sie na kazde propozycje dyplomatyczne, w momencie kiedy stajemny sie potego regionalna, nie maja one juz znaczenia bo sojusze na poziomie prowincjonalnym z automatu sie kasuja. Kazdy darmowy punkt do dyplomacji jest wazny, bo jak ktos cie zaczyna nielubiec to ciezko jest odwrocic sytuacje. Piziom stosunkow, jest tez wazny dla handlu, o czym nie mozna zapominac.
- Nadmiar surowcow to zawsze dylemat. Niby warto trzymac u sibie dla dodatkowych bonusow, ale na poczatku zauwazylem, ze warto sprzedawac a kase wydac na kolejne budynki w prowincji. Moim zdaniem na dluzsza mete jest to bardziej wymierne dzialanie.
- Senat i rodziny. Tu podejmuje decyzje poki co bardziej intuicyjnie. Za mlo gralem aby zauwazyc wplyw frakcji w senacie lub specyficznej rodziny na ogolna kondycje Panstwa. Jedyne co mnie niepokoi to Scorn families, ale poki co nie znalazlem skutecznej metody aby ich sie pozbyc. Wazne aby nie dawac takim dowodztwa nad armia. Raz ze armia robi co chce jak ma nielojalnego dowodce, dwa to moze sie zbuntowac.
- W czasie woojny trzeba uwazac gdzie siewysyla wojsko, oraz ich taktyke, bo manpower topnieje jak lod na sacharze. Warto polegac na wojskach sojusznikow ALE, w sklad ich wojska wchodza tez oddzialy wierne tylko specyficznym rodzinom, a te maja swoja agende i zadko kiedy wojska sojusznicze wspolrpacuja z soba i moga byc rozbite przez slabszego przeciwnika. Swietnie to widac jak zaatakuje sie Rzymem Etrurie.
Bardziej szczegolowo pisal poki co nie bede, bo i sam nie wiem jakie opcje sa optymalne i jakie decyzje podejmowac.
Jedyne co mnie lekko zniesmacza to mialkosc eventow. Zbyt maly wybor do wyboru, Zazwyczaj mamy dwie opcje i albo wybieramy te z plusami, albo minusami. Nie ma poczucia, ze ten gorszy wybor moze byc lepsza opcja na przyszlosc.
Polecam tez nie zalowac punktow na konwersje populacji na wlasna religie i kulture, zbytnie rozdrobnienie populacji szybko rodzie niezadowolenie. Zobaczcie sobie jak duzy wplyw na zadowolenie ma tych kilku Zydow w Rzymie.
Unikajcie najemniekow, powaznie!. placicie za najem, miesieczne utrzymanie, a jak chcecie rozwiazac umowe to znow trzeba sypnac groszem, i to nie malymi kwotami.
Czasami zastanawiam się ile lat właściwie mam i ile razy muszę popełniać ten sam błąd. Kupiłem Rome i dostałem dokładnie to co opisałem sam sobie w poście 24.4
Teraz dostaniemy poziom wojen w okolicach EU IV i kadłubki.
Kadłubek polityki, kadłubek handlu (może tu się mylę, ale czy tu ogólnie istnieje coś takiego jak zapotrzebowanie na produkty czy one dają tylko bonusy, ew jednostki wojskowe?) i standardowy układ dyplomatyczny podstawki EU IV. Nie widzę jakiegoś aspektu w który jest wiodący w tej grze. Jesli miałaby to być wojna, to jednak na tą chwilę wydaje mi się, że jest zbyt "generyczna".
Najgorsze, że są to nie tylko moje uczucia. Dostaliśmy silnik do gry o starozytności, a teraz kolejne DLC wypełnią grę treścią.
Jednego żałuję, że nie kupiłem na Steam tylko połakomiłem się na 10 zł taniej i nie mam opcji zwrotu.
Nie narzekam na wydajność u mnie chodziło ok. Grafika, rysunki ładne, ale niestety mapa nieczytelna i tryby polityczny cz prowincji również, a w sferze wyszukiwania postaci, zarządzania handlem mogliby jeszcze mocno popracować. Czasami mam wrażenie że zatrudnili do interfejsu jakiegoś człowieka, który wcześniej pracował nad rozwojem np SAPa czy innego IFSa i teraz przenosi on swe doświadczenia na gry (to samo było z interfejsem do Stellaris po patchu zmieniającym zasady zarządzania planetami, mały koszmarek).
jak wezme pod uwage, to cochcialbym aby bylo w tej grze, to faktycznie, na chwile obecna wypada slabo.
z drugiej strony, jesli porownam do tego co dostalem w golym Eu4 i CK2, to widze, ze ta gra jest obecnie bardziej dopracowana oraz ma wiecej rzeczy dostepnych.
Zgadzam sie, ze pewnie elementy sa niedoropbione (przynajmniej w moim odczuciu), jak wpomionae przez ciebie elementy GUI, ale pomimo tego, poziom obecnej gry jest u mnie na probsie.
BTW, ja gre kupilem a GMG 20 % taniej niz referencyjna cena.
Gra ma swoje wady za które odejmuje pół oceny (powinienem cała ale już niedługo cześć zostanie naprawiona w patchu a za rok nie będzie po nich śladu). Podobna do EU4, z fajnymi zmianami, dla miłośników strategii i Rzymu pozycja obowiązkowa.
P.S. Nie jestem zbyt obiektywny, serii EU poświęciłem setki godzin.
Wbrew opiniom niektórych wybór w wydarzeniach ma znaczenie. Starałem się wybierać pozytywne dla państwa albo rodów spomiędzy których wybierają mi konsula. Wszystko pięknie ale w siłę zaczął rosnąć przywódca plebsu, który był przyjacielem ówczesnego konsula i wszystko pięknie aż... Konsul umarł okazało się że dupek nie lubi się z jego synem i teraz wszystko zmierza ku wojnie domowej. Mógłbym zabić kolesia ale grozi mi wzrost Tyranii i problem że połowa armii jest wierna kolesiowi.
Czyli w zasadzie to bardzo dobra wiadomość :) znaczy dla gry nie dla Ciebie :)
Im większa wasza ekspansja w tym większe sojusze wchodzą sąsiedzi i wojna zaczyna być co raz bardziej kosztowna.
Mój Rzym -->
Gram Kartaginą, bardzo przyjemnie jest, poza barbarzyńcami, którzy spawnują się akurat tam gdzie nie mam armii. A mając granicę na pół Afryki ciężko być wszędzie jednocześnie, szczególnie jak się prowadzi wojnę.
Oceny użytkowników na Metacritic to 6.0 i są jednak mocno zawyżone. Na Steamie pozytywne oceny daje ok. 51% graczy. W przecieństwie do Metacritic, na Steam należy kupić grę, by móc jej dać ocenę. Nie ma wątpliwości, że to najgorsza premiera w historii Paradoxu. Myślę, że zasłużona - gra jest pusta w środku. Spędziłem kilka tys. godzin w CK2, brakuje mi w Rome interesujących interakcji między ludźmi. Spędziłem ok. 1 tys. godz. w EUIV, brakuje mi w Rome żyjącego, logicznego w swym zachowaniu świata. Jasne, ktoś powie, że to wersja beta, która zostanie naprawiona kiedyś, ale na razie te 6.0 na Metracritic to i tak bardzo, bardzo wysoka nota za ten stan rzeczy.
Wiem, że nie powinno to tak działać i jest to trochę chore, ale porównaj podstawkę Imperatora do podstawki EU4, CK2 i Stellaris. Założę się, że w ogrywane przez ciebie gry bez DLC nie byłbyś w stanie zagrać. Imo imperator wchodzi od razu z wyższego poziomu zaawansowania niż ww. produkcje, ale patrząc przez pryzmat liczonych w nastu DLC do innych gier tego studia, gra wydaje się pusta. Ja dałem 9.0 patrząc właśnie na inne podstawki, a nie ma grę po 5 czy 10 latach wsparcia
Grałeś w to w ogóle czy z dupy wyciągasz swoje pseudo-argumenty? Co jest niby nielogicznego w zachowaniu świata w IR? Pusta w środku? Może podasz jakieś konkrety?
Gra świetnie balansuje między CK2 a EU4 jeżeli chodzi o mechaniki/możliwości/opcje.
90% negatywnych komentarzy na Steamie/Meta to różne problemy techniczne albo płacz chińczyków.
taa, 6.0 :)
I wez tu czlowieku kieruj sie opinia pseudoekspertow :)
Mi sie gra podoba, spokojnie moge dac 8.5.
tutaj moj Rzym po kilku godzinach chill-outowej gry ze skupieniem na wzrost gospodarczy. Jestem 2 razy mniejszy niz Kartagina terytorialnie, ale 2 razy wieksze zasoby gospodarcze jak i militarne
Czytam metacritic i rozumiem narzekających. Faktycznie, wszystkie zarzuty maja swoje podstawy. Nie zmienia to mojej oceny - 9.5. Myśle, ze spory wpływ na moje postrzeganie ma fakt, ze zawsze uważałem, ze skomplikowanie gier Paradoxu to mit. W EU4 gram ze wszystkimi dodatkami i traktuje to jako trochę rozwinięta wersje Risk. Niby jest sporo opcji ale tak naprawdę... gra jest prosta jak budowa cepa. Sam fakt, ze grając danym państwem zazwyczaj jest określony scenariusz majsymalizujacy zyski.
Tak samo jest tutaj. Gra jest stosunkowo prosta, choć dla świeżych graczy na początku będzie wydawało się inaczej. Mechaniki są wyważone i działają w tle, co faktycznie sprawia wrażenie, ze to trochę puste. Z tej perspektywy można się zawieść. Brak tu dziesiątek budynków (faktycznie in minus, choć patrząc na ilość miast to sam nie wiem).
Z drugiej strony to nadal Risk w starożytnej odsłonie. Czyli coś co uwielbiam. Jednak rozumiem, ze jeżeli ktoś nie kocha Rzymu to poczuje mega zawód.
Wiec powiem tak - 9.5 to ocena od fana Rzymu.
Czy gra podsuwa graczowi system misji dla każdego państwa jak w EU (dla Polski - zaanektować Mazowsze, potem unia z Litwą, potem stworzenie Rzeczypospolitej itp) ? Czy po prostu samowolka i robi się co chce (co jest z jednej strony plusem ale i minusem)
Pod tym względem gra jest jak EU na początku czyli nie ma misji dla państw ale są pewne wydarzenia które dają bonusy np. po opanowaniu połowy południowej Italii gdy Kartagina zaczęła integrować Sycylię dostałem info że zbliża się konflikt z Kartaginą mogłem wybrać czy idę drogą pokoju (bonusy w stosunkach także z Kartaginą) albo wkraczam na ścieżkę wojenną z tym że napisało mi że nie jestem gotowy do wojny i dało bonusy do budowy armii i floty więc zwiększyłem flotę z 10 okrętów do trzydziestu a armię z 30 tysięcy do 60 tysięcy co ułatwia mi walkę z piratami i podboje - co prawda jestem na granicy deficytu.
Mam wrażenie, że autorzy jednak dochodzą powoli do tego, że troszkę czegoś brakuje. Spójrzcie co będzie w pierwszym większym Patchu
Balancing of Technology Progress, Mercenaries, Shattered Retreat, Truce Breaking, Assassinations, Governors, War Exhaustion, and Legitimacy.
Improving the mechanics for Population Growth, Stability, and Barbarians.
Tweaks to Civil War mechanics, with new power-base mechanics.
Naval rework, with Naval Combat mechanics and multiple ship types, as well as navigable major rivers.
Deeper Holding mechanics for characters, where you can give characters holdings and they can purchase new ones as they grow in wealth.
More character interactions.
New Piracy mechanics.
Redesigning of functionality where instead of spending power for an instant result, you now spend power to nudge it towards that result over time.
Better abilities to play tall, including centralising trade, impacting specific cities, etc.
Tribes being able to decide what units their retinues should have.
Dual Ruler mechanics for Roman Republic, and Consorts for Monarchies.
Government Abilities for all government categories.
‘Quality of Life’ features like viewing all characters in a foreign country, new alerts, road building being a continuous action, and more.
Adding of features from previous PDS games like moving capitals and regnal numbers on monarchs
Much more modding support.
Z ciekawszych rzeczy, jednak zdecydowali się na więcej typów okrętów, doszli do wniosku, że może jednak Rzym będzie bardziej przypominał Rzym z drugim konsulem, więcej interakcji miedzy postaciami w grze, poprawa interfejsu itp.
Patrząc na tą listę mam wrażenie, że odkryli iż ich wieloletnia polityka dopieszczania produktów może się zemścić na nich samych (szkoda), ale też zupełne ustawienie się na stworzenie kadłubków by zapełnić je treścią w DLC może być źle przyjęte, jeśli kadłubek nawet nie ma oczek i główki (dobrze).
EDIT: Dziś czytałem też post szefa Paradoxu, okazuje się, że właściwie wszystkie te zmiany mają gotowe, tylko muszą ustabilizować wersję i zmodyfikować AI by używała nowych funkcjonalności.
Somsiad mod ON: Ciekawe ile z tych rzeczy miało być w pierwszym płatnym DLC? Somsiad mod OFF :)
No i dobrze bo gra jest miodna więc jak wprowadzą te wszystkie zmiany będzie jeszcze lepiej!
228 rok p.n.e. przygotowania do wojny punickiej prawie na ukończeniu
Nie wiem czy te 60 tysięcy wystarczy. Jeśli AI gra lepiej niż ja, co jest bardzo możliwe, to będziesz miał problemy i nawet do nich nie dopłyniesz. W 508 roku mam na luzie 100k żołnierzy Kartaginą plus flota 90 okrętów. Ale pewnie może nie można w ten sposób porównywać rozgrywek, bo gra grze nierówna.
Jeszcze nie buduję nowych jednostek żeby nie obciążyło mi budżetu i zastanawiam się czy nie wypowiedzieć lenna Etrusków i ich nie zająć.
Wydaje mi się że kluczowe jest panowanie na morzu. Szczególnie jeśli chodzi o Kartaginę. Rzym jest na tym etapie bardziej skoncentrowany w jednym miejscu i łatwiej się bronić na jego terenie, jednak jeśli Kartagina miałaby miażdżącą przewagę na morzu, to nie widzę tego ataku. Natomiast Kartagina ma spory teren i trudno być wszędzie jednocześnie, ale silna flota pomaga.
Ale ja nie szykuje się do ataku na nich za to zdaję sobie sprawę że jak będę interweniował na Sycylii to oni mnie zaatakują.
Ragnor, z tak rozdrobniona armia to mozesz miec i 500tys wojska a moje 2 lagiony po 20 kohort cie rozbija :)
Zreszta bez manpowera to za bardzo nie pofikasz w tej grze.
W 500 roku, mam mniejsze terytorium niz na fotce Ryokoshy ale mam za to 200tys manpowera i 60 tys w polu oraz 1000 zoldakow co miesiac. spokojnie moge wystawic kolejne 60tys i nadal bede generowal 15 dukatow przy pelnym zoldzie :)
Rozumiem dlaczego rozdrobniłeś tak armię Kartaginy - pewnie chodziło o ataki barbarzyńców ale to błąd. Robiłem tak kiedyś w eu ale lepiej trzymać kilka armii w kluczowych miejscach i utracić na chwilę prowincję niż stracić kilkanaście słabych armii bo przeciwnik był za silny. To samo dzieje się w tej grze. Jak atakuję przeciwnika to idę dwiema armiami obok siebie tak żeby jedna armia wspierała drugą i tak naprawdę mam do dyspozycji 60 tysięcy wojska. Jak walczyłem w południowej Italii to Brutria miała 45 tysięcy wojska. Jedną moja armia oblegała stolicę druga stała z tyłu i gdy mnie zaatakowali to przegrali. Oczywiście było to na łatwym poziomie więc nie wiem jak komp zachowa się na najwyższym...
Armia rozdrobniona z powodów logistycznych głównie. W czasie wojny operuję jednostkami nie mniejszymi niz 10 k. W zależności od przeciwnika jest to zazwyczaj kilka do 10 jednostek po 10k.
Armia w tej chwili ok 140 k, kiedy trzeba skupiona po 10-15 k, kiedy nie trzeba rozproszona po 5 k stacki,
flota 120 okrętów, 4*30,
Dochód kolo 30 na czysto
technologia 10-11 poziom (Rzym 9 poziom wszystkiego)
Przewaga w miastach i ludności oczywista.
Już pograłem w tę grę kilka ładnych godzin i powiem, że ogólnie Imperator: Rome mi się podoba, ale widać, że ta gra wymaga wielu DLC, aby stała się tak dobra jak poprzednie produkcje Paradoxu np. Nie ważne jaką jednostkę wybudujesz, to i tak wygląda ona jak jednostka piechoty. Jest także mało budynków do budowania, bo tylko 4.
Podczas gry, niewiele się także dzieje (mało ciekawych eventów). Grając Rzymem podbiłem prawie cały półwysep bez większego wysiłku i bez zawierania sojuszy (poza wasalami oczywiście). Przez to dosyć szybko zaczęło wiać nudą.
W eventach trochę też irytuje to, że jak event dotyczy jakiejś konkretnej prowincji, to nie da się w nim przejść do tej prowincji, tylko trzeba jej samemu szukać (chyba że jest taka opcja a ja jej nie zauważyłem)
Grałem także trochę państwami plemiennymi i powiem, że tutaj faktycznie trzeba już uważać komu się wypowiada wojnę i trzeba też próbować zawierać dobre sojusze. Dodatkowo trzeba ciągle uważać na innych przywódców plemiennych w naszym kraju, bo dosyć szybko spada im lojalność i chcą się buntować, a bunty są bardzo bolesne, zwłaszcza że mamy naprawdę mało manpowera, który bardzo długo się regeneruje. Przychód także mamy niewielki więc nie da się powołać zbyt dużej własnej armii, tylko możemy używać armii innych wodzów, którzy jak mówiłem wcześniej są czasami dosyć problematyczni. Więc gra takim plemieniem była dla mnie o wiele ciekawsza od grania Rzymem, ale przez to, że ma się małe zasoby manpowera i czasami problemy z pieniędzmi, to zdarza się, że siedzimy i czekamy na rozwój wydarzeń nawet przez godzinę albo i dłużej. W tym czasie możemy tak naprawdę się troszczyć o to aby nam żaden bunt nie wybuchł lub odpierać ataki barbarzyńców, które także potrafią być problematyczne.
Dlatego właśnie mogę powiedzieć, że gra jest dobra, bo nawet jeśli jeszcze ewidentnie brakuje w niej zawartości to i tak potrafi na chwilę wciągnąć i można się przy niej nawet dobrze bawić. Mogę się jeszcze tylko przyczepić do tego, że gra niestety nie chodzi zawsze płynnie, ale to nie jest jakoś strasznie uciążliwe.
Po kilku dniach wszyscy gracze (w tym ja) mieli szanse za zapoznanie się z grą dokładniej.
Sytuacja wydaje się stabilna co do opinii - na Metacritic 5.5 z wyraźną tendencją spadkową, a na Steamie mniej niż 50% ocen pozytywnych (teraz 46%). Im dłużej gracz gra, tym niższą ocenę z reguły wystawia.
Podstawowym zarzutem, z którym się zgadzam, nie jest nawet optymalizacja ( u mnie jest ok), ani chaos w UX, ani ograniczona liczba decyzji, lecz przede wszystkim brak wyzwań intelektualnych, które gra stawia. Szczególnie dotyczy to polityki wewnętrznej, gdyż przecież nie każdego interesuje łatwe kolorowanie mapy.
Mnie najbardziej zastanawia zarzut z optymalizacja. Mam przeciętnego laptopa a gra śmiga, ze aż miło. Klasa wyżej od EU4.
Podobnie z UX. Mnie zajęło pół godziny przywykniecie. Aczkolwiek mam doświadczenie z innych gier Paradoxu, wiec to się nie liczy.
Obiecujące mogą wydawać się pierwsze reakcje Paradoxu na opinie graczy. Obiecują poprawić UX, AI, pogłębić politykę wewnętrzną (zarządzanie prowincjami), wprowadzić relacje między postaciami, zmienić zasady handlu (by były to decyzje strategiczne), zmienić zasady prowadzenia wojny (nowa mechanika), zupełnie nowa mechanika władzy w Rzymie itp. Jedynymi warstwami, która nie zostanią radykalnie przebudowane, będzie mapa, muzyka i osadzenie gry w czasach Starożytnego Rzymu.
Gra Paradoxu czyli absolutnie nieczytelny i nieintuicyjny interfejs, okropnie zraziłem. Z tego pozornie błahego powodu nawet nie mam ochoty odpalać tej gry. Chyba, że jest inaczej? Oczywiście nie oceniam.
Mam taka myśl... Paradox od ponad dwóch miesięcy streamowal gry z Imperatora. Nic nowego się nie pojawiło.
Rozumiem, ze niedzielnych graczy zraża poziom trudności ale weterani? Przecież było dokładnie wiadomo jak to będzie wyglądać :)
Pozatym - co do narzekania na brak wyzwań- coś widzi mi się, ze ludzie grają na very easy, bez iron mode, Rzymem. Wtedy można grać z zamkniętymi oczami...
Ja tam się dobrze bawię co prawda rzeczywiście by dodali parę rzeczy ale tak samo było że stellaris a mam w tę grę rozegraną tysiąc godzin. EU IV sote też by ich znudziło a ja bawię się dobrze od wydania gry a z każdym dodatkiem jeszcze lepiej a mam ok 2 tysięcy godzin na liczniku. Dla tych co narzekają polecam pierwszy Rzym paradoxu albo pierwsze CK tam to był paździerz.
Co do poziomu trudności, to ja np. gram na normalu, bo nie lubię kiedy mój przeciwnik jest silniejszy, bo tak (wolałbym aby był mądrzejszy). I grając Rzymem, co prawda bez ironmana, bo chciałem poznać grę, to już przy pierwszym podejściu bez problemu podbiłem prawie cały półwysep bez żadnych problemów i bez wczytywania gry. Dopiero jak zagrałem plemieniem, to pojawiło się więcej wyzwań i kilka razy trzeba było wczytać grę, bo nie znając jeszcze mechanik gry popełniało się krytyczne błędy.
Nic tylko czekać na patche i DLC, bo jak pisałem wcześniej gra jest dobra, ale jeszcze po prostu widać, że wiele zawartości w niej brakuje.
Obstawiam, że gdyby Rzymianie mieli jak u Paradoxu, zawodową armię już na początku, to zapewne nie mieliby problemu z podbojem tych wszystkich plemion italskich. Natomiast jeśli miałbym oceniać, to jednak pierwsze CK stało na o wiele wyższym poziomie tego co można tam robić niż obecnie Rome, który właściwie jest kalką pierwszego Roma i jeśli tak dalej pójdzie, to skończy dokładnie jak poprzedniczka i kilka innych gier paradoxu o których już nikt nie pyta.
Pamięta ktoś taką grę o malowaniu mapy March of Eagles paradoxu? Podobna głębia i oby nie ten sam ponury los, bo kasy żal.
Nie ma co się oszukiwać. W aktualnym stanie Imperator: Rome nie jest wystarczająco rozbudowany i dopracowany. AI jest zaskakująco słabe jak na to studio, a rodziny nie dbają o swoje interesy w wystarczającym stopniu (raz tylko moja druga żona chciała zamordować syna z pierwszego małżeństwa, by to drugi odziedziczył tron).
Grając Epirem (hard - ironman), po stu latach Rzym zgodził się płacić mi trybut. Mimo, że miał lepszą armię (ekonomię gorszą). To był moment, w którym postanowiłem porzucić grę i sprawdzić jak działają rebelie. Nie polecam ich wywoływać, bo zwalczać je można pewnie i 30 lat w przypadku sporego państwa.
Cieszy natomiast fakt, że twórcy widzą ile jest wad i zamierzają dość szybko załatać te najważniejsze. Bo po co jest prywatny majątek, jak nie ma na co go wydać? W sumie ja uzbierałem 10k, więc majątek w państwie też potrzebuje dodatkowych opcji na wydanie. Być może gra republiką stawia większe wyzwania, ale w tej chwili monarchia jest zbyt prosta do ogarnięcia i ma zbyt mało opcji do interakcji ze swoimi poddanymi.
Pozytywnym aspektem tej gry jest natomiast mnogość opcji, które mogą zostać rozbudowane. Handel, który już teraz jest bardzo OP, sprowadzanie potrzebnych surowców, rodziny wewnątrz państw. A do tego podbój i pilnowanie jedności kulturowej oraz religijnej.
Generalnie niezdecydowanym ludziom polecam zaczekać i sprawdzić jak ta gra będzie wyglądać po kilku miesiącach. Ja dostrzegam spory potencjał, którego uwolnienie zajmie sporo czasu. Nie jestem jednak w stanie ocenić jak Rome prezentuje się na tle CK2 i EU4 w momencie ich premier, bo obie gry zakupiłem dużo później.
AI zaskakująco słabe jak na paradox? Przypominam, że od premiery HoIa4 nie potrafią naprawić planów ataku i nie zajmiesz krymu nie robiąc tego ręcznie
Chodziło mi bardziej o warstwę polityczną. Brak reakcji na działania gracza, pasywność oraz familie, które tak na prawdę nie mają żadnego wpływu w kraju. Najbardziej chciałbym, żeby w tej grze rozbudowano rodziny. Jeśli AI będzie miało możliwości wykorzystywać ich wpływy oraz fundusze, działać pod ich członków (np. oczerniając rywala w walce o tytuł), to Imperator może stać się świetną grą. Rodziny powinny mieć jakieś wspólne interesy i pomagać sobie nawzajem (każda rodzina ma swój cel i każdy jej członek też), bo system z CK2, gdzie im ktoś bliżej jest z tobą spokrewniony, tym większa szansa, że cię zabije nie pasuje do tej gry.
Widziałbym to trochę jak w Grze o Tron. Jest głowa rodziny (osoba z największym prestiżem, uznaniem i bogactwem), która wyznacza cele i odpowiada za przeznaczanie wspólnych funduszy i reszta, która stara się ten cel zrealizować, a jednocześnie patrzeć na swoje własne ambicje.
Wiadomo cos na temat wersji PL? Jest w planach?
Tak, na całe szczęście w jednym z postów polskiej grupy "grajpopolsku.pl" na fejsie 2 osoby napisały że pracują już nad spolszczeniem :) Na razie jest ich 5 osób i lada chwila mają wrzucić stosowny wątek na Steamie. Czekamy :)
Czy jest mozliwosc prowadzenia walki manulalnie? Bo jak co do tej pory nie udalo mi sie odkryc takiej obcji,wszystkie walki odbywaja sie automatycznie
Naprawde dziwia/smiesza mnie te nazekania na poziom zaawansowania IR, szczegolnie ze strony lduzi, kotrzy niby sa weteranami gier Paradoxu.
Wydajem i sie, ze zbyt wile ludzi oczekiwalo, ze na starcie dostanie gre na poziomi dzisiejszej EU4, kompletnie zapominajac ze obecna EU jest po kiludziesieciu dodatkach i setkach patchy. Juz pisanie ze IR jest slabszy od CK1 to jakies, za przeproszeniem, nieporozumienie.
Ja od IR doatalem +/- to czego oczekiwalem, ale z drugiej strony nie liczylem na to ze bedzie to EU4 w obecnym stanie.
Czy gra jest prosta? Kwestia gracza oraz wyboru na starcie.
Czy gra jest niezbalansowana? Owszem, i uwazam ze taka powinna byc, inaczej nie bylo by sensu grac innymi nacjami.
Czy mechniki potrzebuja poprawy? Raczej rozbudowy i sadze ze to jest element, ktory bedzie wzbogacany.
Gra ma swoje wady, ale widze tez zalety.
- nie lubie faktu, ze wasalujac pastwa o ustroju Tribe, nie moge ich potem wchlonac. Rozumiem, ze sluzy to jako zaslona przed innymi chcacymi nas zaatakowac, ale powinno byc opcja powolnej asymilacji.
- lubie fakt, ze AI nie oszukuje na manpowerze i nie ma nieskonczonej ilosci zoldakow do zaciagu. W ten sposob, nawaet jako maluch mozemy cos ugrac.
Ludzie placza ze gra jest za latwa, bo najczesciej graja Rzymem. A Rzym ma to do siebie, ze w poczatkowej fazie, jego terytoria sa zbyt jednolite (moze za bardzo) i nawet nie skupijajac sie na sytuacji kulturalno-religijnej w kraju, nie mamy z tym zwiazanych problemow. Polecam podbijc galie i afryke w dosc szybko, militarnie jest to mozliwe bez wiekszych problemow. Rzycze tylko powwodzenia z utrzymaniem stabilnosci kraju z wpowodu ciaglych buntow. Choc mysle, ze w tym przypadku Paradox zbyt lagodnie graczy potraktowal i negatywne czynniki powinny miec wieksze znaczenie.
Moj Rzym w 560 roku to cala Magna I italia bez sardynii. Mam 540k manpowera, 120k wojska w polu, w 95% jednolite kulturowo i religijnie spoleczesntwo i dochody na poziomie 80-90 dukatow. Zaczynam podgryzac galie i szykuje sie do pierwszej wojny punickiej. Jest latwo, ale od poczatku skupilem sie na budowie bazy gospodarczej i militarnej.
Moje wojsko jest tak skomponowane, ze z obecnymi bonusami, nawet ze slabym generalem, jestem w stanie brac na klate 2x liczniejszego przeciwnika i to w malo sprzyjajacym terenie.
Dodatkowo, mam ponad 20k dukatow w skarbcu oraz 2k oratory i 3k religious points.
wazne jest aby odpowiednio do strategi kraju dobierac sobie technologie, bo przy szybkim ich rozwoju, jak w przypadku Rzymu, nie ma szansa na to aby wziac wszystkie.
I na koniec, JA ni chce aby IR byl przesadnie trudny, ja nie chce aby to byla moja druga praca jak w EVE tylko czas aby sie zrelaksowac!
I na koniec, JA ni chce aby IR byl przesadnie trudny, ja nie chce aby to byla moja druga praca jak w EVE tylko czas aby sie zrelaksowac!
+1
Ponieważ gry PDX w sumie nie mają konkurencji i zamienników to powinny jednak być wyważone w kwestii skomplikowania tak aby każdy mógł do nich podejść i po poświęceniu kilku godzin czerpać z gry przyjemność. Owszem, niech gra stawia wyzwania i nie będzie samograjem ale od wersji ultra hardkorowych dla garstki fanatyków są mody.
Sam się chwilkę wstrzymuję jeszcze z kupnem, do pierwszego patcha/updateu.
Drackula a jakich oddziałów używasz w swoich legionach? I w jakich proporcjach?
Ryokosha - do podoboju polwyspu od plemion italijskich uzywalem 8 principi+ 8 lucznikow + 4 lekkie konnice, zazwyczaj taktyka szok, lub przy obronie w trudnym terenie bottle neck.
Na galow, dwie lekkie konnice zmienilem na 2 ciezkie oraz dodalem 4 lekkie piechoty. Taktyka zazwyczaj shock. Troche boli mnie krotka linia bitwy, ale zauwazylem, ze mam wieksze straty od attrition jesli zestakuje wojsko, niz straty od obrazen z powodu przewagi liczebnej wroga. Principii dosc dobrze znosza walke z galami.
Na Grecje i Kartagine, zamierzam zwiekszyc proporcjonalnie lekka piechote z uwagi na falange.
Jesli stac cie na wydatek punktow militarnych to buduj drogi, znacznie polepszaja mobilnosc i przerzucanie legionow z jednego kranca Itallii na drugi.
JEST DOBRE INFO CO DO SPOLSZCZENIA! W poście grupy "grajpopolsku.pl" na fejsie 2 osoby napisały że pracują jak na razie 5 osobową ekipą nad spolszczeniem i niedługo mają dodać stosowny wątek w warsztacie na Steam :)) Czekamy!
Wkleiłem tutaj oraz w recenzji ponieważ ludzie piszą i pytają tutaj i tam ;)
Kilka nowych rzeczy, ktorych sie nauczylem.
1) po podboju plemion wloskich, chyba niezbyt dobra opcja wyrzniecie liderow. Obecnie Rzymem nie mam scorned families, ale z drugiej strony pomalu mi brakuje ludzi na obsadzanie stanowisk, a Ci ktorzy sa dostepni, to albo juz zagladaja w zaswiaty, albo staty takie, ze zalosc bierze.
W panelu postaci, niestety, mam tylko jedna postac, ktora moge awansowac na rodzine rzymska :(
2) za kazdym razem, jesli bedziecie mili w opcjach nowych technologi "+x to different culture group happiness" bierzcie bez zastanowienia. W czasie podbojow poza italia, male zadowolenie i kary za agresywna ekspansie potrafia wywindowac ryzko buntu nawet poza 10% w przypadku gesto zamieszkanych prowincji.
3) Przy duzych podbojach dobrze jest asymilowac populacje, religia jest mniej wazna. Aby szybko asymilowac, potrzebujemy gubernatora z duza finezja, lub robic to manualnie. Do manualnej opcji potrzebna sa nam znizki na asymilacje, inaczej kazdy pop to az 20 oratory power.
Wczoraj zbilem Kartagine, i juz sie nie licza. Po szybkiej wojnie ze mna, rzucily sie na nich ich byli wasale i jak hieny rozrywaja scierwo :). Po raz pierwszy musialem wzias omen zmniejszajacy mi ryzko buntow, bo na poludniu sie "czewrwono" zrobilo.
Ja na wczasach jestem więc mam przerwę od grania, ale tak:
1. Albo wypedzam rody albo zachowuję
2. Intuicyjnie brałem to w technologiach. Jedną uwaga nie awansuj na raz za dużo freemanow na obywateli bo to wkurza tych ostatnich - co prawda Freeman dają bonus do manpowera ale obywatele generują badania i bonusy do handlu ale jak nagle zmieniłem 5 wolnych w obywateli to poparcie poszło w dół. Szczególnie nie polecam w samym Rzymie. Niewolników wyzwalaj pojedynczo bo wkurza się cała ludność.
3. Ja asymiluje już za kilkanaście punktów.
nie zauwazylem zmian zadowolenia po promocji freemana na citizena. Jedyne na co trzeba uwazac to aby zachowac pewien balans. zadowolenie moze spac, jesli proporcie zostana zachwiane ponad 30% (choc to tez musze jeszcze zweryfikowac).
Poza tym masz prowincjonalne edykty, ktore wprowadzaja balans pomiedzy klasami.
Na pozniejszym etapie, jakiekolwiek punkty na asymilacje, to strata tychze. Niestety, nie da sie zrobic wszystkiego, dlatego tez kazda rozgrywka tym samym panstwem moze byc zdecydowanie inna.
Moj Rzym jest militarna i gospodarcza potega, gdzie jest pelna lojalnosc do Republiki. Jest to kosztem tego, ze nowe terytoria potrzebuja wiekszej atencji i wiecej czasu aby stac sie w 100% efektywna czescia Rzymu.
Freeemani sa bardzo potrzebni, nie tylko dla balansu spoleczenstwa, ale dla manpowera. Podstawa gospoadarcza to niewolnicy!. Nie tylko maja bezposredni wplyw na wysokosc podatkow, to takze generuja trade goods (kazde 15 niewolnikow w miescie generuje +1, liczbe ta mozna zmniejszyc ). W chwili obecnej moj dochod z commerce jest 2x wiekszy niz z podatkow i mam 120 dukatow miesiecznie na czysto. Dodam, ze nadal nie wystawilem nosa poza italie a Kartaginie odebralem sycylie i sardynie.
Gra wybitna, naprawdę przypadła mi do gustu. EU4, Stellaris, CK2 i Victoria w jednym. Do tego nowa wersja silnika, gdzie grafika jest przepiękna. CK2 dla mnie było zbyt mało dynamiczne jeśli chodzi o wojny, ale kocham tam mechanikę charakterów. Z EU4 wzięli zarządzanie krajem i ekspansję. Rozwinięty handel z Victorii. Można by się rozpisywać, po prostu Imperator jest świetny, mam już wbitą 30 godzinę od piątku i nie mogę się oderwać, dla mnie na dzisiaj gra 2019 roku.
Nie rozumiem jednak hejtu z powodu dodatków. Ktoś kto gra w gry Paradoxu musi założyć na wstępie:
1. Nowa gry to podstawka dodatków, stąd zawsze będzie "uboga" w porównaniu z innymi produkcjami Paradoxu, które mają dziesiątki DLC.
2. Wsparcie przez darmowe patche LATAMI (dzięki płatnym DLC).
3. Dziesiątki DLC płatne koło 80 zł/dodatek.
Jeśli tego się nie uzna, to tylko człowieka frustracja dopada, lepiej dać na luz i korzystać z innej firmy i innych gier. Przecież tych są tysiące.
Oczywiście można narzekać na DLC, ale jeśli ktoś się raz zdecydował na granie w gry Paradoxu, to poświęca im setki, a nawet tysiące godzin. W tym wypadku jeśli mam grać kolejne 10 lat w jedną grę, to całkowicie mi nie przeszkadza wydawanie 160 zł rocznie na dodatki. Wielokrotnie wydajemy masę pieniędzy na gry, które często w 100% nie przechodzimy, a tutaj mówimy o potężnej i wieloletniej produkcji. Ale na szczęście Paradox to widzi i nie przejmuje się hejtem na forach.
Są błędy, np. ostatnio zniknął mi zapis w chmurze, a wydajność gry wymaga poprawy. Ale cieszę się na poprawki i przede wszystkim nadchodzące DLC. Dzięki Paradox.
Bardzo spodobało mi się w I:R budowanie dróg, a także zarządzanie i korzystanie z flot. To chyba pierwsza gra od Paradoxu, w której korzystam z floty z przyjemnością. Troszkę wymaga poprawy korzystanie z opcji automatycznej walki dla żołnierzy, bo kiedy pojawiają się barbarzyńcy, to armia obok z włączoną ta opcją potrafi czasami iść w zupełnie innym kierunku:D
Jestem miło zaskoczony warstwą zarządzania państwem, zależnościami miedzy zadowoleniem a religią, kulturą itp. Czuje się że jest to jednak moloch i niektóre problemy rozkładają się na lata. Handel za to mógłby być bardziej rozbudowany i głębszy.
Miło także, że wszystkie jednostki są stosunkowo tanie, jednak w utrzymaniu dość drogie.
Inwencje są ciekawe, zbalansowane i dają spore pole manewru w zależności od naszego stylu gry.
Siła omenów zależy m.in od technologii oraz jedności religijnej w naszym imperium. A omeny są naprawdę przydatne i potężne, dlatego staram się dbać o aspekt jedności religijnej, co nie jest łatwe.
Zaznaczona na niebiesko Parisia jest o dziwo na pierwszym miejscu w rankingu z bagatela 650 kohortami w polu, przy moich ponad 400. Nie wiem jak to możliwe...
Przydałaby się opcja po przerzuceniu powiedzmy 200 tyś wojaków pod granicę wroga, żeby automatycznie rozstawiali się pod granicą, w miastach, gdzie attrition będzie jak najniższe.
Cos mi sie automatyczny balans podczas bitew nie podoba.
Moje 100 kohort mialo dosc trudny czas w walce z 200 kohortami "barbarzyncow". Komp mi jakos kiepsko rodzaje kohort rozlozyl i moja lekka piechota walczyla przeciwko rydwanom :/
Wyglada na to ze z Galami lepiej radzi sobie ciezka piechota+ kawaleria, ale to attrition zmusza mnie do zbalansowanych legionow :/
Dzis musz zrobic nowa wojne i potestowac rozne ustawienia
Jak ja widze jakas nowa gre od paradoxu to mi sie taki maly napoleonek wlacza. Mape to bym kolorowal ze nawet bym nie spal.
Jeszcze sam siebie katuje bo ogladam filmiki na youtube...
Niech juz ten weekend nadejdzie
potestowalem wczoraj i moje wnioski ponizej.
Zbalansowany sklad armii po mojej stronie i po stronie "barbarzyncow", czyli miesznaka lucznikow, ciezkiej i lekkiej piechoty i kawalerii.
AI oszukuje - kilknascie razy wczytywalem bitwe biorac rozne taktyki dla legionu, AI zawsze dobieralo taka taktyke aby skontrowac moja. Jesli wybieralem slaba taktyke, to AI kontrowala taka ze dawalo jej przewage. Wniosek: AI zawsze wie jaka taktyke ma twoj oddzial.
W grze mozemy recznie ustawiac ktore oddzialy sa w pierwszej linii, ktore w drugiej, a ktore flankuja. Tutaj jest wplyw na na liczbe strat po naszej stronie, nawet rozniaca 50%. Jednak nie mialo to wplywu na koncowy wynik bitwey, ktrora wygrywalem w kazdym ustawieniu. Choc tutaj to glowna przyczyna moze byc w tym, ze moj legion mial 25% wiecej dyscypliny.
Ustawienie dla flankowania, maja minimlany wplyw na koncowy wynik. W przypadku duzej liczebnej przewagi, flanki nawet nie biora udzialy w walce bo sa poza zasiegiem swojej mobilnosci.
Parę krytycznych uwag, z którymi trudno się nie zgodzić. Właściwie to podpisuję się oboma rękami pod tym. Gra potrzebuje wiele doszlifowania pod kilkoma względami.
Moje największe zarzuty, to:
1. Natychmiastowość pewnych akcji typu zmiana stabilności, zmiana religii czy kultury populacji. Coś co nie trwa sekundę, tylko jest dość długotrwałym procesem, tutaj jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dzieje się natychmiast po wydaniu "many".
2. Monotonia na dłuższą metę, brak specyficznych eventów dla różnych krajów, pasywne AI.
3. Mało możliwości zarządzania i rozbudowywania miast. Cztery budynki na krzyż, gdzie w późniejszych etapach gry buduje się marketplace'y w ilościach hurtowych, po 20 i więcej naraz. Gdzie tu strategia?
4. Słaby handel
itd itp
Po kilkudziesięciu godzinach gry moja ocena spada z 8,5 do 6,5
https://www.youtube.com/watch?v=8uaRPRFx6_c
Niestety sprawa eventów narodowych pewnie rozwiąże się przez dlcki, tak samo pewnie z budynkami i handlem, za to już czerwcowy patch ma zabrać właśnie efekt różdżki, a to już dobry prognostyk. Mimo tych mankamentów, ja dalej oceniam grę na 9 z małym dryfem w stronę 8.5, ma w sobie to coś, może to ten okres historyczny mnie łapie, kto wie. Na liczniku wykorzystując wolne już 45h
Wydaje mi się, że można byłoby pokusić się o przejście z wirtualnych jednostek populacji (bo ile to jest 1 jednostka? 1000?, 10000?), na konkretne liczby, np. mamy w Rzymie 10000 niewolników, 15000 tribesmanów, 57500 freemanów, "obateli" 35200, a patrycjuszów 2000. Może warto właśnie dodać jedna klasę, patrycjuszy, jako elitę kulturalną i polityczną obywateli. Do tego w zależności od różnych współczynników wskaźnik przyrostu, zadowolenia itp, z małym losowym odchyleniem żeby było różnorodnie.
Do tego dodać minimum tyle budynków co w EU4 (plus dzielnice z określona pojemnością miejsc pracy), z różnymi funkcjami dla poszczególnych klas, bonusami, modyfikatorami.
I jeszcze mam taki pomysł, że zamiast pierdyliarda miast w każdej prowincji, skoncentrować się na jej stolicy, czyli to co wyżej napisałem, rozbudowa dzielnic wyspecjalizowanych w różnej produkcji, z pojemnością miejsc pracy, do tego różnorakie budynki. Taka zmiana optyki, mniej miast, za to bardziej szczegółowo. Teren poza miastem, należący do prowincji, to latyfundia, hodowla, kopalnie, młyny itd (z pojemnością miejsc pracy). Wszystko co nakręca gospodarkę i umożliwia funkcjonować miastu.
Ragnor, ale rozumiesz, ze system ktory zaimplementowali, ma byc universalny dla kazdej nacji prawda? Owszem, mogli to zrobic dla kazdej nacji, ale widocznie bylo to zbyt wiele roboty dla nich.
Natychmiastowość pewnych akcji typu zmiana stabilności, zmiana religii czy kultury populacji.
Mechanizm stabilnosci jest w grach Paradoxu nie od dzis, wiec nie wiem skad to zdziwienie tym, jak on dziala.
zmiana religii czy kultury i jej natychmiastowosc. Co zlego z tym? Przeciez mozesz zrobic tak , ze dajesz edykt i czekasz na zmiany. Tak jak historycznie to bylo gdy podbite ludy sie asymilowaly. Natychmiastowosc to tez nic zdroznego. Przeciez w Rzymie btaka istniala. Po podbiciu jakiegosz obszaru, "arystokracja" miala wybor, albo natycmiastowe zromanizowanie, ale pod noz.
Mysle, ze w powyzszych punktach to akurat czepialstwo dla samego czepialstwa :)
Drackula----> nigdzie i nigdy w historii świata nie było tak, że całą populacje nawracałeś religijnie i kulturowo w sekundę. To się nawet nie udało Angeli Merkel. Bo do tego jest potrzebna zmiana przynajmniej jednego pokolenia.
Po podbiciu jakiegosz obszaru, "arystokracja" miala wybor, albo natycmiastowe zromanizowanie, ale pod noz
Nie zauważyłem żeby była dostępna opcja wymordowania całej populacji czy warstwy społecznej za brak chęci "natychmiastowej" konwersji. Chyba że by to zmodyfikowali- populacja albo się konwertuje, albo idzie pod nóż, ryzyk fizyk.
Mechanizm stabilnosci jest w grach Paradoxu nie od dzis, wiec nie wiem skad to zdziwienie tym, jak on dziala.
Nie jestem zdziwiony, ale to co nie przeszkadzało w EU4 wyjątkowo razi w IR.
W IR jest wiele ciekawych i mających potencjał mechanizmów, ale wszystko to zostało spłycone i zrobione "po łebkach".
Owszem, mogli to zrobic dla kazdej nacji, ale widocznie bylo to zbyt wiele roboty dla nich.
Ich gry aspirują do miana Grand Strategy Games, wiec trochę trudu i szacunku do historii powinni włożyć w swoje dzieła.
Ragnor, ale rozumiesz, ze system ktory zaimplementowali, ma byc universalny dla kazdej nacji prawda?
Prawda, i dlatego mam wrażenie, że czymkolwiek bym nie grał, za każdym razem mam to samo tylko w innej skali.
A co do spamu rynków, to u mnie występuje na dużo większą skalę. Przy moim obecnym Rzymie (półwysep apeniński, iberyjski, wyspy na morzu Śródziemnym i zachodnia część afryki północnej) przy przychodzie rzędu 450 dukatów byłem wstanie postawić na raz, uwaga, 547 rynków (podzieliłem wydane pieniądze przez cenę rynku)
slabo uwazalesles wiec grajac w ta gre, bo po podbiciu jakiejs nacji masz wybor, co zrobic z rodami rzadzacymi dana nacja :)
Poza tym ta gra to nie jest symulator cywilizacji, pewne rzeczy byly, sa i beda umowne u paradoxu. Albo sie je lubi albo nie. Takze w tej grze nie da sie w sekunde przemienic calej nacji. Jesli swoim rzymem mailbym podbic Kartagine, to aby ich przerobic w "sekunde" to muislabym wydac ~60k Oratory power i tyle samo punktow religijnym.
Tak to sie mozna bawic przy podbojach jednej prowincji, co na dluzsza mete i tak jest mlao oplacalne.
Ale jak masz lepsze mechanizmy, opisz je stronie Paradoxu i moze sobie wezma twoje uwagi do serca ;)
Drackula--->
slabo uwazalesles wiec grajac w ta gre, bo po podbiciu jakiejs nacji masz wybor, co zrobic z rodami rzadzacymi dana nacja :)
Nawet słowa tam nie ma o konwersji rodów na państwową kulturę i religię, więc argument trochę chybiony.
Można wprawdzie potem wymusić konwersje na poszczególnych osobach, ale mowa o natychmiastowych konwersjach populacji, tak?
Ale jak masz lepsze mechanizmy, opisz je stronie Paradoxu i moze sobie wezma twoje uwagi do serca ;)
Nutkę złośliwości wyczuwam, ale co tam:). A próbkę nowych mechanik opisałem wyżej, więc nie jest to chyba jakiś problem, tylko kwestia chęci i zdrowego rozsądku oraz rozsądnych założeń. W Paradoxie siedzą osoby, które biorą za to kasę i myślę że stać ich byłoby na lepsze mechaniki.
Wierzę jednak, że po 10 płatnych dodatkach, ta gra dostanie skrzydeł.
Ragnor mylisz się w jednej kwestii Paradox robi Grand Strategy a nie gry historyczne. Jeśli tego ktoś nie uwzględni to się srogo zawiedzie bo zarówno serie EU, CK czy Victoria są pełne różnych nierealnych ułatwień, pomijają wiele wydarzeń historycznych za to inne upraszczają nadmiernie. Kilka przykładów z EU: mam 50 tysięczna armię a w niej 10 tysięcy dział. Naprawdę? W XVI wieku 10 tysięcy dział? Nawet zakładając że chodzi o artylerzystów załóżmy 100 dział z 100 artylerzystami na każde? Inny przykład: wojną dwóch róż w historii konflikt wewnętrzny w Anglii który zepchnął na ponad wiek królestwo z pozycji mocarstwa do trzeciej ligi a tutaj w kilka lat przy niewielkich stratach można wojnę skończyć. Takich przykładów jest wiele, więc te gry nie są grami realnymi historycznie i bardzo dobrze bo były by niszowe dla garstki fanatyków a tak są świetnymi grami w które się chce grać ciągle.
Ok, wiem że muszą być uproszczenia, ale nie róbmy z logiki wiadomo kogo. W końcu gra jest osadzona w realiach historycznych a nie na Marsie. Weź wyjaśnij w jaki sposób 100 lat przed nasza erą, plemiona utrzymują na luzie prawie 900 tyś armię i jeszcze maja dodatni bilans? Zwróć uwagę na army maintenance- 25. No kurde serio??? Mój dla przykładu- 200.
Mam w tej chwili trzy razy tyle miast co oni i czterokrotnie wyższą ilość ludności.
Może to jest skrajny przykład, ale w chwili obecnej byle jakie państewko ma armię 50 tyś +, a często 100 +.
Masz moje imperium na pół Europy, a armii mam 425 tyś i 320 dochodu na czysto. To się kupy nie trzyma.
A jakim cudem Francja pod koniec wojny stuletniej ma w polu ponad 60 tysięcy wojska gdy kilkadziesiąt lat wcześniej pod Azincourt wystawiła z wielkim wysiłkiem 27 tysięcy? Albo gdy gram Hiszpanią i na początku XVI wieku walcząc w Italii mam 90 tysięcy w trzech armiach a w rzeczywistości gdy Hiszpanie robili Sacco do Roma mieli 20 tysięcy wojska we Włoszech i utrzymanie tych sił było dużym wysiłkiem? Po prostu to nie jest gra historyczna. Strategiczna tak. To tak jak kolesie grający w COD czy Battlefielda wyrzucają brak realiów historycznych. To jest rozrywka a nie monografia na temat. I sorki ale imperator Rome ma niewiele wspólnego z historią i nie może mieć więcej bo byłby nudny jak flaki z olejem, bo byłby przewidywalny.
I tak jest nudny jak flaki z olejem, bo za łatwy i przewidywalny. Bronisz oczywistych absurdów w tej grze, której chyba nikt nie testował. A zresztą poco cokolwiek poprawiać, prawda? Przecież Po prostu to nie jest gra historyczna. No ale to w końcu Paradox Interactive;)
Wiesz, jakby zrobili randomową mape na księzycu, wymyslili randomowe państewka i nazwali to Grand Strategy, to bym sie nawet z Toba zgodził. Tylko kto by w to wtedy grał...
Trzeci absurd. Wokół stolicy biwakuje sobie kilkaset tysięcy najemników. Podobnie jest wokół innych stolic. Nawet nie będę stawial żadnych pytań, bo poco...
To nie jest gra historyczna, jak dobrze zauwazyleś, to science fiction. Za sto lat wybuduję rakiety i polecę na Alfa Centauri...
Ta gra ma wady i mankamenty ale ty z uporem maniaka uczepiłeś się nie tego co trzeba. Brak misji krajowych, brak wyboru budynków itd zgadzam się z tobą należy krytykować i dobrze że to robisz ale ahistoryczność tej gry to naprawdę głupi powód żeby ją zjeżdżać. To tak jak ci co szukali dziury w całym bo w jakimś tam Battlefieldzie czy innym badziewie w Wermachcie był murzyn czy kobieta i robili z tego wielkie halo.
ahistoryczność tej gry to naprawdę głupi powód żeby ją zjeżdżać.
Nie zgodzę się z Tobą.
W tej grze to co najlepsze jest na początku. Niestety im dalej, tym bardziej wszystkie mechaniki się rozjeżdżają i przestają działać. Trochę już w to gram, a ani razu nie spadła mi stabilność, bo nie ma właściwie żadnych eventów które by coś zmieniały. Nigdy nie musiałem organizować triumfu, bo nigdy nie było problemów z lojalnością. Z tego samego powodu nie musiałem zabiegać o przyjaciela, bo po prostu nic się nie dzieje. Bonusy z inwencji sumują się w tak absurdalny sposób, że dochodzi potem do takich paranoi jak pisałem wcześniej. Obecnie nawet pieniądze nie są potrzebne, bo wybudowałem wszystko wszędzie. Z tego powodu już nawet omenów nie biorę, bo poco mi +30% do komercji? Żebym miał +500 miesięcznie zamiast +300?
Manpower? Tak, mam 2 miliony ludzi co mi w ogóle nie spada nawet podczas najcięższych wojen.
A propos wojen, nikt mnie nigdy nie zaatakował, bo poco zatrzymywać rozpędzony walec, lepiej dać się zarżnąć. Z tego powodu to już nawet wojen nie chce mi się prowadzić bo w jakim celu?
Dyplomacja oczywiście nie działa, bo nawet najmniejsze państewko za nic ma moją potęgę, nie chce płacić trybutu, że o wejściu w sojusz nie wspomnę. Tutaj tylko nawalasz, albo wyłączasz grę.
Polityki w prowincjach jakieś znaczenie jeszcze maja na początku, potem olałem zmienianie czegokolwiek, bo to nie ma sensu kiedy lojalność właściwie później przestaje spadać.
I nie, nie zjeżdżam tej gry, widzę w niej potencjał, mechaniki są ciekawe, tylko podstawy i proporcje są zrąbane i do naprawy.
Za którymś paczem będzie się dało w to normalnie grać, bo na razie to co najlepsze jest w trakcie pierwszych stu lat gry.
Ta gra ma wady i mankamenty ale ty z uporem maniaka uczepiłeś się nie tego co trzeba
Nie, po prostu widzę wady i się tym dzielę. Coraz więcej osób stwierdza że król jest nagi.
Zadaję sobie pytanie w którym roku kończy się scenariusz, bo wieje nudą...
No i zgadzam się z tobą tylko, że to co napisałeś w ostatnim poście nie ma nic wspólnego z historycznościa gry czy jej brakiem, a o tym mówię. Ale mam wrażenie że w ogóle nie czytasz o czym piszę albo nie chcesz zrozumieć. Słabe mechaniki gry - zgadzam się do bani. To że gra nie jest historyczna to żadna wada bo największe gry tej firmy choć dzieją się w czasach historycznych ale nie są historyczne i tyle. Nie na tym polega ich słabość. Próbuje to wyjaśnić od dłuższego czasu a ty dalej w koło Macieju jak w Dniu Świra. Gra wymaga poprawek i to gigantycznych i nam nadzieję że patche w czerwcu to naprawi bo na razie jestem zawiedziony tym że dałem się skusić na preorder.
Gra porusza tematykę historyczną, więc warto żeby trzymała się jakichś realiów. Na tą chwilę tego nie robi. Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Ci co czytają nasza polemikę sami wyrobią sobie zdanie na ten temat. Też wierzę, że pacze coś poprawią, bo na razie słabo. Tyle z mojej strony.
gra ma bolaczki, i nikt nie bedzie tutaj zaprzeczal, tylko poki co widze czepianie sie rzeczy, ktore sa mniej istotne i nie maja wplywu na gre jako calosc.
Glownym problemem gry nie jest brak mechanik lub prostota obecnych. To ze w IR jest klarowne co daja bonusy i jak dzialaja jest akurat na duzy plus w stosunku do EU4.
Problemem w IR jest brak balansu w pewnych mechanikach.
- Omeny - problem jest zbyt duza bazowa wartosc. Dzieki temu na stanowiska religijne wsadzam ludzikow i najgorszych statach bo lepsi i tak nie sa tam potrzebni. Wartosc bazowa powinna byc nizsza, a ludzik na stanowisku powinine miec wiekszy wplyw na koncowy wynik. Dodatkowo ludzik powinien do koncowego efektu dodawac pomniejsze efekty. Nie tylko daoby to wieksze zainteresowanie obsadzanym stanowiskiem, ale i wieksza roznoerodnisc w wyborze.
- POPsy - o ile koncept mnie nie razi bo rozumiem potrzebe uproszczenia tej mechaniki, to pewien rebalans jest potrzebny. Frakcje z grupy Tribes, owinny miec malusa do wzrostu populacji Citizenow oraz gornie ustalona granice ich liczebnoisc zwiazana z poziomem ciwilizacyjnym. Glownym POPsem u Tribes powinien byc Tribesman, a czesto tak nie jest. Zwiazane jest z kolejnymi punktami o ktorych napisze nizej.
- Poziom cywilizacyjny - wzrasta za szybko u Tribes. Zwiazane jest z technologiami glownie, jako ze te sa takie same dla kazdej nacji. Tribes powinny miec malusa do wzrosty, conajmniej polowe tego co nacje hellenistyczne. Bonus do poziomu moga miec miasta sasiadujace z wyzej rozwinietym sasiadem.
- Technologie - poziom tych jest uzlezniony od liczby citizenow i ich proporcji w ogolnej puli POPsow. Dlatego ze Tribes, moga miec citizenow w ogromnej liczbie, dochodzi do kuriozalnych sytuacji gdzie maja wyzsz poziom tychze niz Rzym czy Kartagina.
- Handel - Jest prsty i intuicyjny, ogolnie mi sie podoba. Co mi sie nie podoba to calkowite uzleznienie commerce od liczby citizenow. Bonus tutaj powinien byc nizszy, a mala czesc odebranej wartosci dodana do Freemanow, aby nie sluzyli tylko jako baza manpowera.
Manpower - o ile kary za atrittion sa ok, to jednak ogolna pula jest zbyt duza, Freemany powinni generowac mniej. Latwe do poprawy. To czego brakuje do zwiekszona generowanie kosztow przy uzupelnianiu oddzialow w polu.
Ilosc wojska - tu raczej mi nic bardzo nie przeszkadza. Fakt ze Tribes maja duze ilosci w polu, zwiazane jest z tym, ze rody wystawiaja swoje wojsko i je utrzymuja. Dlatego w panelu utrzymania wojska sa niskie liczby bo dotycza tylko oddzialow rodu rzadzacego. Podejrzewam jednak tutaj ukryte bonusy dla AI. Te wojska innych rodow nadal ciagna manpowera z generalnej puli, a zauwazylem, ze podczas wojny, nawet pomimo braku tegoz, one nadal sie regeneruja. Innym problemem jaki zuwazylem to fakt, ze tribes maja za duzo ciezkiej piechoty. Uwazam, ze podobnie jak z citizenami, powinba byc twarda gorna granica okreslajaca liczebnoisc llight/heavy.
Agresywnosc/pasywnosc AI - O ile walcza nacje pomiedzy sobie to ich intensyfikacja zanika wraz z postepm czasu. Wyjae misie ze jest to zwiazane z faktem, ze poziom cywizlkizacyjne jest zbyt wysoki u tribes, poziom lojalnosci zbyt duzy oraz zbyt duzy generowany manpower. Takze pewien rebalans w przypadku wojen powienie byc zrobiony.
-Lojalnosc - O ile na pocuzatku jest to dosc dobrze zbalansowane, modyfikatory z technologii sa zbyt wysoki. JEst to jeden z powodow, kiedy w pozniejszej fazie nacje zaczynaja blobowac i nie zanikaja wosjny domowe. O ile banusy sa latwe do naprawy, powinno byc wiecej eventow z wiazanych z inerakcja pomiedzy czolowymi postaciami w pastwie na zasadzie minigierek, majacych wplyw na rywalizacje/przyjazn.
gra starsznie splycona. To juz nie pdostawka pod DLC ,ale podstawka podstawki do DLC. Paradox polecial w kulki po calosci i gracze powinni dac mu to odczuc. NAjgozej ze nie ma w niej nic odkrywczego w podejsciu do strategii, wszystkie sprawdzone ograne schematy wzieli i i tyle.
UI to juz nawet nie wersja Beta, ale wczesna alfa, wiec nie bede sie znecal.
Na dzis to obsatwaiam ze wroce do tego za 2 lata.
Stary gierka dopiero co wyszła ;) Wiadomo że musi dojść sporo patchy by dodać wiele rzeczy i poprawić błędy. Ale już teraz jest hit a ci co źle oceniają to są typowe gimby bo im grę wywala do pulpitu itp pierdoły. Do tego mamy już spolszczenie na Steam!
Tylko dlatego bo gra ma jeszcze błędy i głupia wiara przez to tak ocenia ;) W wielkości gimby! A wiadomo że mamy hit jak zresztą z każdą grą Paradoxu. Do tego jest już spolszczenie które będzie całkowicie gotowe na koniec maja. Teraz tylko się cieszyć i czekać na patche i dodatki :)
No mogłem sobie pograć. Na razie pomimo wad bawię się dobrze.
Efekt pierwszej wojny punickiej-->
Widać, że w Paradoxie jeszcze mocniej wyją alarmy, uznali, że muszą usprawnić komunikację. W każdym razie dali nam taki tekst jak poniżej.
Barebones Games
This is the feedback that I just do not understand. I took everything we had in Rome I, and made every mechanic deeper and more complex, while adding lots more new mechanics to make it into a game.
I tak już mój komentarz. Owszem daliście dokładnie to co w Rome I. Niektóre mechaniki usprawniliście inne są płytsze niż po jedynym dodatku jaki do tej gry powstał. Problem w tym, że Rome I był płytki nawet po tym dodatku, więc chyba jednak nie powinni się dziwić.
JEŚLI KTOŚ CZEKA NA SPOLSZCZENIE TO PROSZĘ BARDZO.. NA KONIEC MAJA MA BYĆ GOTOWE :D
https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1732426314
Na dalekiej wyspie Sycylii, zagraniczna inwazja tajemniczego imperium Kartaginy grozi zachwianiem niepewnej rownowagi sil w regionie.
Powaznie? Brzmi jak pierwsze proby pisarskie mlodego tworcy fantasy :p
Mozna bylo w to troche wysilku wlozyc a nie przetlumaczyc dokladnie slowo w slowo.
Czy Rzym zwycięży czy popadnie w wewnętrzne konflikty i barbarzyńskie hordy?
No ewidentnie chałupnicza robota:) Naprawdę lepiej poduczyć się języka niż czytać potem takie kwiatki. Niby nie wypada krytykować czyjegoś zaangażowania w robienie darmowego spolszczenia ale z drugiej strony jakiś poziom powinno ono trzymać.
Chyba że tekst puszczono najpierw przez google translator a potem będą jeszcze to poprawiać...
Zamiast krytykować polecam najpierw wejść w stronę spolszczenia z linku do warsztatu i przeczytać post twórcy ;) To dopiero początek spolszczenia i siedzi nad nim prawie 10 osób i to weteranów a nie amatorów! Spolszczenie ma być gotowe do końca maja ponieważ mają dużo czasu więc nic tylko się cieszyć i jak już mówiłem zdjęcie z linka które wstawiłem to dopiero sam początek bez zmian i poprawek :) Oj Polaczki, Polaczki.. tylko narzekać umieją! Dobrze że mam rodzinę w Grecji a narzeczona w Holandii i wiemy jakimi ludźmi trzeba być mimo tego że też jesteśmy Polakami...
I tak nie liczę na tłumaczenia bo... oni zrobią mod do końca maja a Paradox zapowiada na czerwiec potężną aktualizację naprawiającą wady gry i ubogacające ją, więc będzie tak jak w innych angielskojęzycznych grach paradoxu - ledwo przetłumaczą a tu nowy patche i połowa tłumaczenia w pi...zdu
Ryokosha - haha bez przesady :P Wyjdą DLC to wtedy się uzupełnia spolszczenie i tyle :) To tylko drobnostka w porównaniu do tłumaczenia całej podstawowej gry. Gdzie ty żyjesz chłopie? Grasz w gry od wczoraj? ;)
No to nie znasz gier paradoxu a się mądrzysz. Zapytaj się tych od spolszczenia EU IV od lat nie nadążają za patchami i dlc. Paradox wydaje dwa dlc na rok i kilkanaście patchy w których zmienia mechanikę i eventy i zespół amatorów nie nadąża tym bardziej że robią to za darmoche. To nie jest doom czy jakiś Battlefield gdzie trzeba raz przetłumaczyć kilka stron tekstu. Tu jest nie tylko tekst ale musi on być powiązany pomiędzy wydarzeniami i trzeba sprawdzić czy nie krzaczy gry. Myślisz że jak się robi taką aktualizację to producent zatrudnia jednego studenta który w dwa dni że słownikiem przetłumaczy grę? Na jakim ty świecie żyjesz?
a to juz krytykowac nie mozna?
Mnie szwedzki "oryginal" po angielsku wielu tekstow nie bardzo pasuje. Ale to samo na zywca przetlumaczone na polski brzmi dosc patetycznie. Moim zdaniem, jak cos robic to robic to dobrze a nie po lebkach. Bo jak to jest probka tego co "weterani" sa w stanie zrobic to ja bym tego fakty tak bardzo nie podkreslal.
Inna sprawa, ze dla kogos, kto nie zna 10 slow po angielsku to i tak bez znaczenia.
Tekstu względem EU IV jest o wiele wiele mniej, a mimo to grajpopolsku olała projekt bo się wystraszyli ogromu projektu. Wolą sobie spolszczać jakieś gnioty i chińskie gierki. Na dzień dzisiejszy szkoda mi EU IV bo mimo, że spolszczenie jest ok to gra po dlc i patchach ma jakby tylko 30% całego tłumaczenia albo i mniej, a projekt został porzucony.
Kolejna uwaga odnosnie dyplomacji.
- Gwarancje powinny miec czasowe ramy. Obecnie jest bez sensu, kiedy np. Macedonia ma gwarancje od Egiptu i delukidow, ktore nie wykasaja nawet po 200 latach. Grajac Sparta, musialem zatakowac Macedonie po nowa przestrzen na ekspansje i przyszlo mi walczyc z doomstackami Egiptu, ktory dosc bardzo sie rozrosl. Dodam, ze to dosc syzyfowa walka byla, bo pomimo strat, oni, nadal nie chcialei pokoju z uwagi na wysoki manpower.
- Niby w grze jest mechanizm wymuszenia white peace, ale nie dziala. We wspomnianej wyzej grze, od samego poczatku Macedonia utkwila w konflikcie z jakims minorem, ktory okupowal im jedna prowincje. Macedonia nie mial dostepu lodowego aby odbic i w tym samym czasie nie podejmowali zadnych innych dzialan militarnych :/. Problem zakonczyl sie dopier po tym, jak podbilem minora. dodam, ze taki stan rzeczy trwal przez ponad 50 lat :/
Powyzsze zwiazane jest takze z faktem, ze AI wypowiadajac wojne, nader czesto uzywa opcji show superiority. Jesli zdna ze stron konflikty nie moze uzyskac znaczacej przewagi to tak beda tkwili w wojnie do konca gry. Inna sprawa ze potrzeba wiecej, roznych opcji Cassus Beli.
Brak w grze eventow zwiazanych z claimami na dane terytoria troche doskwiera. Mysle ze powinni dodac "scenariusze" ekspansji przynajmniej dla czesci nacji. W sumie grajac taka Sparta nie ma za bardzo celu do uzyskania. A do tego trzeba wydawac punty na kazdego claima aby wypowiadac wojne.
Dość przyjemna strategia. Oczywiście w późniejszych latach brakuje roboty, w sensie cały czas jest to samo, zarządzanie krajem trochę uboszsze niż w eu4, dlatego daje jej tylko 7.5. Mam nadzieje że dodatki to naprawia i że nie będą zbyt drogie.
Wow! Na steamie 5/10 czyli można powiedzieć, że ta gra to taki "dosyc slaby" sredniak.
Coś musi być naprawdę na rzeczy, bo Stellaris i HOI IV nie mialy az takiego hejtu pomimo samej podstawki gry. Czyli wstrzymam się z kupnem tej gry, dopóki nie wyjdą przynajmniej dwa DLC i trzy patche.
39/100 pozytywnych recenzji na Steam, ocena 49/100 na Metacritic. Dobrze, że gracze się powoli budzą bo to co odwala Paradox z ich polityką wydawniczą to jakaś kpina. Za samo EU4 ze wszystkimi DLC (czyli tym co powinno być w grze od początku) trzeba na obecną chwilę wydać około 1500zł...
To tak jakby R* wydał nowe GTA z 10 samochodami, 5 broniami i jedną dzielnicą miasta a potem co 3-4 miesiące wydawał kolejne super DLC z 3 nowymi samochodami, 1 bronią i kawałkiem miasta, a gracze by się podniecali jak to wspaniały R* rozwija swoją grę po premierze. EU4 powinno być za coś takiego jechane tak samo jak Imperator Rome. Miejmy nadzieję, że słaby debiut IR to początek jakiegoś otrzeźwienia ze strony społeczności a nie jedynie chwilowy trend.
No nie wiem czy wiesz, ale właśnie w taki sposób wspaniały R wersji online GTA V dodaje jakieś zbędne bronie i samochody. Niby pieniędzy nie trzeba wydawać, bo możesz wydać wirtualną gotówkę. Problem w tym, że to dużo czasu zajmuje.
Wole taka polityke niz np acti ze swoim call of duty co roku. Podstawka nie jest nigdy droga a po kilku miesiacach juz sa promocje, dlc zapewnia zywot i tez najlepiej je kupywac na przecenach, ewentualnie na premiere bo portfel tego tak nie odczuwa.
Podstawkę, można obecnie kupić za 40 zł, jak za dlc do euIV, więc jak na taką grę to raczej nie jest dużo.
@czajam18: Ale ja nie mówię o GTA Online tylko o singlowym GTA V stanowiącym (jak każda gra singlowa) na ileś tam zamkniętą całość. Gry multiplayer i trawiące je choroby to ze względu na specyfikę modelu rozgrywki zupełnie inna bajka.
Polityka DLC Paradoxu to rak branży bo jak inaczej nazwać dodanie w podstawce jakiejś mechaniki jak np. celów narodowych do HoI IV skrojonych specjalnie pod to żeby potem wydawać DLC po 2-3 drzewka aż im się państwa na świecie nie skończą. Jeżeli już zdecydowali się dodać jakąś mechanikę do gry to powinna być ona od razu w całości a nie w kilkunastu ratach po 40-80zł. Tego typu zagrywki stoją niewiele wyżej od dostosowywania gry już od etapu koncepcyjnego pod mikropłatności, lootboxy itp.
W Imperatorze mamy do czynienia z podobnymi sytuacjami i dobrze widzieć, że graczom zaczyna to przeszkadzać.
----------------------------------------------------------------------------
Wole taka polityke niz np acti ze swoim call of duty co roku
@Interior666: A ja wolę nie wybierać między kiłą a cholerą.
Ja czekam. Zresztą ponoć na tą chwile grających w Imperatora jest mniej niż w stare tytuły Paradoxu. Zapewne większość czeka.
Ni mam zamiaru kupować póki nie będzie polskiej wersji językowej. Nie wiem czemu Paradox tak nas olewa-przecież to całkiem spory rynek zbytu.
ojoj, wczoraj sie bardzo rozczarowalem.
Gram na ironmanie, robie olbrzymie szybkie podoboje Rzymem, AE ponad 50%, wszyedzie czerwone prpowioncje z buntami
a tu jeszcze mi sie wojna domowa szykuje. Szybkie przygotowania, wykupilem wszystkich najemnikow w okolicy, wszyscy czekaja na D-day i BUUUM!, stalo sie, wreszcie ciekawy event :)
Rozkazy wydane, pauza wylonczona i ..... i na drugi dzien koniec wojny domowej bo moj wladca mial trait Forgiving :0
Można kupić już taniej po premierze :-) ke..
Gra ktoś po wczorajszym patchu? Ja chwilę pograłem i zaskoczyłem się pozytywnie. Póki co: na ironmanie jest trudniej, AI częściej wchodzi w interakcje dyplomatyczne, chciałem wywołać wojnę z Samnium - ale senat się nie zgodził, wydarzenia nawet jeśli mają dwa pozytywne aspekty to z czasem okazuje się że pojawia się następny związany z tym event który już taki pomyślny nie musi być, polowanie na piratów to już nie jest betka
Czy ta gra to dalej prosty klikacz dla debili? Nie mam zamiaru ponownie tego instalować, jeśli nic się nie zmieniło.
Niestety ale to co pisze Pan_pan to prawda. Pamiętam jak grałem zaraz po wydaniu w czyste wersje Crysader Kings 2 czy Europa Universalis IV. Gry wciągały na długie godziny i wcale nie miało się odczucia, że brakuje jakichś mechanik. Każde dodatkowe dlc rozbudowywało grę, która i tak już była rozbudowana. W przypadku Imperatora ma się wrażenie, ze dostaliśmy niepełną wersję i zwyczajnie nie ma tam co robić. Jestem pewny, że po paru dodatkach Imperator będzie bardzo ciekawy i wciągający, może nawet bardziej niż CK2 czy EUIV ale póki co gra jest zwyczajnie nieciekawa.
Cicero 1.2 update bardzo mocno urozmaicił rozgrywkę dodaje m.in nowe budynki, usprawnia zarządzanie ludnością, dodaje nowe prawa, itd. https://steamcommunity.com/gid/103582791462333301/announcements/detail/1600390507850141499
Gra miała ostatnio wielki update, polecam się przyjrzeć: https://steamcommunity.com/gid/103582791462333301/announcements/detail/1600390507850141499
Co prawda nie grałem po aktualizacjach, ale oglądałem na youtubie czy warto wrócić do gry po patchu 1.2 i na razie wniosek nadal jest taki, że nie warto.
Z zalet: gra nie ma już systemu many, który całkowicie psuł rozgrywkę, poprawiono też między innymi zarządzanie miastami, które teraz można ulepszać od małych osad do wielkich metropolii (jest więcej budynków do zbudowania) inaczej zdobywa się punkty militarne, których się używa do technologi wojskowych ( w skrócie zdobywasz te punkty walcząc lub szkoląc wojsko). Konwertowanie prowincji na własną kulturę czy religię podobno jest teraz trudniejsze.
AI podobno już trochę lepiej ogarnia grę i potrafi tworzyć nowe spore imperia, jest także bardziej agresywne, ale nadal potrafi też popełniać sporo głupich błędów.
Z wad: Nadal brakuje rozróżnienia między jednostkami, tylko każde państwo może produkować takie same jednostki. Handel też nadal jest ubogi. Praktycznie każde państwo ma takie same decyzje narodowe jak inne. Nie widać też rozróżnienia w typach rządów, tylko każde państwo ma władcę i radę składającą się z 8 doradców. Doprowadzenie do buntów we własnym kraju jest trudne, a nawet jak dojdzie do buntu, to bardzo łatwo można się go pozbyć np. za pomocą pieniędzy. Ogólnie podczas gry niewiele się dzieje (mało eventów) i szybko wkrada się monotonia.
W skrócie tak jak napisałem na początku jeszcze nie warto wracać do gry, ale zmierza ona powoli w dobrym kierunku. Myślę że gdzieś za rok, będzie można do niej wrócić (mam nadzieje), bo do tej pory wyjdą jeszcze 2 aktualizacje i chyba jedno DLC.
Na dziś jest lepiej niż było. Żywność ma znaczenie, trzeba przypilnować jej poziomu w Państwie, bo ludzie zaczną głodować itp.
To na co czekam to jednak kolejny Patch. Ma przede wszystkim poprawić ogólny poziom immersji i wprowadzić nieco więcej różnic między państwami (pewnie na tą chwilę głównymi). Ale chyba najważniejsze to wprowadzenie nowego systemu wyniszczenia armii. Armia ma ciągnąc ze sobą zaopatrzenie i problem będzie dopiero wtedy gdy ono się skończy. Wreszcie może pojawią się dzięki temu nieudane oblężenia w wykonaniu bardzo dużych armii...
Tu parę słów o tym
Gra może dobra - ale nie ma polskiego
Spolszczenie jest ale jak na rok pracy to niestety słabe. Braki są widoczne już w podstawowych zakładkach np Religia gdzie trzeba się domyślać o co chodzi bo niestety ani polskiego tekstu ani angielskiego nie widać tylko jakieś odnośniki. O różnych wydarzeniach i komunikatach bardziej z głębi rozgrywki to nawet nie wspomnę.
Nie za bardzo reklamowane jest ale na Steam przez tydzień można grać za free plus pierwszy raz przecenili grę o 50%.
https://store.steampowered.com/app/1252870/Imperator_Rome__Magna_Graecia_Content_Pack/