Wiadomość Battlefield 5 wystartuje z dwiema frakcjami

Czy mam rozumieć że wrzucenie lootboksów do BFronta 2 też badali?
Bo jeśli tak, to jakoś kiepskich badaczy mają.

Był post na twiterze, że ma być UK i Niemcy, ale go usunęli bo pewnie zostali za to zmieszani z błotem. Ogólnie to miałoby to sens. W trailerze wszyscy gadali z akcentem brytyjskim, nie usłyszałem ani jednego jankesa.

Zdradzasz na forum swoje mokre sny?

Bardzo śmieszne. Czyżbyś zarejestrował się specjalnie po to by napisać ten komentarz?

Moja sprawa po co się zarejestrowałem. Na pewno nie po to żeby komentować news o grze wyrzyganym do granic możliwości argumentem małego Jasia o Murzynkach w Wehrmachcie.

Kreta...Jeszcze nie było gry akcji pokazującej walki w tym rejonie, a ciekawie by było zobaczyć niemieckich spadochroniarzy desantujących się w górach.

Nie podniecaj się tak już wolfie, bo fuhrer do Ciebie przyjdzie i skończysz na pierwszym froncie sonderkommando.

Co jak co, ale po BF1 gdzie frakcji było 6 na start to lekka lipa niestety. Szczególnie, że BFV miał rzekomo zacząć od pierwszej połowy 2wś.

Ano właśnie.

O co chodzi z tą tchórzliwą Francją?

Najczęściej o Francji mówią źle Ci, którzy chcą wywyższyć działanie polskiego wojska w kampanii wrześniowej ;)

A bardzo rzadko ktoś mówi o tym, że wojna we Francji trwała jeszcze długo po wycofaniu się Brytyjczyków. Tyle mówi się o Fall Gelb a rzadko kiedy o Fall Rot.

Mit francuskiego, tchórzliwego żołnierza nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Francuzi w od XVII wieku do Napoleona łoili wszystkim równo skórę, niezliczone sojusze. W czasie I wojny światowej Francuzi ponieśli ogromne straty i byli godnym przeciwnikiem dla nieraz wywyższanych Niemców. II wojna przypadła za to na najgorszy dla Francji okres wewnętrznego znużenia nieudolnymi rządami wyznawców starych doktryn.

Odnośnie kampanii francuskiej polecam ten materiał (nie sugerujcie się tytułem)

https://youtu.be/TZAtoRn2M5Q

Wielcy historycy GOLa, mieszkam przy granicy francji, mam sporo znajomych z tych stron. Nie raz naśmiewali się sami z siebie i tego jak francja postąpiła podczas WWII. Nic tego nie zmieni, tak było i będzie, żabojady dali dupy i skoro sami się z tym pogodzili to nie wydaje mi się że wasza opinia jest jakaś lepsza.

Z czego dokładnie naśmiewali się twoi francuscy znajomi? Podaj przykłady.

Ja chciałbym przypomnieć o tzw. "dziwnej wojnie", "nie będę umierał za Gdańsk" i o wywiązywaniu się z sojuszu wobec Polski.
Jakby Francuzi ruszyli tyłek z większą bądź mniejszą pomocą brytoli w '39 myślę, że wojna mogłaby się nawet na dobre nie zacząć.
Defetyzm po I wojnie ich nie usprawiedliwia bo jakimś cudem Polakom po 123 latach i pasmie przegranych powstań jakoś chciało się sięgnąć po niepodległość jeszcze raz. Sowietom po obskoczeniu porażki w 1920 jakoś nie przeszkadzało przygotowywać się do marszu wyzwolenia jeszcze raz, jednakże arcyzły pan Hitlur ich napadł szybciej. O zimnej wojnie nie wspominam, ale to temat rzeka i każdy ma swoją teorię na ten temat.

Sam Fall Rot fakt, pokazał, że Francuzi wiedzieli jak się walczy. Walter von Reichenau jeszcze wtedy generał tak skomentował postawę żabojadów: "walczyli jak lwy". Ale przypominam, że większość francuskich oficerów jeszcze podczas inwazji zamykała się w swoich kwaterach i rozpaczała - słabi ludzie na ciężkie czasy.

@Zalewany

"nie będę umierał za Gdańsk"

Hasło to nie było zbyt popularne w społeczeństwie francuskim, które w zdecydowanej większości było za wojną z Niemcami.

o wywiązywaniu się z sojuszu wobec Polski

Z którego się wywiązali.

Jakby Francuzi ruszyli tyłek z większą bądź mniejszą pomocą brytoli w '39 myślę, że wojna mogłaby się nawet na dobre nie zacząć

Tyłek ruszyli, ale zanim zdążyli go rozruszać na dobre Polska była w beznadziejnej sytuacji mimo zapewnień, że utrzyma stały front minimum 2 miesiące. Samo wbicie się w III Rzeszę od zachodu nie było tak proste, jak wielu osobom się wydaje, gdyż Niemcy dysponowali tam sporymi siłami i dobrymi fortyfikacjami.

Ale przypominam, że większość francuskich oficerów jeszcze podczas inwazji zamykała się w swoich kwaterach i rozpaczała

Wątpię, by była to większość. Zresztą w Polsce oficerowie również nie zawsze postępowali tak jak powinni.

Jeżeli dla was wywiązywanie się z sojuszu to wypowiedzenie wojny na papierze i uznanie głównej strategii jako defensywnej to powodzenia.

Do roku 1939 byliśmy oczywiście w stanie sami rozbić Polskę. Ale nigdy, ani
w roku 1938, ani w 1939 – nie zdołalibyśmy naprawdę sprostać skoncentrowanemu wspólnemu atakowi tych państw (Wielkiej Brytanii, Francji i Polski) i jeśli nie doznaliśmy klęski już w 1939 r. należy to przypisać jedynie faktowi, że podczas kampanii polskiej około 110 dywizji francuskich i brytyjskich
pozostawało kompletnie biernych wobec 23 dywizji niemieckich

Feldmarszałek Alfred Jodl

Fortyfikacje to nie wszystko kiedy siły są tak rozciągnięte. 23 dywizje to za mało na 600 km umocnień (Linia Zygfryda).

Ale zgodzę się, że część naszych oficerów w 39' to było dno dna, że o rządzie nie wspomnę.

Jeżeli dla was wywiązywanie się z sojuszu to wypowiedzenie wojny na papierze i uznanie głównej strategii jako defensywnej to powodzenia.

Wypowiedzenie wojny przez naszych sojuszników nie było "wojną na papierze", czego przykładem jest ofensywa w Saarze i nalot na Wilhemshaven. Niestety, działania te nie zdążyły się na dobre rozkręcić, bo jak już wcześniej wspominałem Polska szybko znalazła się w beznadziejnej sytuacji.

Feldmarszałek Alfred Jodl

W podanym przez ciebie cytacie Jodl nie jest wiarygodny. Chciał w ten sposób częściowo zrzucić odpowiedzialność na Aliantów, którzy niby w 1939 mogli z łatwością wbić się w Rzeszę od zachodu i szybko zakończyć rozpoczęty konflikt, co oczywiście było nieprawdą.

Wbrew temu, co mówi feldmarszałek Niemcy dysponowali na zachodzie ponad 40 dywizjami i 2 flotami powietrznymi, które później były wzmacnianie jednostkami z frontu polskiego, gdzie w związku z coraz gorszą sytuacją Polski nie były zbytnio potrzebne. Nie mówiąc już o istnieniu Linii Zygfryda

Francuzi natomiast 9 września mieli na froncie z Niemcami 26 dywizji. Przewagę liczebną uzyskali dopiero w drugiej połowie września.

Ps: Oboje palnęliśmy gafę. Jodl był generałem, nie feldmarszałkiem.

Kolejny utrwalający mit "wiecznie narzekającego Polaka". Wejdź w komentarze pod zwiastunem (oficjalny kanał BF) i zobacz kto tam narzeka. Polecam jeszcze sprawdzić battlefieldowego reddita. Narzekają gracze z całego świata.

Większość narzeka, a i tak większość kupi.