Od niedawna zauważyłem a raczej usłyszałem, że prawie każdy filmik na jutubie jest prowadzony strasznie wolno. Coraz częściej widzę komentarze, że ludzie przyśpieszają filmiki do 1,25 i sam tak robię, na niektórych kanałach nawet do 1,5.
Niektóre filmiki jak oglądam w normalnej prędkości to mam wrażenie, że prowadzący mówi w jakimś slow motion. Bez 1,5 nie da się tego słuchać.
Też takie coś odczuwacie czy kompletnie nie? Czym to jest spowodowane? Im dłużej trwa filmik tym większa ilość godzin wyświetleń? Tym więcej reklam da się upchać?
Ja zauważyłem, że zazwyczaj to co da się powiedzieć w trzy minut trwa jakieś 15 minut.
Chyba, ze to Ator. Ten typ to co da się powiedzieć w 20 sekund mówi 50 minut. Jest to jedyna osoba na świecie, która rodzi we mnie agresje
Nie wiem, poruszam się w środowisku ludzi inteligentnych. Żadne z nas nie ogląda jutuberów.
Przecież o to właśnie chodzi, aby jak najbardziej wydłużyć filmik. W dużej większości ci ludzie nie mają kompletnie nic do przekazania, więc leją wodę ile się tylko da, aby dobić chociaż do tych 20-stu minut, przy których można dołączyć więcej reklam niż do krótszego materiału.
Nie wiem, poruszam się w środowisku ludzi inteligentnych. Żadne z nas nie ogląda jutuberów.
Zabawna napinka; z reguly wypowiadania przez ludzi, ktorzy jedyne co znaja z youtuba to abstrachuje czy inny wardega :)
Mozna znalezc perelki, ale trzeba sie przekopac przez tyle błota, ze nie warto
Tutaj sympatyczny kanał https://www.youtube.com/watch?v=eV77yRojL-k
Przesympatyczny mlody czlowiek go prowadzi. Wydalbym go za swoją wnuczkę lub babcię
Ja tego blota na youtubie nie widze (co oczywiscie nie znaczy, ze nie jestem swiadomy jego istnienia) wiec nie musze sie przez nie przekopywac. Widze za to, dziesiatki kanalow, chocby popularnonaukowych na praktycznie kazdy temat.
Długowłosy Metal - odpowiadając na Twoje pytanie zadam Tobie jedno: jeżeli chcesz być dobrze zrozumiany przez innego rozmówcę oraz chcesz popełnić jak najmniej wpadek językowych to zaczynasz mówić szybciej czy wolniej niż normalnie ?
Zakładam, że jak większość ludzi w takich sytuacjach mówisz wolniej, bo nie liczy się prędkość przekazania wiadomości, a jej zrozumienie i brak przymusu powtarzania się po 10 razy :)
I tak samo działa to na YT - chcesz coś przekazać w taki sposób aby robić jak najmniej dubli oraz cięć to po prostu mówi się spokojniej. Tylko osoby z nienaganną dykcją są w stanie wyrzucać z siebie słowa jak z karabinu i być cały czas zrozumiałe przez wszystkich - a niestety takich w społeczeństwie nie ma jakoś niesamowicie dużo, więc oszukuje się to poprzez wolniejsze mówienie.
Dodatkowo wolniejsze mówienie i większe odstępy ułatwiają też również edycję w trakcie składania wszystkiego w całość na kompie. Czy po prostu wycięcie w sposób jak najmniej widoczny dla widza wpadek językowych, czy wchodzenie w bezsensowne dygresje.
Co do natomiast algorytmów reklamowych i innych YouTubowych wynalazków to, aby reklamy władować chyba jest minimum 10 minut, powyżej tej wartości nie ma to żadnego znaczenia w kwestii ilości reklam, bo i tak nie da się władować więcej niż w 10 minut, więc z "ekonomicznego" punktu widzenia, nie ma sensu ładować dłuższych filmów niż 10 minut, bo i tak nie upchasz więcej reklam.
Z punktu widzenia pozycjonowania filmu przez algorytmy YT to już babka na dwoje wróżyła. Z jednej strony filmy "dłuższe" są wyżej postawione w hierarchii wyszukiwania, ale dłuższe to już te właśnie 10-20 minut. W przypadku natomiast 60 minut vs 20 minut i hierarchii w wyszukiwarce to już zależy od tzw. "przykucia uwagi widza", tzn. jeżeli np. (biorąc jako stałą tą samą ilość wyświetleń dla obu filmów) film dwudziestominutowy 80% widzów zobaczy w 95% całości, a w przypadku np. 60 minutowego np. aż 90% zobaczy tylko pierwsze 2 minuty, to właśnie film krótszy będzie lepiej promowany - ponieważ już od dłuższego czasu na youtube nie są o tyle ważne wyświetlenia co właśnie "total watch time" i teraz można powiedzieć, że są 2 szkoły:
- pierwsza zakłada, że lepiej zrobić 2 godzinny film bo nawet przy nudnej zawartości i tak ktoś nabije statystyki
- zrobić treściwy, krótki film który większość widzów zobaczy cały lub nawet kilka razy
Ale wracając do meritum - moim zdaniem wolniejsze mówienie wiąże się z kwestiami technicznymi niżeli zarobkowymi czy też zwykłym przeciąganiem filmu do granic możliwości - no że chyba mamy do czynienia z osobą "sprytną inaczej" - ale to raczej da się wyczuć i wiele osób ponownie do danej osoby nie wróci.