Magic: The Gathering Arena | PC
Gram, świetna jest, wreszcie 100% odwzorowany MtG, bez żadnych udziwnień jakie miały wcześniejsze wersje.
Bardzo dobrze jest odzwierciedlony mechanizm wydawania karty na kolejne wirtualne jpg. Przy ilości kasy jaką trzeba w grę wtopić, nawet kupowanie prawdziwych kart na format Legacy nie wydaje się taki straszny.
Gra jest super, niestety ekonomia kuleje. Na wyższych rankach same netdecki :/
Co w tym dziwnego, że każdy gra deckami z mety które są teoretycznie najlepsze
Późno dostałem kod do close bety, grałem ostatnie 2 tygodnie. Co do samej rozgrywki nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko bardzo intuicyjne, nic nie jest przekombinowane, gra się bardzo przyjemnie.
Jednak wg mnie przydałby się jakieś dodatkowe statystyki np win rate naszych decków. Do tego friends list i spis playerów z którymi ostatnio graliśmy żeby np mieć możliwość zagrania jeszcze raz z kimś kto nas pokonał.
Ciekawe czy jest szansa na EDH?
Wreszcie! Najlepsza karcianka online. Niech tylko dodadzą więcej trybów i możliwość grania z przyjaciółmi i będzie to najlepsze co co spotkało Magica w całej jego historii. Dobra, może przesadziłem, ale mimo wszystko jest to najlepsza odsłona Magica online, jaka powstała do tej pory (może poza tą starą od MicroProse z 1997 roku, po odpowiedniej modyfikacji żeby grać online, ale jej nie liczę, bo to już mocno zakurzony klasyk).
Generalnie największą zaletą gry jest to... że działa. Tutaj zalety się kończą. Entuzjazm odpanie koledze po rotacji kart, która następuje co 3 miesiące i wymaga grindu od początku.
Gra idealna nawet dla małp. Każdy moze wygrać z kazdym, bo umiejętności to moze 20% gry, a reszta to normalne szczęście do kart, które wylosujesz na starcie i które Ci podejdą w trakcie gry. Nawet Jezus chrystus nie wygra, gdy dostaje same kapliczki i nie ma czym zagrać albo same postacie/czary, których nie moze zagrać, bo wtedy nie ma kapliczek. Rozegrałem ponad 100 gier, z tego 50 przerżnąłem lub wyszedłem po losowaniu kart. 25 powalczylem i przerżnąłem, 10 wygrałem z wielkim trudem i 15, które mógłbym ja wygrac z zamknietymi oczami, jak i każda pierwsza lepsza małpa.
Na plus jak dla mnie, to jedynie grafika kart, która jest najładniejsza jaką do tej pory widziałem. Jeśli jednak miałbym polecić jakaś karciankę, to Spellweawer jest na tą chwilę dużo mocniejszą pozycją, bo tam jak Ci nie podejdzie kapliczka, to mozesz oddać dowolną karte i wymienic ja.
Nie polecam dla ludzi o słabych nerwach, ja wciąż gram, ale chyba juz niedlugo.
Mimo ze problem mana flooda/mana screw niewatpliwie w Magicu istnieje od zawsze, to na taki post mozna odpowiedziec tylko w jeden sposob. Learn2Play. Spellweawer jest tak dobra pozycja, ze gra w niego 50 ludzi.
Magic to Magic, tutaj nie ma miejsca dla noobkow. ;)
spoiler start
'kapliczka'... lol
spoiler stop
"umiejętności to moze 20% gry" - hmm, ciekawe, ciekawe. Nie wiem o czym mówisz, ale umiejętności oraz znajomość kart i możesz wygrać nawet mając tylko te dwie "kapliczki" jak Ty to nazywasz. Jak naładujesz sobie do talii same jednostki, które potrzebują 6 - 7 many, to cóż... W tej grze chodzi o jak najlepsze wykorzystanie wiedzy i danie z siebie wszystkiego w najbardziej podprogowych sytuacjach, lub gra na zwłokę, małe "oszukanie" przeciwnika, że masz jakąś super kartę a jej nie masz (blefowanie), stary... tu można wszystko zrobić tak jak chcesz. Tylko trzeba wiedzieć jak. Często jednostki które są 2/2 mogą wygrać całą grę, albo całe talie opierać się właśnie na nich. Możesz nawet w ogóle nie używać jednostek, możesz stworzyć control decka, którym będziesz kontrolował talią przeciwnika tak jak swoją, możesz wygrać wyrzucając karty z talii przeciwnika, ło jery tu jest tyle do ogarnięcia, że widocznie zupełnie nie wiesz co robić w tej karciance, skoro takie bzdury gadasz. To zdecydowanie nie jest gra dla małp. Dla małp to jest taki Hearthstone (nawet śmiałbym stwierdzić, ze jest dla ameb, ale ubliżyłbym amebom). A Spellweaver też nie jest jakiś bardzo skomplikowany, choć sporo w niego grałem na początku, teraz w tej grze nie ma prawie nikogo.
Avipunk Co ty pieprzysz ty grałeś w tego magica czy ty tylko udajesz? Jak możesz wygrać talią z przydupasami 2/2 jak co trzecia albo 4 talia to kolosy 8/8 plus owca( nie wiem, który idiota z mtg to wymyślił). A te talię zawsze mają mass removal. Następny Tereferi i też taka talia to mass removal z jeszcze z parowa sztuczkami i to jest co trzecia talia. Wiele talli ognia, który mają masywne zniszczenie plus fenixa. Ty to wogólę grałeś czy sobie żarty robisz?
Chyba najlepsza karcianka obecnie razem z Gwintem po Homecoming.:)...Powinni tylko zmienić ten tutorial na poczatku bo jest mocno zniechecający...Ja prawie przez niego juz chciałem zrezygnować:D
W sensie, że słabo wytłumaczone? Wiesz, Magic istnieje na rynku od dawien dawna i myślę, że twórcy liczyli bardziej na to, że na betę rzucą się ludzie którzy już te mechaniki znają. Trochę chyba ich przerosła fala nowych ludzi, którzy z mtg nie mieli wcześniej zbytnio do czynienia ;) polecam dorwać po taniosci gdzies (chyba nawet jest demo) duels of the planewalkers - tam masz dokładny samouczek co i jak. Ja dzieki niemu nauczylem sie grac w magica lata temu, bo mialem mnostwo kart (papierowych) i nie umiałem, a koniecznie chciałem :P
@Avipunk
Chodzi o to ze jest nudny powolny i beznadziejny po prostu słabo zrobiony a zasady i tak dopiero można poznac po kilku walkach z graczami :)
Też odniosłem wrażenie, że nudny ten tutorial. Mnie to jednak jakoś specjalnie nie obeszło. Za bardzo lubię Magica, żeby samouczek mnie zniechęcił, zwłaszcza że reszta gry jest co najmniej bardzo dobra ;) Naprawdę, jeśli dodadzą friendlistę (a już zapowiedzieli, że będzie) i może więcej trybów w przyszłości, to będę grał a grał. Już w sumie nie mogę się od tego oderwać i nowe karty też łatwo się zdobywa. Tak jak poprzednie komputerowe odsłony Magica były "takie se", to tym razem naprawdę się postarali.
Dla mnie gra jest bardzo słaba 2/10. Masa dziwnych kart strasznie psuję rozgrywkę. Czasem mam wrażenie, że idioci z mtg najpierw zrobią kartę a potem myślą nad jej sensem. Robak 16/16 niezniszczalny i do tego ma trample. Driada 2/2 robiące małe gówna 3/3 w każdej rundzie, zielony glut nakładający konterki i tworzący następne gluty, karta dodatkowej rundy co prawda już zbanowana, Talie bram tak zwane czyli wielki kolos 8/8 pojawiający się co chwilę plus do tego owca XD. Jak na razie dla mnie przeciętniak zoobaczymy co potem. A jak ktoś ma zamiar mi napisać, że jestem słabeuszem i dlatego tak piszę to powiem platyna i tyle. Zapomniałem wspomnieć o Planeswalkerach, którzy według mnie niszczą całkowicie sens gry ale cóż kaska najważniejsza :)
Uważam, że masz trochę racji co do balansu części decków, ale po 1 to beta, a po 2 bardzo złożona, może jeszcze nie wpadłeś na swój deck ;)
Marxus0 eee tam ja jeszcze nie powiedziałem o białej talii a jest o czym mówić. Pamiętaj, że oprócz bety jest też wersja papierowa a jak wyjdzie jakaś karta to już po ptakach w internecie możesz zbanować kartę ale jak już gracz dostanie jakąś papierową kartę to już ją ma. Dla mnie powinni więcej spędzać ci twórcy czasu nad zastanowieniem się czy karta jest aby na pewno sensowna.
Witam. Kompletnie się nie zgadzam z negatywnymi opiniami. MTG jest złożona, to fakt, ale na każdy deck jest odpowiedź. Oczywiście, to beta, więc czasem balans jest do poprawy, ale uważam, że to najlepsza karcianka w jaką grałem w życiu, a mam 40 lat. Trzeba trochę posiedzieć nad nią i pomyśleć. Gram dopiero kilka dni, a już udało mi się złożyć całkiem przyjemny deck, nie wydając ani złotówki, ale mam zamiar wydać 5 euro jak tylko gra wyjdzie z bety. Ogólnie na tym etapie oceniam 9/10 :)
Bardzo dobra jak nie ma się z kim grać w wersję fizyczną. W końcu dobry cyfrowy Magic.
Cześć,
Po 4 miesiącach grania, wbiciu rang na poziomie Diamond I, muszę ze smutkiem stwierdzić, że z każdym kolejną aktualizacją gra jest gorsza. Algorytm odpowiadający za losowość dobierania kart, to jakaś kpina. Część walk przegrywa się tylko dlatego, że przez klika tur idą same karty lądów i to jeszcze mogę zaakceptować, skoro mam ich decku 35%. Jednak to, że nie ma ich wcale w kolejnej walce przez kilka tur, to już porażka. Jak by takie rzeczy przytrafiały się sporadycznie (zgodnie z zasadami matematycznymi prawdopodobieństwa), to jeszcze bym mógł to zaakceptować, ale średnio na 10 walk w 3-4 występują takie błędy. Mam nadzieję, że autorzy poprawią ten algorytm, bo inaczej gra traci sens. Na razie na jakiś czas Arenę sobie odpuszczam.
Co jest do cholery z tą grą, pół roku temu w to grałem i miałem błąd error updating data, dziś instaluje i dalej błąd! No super po pół roku nie potrafili naprawić głupiego błędu. Podobno da się to vpnem obejść, ale nie będę kurde płacił za dodatkowe oprogramowanie żeby grać w mtg.
Parująca kupa
Gra całkiem fajna, jak to Magic, ale nikt mi nie wmówi, że jest zbalansowana - ranked w srebrze przeciwko talii control + stackujące siłę mobki przy każdym leczeniu.
Ogólnie talie pod control są strasznie mocne i pełne irytujących kart kosztujących śmieszne ilości many. Nie polecam.
Naturalną kontrą na kontrolę jest Aggro. Nie dziw się proszę, że deck zbudowany by zwyciężać w late game, jest w nim dobry. Mocne czerwone aggro bardzo szybko kończy takie kontrole. Dodam tylko, że najmocniejsze decki w MTG, które się pojawiały, potrafiły pokonać gracza już w pierwszej turze ;) To tytuł bardzo competitive, ten na PC również to odziedziczył.
Jestem newbie w MTG, ale gra totalnie mnie zdobyła. Grałem sporo w HSa, liznąłem Gwinta, ale porównywać te gry do MTG, to jak porównywać Lola do Doty. W MTG jest więcej mechanik, samych faz podczas gry jest więcej. Nie mam dostatecznej wiedzy, żeby pisać o balansie, ale zauważyłem, że grając talią z samych mastery, często dobiera mi osoby z podobnymi taliami. Polecam każdemu, szczególnie osobom, które lubią F2P, bo za darmo można wyciągnąć sporo talii i trochę się nimi pobawić. Grając można zdobywać golda z daily questów i golda za winy oraz zdobywać pojedyncze karty, za levele dostajemy boostery, później można grać drafty za złoto i zdobywać więcej kart, ogólnie gra nagradza osoby, które grają sporo. Polecam każdemu!
Gra jest słaba. Mechnika wyśmienita - jak to w MTG (choć obecny Standard fajnością niczego nie urywa). To co bardzo mocno kuleje w tej grze, to model F2P. W Elder Scrolls Legends, można wyśmienicie bawić się za darmo, budując z czasem bardzo mocne deki a przy tym jest duża frajda w czasie grania kampanii (by odblokowywać karty). Tutaj "kampania" to jakiś żart, same karty wyglądają brzydko (są obcinane tylko do obrazków), grafika wygląda jak gra na telefon, pomimo iż wersji mobilnej nie ma. Jeśli chcemy grać za kasę, to na boostery wydamy wiecej, niż chcielibyśmy kupić gotowy deck w prawdziwym świecie i iść z nim na turniej. Granie za darmo, to niekończący się grind, gdzie rotacja kart ze standardu spadnie nam na głowę chwilę po tym jak po wielu miesiącach ciężkiego grindu, wreszcie coś uda się nam ugrać.
Spróbować można, początek - przez to, że dostajemy dużo kart - wydaje się przyjemny, ale później gra bez płacenia nie ma sensu. No chyba, że naszą ambicją jest bycie obijanym przez ludzi, którzy zapłacili lub liczymy na fart.
6/10
Co ty gadasz, w tej grze o wiele łatwiej się farmo boostery niż w shitstonie, mam chyba z 80k golda po ponad miesiącu grania
Gra to czyste P2W. Można się pobawić chwilę, przejść sam początek by odblokować jakieś tam crap-deki. Ale na tyle nam starczy zabawy. Gra w jakimkolwiek evencie jest bardzo droga a specyfika kart Rare oraz Mythic Rare jest taka, że ktoś kto zapłacił kilkukrotnie 50 Euro za pakiet kart, złoży bardzo mocy deck i rozjedzie cokolwiek, co w grze jest za darmo. Mechanika OK, same karty OK (Choć Phyrexia to to nie jest... i lekko wieje nudą pod względem mechanik i samych kart), natomiast gra na PC jest koniec końców, droższa niż ... gra prawdziwymi kartami w sklepie/klubie. Pamiętać również należy, że co październik, następuje pełna rotacja obowiązujących kart i cała nasza kolekcja idzie do piachu (do innego formatu, gdzie bez płacenia już w ogóle nie da się grać). Tak więc na zajawkę polecam, natomiast na darmowe granie bym się nie nastawiał. Jeśli ktoś ma wolne 200 Euro, lub więcej - można pobawić się wspaniale. Choć osobiście uważam, że to dużo kasy za kilka wirtualnych JPG.
Dokładnie, jak zacząłem grać rankedy to się za głowę złapałem co ludzie za decki mają z jakimiś koks kartami, a to tylko początek rankedów! W Gwincie (beta) miałem bardzo wysokie elo, tutaj przeszedł kampanię i... no przestaję grać, bo nie będę wydawał kupy siana na grę, która jakoś specjalnie mnie nie porwała.
Grałem w MTG Arena dobre kilkadziesiąt godzin, niedawno powróciłem do gry po długiej przerwie i postanowiłem ją ocenić
(mam spore doświadczenie w grach CCG).
Plusy:
+ Głębia (od groma kart, mechanik, planswalkerów itd.)
+ Cudowne arty kart (chyba najładniejsze na rynku karcianym)
+ Efekty specjalne po zagraniach robią duże wrażenie
+ Audio cieszy uszy
Minusy:
- Duży RNG
- Optymalizacja
(często i mocno zacina przy efektach na mojej gt 1030)
- nie ma szans złożenia decku tier I bez wydatku $_$
(ale taki tier 2-3 da się wygrindować z upływem czasu)
- Wymuszane przerwy
(gra co chwilę się zatrzymuje i obaj gracze muszą na
przemian naciskać spację żeby przejść do następnego
etapu i "popchnąć" rozgrywkę dalej)
- Balans kuleje
Moim skromnym zdaniem magickiem warto się bawić (drafty, zwykła gra, ze znajomymi) ale od rankingu z daleka.
https://magic.wizards.com/en/articles/archive/news/depictions-racism-magic-2020-06-10
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Moje oczekiwanie to 9, po paru sezonach i mnóstwie gier dałbym jej 0. Z dwóch powodów.
Po pierwsze model free to play - możesz zbudować dobre decki, ale nie daje wystarczająco by się dobrze bawić - chyba że, chcesz się piąć w rankingu turniejowym to OK, w przeciwnym wypadku zawsze będzie brakować kart. Season Pass to jakiś żart, za cenę dostatku w innych grach dostajemy kilkanaście paczek i rzeczy kosmetyczne. Model f2p jest strasznie uzależniający.
Po drugie przez bardzo szybko rosnący poziom mocy kart gry stają się jednostronne i mało interaktywne - 80 - 90% zdobywanych kart nie nadaje się do niczego).
Grałem dla relaksu i grałem dużo (załączam screen) ale teraz gra powoduje u mnie tylko i wyłącznie frustrację i gniew.
NIE POLECAM
Minęło trochę czasu, próbowałem innych, ale zawsze wracałem. Jednym z powodów na pewno jest brak czasu na naukę innej kanciarki, a te proste w nauce mnie nie wciągają. Gra ma sporo problemów, szczególnie ciężko jest dla osób nowych i "casuali", bo nawet w rozgrywkach nie rankingowych bardzo często spotykamy topowe przeładowane mythicami talie. Powyższe wady nadal uważam, ze mają zastosowanie, ale jednak gram dalej. Kupiłem nawet przepustkę i na pewno kupie następną.
Pierwszy od 1997 naprawdę dobry MtG. Co tu dużo gadać, wierne odwzorowanie gry, wszystko działa prawidłowo. Jak ktoś nie lubi karcianki, to nie ma tu czego szukać, ale jak lubisz MtG, to nie ma co się zastanawiać. Wystarczy skonstruować talie w kilku kolorach i realizować stawiane cele, to wtedy można zdobyć sporo boosterów bez konieczności płacenia, dodatkowo ma się sporo możliwości craftowania brakujących kart. Na stronie wizardsów są kody do darmowego pobrania 3 boosterów z każdego dodatku. Gram miesiąc a skonstruowałem sobie już 2 topowe decki, do tego mam kilka kompletnych fajnych do zabawy a nie wygrywania. Grając papierowymi kartami na żywo, na pewno jest większy fun, ale nie byłbym w stanie sobie skonstruować nawet połowy tego co mam online, wkładając w to kupę kasy.
Wróciłem do mtg:arena po jakimś czasie... i okazuje się, że wszystkie talie odblokowane w tutorialu są już nieaktualne <3
Zamiast tego gra wręcza powracającym graczom 5 nowych, które można uzupełniać nowymi 'wyzwaniami' (zaszaleli - po 4 na jeden z 5 kolorów, a i po 2-kolorowych taliach na start brak śladu).
No i jeszcze cała progresja jest uzależniona od... season/battle passa. Tyle, że tutaj granie bez niego jest nieopłacalne, bo tracimy 2/3 nagród + brak dodatkowej waluty po wbiciu max poziomu.
Jedyny plus taki, że po rozgrywkach sprzed kilku miesięcy zostało mi ~40 kart do craftu. Wow, może pół dobrej talii bym sobie za to złożył...
Była taka szansa, a tak spartaczyli.
Grałbym w to gdybym mógł do gry dodać te karty MtG, które mam w realu - jak to jest np. w Pokemon TCG.
Widziałem już chyba z 10 adaptacji tej karcianki (łącznie z nieoficjalnymi) i wg. mnie jest to najlepsza odsłona do grania online (co nie znaczy że bardzo dobra) i w zasadzie żadna do doświadczeń jednoosobowych.
Menu powolne, toporne, mało intuicyjne. Budowanie talii dość niewygodne.
Karty poszły w straaaasznie przekombinowanym kierunku.
Mimo, ze wszystko jest nastawione na kupowanie waluty i innego szpeju, to w zasadzie można grać bez wydania ani grosza i przy tym całkiem nieźle się bawić. Trzeba jedynie poświęcić trochę czasu na odblokowanie talii bazowych, które są niekiedy naprawdę spoko.
Tutaj znajdziesz kody na sporo darmowych boosterów:
https://mtg.fandom.com/wiki/Magic:_The_Gathering_Arena/Promotional_codes
https://draftsim.com/mtg-arena-codes/
Update:
Ta gra ma jednak znacznie więcej do zaoferowania niż myślałem i okrutnie się wkręciłem przy drugim podejściu. Jednak nie ma róży bez ognia - to jest pay to win. Mianowicie dlatego, że nie ma miejsca na swobodne eksperymentowanie - od razu trzeba mieć przemyślane talie i jak chcesz zbudować nową to zapewne będzie Ci potrzeba kupa wildcardów, zwłaszcza rare (można je wymienić na dowolne karty), a te są drogie i rzadkie. Taka rada - kryształy najlepiej wydawać na dostęp do masterpassa - to opłacalne źródło kart.
Wróciłem po 2 latach. Dalej gram f2p i wbijam poziom diament na historycznym. RNG dalej jest męczące, ale nowe talie dają więcej możliwości dobierania kart z biblioteki. Reasumując dalej najbardziej wciągająca, najlepsza, ale i strasznie irytująca przez RNG karcianka na rynku :) P.s gra bardzo dużo graczy, na mecz czeka się przeważnie po kilkanaście sekund.