Far Cry 5 drugim najlepszym debiutem w historii Ubisoftu
Świetna gra to i sprzedała się dobrze.
Jak tam hejterzy Ubi, piecze trochę?
Tylko pogratulować Ubi, ostatnimi czasy wzięli się do pracy i zaczynają wydawać dobre gry - oby tak dalej.
Zgadzam się z przedmówcami gry ubi są coraz lepsze. Ktoś może pisać że po wyjściu z lokacji startowej są nudne, ale wystarczy być kreatywnym, eksperymentować ze stylami gry, wykorzystywać różnorodne zabawki i cieszyć się efektami.
Hejt, hejt nigdy się nie zmienia Far cry 5 przed premierą średnio mi się podobał i było ok, teraz gdy po czasie przekonałem się do niego i mówię że gra jest nawet w porządku, ubi-hejterzy zasypali mnie minusami. Co w tej grze jest takiego złego że w domniemaniu niektórych czyni ją crapem? (oprócz tego że to jest sandboks od ubisoftu)
Tylko, że to już było w FC3, FC5 wcale nie jest zły po prostu jest grą w którą miałem okazje zapoznać w dwóch poprzednich dużych odsłonach serii. Brakuje tu fabuły i porządnych misji pobocznych, jak na produkcję AAA uważam, że jest to niedopuszczalne.
No właśnie niektórzy uważają że ocena gry jest binarna tylko może być tylko świetna lub crap...
@Lord
Bo nie każdy ma takie same wymogi i oczekiwania. Znam ludzi, którzy co roku kupują nawą Fifę i nie narzekają na wtórność. Jeżeli dobrze się bawią, to kto im zabroni?
Poza tym większość ludzi przez "coś nowego" rozumie setting, nie mechanikę. Przypomnij sobie jakim zainteresowaniem przedpremierowym (abstrahując od recenzji czy wyników sprzedaży) cieszyły się Far Cry Primal, Battlefield 1 czy Call of Duty WWII. Gracze najwyraźniej chcą po prostu przeżywać nowe i ekscytujące przygody, w różnorodnych światach, miejscach i czasach. To co robią w ramach tej przygody (od strony mechaniki rozgrywki), nie jest aż tak istotne.
Na podobnej zasadzie sporo osób kręciło nosem na Far Cry 4. Nie chodziło o wtórność mechanik względem FC3, ale raczej setting, który wielu nie przypadł do gustu (mnie również).
Zgadzam się z przedmówcami gry ubi są coraz lepsze.
Na pewno nie pod względem wątku głównego czyli jednego z dwóch najważniejszych elementów gier stawiających na single
,,Na pewno nie pod względem wątku głównego czyli jednego z dwóch najważniejszych elementów gier stawiających na single,,
Według kogo?
Dokładnie jestem tego samego zdania. Wszystko takie plytkie podstawione pod nos.
@Atycze
Mi wydaje się że to oprawa wizualna, AI i pewnie zmiany (jak chociażby systemy patroli itp.) wpływają na nasze negatywne odczucia. Bo jeśli byś sobie porównał to grafika jakaś cukierkowa w wielu miejscach, przeciwnicy pchają się pod lufę jak komary do światła a system stref jest jakiś mocno po... Nie wiem po prostu nie leży mi ta część. Już wolał bym kopiuj / wklej by gra wyglądała jak Far Cry 4...
Mam takie same zdanie. Każdego poprzedniego FC przechodziłem na 100%, w FC5 wyczyściłem obszar należący do Faith i... stwierdziłem, że nie mam po co grać dalej, bo wszystko już widziałem. Fabuła była dla mnie jeszcze mniej interesująca od FC Primal. Po co mam zdobywać nowe bronie, skoro te co miałem kosiły niesamowicie? Po co odblokowywać kolejne śmigłowce, skoro na starcie odblokowałem sobie najlepszy - z rakietami i minigunem? Ta gra ma zaburzony progres. Ponadto z poziomem trudności też jest coś nie tak - zdobywanie nowych posterunków bez alarmu w tej części jest jakieś cholernie banalne, nie stanowi żadnego wyzwania, bo przeciwnicy są głusi i głupi.
Chyba kpisz... Co jest tam świetnego? Respawn przeciwników jest jeszcze bardziej irytujący niż checkpointy w 2, główni przeciwnicy mają jeszcze więcej 100% okazji żeby Cię zabić ale tego nie robią, większość pukawek jest ta sama od 3 czy nawet 2... AI kompanów IDIOTYCZNE - jak weźmiesz hurka z wyrzutnią to nieraz wysadzi siebie i twojego psa(nawet przy skradaniu się do posterunków biegają jak kurczaki bez łba wokół ciebie i przeciwników). Niedorzeczny system polowania(zamiast strzelać w serce/płuca wali się heady lub najlepiej z lkm na aucie). Cały sektor Faith jest niedorzeczny - strzelasz do niedzwiedzia - zrobi się skunks?! Słaby crafting i wrzucony widać na siłe wszystko robione "w locie"... "Otagowani" przeciwnicy widoczni przez ściany... Samolotów w ogóle być nie powinno - drętwo latają, wolno. Dostęp do lepszych broni wymaga progresu fabuły ale to NIE DOTYCZY malowanych specjalnych wersji z DLC! Plus nasz bohater znów jest niemy... Jednak łapanie ryb jest fajne, ogólnie świat bardzo ładnie zrobiony, niektóre postacie też fajne, ale do świetności jeszcze brakuje...
Respawn przeciwników jest jeszcze bardziej irytujący niż checkpointy w 2
Nie jest.
główni przeciwnicy mają jeszcze więcej 100% okazji żeby Cię zabić ale tego nie robią
To mają okazję czy nie?
większość pukawek jest ta sama od 3 czy nawet 2... AI kompanów IDIOTYCZNE
Większość ta sama? Grałeś w to w ogóle?
No i odkrycie, że gra daje powtórki niektórych pukawek, seria gier. No wow, faktycznie dziwne.
Słaby crafting i wrzucony widać na siłe wszystko robione "w locie"
Co to znaczy "słaby crafting" jeszcze w grze FPS? Bo ma być uproszczony, to nie jest RPG, tylko prosta sandboxowa strzelanka, jak oczekujesz polotu w craftingu to zagraj w Kingdom Come, tylko uważaj żeby się gra nie wykrzaczyła.
"Otagowani" przeciwnicy widoczni przez ściany...
Batman: AA jest jedną z najlepszych gier w świecie gamingowym i też miał możliwość widzenia wrogów przez ściany, w sumie to od niego się zaczęło. Mogę też wymienić starsze tytuły jak np. SPlinter Cell, gdzie tagowałeś wrogów. Mechanika znana w każdym sandboxie.
Samolotów w ogóle być nie powinno - drętwo latają, wolno.
Pilotowałeś kiedyś samolot albo widziałeś jak ktoś pilotuje? Tak się właśnie zachowują, a nie jak w GTA V, serio.
Dostęp do lepszych broni wymaga progresu fabuły ale to NIE DOTYCZY malowanych specjalnych wersji z DLC
WOW, gra ma DLC, niezwykłe xD
Plus nasz bohater znów jest niemy
Też nie lubię niemych bohaterów, ale z drugiej strony taka metoda grania jest bardziej uniwersalna i służy immersji.
AAA zapomniałem dodać - CHEATY za prawdziwą kasę czyli opcja kupowania srebra - samo to DYSKWALIFIKUJE z bycia ŚWIETNĄ...
amen Deathbringer1. niedorzeczny respawn wszystkiego i wszędzie (najgorsze samoloty) sprawił że dałem sobie spokój. szkoda czasu. 4 było jeszcze "przyjemnie średnie" w małych dawkach, ale 5 czuje jakbym grał w jakiegoś bieda moda z tak podkręconymi suwaczkami by akcja była non stop "bo tak" - gdzie akcja to tanie spawny z powietrza. i ta fabuła sklecona w parę minut z tak absurdalnymi decyzjami przeciwników fabularnych, że ręce opadają... kilka postaci daje rade, ale całokształt nie warto.
Deathbringer1
Nie każda gra jest dla każdego i na szczęście nie ma przymusu grania w FC5. Z twojego posta wynika wyraźnie, że w ogóle nie potrafisz wczuć się w konwencję tej serii (która jest znana co najmniej od czasów FC3), więc zupełnie niepotrzebnie poświęcasz jej czas. Poza tym twoja krytyka w wielu miejscach jest kompletnie chybiona.
Respawn przeciwników jest jeszcze bardziej irytujący niż checkpointy w 2
Akurat to nie jest REspawn, tylko spawn, bo raz ubici wrogowie się nie odradzają w dedykowanych im lokacjach, a po wyzwoleniu całego regionu w ogóle przestają się pojawiać gdziekolwiek, także na drogach czy w lasach.
główni przeciwnicy mają jeszcze więcej 100% okazji żeby Cię zabić ale tego nie robią
To akurat jest wytłumaczone fabularnie i każdy z bossów ma swoje motywy by nie ubijać głównego bohatera. Jedne są bardziej naciągane, inne mniej, ale nie są zupełnie bezsensowne.
AI kompanów IDIOTYCZNE - jak weźmiesz hurka z wyrzutnią to nieraz wysadzi siebie i twojego psa(nawet przy skradaniu się do posterunków biegają jak kurczaki bez łba wokół ciebie i przeciwników)
Może miałeś pecha? AI owszem, zbyt lotne nie jest, ale mi nigdy nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, nieraz potrafiło pomóc.
Niedorzeczny system polowania(zamiast strzelać w serce/płuca wali się heady lub najlepiej z lkm na aucie)
Ale zaraz, co w nim niedorzecznego? Przecież FC5 to sandbox i możesz w niego grać jak chcesz. Jeżeli masz ochotę strzelać do bizonów z wyrzutni rakiet to twoja sprawa, ale czemu obwiniasz za to grę? Gdzie tu jej wina?
Cały sektor Faith jest niedorzeczny - strzelasz do niedzwiedzia - zrobi się skunks?!
A śledziłeś fabułę? Nie chciało się, czy na torrentach nie było wersji z polskimi napisami?
Słaby crafting i wrzucony widać na siłe wszystko robione "w locie"
A czego byś chciał, warsztatu rzemieślniczego? W strzelance? Nie wspominając o tym, jak męczące byłoby to z punktu widzenia rozgrywki.
Otagowani" przeciwnicy widoczni przez ściany...
A grałeś w FC2? Zagraj sobie i zobacz sobie jaka to "fajna zabawa", gdy przeciwnicy strzelają do ciebie ze wszystkich kierunków, z odległości nawet kilkuset metrów, a ty nie widzisz ich na radarze, mapie, kompasie, ani w świecie gry (za pomocą podświetlenia). Na wyższych poziomach trudności ubaw po pachy... Poza tym możesz sobie to podświetlenie (jak i praktycznie cały pozostały interface) wyłączyć.
Samolotów w ogóle być nie powinno - drętwo latają, wolno
Bo ty tak mówisz? Faktycznie argument nie do przebicia... To może wskaż mi sandboxa, który robi to lepiej.
Dostęp do lepszych broni wymaga progresu fabuły ale to NIE DOTYCZY malowanych specjalnych wersji z DLC!
Nie dotyczy także innych broni specjalnych, które możesz zakupić za srebro lub growe dolary.
Akurat to nie jest REspawn, tylko spawn, bo raz ubici wrogowie się nie odradzają w dedykowanych im lokacjach, a po wyzwoleniu całego regionu w ogóle przestają się pojawiać gdziekolwiek, także na drogach czy w lasach.
Dalej się pojawiają, ale są to niedobitki. Bardzo nieliczne i są dobijani przez mieszkańców. To tak gwoli ścisłości.
Watch Dogs...
Wcale nie jest... obrócisz się na chwilę i kolesie są z powrotem, nawet tzw VIP, tzw. rodzina cię porywa niejednokrotnie w zasadzie po każdej eskalacji mają okazję. HAHA samoloty własnie tak jak w gta się tutaj zachowują, jak latawce... Bronie sobie policz, szczerze i dokładnie. A co do dlc to nie o samo jego istnienie mi chodzi nawet capsem napisałem i nie załapałeś... czego w stwierdzeniu "w locie" nie rozumiesz? wiec ci wyjasnie - wala do ciebie ze wszystkich stron a ty sobie dynamit robisz... Batman ma troche inny klimat i gadżety SCIFI tam pasują...
Akurat piąta odsłona jest lepsza niż dwie poprzednie, także kwestia jak najbardziej zrozumiała. Inna sprawa, że większość ostatnich gier Uni jest słabych, stąd taki wynik ;) Mówcie sobie zresztą wszyscy co chcecie, ale jedyne gry, jakie oczekuję od Ubi, to Rayman 3D, PoP i Splinter Cell. Na szczęście pewny jest chociaż ten ostatni.
FC 3 >>>>>>>>>> FR 4 i FC 5
Wszędzie jest wyraźna różnica w recenzjach i ocenach graczy na korzyść FC 3 względem 4 i 5/.
Owszem, ale ja liczyłem FC4 i Primal ;)
Gra na pewno nie jest idealna, ma kilka kontrowersyjnych czy irytujących elementów konstrukcyjnych, ale rdzeń zabawy czyli ogromna swoboda, piękny teren czy świetna mechanika strzelania jest moim zdaniem świetny. To jest szalony sandbox i tak trzeba na tę grę patrzeć.
Czepianie się craftingu w FPS jest średnio poważne. Wszelkie udogodnienia włącznie z widzeniem przez ściany i oznaczaniem przeciwników można wyłączyć ale aby to wiedzieć to trzeba zagrać. Można w ogóle nie nie mieć huda i wtedy gra się diametralnie inaczej. I oczywiście na nic nie trzeba wydawać prawdziwych pieniędzy. Odblokowywanie broni idzie bardzo szybko poza tym nie są one specjalnie lepsze od tych co ma się od początku. Można biegać cały czas z łukiem i Coltem 1911 i się świetnie bawić. Także znów argument o rzekomych cheatach jest chybiony.
Widzę, że na siłę ludzie starają się deprecjonować tytuł i wymyślają bzdurne argumenty. FC5 jest tym czym miał być i czym jest ta seria od FC3. Albo się to akceptuje albo szuka zabawy gdzieś indziej.
Kto by się spodziewał... Kilka osób pochwaliło grę która przypadła im do gustu, zleciało się kilku innych z własnymi argumentami i zaczęła się bitwa na komentarze. Dziwne że gatunek ludzki jeszcze nie wymarł. Ciągle stoimy na neandertalskim poziomie ,,jesteś ze mną, albo wpi#$&*#'"
Brawa dla Ubisoftu. Bardzo się cieszę że robią tak dobre gry które osiągają sukces.
Dołaczam do obozu uważającego, że za dobrą grę należy się nagroda.
Po pierwsze - do redakcji: zróbcie coś z tym odświeżaniem(?) strony, bo krew zalewa jak napiszę komentarz i mi go strona nie doda, bo nie zmieściłem się w czasie dostępnym na napisanie go.
Co do tematu: Wiadomo, że każdy lubi grać w co innego i każdemu podoba się co innego, ale nie rozumiem tego spuszczania się nad tą grą. Widzę że wielu uważa tą grę za super hiper uber duper, ale to jest odgrzany kotlet, odcięty kupon i nie ma co temu zaprzeczać. Są ludzie, którzy lubią przez tydzień jeść w kółko to samo i są tacy, którzy po dwóch dniach jednak wolą zjeść coś innego, ale bronienie tej gry przed argumentami, że to kotlet i ma duże wady jest nie na miejscu. Obiektywnie patrząc ta gra nie jest żadnym hitem. Jest tylko dobra i tylko dla tej grupy, której nie przeszkadza "jedzenie przez tydzień tego samego". Gra jest coraz gorsza technicznie, brak imersji świata, znów klepanie oklepanego już motywu psycho-antagonisty, znowu wstawki "fazy narkotycznej", znowu ta sama mechanika rozgrywki, durne uproszczenia typu widzenie przeciwników przez ściany, jakby gracze byli na tyle ułomni, żeby nie umieli przejść gry dalej, kiedy przeciwnik schowa się za osłoną, a do tego coraz wyższa cena za grę.. serio uważacie, że to nie jest kolejny kotlet bardziej przypalony od poprzedniego i w dodatku przeceniony? Dla mnie FC skończyły się na 3. Potem kupiłem 4 w ciemno i pożałowałem, bo już była kalką 3. To był mój ostatni FC, dopóki Ubisoft nie zaoferuje w serii czegoś nowego. Po zagraniu i z trudem przejściu FC4 uznałem, że nie zamierzam co kilka lat nadstawiać du.. tzn wydawać kasy na ten sam produkt, z tylko zmienioną otoczką świata :D I nie, nie uczepiłem się tylko Far Cry''a. Nie gram i nie wydaję pieniędzy na żadne gry, które są taśmowymi klonami
Bardzo wielu niedzielnych graczy jest zainteresowana tego typu rozrywka więc to mnie nie dziwi. Takie coś się sprzedaje.
Ja nie wspieram dziadostwa więc fc5 nie kupuje. Ale masa to kupi.
Dobrze, że wspomniałeś o niedzielnych graczach. Prawdziwi gracze muszą się przecież dystansować od tej masowej hołoty!
No tak, bo jak komuś się podoba ta gra to od razu jest niedzielnym graczem. Nie ma to jak wrzucać wszystkich do jednego wora.
Prawdziwi hardkorowi gracze grają tylko w soulsy i gry od obsidianu, hołota w gry ubisoftu i EA, to jest właśnie obraz typowego elitarnego golowicza. Taki obraz wasz.
Ja tylko chce przypomnieć fanbojom ubisoftu że popularniejsze nie znaczy lepsze
Gra się komuś podoba = fanboy?
Nie, fanboye to ci którzy liżą dupę ubisoftowi mowiąc ohy i ahy nad tą grą jakby była jakimś arcydziełem, podczas gdy i tak FC5 jest gorszy od FC3
A jeżeli ktoś uważa, że Far Cry 5 JEST arcydziełem, to co? Nazwiesz go zaślepionym fanboyem i wyśmiejesz, bo tylko ty masz prawo arbitralnie określać co jest arcydziełem, a co nie i wszyscy mają ci się podporządkować?
Nie, fanboye to ci którzy liżą dupę ubisoftowi mowiąc ohy i ahy nad tą grą jakby była jakimś arcydziełem, podczas gdy i tak FC5 jest gorszy od FC3
I pisze to osoba, która nawet w tą grę nie grała. xDDDDDDDDD
o tylko ty masz prawo arbitralnie określać co jest arcydziełem, a co nie i wszyscy mają ci się podporządkować?
Ja nie, recenzje zrobiły to za mnie i inni gracze
Całe szczęście, bo widać dupka już kogoś piecze
Ja nie, recenzje zrobiły to za mnie i inni gracze
Czyli po prostu nie masz wyrobionego własnego zdania, a bezmyślnie powielasz opinie innych...
Czyli po prostu nie masz wyrobionego własnego zdania,
Czytanie ze zrozumieniem nie jest chyba twoją mocną stroną
A jeżeli ktoś uważa, że Far Cry 5 JEST arcydziełem, to co? Nazwiesz go zaślepionym fanboyem i wyśmiejesz, bo tylko ty masz prawo arbitralnie określać co jest arcydziełem, a co nie i wszyscy mają ci się podporządkować?
Czytanie ze zrozumieniem nie jest chyba twoją mocną stroną
Ale ja podkreśliłem tylko to, co sam przyznałeś. W grę nie grałeś, a tylko bezmyślnie kopiujesz opinie innych graczy. Takie osoby są nazywane lemmingami.
A jeżeli ktoś uważa, że Far Cry 5 JEST arcydziełem, to co? Nazwiesz go zaślepionym fanboyem i wyśmiejesz, bo tylko ty masz prawo arbitralnie określać co jest arcydziełem, a co nie i wszyscy mają ci się podporządkować?
W przeciwieństwie do ciebie nie dzielę graczy na fanboyów i haterów. W ogóle nie kataloguję graczy.
a ja zaznaczyć, że niszowe nie musi być ósmym cudem dla większości.
Najbardziej zapiecze kebab z wynikami sprzedaży FC 5. xD
Mam wrażenie, że niektórych bardziej boli to, że gra sprzedaje się dobrze i UBI zarabia niż to, czy jest wtórna, banalna, nudna, etc. Ciekawe ilu krytykantów w ogóle w nią grało?
Ta gra jest tak wtórna, jak bardzo jesteś podatny na popadanie w rutynę. Idzie się nieźle bawić przy "czyszczeniu" posterunków z przeciwników. A wysadzenie ładunku zdalnego w odpowiednim momencie, zabijanie dynamicznie przeciwników na jak najwięcej sposobów są bardzo satysfakcjonujące. No i gra też posiada bardzo fajny tryb arcade, który był wzorowany na trybach sieciowych rodem z Little Big planet, gdzie twórcy gry wraz ze społecznością tworzą własne mapy i są udostępniane bezpośrednio przez menu gry.
. Idzie się nieźle bawić przy "czyszczeniu" posterunków z przeciwników.
Jak robisz 10 raz to samo, to chyba można powiedzieć że gra jest wtórna?
Jak robisz 10 raz to samo, to chyba można powiedzieć że gra jest wtórna?
O ironio to najbardziej wtórne to są twoje posty. Drugi miesiąc piszesz o tym samym na forum i to w każdym wątku o FC 5, jak i wszędzie gdzie jest poruszany temat gry. Jak to ci nie przeszkadza to jak może ci przeszkadzać "robienie 10 razy tego samego"?
Już nawet w tym wątku napisałeś 6 postów...
I po co zmieniasz temat? Zadam ci jeszcze raz pytanie
Jak robisz 10 raz to samo, to chyba można powiedzieć że gra jest wtórna?
Z łaski swojej odpowiedz
I po co zmieniasz temat? Zadam ci jeszcze raz pytanie
Jak robisz 10 raz to samo, to chyba można powiedzieć że gra jest wtórna?
Z łaski swojej odpowiedz
Gdzie zmieniłem temat? Piszesz o monotonii, a sam się od miesięcy powtarzasz i piszesz o tym samym. "Trochę" trąci hipokryzją.
Jak go..o się sprzedaje to będą coraz więcej go...o produkować dlatego hejt go..a misi być. Żeby produkowali dobry produkt a zaprzestali produkcji go...a.
Jak gry mają być jak ten ostatni farkraj, to ja zmieniam hobby.Dla mnie gra 6/10. Czwarta odsłona 1000 razy lepsza.
No tak jak COD co roku bije rekord sprzedaży, to tez mamy sobie wmawiac ze to dobre gra?
Infinite Warfare było w miarę dobrą grą, a sprzedało się słabiej od BO 3. Nie ma reguły, ale w tym wypadku hejt na FC 5 to po prostu kpina tym bardziej, kiedy wychodzi z palców ludzi, którzy nie zagrali w to. Ktoś się spodziewał jakichś cudów? Czemu takich narzekań nie widzę pod grami Obsidianu albo Dark Soulsami? Że animacje te same, że jest ten sam sposób prezentowania historii itd. Dziwnym trafem zawsze takie manto dostaje gra Ubisoftu czy EA nawet jeśli w ogólnym rozrachunku jest grą świetną czy dobrą.
Po tragicznym 2017 gdzie Ubiszaft nie wydał nic godnego uwagi, FC5 jest naprawdę bardzo dobry, dużo lepszy niż czwórka. Jednak parę głupich rzeczy się znalazło takie jak niemy bohater więc mogłoby być jeszcze lepiej gdyby Ubiszaft był lepszą firmą.
Niemego bohatera idzie przełknąć jak przeanalizujesz sobie wszystkie zakończenia. Te 3 zakończenia mają w sobie pewną spójność.
Ale w czym 4 jest gorsza? Przeciez 5 to nic innego jak pofixowana 4 ktora jest w duzej mierze podobna
Ale w czym 4 jest gorsza?
No zasadniczo to we wszystkim. Ma gorszy gameplay, gorszą mapę, gorszy klimat itd.
Skonczylem FC4 na PS4 w 80%? Zrobilem te wieze, wszystkie bazy wroga oczyszczone, itd. Nie twierdze ze to super gra ale dawala radoche mimo ze 30fps. Ostatnio pogrywalem w COOP w 4 jest w miare nie liczac randomowych rozlaczen... A FC5? Skoro to naprawiona 5 to daje im 30e max za gre, 50 z Passem ale wiemy jak jest. W 5 pogralem godzine u kumpla, widze ze to samo, moze poprawione ale brak wiekszych nowosci w tej grze to spory minus...
Mieli agresywny marketing, co chwile news na GOLu, "co drugi jutber" reklamowal gre. Gra nie jest zla, dosc dobra ale za 50euro to zbyt duzo jak za retextury FC4...
Nawet jesli coroczny COD jest grywalny w SP i na 3 miesiace w MP to nie jest gra na 9/10...
FC5 za polowe ceny nowki, mozna wyknac na premiere jak to zrobil Shadow Warrior 2 czy Vermintide 2, zaoferowali dobre gry i za 30euro nikt nie bedzie plakal iz trylko srednia/dobra.
Miliony much jedzą gówno, co nie oznacza że jest dobre.
Aj aj ... znowu będę się czepiać warsztatu redaktorów... z definicji część 5 gry wydanej przez to samo studio pod tą samą marką nie jest debiutem, tylko kontynuacją. W tym kontekście można nazwać ją np. drugim najlepszym wydawnictwem lub drugim najlepszym tytułem. Debiut oznacza wydanie czegoś po raz pierwszy tj. zespół wydający x albumów muzycznych tylko raz mieć debiut, albo pisarz tylko raz jest nim jako debiutant.
No dobrze, tylko że patrzysz na to ze złej strony. Ubisoft, jako producent Far Cry miał swój debiut już dawno, i nie może mieć kolejnego bez względu na to ile nowych marek założy. Ale każdy ich produkt ma swój debiut.
Porównując to do twojego przykładu z muzyką, zespół miał debiut przy okazji albumu A, razem z tym ze albumem. Ale w momencie wydania albumu B, mówi się że nastąpił debiut tego albumu, mimo że może on być kontynuacją.
No nie. Na to jest osobne słowo - premiera. tj. premiera 2 albumu.
Debiut jest jednorazowy i widać to np. w określeniu "debiutancki album", gdy powiedzieć "debiutancki drugi album" byłby to oksymoron - sprzeczność sama w sobie.
W wypadku gier danego wydawcy możemy mówić o np. debiucie marki, serii, debiucie wydawniczym, deweloperskim itp. zawsze jednorazowo.
Wydaje mi się że słowa debiut można użyć również do rzeczy, nie tylko w kontekście do osób. No ale nie jestem polonistą więc możesz mieć rację.
Ze słownikowego punktu widzenia - masz rację.
Ale w branży gier już niejedno słowo nabrało znaczenia innego niż słownikowe ;)
Bo to kalki językowe rozpowszechniane przez internet i serwisy z memami. Są przełożeniem bardziej fonetycznym niż logicznym i językowym podobnie jak "dedykowany", "Zrobić komuś dzień", "Adresować problem", "złodupiec" itp.
Na 100% takie użycie "debiutował" nie jest poprawne w języku polskim, a jego logiczny sens jest równy sformułowaniom: "końcowy prolog", "spadać do góry", "krzyczeć cicho", "stary młodzieniec" itp
Od forów i portali pseudo informacyjnych nie wymagam za wiele, ale od serwisu, który czytam codziennie i szanuję już tak. Panie - to młodzież czyta!
Brawo. Właśnie miałem walnąć komentarz na ten sam temat. Widać nie tylko mnie to razi.
Tak, do tej pory byłem przekonany, że debiut to coś co zrobiło się po raz pierwszy w w życiu a tu mamy drugi udany. Pytanie ile było tych nieudanych debiutów.
Niestety to nie pierwszy raz kiedy dobór słów pozostawia wiele do życzenie.
To bardzo zła wiadomość, bo to najgorsza część Far Cry. Ubisoft to świetne pomysły i złe wykonanie, albo kilka głupich mechanik/rozwiązań które wszystko psują. Na przykład niemy bohater, wszechobecna śmierć że się ruszyć nie da itp w FC5. Albo świetne klimatem i pomysłem The Division ale system strzelania polegający na władowaniu w przeciwnika dwóch magazynków żeby go zabić wszystko rujnuje. Origins było świetne, wierze że potrafią i czekam na dalsze kroki. The Crew 2, The Division 2.
No sorry ale Origins było najgorszą grą Ubiszaftu od lat. Kompletnie po całości skopana gra. Pomysł tragiczny a wykonanie jeszcze gorsze. FC5 jest dużo lepszy.
No chyba sobie kpisz...Origins był najlepszym AC od dawna. Był/Jest czymś czego serii trzeba było od dawna. Świeżości nie tylko w settingu ale i w mechanice. Ale oczywiści był hejt na to, że mechanika się od lat nie zmienia, to jak zmienili to barany będą narzekać, że po co zmieniać coś co działa...
Origins był najlepszym AC od dawna.
Origins był najgorszym AC w historii.
Jest czymś czego serii trzeba było od dawna.
Czyli dnem?
Świeżości nie tylko w settingu ale i w mechanice.
Setting był tak świeży, ze płakać się chciało. Najpierw bieganie po drzewach, potem po statkach a teraz po pustyni? Genialne. Mechanika? W porównaniu do AC Syndicate gameplayowo Origins leży i kwiczy. To już chyba jedynka miała mniej toporną mechanikę rozgrywki.
Ale oczywiści był hejt na to, że mechanika się od lat nie zmienia, to jak zmienili to barany będą narzekać, że po co zmieniać coś co działa...
Gdyby zmienili na lepsze to nie byłoby powodu do narzekań. Zamiast AC zrobili sobie biedną podróbę Wiedźmina 3. Fajnie, ale zarówno W3 jak i każdy poprzedni AC był po prostu lepszy. Unity jest na litość boską lepszym AC niż Origins a tam było przecież krucho z gameplayem. Z czym do ludzi? Tej gry nie da się obronić. Już nawet nie wspominam o tym, jak ta gra chodzi. Na Unity był hejt, ale Origns chodzi ze 2 razy gorzej.
Przecież ta częsc jest tak nudna jak dwójka, albo może jeszcze gorsza. Jedź tam zniszcz coś, jedz tam odbij kogoś i tak do usranej śmierci. Druga częsc była przynajmniej dopracowana, a tu takie na odpie@dol wszystko, że nie ma przyjemności z grania. Mam kilka godzin i ani chwili nie było dłuższego ciekawego linowego etapu jak w trójce czy czwórce, coś okropnego
Świetnie zrobiona gra od strony technicznej, świetna sprzedaż, ale co dalej? Dziś przy dobrym marketingu można sprzedać największą kichę. Przypomnę tylko nakręcony hype na "Mafię III". Ludzie widzieli na długo przed premierą, że z grą jest coś nie tak, a jednak gra się sprzedała nieźle, zwłaszcza w pierwszych tygodniach.
Mnie interesował tylko coop. Jako na gra nastawioną na coop raczej mało takie wrażenie sprawiała. Co-partner chyba nigdy w dialogach nie był wołominiany i wszystko wygląda jak by grało się w pojedynkę. Ostanie resyden ty jakie by nie były ale coop miały o wiele bardziej interesujący.